Psychiatra- cz 3

[syrenka1982]

Napisane przez shena

Ogólnie chodzi o to, że trzeba stawiać czoło swoim lękom. Nie ma innej metody, jakiejś cudownej rady, złotego środka... Trzeba przełamywać swoje lęki, nie uciekać od nich (jak to mamy w nawyku), tylko stawać im naprzeciw.

Jeżeli mają wydarzyć się sytuacje, w których odczuwamy lęk..... już na samą myśl o tym że mamy gdzieś tam iść, zrobić coś pojawiają się przykre dolegliwości ( i zazwyczaj do tej pory uciekałyśmy jak tylko się dało od takich sytuacji, bo to było dla nas komfortowe psychicznie) to zróbmy to, nie uciekajmy. Trzeba się przełamywać, z czasem będzie nam łatwiej w takich sytuacjach.
Nie ma innej rady na wyjście z nerwicy lękowej jak przełamywanie swoich oporów i podążanie do przodu. Uciekanie nigdy nas nie wyleczy.

Przepraszam za pisownie, zepsula sie klawiatura
Wypozycz sobie ksiazki na temat swojej przypadlosci. Czasami ksiazki moga nam bardziej pomoc niz sam psycholog. Znajdziesz w nich techniki relaksacji, jak sobie pomagac w trakcie leku. Np. w trakcie wystapienia objawow, skupic uwage na czyms innym, nie myslec o objawach bo to napedza je i sa jeszcze wieksze. Niektorym pomaga zalozona na reke gumka recepturka i jak wystepuja objawy to naciagnac i puszczac ( uderza o reke), mocno zeby bolalo, to odwraca uwage od objawow.
Na psychoterapii dowiesz sie o wielu innych metodach. Pomocna jest tez np joga, cwiczenia relaksacyjne.

Mi jak narazie nie pomagaja tego typu rzeczy, jedyna najlepsza metoda jaka mi pomogla jest przelamywanie sie. Jak czegos sie boje, to tym bardziej to robie.

shena, bardzo dobrze to napisałaś. Sama właśnie podobnie robię. Skupiam myśli na czymś innym, gdy czuję, że pojawiają się objawy. Było i tak, że na samą myśl, że muszę gdzieś wyjść pojawiał się lęk i inne objawy i mimo to wychodziłam z domu.

Co stwierdzono u Ciebie? Cierpisz na nerwicę lękową?

[shena]

Syrenka1982 niestety tak

[201701191223]

Mi na nerwicę lękową psychoterapia nie pomagała, a męczę sie już kilka lat. Chodzę do psychiatry leki zmniejszyły leki, i wtedy przełamywałam się . Jednak najbardziej u mnie pomaga mi to, że mam się zająć kimś słabszym wtedy lęk znika . Miałam np. zaopiekować się dzieckiem znajomego wtedy lęk zniknął, bo mały potrzebował kogoś odpowiedzialnego.

[xlittleone]

Mam pytanie dot. wizyt u psychiatry z nfz. Nie orientuję się zbytnio w procesie zapisu do lekarza, a tym bardziej psychiatry, zawsze byłam rejestrowana przez rodziców. Ze strony nfz-u wynika, ze wystarczy zadzwonić pod numer najbliższej placówki wymienionej w dokumencie pdf i podać numer pesel. Pytam, gdyż jestem już osoba pełnoletnią, jednak uczącą się i wciąż podlegam pod ubezpieczenie rodziców. Podając sam pesel byłoby mi niezwykle na rękę, ponieważ nie chcę informować nikogo o planowanej wizycie, ani prosić rodzica o nr ubezpieczenia, czy o samą rejestrację. Nie chcę robić tego nie z powodu wstydu, lecz z tego, że obecnie nie mieszkam bez rodziny, a co najważniejsze nie jesteśmy na tyle blisko, bym chciała ich o tym zawiadamiać. Czy podając jedynie mój numer pesel, uzyskam leczenia na koszt nf? Co prawda mogłabym iść prywatnie, jednak wiąże się z wysokimi kosztami, których sama nie będę w stanie pokryć i prośbą o pomoc finansową rodzinę. Proszę o nie pisanie odpowiedzi typu "wszystko jest na stronie", bądź że nie chce mi się szukać, gdyż nic nie wniesie do tematu i jest zupełnie zbyetczna.

