|
|
#481 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 227
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#482 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 1 217
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
__________________
...you will learn how to not quit when things get hard in your life... l o o k i n g f o r a n i n s p i r a t i o n
|
|
|
|
|
|
#483 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 873
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
) a ja że lubię. Więc on mi na to: ''bo ja wychodzę z taką inicjatywą abyśmy poszli razem na hrower'' zmęczona psychicznie odpowiedziałam : ale niestety chwilowo mam niesprawny. brat miał mi go naprawić ale jesteśmy pokłoceni więc troche może to potrwać... chłopak się zmartwił. później jeszcze długo do mnie pisał ale nie pamiętam kiedy wkońcu dał sobie spokój...
|
|
|
|
|
|
#484 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
ojjjj kobity....boski watek...dawno sie tak nie usmialam
__________________
...świat obrazów nie zna śmierci ani życia,
gdy nie materia tylko myśl jest ciałem... |
|
|
|
|
#485 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 807
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
moze ktoras bedzie miala jakas ciekawa walentynkowa randke
czekamy na wrazenia
__________________
mró. |
|
|
|
|
#486 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 575
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
mam!!!
walentynkowa randka sprzed kilku lat. chłopak był największym przystojniakiem we wsi, więc choć nic do niego nie czułam, spotykałam się z nim [nie komentujcie, byłam zakompleksioną smarkulą] taki.. Ślązak z krwi i kości, przynajmniej, jeśli chodzi o gwarę.on był we mnie mocno 'zabujany', obsypywał mnie prezentami, chciał nosić na rękach itd... ale, choć to trwało kilka tygodni, nie wyznał mi miłości w końcu, właśnie 14. lutego, zabrał mnie do parku. ja akurat byłam na etapie zastanawiania się, jak z nim zerwać... a on podarował mi flakonik perfum, potem spacerowaliśmy nocą.. było dość romantycznie, więc uznałam, że jakoś to przeżyję. ale nie rozmawiałam z nim, bo.. nie miałam ochoty ani nie wiedziałam o czym gapiłam się w gwiazdy, na co on.. podziwiał moją szyję taki romantyk, no!nagle poprosił, żebym wstała... czule mnie objął... i wyszeptał... "KOCHOM CIE" ![]() ![]() po śląsku ![]() myślałam, że umrę ze śmiechu, więc ust nie otwarłam, żeby nie parsknąć, a on, biedny, wzruszał się pewnie tym moim milczeniem
__________________
Staram się być szczęśliwa. Jak dotąd, idzie mi naprawdę dobrze! |
|
|
|
|
#487 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
Ja bym wymiękła
__________________
|
|
|
|
|
|
#488 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Stamtąd ;)
Wiadomości: 2 182
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
![]() ![]() Boska historia
__________________
"Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza, trochę śpiąca trochę bardziej milcząca lecz widać można żyć bez powietrza !" |
|
|
|
|
|
#489 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
dziewczyny ja w niedziele mam kolejna randke z chlopakiem poznanym przez net, kto wie moze tu dolacze hehehehehehehehehehe
szczerze powiem ze na nic nie licze
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
|
|
|
|
#490 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Motylek tzrymamy kciuki, żebyś nie musiała podbijac tego wątku.
Powodzenia na randce
|
|
|
|
|
#491 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Oooo
|
|
|
|
|
#492 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 8 320
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Motylek i jak po randce?
__________________
Życie to ciągłe ryzyko. |
|
|
|
|
#493 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 397
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#494 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 397
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
łuhuhu gratuluję
__________________
|
|
|
|
|
|
#495 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 188
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
od razu wpada mi tylko JEDNA!!!do glowy.Umowilam sie z chlopakiem-on przyjechal swoim wozem (Fiat 126 p )szyby przyciemniane i te sprawy,ale to loozik i cale spotkanie jezdzilismy w kólko po miescie i puszczal mi swoje kawalki techno(z tubą sprzęt buahahahhaah
__________________
..:::: Obawiać się trzeba nie tych co mają i nne zdanie, lecz tych, co maja inne zdanie, ale są zbyt tchórzliwi by je wypowiedzieć :::..
