mój chłopak traci wzwód :(

[aga70]

stres jest zabójczy w kwestii seksualności i potencji... potrafi wiele zrobić złego..
u nas naprawdę był taki czas, że dzień biegł szybko za dniem, nie mieliśmy na nic czasu, ciągle praca dom praca i w efekcie jak doszło do spotkania w łóżku to kończyło się na ... niczym...
zaufanie, obopólne wsparcie do tego wspólna wizyta u lekarza to podstawa. uwierz..

[Brattt]

no ale jak faceta do pojedynczej trudno przekonać to uważacie że bedzie łątwiej z podwójną? ja bym wolał iść sam...

[aga70]

fakt, znajdą się mężczyźni którzy wolą iść w pojedynkę do specjalisty a niektórzy wybiorą wizytę z partnerką, lub ona go do tego zmusi.. co jest już najgorsze.
ja uważam że problem z potencją w stałym związku najlepiej rozwiązywać razem, i podejrzewam że po pierwszej czy drugiej indywidualnej wizycie lekarz może zaproponować wspólną wizytę.

[Brattt]

a mi sie wydaje ze po jednej samodzielnej wizyucie juz facet sie wyluzuje odkryje ze to nie dramat i bedzie potrafił sam sprostac problemom

[Kationa]

A co zrobić jeśli utrata wzwodu nie jest związana ze stresem? słabe krążenie?
Najgorsze jest to, że mojemu to nie przeszkadza, 5 min przerwy i znowu ma erekcję na 5 min.. W takiej sytuacji to ja nie mam nawet szans na orgazm pochwowy..

[Brattt]

Polecam szczególnie:
http://www.opzs.pl/10-przykaza%C5%84...99%C5%BCczyzny
Ale niech koniecznie zajrzy do lekarza. Nie ma się czego wstydzić. Nawet Pazura przyznał się w TV, że brał Maxigrę.

[aga70]

dobry serwis i dobrze, że takie programy zdrowia seksualnego powstają. Warto zapoznać się z 10cioma przykazaniami dla mężczyzn

[Brattt]

Warto na stronie OPZS przeczytać artykuł o konieczności wizyt u lekarza przy "męskich problemach" - http://www.opzs.pl/wizyta-w-gabinecie . Szczególnie powinni przeczytać to mężczyźni z problemam wzwodu, bo napewno przekona ich na wizytę u specjalisty.

[aga70]

ja ostatnio czytała dobry wywiad z seksuologiem który na pytanie o domowe sposoby walki z problemem erekcji odpowiedział krótko: nie ma takich sposobów. jedyny sposób to wizyta u lekarza... tylko z tym jest najtrudniej..

[bejb]

dziękuję za linki i rady
nie wiem jak zaczac z TŻtem temat zwlaszcza ze ostatnio mu wychodzi i jest nawet z siebie zadowolony.... hmm

[aga70]

to ciesz się że ostatnio wychodzi... wal mu komplementy a napewno go to podbuduje. nie może czuć że to co się działo sprawiało Ci dużą przykrość czy coś podobnego... ważne abyś była przy nim ze swoim wsparciem, a będzie napewno dobrze.
pokazywałas mu te strony?

[micolay]

Pozwoliłem sobie zajrzeć na te strony i rzeczywiście są fajne. A najważniejsze jest w tym wszystkim chyba to, zeby faceci zaczęli zaglądać ze swoimi problemami do lekarza, bo to jest choroba jak każda inna i wymaga leczenia.

[balushka]

Tu możesz jeszcze poczytać o historii afrodyzjaków i afrodyzjakach w kuchni: http://penigra.pl/3887.dhtml?type=male
Może jakaś pyszna kolacja?

[micolay]

Tylko co z robić, jeśli afrodyzjaki albo kolacja przy świecach nie podziałają Jeżeli facet ma prawdziwy problem, a nie chwilową niedyspozycję, to nie powinien omijać lekarza. Z tym schorzeniem raczej trudno jest sobie samemu poradzić.

