|
|
#241 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 459
|
Dot.: Decyzja o rozwodzie...
Kasandro, musisz napisać "Pozew o rozwód" kierując go do Wydziału Cywilnego - Rodzinnego do Sądu Okręgowego we Wrocławiu czy Wałbrzychu, w każdym razie do Sądu Okręgowego , do kórego przynalezy twoja miejscowość ( możesz zapytać w sądzie Rejonowym).
W pozwie musisz napisać o co wnosisz, czyli o rozwiązanie małżeństwa zawartego tam i siam, pomiędy tym i tą, w dniu itd. W drugim punkcie o nie obciążaniu winą lub obiciążeniu winą małżonka,(radzę bez obciążania winą , bo szybciej), w trzecim punkcie, o co wnosisz w związku z zajmowanym przez was mieszkaniem, w czwartym o obciążenie go kosztami, lub o obciążenie po połowie, jak uważasz. Następnie krótko uzasadniasz.Napisz ,że nie macie dzieci. Na końcu wypisujesz załączniki. odpis aktu zwarcia małżeństwa zaświadczenie o pracy i zarobkach, kopię pozwu dla męża I te dokumenty dolączasz. Jeżeli masz trudną sytuację pisz od razu prośbę o zwolnienie od opłaty od pozwu i składaj jedno z drugim. Możesz wysłac pocztą , listem poleconym. Nie zapomnij podpisać pozwu, odpisu pozwu i wniosku o zwolnienie od opłaty.Gdybyś skałdała osobiście w Sądzie to zrób sobie kopię do potwierdzenia dla siebie, że złozyłaś. O nazwisku zdecydujesz do trzech ( albo do 6, nie pamiętam dokładnie) miesiecy po uprawomocnieniu się wyroku rozwodowego. To już w Urzędzie Stanu Cywilnego. Jak się nie będzie stawiał do Sąu , to będą go po kilka razy wzywać, za niestawiennictwo mogą go ukarać.
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie |
|
|
|
|
#242 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dania
Wiadomości: 2 023
|
Cytat:
Musisz złożyć pozew w trzech egzemplarzach, nie koniecznie osobiście, możesz wysłać pocztą. Najlepiej zrobisz jak wejdziesz na strony sądu okręgowego i pobierzesz sobie juz wzorcowe gotowe wnioski napisane przez inne kobiety. Ważne , aby pozew był napisany urzędowym językiem. Także do wniosku musisz dołączyć: akt małżeństwa, zaświadczenie z pracy o wysokości zarobków. Na podstawie tego zaświadczenia sąd ustala opłatę tymczasową(u mnie wynosiła 100zł.). Dopiero po wpłacie pieniążków jest wyznaczany termin pierwszej rozprawy. Jesli chcesz, aby sprawa była przeprowadzona bez żadnych świadków musisz zaznaczyć "bez orzekania o winie". Ale jest to w przypadkach jeśli twój mąż nie będzie robił problemów, ale przyzna sie do wszytskiego. W innym przypadku zaznacza się " z orzekaniem winy" , ale wtedy nie tylko sprawa będzie długa, ciągnęłą się, będą wywlekane wszytskie brudy, to jeszcze będzie trzeba za każdego świadka zapłacić. U mnie na szczęście mój były mąż przyznał się ,że to z jego winy i pierwsza sprawa to była ugodowa, na której sąd pyta cię czy na pewno tego chcesz. A na drugiej rozprawie sąd już wydał decyzję o rozwodzie. Więc od złożenia wzniosków na pierwsza rozprawę czekałam ok. pół roku, a druga ostatnia ok. trzech miesięcy. Więc miałam bardzo szybki rozwód i właściwie bez bolesny , ponieważ nie było prania brudów. Kasandra mam nadzieję, że wszytsko przemyślałam jesteś pewna swojej decyzji. Ja do swojej decyzji dojrzewałam bardzo długo. Najlepiej poczekaj aż emocje osłabną i zrobisz to z czystym umysłem, bez żądnych żalów i emocji, ponieważ tak jest prościej. Zyczę ci dużo siły i wytrwania, to była jedna z najtrudniejeszych decyzji w moim życiu, teraz wiem ,że sie opłacała. Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
#243 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 459
|
Dot.: Decyzja o rozwodzie...
