|
|
#181 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 108
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Madlen, naprawde mnie poruszyło to, co napisałaś. Strasznie smutna historia, ale ten happy end daje nadzieje
mnie tez sie udalo pokonac depresje i powazne plany samobojcze, wiec doceniam twoją ciężką pracę. może też kiedyś napiszę tu swoją historie, będzie pewnie długa i nudnawa ale momentami też makabryczna jak twoja...
|
|
|
|
#182 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 852
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Madlen, ja wiem, że człowiek w chorobie tak naprawdę zawsze jest sam i że tylko my możemy siebie z tego wyciągnąć, nikt za nas tego nie zrobi. Tym bardziej podziwiam to jaką drogę przeszłaś i ile przezwyciężyłaś, żeby znaleźć się w tym miejscu w jakim jesteś teraz
![]() Napisałam o tym, ze dobrze mieć w tym wszystkim kogoś bliskiego, bo to jest dobra motywacja, żeby podjąć tę walkę. No ale oczywiście wiem, że niewystarczająca. Dziękuję Madlen że opisałaś swoją historię, dajesz mi nadzieję. Bo moja historia też jest dość smutna, z tym że na razie bez happy endu Ale jeszcze żyję, a póki żyję zawsze jest szansa na zmiany.
__________________
House: "They didn't break me. I am broken." |
|
|
|
#183 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Jest nas więcej
Tylko nie na tym wątku.Nie chodzi o to, żeby było makabrycznie napisałam o faktach, bo ciężko Wam sobie wyobrazić jak było kiedyś, skoro nie znałyście mnie w tamtym momencie. Trochę dla kontrastu. Właśnie po to napisałam o takich a nie innych faktach, nie pierwszy raz na wizażu. Tak, przyznaję, że jestem troszkę bardziej emocjonalna po śmierci M. której nie udało się pomóc. Bo znam dwie strony medalu. Wiem jakie to uczucie, kiedy chcesz odejść i wiem co się czuje gdy się traci kogoś w ten właśnie najgorszy z możliwych sposobów, przez samobójstwo. Tak na prawdę to to specyficzne zamknięcie się w sobie czy ucieczka uniemożliwia innym okazanie nam wsparcia. Zamknięte koło. Ja miałam wtedy przyjaciela, znaliśmy się tylko wirtualnie (tzn dalej mam, był na moim ślubie ) dorosły facet z dużą wiedzą o depresji no bo jego tata chorował, bratowa jest psychiatrą itd. Udzielił mi masę wsparcia. Ale to do niego pisała smsa czy pisałam na gadu, że chyba umieram.W domu? prawie jakby nigdy nic (do pewnego momentu rzecz jasna). Nie dałam szansy by ktoś to zobaczył. Bo to dla mnie była słabość. ---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ---------- Cytat:
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
|
|
|
#184 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 852
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
A ja wcale specjalnie swojego stanu nie ukrywam, przynajmniej nie przed rodziną. Ale i tak nikt z nich nie jest w stanie zrozumieć. Myślą że im bardziej będą krzyczeć, wyzywać od leni i zyciowych nieudaczników, tym bardziej ja się zmobilizuję i wezmę w garść. A efekt jest taki że czuję się jeszcze gorzej, bo wiem że ich zawodzę.
A poza rodziną to niestety nie mam ludzi bliskich, jakoś wszystkich odpycham, nie wiem co takiego jest we mnie, że nikt nie jest w stanie mnie polubić. ![]() Nie, przepraszam, mam jedną kochaną przyjaciółkę, z tym że ona jest taka normalna... Nie potrafię jej męczyć swoimi wydumanymi problemami...
__________________
House: "They didn't break me. I am broken." |
|
|
|
#185 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 108
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
ale jestem dobrej myśli
|
|
|
|
|
#186 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
Kurczę, myślę o naszej kochanej maczupkiczu, pewnie jutro się pojawi, albo późnym wieczorem. Ciekawa jestem jak się ma
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
|
|
|
#187 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
No pewnie jeszcze jedzie, w końcu ma ok. 4h jazdy do domu...