[mojito]

Zgadza się, ale też nie ma co fetyszyzować wizyt u lekarza i tworzyć zbędnego napięcia.
Ja np nie z każdą lekką infekcją/podrażnieniem biegnę od razu do ginekologa, lekarka dała mi spis leków bez recepty i gdy coś niedobrego zaczyna się dziać to je sobie aplikuję i zwykle to się szybko hamuje.
Tak samo facet ma prawo do niedyspozycji...

[micolay]

Oczywiście że facet ma prawo do niedyspozycji, ale czasami ta niedyspozycja przedłuża się w nieskończoność i wtedy jednak warto odwiedzić lekarza. Samemu trudno tak naprawdę stwierdzić co nam w rzeczywistości dolega -czy to wtrórna, czy pierowotna impotencja.

[kingulena]

Myślę że to może być połączone z problemem zbyt szybkiego kończenia. Kiedy nasz Mężczyzna boi się że skończy zbyt szybko, to tak się blokuje psychicznie że wiotczeje. Mieliśmy kiedyś taki problem, że mój kochany kończył zbyt szybko. Sam wiedział, że je jeszcze nie doszłam i wynagradzał mi to ustami, ale wiedział jaki ma problem. Żartowałam żeby myślał podczas seksu o polityce i stwierdził że to może być sposób. Skończyło się właśnie na zaburzeniach erekcji. Potem sam mi zaproponował, żebym pozwoliła mu się bawić sobą jak lalką z sex shopu, żeby przez jakiś czas nie musiał myśleć o mojej przyjemności tylko przyzwyczajać się do bawienia się mną w najróżniejszych pozycjach. Na początku byłam trochę sceptyczna, ale skoro On mnie o to prosił a mi to nie robiło żadnej krzywdy, to dlaczego nie spełnić Jego prośby? I tak było tygodniami czasami wyglądało to jak naśladowanie scenek z filmów porno. I choć ciągle nie mialam orgazmów podczas samego sexu to zaczeło mi się to podobać bo wypróbowałam kilka pozycji kiedy naprawdę doznania są wspaniałe. On się zajmował tylko sobą i swoją przyjemnoscią i przyzwyczajaniem się do tego uczucia kiedy jest w kobiecie, a mi wynagradzał potem ustami. Aż po pewnym czasie miałam pierwszy orgazm podczas takiego "instrumentalnego" sexu - potem stwierdziliśmy że sex trwał prawie 15 minut bez przerwy, a przedtem kończył naprawdę szybko.
Odrobina wzajemnej wyrozumiałości i chęci do spełniania nawet najbardziej na początku dziwnych propozycji drugiej strony może sprawić cuda

[micolay]

Ciekawy post Kingulena - najważniejsze, to trochę wyrozumiałości, żeby partner poczuł się swobodniejszy i mniej zestresowany. Ale warto trzymać rękę na pulsie, żeby nie przegapić czegoś poważniejszego, jakichś zaburzeń bądź choroby.

[behemotek]

kingulena - bardzo mądre słowa. zgadzam się w 100% najważniejsze, że oboje doszliście do rozwiązania tej sytuacji. i że zdawaliście sobie sprawę z jakim problemem macie do czynienia. najczęściej bowiem mężczyźni nie chcą nawet pomyśleć i się zastanowić, gdzie może leżeć problem, a tym bardziej coś z tym zrobić.

[uzunia]

Widze,ze to ostatnio dośc popularny problem współczesnych facetów.
Z moim tż jesteśmy ponad roku i w sumie od kad sie poznalismy to mial klopoty ze wzwodem.Ma dosc bujna erotyczna przeszlosc,ale przede mna byl w 3letnim zwiazku i po jego zakonczeniu tak naprawde stracil zaufanie do kobiet.Przez jakis czas mu ni estawal,ale jakos sobie z tym poradzilismy,problem powrocil pol roku pozniej...wtedy pomogly owoce i warzywa (witaminy,ktorych on nie jada zbyt czesto),a teraz mija kolejne pol roku i problem powraca.Z tym ,ze w tej chwili to nic nie skutkuje,bo nawet jak on sam probuje sobie postawic to mu nie staje (a wczesniej to to dzialalo)...jest beznadziejny przypadek..o penetracji mozna w ogole zapomniec...poprostu padlina.Naprawde nie wiem co robic.... diete ma urozmaicona,stosunki miedzy nami ok,od 3 tyg jest na etapue poszukiwania pracy,ale jeszcze do niedawna nie przeszkadzalo mu,ze to ja oplacam na razie rachunki i bylo ok... a teraz .

