|  2006-02-15, 14:26 | #61 | |
| Zakorzenienie | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 Cytat: 
 Jestem ciekawa tylko, w jaki sposób ludzie w tym szpitali się cięli, skoro konfiskowane są wszystkie rzeczy, którymi pacjent mógłby zrobić sobie krzywdę, nawet paski od szlafroka są zabierane...  Chyba znajoma popuściła wodze fantazji... 
				__________________ Zapraszam na naszego funpage'a pomocowego Zwierzaki z Mińska Pomóż nam pomagać potrzebującym zwierzętom! Szukasz kota/psa do adopcji? Może Twoi znajomi szukają? Zajrzyj do nas! Adopcje na terenie Warszawy i okolic  | |
|     |   | 
|  2006-02-15, 14:36 | #62 | 
| Wtajemniczenie | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 
			
			Raczej nie, widzialam te zdiecia na wlasne oczy a potem stracilam kontakt z ta dziewczyną... bo jakos nie rozumiem jej swiata psychologiem nie jestem, pomoc jej nie umie.  Pytasz co ma zwrocenie na siebie uwagi do proby samobojczej ? w jej przypadku to byl mniejwiecej tak : przestala chodzic do szkoly wagarowala, a gdy to sie wszystko wydalo, to zaraz byla jakas proba samobojcza, okaleczenie.. wszysy wokol niej skakali litowali sie. Moze wlasnie o to tu chodzi... zeby wzbudzic litosc ? | 
|     |   | 
|  2006-02-15, 14:48 | #63 | 
| BAN stały Zarejestrowany: 2005-12 
					Wiadomości: 1 026
				 | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 
			
			...
		
		 Edytowane przez winner Czas edycji: 2007-08-07 o 16:15 | 
|     |   | 
|  2006-02-15, 14:56 | #64 | |
| Zakorzenienie | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 Cytat: 
 A może to nie była krew tylko np farba... W takich miejscach, nie zgodne z prawem byłoby dopuszczanie do tego rodzaju sytuacji. Personel byłby pociągnięty do odpowiedzialności. Chyba nie sądzisz, że pacjenci mogą mieć przy sobie ostre narzędzia, którymi mogliby wyżądzić krzywdę sobie lub innym.. 
				__________________ Zapraszam na naszego funpage'a pomocowego Zwierzaki z Mińska Pomóż nam pomagać potrzebującym zwierzętom! Szukasz kota/psa do adopcji? Może Twoi znajomi szukają? Zajrzyj do nas! Adopcje na terenie Warszawy i okolic  | |
|     |   | 
|  2006-02-15, 15:16 | #65 | 
| Wtajemniczenie | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 
			
			Moze zle odebralas moje slowa, albo rzeczywiscie zbyt ogolnie napisalam. Napisalam tylko o tej jednej dziewczynie. To byl konkretny przypadek. Nigdy nie kpilam z prob samobojczych i wiem ze czasy w jakich zyjemy sa ciezkie, i nawet potrafie zrozumiec to ze niektorzy juz nie maja sil by zyc.  No ale coz zrobic.. są i tacy co manipulują swoimi bliskimi takim zachowaniem. | 
|     |   | 
|  2006-02-15, 15:25 | #66 | |
| Zakorzenienie | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 Cytat: 
 Niestety własnie przez takie przypadki, szerzy się pogląd, że każdy robi to tylko i wyłącznie w celu zwrócenia na siebie uwagi, a ludzie coraz bardziej bagatelizują problem  Dlatego też chodziło mi o to, że nie przybliżyłaś o jaką dokładnie sytuację chodziło   Mam nadzieję, że nie uraziłam Cię, ponieważ nie to było moim celem, chodzi mi tylko o to, żeby więcej osób poznało dokałdnie to zagadnienie, zanim osądzi kogoś  Nie lubię pochopnego wydawania opinii, a w przyadku samobójstw, często jest to niestety robione   
				__________________ Zapraszam na naszego funpage'a pomocowego Zwierzaki z Mińska Pomóż nam pomagać potrzebującym zwierzętom! Szukasz kota/psa do adopcji? Może Twoi znajomi szukają? Zajrzyj do nas! Adopcje na terenie Warszawy i okolic  | |
|     |   | 
|  2006-02-17, 13:08 | #67 | 
| Przyczajenie Zarejestrowany: 2006-02 
					Wiadomości: 2
				 | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 
			