|
|
|
|
|
#496 |
|
Przyczajenie
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Lubie tanczyc salse, ale wiecie jak to z facetami, raczej trudno znalezc towarzystwo. Wiec szukalam chetnego przez neta. Znalazlam kogos, kto chcial chodzic ze mna na kurs. Ale aby poznac swoje dotychczasowe umiejetnosci umowilismy sie na salsoteke. Byl to taki gosc z maslanymi oczyma. Gapil sie na mnie caly czas, a przez caly wieczor odezwal sie moze z piec razy. Mowie "chocmy na parkiet", a on ze jeszcze nie teraz. Wiec siedze i czekam dalej. Po 10 minutach mowie "fajna piosenka, choc zatanczymy", a on, ze jeszcze nie teraz. W koncu, po ktorejs z kolei mojej probie wyznal, ze nie byl nastawiony na to ze bedzie dzisiaj tanczyl!!! Wlos mi sie zjezyl na glowie i szybko kazde z nas poszlo w swoja strone.
__________________
__________________ Watek ciuszkowy I: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...=1#post3784586 DOKLADKA TU !!!!!! 17.05.2007 !!!!!!!!!! https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=179750 |
|
|
|
|
#497 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Z domku
Wiadomości: 11 720
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
To może ja coś dopisze apros znajomości internetowych
Na jednym spotkaniu chłopak bardzo szybko pił swoje piciu, podczas gdy mnie to szło powoli. Gdy wypijał swoje, pytał się co chwilę- idziemy już? zupełnie nie zwracał uwagi,że mam więcej niż połowe soku w szklance Tak zrobił kilka razy, święty by tego nie wytrzymał Przy czym co chwilę mówił- powiedz coś.A kiedy mówiłam to nie wyrazał wogóle zainteresowania a później jeszcze wydzwaniał. I zrozum takiego![]() Inny -taka sierotka. Pisał mi, że jest wyższy ode mnie- inaczej na pewno nie spotkałabym się z nim. Prawda okazała się inna- jakimś cudem to ja byłam wyższa, co już mnie na samym początku z lekka rozstroiło. Na tej pseudo randce czułam się jakbym była z młodszym bratem Chłopak- rodzaj sierotki nie wpadł na pomysł, że może wypadałoby gdzieś iść, a nie spacerowac ileś godzin przy temperaturze -3 C. Jak mu to sama proponowałam , to nie wyrażał zainetersowania, także szybko się zmyłam, choć i tak przypłaciłam tą przygodę katarem
|
|
|
|
|
#498 |
|
Gość
Wiadomości: n/a
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
up
piszcie cos jeszcze <lol2>
|
|
|
|
|
#499 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Kolej na mnie
![]() Spotykalam sie od czasu do czasu z pewnym facetem. Wszystkie nasze spotkania przebiegaly w dosyc milej atmosferze. Bylo piwko, rozmowy. Raz nawet wybralismy sie do pobliskiego klubu. Czlowiek byl bardzo sympatyczny, rozmowny. Mial tylko jedna wade. Uznawany byl wszedzie za kobieciarza. Jego ojciec jest posiadaczem night clubu w naszym miescie, w ktorym to uslugi swiadcza przemile panie Tak po jakims mile spedzonym dniu (w ktorym miedzy nami nic procz rozmow nie bylo, jak zwykle, bo nie chcialam) zaprosil mnie do swojego mieszkania. Mieszkal sam za parkiem. Byla niedziela, wiec wybralam sie tam. Gdy weszlam do mieszkania moim oczom ukazal sie widok mojego znajomego i jego kolegi. Pomyslalam, ze to milo, ze nie bedziemy sami we dwoje. Pozniej jak wyniklo z rozmowy byl to pracownik klubu nocnego jego taty. Usiadlam sobie wygodnie w fotelu i zaczelam sluchac... Przez 1,5 godziny sluchalam o prostytutkach, o ich glupich zwyczajach, o tym jak je ten pracownik werbuje, o tym jakie sa ich poczatki, co trzeba, zeby dostac taka fuche. Mimo, ze jestem osoba bardzo wygadana- wtedy nie bylam w stanie odezwac sie slowem. Zatkalo mnie. Mezczyzna ten oblesny i wulgarny nawet probowal mnie naklonic do pewnego rodzaju wspolpracy z nim. Twierdzil, ze po malej inwestycji we mnie, klubowi wszystko, by sie zwrocilo, a potem nie zle mogliby na mnie zarobic. Usmiechalam sie tylko naiwnie. To bylo najbardziej beznadziejne spotkanie z kimkolwiek w moim zyciu. A mialo byc uroczo spedzonym dniem z moim sympatycznym kolega. Od tamtej pory spotykamy sie bardzo rzadko, a do dzis mnie przekonuje, ze to nie bylo zamierzone. Chyba i tak nigdy nie wykupi sie z win...