Cytat:
potwierdzony fakt długotrwałego braku pożycia np. z powodu wyjazdu za granicę, szczególnie jeżeli drugi małżonek nie akceptował decyzji o wyjeżdzie itp. Za świadków nie ma żadnych opłat, jedynie zwraca się potem koszty dojazdu, a jak świadek jest z daleka to jeszcze tzw.dietę, którą mu Sąd wypłaca. Brudy Sąd może wywalekać w każej sytuacji, przecież musi poznać powody dla których ludzie chcą się rozwieść, to nie jest tak hop-siup. Sąd ocenia sytuację i fakt rozkładu pozycia. Rozód może być udzielony tylko w sytuacji całkowitego rozpadu pożycia, a więc braku więzi emocjonalnej, fizycznej i materialnej pomiędzy małżonkami. Nalezy o tym pamiętać skłądając wyjaśnienia przed Sądem.
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie |
|
|
|
|
|
#244 | |||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dania
Wiadomości: 2 023
|
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||
|
|
|
|
#245 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
|
Dot.: Decyzja o rozwodzie...
Przemyslałam wszystko dokładnie , nie było minuty zebym o tym nie myslała.Dzisiaj pierwszy raz myslac o rozwodzie zagoscił usmiech na mojej twarzy, a jeszcze miesiac temu czułam paniczny strach. Chce byc pewna swojej decyzji jak sie spotkam z mezem , bo nie moge mu pozwolic namieszac mi w głowie.Wiem , ze to bedzie trudny sprawdzan dla mnie , ale nie moge sie poddac, za duzo juz wytrzymałam .Poradziłam sobie z tym sama i teraz jestem spokojna.Dziekuje dziewczyny za rady, Poczekam z tym pozwem do jego przyjazdy, to juz nie długo. W maju złoze wniosek i to bedzie juz koniec. I moze poczatek nowego... Dzieki za wsparcie , duzo mi pomogłyscie.
__________________
Najlepszym przyjacielem jest ten,kto nie pytając o powód Twego smutku, potrafi sprawić,że znowu wraca uśmiech;-) |
|
|
|
|
#246 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 459
|
Dot.: Decyzja o rozwodzie...
Paula, każda sprawa rozwodowa jest inna. Każdy skład Sądu , może też miec inne spojrzenie na taką samą sprawę. Nie ma reguł ocennych .
Jednoznaczne są tylko przepisy, które mówią: całkowity i trwały rozpad pożycia. I dobro dziecka na pierwszym miejscu. A praktyka bywa różna, bo za stołem sędziowskim siedzą ludzie.
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie |
|
|
|
|
#247 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: Decyzja o rozwodzie...
Cytat:
wydaje mi się, że skoro jeszcze po takim czasie te sprawy budzą w tobie tak gwałtowne emocje to znaczy, że nie są one jeszcze zamknięte. możesz udawać, że to już cię nie dotyczy, ale to tak jak przykrywanie słonia kołdrą - prędzej czy później coś wyjdzie. opowiedziałaś nam swoją historię i myślę, że dziewczyny rozumieją to, że podjęłaś taką a nie inną decyzję. ale to nie znaczy, że wszystkie muszą cię popierać. szczególnie, że twoje posty są pełne sprzeczności i właściwie tyle samo przemawia za tym, że się cieszysz, że zostałaś z mężem jak za tym, że nadal bardzo cierpisz. każda sytuacja jest inna i nie można ich mierzyć tą samą miarą. nie uważam, żeby ktos cię tutaj skrytykował, po prostu ty chyba sama nie do końca jesteś przekonana o słuszności swojej decyzji i dlatego wszelka polemika tak cię wyprowadza z równowagi. ale skoro juz podjęłaś decyzję, żeby zostać z mężem to zrób wszystko żebyscie byli szczęśliwi, co najlepiej przekona wszystkich wątpiących, że jednak warto walczyć gdy się kogoś kocha. pozdrawiam
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma |
|
|
|
|
|
#248 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
|
Dot.: Decyzja o rozwodzie...
Dziewczyny jak rozsadnie napisac uzasadnienie??? Nie mam pojecia co ma takie uzasadnienie zawierac. Prosze poradzcie !!
