Czy mogę być w ciąży - prawdopodobieństwo. Zbiorczy, cz.6

[carmenka6]

okk paa ^^
a przy okazji jak, ktoraś z Was tutaj będzie, to napiszcie jakie prezerwatywy są najlepsze ;*
buźka

[201610310857]

Napisane przez carmenka6

okk paa ^^
a przy okazji jak, ktoraś z Was tutaj będzie, to napiszcie jakie prezerwatywy są najlepsze ;*
buźka

polecałabym tabletki

[zagubiona89r]

Napisane przez carmenka6

okk paa ^^
a przy okazji jak, ktoraś z Was tutaj będzie, to napiszcie jakie prezerwatywy są najlepsze ;*
buźka

Dobra prezerwatywa to taka, która ma odpowiedni rozmiar. Np durex extra safe są nieco dłuższe i mają większą średnicę niż classic, i extra safe się nam z 2 czy 3 razy zsunęły, a classic nigdy. Po prostu tamte z średnicą 56mm były za szerokie, a te z średnicą 52 są w sam raz. Więc wszystkie gumki jakie kupujemy to z średnicą 52. Kupowaliśmy te tańsze i też się z nimi nic nie dzieje, ale durexy mniej śmierdzą lateksem. Prawie wcale praktycznie. Więc przy nich zostaliśmy.

Co do Twojego pytania nie powinnaś być w ciąży, aczkolwiek niech Twój chłopak nie dotyka Cię członkiem, ani nie wsuwa go ani trochę bez prezerwatywy. Jeśli szybciej miał wytrysk to w tym płynie, który się wydziela mogą być plemniki. Nie ma sensu ryzykować. Więcej z takiej zabawy stresu niż frajdy.

[carmenka6]

Co racja to racja )
Dziękuję bardzo ;*

---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------

hmm tylko jeszcze mam takie pytanko
gdzieś czytałam, nawet w książce od biologii, że zaraz po okresie jest dzień względnej niepłodności, czy to moze mnie uspokoic czy raczej nie wierzyć temu?

[zagubiona89r]

Napisane przez carmenka6

Co racja to racja )
Dziękuję bardzo ;*

---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------

hmm tylko jeszcze mam takie pytanko
gdzieś czytałam, nawet w książce od biologii, że zaraz po okresie jest dzień względnej niepłodności, czy to moze mnie uspokoic czy raczej nie wierzyć temu?

Po okresie od razu tak. Ale tak w skrócie postaram Ci się uzupełnić tą wiedzę.

Jeśli weźmiemy pod uwagę książkowy cykl 28 dni, to około 14 dnia występuje owulacja. Więc od 12 do 16 dnia płodność jest największa. Przed okresem natomiast i od razu po okresie jest się niepłodnym.

Dlaczego ta matematyka jest taka zawodna?

Pierwsza kwestia to żywotność plemników. Jeśli mają sprzyjające warunki, mogą przeżyć 3-5 dni. A więc tak jakby "zaczekać" na jajeczko.

Druga kwestia taka, że kobiety matematyką nie wytłumaczysz. I z powodu choroby, stres i chociażby indywidualnych uwarunkowań (nie każda kobieta ma 28 dniowy albo mega regularny cykl) a więc te dane się zmieniają.

Osobiście stosuje prezerwatywy i mniej więcej oceniam swój cykl na podstawie śluzu. Gdy w połowie cyklu jest go bardzo dużo i jest lepki i ciągnący się oraz przeźroczysty są to dni płodne. Jakieś 1,5 tygodnia przed okresem jest prawie całkiem sucho, to są dni niepłodne. Ten okres niepłodny trwa też chwilę po okresie. Jednak osobiście prowadzę takie ala obserwacje by wiedzieć czy nic złego się nie dzieje. Antykoncepcji bym na nich nie oparła.