			Widze, że poruszyliście na tym forum, bardzo poważny temat.. może czasami okaleczenie samego siebie jest pewnego radzaju szpanerstwem, ale nie w większości przypadków... Ci ludzie, którzy wstydzą się tego co robią, tych blizn, ukrywają się, i właśnie takim ludziom trzeba pomagać... A reszta sama wybrała taką droge pokazania się innym, wiec niech robią co chca, wcale nie jest powiedziane, że nastolatkowie tną sie z powodu nieudanego wziązku... Ja się tne, z powodu rodzinnych... Zawsze gdy ojciec krzyczy na mnie, albo gdy mnie matka uderzy ide do swojego pokoju, płacze godzinami, a potem sięgam w ostateczności po żyletkę lub szło, żeby ulżyć sobie ... pomaga mi to o wszystkim zapomnieć, jak widze rany, to myśle już tylko o nich, nie o problemach...   Jestem na ogól wesołą dziewczyną, nikt w moim środowisku nie podejrzewa, że to robie, potrzebuje chwilami pomocy... ale boje sie, że ludzie nie zrozumieją... Papa, pozdrawiam | 
|     |   | 
|  2006-02-17, 14:19 | #68 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-02 Lokalizacja: pomorskie 
					Wiadomości: 4 567
				 | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 
			
			Mam kilku znajomych, którzy się tną/cieli... Przygnębiają mnie zdjęcia na blogu [wiadomo jakie] i opisy na GG typu "łazienka, żyletka, kran...idę bo mam plan...". Najgorsze jest to,że [mimo,iż takie zachowanie typu wstawianie zdjęc na bloga, opisów na gg i obnoszenie się w krótkim rękawku to zwykłe szpanerstwo] takie osoby na codzien dużo sie śmieją, jak już ktoś powiedział "Można śmiać się do woli, mając jednak w sercu łzy..." i nikt tego nie zauważa   . A wręcz czasami się nabijają [np mój kolega na GG..."ciekawe czy X zrealizowała już swój plan"...] bo może to się wydawać 'e tam, to dorastanie, chęć zwrócenia na siebie uwagi', a przecież żaden problem nie bierze się z niczego.. | 
|     |   | 
|  2006-02-18, 09:51 | #69 | 
| Zadomowienie | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 
			
			u mnie proba samookaleczania wygladala w ten sposob ze miala straszne zalamanie psychiczne. caly czas plakalam nie chcialam nie mialam sily wstac z lozka z czasem zaczelam sie za to nienawidzic. tak bardzo cierpialam (wiele czynnikow sie do tego przyczynilo) ze nie umialam sobie z tym poradzic. pomyslalam ze jesli sie potne odwroce swoja uwage od tego bolu wewnatrz na rzecz bolu fizycznego. bol fizyczny mozna przetrzymac. wzielam jakis scyzoryk czy cos podobnego poszlam do lazienki i zaczelam mocno dociskac do reki ale znalam siebie i wiedizalam ze nie jestem odporna na bol a co dopiero krew. pociagnelam pare razy ale bol otrzezwil mi i jakby przebudzilam sie i zaczelam pytac siebie "co ja robie? po co mi to? przeicez to w niczym nie pomaga".  zawinelam czyms reke i poszlam biegac-najlepszy jest wysilek fizyczny. dobrze ze bylo to w okresie wczesnej wiosny (jakies 2-3 lata temu) to nie musialam pokazywac rak... bardzo sie tego wstydzilam. naszczescie teraz blizny nie sa widoczne za bardzo poniewaz nie musialam ciac sie mocno zeby uswiadomic sobie jaka to glupota.
		
		 | 
|     |   | 
|  2006-02-19, 00:55 | #70 | 
| Raczkowanie | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 
			
			Jeśli chcecie to mogęwysłać wamlink ale jest to film gdzie facet ocina sobie... no właśnie to...to cośokropnego od razu jak to zobaczyłam coś mi się zrobiło a fuuu! XXXXXXXXXXXX   dla ludzi o mocnych nerwach!!!
		
