Alkoholowe ekscesy

[ulinkaaa]

Tak mi wstyd na sama mysl, ze nie napisze

[Foka29]

Napisane przez popscene

Wymiotowałam w taksówce. Ale na szczęście przy wyjściu i na swoje rzeczy

Nie miałam tyle szczęścia. Mój TŻ dopłacał za pranie tapicerki

[atka83]

Nigdy nie miałam takiej sytuacji,może dlatego że pije tylko od tak towarzysko,a nie zeby się uchlać,a potem robić głupoty.

[ZapachNocy]

ja za każdym razem przysięgam sobie,że więcej nie napiję się,że głupot nie narobię...a tu ciągle to samo

[Lena_20]

ja nigdy sie nie upiłam... moze bylam lekko wstawiona ale na tyle swiadoma by sie kontrolowac. Poza tym ,nawet gdybym cos zrobila glupiego po pijaku,to nie napisalabym o tym,bo to nie bylby dla mnie powod do dumy.

[201801220933]

Kiedys jak troche rpzepita wracałam do domu ze znajomymi to zachciało mi się siku. zlimy przy ruchliwej ulicy a do domu było daleko.
Więc ja madra niewiele myśląc ściągnęłam spodnie, majtki i wysikałam sie tuż pod kioskiem, obok chodzili ludzie i jeździł samochody.

Albo kiedyś wracałyśmy z koleżanką tez podpite, miałymy ze oba akurat aparat cyfrowy i prosiłysmy wszystkich ludzi czy zrobią obie z nami zdjecie.
Brzmiało to mniej więcej tak "szepraszamy, czy złobi obie pani z nami zdjęcie?"
Wórd tych ludzi byli miedzy innymi nai koledzy ze szkoły, i jeden nauczyciel.

[ZapachNocy]

Napisane przez Lena_20

ja nigdy sie nie upiłam... moze bylam lekko wstawiona ale na tyle swiadoma by sie kontrolowac. Poza tym ,nawet gdybym cos zrobila glupiego po pijaku,to nie napisalabym o tym,bo to nie bylby dla mnie powod do dumy.

bo to NIE jest powód do dumy...
nie ma się czym chwalić... to jest bardzo żałosne, aczkolwiek wiele osób, często spokojnych , stonowanych , poważnych robi pod wpływem alkoholu rzeczy, których się strasznie wstydzi...po prostu jestem ciekawa, czy ktoś ma perypetie podobne do moich z których na pewno NIE JESTEM dumna.

[201707171013]

Napisane przez "niusia"

Kiedys jak troche rpzepita wracałam do domu ze znajomymi to zachciało mi się siku. zlimy przy ruchliwej ulicy a do domu było daleko.
Więc ja madra niewiele myśląc ściągnęłam spodnie, majtki i wysikałam sie tuż pod kioskiem, obok chodzili ludzie i jeździł samochody.

Albo kiedyś wracałyśmy z koleżanką tez podpite, miałymy ze oba akurat aparat cyfrowy i prosiłysmy wszystkich ludzi czy zrobią obie z nami zdjecie.
Brzmiało to mniej więcej tak "szepraszamy, czy złobi obie pani z nami zdjęcie?"
Wórd tych ludzi byli miedzy innymi nai koledzy ze szkoły, i jeden nauczyciel.

Oj piękne

[Arethaf]

Mnie nie zdarzyło się, bo ja się nie upijam, tylko jak już jestem trochę wstawiona, to stopuję. Ale mówiłam takie teksty, że mi do dzisiaj wstyd.

[Oleczka]

Histeria i wielki płacz oraz idiotyczne rozmowy telefoniczne z kolegami kolezanek. m.in oferowanie pokazania majtek
na szczescie nigdy do tego nie doszlo

[Claris]

Ja zawsze wiem kiedy przestać i nie upijam się do nieprzytomności wtedy, kiedy jestem zdana sama na siebie (sama za siebie odpowiadam). Jednak dwa razy w życiu pozwoliłam sobie uchlać się tak, że urwał mi się film, ale był przy mnie TŻ, także wiedziałam, że jestem bezpieczna i niczego głupiego nie zrobię

[Arethaf]

Napisane przez Oleczka

Histeria i wielki płacz oraz idiotyczne rozmowy telefoniczne z kolegami kolezanek. m.in oferowanie pokazania majtek
na szczescie nigdy do tego nie doszlo

Rany

[$Luna$]

spadłam ze schodów i nabiłam sobie siniaka na podbródku

[Vivienne]

Wolę nie wspominać

[Rena]

No co Wy
Rena nie wie co to alkohol, a i zawsze wszystko co robi jest bardzo madre i dystyngowane

Wymiotuje sie w trakcie zatrucia alkoholowego - niektorzy z premedytacja prowokuja wymioty, bo dla organizmu jest zdrowsze pozbyc sie tego co sie wymieszalo, poza tym potem sie nie ma kaca.