[201708160922]

Napisane przez xlittleone

Mam pytanie dot. wizyt u psychiatry z nfz. Nie orientuję się zbytnio w procesie zapisu do lekarza, a tym bardziej psychiatry, zawsze byłam rejestrowana przez rodziców. Ze strony nfz-u wynika, ze wystarczy zadzwonić pod numer najbliższej placówki wymienionej w dokumencie pdf i podać numer pesel. Pytam, gdyż jestem już osoba pełnoletnią, jednak uczącą się i wciąż podlegam pod ubezpieczenie rodziców. Podając sam pesel byłoby mi niezwykle na rękę, ponieważ nie chcę informować nikogo o planowanej wizycie, ani prosić rodzica o nr ubezpieczenia, czy o samą rejestrację. Nie chcę robić tego nie z powodu wstydu, lecz z tego, że obecnie nie mieszkam bez rodziny, a co najważniejsze nie jesteśmy na tyle blisko, bym chciała ich o tym zawiadamiać. Czy podając jedynie mój numer pesel, uzyskam leczenia na koszt nf? Co prawda mogłabym iść prywatnie, jednak wiąże się z wysokimi kosztami, których sama nie będę w stanie pokryć i prośbą o pomoc finansową rodzinę. Proszę o nie pisanie odpowiedzi typu "wszystko jest na stronie", bądź że nie chce mi się szukać, gdyż nic nie wniesie do tematu i jest zupełnie zbyetczna.

Wystarczy PESEL. Przeciec to przeczytalas na stronie NFZ. Teraz funkcjonuje ewus, czyli nie musisz dostarczac dowodu ubezpieczenia.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[syrenka1982]

Poprawcie mnie jeśli źle myślę: nerwica lękowa to teraz zespół lęku uogólnionego? Bo w Wikipedii wpisując w wyszukiwarkę "nerwica lękowa" automatycznie przekierowuje na zaburzenia lękowe, które są podzielone m.in. właśnie na lęk uogólniony i lęk paniczny.

[zakonna]

no chyba niekoniecznie tylko lęk uogólniony, wydaje mi się, że nerwica to napady panicznego lęku też. A na dodatek ten lęk uogólniony jak najbardziej.

[fankapsychiatrii]

Nerwica lekowa to stara nazwa zespołu leku uogólnionego i niczego innego. Co oczywiście nie wyklucza tego,że niektórzy błędnie nazywają nerwica lękową zespół lęku napadowego.

[201701191223]

A czym sie rózni lęk uogólniony od napadowego?

[zakonna]

to jak w takim razie nazywa się schorzenie, którego objawem są napady paniki, np lęk przed tym, że się zaraz umrze na zawał?

[fankapsychiatrii]

zespół lęku napadowego (panicznego)

[zakonna]

rozumiem, że można mieć jednocześnie zespół lęku uogólnionego oraz zespół napadowego

[Ryska88]

Zrobiłam dziś badania na tarczycę i magnez, wszystko wspaniale. Czyli zdaję się, że jednak nerwica. Doszły mi nowe objawy, gdy jestem w pracy czuję mega gulę w gardle, a gdy ziewam z wdechem czuję się jakbym miała zemdleć. Też macie coś takiego?I jeszcze jedno. Dziś jest 8 dzień jak biorę esci. Czy to możliwe, że czuję już poprawę po tak krótkim czasie? Lekarz mówił, że po najmniej tygodniu mogę poczuć się lepiej, a na ulotce napisane jest, że 2 tygodnie

[syrenka1982]

fankapsychiatrii, zakonna - dzięki za odpowiedzi. Teraz już wszystko rozumiem. Pytałam m.in. dlatego, że mój lekarz rodzinny za każdym razem kiedy do niego pójdę podkreśla, że mam nerwicę, a psychiatra wyraźnie zaznaczyła, że jest to zespół lęku napadowego. Chciałam odróżnić te dwa pojęcia. Wniosek z tego, że myślenie lekarza rodzinnego jest trochę przestarzałe i nieaktualne.