[chacha100]

Ludzie stosujcie tabletki! Bez prezerwatywy o wiele wieksze wrazenia....:P

[zagubiona89r]

Napisane przez chacha100

Ludzie stosujcie tabletki! Bez prezerwatywy o wiele wieksze wrazenia....:P

Ludziu... Ja stosowałam tabletki dwa miesiące. Fizycznie było wszystko ok. Psychicznie, najpierw sporadyczne wieczorne doły, potem codzienne wieczorne doły i płacz, potem zdołowane dni i myśli samobójcze oraz początku depresji. Musiałam odstawić natychmiast i po miesiącu dzięki Bogu jest ok.

Nie piszę tego by ludzi zniechęcać do tabletek, jednak warto sobie zdawać sprawę z kilku kwesti:

-tabletki to nie są cukiereczki działające na każde zło tego świata, to lek, który może mieć skutki uboczne
-jest spora grupa osób, które tabletek brać nie powinny, a każda kobieta powinna zrobić badania i sama się jak najwięcej dowiadywać bo nasi ginekolodzy często nasze zdrowie mają w dupie (znajoma, pra babcia, babcia i matka oraz siostra matki zmarły na złośliwego raka piersi... a ona bierze tabletki anty i ani ona nie wiedziała (zerowy brak wiedzy), że to przeciwwskazanie ani lekarz wiedząc o tym olał sprawę)

tabletki: najwyższe zabezpieczenie i fakt komfort, i dla mężczyzny jak i kobiety (przynajmniej w moim wypadku) przyjemniej. Natomiast to także lek, przed którym i w trakcie brania, którego należy się przebadać, zorientować się czy można brać tabletki anty (np. cukrzycy nie mogę) przemyśleć sprawę gruntownie i podjąć tą decyzję ŚWIADOMIE z odpowiednią wiedzą.

[chacha100]

Napisane przez zagubiona89r

Ludziu... Ja stosowałam tabletki dwa miesiące. Fizycznie było wszystko ok. Psychicznie, najpierw sporadyczne wieczorne doły, potem codzienne wieczorne doły i płacz, potem zdołowane dni i myśli samobójcze oraz początku depresji. Musiałam odstawić natychmiast i po miesiącu dzięki Bogu jest ok.

Nie piszę tego by ludzi zniechęcać do tabletek, jednak warto sobie zdawać sprawę z kilku kwesti:

-tabletki to nie są cukiereczki działające na każde zło tego świata, to lek, który może mieć skutki uboczne
-jest spora grupa osób, które tabletek brać nie powinny, a każda kobieta powinna zrobić badania i sama się jak najwięcej dowiadywać bo nasi ginekolodzy często nasze zdrowie mają w dupie (znajoma, pra babcia, babcia i matka oraz siostra matki zmarły na złośliwego raka piersi... a ona bierze tabletki anty i ani ona nie wiedziała (zerowy brak wiedzy), że to przeciwwskazanie ani lekarz wiedząc o tym olał sprawę)

tabletki: najwyższe zabezpieczenie i fakt komfort, i dla mężczyzny jak i kobiety (przynajmniej w moim wypadku) przyjemniej. Natomiast to także lek, przed którym i w trakcie brania, którego należy się przebadać, zorientować się czy można brać tabletki anty (np. cukrzycy nie mogę) przemyśleć sprawę gruntownie i podjąć tą decyzję ŚWIADOMIE z odpowiednią wiedzą.

Zgadzam się z Tobą, tabletki nie są dla każdego, dlatego przepraszam za uogólnienie
Jednak nie wydaje mi się żeby ginekolog przepisał tabletki osobie, która ma chociaż jedno przeciwwskazanie do ich stosowania.
A jeśli przepisze to raczej przez nieszczery wywiad z pacjentką i to ona już ponosi tego konsekwencje...
Prosiłabym aby nie brać mojej wypowiedzi za "zmuszanie" do brania tabletek, chciałam tylko zauważyć, że istnieją o wiele skuteczniejsze środki antykoncepcyjne niż prezerwatywa...
Pozdr

[magdzia322]

Napisane przez Edeldredzia

polecałabym tabletki

Ja używam durex extra safe czy jakoś tak ; >.
Ani razu mnie nie zawiodły ; p
A co z tymi objawami to dalej mi niedobrze ; D
Nie jem nic cały dzień bo jak coś zjem to mnie mdli lekko.
Nie wiem od czego to.. Test wyszedł negatywny.

