Ślub w rozmiarze XL

[dotaa]

Napisane przez Ewooszca

Szpilki sa piękne, chociaż platformy są czasem wygodniejsze niż zwykłe obcasy.
A kwiat do włosów zamawia się raczej w kwiaciarni, razem z bukietami i butonierką, tak mi się wydaje

A już wiesz jakie kwiatki byś chciała ?
Kolor też dopasowuje się do bukietu ? No i właśnie dajmy na to w bukiecie będą róże to i we włosach muszą być róże ?

[the rock]

Napisane przez sjoanna

The rock - welon z kwiatami sie nie wyklucza. Choc podobaja mi sie tez woalki. Popatrz na zdjecia z zeszlego roku!

Nie powiedziałam że welon i kwiaty się wykluczają
I właśnie myślę o woalce ale to zależy jeszcze od sukni jaką bedę miała

Napisane przez dotaa

A już wiesz jakie kwiatki byś chciała ?
Kolor też dopasowuje się do bukietu ? No i właśnie dajmy na to w bukiecie będą róże to i we włosach muszą być róże ?

Wydaje mi sie że nie trzeba mieć tych samych kwiatów w bukiecie i we włosach. Ważne żeby ze sobą współgrały kolorystycznie Ale to moje zdanie.

[Roougee]

Napisane przez the rock

Ja bym się bała że po balsamie skóra może mi brudzić suknię.

Używałam w sprayu, fajnie się rozprowadzał tzn równomiernie i nic mi nie brudziło

Napisane przez sjoanna

A w jakich butach chodzisz?
Jaki obcas wybierasz jak kupujesz?
Sa osoby ktore w mega szpilkach lataja jak w balerinkach i nie wyobrazaja sobie zycia bez nich. Ja do takich nie naleze wiec wybralam taki nieduzy obcasik - wiekszy niz kaczuszka (3 cm) a mniejszy niz szpilka. Moj mial 5 cm. (chyba dokladnie 5,5 cm)

.

Zależy. Do spacerów kupuję na płaskim obcasie, do polatania po mieście na obcasie 5-6cm, stąd moje dylematy odnośnie wysokich obcasów. Na pewno nie będą szpilki, jeśli już to na platformie
We włosach chcę mieć stroik, żadne kwiaty. podobają mi się, ale u kogoś i uważam, że kwiat powinien być taki sam we włosach jaki jest w bukiecie

[Ewooszca]

Napisane przez dotaa

A już wiesz jakie kwiatki byś chciała ?
Kolor też dopasowuje się do bukietu ? No i właśnie dajmy na to w bukiecie będą róże to i we włosach muszą być róże ?

Ja chce bukiet z róż, ale jeszcze nie wiem jaki dokładnie kolor. Wydaje mi się, że we włosy daje sie ten sam kwiat co jest w bukiecie tak jak napisała the rock, musi to razem współgrać.
Jak masz bukiet przypuśćmy ze storczyków, to i we włosy idzie storczyk, a jeśli róże to pewnie jakaś kompozycja z róż, bo sama róża to tak nie koniecznie wygląda.
Na to jest jeszcze czas, w kwiaciarni na pewno coś doradzą i pomogą

[dotaa]

To mi się dylematy włączyły Prawdopodobnie też będę miała bukiet z róż czerwonych, jestem brunetką więc we włosach też coś czerwonego by pasowało, ale róża mi tu jakoś już nie pasuje, może dlatego, że moje wyobrażenie jest o większym kwiatku, chyba, że rozwinięta róża i cały czas zastanawiam się nad trwałością tego. Niby tyle czasu ale czas szybko ucieka. Mi pól roku zostało...szybko to zleciało.

[Ewooszca]

Napisane przez dotaa

To mi się dylematy włączyły Prawdopodobnie też będę miała bukiet z róż czerwonych, jestem brunetką więc we włosach też coś czerwonego by pasowało, ale róża mi tu jakoś już nie pasuje, może dlatego, że moje wyobrażenie jest o większym kwiatku, chyba, że rozwinięta róża i cały czas zastanawiam się nad trwałością tego. Niby tyle czasu ale czas szybko ucieka. Mi pól roku zostało...szybko to zleciało.