[fankapsychiatrii]

Nieaktualny juz termin nerwica zawiera w sobie zespół leku uogólnionego, zespół leku napadowego, mieszane zaburzenia lekowo-depresyjne, fobie (w tym fobię społeczną) oraz zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne. Tyle, że nowsze poglądy klasyfikacje wyłączaja niektóre z tych zaburzen z kregu nerwicowych, bo to zakłada psychogenne ich pochodzenie (a coraz więcej wiadomo,że niektóre z zaburzeń lekowych maja inna przyczynę powstania).
Oczywiście można mieć kilka rodzajów zaburzeń nerwicowych na raz. No a lekarze rodzinni, jak wiekszośc lekarzy niepsychiatrów, nie znają sie na psychiatrii i nie widza róznicy pomiędzy poszczególnymi jednostkami chorobowymi. Generalnie to wszyscy lekarze maja tendencje do dzielenia zab. psychicznych na psychozy (w zasadzie to wszystko jest dla nich schizofrenią), depresje, nerwice i ew. uzależniania...Pewnie tyle zapamiętali z zajęć z psychiatrii

[asiuk]

Napisane przez Ryska88

Zrobiłam dziś badania na tarczycę i magnez, wszystko wspaniale. Czyli zdaję się, że jednak nerwica. Doszły mi nowe objawy, gdy jestem w pracy czuję mega gulę w gardle, a gdy ziewam z wdechem czuję się jakbym miała zemdleć. Też macie coś takiego?I jeszcze jedno. Dziś jest 8 dzień jak biorę esci. Czy to możliwe, że czuję już poprawę po tak krótkim czasie? Lekarz mówił, że po najmniej tygodniu mogę poczuć się lepiej, a na ulotce napisane jest, że 2 tygodnie

Jaki masz wynik tarczycy? Robiłaś samo TSH?

[francuski pocalunek]

Napisane przez mad86

Mam tak, ale chciałam mieć nadzieję, że tylko mi się wydaje. Owszem pozbyłam się smutku i lęków, ale mam wrażenie, że to jest transakcja wiązana i oddałam w zamian również te pozytywne uczucia.
Nie wiem czy widzę jeszcze jakis sens tego leczenia. Poprzednia psychiatra miała na mnie jakis plan,terapię, obecny psychiatra daje mi tylko recepty. Nawet nie wiem w jakim kierunku zmierza to moje leczenie, a co gorsze robi mi się to obojętne.

a macie tak, że rzeczy które wczesniej Was ciekawiły, teraz Was nudzą?

Ja na Mobemidzie jestem totalnie wyprana i lęki mam nadal ale w roznym stopniu natomiast zagubilam gdzies jakakolwiek radosc. Po prostu wiiekszosc rzeczy mi jest jakies takie obojetne wlasnie. A co do rzeczy ktore mnie cieszyly to faktycznie w tym momencie nie cieszy mnie prawie nic.

[Agrafka86]

Ja poszłam. Ważne jest przed sobą przyznać, że ma się problem. Wyszła mi depresja. Brałam cital. Zaszlam w ciążę przestałam. Teraz wróciłam do leków. Żyjemy w takim świecie, że mamy problemy, ale po to są lekarze aby nam pomóc.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[zakonna]

ja mam w takim razie zaburzenia mieszane depresyjno-lękowe.
Francuski pocałunek, ja też biorę mobemid i mam identycznie jak Ty, brak radości życia

[Ryska88]

Napisane przez asiuk

Jaki masz wynik tarczycy? Robiłaś samo TSH?