Też jestem ciekawa tym bardziej że waham się, umawiać się czy nie. Jak na mnie to i tak duży postęp że w ogóle napisałam do A. bo z decydowaniem się to u mnie dramat, w sensie na terapię. |
|
|
|
#188 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
Ale każdy kto zrobi choć ten jeden maluteńki krok każdego dnia - jest bliżej celu. Nie ważne, że to tylko maila, to duży przełom, bo ZACZĘŁAŚ ![]() Jasne, że będziesz to sobie racjonalizować i tłumaczyć sobie tak byś mogła uniknąć tego co dla nas niewygodne, trudne, boli i tak dalej bo mechanizmy obronne są silne. Znam sporo przypadków, gdzie osoby np nagle zdrowiały (chwilowo oczywiście ) i wcale nie było już tak najgorzej 0 byle tylko np odwołać wizytę.Tego się trudno oduczyć, zwiałam w końcu z 2 terapii w trakcie ![]() Albo było zbyt źle, żeby mi pomagać, zajmuję komuś niepotrzebnie czas, albo nie mam jak dotrzeć i tata ma to na głowie -->poczucie winy, albo wyolbrzymiam i pewnie nic mi nie jest..więc.. i tak dalej. A ty Kawa w końcu napisałaś i nawet nad spotkaniem myślisz.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
|
|
|
#189 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
No właśnie ja zawsze "cudownie zdrowiałam" jak miałam się umawiać na terapię, trochę to zabawne
Co tam że potem było gorzej.Dobrze że napisałam, akurat tego nie żałuję.. tylko że ja w przeciwieństwie do maczu np. nie mam konkretnego problemu - to znaczy nie rzucił mnie facet, nie mam żałoby, nie wywalili mnie z pracy, wiesz o co chodzi... po prostu nie wiem jak miałabym o tym rozmawiać. Edytowane przez KawaMarcepanowa Czas edycji: 2010-06-22 o 20:49 |
|
|
|
#190 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
A najlepsze jest to, że ogromna ilośc ludzi rezygnuje z terapii sądząc, że nie działa albo coś.
Tyle, że dlaczego np rezygnują nagle po roku czy dwóch? zwykle to ma trochę szersze znaczenie. Wiele takich zachowań to np przejaw oporu. Np na treningu intrapsychicznym siedzieliśmy ogólnie cały czas na ziemi. Albo z podusią pod plecami, albo na karimacie, kocyku czy coś. Miałam poduszkę ze sobą i siedziałam na materacu. Zajęcia były od 10 rano do 19, w międzyczasie krótkie 10 minutowe przerwy, no i przerwa na obiad ale z 6.5 godziny "pracy" na pewno było. Tam każdy "przerabia" jakiś swój problem, trudną emocję itp. Grupa słysząc co się dzieje daje różne komunikaty zwrotne, udziela wsparcia itp, ale emocje też się udzielają, ludzie sobie przypominają własne bolączki. No i o ile normą było..że wszyscy płaczą (autentycznie robiliśmy zrzutkę na chusteczki ) to zdarzało się też, że ktoś zasnął..Mnie też się kiedyś urwał film. Byłam tak psychicznie wyczerpana i spięta w środku, że nie wytrzymałam napięcia. Szykowałam też się trochę psychicznie, bo następnego dnia miał być "mój kawałek". (był oczywiście i jak się już wyryczałam jak nigdy w życiu - a patrzyło na mnie jakies 12 osób.. - to się położyłam. Zasnęłam w sekundę i spałam bite 4 godziny, nie poszłam na zajęcia poobiednie) Jak jest takie duże napięcie to nie oddychasz normalnie, tylko płytko, jak jesteś niedotleniona to chce ci się spać. Różne rzeczy się uruchamiają, fizyczne też (pewnie kojarzycie np zwykle po wielkim płaczu, histerii kiedy nie można złapać powietrza to czuje się mdłości). Terapeuci nam mówili, żebyśmy byli przygotowani na tego typu rzeczy bo będzie z nas "schodzić" dużo emocji różnych. Czyli np nuda na terapii (bo ziewasz) nie zawsze oznacza, że rzeczywiście jest nudno, możesz nie być świadoma co się dzieje. A to plus mechanizmy obronne i tłumaczenie sobie tego (tak samo np, że jest gorzej przez terapię) powodują, że uciekasz. Edit: nie zapominajmy oczywiście o przypadkach "dziwnych terapeutów" bo tacy też są i nie zaprzeczam ![]() ---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ---------- Anatomia: a co TY w sobie lubisz? ))
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M Edytowane przez Madlen__18 Czas edycji: 2010-06-22 o 20:59 |
|
|
|