[sesunia789]

Między Bogiem a prawdą... test niestety dośc późno wyjawi nam prawde... wedlug moich obliczeń, niby potrzeba około 9 dni, po ostatnim stosunku, gdyz sama kupowałamtest który wykrywa ciąże po 6 dniach od zapłodnienia, zaplodnienie nie może przeciągnąc się dlużej niż 24h aleeee... niektore kobiety wytwarzaja odpowiednią ilość hCG dopiero po implantacji, także to wszytsko dochodzi do 3 tyg, a podobno i moj lekarz pocieszajac mnie powiedzial ze pacjetka w 7 tyg ciązy dowiedziala sie dopiero, gdyz testy wykazywaly jej calyczas 1 kreske i na badaniu USG wyszlo, także... za zwariuje ;]

[CheriiLady]

Napisane przez CheriiLady

U mnie sytuacja wygląda następująco : nie mam okresu juz dwa miesiace (co prawda mam nieregularne ale nigdy przerwa między cyklami nie byla tak dluga). Nie Wystąpiły u mnie tez żadne objawy, ale przeciez nie muszą, to sprawa indywidualna kazdego organizmu. Moze czasem ból glowy i lekka zgaga ale mysle ze to nie musi świadczyć akurat o ciąży. Stosunki byly zawsze zabezpieczone za pomocą prezerwatywy. Mimo tego wszystkiego ciagle czuje niepewność. Jutro rano wykonuje test. Teraz zasnac nie moge juz od natłoku mysli...

wynik testu - 1 kreseczka!

[zagubiona89r]

Napisane przez chacha100

Zgadzam się z Tobą, tabletki nie są dla każdego, dlatego przepraszam za uogólnienie
Jednak nie wydaje mi się żeby ginekolog przepisał tabletki osobie, która ma chociaż jedno przeciwwskazanie do ich stosowania.
A jeśli przepisze to raczej przez nieszczery wywiad z pacjentką i to ona już ponosi tego konsekwencje...
Prosiłabym aby nie brać mojej wypowiedzi za "zmuszanie" do brania tabletek, chciałam tylko zauważyć, że istnieją o wiele skuteczniejsze środki antykoncepcyjne niż prezerwatywa...
Pozdr

Zrobiłam sobie tournee po ginekologach w moim mieście. Chciałam znaleźć dobrego, żeby chodzić do niego cały czas. Byłam u 10 (słownie DZIESIĘCIU). Jeden nawet mnie nie zbadał bo po co skoro panią nic nie swędzi, drugi zapytał jakie tabletki chce, trzeci stwierdził, że mam raka piersi po obmacaniu rękami(mam 20 lat i zrobione dwie mammografie, mam po mamie i babci guzkowatą budowę piersi i ani jednego przypadku raka piersi w rodzinie), czwarty był tak niedelikatny przy badaniu (a było to już po 1 razie), że dostałam po badaniu małego krwawienia, piąty kazał mi się rozebrać całkowicie (jak mnie pan bóg stworzył) wyszłam stamtąd tak szybko jak weszłam, szósty był nawet ok gdyby nie to, że tabletki przepisywał jak leci, każda dostawała to samo, a wszystko w gabinecie od długopisa po kalendarz miał z nazwą owych pigułek. Siódmy i ósmy nie byli jakimś dramatem, ale stwierdzili, że cytologia mi niepotrzebna bo młoda jestem. Dziewiąty był ok, ale babka się wyprowadzała... Dopiero dziesiąty był w porządku. Poza niem ŻADEN z poprzednich nie przeprowadził ze mną wywiadu i o nic nie zapytał.


Więc zweryfikuj swoją wiedzę o ginekologach bo przerażająca większość ma profity z wypisywania określonych recept i częściej kierują się podczas wizyty zasadą: minimum czasu maksimum zysku a Twoje zdrowie mają głęboko w poważaniu.