__________________
znikam, ale... wiecie, gdzie mnie szukać
![]() |
|
|
|
|
#500 |
|
Gość
Wiadomości: n/a
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
ahh jaki tupet
) współczuje
|
|
|
|
|
#501 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
|
Mój randkowy kolega opowiadał mi jak to mu się zachciało 'cipsów' wracając z imprezy.
__________________
|
|
|
|
|
#502 |
|
Gość
Wiadomości: n/a
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
hah cipsów <lol2>
|
|
|
|
|
#503 |
|
Gość
Wiadomości: n/a
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
skąd biorą sie tacy faceci?? hah najbardziej rozwaliła mnie opowiesc dziewczyny co chłopak chciał złączyc jej kolca w języku i jego na "wymiataczu" <lol2>
hahaha
|
|
|
|
|
#504 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Żebyś widziała moją minę jak powtórzył to słowo 3 razy.
![]() ![]() ![]()
__________________
|
|
|
|
|
#505 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Tak sobie poczytalam i normalnie
Biedne my kobiety ze na takich natrafiamy.
__________________
[SIGPIC]http://img6.imageshack.us/img6/6955/obraz010aa2.jpg[/SIGPIC] |
|
|
|
|
#506 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 591
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Kumpela miala faceta z ktorym spotykalam sie od dluzszego czasu...kiedys na imprezie, gdy wszycy byli juz nie źle wstawieni, jej amant , zaczal jej szeptac rozne slodkosci do uszka...wszystko bylo milutko dopoki nie wyszeptal
"kochom Cie z całej epy" ktora by to wytrzymala, hehe;d;p
__________________
23.07.09- Ten którego pokocham ![]() Jego spojrzenie było brązowe, figlarne, czułe, pełne pragnienia...i czegoś, czego pewnie nigdy nie zrozumiem...-zapominam!! |
|
|
|
|
#507 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 1 217
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
może nie wyglądałoby to zbyt elegancko, ale jakbym parsknęła smiechem to szybko bym sie nie pozbierała
__________________
...you will learn how to not quit when things get hard in your life... l o o k i n g f o r a n i n s p i r a t i o n
|
|
|
|
|
|
#508 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 591
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
przypomniala mi jedna z moich randek, wiec szybciutko Wam pisze...