#191 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Ja ostatnio zaczynam dochodzić do wniosku, że tak naprawdę nie mam poważnych problemów, że chyba za dobrze mi w życiu, więc sobie je na siłę komplikuję
Madlen, jak przeczytałam Twoją historię, to jeszcze bardziej poczułam, że ze swoimi problemami jestem po prostu żałosna ![]() Na następnej sesji pewnie przemilczę całe 50 minut Tak sobie teraz myślę, że zaburzenia lękowe to mały pikuś przy głębokiej depresji - a pamiętam, że psychicznie i fizycznie męczyłam się wtedy bardzo, nigdy nie doświadczyłam większego cierpienia, nie chciało mi się żyć ![]() Gdyby nie moja przyjaciółka (
__________________
Edytowane przez pani-jesień Czas edycji: 2010-06-22 o 21:56 |
|
|
|
#192 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 852
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
hm...trudne pytanie
Siedzę i myślę i słowo daję, że nie umiem wymienić żadnej swojej pozytywnej cechy! Może to że jestem uczciwa i prawdomówna. Może to że jestem wierna swoim zasadom. No i jestem chyba empatyczna.Ale to i tak naciągane i wydumane po bardzo długim namyśle... Ale przecież żeby siebie lubić, człowiek musi mieć jakieś potwierdzenie swojej wartości z zewnątrz. Jak mam siebie akceptować skoro ludzie mnie nie akceptują? ![]() Pani Jesień- nie ma problemów bardziej i mniej ważnych! Jeśli czujesz, że jest ci źle i że potrzebujesz zmian to jest to wystarczający powód żeby o te zmiany walczyć! I trudno porównywać jaka choroba jest gorsza. Depresja i lęki często się łączą. Ja w sumie nie wiem na co jestem chora, nikt nie postawił konkretnej diagnozy. Ale jak by to się nie nazywało, jest niefajne
__________________
House: "They didn't break me. I am broken." Edytowane przez Anatomia Czas edycji: 2010-06-22 o 22:00 |
|
|
|
#193 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#194 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 852
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
Maczupikczu ma wrócić dziś, czy będzie nocować w Wawie?
__________________
House: "They didn't break me. I am broken." |
|
|
|
|
#195 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
Agorafobię. Emetofobię. I totalne popapranie emocjonalne Trzech pierwszych (w sumie drugie i trzecie to chyba jeden z elementów pierwszego - ale nie wiem, nie znam się ) praktycznie nie odczuwam po roku biegania do psychiatry i łykania psychotropów.
__________________
Edytowane przez pani-jesień Czas edycji: 2010-06-22 o 22:10 |
|
|
|
|
#196 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 295
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Madlen, ja naprawdę, naprawdę Cię podziwiam. Że tak można, że z takiego stanu da się coś wynieść. Przy tym moje stany są zwykłymi codziennymi problemikami, które może sama podnoszę do rangi nie wiadomo czego.
Co ja mam? Nie wiem. Lęk. On przybiera różne postacie, wciąż się boję, że umrę, zachoruję, będę żyła, będę z kimś, będę sama, coś zrobię, czegoś nie zrobię. I że nic nie czuję, szukam sobie podniet na siłę, ot zakupy, włosy, paznokcie, bycie z drugim człowiekiem, byleby nie być samej. Chociaż z ludźmi też nie chcę być. I spać cały czas. Dziewczyny, popaprane my mamy to to, popaprane. Dlatego denerwują mnie wszystkie wątki na intymnym oprócz tego (ot, taka dygresja )
|
|
|
|
#197 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Dziewczyny ale to czy któraś ma "tylko" lęki, a któraś "tylko" nerwicę wcale nie znaczy że nie powinna chodzić na terapię czy też ma nie znaczące problemy. Każde z tych zaburzeń może skończyć się tragicznie więc ustalanie kto jest w lepszym, a kto w gorszym stanie jest bez sensu...
|
|
|
|
#198 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 545
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
![]() a co do związku z Tż, to miałam identycznie jak LauraS. i podobieństwo tej sytuacji tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że to jakiś chory mechanizm, który wykrzywił mi postrzeganie siebie, Jego, sytuacji, emocji...