[magdzia322]

Napisane przez sesunia789

Między Bogiem a prawdą... test niestety dośc późno wyjawi nam prawde... wedlug moich obliczeń, niby potrzeba około 9 dni, po ostatnim stosunku, gdyz sama kupowałamtest który wykrywa ciąże po 6 dniach od zapłodnienia, zaplodnienie nie może przeciągnąc się dlużej niż 24h aleeee... niektore kobiety wytwarzaja odpowiednią ilość hCG dopiero po implantacji, także to wszytsko dochodzi do 3 tyg, a podobno i moj lekarz pocieszajac mnie powiedzial ze pacjetka w 7 tyg ciązy dowiedziala sie dopiero, gdyz testy wykazywaly jej calyczas 1 kreske i na badaniu USG wyszlo, także... za zwariuje ;]

Czyli jest możliwość, że mogę być w ciąży.?

[zagubiona89r]

Napisane przez magdzia322

Czyli jest możliwość, że mogę być w ciąży.?

Kochana. Nie ma. Test negatywny, a sytuacja kompletnie niezapładaniająca. Spokojnie.

[chacha100]

Napisane przez zagubiona89r

Zrobiłam sobie tournee po ginekologach w moim mieście. Chciałam znaleźć dobrego, żeby chodzić do niego cały czas. Byłam u 10 (słownie DZIESIĘCIU). Jeden nawet mnie nie zbadał bo po co skoro panią nic nie swędzi, drugi zapytał jakie tabletki chce, trzeci stwierdził, że mam raka piersi po obmacaniu rękami(mam 20 lat i zrobione dwie mammografie, mam po mamie i babci guzkowatą budowę piersi i ani jednego przypadku raka piersi w rodzinie), czwarty był tak niedelikatny przy badaniu (a było to już po 1 razie), że dostałam po badaniu małego krwawienia, piąty kazał mi się rozebrać całkowicie (jak mnie pan bóg stworzył) wyszłam stamtąd tak szybko jak weszłam, szósty był nawet ok gdyby nie to, że tabletki przepisywał jak leci, każda dostawała to samo, a wszystko w gabinecie od długopisa po kalendarz miał z nazwą owych pigułek. Siódmy i ósmy nie byli jakimś dramatem, ale stwierdzili, że cytologia mi niepotrzebna bo młoda jestem. Dziewiąty był ok, ale babka się wyprowadzała... Dopiero dziesiąty był w porządku. Poza niem ŻADEN z poprzednich nie przeprowadził ze mną wywiadu i o nic nie zapytał.


Więc zweryfikuj swoją wiedzę o ginekologach bo przerażająca większość ma profity z wypisywania określonych recept i częściej kierują się podczas wizyty zasadą: minimum czasu maksimum zysku a Twoje zdrowie mają głęboko w poważaniu.

Nie musze weryfikowac mojej wiedzy o ginekologach, poniewaz zanim sie do któregos wybiore, znam opinie pacjentek.
Lekarze sa lepsi i gorsi, ale stawianie hipotezy, ze kazdy ginekolog widzi tylko finansowa strone w pacjentce jest lekka przesada.
Ja miałam styczność z tylko (lub z aż) 4 ginekologami ze względu na zmiany miejsca zamieszkania i nigdy nikt nie przepisał mi np globulek na grzybice bez badania ginekologicznego, nie stwierdzil torbieli bez usg czy tez nie wypisal tabletek bez szczegolowego wywiadu
Moze i mialam szczescie, ale napewno moj "przypadek" nie jest odosobniony

[sesunia789]

Napisane przez magdzia322

Czyli jest możliwość, że mogę być w ciąży.?

Nie dajmy się zwariować, mam nadzieje, że takie przypadki wystepuja nie za często ;] ja robilam test po 9 dniach od stosunku, czyli 8 od zaplodnienia jaby cos, wyszedl negatyw, uwazam, że wiarygodny... gdzy na opakowaniu naposane bylo wykrywa ciaze od 6 dnia po zaplodnieniu, tez sadzicie, że moge juz spac spokojnie?

