Rossman-praca

[92karina]

dziękuję bardzo, w takim razie trzymajcie kciuki! a powiedz mi jeszcze, jak wygląda sprawa nocek? Są czesto, trwają naprawdę do rana czy może na przykład do 2-3? Ja wiem że to pewnie zależy od sklepu, mój będzie w małej miejscowości, sześciodniowy, otwarty prawdopodobnie w godzinach 9 - 19

[lula177]

Napisane przez nelijah

Długość szkolenia jest różna w zależności od potrzeb, nie ma reguły. To, że skończyłaś szkolenie nie oznacza, że wszystko wiesz, bo jeszcze cały czas będziesz się uczyła.

Będziesz miała zapłacone za każdą godzinę szkolenia tak jakbyś normalnie była w pracy.
Niestety nie dostaniecie zapomogi świątecznej, bo aby uzyskać do niej prawo musicie przepracować cały rok.

Gdybyś miała jeszcze jakieś pytania śmiało pisz.

to chyba nie jest prawda wystarczy mieć chyba umowę o prace na czas określony/nieokreślony, a nie
na okres próbny, przynajmniej my w tak mieliśmy. W grudniu dostałyśmy umowę na czas określony i zapomoge świaateczną też otrzymałyśmy

92karinka u nas szkolenie trwało tydzień przez chyba 7 dni (albo 6 nie pamiętam dokładnie) chodziłyśmy do pracy na na 4 godziny generalnei, jak koleżnaka wyżej wspomniała, najpierw czytanie mnóstwa procedur, potem praktyka nie stresuj się na pewno będzie dobrze

aaa jeszcze co do nocek to zależy od obrotu sklepu ja pracuję w mieście, gdzie są 3 rossmanny, łącznie z tym "moim" i mamy dostawy dwa razy w tygodniu rzadko trwają do rana, przeważnie do 2 chyba

[92karina]

dziękuję bardzo, teraz jak już jestem doinformowana czuję się trochę spokojniejsza

[92karina]

Haha dziewczyny mam kolejne pytanie, pewnie panikuję ale tak się zastanawiam: jutro mam to szkolenie, i potrwa ono aż 7 dni po 6 godzin! Czego oni będą mnie uczyć aż tyle czasu? I druga sprawa, musze na nie dojeżdżać 40 km w jedną stronę, myślicie że zwrócą mi koszty podróży?

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

I jeszcze jedno

Jak wygląda zatowarowanie nowego sklepu?

[lula177]

Napisane przez 92karina

Haha dziewczyny mam kolejne pytanie, pewnie panikuję ale tak się zastanawiam: jutro mam to szkolenie, i potrwa ono aż 7 dni po 6 godzin! Czego oni będą mnie uczyć aż tyle czasu? I druga sprawa, musze na nie dojeżdżać 40 km w jedną stronę, myślicie że zwrócą mi koszty podróży?

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

I jeszcze jedno

Jak wygląda zatowarowanie nowego sklepu?

u mnie szkolenie wyglądało tak, że przez pierwszy dzień dziewczyny uczyły mnie kasować, wykładać towar itp i czytałam mnóstwo procedur , a następne dni robiłam wszystko jak normalny pracownik

a zatowaraowanie sklepu wygląda tak, że zastajecie puste pólki, przywożą Wam towar, dostajecie layouty (nie pamiętam, czy to się tak pisze ) i układacie towar

[Bgirl]

92karina z jakiego miasta jesteś? bo ja prace też zaczynam od 1 grudnia i dlatego pytam

[92karina]

kudowa zdr, a Ty?

[Bgirl]

Trójmiasto

[Monika 8 4]

hej Kobietki
Szukam pracy i kiedyś widziałam ogłoszenie ze w Ross poszukują kasjera-sprzedawcy ale bałam się wysłać cv już wyjaśniam dlaczego. Otóż mam mały problem z kręgosłupem nie mogę dźwigać jakiś ciężkich rzeczy. Dlatego mam wątpliwości czy mogłabym tam pracować a bardzo chcę. Długo jestem bez pracy i muszę zacząć działać bo zwariuję od siedzenia w domu.