Czas szybko leci, ale bukiety i kwiaty to się zamawia krótko przed slubem.
Mi się wydaje, że różyczki długo wytrzymują, jesli są oczywiście świeże. Nie koniecznie znam się na kwiatach i ich trwałością

Czerwone róże sa piękne, ale jakoś do ślubu to mi nie pasują, chyba że pomieszane z innymi kolorami, sam czerwony jest zbyt ordynarny, chociaż zależy jak jest bukiet ułożony, w końcu ja się na tym nie znam
Też jestem brunetką i nie wiem w jakim koloże mi dobrze

W linku jest dziewczyna stylizowana na hiszpankę: http://perfectmoments.pl/blog/?p=1620

A tu jakies forum i zdjęcia kwiatów we włosach: http://www.netwesele.pl/forum/lofive...20793-100.html

Tu też ciekawe forum, dużo zdjęć, woalki, kwiatki, welony, wszystko dla MP http://forum.abcslubu.pl/printview.p...f63346db2b51b3


Tutaj coś dla Ciebie dotaa [zdj 2 w załączniku] wcale nie musi być to róża we włosach, tak jak pisałam wcześniej, że jakis inny kwiat, który będzie w bukiecie

[dotaa]

Tak prawdę mówiąc im więcej się zastanawiam to tym mniej wiem Ogólnie to nie mam pomysłu na pewne rzeczy tylko sobie wyobrażam, a jak przyjdzie to do czego to będzie to coś zupełnie innego. Tak jak było z suknią.
A z tymi linkami i zdjęciami podrzuconymi przez Ciebie jest tak, że coś widzę i mi się już podoba i myślę "tak bym chciała", a potem widzę kolejne zdjęcie i znów coś innego mi się podoba. Jestem niezdecydowana i już !

[sjoanna]

Co do trwalosci - mialam do wlosow kwiaty takie mieszane jak w bukiecie. Przyczepione do grzebyka ktory sie wpina do wlosow. Slyszalam ze moga byc tez na drucikach wpinanych na spineczki.
Co do trwalosci.
Kwiaty do wlosow nie mialy obcietych lodyzek wiec po odbiorze w kwiaciarni zostaly wlozone do wody. Przed wpieciem po prostu obcielismy te wystajace lodyzki.
Z kwiatow najwczesniej padla biala rozyczka - brzegi zaczely nieciekawie wygladac. Ale to tez dopiero rano po weselu bylo widac.
W zeszlym roku czesc dziewczyn miala zapasowe kwiaty do wlosow - wtedy mysle juz nic sie nie moze stac.

[Ewooszca]

Napisane przez dotaa

Tak prawdę mówiąc im więcej się zastanawiam to tym mniej wiem Ogólnie to nie mam pomysłu na pewne rzeczy tylko sobie wyobrażam, a jak przyjdzie to do czego to będzie to coś zupełnie innego. Tak jak było z suknią.
A z tymi linkami i zdjęciami podrzuconymi przez Ciebie jest tak, że coś widzę i mi się już podoba i myślę "tak bym chciała", a potem widzę kolejne zdjęcie i znów coś innego mi się podoba. Jestem niezdecydowana i już !

Ja mam podobnie jak Ty, jest tyle tego wszystkiego w internecie, że głowa boli Wszystko jest piękne i cudne, że by się chciało mieć

---------- Dopisano o 19:32 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

Napisane przez sjoanna

Co do trwalosci - mialam do wlosow kwiaty takie mieszane jak w bukiecie. Przyczepione do grzebyka ktory sie wpina do wlosow. Slyszalam ze moga byc tez na drucikach wpinanych na spineczki.
Co do trwalosci.
Kwiaty do wlosow nie mialy obcietych lodyzek wiec po odbiorze w kwiaciarni zostaly wlozone do wody. Przed wpieciem po prostu obcielismy te wystajace lodyzki.
Z kwiatow najwczesniej padla biala rozyczka - brzegi zaczely nieciekawie wygladac. Ale to tez dopiero rano po weselu bylo widac.
W zeszlym roku czesc dziewczyn miala zapasowe kwiaty do wlosow - wtedy mysle juz nic sie nie moze stac.

No właśnie też czytałam gdzieś, że teraz dziewczyny maja kwiatki zapasowe do włosów i jeśli cos się stanie to zmieniają. Też dobry pomysł

[m.a.r.t.a]

Znalazłam takie oto suknie ślubne w rozmiarze XL, może kogoś zainspirują swoim krojem :

[m.a.r.t.a]

cz. II

[Ewooszca]

Napisane przez m.a.r.t.a

Znalazłam takie oto suknie ślubne w rozmiarze XL, może kogoś zainspirują swoim krojem :

Te dziewczyny które jeszcze nie wybrały sukni, na pewno cos dla siebie znajdą.