Tak, TSH. Wynik to 3,444.

[francuski pocalunek]

Napisane przez zakonna

ja mam w takim razie zaburzenia mieszane depresyjno-lękowe.
Francuski pocałunek, ja też biorę mobemid i mam identycznie jak Ty, brak radości życia

A ajkie leki jeszcze bierzesz obok Mobemidu? I czy przestrzegasz tej diety zalecanej przy nim bo ja uwielbiam sledzie a lekarka kazala ich nie jesc i tak samo z serami ...
Masakryczny dzien dzis mam .. zauwazylam ze przed @ lęki mi sie nasilaja.. Nie macie tez tak?

[dystopia]

Napisane przez Ryska88

Tak, TSH. Wynik to 3,444.

to nie jest wspaniały wynik. endokrynolodzy mówią, że młode kobiety powinny mieć max 1,5-2. zrób dodatkowo ft3 i ft4, bo możesz mieć niedoczynność albo hashimoto (gula w gardle jest częstym objawem).

[zakonna]

Francuski pocałunek, biorę lerivon jeszcze, z jedzenia unikam czekolady tylko.
Byłam dzisiaj u lekarza, opowiedziałam o swoich odczuciach i będę zmieniać leki bardzo się cieszę, bo teraz będę miała lek aktywizujący, mam nadzieję, że dobrze go będę tolerować.

[francuski pocalunek]

Napisane przez zakonna

Francuski pocałunek, biorę lerivon jeszcze, z jedzenia unikam czekolady tylko.
Byłam dzisiaj u lekarza, opowiedziałam o swoich odczuciach i będę zmieniać leki bardzo się cieszę, bo teraz będę miała lek aktywizujący, mam nadzieję, że dobrze go będę tolerować.

Ale mobemid jest aktywizujacy... mnie zbytnio nie aktywizuje ale na mnie chyba dziala nijak... Mam w pon psycho to jej powiem

[zakonna]

nie jest aktywizujący, moja lekarka nic na ten temat nie mówiła. Zresztą, to nieważne dla mnie, ważne jest, że dostałam lek z zupełnie inną substancją aktywną oraz szansę na dostawienie lerivonu

[francuski pocalunek]

Napisane przez zakonna

nie jest aktywizujący, moja lekarka nic na ten temat nie mówiła. Zresztą, to nieważne dla mnie, ważne jest, że dostałam lek z zupełnie inną substancją aktywną oraz szansę na dostawienie lerivonu

ja tak wyczytalam w ulotce Mobemidu i dlatego go mam brac rano i druga tablete po poludniu kolo 15 najpozniej...

Nie mniej jednak i tak mnie amputuje emocjonalnie po calosci a lekow nie redukuje jakos ale moze jeszczxe za krotko biore lecznicza dawke

[asiuk]

Napisane przez Ryska88

Tak, TSH. Wynik to 3,444.

Wynik nie jest w normie, jest podwyższony.

Ja w tej chwili mam 3,7 i wiem, że będę musiała zwiększyć dawkę Euthyroxu - leku na tarczycę.
Radziłabym to sprawdzić dokładniej, bo tarczyca ma duży wpływ na stan psychiczny.

[201708160922]

Ej, to dziwne, bo ja robilam badania (morf.+TSH) i mialam 3,44 i nikt mi nie powiedzial, ze cos jest nie tak. A na wynikach jest zawsze oznaczenie, czy wynik jest w normie. No i miescilam sie w tej normie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ryska88]

Asiuk, Dystopia dzięki za podpowiedzi zajmę się tym w takim razie!

[monimyszek]

Dziewczyny, a takie wybuchy gniewu na innych, nakręcanie się, to co to może być?
Ja tak mam...to jest okropne. W zasadzie to są osoby, do których mam o coś żal...to jest straszne nienawidze tego w sobie. Tak sie nakrecam, nakrecam i awantura.
Mam zdiagnozowane zaburzenia depresyjno lękowe.