Decyzja o rozwodzie... - Strona 6 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2006-01-30, 13:05   #151
Deanne
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 167
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

bardzo mi pomaga twoj watek, zagladam do nigo w ciezkich chwilach i czytam wiele madrych rzeczy na temat zwiazku i zycia. I jakos mi lepiej, wiem ze postapilam slusznie odchodzac nie dawno od meza. czasami mam ochote wrocic do tego co bylo Bo najgorsze sa chwile zwatpienia, brak wiary w lepsze zycie i samotnosc.
A TY jak sie trzymasz Kasandro?
Deanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-30, 21:21   #152
Kasandra79
Raczkowanie
 
Avatar Kasandra79
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Witaj Deanne. Jest ciezko . Przychodza chwile zwatpienia. Strach, brak wiary ze bede szczesliwa.Jak wiesz nie postawiłam kropki nad I . Nie rozwiodłam sie jeszcze.Cały czas sie utwierdzam w przekonaniu, ze dobrze robie. Moja maz jest w Anglii, dwa razy rozmawawialismy przez telefon. Tez sie boje ,ale juz nie wierze w nas , w jego przemiane. Chce byc szczesliwa. Daje sobie czas do wiosny i wtedy zrobie krok .Podejme decyzje. Wiem , ze bedzie ciezko...Ale musze to zrobic.Pozdrawiam...
Kasandra79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-06, 20:06   #153
Kasandra79
Raczkowanie
 
Avatar Kasandra79
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Przez przypadek miałam okazje porozmawiac z mojego meza nowa przyjaciołka(tak sie okresliła) przez gg. Jego nie było ,a ona siedziała na jego kompie. Nie chciała nic mowic , ale sie postarałam i cos od niej wyciagnełam.Znaja sie juz miesiac , tyle ile on jest w Anglii. Pisała, ze sie w nim zakochuje, ale nie sa para. Wypytywała sie mnie czy sie rozwiedziemy... bardzo jej zalezy... pisała "on jest taki słodki " hie hie Napisałam jej zeby z nim pomieszkała to zobaczy jaki jest "słodki " Dowiedział sie , ze kupił sobie auto i juz je rozwalił , teraz ma motor . Ciagle imprezuje. I to jest kochajacy maz ktory pojechał zarabiac kase na nasz nowy start. Nie martwi sie o mnie, czy mam kase na rachunki, na zycie , jest jeszcze moim mezem i ponoc bardzo mnie kocha.Smieszne ... jestem juz pewna. Co o tym sadzicie ???
Kasandra79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-06, 23:17   #154
cellaris
Rozeznanie
 
Avatar cellaris
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 953
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

witaj kasandro
dopiero dzisiaj trafiłam na twój wątek (i przeczytałam go jednym tchem). Szczerze mówiąc (pisząc) jestem zdruzgotana faktem jak jedna osoba może niszczyć drugą. Z przeczytanych wypowiedzi doszłam do jednego wniosku:twój mąż jest poprostu niezłym manipulantem i aktorem. Już jego wyjazd na "Kanary"daje wiele do życzenia,a ta jego przyjaciółka?? Sorry,ale nie wieżę by spędzali wieczory razem czytając np. książki
I nie będę tutaj oryginalna jak powtórzę za większością moich poprzedniczek :myśl o sobie kochana bo jesteś najbliższą osobą dla samej siebie. Całuski
cellaris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-07, 09:17   #155
naila
Zakorzenienie
 
Avatar naila
 
Zarejestrowany: 2002-06
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 7 529
Post Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Cytat:
Napisane przez Kasandra79
[...] Ciagle imprezuje. I to jest kochajacy maz ktory pojechał zarabiac kase na nasz nowy start. Nie martwi sie o mnie, czy mam kase na rachunki, na zycie , jest jeszcze moim mezem i ponoc bardzo mnie kocha.Smieszne ... jestem juz pewna. Co o tym sadzicie ???
Chcę Ci napisać, że całym sercem jestem z Tobą i życzę Ci, aby Twoje życie ułożyło się jak najlepiej!!! Nie żałuj, bo z tego co piszesz widać, że nie bardzo jest co żałować. Trzymam za Ciebie kciuki, po tym wszystkim na pewno będzie lepiej!!!!
__________________