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Chciałam się was zapytać, jak u Was drogie dziewczyny jest z zapraszaniem gości.
U mnie jest tak, że narzeczeni razem odwiedzają gości i ich zapraszaja. A u mojego TŻ (40km ode mnie) jest tak, że to on chodzi ze świadkiem i zaprasza gości. Bardzo zdziwił mnie ten zwyczaj, bo u mnie nie jest spotykany. To trochę takie dziwne, jakby to świadek z przyszłym Panem Młodym brali slub Czy u was też tak jest?
I teraz się zastanawiam jak to zrobić z tym zapraszaniem. U mnie to normalnie, ja będę razem z TŻ-em zapraszać już mu to zapowiedziałam, a u niego to chyba powinno byc tak jak u nich się prosi, bo ktoś może się poczuc urażony. W tamtym roku jego koleżanka prosiła go wraz ze swoją świadkową, więc i on powinien tak zrobić? Jak myslicie?

[Roougee]

Napisane przez Ewooszca

Te dziewczyny które jeszcze nie wybrały sukni, na pewno cos dla siebie znajdą.

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Chciałam się was zapytać, jak u Was drogie dziewczyny jest z zapraszaniem gości.
U mnie jest tak, że narzeczeni razem odwiedzają gości i ich zapraszaja. A u mojego TŻ (40km ode mnie) jest tak, że to on chodzi ze świadkiem i zaprasza gości. Bardzo zdziwił mnie ten zwyczaj, bo u mnie nie jest spotykany. To trochę takie dziwne, jakby to świadek z przyszłym Panem Młodym brali slub Czy u was też tak jest?
I teraz się zastanawiam jak to zrobić z tym zapraszaniem. U mnie to normalnie, ja będę razem z TŻ-em zapraszać już mu to zapowiedziałam, a u niego to chyba powinno byc tak jak u nich się prosi, bo ktoś może się poczuc urażony. W tamtym roku jego koleżanka prosiła go wraz ze swoją świadkową, więc i on powinien tak zrobić? Jak myslicie?

U mnie też Młodzi rozdają zaproszenia. Skoro u nich jest zwyczaj ze Młody chodzi ze świadkiem, to niech oni rozdają zaproszenia.

[dotaa]

Napisane przez Ewooszca

Te dziewczyny które jeszcze nie wybrały sukni, na pewno cos dla siebie znajdą.

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Chciałam się was zapytać, jak u Was drogie dziewczyny jest z zapraszaniem gości.
U mnie jest tak, że narzeczeni razem odwiedzają gości i ich zapraszaja. A u mojego TŻ (40km ode mnie) jest tak, że to on chodzi ze świadkiem i zaprasza gości. Bardzo zdziwił mnie ten zwyczaj, bo u mnie nie jest spotykany. To trochę takie dziwne, jakby to świadek z przyszłym Panem Młodym brali slub Czy u was też tak jest?
I teraz się zastanawiam jak to zrobić z tym zapraszaniem. U mnie to normalnie, ja będę razem z TŻ-em zapraszać już mu to zapowiedziałam, a u niego to chyba powinno byc tak jak u nich się prosi, bo ktoś może się poczuc urażony. W tamtym roku jego koleżanka prosiła go wraz ze swoją świadkową, więc i on powinien tak zrobić? Jak myslicie?

W moich stronach to też młodzi roznoszą osobiście zaproszenia. Pierwszy raz właśnie czytam tutaj o takim zwyczaju, co zrobicie to zalezy już od was. Ja mam taki charakter, że chciałabym postawić na swoim i wręczyć osobiście zaproszenia razem z narzeczonym. Jeśli Tobie odpowiada opcja, że on swoim gościom wręczy zaproszenia razem ze świadkiem to ok, choć zawsze możesz zaproponować, że będziecie w trójkę zapraszać
U mnie zmagania z poszukiwaniem kamerzysty chyba się za późno za to zabraliśmy .... Osobiście cieszyłabym się jakby nie było go wcale, ale mój TŻ chce taką pamiątkę.

[Ewooszca]

Napisane przez Roougee

U mnie też Młodzi rozdają zaproszenia. Skoro u nich jest zwyczaj ze Młody chodzi ze świadkiem, to niech oni rozdają zaproszenia.