__________________
Najlepszym przyjacielem jest ten,kto nie pytając o powód Twego smutku, potrafi sprawić,że znowu wraca uśmiech;-) |
|
|
|
|
#249 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 459
|
Dot.: Decyzja o rozwodzie...
Cytat:
Potem napisz o waszych odmiennych oczekiwaniach od związku i o zarzutach wobec męża. Możesz napaisać o rozstaniu z powodu decyzji męża o wyjeździe, co do którego ty się sprzeciwiałaś, o jego nielojalnośći, niedojrzałości, napisz o faktycznej seperacji od łoża i stołu , który nastąpił już przed jego wyjazdem i trwa, oraz że nie widzisz możliwości powrotu do bliskości fizycznej, że go nie kochasz i nie widzisz możliwośći kontynuacji tego związku. To tak w skrócie, co najważniejsze.
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie |
|
|
|
|
|
#250 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
|
Dot.: Decyzja o rozwodzie...
Napisałam uzasadnienie, prosze ocencie i doradzcie co jest zle , a co mogłabym dodac
Uzasadnienie: Nasz związek małżeński został zawarty w konsekwencji długiego narzeczeństwa i w wyniku oczekiwań rodziny. Po wspólnym zamieszkaniu, zaczęły się problem z którymi nie potrafiliśmy sobie poradzić. Odmienne oczekiwania od partnera zwiększały dystans pomiędzy nami. Pogłębiały się problemy finansowe. Odmienne patrzenie na świat. Z dnia na dzień oddalaliśmy się od siebie. Nastąpiła trwała separacja od łoża i stołu. W krótkim czasie mąż wyjechał do Anglii. Od tego momentu nie prowadzimy wspólnego gospodarstwa domowego, nie darzymy się uczuciami i nie współżyjemy ze sobą fizycznie. Nastał rozkład pożycia i jest trwały. Nie mieszkamy już razem od 01.11.06 r .Nie widzę możliwości powrotu do bliskości fizycznej i do kontynuacji tego związku .
__________________
Najlepszym przyjacielem jest ten,kto nie pytając o powód Twego smutku, potrafi sprawić,że znowu wraca uśmiech;-) Edytowane przez Kasandra79 Czas edycji: 2006-04-06 o 19:38 |
|
|
|
|
#251 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dania
Wiadomości: 2 023
|
Kasandra, poszukam dzisiaj wieczorem w domu tych przykładowych pozwów i zobacze z jakiej stronki je ściągnęłam i podam ją jutro. Uzasadnieni musi być dokładniejsze, czym lepiej przekonująca uzasadnienie i czym dokładniesze opisanie, tym sprawa będzie lżejsza.
|
|
|
|
|
#252 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 459
|
Dot.: Decyzja o rozwodzie...
Cytat:
Powinnaś jeszcze opisać krótko przebieg spięć i konfliktów, czego dotyczyły. Że nie wyobrażasz osbie dalszego wspólnego zamieszkiwania. Poza tym musisz napisać iż nie posiadacie dzieci . Uzasadnienie nie musi być długie, bo Sąd i tak o wszystko pyta i protokołuje, to protokoły z waszych zeznań są najważniejsze, ewentualnie inne dowody materialne. Pozew okreśła twoje żądania i ogólnie naświetla tylko sprawę. Popraw fragment dotyczący oczekiwań , lepiej zabrzmi : Odmienne wzajemne oczekiwania powiększały dystans między nami.
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie |
|
|
|
|
|
#253 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dania
Wiadomości: 2 023
|
Ta stronka powinna Ci pomóc, naprawde jest wszytsko opisane dokładnie i po przeczytaniu będziesz wiedziała jak to napisać.
http://www.prokuratura.walbrzych.pl/!oz_rozw.htm Pozdr
|
|
|
|
|
#254 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 953
|
Dot.: Decyzja o rozwodzie...
kurcze babel załóż swój wątek to sobie poczytamy, bo tutaj to teraz mamy poważne problemy do rozstrzygania
|
|
|
|
|
#255 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
|
Dot.: Decyzja o rozwodzie...