Moje Impresje jestem również Zakosmetykowana
naila jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-07, 11:49   #156
screen71
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 10
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Witam,dzisiaj trafiłam na to forum.Szukałam ludzi którzy mają podobne problemy.Okropnie się dzisiaj czuję i jest mi ciężko.Wczoraj weszłam do pokoju mojego synka (6 lat).Leżał na łóżku i płakał.Z początku nie chciał powiedzieć czemu ale w końcu powiedział,że teskni za tatą i jeszcze bardziej się rozpłakał.Rozstalismy sie z mężem prawie rok temu.To była nasza wspólna decyzja.Nie kłócilismy się poprostu żylismy obok siebie.Moj mąż nie jest złym człowiekiem.Jako kolega,kumpel jest ok ale jako mąż i ojciec niestety nie. Wspólne spedzanie czasu z rodziną,spacery czy zabawa z dzieckiem...tego nie było.W domu nic nie robił a pracujemy oboje.Nawet kiedy zaraz po macierzyńskim wróciłam do pracy to ja zawsze wstawałam do dziecka w nocy chociaz rano o 5-tej wstawałam do pracy.Miał za to czas na wypady ze znajomymi w weekendy i powroty nad ranem.Nie nie był jakims pijakiem a czy mnie zdradzał?Mam pewne przypuszczenia ale na 100% nie wiem i nie to było przyczyna naszego rozstania.Najbardziej bolało mnie to,że nie poswiecał czasu dziecku.To ja jeżdziłam z nim na wycieczki,na ryby,kopałam piłke itd,itd...Mąż zawsze mówił że jestem cudowną matką,żoną,kochanką że on to ma szczęście że ma mnie,że wie że nie jest ideałem ale dziekuje ze mimo to chce z nim być.Może bym tak sobie trwała w tym małżeństwie ale coraz bardziej zaczełam zdawać sobie sprawę z tego ze mam dosyć bycia tą cudowna kobietą.Chciałam żeby i on dał cos z siebie poza mówieniem że mnie Kocha.Nasi znajomi nie widywali nas razem.A kiedy spotykałam ich na ulicy to byli zdziwieni ze jesteśmy jeszcze razem bo myśleli ze juz od dawna nie.W końcu zbieg pewnych okoliczności sprawił,ze rozstalismy się a ja złozyłam pozew.Jesteśmy na stopie koleżenskiej.Ja poznałam kogoś kto ma w sobie wszystko to co sprawiło że kiedyś pokochałam mojego meża i chciałam z nim być i ma jeszcze wszysto to czego mi w moim mężu zabrakło.Jest cudownym człowiekiem i żałuje ze moj syn nie ma takiego ojca. A jednak wczoraj moje dziecko płakało i chciało zeby tata wrócił do domu.Czuję że sie gubię w tym wszystkim.Już nie wiem czy dobrze zrobiłam.Dałabym mojemu dziecku wszystko ale teraz jestem bezradna.Wiem,że mąż jeślibym tylko mu pozwoliła to by wrócił ale ja juz zaczęłam układac sobie zycie.Kocham i jestem Kochana.Czasami żal mi męża jako człowieka.Bo miał naprawde fajna rodzinę,dom i chyba dopiero teraz to docenił.Zaczynam siebie obwiniać że może nie zrobiłam wszystkiego zeby nasze małżeństwo trwało,że może za dużo oczekiwałam bo przecież są gorsi mężowie.Nie wiem,juz sama nie wiem.Czasami ryczę jak nikt nie widzi.
screen71 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-07, 12:08   #157
Ray
Zakorzenienie
 
Avatar Ray
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 611
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

hmmm ja troche nie rozumiem.... byc 8 lat to troche duzo.. to nie widzialas jaki on jest??? kryzysy sa wszedzie.. mniejsze wieksze malzenstwo to nie nie serial "moda na sukces" gdzie ludzie nie pracuja tylko na kolacje laza ..i caly dzien w lozku przeleza.. moze twoj maz ma jakies problemy.. warto pogadac i sprobowac wartowac zwiazek jak sie nie uda to racja nie ma sie co meczyc
__________________
wiosna!! zaczynam biegać !
Ray jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-07, 13:33   #158
cellaris
Rozeznanie
 
Avatar cellaris
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 953
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

screen nie mam dzieci więc pewnie nie jestem ekspertem w tym temacie,ale niestety obawjam się że takie sytuacje z twoim synkiem mogą się jeszcze nie raz powtórzyć. Mój mąż jest opiekunem w Domu Dziecka i nieraz słyszę historie o płaczących z tęsknoty za rodzicami dzieciach. Nie jest ważne,że ich ojciec był alkocholikiem, ani że matka wolała odłożyć sobie na tanie wino zamiast dać dzieciom na chleb te dzieci mimo wielu krzywd jakie doznały tęsknią za rodzicami. Piszesz,że twój były mąż był ogólnie dobrym człowiekiem. Podejrzewam,że Twój synek nigdy nie był światkiem awantur ani kłótni i tu nagle rozpadł się jegoo mały poukładany świat. Tata który był "od zawsze" nagle przestał wracać do domu,więc tym bardziej ma on prawo tęsknić. Nie piszesz nic o tym czy mąż odwiedza syna,czy ma z nim kontakt. Może zaproponuj by wpadł od czasu do czasu na obiad do was,by zabrał synka do kina czy na wycieczkę. Wasz synek będzie miał ojca i może nie będzie to tata na "pełny etat" ale będzie. Acha i jeszcze jedno moim zdaniem nie powinnaś nie rezygnować z własnego szczęścia w imię szczęścia dziecka bo znam kilkoro dzieci (już dorosłych) które żałują,że ich rodzice byli ze sobą tylko z powodu dzieci.
A tak poza tematem może założysz swój oddzielny wątek z tym tematem? Wtedy nie będą sie mieszały twoje posty z postami do Kasandry a założę się,że pewnie wiele dziewczyn będzie chciało z tobą pogadać i wesprzeć duchowo. Acha i wielkie buziaki przeprosinowe dla Kasandry za to,że tak opanowałyśmy jej wątek, już uciekamy
cellaris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-07, 13:57   #159
kiciamała
Zadomowienie
 