Ja właśnie TŻ-owi powiedziałam, że skoro u nich się tak robi, to niech roznosi sam ze świadkiem zaproszenia, ja osobiście przy tym byc nie muszę nie przepadam za kilkoma osobami z jego rodziny

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Napisane przez dotaa

W moich stronach to też młodzi roznoszą osobiście zaproszenia. Pierwszy raz właśnie czytam tutaj o takim zwyczaju, co zrobicie to zalezy już od was. Ja mam taki charakter, że chciałabym postawić na swoim i wręczyć osobiście zaproszenia razem z narzeczonym. Jeśli Tobie odpowiada opcja, że on swoim gościom wręczy zaproszenia razem ze świadkiem to ok, choć zawsze możesz zaproponować, że będziecie w trójkę zapraszać
U mnie zmagania z poszukiwaniem kamerzysty chyba się za późno za to zabraliśmy .... Osobiście cieszyłabym się jakby nie było go wcale, ale mój TŻ chce taką pamiątkę.

dotaa trójka to już tłok chociaż pomysł całkiem dobry.

My kamerzytę to już mieliśmy rok temu o tej porze zamówionego. Jeszcze może uda Wam się znaleźć, nie wszyscy biorą sobie kamerzystę na ślub.

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Czy u Was dziewczyny jest taki zwyczaj, że Młoda wychodzi witać gości przed swoim domem/blokiem? I czy Wy bedziecie tak robić?
Ja osobiście jakos nie jestem przekonana co do tego. Rozumiem przed prywatnym domem gdzie jest ogrodzony i sąsiedzi nie patrza z góry to OK, można wyjść powitać przybyłych gości, ale przed blokiem tak jak ja mieszkam, trochę mi się to nie widzi. Szukać gości po osiedlu a ja jakos też nie jestem szczególnie śmiała, żeby tak podchodzić do każdego i witać go.

[sjoanna]

Napisane przez Ewooszca

Czy u Was dziewczyny jest taki zwyczaj, że Młoda wychodzi witać gości przed swoim domem/blokiem? I czy Wy bedziecie tak robić?
Ja osobiście jakos nie jestem przekonana co do tego. Rozumiem przed prywatnym domem gdzie jest ogrodzony i sąsiedzi nie patrza z góry to OK, można wyjść powitać przybyłych gości, ale przed blokiem tak jak ja mieszkam, trochę mi się to nie widzi. Szukać gości po osiedlu a ja jakos też nie jestem szczególnie śmiała, żeby tak podchodzić do każdego i witać go.

Moja kuzynka tak robila - ja nie. Ona musiala bo u jej narzeczonego taki zwyczaj ze bez zaproszenia nie wchodza - slub moglby sie nie odbyc bo Pan Mlody pod klatka czekal.
Ja nie wychodzilam - i w mojej okolicy nie jest to przyjete tym bardziej w bloku. Zreszta nawet bym nie pomyslala zeby dralowac na dol z 4-tego pietra

dotaa - Co do kamerzysty - zdecydowalam sie w ostatniej chwili na 3 tygodnie przed slubem. Facet byl na wczasach nad morzem. Wiec sie ugadywalismy telefonicznie

[zaaaabcia]

Z zaproszeniami jezdza mlodzi .. ale jako ze my mieszkamy za granica wiekszosc zaproszen wyslalismy poczta a ze strony Meza jego rodzice rozwozili

Z witaniem gosci przez Panne Mlode pierwsze slysze .. u nas jest tak ze nie wchodzi sie z domu dopoki Pan Mlody nie przyjedzie czeka przed domem i dopiero wtedy Mloda wychodzi

[dotaa]

Napisane przez sjoanna

dotaa - Co do kamerzysty - zdecydowalam sie w ostatniej chwili na 3 tygodnie przed slubem. Facet byl na wczasach nad morzem. Wiec sie ugadywalismy telefonicznie

Większość mówi że już mają zajęty sierpień, ale co lepiej słyszę że ślub w sierpniu to tak samo jak wczasy w sierpniu i liczy się jako "wysoki sezon". Ceny tych co może terminu nie mają zajętego mnie przerażają :/

Napisane przez zaaaabcia

Z witaniem gosci przez Panne Mlode pierwsze slysze .. u nas jest tak ze nie wchodzi sie z domu dopoki Pan Mlody nie przyjedzie czeka przed domem i dopiero wtedy Mloda wychodzi

Tej tradycji tez u mnie nie ma i pierwsze tu widzę U mnie jest tak samo wychodzi się już z panem młodym. Mnie to jeszcze zastanawia, czy goście muszą być przy błogosławieństwie, bo ja tego jakoś nie planuję.