Dziewczyny dzisiaj wrocił moj maz. Przyszedł do mnie do pracy nie zapowiadajac sie , dostałam od niego kwiaty. Ufff ciezko mi jak to pisze. Az sie cala trzese. Rozmawialismy na poczatku co u mnie co u niego. Potem znow zeszlismy na temat naszego zwiazku. I zaczeło sie wzajemnie obwinianie. Zdenerwowalismy sie. Doszlismy do wniosku , ze ta rozmowa jest bez sensu. Zapytał czy wiem jak załatwic sprawe rozwodowa. Powiedziałam mu co trzeba zrobic. Pojechał do USC po akt zupełny małzenstwa. Przywiozł mi go . Najprawdopodobniej złozymy pozew w piatek . Pod koniec odprowadził mnie na przystanek . Pytał co napisałam w uzasadnieniu. Zaczełam sie z niego nabijac , ze napisałam cała prawde, to ze jego skarpetki lezały w garkach , ze sie nie mył i ze ze mna nie sypiał. Zdebiał i sie zastanawiał czy ja mowie powaznie. Powiedział ,ze zanim złoze ten pozew on go musi przeczytac. Powiedziałam , ze dostanie poczta z sadu .I wsiadłam do autobusu. Poszłam po pracy do mamy , strasznie sie przejeła, boi sie o mnie , ze sie załamie. Ale chyba dam sobie rade. Fakt dziwnie sie czuje. Mam obawy. Stresuje sie. Ufff. Dziewczyny ja musze skonczyc ten pozew. Pomozcie !!!
__________________
Najlepszym przyjacielem jest ten,kto nie pytając o powód Twego smutku, potrafi sprawić,że znowu wraca uśmiech;-) |
|
|
|
|
#256 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 459
|
Dot.: Decyzja o rozwodzie...
Cytat:
Nic więcej nie musisz pisać niz to , co ci podałam. Ewentualnie możesz zajrzeć jeszcze co jest we wzorze jaki podała Ci Paula. Ale jak uzupełnisz go tak jak ci podałam, to wystarczy. Naprawdę wiem co mówię Jeżeli Sąd będzie cokolwiek jescze chciał, to ci sam napisze
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie |
|
|
|
|
|
#257 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
|
Dot.: Decyzja o rozwodzie...
Witam. Jestem wykonczona psychicznie obecnoscia meza. Wiedziałam , ze bedzie ciezko, ale to jak sie czuje przerosło wszystko. Wczoraj był u mnie , pakował sie i przy okazji rozmawiał ze mna . Płakał, błagał , zebym wrociła do niego. Nie wyobraza sobie zycia beze mnie. Obiecywał, ze zrobi wszystko , zebym była szczesliwa.Ponoc zrozumiał jaki popełnił bład.I chce wszystko naprawic. Błagał o kolejna szanse. Zaczełam wymiekac, tyle czasu go nie widziałam . Od kad pamietam byłam z nim , wspomnienia zaczeły wracac. Nie wiem jak to co czuje mam opisac. Jestem zmeczona ta sytuacja. Zaczełam sie gubic,ale nie moge uwierzyc w jego kolejne słowa bez pokrycia. Wiem , ze robie dobrze odchoszac od niego. Jednak cos tam w srodku czuje. W koncu go kochałam przez 9 lat. Ale to za mało. Odejde, ale jak mam zapomniec? Jak wyleczyc ta rane ktora tak krwawi i zadaje bol? Jestem załamana...
__________________
Najlepszym przyjacielem jest ten,kto nie pytając o powód Twego smutku, potrafi sprawić,że znowu wraca uśmiech;-) |
|
|
|
|
#258 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dania
Wiadomości: 2 023
|
Cytat:
Kasandra , jest stare przysłowie , ale mądre: czas leczy rany. Wiem jak to jest być z kims zawsze, mieć wspólnych znajomych, mnóstwo wspomnień, które w większości związane są z "nim". Nie ma co się oszukiwać, nie jest łatwo później. Musisz się naprawdę zastanowić: czy łączą cię tylko wspomnienia z twoim mężem? czy łączy cię przyzwyczajenie? a może jeszcze coś jest? W moim przypadku tylko kochałam wspomnienia takim jak był ten człowiek, poniewaz jesli ktoś zada za dużo bólu i przeleje się garnuszek, to tak naprawdę ciężko jest wybaczyć wszystko i zacząć od nowa z czystą kartką. Ponieważ niestety , ale nie zapomni sie tamtych złych dni. U mnie okres totalnego doła trwał ok. 2-3 miesięcy, później wstałam na nogi, ale mnie także napędzało dziecko, poniewaz robiłam to także dla niego. Pamiętaj tam w środku zawsze coś zostanie, poniewaz jakby nie patrzeć jest to kawał twojego życia. I trudno coś jest kończyć, a jeszcze trudniej zacząć nowe życie. Pamiętaj ,że teraz świat stoi przed tobą otworem i jak pokierujesz swoim życiem zależy tylko od ciebie |
|
|
|
|
|
#259 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 459
|
Dot.: Decyzja o rozwodzie...