Avatar kiciamała
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 332
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Smutne to wszystko Kasandro.Niezły koleś ten twój mąż.Ale jest jedna dobra rzecz w tej sytuacji, teraz jesteś sama.Masz czas na znalezienie swojej drogi.Możesz zrobić porządek w swoim życiu.Jednak uważaj na facetów.Teraz masz ma czole napisane OFIARA.A tych co to umieją z czoła czytac jest więcej niz ci się wydaje.I napewno nie jeden się taki przylepi.Ale to nie znaczy że jesteś pusta, głupia i nie ułożysz sobie życia.Mam znajome po przejściach i wiekszość ułozyła już sobie życie i są szczęśliwe.A przygody z wyżej wymienionymi panami były bardzo różne.Zycze ci szcześcia na nowej drodze do szcześcia.
kiciamała jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-07, 14:06   #160
screen71
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 10
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Cellaris dziękuję za to co napisałaś.Być moze tak właśnie jest,ze miłość do rodziców jest bezwarunkowa i mój syn Kocha i teskni za tatą choćby tylko dlatego,że to jego tata.Ja ze swojej strony nie robie żadnych przeszkód i mąż wie,że może spotykać sie z synem i zabierać go do siebie i spędzać z nim czas.Niestety nie garnie sie do tego.Zadzwonie dzisiaj do niego i porozmawiam o tym żeby jednak starał sie częściej widywać z małym.Jutro założe swój wątek tak jak radzisz.Kasandro ja tez przepraszam że sie wcięłam w Twój temat.Buziaki.
screen71 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-07, 14:37   #161
ala1976
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Zgadzam sie z Ray. Zycie to nie telenowela. To nie tylko sama śmietanka. Może tak jest na początku gdy facet podrywa kobiete. Ale małżeństwo to osobny rozdział. Wiem, że sie kochacie. Ty o nim piszesz a on nie chciał Ciebie zostawiać. Może faktycznie postaraj sie z nim otwarcie porozmawiać. Przyznajcie sie przed sobą do swoich wad. Pracujcie nad nimi i wspierajcie sie a wszystko może być piękne. "Nie wygrasz nie podejmując rękawic". Nic nie tracisz. Dojrzale podejdźcie do waszego życia, a możecie spędzić wiele pięknych chwil. Ja w was wierze !
Przepraszam dziewczyny, ale ja jestem zwolenniczką małżeństwa. Jeśli facet nie ma rażących wad, a stara sie zmianiać to reszta w naszych rękach!!! Warto nad nim popracować. Może nie jest to takie łatwe ALE MY KOBIETY TO POTRAFIMY!!! Ja byłam z męzem 4 lata zanim sie pobraliśmy. Poznałam go. Też nie mieszkaliśmy wcześniej. Też wyszły niektóre sprawy. Ale to normalne. Gdybym teraz zaczęła sie zastanawiać czy dobrze zrobiłam wychodząc za niego to pewnie coś bym tam znalazła i umieściła wątek "POMOCY". Ale ja swojego męża BARDZO KOCHAM. Ma wady, ale ja też je mam. Nie szukam nowej miłości. A był moment że sie zapomniałam. Kocham go jednak i wiem że on też jest za mną. A jak jest za mną to reszta w moich rękach. Nieraz trzeba terz przejawić inicjatywe. Nie pozwól losowi decydować za was !!!
... CZY SIE KAŻDĄ CHWILĄ BAWIĆ, AŻ DO KOŃCA WIERZĄC ŻE LOS INNY MI PISANY JEST...
ala1976 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-07, 15:00   #162
cellaris
Rozeznanie
 