[Ewooszca]

Napisane przez dotaa

Mnie to jeszcze zastanawia, czy goście muszą być przy błogosławieństwie, bo ja tego jakoś nie planuję.

Przy błogosławieństwie to powinni być rodzice, dziadkowie (jeśli żyją) i chrześni. Reszta gości powinna czekać przed domem, tak jest u mnie
U Was rzuca się cukierkami dla (w) gości czekajacych właśnie przed domem/blokiem?

---------- Dopisano o 17:50 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

Napisane przez sjoanna

Moja kuzynka tak robila - ja nie. Ona musiala bo u jej narzeczonego taki zwyczaj ze bez zaproszenia nie wchodza - slub moglby sie nie odbyc bo Pan Mlody pod klatka czekal.

Ja pewnie też będę musiała wyjść do Młodego. Bo moja przyszła teściowa to jest strasznie dziwna i może jej się nie spodobaćtak jak ja bym chciała zrobić.

[zaaaabcia]

Napisane przez dotaa

WTej tradycji tez u mnie nie ma i pierwsze tu widzę U mnie jest tak samo wychodzi się już z panem młodym. Mnie to jeszcze zastanawia, czy goście muszą być przy błogosławieństwie, bo ja tego jakoś nie planuję.

Musza byc rodzice to napewno
u nas chrzestni nas nie blogoslawili
a babcia niestety nie dala rady ...

Napisane przez Ewooszca

U Was rzuca się cukierkami dla (w) gości czekajacych właśnie przed domem/blokiem?

---------- Dopisano o 17:50 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------



Ja pewnie też będę musiała wyjść do Młodego. Bo moja przyszła teściowa to jest strasznie dziwna i może jej się nie spodobaćtak jak ja bym chciała zrobić.

u nas nie ma zwyczaju z cukierkami

a co sie przejmujesz tesciowa? rob tak jak Tobie sie podoba to Twoj dzien

[Ewooszca]

Napisane przez zaaaabcia

Musza byc rodzice to napewno
u nas chrzestni nas nie blogoslawili
a babcia niestety nie dala rady ...



u nas nie ma zwyczaju z cukierkami

a co sie przejmujesz tesciowa? rob tak jak Tobie sie podoba to Twoj dzien

Ta, ja będę jakiś czas z nią mieszkać jeszcze mnie otruje później hehe muszę się TŻ popytać jak to u nich się odbywają te zwyczaje regionalne, chociaż on to nigdy biedny nic nie wiem

Ale z drugiej strony to masz racje, w końcu to mój dzień i na mojej ziemi on się będzie odbywał, więc ja powinnam robic tak jak u nas się odbywa. Dzięki za podpowiedź

[dotaa]

Napisane przez zaaaabcia

Musza byc rodzice to napewno
u nas chrzestni nas nie blogoslawili
a babcia niestety nie dala rady ...



u nas nie ma zwyczaju z cukierkami

a co sie przejmujesz tesciowa? rob tak jak Tobie sie podoba to Twoj dzien

Planuje aby byli tylko rodzice ewentualnie świadkowie, ale błogosławić tylko rodzice. Chodziło mi raczej o gości, bo raz byłam na ślubie, gdzie do domu młodej zaproszono wszystkich gości (lub raczej tyle ile się zmieściło) aby oglądali błogosławieństwo. No ja tego własnie nie chcę i zastanawiam się czy nie będzie jakiś zgrzytów

Napisane przez Ewooszca

Ta, ja będę jakiś czas z nią mieszkać jeszcze mnie otruje później hehe muszę się TŻ popytać jak to u nich się odbywają te zwyczaje regionalne, chociaż on to nigdy biedny nic nie wiem

Ale z drugiej strony to masz racje, w końcu to mój dzień i na mojej ziemi on się będzie odbywał, więc ja powinnam robic tak jak u nas się odbywa. Dzięki za podpowiedź

U mnie tej tradycji z rzucaniem cukierków dla gości też nie ma i również się z nia nie spotkałam wcześniej. Zaabcia ma rację. Rób tak abyś Ty była zadowolona. U mnie było tak, że rodzice TŻ uparli się, że chcą być przy oświadczynach, a raczej zakomunikowaniu tego moim rodzicom. Absolutnie się na to nie zgodziłam, gdyż to miała być niespodzianka dla moich rodziców, a ich obecność zdradziłaby to (rodzice TŻ dowiedzieli się zaraz po właściwych oświadczynach, ba oni nawet wszystko wiedzieli wcześniej), oczywiście się sfochowali ale ja i tak postawiłam na swoim. Prawdę mówiąc nie cierpię jak ktoś wtrąca się w nie swoje sprawy.