[zagubiona89r]

Napisane przez chacha100

Nie musze weryfikowac mojej wiedzy o ginekologach, poniewaz zanim sie do któregos wybiore, znam opinie pacjentek.
Lekarze sa lepsi i gorsi, ale stawianie hipotezy, ze kazdy ginekolog widzi tylko finansowa strone w pacjentce jest lekka przesada.
Ja miałam styczność z tylko (lub z aż) 4 ginekologami ze względu na zmiany miejsca zamieszkania i nigdy nikt nie przepisał mi np globulek na grzybice bez badania ginekologicznego, nie stwierdzil torbieli bez usg czy tez nie wypisal tabletek bez szczegolowego wywiadu
Moze i mialam szczescie, ale napewno moj "przypadek" nie jest odosobniony

Nie mówię, że wszyscy ginekolodzy tacy są. Nie wszyscy. Jednak zdarzają się i to zdecydowanie za często .

[chacha100]

Napisane przez sesunia789

Nie dajmy się zwariować, mam nadzieje, że takie przypadki wystepuja nie za często ;] ja robilam test po 9 dniach od stosunku, czyli 8 od zaplodnienia jaby cos, wyszedl negatyw, uwazam, że wiarygodny... gdzy na opakowaniu naposane bylo wykrywa ciaze od 6 dnia po zaplodnieniu, tez sadzicie, że moge juz spac spokojnie?

Niekoniecznie 8 dzień od zapłodnienia... Zależy kiedy miałaś owulację, noi plemniki też te kilka dni mogą przeżyć...
Według mnie troszkę za wcześnie na wiarygodny wynik. Wogóle nie wierzę testom płytkowym, bardzo często podają fałszywie negatywny wynik
Jeśli chcesz mieć 100% pewności, że nie jesteś w ciąży - wybierz się do laboratorium i zrób betę. Ja też niedawno panikowałam, że mogę być w ciąży, bo odstawiłam tabletki i okres mi się spóźniał 12 dni
Ale jednak przyszedł, także głowa do góry. Nie tak łatwo zajść w ciążę

[sesunia789]

do tego ja biore tabletki, tylko jak opisalam leżałam w szpitalu i dawali mi antybiotyki, i ten ktory oddzialowuje na skuteczeność tabletek dostalam 1 dzien, tylko 2 dawki, i dodam, że wtedy przyjmowalam 24 ostatnio aktywna tabletke, a stosunek mialam dnia 5, gdy przyjmowałam 1 aktywna...

A jeśli chodzi o przeżycie plemnikólw, ktoś tam napisał 5 dni... BUJDA!!! plemniki przechodzą proces kapacytacji trwa od 3-7 godzin, potem przechodzi do reakcji akrosomalnej ( czyli dla niewiedzacych najlatwiej wytlumaczyc zaplodnienie) aby przejsc kapacytacje plemniki musza dotkac blony sluzowej wystepujacej w macicy, plemniki moga przezyc w drogach rodnych góra 72 godziny... GORA, wiem, bo mialam fizjologie czlowieka na wysokim poziomie i mam pojecie także wracajac do pytania, nawet gdybym miala owulacje( ale biore tabletki, tylko no te natybityki ) , ploemniki co prawda do 10h poruszaja sie tylko w macicy do 72 in vitro... ale ok, to 14 ostani stosunek- 2 dni niby zywotnosc plemników plus 1 dzien na toretyczne zagniezdzenie wychodzi 17, czyli 6 dni... a test ujemny...

[magdzia322]

Napisane przez sesunia789

Nie dajmy się zwariować, mam nadzieje, że takie przypadki wystepuja nie za często ;] ja robilam test po 9 dniach od stosunku, czyli 8 od zaplodnienia jaby cos, wyszedl negatyw, uwazam, że wiarygodny... gdzy na opakowaniu naposane bylo wykrywa ciaze od 6 dnia po zaplodnieniu, tez sadzicie, że moge juz spac spokojnie?

No a u mnie prawie miesiąc od zaistniałej sytuacji.
A u mnie okresu dalej nie mam.
Trochę się martwię dlaczego, ale to może tylko stres..