Cytat:
To, co że od kiedy pamiętasz, to byłaś z nim. A jak długo byłaś naprawdę szczęśliwa? A co ten człowiek dla Ciebie robi, co poświęcił, w czym pomaga, co on ci na co dzień daje? Ile razy obiecywał i co z tych obietnic pozostało ? Chcesz dla wspomnień, niespełnionych oczekiwań i wyobrażeń zostać z nim? Bo przecież on nie jest w stanie Ci dać niczego innego, niż to co dotychczas. Czy widzisz go jako ojca rodziny?
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie |
|
|
|
|
|
#260 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
|
Dot.: Decyzja o rozwodzie...
Najgorsze swieta w moim zyciu. Cała ta sytuacja mnie przerosła. Zaczynam watpic w słusznosc swojej decyzji. Pytanie dlaczego... ? Bo kocham ...? Ale ile mozna zniesc ,wycerpiec w imie miłosci , ile wybaczyc? Gdzie jest granica? Jak mam sie utwierdzic w słusznosci swojej decyzji, jak sie do konca przekonac?? Gdy zjawia sie moj maz , wracaja wspomnienia, dobre wspomnienia. Kiedys był mezczyzna z ktorym chciałam sie zestarzec. Co sie stało z nami, gdzie popełnilismy bład?Czy warto dac szanse..., ale po co , zeby kolejny raz przekonac sie , ze sie popełniło bład ? Czy znajde siły wtedy , zeby od niego odejsc? Czy wtedy bede potrafiła przyznac sie do porazki? A jak nie wroce, czy do konca zycia bede miała do siebie zal , ze sie poddałam , ze poszłam na łatwizne? Czy bede załowała?Tyle pytan bez odpowiedzi... A ja posrodku tego wszystkiego , bez sił na dalsza walke , walke o swoje szczescie...
__________________
Najlepszym przyjacielem jest ten,kto nie pytając o powód Twego smutku, potrafi sprawić,że znowu wraca uśmiech;-) |
|
|
|
|
#261 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 459
|
Dot.: Decyzja o rozwodzie...
Tym razem, będziesz sobie na te pytania musiała odpowiedzieć sama.
Ja rozwodziłam się z człowiekiem , kórego kochałam. Nigdy tej decyzji nie żałowałam. Jednak każdy decyzję, czy to na tak, czy to na nie , musi podjać sam. Powodzenia.
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie |
|
|
|
|
#262 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: Decyzja o rozwodzie...
Cytat:
nie wiem czy zrobiłaś wszystko, ale wiem, że miłość nie powinna ludzi niszczyć tylko pozwalać im wzajemnie zmieniać się i dorastać. wiem też, że jeżeli jesteście sobie pisani to i tak kiedyś się znów zejdziecie. teraz moim zdaniem nie jesteście na to gotowi. każde z was powinno się teraz zająć się sobą i dorosnąć do bycia z drugim człowiekiem. na tym gruncie, który jest nic nowego poza kolejnymi pretensjami nie jesteście już w stanie zbudować. powodzenia.