Avatar cellaris
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 953
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Alu masz rację takie podejście jak twoje jest bardzo dojrzałe i z pewnością ja zastosowałabym je w stosunku do swojego męża,ale jak sama napisałaś cyt: "Jeśli facet nie ma rażących wad...", wiem że ocena tego czy wada jest rażąca czy też nie, jest bardzo subiektywna,ale jak ty byś się czuła gdyby twój mąż wyjechał i nie odezwał się do ciebie w święta, gdyby ten czas spędzał na "Kanarach" dobrze się bawiąc zamias odkładać pieniążki na wasze gniazdko?" Jakbyś się czuła gdyby ktoś cię poniżał i mówił że jesteś nic nie warta? Czy to nie są rażące wady? Moim zdaniem Kasandra zrobiła już dużo dla swojego małżeństwa,a co zrobił jej mąż? Wyjechał do Anglii i znalazł sobie przyjaciółkę. Ja obawjam się że Kasandra nie ma już nad czym pracować,przecież sama pisała,że nieraz rozmawiała z mężem,nie raz prosiła,tłumaczyła,płakał a. Ile można walić "głową w mur"? Aż się głowę rozbije? I co wtedy? Nie zrozum mnie źle, ja też jestem zwolenniczką małżeństwa,mam męża którego kocham i który kocha mnie. Nie zawsze było różowo,wiele pracowaliśmy i pracujemy nadal nad naszym związkiem,walczymy by był on dobry,nie chcemy by się wypalił i rozpadł jak niektóre związki naszych znajomych.Ale walczymy o to RAZEM,codziennie, a Kasandra chyba jest w tej walce zostawiona sama sobie. A ile można zdziałać samemu?
Cóż ja wierzę,że będzie szczęśliwa (niekoniecznie z mężem )
cellaris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-07, 15:14   #163
ala1976
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Owszem ale ja nie jestem stronnicza. Wyjechał do Anglii bo tak postanowili. Kasandra pisała że nie chciał wyjeżdzać. Kasandra próbowała z męzem rozmawiać ale on tez nie był obojetny bo też próbował rozmawiać. Myśle że oboje są zranieni, ale uważam że jest między mini miłość i wiele niewyjaśnionych spraw, i dlatego ciężko coś poradzić.
ala1976 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-07, 15:39   #164
cellaris
Rozeznanie
 
Avatar cellaris
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 953
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Wydaje mi się że raczej nie powinnyśmy tutaj nic radzić,ale "wyciągać" wszelkie aspekty tej sprawy. Zawsze tak jest ,ze osoby nie zaangażowane widzą rzeczy,jakie osoby których dana rzecz dotyczy nie dostrzegają. Ja jestem tutaj pewnie troszkę subiektywna bo sama kiedyś (przed poznaniem mojego obecnego męża) byłam w podobnym związku z niedojrzałym emocjonalnie facetem,który był o ...12 lat starszy odemnie. Mnie osobiście krew by zalała gdyby mój mąż święta Bożego Narodzenia spędził na "Kanarach",kupił sobie samochód a zaraz potem motor. Widzisz to wygląda tak jakby on pojechał tam zarabiać "na siebie" na swoje przyjemności i rozrywki,mimo,że jak Kasandra pisze na początku wątku mieli problemy finansowe, on pozaciągał długi. A teraz zamiast je spłasać to "szaleje". Skoro tak bardzo mu zależało to miał ruszyć tyłek z tej Anglii i wracać na święta do Polski. I co z tego,że żona nie chce go widzieć? A on nawet nie zadzwonił. A że mówił? Że próbował rozmawiać? A czy to takie trudne powiedzieć żonie,że się ją kocha i prosić o przebaczenie? Tylko co dalej? Widzisz ja miałam kiedyś mały kryzys z moim mężem bo uważałam,że za mało mnie przytula,nie mówi komplementów, nie mówi co chwilę,że mnie kocha. Ale po jakimś czasie zauważyłam,że mój "nieczuły" mąż dzwoni do mnie nie po to by powiedzieć,że mnie kocha ale dlatego,by sprawdzic czy cała i zdrowa dotarłam w czasie zawieji do pracy, w środku nocy wychodzi z łóżka by wyjąć akumulator z samochodu żebym po mroźnej nocy rano bez problemu odpaliła samochód. Czeka na mnie z kolacją gdy późno wracam z pracy, wyporzycza mój ulubiony film mimo,że nie cierpi romantycznych komedii. I mimo,że nie mówi,że mnie kocha to ja codziennie to czuję. A mąż Kasandry? Mówi,że chce ale na tym się kończy. Nie słowa się liczą a czyny,a u niego to z tymi czynami raczej kiepsko.
cellaris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-07, 18:56   #165
Ray
Zakorzenienie
 
Avatar Ray
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 611
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

ja nie chce nikogo oceniac ani mowic co powinien robic ale dziewczeta ja czegos nie rozumiem ja sama wychodze za maz za niedlugo.... jak troche czytam to sie przerazam co tu wypisujecie ale mam przyklad malzenstwem ostaczajacyh mnie o moich rodzicow.. to nie bajka ja sma ze swoim TZ mialam duze problemy dochodzilo do tego ze chcielismy sie rozstac ale to nie na tym polega zeby nagle " oh maz nie pasuje mi nagle nara" wybaczcie ale decydujac sie na slub to chyba to jest w pelni przymyslana decyzja tym bardziej bedac z kims 8 lat nie wierze ze osoba po 8 latach nagleeee staje sie zuuplenie inna.. fakt czlowiek z wiekiem sie zmienia ale nie do przesady pewnie cechy wady zalety sa w nim gleboko zakorzenione... i ja jak tak czytam to troche moze sie myle widze malutki egoizm... bo maz to bo maz tamto a czy popatrzylyscie na siebie??? moze te maz mowi to samo.. bo moja zona to i tamto.. gdzies zostal jakis popelniony blad.. moze wiele spraw nie zostalo wyjasnionych brak rozmow nagromadzilo sie i wybuchlo.... pamietajcie ze najwiecej malzestwe rozpada sie z braku ROZMOW... zona wyboraza sobie super meza maz taka zone ale trzyma to dla siebie... czeka az maz albo zona sie domysli... pomyslcie czy nie warto mowic o swoich potrzebach pragnieniach nawet jak byscie sie mialy o to poklocic...ja jestem za tym by walczyc mimo wszystko o swoje malzestwo przysiegalyscie " na dobre i na zle" ktyos kto sie kocha wytrzyma wiele przetrwa postara sie zmienic.... jesli to nie pomaga to trudno polenilo sie blad i trzeba go naprawic moze nawet rozstaniem ale niezapominajacie ze nie zyjecie same
__________________
wiosna!! zaczynam biegać !
Ray jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-07, 19:22   #166
cellaris
Rozeznanie
 