Na pewno najlepiej imprezowac w gronie zaufanych ludzi, albo pojsc w druga skrajnosc - wsrod takich, na ktorych opinii nam kompletnie nie zalezy - najczesciej spotykam kombinacje mieszana. W mysl zasady in vino veritas. A powiedzmy, ze nie z kazdym ta prawde chcemy dzielic.

Zupelnie powaznie to jakis wiekszych wtop nie odnotowalam poza tym, ze jakis koles, z ktorym tanczylam na imprezie w knajpie (no wiecie jakis totalny no name) probowalam mi wyciagnac portflel z kieszeni w tyle dzinsow. Ale sprawa zostala zauwazona publicznie, portfel (caly, ze wszystkim) trafil do DJ, ktory glosno przeczytal moje imie i nazwisko na cala knajpe (w portfelu mialam dowod osobisty). No i dralowalam po zgube budzac sensacje, jakbym wygrala jakas nagrode wieczoru Po dzis dzien pamietam ten wstyd, zwlaszcza, ze byli tam jeszcze moi koledzy z pracy Ale oni mnie zapewniali, ze wstydzic to sie powinien zlodziej. Aha zlodziej zostal publicznie wyproszony z lokalu.

[awia]

Urwałam kolezance deske sedesowa w łazience
Upilysmy sie wtedy doswiadczalnie i mnie nieco źle wyszlo.
W kazdym razie nie ma sie czym chwalic, bo same głupoty,
obecnie staram sie pic bardzo ograniczone ilosci bo nie lubie siebie jak jestem nietomna
zwlaszcza, ze bywam nieobliczalna

Napisane przez Rena

niektorzy z premedytacja prowokuja wymioty, bo dla organizmu jest zdrowsze pozbyc sie tego co sie wymieszalo, poza tym potem sie nie ma kaca.
.

taa, jasne
gwoli scislosci wymiotowalam po alkoholu 2 razy w zyciu,
raz wyzej wspomniana deska, drugi raz na zakonczenie sesji.
no i tym ostatnim razem, impreza miedzynarodowa mnie sie wybitnie dobrze konwersuje po %, wiec sobie nie zalowalam.
myslalam, ze umre
wepchnelam sobie reke po nadgarstek do gardla, zeby zwymiotowac (fatalna ze mnie bylaby bulimiczka) a nastepnego dnia mialam takiego kaca, ze hoho.
coz, mieszanie wina z szampanem nie bardzo pomoglo

[sylwia_kele]

zasnelam z koleznkaa na rynku w krk, pamietam ze juz switalo
obudzila nas straz miejska, a potem to juz nie pamietam

[Ashlee_]

oj wiele glupot zrobilam po pijaku .. zarowno takich z ktorych mozna sie smiac jak i takich o ktorych niestety nie da sie zapomniec mimo iz bardzo bym chciala. z tych smieszniejszych .. pamietam jak na weselu kolezanki gdy wszyscy siedzieli i jedli obiad z glosnikow polecialo 'hej sokoly' a ja i moj rownie pijany partner wyslismy na srodek sali i dalismy piekny pokaz taneczny wszyscy nam bili bravo i stwierdzili ze my to sie najfajniej bawimy a ja tego wlasciwie nie pamietam .. :P podobnie z reszta bylo na studniowce, do tej pory wstydze sie ogladac dvd a wszyscy mowia, ze ja to sie najlepiej tam bawilam ... smieszne byly tez urodziny mojej wspolokatorki, gdy tylko pozbylysmy sie gosci z mieszkania (ekipa AGHu), ona wyladowala przy wannie, ja przy wc ... a potem sie zamienilysmy

[ZapachNocy]

i człowiek takie żenujące rzeczy robi na własne życzenie

[ankasz]

Ja tam alkoholu nie piję za często. Ostatni raz to było... o matko, chyba już z rok nie piłam alkoholu

hmm.. największa wtopa? Własnie rok temu, impreza z byłą klasą licealną, kulkanaście drineczków Ania już samolocik I wpadłam na geniaaaaaalny pomysł, żeby kolega mi pstryknął zdjęcie. Ale wmówiłam sobie że nie chce z moim głupkowatym uśmiechem, tylko takie poważne. Zrobił mi ok 50 zdjęć, gdzie na ani jednym nie byłma nawet troche powazna, bo im bardziej chciałam byc, tym bardziej mi się smiać chciało. I jest mnóstwo zdjęć, z których znajomi teraz grzeją. Jest nawet kilka na podłodze, kiedy ze śmiechu spadłam z krzesła..
Wszyscy tam obecni, i kórzy mają te zdjecia nazwali je "sesja poważnej Ani"

[Ashlee_]