__________________
Życie jest jak pudełko czekoladek...nigdy nie wiesz co Ci się trafi
Forrest Gump |
|
|
|
|
#199 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 295
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
|
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#200 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 852
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
wiecie kiedy wraca maczupikczu? ciekawa jestem jak jej poszło dziś.
__________________
House: "They didn't break me. I am broken." |
|
|
|
#201 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 545
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
też czekam i jestem niesamowicie ciekawa jej wrażeń na temat osławionego A.
__________________
Życie jest jak pudełko czekoladek...nigdy nie wiesz co Ci się trafi
Forrest Gump |
|
|
|
#202 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 108
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
|
|
|
|
|
#203 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 852
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Madlen, mam do Ciebie takie pytanie, czy sądzisz że istnieje możliwość jakiegoś wolontariatu, praktyk, czy czegokolwiek w tym stylu, w szpitalu, na oddziale np neurologii, albo na jakichś psychiatrycznych oddziałach, jeśli nie ma się uprawnień, tylko jest się studentem psychologii?
__________________
House: "They didn't break me. I am broken." |
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#204 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
na psychiatryczny ja idę a jestem studentem. nie wiem jak neurologia, tutaj chyba tylko medycyna.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
|
|
#205 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 4 477
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Madlen smutna ta Twoja historia, ale dobrze, że się pozbierałaś
![]() Mam nadzieję, że też będę mogła kiedyś napisać, że dałam radę. A dzisiaj robię skok na głęboką wodę i jadę na zakupy na cały dzień, co prawda już mam jakieś lęki ale trzymam się twardo tej decyzji, że jadę. Muszę sobie prezent na urodziny kupić :P
__________________
I'm an urban animal
One step from a cannibal |
|
|
|
#206 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
)Bardzo ważne jest jest to staranie o to, żeby poskromić tego "wewnętrznego stracha" przed tym, że najgorsze wróci. To strasznie trudne, ale zawsze warto oswoić demona. Wybierz fajny prezent
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
|
|
|
#207 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 852
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Cytat:
Może powinnam się przejechać po szpitalach i popytać czy by się nie zgodzili gdzieś mnie na jakieś praktyki wziąć? Strasznie mnie do tego ciągnie.
__________________
House: "They didn't break me. I am broken." |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#208 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Sama. Dzwoniłam, pisałam maila, pytałam i pytałam ( ze 3 miesiące mi to zajęło..)
Ale samo pytanie "czy mogłabym" to mało, musisz załatwić odpowiednie zaświadczenie ze studiów, z pieczątką szkoły gdzie jest jasno napisane, że a) jesteś na takich a takich studiach b) praktyka/wolontariat są niezbędne do podwyższenia kwalifikacji czy tam zdobycia doświadczenia. Na moim jest typu "zwracamy się z uprzejmą prośbą o umożliwienie odbycia stażu/praktyk osoby xyz w takim a takim miejscu (miejscach), staż powinien trwać conajmniej : tu liczba godzin i jest niezbędny do ukończenia nauki. I dalej zdanie, że staż ten ma na celu sprawdzenie wiedzy teoretycznej i zdobycie doświadczenia. Na końcu, że prosimy o wystawienie opinii osobie po zakończeniu praktyki.