[behemotek]

Najprawdopodobniej stres go wykańcza. Nie mniej jednak powinnaś w jakis delikatny sposób dać mu do zrozumienia, że czas na wizytę u lekarza. Być może niepowodzenia życiowe oraz seksualne wpędziły go w depresję, a to jest choroba, którą koniecznie trzeba leczyć. Musisz jednak być przede wszystkim dla niego wspierającą i troskliwą partnerką. Prawdopodobnie stracił wiarę w siebie, jako mężczyznę. Szkoda by było, gdyby się to pogłębiało.

[lasoa]

moj TZ tez tak miał = stres zwiazany z pierwszym razem

[micolay]

Biedny twój facet Uzunia. Widać, że porażka nastąpiła na całej linii. Spróbuj z nim delikatnie pogadać i przekonać na wizytę u lekarza, bo szkoda waszego związku. Seks to jednak istotna i wartościowa część naszego życia.

[madzia_g]

psychika u mężczyzny jest tu bardzo ważna, jak napotyka stresy, niepowodzenia a przez to odbija się to a życiu erotycznym to może nie stawać na wysokości zadania i każda '"porażka" goni następną bo ma tak w głowie zakodowane, myśli "aha raz nie wyszło a co będzie jak teraz nie wyjdzie" i tak w kolko. a do tego stresy i porażki w innych dziedzinach życia :/ ale obok wizyty u lekarza(jeśli problem nie ustępuje) najważniejsze jest wsparcie ze strony ukochanej kobiety, to działa cuda, wiem po sobie...

[micolay]

Depresja bardzo negatywnie wpływa na seks i prowadzi do błędnego koła- z jej powodu stajemy się impotentami, a ta z kolei pogłębia naszą depresję i tak dalej, aż albo wali się zupełnie nasz świat, albo zaczynamy się leczyć. Dlatego lepiej nie czekać aż capnie nas swymi pazurami.

[behemotek]

Co "śmieszniejsze", zaburzenia erekcji łatwiej wyleczyć niż depresję. Więc trzeba naprawdę zadbać o naszego mężczyznę i o jego zdrowie, bo może być kiepsko.

[micolay]

Święte słowa Kobiety powinny dbać o swojego mężczyznę i kiedy przydarza się PROBLEM powinny pomóc mężczyźnie w przezwyciężaniu go i ewentualnym leczeniu.

[behemotek]

Przecież na tym polega związek prawda? Na byciu przy sobie w szczęściu i w chorobie Przykre, że czasami się nie udaje... Ale wtedy też ciężko mówić o prawdziwych uczuciach, prawda?

[micolay]

Rzeczywistość jest często bolesna, zwłaszcza jeżeli chodzi o choroby i leczenie. Często niestety zawodzą partnerzy i wtedy naprawdę jest ciężko się wygrzebać z jakiegoś schorzenia. Dlatego jak coś się dzieje złego, trzeba wspierać i pomagać drugiemu, bo bez tego jest naprawdę ciężko.

[zassamel]

Witam serdecznie wiem że to miejsce dla kobiet ale chyba na żadnym innym forum nikt tak bardzo nie będzie wiedział w czym problem jak wy kobiety!
Mój problem dotyczy erekcji podczas seksu oralnego.Kiedy moja partnerka zaczyna mnie pieści ustami zaczynam tracic wzwód.Dodam że to nie był pierwszy raz,kilka razy się nam udało ale po pewnym momencie stało się to samo.Teraz za każdym razem kiedy to robimy czuje że nie zdołam,myślę o tym żeby tylko był twardy-niestety to mnie bardzo stresuję i wynikiem tego jest brak erekcji.W dodatku moja partnerka też się do tego zraziła jestem jej pierwszym partnerem i ona obwinia za to siebie,myśląc że to jej wina...że jest za słaba,albo że ja jestem za bardzo wymagający.Wynikiem tego jest praktycznie brak seksu może 2 razy na miesiąc.Cczuje że ona się nie spełnia całkowicie w tym co robi.Co mam robic?Proszę o poradę.