moj wybranek, byl idealem...poprostu Aniol....slodki, mily, poprawny....itp. Ale do czasu.... ![]() Spacerujemy sobie po parku, rozmawiamy o kwiatkach, motylkach...romantycznie bylo Az nagle moj wybranek zaczal obgadywac dziewczyny idace przed nami...mysle sobie...ma humor...zaczelam zartowac z nim....dopoki on nie walnal tekstem "ta przed nami ma wielki tylek, na szczescie trafilem na Ciebie, bo Twoj jest ladny" nie wiem, czemu ale zrobilo mi sie jako dziwnie....Z moim lubym lezymy sobie na kocyku, zajadamy ciasto, popijamy winko (bylismy na romantycznym pikniku) az tu nagle ja zerkan na jego spodnie, on za mna, a tam na jego jasnych, lnianych spodniach wielka ptasia kupa !! Plakalam ze smiechu...chlopak zzielenial z zazenowania...ale po chwili zaczal razem ze mna z tego zartowac i dzieki temu uzyskal u mnie wielkiego plusa...do dzisiaj pamietam jak krzyknal "wytrzyj to" ale na szczescie nie do mnie...chyba tak mu sie wymsknelo:P
__________________
23.07.09- Ten którego pokocham ![]() Jego spojrzenie było brązowe, figlarne, czułe, pełne pragnienia...i czegoś, czego pewnie nigdy nie zrozumiem...-zapominam!! |
|
|
|
|
#509 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 931
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Kiedyś spotkałam się z niedawno wtedy poznanym chłopakiem i "na randke" poszłam o północy ja i moja koleżanka. Nie mielismy o czym gadać, on nawijał tylko o tym jakie noszę majtki po czym rzomowa heh przekształciła się w taką grę słowną pełną ironii i żarcików (niezbyt ambitnych..).. Potem on chciał mnie odprowadzić ale powiedziałam że terafię ale lazł za mną i po drodze zaczał mnie tak jakby z kurzu otrzepywać i wypalił "a może zdjęłabyś dla mnie tę bluzeczkę? ciepło jest !"
__________________
Jestem szczęśliwa. Mam kilka rzeczy które nadają życiu sens ![]() |
|
|
|
|
#510 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 851
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Uówiłam się kiedyś na randkę z kolegą, tak po prostu, bo go lubiłam
![]() Od początku przesladowal nas pech: umówiliśmy sie w Sopocie- on czekał już od rana, podczas gdy ja niefrasobliwie spóźniłam się ok godziny. Postanowilismy pojść do kina. W dodatku tego dnia w gazecie zamieniono repertuary- czekaliśmy pod niewłaściwym kinem w środku zimy. W koncu dalismy sobie spokoj z Sopotem - pojechalismy do Gdańska. Po ok następnej godzinie spędzonej na dworzu nie mogłam już mowić. Postanowiliśmy iśc do muzeum- akurat konczyła się wystawa której oboje nie widzieliśmy. Natychiast po naszym wyjsciu z muzeum rozpętała się sniezyca - znow poszlisy do kina. Oczywiście kolega nabył ok kilograma popkornu i dwa ltry coli Potem opychał się tym i jeszcze dziwił, ze odmawiam. W koncu, postanowił udac się do wc. Była sobota wieczór, w kinie same zakochane pary a ja zostałam sama, chyba już z poł godziny. Juz chciałam wyjść, bo wydawało mi się,że kolega stwierdził,że randka jest tak nieudana, iż należałoby ją jak najszybciej zakonczyć i pewnie poszedł już do domu, gdy nagle wrócił z tego wc. Okazało się , ze zamiast wejsć na salę kinową, wyszedł jak stał na dwór drzwiami przeciwpożarowymi. Jakoś przekonał biletera, zeby go wpuscił. Film okazał się nieśmieszną komedią...Odprowadził mnie w milczeniu na przystanek bo już nawet nie mieliśmy o czym rozmawiać...Kilka dni później namówił mnie na następną randkę, którą uważam za najcudowniejszą w życiu Jesteśmy razem do dziś![]() Sorry, ale się rozpisałam fajny wątek
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:17.




do tej pory je pamiętam 


) a ja że lubię. Więc on mi na to: ''bo ja wychodzę z taką inicjatywą abyśmy poszli razem na hrower''
zmęczona psychicznie odpowiedziałam : ale niestety chwilowo mam niesprawny. brat miał mi go naprawić ale jesteśmy pokłoceni więc troche może to potrwać... chłopak się zmartwił. później jeszcze długo do mnie pisał ale nie pamiętam kiedy wkońcu dał sobie spokój...

czekamy na wrazenia 






Tak zrobił kilka razy, święty by tego nie wytrzymał