\ Napisałam pi razy oko, ale takie coś ja mam, nie pamiętam dokładniej. Do tego dołączam moje podanie. Nawet z wolontariuszem jest spisywana normalna umowa, więc potem też są potrzebne inne dane, gdy się już zgodzą. Z doświadczenia powiem, że lepiej iść niż dzwonić. I to jest takie robienie sobie samemu reklamy, bo np w wielu miejscach jak dzwoniłam to mnie prosili o wysłanie mailem CV i listu motywacyjnego (np MONAR) gdzie wpisywałam totalnie wszystko, łącznie z warsztatami moimi, bo się liczą jako doświadczenie. Ale z MONARU bez odzewu. Mogłabym pracować jako wolontariusz, ale to w terenie (w miejscach typu dworzec) bo jest taki program np roznoszenie strzykawek czy ulotek. Ale w mojej sytuacji to niebezpieczne. Do bezpośredniego kontaktu z pacjentem w poradni nie dopuszczą wolontariusza, za ciężki kaliber (nie ma większych manipulantów niż uzależnieni ). Można za to próbować w ośrodkach stacjonarnych - czyli całodobowych - ja miałam możliwość zrobienia praktyk tam, bo jedna osoba z kadry na studiach pracuje w monarze, ale to wtedy jadę tam na 2 tygodnie (bo tak wychodzi te 100godzin minimum które mam zrobić) i jestem tam całą dobę na prawach pacjenta nowoprzyjętego, czyli regulaminu przestrzegasz : nie wolno np ŻADNYCH używek w tym: pić kawy, palić, czy uprawiać seksu ). Ośrodki są otwarte czyli możesz wyjść kiedy chcesz, złamiesz regulamin to wylot od razu.I taki praktykant jest tam tak jak pacjenci, jak oni sprzątają to ty też, śpisz tam itp. To też ciekawe. ---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ---------- Aha jest jeszcze jedna możliwość i najłatwiejsza do zrobienia, ale ma najmniej wspólnego z tematem: wolontariusz w MOPSIE. Ale tam np pomagasz dzieciakom w lekcjach, czy osobom starszym : jeździsz do nich i np zakupy robisz. mops ma też telefony zaufania, wstępną rekrutację przeszłam, ale potem osoba koordynująca odrzuciła moje podanie bo to za duża odpowiedzialność, jeśli się coś stanie to "lecą głowy" bo na telefon zaufania często dzwonią ludzie z tendencją samobójczą i wtedy może być źle. Także tutaj się raczej bardzo ciężko załapać, powiedziano mi tak: albo bardzo duże doświadczenie ( w przypadku osoby bez mgr w trakcie studiów) albo dyplom. Edit: podanie ci mogę przesłac na pw, chociaż ja pisałam "z głowy" a nie wg wzoru, bo wzorów nie ma jakichś uniwersalnych Umotywowałam chęć stażu, napisałam o "kwalifikacjach" itp
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M Edytowane przez Madlen__18 Czas edycji: 2010-06-23 o 15:56 |
|
|
|
#209 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 407
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
witam wszystkich
![]() ostatnio coraz częściej zastanawiam się nad pójściem do psychiatry, a parę lat temu leczyłam się już psychiatrycznie, lecz uważam tamtą sprawę za całkowicie zamkniętą, nie chcę do niej wracac.. itd i tutaj mam pytanie, czy mam powiedziec o tym fakcie przyszłemu lekarzowi? czy będzie się wypytywał o szczegóły przebiegu choroby (leczyłam się na depresję)? czy może zażyczyc sobie nie wiem, np kontaktu z tamtym psychiatrą lub coś takiego? Hm.. powiedziec chyba by należało, ale nie chciałabym za bardzo roztrząsac tamtego czasu.
|
|
|
|
#210 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Psychiatra- cz 3
Powiedz. Nie na samym wejściu
Ale to ważne, zawsze. Rzuca światło na problem, mówi o poprzednim leczeniu (np lekach), i jego skuteczności.Na pewno ci nie zaszkodzi ![]() Jeśli nie powiesz sama, pewnie lekarz sam zapyta, zwykle tak się dzieje.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:22.



mnie tez sie udalo pokonac depresje i powazne plany samobojcze, wiec doceniam twoją ciężką pracę. może też kiedyś napiszę tu swoją historie, będzie pewnie długa i nudnawa
ale momentami też makabryczna jak twoja...

Ale jeszcze żyję, a póki żyję zawsze jest szansa na zmiany.





![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)



Siedzę i myślę i słowo daję, że nie umiem wymienić żadnej swojej pozytywnej cechy! Może to że jestem uczciwa i prawdomówna. Może to że jestem wierna swoim zasadom. No i jestem chyba empatyczna.
) praktycznie nie odczuwam po roku biegania do psychiatry i łykania psychotropów.