Mam pytanie czy: kasjerki muszą często dźwigać ciężary? I ile razy można wychodzić do toalety i na zjedzenia posiłku?są jakieś tego typu obostrzenia?

Będę wdzięczna za odpowiedź a w między czasie czytam sobie wątek

[lula177]

Napisane przez Monika 8 4

hej Kobietki
Szukam pracy i kiedyś widziałam ogłoszenie ze w Ross poszukują kasjera-sprzedawcy ale bałam się wysłać cv już wyjaśniam dlaczego. Otóż mam mały problem z kręgosłupem nie mogę dźwigać jakiś ciężkich rzeczy. Dlatego mam wątpliwości czy mogłabym tam pracować a bardzo chcę. Długo jestem bez pracy i muszę zacząć działać bo zwariuję od siedzenia w domu.

Mam pytanie czy: kasjerki muszą często dźwigać ciężary? I ile razy można wychodzić do toalety i na zjedzenia posiłku?są jakieś tego typu obostrzenia?

Będę wdzięczna za odpowiedź a w między czasie czytam sobie wątek

niestety dźwigać trzeba, więc jak masz problem z kręgosłupem to raczej ta praca odpada......

[Monika 8 4]

Napisane przez lula177

niestety dźwigać trzeba, więc jak masz problem z kręgosłupem to raczej ta praca odpada......

dzięki za odpowiedź szkoda

[92karina]

Mam kolejne pytanie, może głupie, no ale: w środę kończę szkolenie, które mam normalnie płatne. Natomiast w czwartek mam 8-godzinną integrację w hotelu, a w piątek 8-godzinne szkolenie BHP, prowadzone przez pana od tego typu szkoleń. Jak wygląda taka integracja? Czy godziny spędzone na tej integracji i na szkoleniu BHP będę miała zapłacone? Wiem wiem, powinnam zapytać nowej kierowniczki, ale nie chcę na wstępie wyjść na pazerną, więc pytam Was - dziewczyny, które już mają to za sobą Pozdrawiam

[muchahahaha]

a ja mam pytanie odnośnie badań płuc jakie trzeba wykonać? wie ktoś?

[Agatka_a]

Napisane przez muchahahaha

a ja mam pytanie odnośnie badań płuc jakie trzeba wykonać? wie ktoś?

Ja nie miałam badanych płuc, tylko zwykła wizyta u lekarza medycyny pracy, wszystko w 1 dzień załatwiłam.

[muchahahaha]

ja też muszę iść na wizytę, ale oprócz tego zrobić badania krwi i płuc

[92karina]

Ja miałam badania krwi i moczu, i z wynikiem tych badań do lekarza medycyny pracy. Żadnego badania płuc nie miałam

[imy]

Ja właśnie zamierzam ubiegać się o stanowisko w rossmanie Kończe studia a nie mam co liczyć na cud w mojej"branży"

[lula177]

Napisane przez 92karina

Mam kolejne pytanie, może głupie, no ale: w środę kończę szkolenie, które mam normalnie płatne. Natomiast w czwartek mam 8-godzinną integrację w hotelu, a w piątek 8-godzinne szkolenie BHP, prowadzone przez pana od tego typu szkoleń. Jak wygląda taka integracja? Czy godziny spędzone na tej integracji i na szkoleniu BHP będę miała zapłacone? Wiem wiem, powinnam zapytać nowej kierowniczki, ale nie chcę na wstępie wyjść na pazerną, więc pytam Was - dziewczyny, które już mają to za sobą Pozdrawiam

za integracyjne na pewno będziesz miała zapłacone, a za BHP to nie pamiętam Takie spotkanie integracyjne to fajan sprawa spotykacie się wszyscy, którzy są zatrudnieni, macie do wykonania jakieś zadania (które uczą, jak masz zachować się w sklepie ) są różne sytuacje i w ogóle fajna sprawa

Napisane przez muchahahaha

a ja mam pytanie odnośnie badań płuc jakie trzeba wykonać? wie ktoś?

ja nie miałam takich

Napisane przez Agatka_a

Ja nie miałam badanych płuc, tylko zwykła wizyta u lekarza medycyny pracy, wszystko w 1 dzień załatwiłam.