Napisane przez [URL="https://wizaz.pl/forum/member.php?u=352659

ZapachNocy[/URL]"]i człowiek takie żenujące rzeczy robi na własne życzenie

Tak, a potem sie jeszcze z tego cieszy

[Arethaf]

Napisane przez Ashlee_

oj wiele glupot zrobilam po pijaku .. zarowno takich z ktorych mozna sie smiac jak i takich o ktorych niestety nie da sie zapomniec mimo iz bardzo bym chciala. z tych smieszniejszych .. pamietam jak na weselu kolezanki gdy wszyscy siedzieli i jedli obiad z glosnikow polecialo 'hej sokoly' a ja i moj rownie pijany partner wyslismy na srodek sali i dalismy piekny pokaz taneczny wszyscy nam bili bravo i stwierdzili ze my to sie najfajniej bawimy a ja tego wlasciwie nie pamietam .. :P podobnie z reszta bylo na studniowce, do tej pory wstydze sie ogladac dvd a wszyscy mowia, ze ja to sie najlepiej tam bawilam ... smieszne byly tez urodziny mojej wspolokatorki, gdy tylko pozbylysmy sie gosci z mieszkania (ekipa AGHu), ona wyladowala przy wannie, ja przy wc ... a potem sie zamienilysmy

To wesele mnie rozwaliło. Jak to czytałam, to leżałam na biurku ze śmiechu

Aha no i tekst Reny:

No i dralowalam po zgube budzac sensacje, jakbym wygrala jakas nagrode wieczoru

[saslycek]

Hmm ja usnełam na dyskotece pod głosnikiem porażka...

I raz u mnie w domu piłam z przyjacielem i bratem, i cóź.. zwymiotowałam .. sprzątali po mnie oboje kiedy ja siedziałam radosna na fotelu i dla rozrywki plułam na dywan... a ubaw miałam z tego po pachy... nie wiem co mi odbiło.. ale to było dawno i w ogóle

[Princessa15]

Napisane przez saslycek

Hmm ja usnełam na dyskotece pod głosnikiem porażka...

Nie mogę, genialne!

[Agula 88]

Ja jestem raczej nie pijąca jak już to mało nie lubię alkoholu

[saslycek]

Napisane przez Princessa15

Nie mogę, genialne!

Najlepsze było nastepnego dnia, kac morderca i za nic nie mogłam sobie przypomniec co dzialo się na imprezie i jak ja znalazłam się w domu siostra i eks Tż wszystko mi opowiedzieli, myślałam że umrę ze wstydu

[vadi]

Dwie sytuacje z daaaawnych czasów, na wspomnienie których dostaję wypieków
1. po naprawdę konkretnej imprezie miałam nocować u koleżanki i jak już późną nocą byłyśmy u niej, poczułam, że bardzo szybko muszę zobaczyć się z muszlą no więc półprzytomna, z jedną ręką na ustach, uskuteczniłam pęd galopem w kierunku wc, już kładłam rękę na klamce, kiedy to stalowy chwyt koleżanki pokierował mnie do pomieszczenia obok i usłyszałam:
- POCZEKAJ! MÓJ TATA SIEDZI NA SEDESIE!!!!

teraz mnie to śmieszy, ale jak sobie pomyślę, jaką minę miałby jej ojciec... (wc zamykało się tylko na klamkę).

2. pozwoliłam się pocałować naprawdę, naprawdę ohydnemu facetowi, który potem łaził za mną cały wieczór. miał ksywę KOŃ, to chyba mówi wiele.

na szczęście już znam swoje granice i pijam baaaaaaaaaaaardzo okazjonalnie.

[nice6irl]

Napisane przez saslycek

I raz u mnie w domu piłam z przyjacielem i bratem, i cóź.. zwymiotowałam .. sprzątali po mnie oboje kiedy ja siedziałam radosna na fotelu i dla rozrywki plułam na dywan... a ubaw miałam z tego po pachy... nie wiem co mi odbiło.. ale to było dawno i w ogóle

Jadłam kanapke i se do niej naplułam

[Olga:P]

Hehe śmieszne

Ja nagrzałam się raz tak porządnie. Koleżanka poprosiła gospodarza imprezy o kanapkę, koleś zrobił jej kanapke z pasztetem i ja zabierałam ten pasztet i zjadałam przynosił jej chyba z 3 razy i za każdym razem go ściągałam Matko jaki wstyd jak teraz o tym myśle

[glamooroous]

Napisane przez saslycek

I raz u mnie w domu piłam z przyjacielem i bratem, i cóź.. zwymiotowałam .. sprzątali po mnie oboje kiedy ja siedziałam radosna na fotelu i dla rozrywki plułam na dywan... a ubaw miałam z tego po pachy... nie wiem co mi odbiło.. ale to było dawno i w ogóle

genialne