Zapomniałam o jedynym. Ewooszca jeśli można wiedzieć z jakiego regionu jest Twój TŻ ? Ciekawe mają te tradycje

[Ewooszca]

Napisane przez dotaa

Planuje aby byli tylko rodzice ewentualnie świadkowie, ale błogosławić tylko rodzice. Chodziło mi raczej o gości, bo raz byłam na ślubie, gdzie do domu młodej zaproszono wszystkich gości (lub raczej tyle ile się zmieściło) aby oglądali błogosławieństwo. No ja tego własnie nie chcę i zastanawiam się czy nie będzie jakiś zgrzytów



U mnie tej tradycji z rzucaniem cukierków dla gości też nie ma i również się z nia nie spotkałam wcześniej. Zaabcia ma rację. Rób tak abyś Ty była zadowolona. U mnie było tak, że rodzice TŻ uparli się, że chcą być przy oświadczynach, a raczej zakomunikowaniu tego moim rodzicom. Absolutnie się na to nie zgodziłam, gdyż to miała być niespodzianka dla moich rodziców, a ich obecność zdradziłaby to (rodzice TŻ dowiedzieli się zaraz po właściwych oświadczynach, ba oni nawet wszystko wiedzieli wcześniej), oczywiście się sfochowali ale ja i tak postawiłam na swoim. Prawdę mówiąc nie cierpię jak ktoś wtrąca się w nie swoje sprawy.

Zapomniałam o jedynym. Ewooszca jeśli można wiedzieć z jakiego regionu jest Twój TŻ ? Ciekawe mają te tradycje

Mieszkamy w tym samym województwie, czyli mazowieckim, kedyś było to siedleckie (on bliżej Siedlec), dlatego i mnie zdziwiły te "ich" tradycje, a najbardziej to z tym zapraszaniem gości. Różne rzeczy tu czytam, ale nikt o czymś takim to nie pisał jakiś inny świat

U nas rzucanie cukierkami to tradycja dzieciaki gdy usłyszą, że gdzieś gra muzyka przed blokiem to zaraz biegną i właśnie czekają na rzucanie cukierków. Sama jak byłam mała to tak robiłam

Czy Wy planujecie jeśli jest to w waszych stronach popularne, czepiać gościom te kokardki do ubrania?
Dla mnie osobiście to wyrzucanie pieniędzy w błoto, bo niedość, że nie wiadomo ile kupić, bo nie wszyscy goście przyjeżdżają pod dom PM (bo u nas właśnie u Młodej, świadkowie chodzą i przyczepiają te wstążeczki, wczasie gdy w domu Młodej trwa błogosławieństwo), to później zostaje gromaga wstążeczek na szpilce i nie wiadomo co z nimi zrobić. A większośc i tak zgubi wczasie wesela

[dotaa]

Co region to obyczaj U mnie chyba nie ma jakiś specjalnych - innych zwyczajów.

A co do kokardek to ja myślałam, nawet upatrzyłam sobie aukcje, gdzie 2 zł za 10 szt kokardek. W sumie to nie taki wydatek. Ale czy jakby ich nie było ktoś by to zauważył ? Widziałam też takie specjalne kotyliony dla świadków ale w takie bzdety to już na pewno nie będę się bawić. Właściwie to zależy kto co lubi.

[Ewooszca]

Napisane przez dotaa

Co region to obyczaj U mnie chyba nie ma jakiś specjalnych - innych zwyczajów.

A co do kokardek to ja myślałam, nawet upatrzyłam sobie aukcje, gdzie 2 zł za 10 szt kokardek. W sumie to nie taki wydatek. Ale czy jakby ich nie było ktoś by to zauważył ? Widziałam też takie specjalne kotyliony dla świadków ale w takie bzdety to już na pewno nie będę się bawić. Właściwie to zależy kto co lubi.