dokładnie też wszystko w jeden dzień załtwiłam

[92karina]

Mam kolejne pytanie 28 listopada zaczynam zatowarowanie w nowym rossmannie, jako nowy pracownik. Umowę mam na pół etatu. I moje pytanie brzmi: ile godzin dziennie będę pracować przy zatowarowaniu? Bo słyszałam, że tylko 4 godziny dziennie, jako że mam umowę na pół etatu. Czy to prawda? Pozdrawiam

[lula177]

Napisane przez 92karina

Mam kolejne pytanie 28 listopada zaczynam zatowarowanie w nowym rossmannie, jako nowy pracownik. Umowę mam na pół etatu. I moje pytanie brzmi: ile godzin dziennie będę pracować przy zatowarowaniu? Bo słyszałam, że tylko 4 godziny dziennie, jako że mam umowę na pół etatu. Czy to prawda? Pozdrawiam

to, że masz umowę na pół etatu nie znaczy, że będziesz pracować po 4 godziny dziennie. Godziny są różne, raz będziesz pracować 12h dziennie raz 5, raz 7...wszystko zależy od tego, jak Ci grafik ułożą. Co do zatowaraowania, to my jako nowe pracownice zatowarowywanego sklepu pracowałyśmy po 8 godzin

[92karina]

lula177, wiem że grafik będzie wyglądał różnie, pytam tylko o to zatowarowanie. Mam szkolenie w innym sklepie i tam nam powiedziano ze jako nowe pracownice zatrudnione na pol etatu PRZY ZATOWAROWANIU mozemy pracowac tylko 4 h dziennie. Niemniej bardzo dziekuje za odpowiedz, jestem ciekawa jak to bedzie

[lula177]

Napisane przez 92karina

lula177, wiem że grafik będzie wyglądał różnie, pytam tylko o to zatowarowanie. Mam szkolenie w innym sklepie i tam nam powiedziano ze jako nowe pracownice zatrudnione na pol etatu PRZY ZATOWAROWANIU mozemy pracowac tylko 4 h dziennie. Niemniej bardzo dziekuje za odpowiedz, jestem ciekawa jak to bedzie

też miałam szkolenie w innym sklepie i też jesteśy zatrudnione na 1/2etatu i nromalnie przy zatowarowaniu pracowałyśmy po 8 godzin w tamtym roku na początku listopada to było

[92karina]

dziękuję bardzo mam nadzieję że u mnie to też będzie 8 godzin, bo 4 to malutko, a tak to zawsze jakas kaska wpadnie

[lula177]

Napisane przez 92karina

dziękuję bardzo mam nadzieję że u mnie to też będzie 8 godzin, bo 4 to malutko, a tak to zawsze jakas kaska wpadnie

pewnie chocciaż przy zatowarowaniu to harówa jest niestety

[kooalla]

Witam Dziewczyny
Pracuję w rossmanie od niecalych dwóch miesięcy. Jestem zatrudniona na 3 miesięczny okres probny. Z wielu powodów postanowilam odejśc z tej pracy. Nie dlatego, że praca mi się nie podoba, bo jest OK . Mam do Was pytanie, jak złożyć wypowiedzenie i gdzie znaleźć do tego potrzebne dokumenty.
Czy najpierw mam poinformować o tym kierownika a on da mi potrzebne dokumenty? Czy też moze wypowiedzenei sklada sie w centrali ( jestem z Łodzi) w dziale kadr ? Bardzo zalezy mi na czasie, żeby zrobić to jak najszyciej.
Dziękuję za rady

[92karina]

Najlepiej pogadaj z kierownikiem, powie Ci co i jak

[imy]

czy do rossmana można aplikować tylko wtedy gdy jest oferta na ich stronie?