[sesunia789]

idz do ginekologa, po miesiacy juz by ciąża raczej wyszla, ale moze masz jakies problemy z hormonami, po prostu... czasmi tak jest, że miesiaczka zanika, moga rownież przy występowaniu roznego raczaju torbieli na jajnikach bo wtedu nie peka pecherzyk graffa i nie wystepuje owulacja wraz z obkurczaniem sie naczyn blony sluzowej, naprawde fajny lekarz rozwieje watpliwosci i sprawdzi co sie dzieje, im wczesniej tym lepiej ; ;* glowa do gory

[kiniula991]

Witam, niestety również mam problem tego typu.
Od ost okresu kilka razy uprawiałam sex. Zawsze z zabezpieczeniem - prezerwatywa. Zawsze PO mój TŻ sprawdza czy nie uszkodziła się podczas stosunku.
Nie było nic niepokojącego.
Ale okres spóźnia mi się. Nie umiem sobie przypomnieć czy podczas pettingu nie było niebezpiecznych sytuacji.
Ost okres miałam 28 listopada.(w październku 29) Dzisiaj mija 31 dzień i nic. Żadnych objawów zbliżającej się miesiączki.
Zaczynam się stresować...

Nie wiem jakie mogłyby być inne przyczyny. Boje się cholernie.

[201610310857]

test?

[chacha100]

Napisane przez sesunia789

do tego ja biore tabletki, tylko jak opisalam leżałam w szpitalu i dawali mi antybiotyki, i ten ktory oddzialowuje na skuteczeność tabletek dostalam 1 dzien, tylko 2 dawki, i dodam, że wtedy przyjmowalam 24 ostatnio aktywna tabletke, a stosunek mialam dnia 5, gdy przyjmowałam 1 aktywna...

A jeśli chodzi o przeżycie plemnikólw, ktoś tam napisał 5 dni... BUJDA!!! plemniki przechodzą proces kapacytacji trwa od 3-7 godzin, potem przechodzi do reakcji akrosomalnej ( czyli dla niewiedzacych najlatwiej wytlumaczyc zaplodnienie) aby przejsc kapacytacje plemniki musza dotkac blony sluzowej wystepujacej w macicy, plemniki moga przezyc w drogach rodnych góra 72 godziny... GORA, wiem, bo mialam fizjologie czlowieka na wysokim poziomie i mam pojecie także wracajac do pytania, nawet gdybym miala owulacje( ale biore tabletki, tylko no te natybityki ) , ploemniki co prawda do 10h poruszaja sie tylko w macicy do 72 in vitro... ale ok, to 14 ostani stosunek- 2 dni niby zywotnosc plemników plus 1 dzien na toretyczne zagniezdzenie wychodzi 17, czyli 6 dni... a test ujemny...

Hehe 5 dni to na pewno nie przetrwaja, choc niektórzy podali nawet przypadek 7 dniowy
Jeśli bralas tabletki regularnie a ten antybiotyk tylko 1 dzien to wg mnie niemal na sto procent nie jestes w ciazy i tej bety nawet nie rob

[magdzia322]

Napisane przez chacha100

Hehe 5 dni to na pewno nie przetrwaja, choc niektórzy podali nawet przypadek 7 dniowy
Jeśli bralas tabletki regularnie a ten antybiotyk tylko 1 dzien to wg mnie niemal na sto procent nie jestes w ciazy i tej bety nawet nie rob

Ja czytałam, że plemnik może wytrzymać do 7 dniach w temp pokojowej ; o.
To było dla mnie zdziwienie..

[NIKaP-n]

Napisane przez anita-p

Od siebie dodam tylko tyle, że jeśli chcecie wykonać test ciążowy, to polecam ten na beta-HCG z krwi. Z powodzeniem wykrywa już 1-tygodniową ciążę (nie mylić z czasem jaki minął od stosunku). Odkąd poczytałam o zawodności testów aptecznych już im nie ufam. Nawet jeśli 4 z nich dadzą wynik negatywny, to i tak nie uwierzę Poza tym 4 testy to min 40 zł, a jeden z krwi 25. Rachunek prosty, a pewność 100% i to w niedługim czasie.