Są przecież i specjalne kotyliony dla rodziców i chrzesnych.
2zł za 10szt to jeszcze w miarę, chociaż zależy ile bedzie się miało gości no i oczywiście trzeba doliczyć przesyłkę. Ja to się w to nie bedę bawić, zwyczajnie udam, że zapomniałam o tym a jesli ktoś chce sobie przyczepić niech przyjdzie ze swoją, na pewno w każdym domu jakaś kokardka się znajdzie mogłabym i sama to zrobić, bo to nie dużo roboty, ale mam już zajęcie, robię ozdoby na salę weselną, więc sobie to podaruje

[dotaa]

Napisane przez Ewooszca

Są przecież i specjalne kotyliony dla rodziców i chrzesnych.
2zł za 10szt to jeszcze w miarę, chociaż zależy ile bedzie się miało gości no i oczywiście trzeba doliczyć przesyłkę. Ja to się w to nie bedę bawić, zwyczajnie udam, że zapomniałam o tym a jesli ktoś chce sobie przyczepić niech przyjdzie ze swoją, na pewno w każdym domu jakaś kokardka się znajdzie mogłabym i sama to zrobić, bo to nie dużo roboty, ale mam już zajęcie, robię ozdoby na salę weselną, więc sobie to podaruje

Wczoraj rozmawiałam o tym z TŻ i stwierdziliśmy, że też sobie odpuścimy te kokardki. Ok może kasa nie taka duża, ale właściwie to i tak nikt na to specjalnej uwagi nie zwraca niektórzy wcale tego nie przypinają a te parę zł można na coś innego przeznaczyć, zresztą kasy pozaprogramowej idzie dużo. Ostatnio kończyliśmy nauki przedmałżeńskie i ksiądz oczywiście powiedział, żeby złożyć jakiś datek na kościół. Mieliśmy jeszcze zaliczyć poradnie rodzinną gdzie też trzeba było zostawić kobiecie jakaś kasę. Mój TŻ brał odpis chrztu z byłej parafii trzeba było coś dać, a gdzie jeszcze właściwa opłata za ślub zapowiedzi w jednej i drugiej parafii. Także nadprogramowa kasa leci to zaoszczędzimy na kokardkach Kasa to będzie wielka

[Ewooszca]

Napisane przez dotaa

Wczoraj rozmawiałam o tym z TŻ i stwierdziliśmy, że też sobie odpuścimy te kokardki. Ok może kasa nie taka duża, ale właściwie to i tak nikt na to specjalnej uwagi nie zwraca niektórzy wcale tego nie przypinają a te parę zł można na coś innego przeznaczyć, zresztą kasy pozaprogramowej idzie dużo. Ostatnio kończyliśmy nauki przedmałżeńskie i ksiądz oczywiście powiedział, żeby złożyć jakiś datek na kościół. Mieliśmy jeszcze zaliczyć poradnie rodzinną gdzie też trzeba było zostawić kobiecie jakaś kasę. Mój TŻ brał odpis chrztu z byłej parafii trzeba było coś dać, a gdzie jeszcze właściwa opłata za ślub zapowiedzi w jednej i drugiej parafii. Także nadprogramowa kasa leci to zaoszczędzimy na kokardkach Kasa to będzie wielka

dotaa wszędzie trzeba płacić, jeszcze przecież urząd stanu cywilnego, odpisy jakieś, jakieś tam zaświadczenia, wszedzie tylko płać, a też nie wiadomo ile ksiądz sobie zażyczy za sam ślub, organista też swoje weźmie i jeszcze kościelny, a to wystrój kościoła, podliczyć wszystko to dużo za dużo, jak na jednen dzień/noc no ale cóż, zachciało się ślubu to trzeba kase wykładać, a te kokardki to nic specjalnego, więc ja też o nich nawet nie wspomnę
TŻ teraz ganiam bo ma załatwić od szefowej namiar na jakiegoś jubilera, którego ona zna, żeby wreszcie te obrączki chociaż zrobić.
Muszę do Warszawy za butami jechać, u mnie ani w okolicznych miastach nic nie widziałam odpowiadającego mi. Niby w tym deichmannie były białe za 70zł, ale one tak zwykłe proste i nie wiem czy je kupić, Niedośc że suknie będę mieć skromną to i buty też przydałoby się chociaż z butami zaszaleć

[dotaa]