Avatar cellaris
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 953
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

co racja to racja,żaden związek nie przetrwa bez rozmów,ale ile razy można zaczynać rozmawiać,ile razy można prosić o zrozumienie? Nasza Kasandra jeszcze we wrześniu chciała rozmawiać, przygotowywała kolacje przy świecach (nawet założyła wątek w dziale"moje gotowanie"z pytaniem o przepis na romantyczną kolację przy świecach dla męża, sama widziałam) i co? Ja też jestem zwolenniczką rozmów,wiem ze związek nie może opierać sie na domysłach,ale ile można gadać? Jeżeli rozmowy pozostają tylko rozmowami i nie przynoszą efektu to czy to ma sens? Ja widzę tutaj jeszcze inny aspekt. Z wypowiedzi Kasandry wynika,że spotykała sie ze swoim obecnym mężem 8 lat przed ślubem,więc zaczęli się spotykać gdy była bardzo młodziutka,lata leciały, przyszło przyzwyczajenie do obecności jego w jej życiu i wyczuwalne oczekiwanie rodziców :"kiedy oni się pobiorą?" być może nikt nawet nie wziął pod uwagę,że Kasandrze ten człowiek już nie odpowiada, no bo przecież są ze sobą tak długo... Niestety niektóre osoby są podatne na reakcję otoczenia,skoro wszyscy uważali,że powinnna za niego wyjść za mąż to ona też tak myślała. Nie mówię tu że była bezwolna,poprostu jest to takie schematyczne myślenie typu : mama wie co dla mnie dobre. Zapadła decyzja o ślubie,a dopiero po oderwaniu sie od rodziców,gdy zaczęło się samodzielne życie,zaczęł się również patrzenie na świat i na męża z innej perspektywy. On miał dalej nawyki kawalerskie,a Kasandra chciała dojrzałego związku. I mimo rozmów on nadal został "psychicznym kawalerem". Ray ma rację, "gdy ktoś kogoś kocha to powinien się zmienić...", a skoro po tylu rozmowach, rozstaniach i powrotach mąż Kasandry się nie zmienił.....? No cóż wniosek nasuwa sie dla mnie sam.
Ale to tylko takie moje dywagacje
cellaris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-07, 19:26   #167
Ray
Zakorzenienie
 
Avatar Ray
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 611
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

hmmm... nie jestem expertem ale wiem jedno kazdy dzwiga swoj krzyz... przeciez na sile nikt do oltarza nie ciagnie a osoba na malzenstwo decyduje sie w pelni swiadoma i plenoletnia.. i musi naprawiac to co zepsula czy zepsute.. to przykre fakt jak jej maz sie zachowuje ale ja bym tu nie byla w 100% pewna czy to wylacznie wina meza... wina lezy po dwoch stronach zawsze.. kolacje nie zalatwia wszystkiego.. same dobrze wiemy ze faceci to w wiekosci nie sa roemeami na rumakach hehe
__________________
wiosna!! zaczynam biegać !
Ray jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-07, 20:00   #168
Paula07
Wtajemniczenie
 
Avatar Paula07
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dania
Wiadomości: 2 023
Thumbs up Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Cytat:
Napisane przez screen71
Witam,dzisiaj trafiłam na to forum.Szukałam ludzi którzy mają podobne problemy.Okropnie się dzisiaj czuję i jest mi ciężko.Wczoraj weszłam do pokoju mojego synka (6 lat).Leżał na łóżku i płakał.Z początku nie chciał powiedzieć czemu ale w końcu powiedział,że teskni za tatą i jeszcze bardziej się rozpłakał.Rozstalismy sie z mężem prawie rok temu.To była nasza wspólna decyzja..
Screen, ja jestem w podobnej sytuacji. Także jestem rok po rozwodzie, mam 5-letnie dziecko. Zdarzają się sytuacje, że moje dziecko mówi, że tęskni za tatą. Ale nigdy nie myslałam, aby wrócić do męża z tego powodu. Ponieważ decydując sie na rozwód także myślałam o przyszłości dziecka, o jego dobrze. Jak ma się dziecko rozwijać prawidłowo jeśli wychowuje się w niezdrowej atmosferze, kiedy rodzice żyją jak pies z kotem i nie okazują sobie miłości. Same słowo kocham nic nie znaczy trzeba to pokazywać czynami. Mój były mąż także bezprzerwy powtarzał mi ,że mnie kocha nad zycie itp. Ale niestety na tym się kończyło. Obecnie bardzo rzadko odwiedza dziecko mimi iż często jak dzwonię mówie mu o tym i że dziecko tęskni. Ale jego to nie rusza, ma ważniejsze sprawy, oczywiście twierdzi, że nasze dziecko kocha także nad zycie. Pamiętaj niektórzy ludzie nie dorości do roli męża czy ojca i prawdopodobnie nigdy nie dorosną. Piszesz, że spotykasz się z innym partner i bardzo dobrze. Napewno będzie dobrym ojcem dla twojego dziecka jeśli twierdzisz iż ma cechy których ci brakowało i których szukałaś u twojego byłego męża .