Testy są naprawdę zawodne... Spodziewałam się, że mogę być w ciąży, zależało nam na tym
Ponieważ dziwnie pobolewał mnie brzuch, po pracy zrobiłam test pinky zakupiony w aptece Superpharm w promocji za niecałe 5zł
Wyszły dwie kreseczki, przy czym ta ciążowa wyszła bardzo delikatna.
Stwierdziłam, że to nic pewnego, więc z samego rana zrobiłam inny test, ale także płytkowy. Wynik identyczny
Pokazałam mężowi i w zasadzie już byliśmy pewni Maleństwa.
Po pracy jednak znowu nie wy3małam i zrobiłam- o zgrozo test paskowy (za jakieś 20zł). Wynik negatywny.
Umówiłam się do gina, ale po drodze zrobiłam jeszcze jeden płytkowy i wynik jak tych pierwszych!!!

Ja już czułam, że Dzidzia tam jest, lekarz jak zobaczył moją radochę, to był zadowolony, że taka jest moja reakcja. W pierwszej chwili niczego nie dostrzegł, aż tu "za zakrętem" taka większa Kropa
Bał się jednak orzec tego faktu, powiedział że na 80% i wysłał na badanie Beta krwi. Kosztowało 26zł i wynik 800 (gdzie norma bez ciąży to od 0 do 5), oznajmił nam, że do Wigilii zasiadamy w Trójeczkę

Także żaden test, nie powinien być pewnikiem dla Was Dziewczyny, polecam badanie krewy, a jeśli chodzi o dobre i niedrogie testy, to w większych miastach polecam zajrzeć do aptek Superpharm !!!

[201610310857]

NIKa- gratuluję)

[magdzia322]

Napisane przez NIKaP-n

Testy są naprawdę zawodne... Spodziewałam się, że mogę być w ciąży, zależało nam na tym
Ponieważ dziwnie pobolewał mnie brzuch, po pracy zrobiłam test pinky zakupiony w aptece Superpharm w promocji za niecałe 5zł
Wyszły dwie kreseczki, przy czym ta ciążowa wyszła bardzo delikatna.
Stwierdziłam, że to nic pewnego, więc z samego rana zrobiłam inny test, ale także płytkowy. Wynik identyczny
Pokazałam mężowi i w zasadzie już byliśmy pewni Maleństwa.
Po pracy jednak znowu nie wy3małam i zrobiłam- o zgrozo test paskowy (za jakieś 20zł). Wynik negatywny.
Umówiłam się do gina, ale po drodze zrobiłam jeszcze jeden płytkowy i wynik jak tych pierwszych!!!

Ja już czułam, że Dzidzia tam jest, lekarz jak zobaczył moją radochę, to był zadowolony, że taka jest moja reakcja. W pierwszej chwili niczego nie dostrzegł, aż tu "za zakrętem" taka większa Kropa
Bał się jednak orzec tego faktu, powiedział że na 80% i wysłał na badanie Beta krwi. Kosztowało 26zł i wynik 800 (gdzie norma bez ciąży to od 0 do 5), oznajmił nam, że do Wigilii zasiadamy w Trójeczkę

Także żaden test, nie powinien być pewnikiem dla Was Dziewczyny, polecam badanie krewy, a jeśli chodzi o dobre i niedrogie testy, to w większych miastach polecam zajrzeć do aptek Superpharm !!!

Ja czytałam, że najlepszy testem płytkowym jest Qiuck Vue.
Zakupiłam go w aptece za 8.45.
Więc nie jest drogi.

[chacha100]

Gratuluję dzieciątka
Właśnie - wysokie miałaś te stężenie hcg, a jednak slabo widoczna kreseczke na tescie aptecznym. U niektórych wogóle jej nie widac mimo ciazy i test falszywie negatywny...
Dlatego tak jak Ty polecam bete - jedyna skuteczna

[magdzia322]

Napisane przez chacha100

Gratuluję dzieciątka
Właśnie - wysokie miałaś te stężenie hcg, a jednak slabo widoczna kreseczke na tescie aptecznym. U niektórych wogóle jej nie widac mimo ciazy i test falszywie negatywny...
Dlatego tak jak Ty polecam bete - jedyna skuteczna

Dlaczego gratulujesz mi dziecka, jeśli wyszła mi jedna kreska.? ; o.