Napisane przez Ewooszca

dotaa wszędzie trzeba płacić, jeszcze przecież urząd stanu cywilnego, odpisy jakieś, jakieś tam zaświadczenia, wszedzie tylko płać, a też nie wiadomo ile ksiądz sobie zażyczy za sam ślub, organista też swoje weźmie i jeszcze kościelny, a to wystrój kościoła, podliczyć wszystko to dużo za dużo, jak na jednen dzień/noc no ale cóż, zachciało się ślubu to trzeba kase wykładać, a te kokardki to nic specjalnego, więc ja też o nich nawet nie wspomnę
TŻ teraz ganiam bo ma załatwić od szefowej namiar na jakiegoś jubilera, którego ona zna, żeby wreszcie te obrączki chociaż zrobić.
Muszę do Warszawy za butami jechać, u mnie ani w okolicznych miastach nic nie widziałam odpowiadającego mi. Niby w tym deichmannie były białe za 70zł, ale one tak zwykłe proste i nie wiem czy je kupić, Niedośc że suknie będę mieć skromną to i buty też przydałoby się chociaż z butami zaszaleć

Fakt zapomniałam o USC i innych pierdołach, mi może uda się obniżyć koszty dekoracji kościoła, bo doszły mnie słuchy że jeszcze jedna para będzie brała ślub. W ogóle co do wesela to ja właściwie go nie chciałam ale mój TŻ się uparł i poszłam na kompromis. Raczej w mniejszości jestem ale nigdy nie marzyłam o wielkim ślubie i weselu z pompą. Także moje wesele choć niewielkie to uważam je o wiele za duże
U mnie na razie poszukiwania odpowiedniej bardotki, niby znalazłam w necie kilka fajnych i choć ostatnio tylko zamawiałam biustonosze przez internet to teraz mam jakąś obawę. U siebie na miejscu nic nie znajdę, a jakoś nie mogę się na zakupy do większego miasta.
A jakie te buty w Deichmanie widziałaś ? Są gdzieś na necie ?

[Ewooszca]

Napisane przez dotaa

Fakt zapomniałam o USC i innych pierdołach, mi może uda się obniżyć koszty dekoracji kościoła, bo doszły mnie słuchy że jeszcze jedna para będzie brała ślub. W ogóle co do wesela to ja właściwie go nie chciałam ale mój TŻ się uparł i poszłam na kompromis. Raczej w mniejszości jestem ale nigdy nie marzyłam o wielkim ślubie i weselu z pompą. Także moje wesele choć niewielkie to uważam je o wiele za duże
U mnie na razie poszukiwania odpowiedniej bardotki, niby znalazłam w necie kilka fajnych i choć ostatnio tylko zamawiałam biustonosze przez internet to teraz mam jakąś obawę. U siebie na miejscu nic nie znajdę, a jakoś nie mogę się na zakupy do większego miasta.
A jakie te buty w Deichmanie widziałaś ? Są gdzieś na necie ?

Na stronie deichmana nie znalazłam, ale znalazłam gdzie indziej http://najlepszegalerie.pl/kolekcja/...e,buty,na,slub w sklepach pewnie jeszcze są pozostałości a w dodatku te co przymierzałam miały zarysowanie pewnie obcasem jak ktoś do pudełka wkładał na samum wierzchu buta, więc dlatego mi się nie spodobały no i innej pary już nie było w moim rozmiarze.
Też musze sobie bardotkę kupić widziałam na allegro taką jaką chce, ale jednak wolę przymierzyć na siebie, jakoś nie umiem ssobie kupić ubrań przez internet.
Ja tak jak i Ty nie jeste za weselem, no ale cóż rodzice organizują, mają mnie jedną wiec niech im bedzie, wolałabym te pieniądze wsadzić w wyszykowanie domu.
Ja też nie będę miec sama ślubu, na pewno 3 lub 4 beda więc koszty się rozłożą, ale jednak to i tak wydatek.

[dotaa]

Napisane przez Ewooszca

Na stronie deichmana nie znalazłam, ale znalazłam gdzie indziej http://najlepszegalerie.pl/kolekcja/...e,buty,na,slub w sklepach pewnie jeszcze są pozostałości a w dodatku te co przymierzałam miały zarysowanie pewnie obcasem jak ktoś do pudełka wkładał na samum wierzchu buta, więc dlatego mi się nie spodobały no i innej pary już nie było w moim rozmiarze.

Buty ładne, a to że proste to moim zdaniem zaleta po ślubie zawsze mogłabyś je nosić do czegoś innego, jakaś wiosenna sukienka ale jeśli miały jakaś rysę to szkoda. Jak dla mnie to za wysokie chyba że na nogach były bardzo wygodne.