Pozdrawim i powodzenia
Paula07 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-07, 20:11   #169
Tygrys
Maskotka Wizaz.pl
 
Avatar Tygrys
 
Zarejestrowany: 2003-03
Lokalizacja: Wielka Brytfanna
Wiadomości: 1 869
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Cytat:
Napisane przez Ray
hmmm... nie jestem expertem ale wiem jedno kazdy dzwiga swoj krzyz... przeciez na sile nikt do oltarza nie ciagnie a osoba na malzenstwo decyduje sie w pelni swiadoma i plenoletnia.. i musi naprawiac to co zepsula czy zepsute..
Niestety nie masz racji, nie wiesz jakie figle płata los i to mimo woli i starań.
Długo się ociągałem aby się tu odezwać, ale jako rozwodnik (zostałem nim w wieku 28 lat) wiem, że się nie mylę, tym bardziej że patrzę na to z perspektywy czasu.
To tyle, bez wywodów...

pozdrawiam
Ti.
__________________
Wredny, nieuprzejmy, złośliwy, dwulicowy, brzydki... po prostu Ja .
/p.s. franca ze mnie, zgryzoty i frustracje wylewam na tym forum/
Tygrys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-07, 21:31   #170
Ray
Zakorzenienie
 
Avatar Ray
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 611
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

ja sobie zdaje sprawe ze los plata figle.. co do tego nie mam watpliwosci mnie tylko porusza troche kwestia tego ze nikt nie pisze co ja zrobilam zlego w zwiazku a na pewno cos kazda zrobila tylko co robi zle moj maz....jak byl by zlem koniecznym...to mnie troszkie zastanawia:/ moze napiszcie dziewczyny troche tez krytyki co do siebie.. bo najlatwiej moim zdaniem wytknac bledy drugiej osobie w zwiazku.. hmmm... chodz nie twierdze ze nie macie racji co do nich tylko ze tak to tak dziwnie sie czyta " ja dobra zona moj maz to dran"
__________________
wiosna!! zaczynam biegać !
Ray jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-08, 09:22   #171
naila
Zakorzenienie
 
Avatar naila
 
Zarejestrowany: 2002-06
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 7 529
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Cytat:
Napisane przez Ray
mnie tylko porusza troche kwestia tego ze nikt nie pisze co ja zrobilam zlego w zwiazku a na pewno cos kazda zrobila tylko co robi zle moj maz....jak byl by zlem koniecznym...to mnie troszkie zastanawia:/ moze napiszcie dziewczyny troche tez krytyki co do siebie..
Ray, bardzo mnie cieszy, że nie masz tego typu doświadczeń, że Ty mówisz jedno i bardzo Ci na tym zależy, a druga osoba, mimo tłumaczenia jak "krowie na miedzy" albo udaje, że nie wie o co chodzi, albo nie słyszy, albo powie ok i dalej będzie sobie bimbać.
I wcale nie jest tak, że przez te 8 lat wszystkiego się dowiesz o drugiej osobie! To złudne. Mój mąż do tej pory potrafi mnie nieźle zaskoczyć, niestety nie zawsze pozytywnie

Screen71, na pewno ciężko jest patrzeć na płaczące dziecko, ale pomyśl, czy powrót do poprzedniego życia z byłym mężem, który mało się interesował dzieckiem, mimo, że miał okazję, będzie lepsze dla dziecka? Mąż będzie wegetował, Ty tym bardziej, ze świadomością, że tracisz dużo z życia, a dziecko i tak będzie miało mętlik. To, co mi się teraz nasuwa, to zachęcanie ojca dziecka do częstszego przebywania z własnym dzieckiem. A Ty buduj szczęście w nowym związku! Na pewno wolisz, aby Twoje dziecko widziało Ciebie uśmiechniętą, niż gdyby się miało dodatkowo martwić jeszcze Twoją smutną miną...
__________________

Moje Impresje jestem również Zakosmetykowana
naila jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-08, 09:59   #172
Paula07
Wtajemniczenie
 