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma |
|
|
|
|
|
#263 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 953
|
Dot.: Decyzja o rozwodzie...
to,że te święta będą najkoszmarniejszymi świętami jakie dotychczas przeżyłaś było jak najbardziej do przewidzenia. Ale to tylko dwa dni, a przed tobą całe życie. Piszesz o dobrych wspomnieniach, założę się,ze każda kobieta po rozstaniu ze swoim partnerem ma takie, przecież nie jesteśmy z kimś jeśli jest nam tylko źle. Ale jeżeli bolesne wspomnienia (nie chodzi tutaj o ich ilość,ale o ich "siłę") zaczynają dominować nad tymi dobrymi to taki związek nie ma sensu. Czy wyobrażasz sobie takie życie jakie miałaś ostatnio przez najbliższych 50 lat? Piszesz,że te kilka ostatnich miesięcy było dla ciebie okresem bólu, cierpienia i rozterek. A co by było gdyby przed tobą było jeszcze wiele, wiele lat takiego życia? Twój mąż to moim zdaniem sprytny manipulant, który zna cię bardzo dobrze i wie w jakie "struny uderzyć" by zabolało, byś pamiętała i byś miała wyrzuty sumienia. Bo to przecież TY go zostawiasz, TY składasz pozew o rozwód, TY nie chcesz go zrozumieć, TY nie dajesz wam szansy i wychodzi na to,ze to TY jesteś przecież wszystkiemu winna. A on przecież przyjechał na święta, przeprosił, pewnie jeszcze kwiaty kupił, może jeszcze jakiś prezencik, więc czego ty się czepiasz dziewczyno??? Jejku troszkę się uniosłam,ale wydaje mi się,ze on może właśnie w ten sposób myśleć. Do niego poprostu niektóre rzeczy nie docierają i już. Mój mąż powiedział,że gdyby w przypływie jakiegoś małpiego rozumu doprowadził do takiego stanu nasz związek jak twój mąż. To by olał całą Anglię i koczował pod naszym domem i robił wszystko by mi UDOWODNIĆ, zaznaczam udowodnić a nie powiedzieć, że mnie kocha.
Tak więc głowa do góry i trwaj przy swoim, a jak tak bardzo cię kocha to co za problem? Po rozwodzie też będzie miał czas by to udowodnić tylko coś mi się wydaje,że nie bardzo by mu się chciało
|
|
|
|
|
#264 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dania
Wiadomości: 2 023
|
Cytat:
Cytat:
Kasandra mam nadzieję, że podejmiesz słuszną decyzję, trzymaj się |
||
|
|
|
|
#265 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
|
Dot.: Decyzja o rozwodzie...
Dzisiaj spotkałam sie z mezem .Miło spedzilismy czas, było jak dawniej . Porozmawialismy. Wiemy , ze oboje popełnilismy duzo błedow,oboje mamy wady. Ale dlaczego tak jest przeciez sie kochalismy i kochamy? Bardzo cierpie , boje sie , ze popełniam bład. Dlaczego ludzie potykaja sie o kretowiska nie o gory?? Nie mam sił pisac... Przepraszam
__________________
Najlepszym przyjacielem jest ten,kto nie pytając o powód Twego smutku, potrafi sprawić,że znowu wraca uśmiech;-) |
|
|
|
|
#266 |
|
Nutka nie gryzie!
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 3 706
|
Dot.: Decyzja o rozwodzie...
Wybacz...
Jeżeli sama sobie nie pomozesz to nikt Ci nie pomoże.. Zalozylaś wątek z prośba o pomoc . My patrząc z boku opisalysmy jak widzimy sytuacje i zachoweanie twojego męża.Wiele dziewczyn opisalo swoje doświadczenia..ale decyzje musisz podjąć sama...Tylko że ja mam wrażenie, że twoja decyzja jest ciągle taka sama -chcesz z nim byc za wszelka cene i mimo wszystko.. Każdy jest kowalem swojego losu..zycie bardzo szybko ucieka i czas jest bardziej nieublagany dla kobiet.. Moze kiedyś wspomnisz ten wątek i to co Ci tu radzilysmy.... caluje mocno |
|
|
|
|
#267 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: Irlandia
Wiadomości: 903
|
Dot.: Decyzja o rozwodzie...
Kasandro przeczytaj jeszcze raz caly ten watek od listopada. Szybko zapominasz.
|
|
|
|
|
#268 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 112
|
Dot.: Decyzja o rozwodzie...