[lula177]

Napisane przez imy

czy do rossmana można aplikować tylko wtedy gdy jest oferta na ich stronie?

możesz składać też, jak nie ma oferty, ale jak nikogo nie szukają, to po prostu cv pójdzie do szuflady lepiej, jak mają jakąś ofertę

[Adrianietta]

Przepracowałam 3 miesiące w Rossmannie i to były najcięższe 3 miesiące pracy do tej pory (dodaję, że pracowałam nie raz fizycznie). Pani na pierwszym spotkaniu rekrutacyjnym opowiedziała jak to wszystko wygląda, że kasjer-sprzedawca rozkłada towar, dostawy są nocą, sklep sprzątają pracownice. Wszystko ok, brnęłam dalej zachęcona wymiarem 3/4 etatu oraz umową o pracę i możliwością zatrudnienia w otwieranym Rossmannie niedaleko miejsca zamieszkania.
Zostałam skierowana na szkolenie do innego sklepu, było wszystko fajnie. Nadszedł czas na zatowarowanie sklepu, fajna atmosfera, obiady pracownicze, pomoc ze strony innych doświadczonych pracownic.
Gdy już przyszło do otwarcia sklepu masakra. Pracownice, które już wcześniej pracowały w R., a zostały przeniesione zachowywały się jak opętane. Rozumiem angażować się, ale nie aż tak. Latały, biegały po sklepie, chodziły za klientami, czy czegoś nie kradną.
Myślałam, że to tak jednorazowo ponieważ jak przy każdym otwarciu nowego sklepu jest spory ruch. No, ale niestety nie. Panoszyły się i ze zniewagą traktowały nowe.
Nie mówię, nie spodziewałam się, że będę cały dzień nic nie robić, ale starałam się dobrze wykonywać określone zadania. Niestety zazwyczaj i tak nie było to doceniane, ale kazano się śpieszyć i tłumaczono to tym, że jest mała wydajność tzn., że obrót sklepu jest za mały w porównaniu ilości pracowników na zmianie. Pracy była masa, a nas zwalniano z pracy do domu ze względu na wydajność. Później dostawałyśmy po tyłkach, że to i to i to... nie jest zrobione, gdzie przez ten czas kierowniczka i funkcyjna siedziały w biurze i zapychały się ciastkami przy kawie. Nie mówiąc o myciu podłogi w sklepie. Trafiłam do naprawdę dużego sklepu, gdzie kazano nam mopować w dwie osoby podłogę w 30 min. Na początku było to awykonalne, później leciałyśmy z koksem, że pot z nas spływał. Nocki trwały do rana, aż przyjdzie pierwsza zmiana, a i tak czasem bywało, że dało rady skończyć roboty.
Moja kariera skończyła się wraz z dobiegającym końcem umowy na okres próbny, z resztą nie tylko mnie (ale każdej z nas umowy kończyły się w innym okresie). Ja byłam raczej tą ostatnią z tego co widzę jak przychodzę tam na zakupy. Tłumacząc mi, dlaczego umowa nie została przedłużona usłyszałam oczywisty powód: za mała wydajność sklepu, za małe obroty sklepu. Chciałabym w to wierzyć, niestety nie mogę, bo tego samego dnia dowiedziałam się, że została przyjęta nowa dziewczyna. Niestety kłamstwo ma krótkie nogi.


Ogólnie rzecz ujmując:
-nie lubię gdy ktoś się 'spina' i liże tyłki kierownictwu, wymiotować mi się chce, gdy widzę coś takiego
-pracownice, na które trafiłam były fałszywe, a to jest niezdrowa atmosfera, dzięki której nie miałam ochoty się uśmiechnąć idąc do pracy
-dla mnie osobiście to był obóz pracy, robiłaś, starałaś się jak najlepiej, a i tak potrafiłaś być opierdzielona za nic, bo kierowniczka ma zły humor
-pieniądze nie takie złe, chociaż mogli się bardziej postarać, tym bardziej, że nowoprzyjęci pracownicy na okres próbny byli odsunięci od premii i innych dodatków

Jeżeli miałabym cofnąć czas nie wysłałabym tam CV, ta praca uświadomiła mi tylko, że nie chcę być robotem do tyrania i nie po to studiuję, aby być źle traktowaną i wiem, że stać mnie na lepszą pracę.

Ogólnie to nie polecam, chyba, że ktoś chce, żeby nim pomiatano.

[CytrynowaLimonka]

Podnoszę wątek Byłabym wdzięczna za kolejne opinie, przemyślenia na temat pracy w Rossmannie