Avatar Paula07
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dania
Wiadomości: 2 023
Post Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Cytat:
Napisane przez Ray
ja sobie zdaje sprawe ze los plata figle.. co do tego nie mam watpliwosci mnie tylko porusza troche kwestia tego ze nikt nie pisze co ja zrobilam zlego w zwiazku a na pewno cos kazda zrobila tylko co robi zle moj maz....jak byl by zlem koniecznym...to mnie troszkie zastanawia:/ moze napiszcie dziewczyny troche tez krytyki co do siebie.. bo najlatwiej moim zdaniem wytknac bledy drugiej osobie w zwiazku.. hmmm... chodz nie twierdze ze nie macie racji co do nich tylko ze tak to tak dziwnie sie czyta " ja dobra zona moj maz to dran"
Wiesz co, miło że do tej pory nie natrafiłaś na faceta egoistę, myslącego wyłącznie o swoich potrzebach i życzę ci abyś nie natrafiła. Dziewczyny dlatego nie piszą o ewentualnych popełnionych błędach ze swojej strony w związku, ponieważ te nasze błędy często sa małymi pikusiami w porównaniu do popełnionych błędów naszych byłych partnerów.
Jak wytłumaczysz fakt, iż nasz mąż nadużywa alkoholu, robi awantury bez powodu, napewno my (kobiety) sprowokowałyśmy go aby się napił, albo, że ma problemy w pracy i musi sobie wypić zamiast porozmawiać z nami.
Jak wytłumaczysz to iż szlaja się wieczorami i nocami z kolegami , dla nas twierdzi, że nie ma czasu, ponieważ jest przepracowany, ale dla kolegów zawsze. Napewno stworzyłyśmy (żony) taką atmosferę w
domu, że nasz mężulek nie chce przebywać z rodziną .
I takich przykładów można podawać bardzo wiele i bez końca, ale to nie ma sensu. Przecież wiemy o co w tym naprawdę chodzi i dlaczego dziewczyny nie opisały ewentualnych popełnionych błędów w swoich związkach.
Paula07 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-08, 10:26   #173
Ray
Zakorzenienie
 
Avatar Ray
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 611
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

rozumiem.. ale to jak wychodzilyscie za maz to nie wiedzialyscie jaki wasz przyszly maz jest??? nie wierze jakos ze ktos moze zmienic sie o 360 stopni... moze po prostu decyzja o malzenstwie byla nieprzemyslana, albo "zaslepiona" tak mi sie wydaje..:/
__________________
wiosna!! zaczynam biegać !
Ray jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-08, 10:40   #174
naila
Zakorzenienie
 
Avatar naila
 
Zarejestrowany: 2002-06
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 7 529
Post Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Cytat:
Napisane przez Ray
rozumiem.. ale to jak wychodzilyscie za maz to nie wiedzialyscie jaki wasz przyszly maz jest??? nie wierze jakos ze ktos moze zmienic sie o 360 stopni...
Ludzie się zmieniają i to nie tylko po wyjściu za mąż czy ożenku. Jedni zmieniają się mniej inni bardziej. Ogromna zmiana po 8 latach bycia razem, jest rzadka, ale się zdarza. Niektóre rzeczy pozna się dopiero wtedy, gdy zacznie się razem mieszkac, żyć, rozwiązywać problemy. Wtedy widać kto jakim jest, a spotkania przedmałżeńskie typu randki odbiegają znacznie od rzeczywistego życia we dwoje.
__________________

Moje Impresje jestem również Zakosmetykowana
naila jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-08, 10:57   #175
Ray
Zakorzenienie
 
Avatar Ray
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 611
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

ludzie sie zmieniaja racja... ale az tak??? zeby po 8 latach nagle zmiana o 360 stopni??? musialo sie cos wydarzyc przeciez bez powodu nikt nie zachowuje sie tak czy siak.. w sumie to troche wspolczuje tym kobietom.. sama nie chcialabym sie znalesc w takiej sytuacji.. zycze powodzenia
__________________
wiosna!! zaczynam biegać !
Ray jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-08, 11:17   #176
cellaris
Rozeznanie
 