Jestem pewna że jeśli teraz złamiesz się i poddasz się złudnym słowom swojego męża i obrazom przeszłości to i tak nie odzyskasz wewnętrznego spokoju bo za miesiąc, dwa cała sytuacja sie powtórzy. Z Twojego opisu wynika że tkwisz w klasycznym przypadku związku rujnującego, toksycznego. Od tego też można się uzaleznić i wiele kobiet się uzaleznia. Przezywałam to samo z moim byłym TŻ na szczęście nie mężem. To co teraz przezywasz to najnormalniejsze pod słońcem rozterki, tym głębsze im dłuższe wspólne spędzone lata. Brakuje Ci bliskości osoby z którą dzieliłaś życie przez tyle czasu, przypominają Ci się wspólne chwile, wydaje się jakby nic oprócz waszych wspólnych lat nie istniało, odczuwasz po prostu skutki oddalenia od czegoś do czego się przyzwyczaiłaś. Powiem więcej, kobiety które sa bite, molestowane przez mężów tez przechodzą przez takie etapy. Niezaleznie od powodu rozstania każdy przechodzi przez identyczne fazy po rozstaniu. Ponadto to przecież duża zmiana. Człowiek ma naturalny odruch do podtrzymywania statusu quo. Piszę to wszystko po to aby obecne odczucia i ciężkie chwile nie zdominowały ważnej decyzji przez Ciebie podjętej. Kierując się doświadczeniem własnym, wiedzą psychologiczną i tym wsystkim co napisałś oraz tym jak długo trwa wasza sytuacja i jak często wraca mogę napisać swoje zdanie: Decyzja o rozwodzie jest słuszna, nie ma co dzielić życia z tym mężczyzną bo to i tak nie wypali. Będzie wracało jak bumerang aż do chwili kiedy zupełnie się znienawidzicie, Ty skończysz z ciężką depresją i brakiem poczucia swojej wartości. Tak ja to widzę, niestety - stety.
Pozdrawiam Cię gorąco i jestem z Tobą |
|
|
|
|
#269 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Lokalizacja: Gdynia:) czasem Gdańsk ;)
Wiadomości: 8 751
|
ja wiem jedno, jeżeli mój pryszły mąż nie będzie mnie szanował, to na pewno nie będzie moim mężem....
rozwód w takiej sytuacji jest najlepszy.... teraz jesteś młodą osobą i możesz sobie na nowo ułozyć życie z mężczyzną, który Cie będzie szanował i naprawdę kochał..... Moja koleżanka rok temu rozwiodła się. Tez długo przeciągała sprawę, dając 100 szansę na poprawę swojemy męzowi... a on obiecywał , przepraszał i bił :-(. Dziewczyna trochę się bałą, bo ma 10 letnie dziecko, że zostanie sama, ale okazało się, że to błędne myślenie. Od 3 miesięcy jest szzcęsliwą mężatką, ma cudownego, choć duzo starszego męża, który ją kocha , szanuje i wielbi jak bóstwo..... a synej jest jego oczkiem w głowie.... Brzmi prawie jak bajka? ale to najszzcersza prawda ![]() Tak naprawdę to mi się wydaje, że Ty nie chesz się rozwieść.... po prostu szukasz osób, które sie trochę poumartwiają nad Tobą.... Na tym życie nie polega ..... Trzeba żyć, cieszyć się życiem, bo życie ma się jedno.... a mężów można mieć kilku ;-) |
|
|
|
|
#270 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
|
Dot.: Decyzja o rozwodzie...
Za 10 minut moj maz wyjedzie. Był u mnie w pracy . Dał mi pieniadze na rozwod. Płakalismy obydwoje. On wie , ze to jego wina , wie ze zawalił , zdaje sobie z tego sprawe.Nigdy sie tak nie czułam , to tak bardzo boli. Nie potrafie sobie poradzic z tym uczuciem .Tak bym chciała uywierzyc w prawde jego słow, ale jednak nie zatrzymałam go. Czy to moja upartosc? Czy zawsze musze postawic na swoim? Czuje sie jak bym straciła czastke siebie. Wszystkie nasze nadzieje , plany... nie ma juz nic.Wszystko sie skonczyło i juz nie wroci. To juz KONIEC. Jak pierwszym razem wyjezdzał , nie czułam nic , nawet sie cieszyłam , ze odzyje. Zostałam sama miałam czas na przemyslenia. A teraz jestem swiadoma, ze wszystko własnie sie konczy. PRZEGRALISMY NAS...
__________________
Najlepszym przyjacielem jest ten,kto nie pytając o powód Twego smutku, potrafi sprawić,że znowu wraca uśmiech;-) |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:59.