Avatar cellaris
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 953
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Ray coś mi się wydaje ,że ty troszkę idealistką jesteś. Uwierz, nie jesteś w stanie tak do końca poznać samej siebie,a co dopiero drugą osobę.Niestety wśród wspaniałych facetów są również egoistyczni manipulanci,którzy nie dorośli do bycia w związku, a kobieta przy nich poprostu "umiera". A taki manipulant to osoba,która doskonale potrafi się maskować, zna naszą psychikę i wie jak tą wiedzę zastosować. I nie jest ważne czy taką osobę znasz miesiąc czy 10 lat. Pytasz czy nie poznała się Kasandra na swoim mężu przez 8 lat wspólnego bycia razem...ano nie poznała się, tacy ludzie też niestety są, potrafią się wiele lat maskować. A jeśli w to wszystko wmieszane jest jeszcze uczucie to wtedy jeszcze trudniej jest "przejrzeć" takiego manipulanta. I nie mam tu na myśli tylko relacji on-ona na przyjaciołach też można się zawieść. Nie mówię,że jest wiele takich osób, ale niestety się zdarzają i należy wziąźć to pod uwagę.
cellaris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-08, 14:47   #177
ala1976
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Naila ma troche racji. Randki to coś innego niż życie we dwoje. Ale 8 lat przed ślubem to chyba bardzo dużo. Uważam że nie zawsze jest manipulacja. Poprostu brak otwartej szczerej rozmowy. Po co manipulować. Nie w związku. Dwoje ludzi sie kocha. Chce ze sobą być. I to jest esensja, która należy wykorzystać. Z tego co piszecie to właśnie dlatego sie pobraliście. Jeśli zdradza, kombinuje to OK. Ale jeśli nie ma takich aspektów to może jest to zwykłe niedogadanie. Ja tak miałam ze swoim mężem. Myślał całkiem inaczej. Podejżewał mnie o coś. I gdybym z nim szczerze nie porozmawiała to może by to nigdy nie ujżało światła dziennego. Ludzie szanujcie sie i kochajcie !!! jak nie ma rażących powodów (zdrada, picie, bicie) to może poprostu rozmawiajcie o swoich problemach, pojedźcie gdzieś. Nawet nie wiecie jake to nieraz jest łatwe i pomocne. A można odkryć w bliskiej osobie kochaną osobe. Nieraz dążymy do czegoś co mamy pod ręką. Faceci też sa zagubieni. Kasandro jesteś mocną osobą wykorzystaj to pozytywnie. Myśle że Kasandra ma niewyjaśnione sprawy z mężem.Chyba razem sie kochają. Po co to niszczyć. Może poradnia małżeńska coś z was wykrzesa. Otworzycie sie przed sobą. Próbujcie. Nie zmarnujcie żadnej szansy, bo może nigdy sie nie dowiecie co w was siedzi. Może kiedyś bedziecie dziękowac sobie nawzajem. Trzymam za was.
ala1976 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-08, 20:52   #178
Kasandra79
Raczkowanie
 
Avatar Kasandra79
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

cellaris czytasz w moich myslach. Dzisiaj znow rozwamiałam z "przyjaciołka " mojego meza. On sie strasznie wybiela w jej oczach. Uwaza , ze go zostawiłam , bo kogos poznałam, ale przeciez wie jak było zle. Dzisiaj jest mi bardzo smutno.
Kasandra79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-08, 21:34   #179
cellaris
Rozeznanie
 
Avatar cellaris
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 953
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Kasandro, przede wszystkim nie dołuj się a co do tego wybielania,to było to chyba do przewidzenia nikt przecież o samym sobie nie będzie mówił źle szczególnie "przyjaciółce". Zastanawia mnie tylko czemu ona tak często siedzi na jego komputerze (bo rozumie,że w ten sposób ze sobą rozmawiacie)? Po tym co napisałaś mam wrażenie,że twój mąż chce zrobić z siebie "biednego misia" dla potrzeb nowej znajomości z nową koleżanką (ale to tylko moje dywagacje więc nie bierz sobie ich zbytnio do serca,ja na ogół jestem pesymistką). Mnie cały czas zastanawiają te święta na "Kanarach", skoro tak cię kocha jak twierdzi to dlaczego nie przyjechał wtedy do ciebie tylko szalał po świecie? Wiem jestem "czepialska" ale przechodziłam już kiedyś toksyczny związek i po jego zakończeniu (i zrzuceniu przy okazji 15 kg z powodu depresji) postanowiłam nie kombinować zbytnio. Życie jest zbyt krótkie i wystarczająco skomplikowane by dodatkowo utrudniać je niejasnymi związkami. Jeśli kocham to walczę jak lew o uczucie i oddaję się mu bez reszty (uczuci znaczy się )ale od partnera wymagam tego samego, a jeśli go nie stać nawet na odrobinę walki o uczucie ( chodzi o czyny nie o słowa, bo mówić to każdy wiele może) to w takim razie związek dla mnie nie ma sensu. Pozdrawiam cię kochana i trzymam kciuki za trafne decyzje
cellaris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-17, 22:25   #180
Kasandra79
Raczkowanie
 
Avatar Kasandra79
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

aaaaaaa dziewczyny znow rozmawiałam z "przyjaciołka" mojego meza. Zaczeła bardzo mnie denerwowac, wychwalała go, jaki on wspaniały , jaki słodki.Ona wie szystko o nas ze szczegołami co mnie tez bardzo dziwi. Powiedziałam jej ze z nim juz nigdy nie bede , ze moge robic co chce, ze małzenstwem jestesmy tylko na papierze. I ona nagle zaczeła panikowac ,pisała BOOOOOOZZZEEEEEEE NIEEEEEEEEE, ze dzwoniła własnie kolezanka ze kamil miał wypadek na motorze, ze ponoc jakis Polak sie zabił i ze to ponoc motor mojego meza , napisała , ze jedzie i sie wyłaczyła .To jakas szopka... !!! Czy to jest prowokacja , nie wiem co myslec !!!
Kasandra79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-06-23 11:06:41


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:54.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.