		 Edytowane przez zlosliwiec Czas edycji: 2006-02-19 o 10:26 Powód: szczególnie okrutna treść | 
|     |   | 
|  2006-02-19, 08:27 | #71 | |
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-07 Lokalizacja: tęczowe miasto/deszczowy kraj 
					Wiadomości: 7 927
				 | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 Cytat: 
 Znam taki przykład z najbliższego podwórka. Myślę, że nie wyobraźasz sobie jak taki człowiek jest zagubiony. Nie wierzyłam dopki sama nie zobaczyłam. Rodzina i przyjaciele nie są w stanie pomóc. jedynie specjalista-psycholog, psychiatra. To włąśnie jedyny sposób żeby się wyładować, agresja skierowana do wewnątrz. Pomyśl zanim wydasz pochopny wniosek. 
				__________________ Flora by Gucci https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=890431 | |
|     |   | 
Okazje i pomysĹy na prezent
|  2006-02-19, 08:38 | #72 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-07 Lokalizacja: tęczowe miasto/deszczowy kraj 
					Wiadomości: 7 927
				 | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 
			
			to nie tylko próba zwrócenia na siebie uwagi. Osoba o której piszę, jest b. bliska, tto rodzina. Ona ukrywała sznity, d ługi rękaw, mnóstwo bransoletek, potem były kolejne na nogach-zakładała spodnie.Żyletki, noże, potłuczony słoik. Nigdy nie była sama, zawsze mogła liczyć na duże grono osób. Przestała jeść. Nie akceptowała swojego wyglądu. Nie wstawała. Dopiero trzeci psycholog pomógł. Dotarł do samego pczątku. Nikt, kto jest zdrowy emocjonalnie nawet by nie wpadła, że to moze być powodem. Zadra z dzieciństwa, która wlokła się przez reszte życia. Smutne. Na pocieszenie powiem, że po 2 latach jest juz dobrze, choć to nadwrażliwa osoba, zawsze trzeba będzie uważać.
		
		 
				__________________ Flora by Gucci https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=890431 | 
|     |   | 
|  2006-02-19, 23:09 | #73 | 
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-11 
					Wiadomości: 258
				 | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 
			
			a chciałam sie zapytac co zrobić jesli nastolatka tnie sie, ma kłopoty w szkole i do tego zakochała sie w ksiedzu, pierwszy krok jaki nalezy zrobić to co ?? i nie mówie o sobie bo nie mam takich problemów   | 
|     |   | 
|  2006-02-19, 23:51 | #74 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-09 
					Wiadomości: 11 059
				 | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 
			
			u mnie w gimnazjum była 'moda' na cięcie się   u wielu dziewczyn można było zauważyć blizny na rękach i to wcale nie małe.nawet moje bliskie kumpele się w tym lubowały.inicjały sympatii w najróżniejszych miejscach to standard.kiedyś jedna z nich po kłótni z chłopakiem zamknęla się w ubikacji w szkole i pocieła sobie żyletka cała rekę.druga w te wakacje zrobiła sobie sznity zapałkami (bo nic innego nie miała  ) też z powodu chłopaka  potem chodziła w upał z bandażem na ręku.a gdy trzeba włożyć bluzke bez rękawów czy sukienkę to wstyd,bo blizny na rękach. rozumiem,ze niektórzy ludzie mają poważne problemy,z którymi nie mogą sobie poradzić i chcą w ten sposób zwrócić na siebie uwagę czy coś.ale okaleczanie siebie po kazdej kłótni z chłopakiem?albo za każdym razem,gdy nie chce nas ten chłopak,którego my chcemy?dla mnie to już lekka przesada. | 
|     |   | 
|  2006-02-20, 10:35 | #75 | ||
| Rozeznanie Zarejestrowany: 2005-11 
					Wiadomości: 860
				 | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 
			
			Samobójstwo to zdecydowanie tchórzostwo ! Jest to ucieczka od problemów ;/ a przecież śmierć niczego nierozwiązuje,wręcz przeciwnie..komplikuje życie bliskim. Mnóstwo nastolatków ma chlasty na rękach,łykają tabletki bo myślą,że to dobre wyjście   Jakiś czas temu mój kolega powiesił sie,przez dziewczyne.([*] ) Ci desperaci bo inaczej nazwać niemoge mają ogromne problemy ze sobą,wpadają w psychiczny dołek i myślą,że niema już z niego racionalnego wyjścia..jest to straszne ;( Coraz więcej młodych ludzi popełnia samobójstwo z róznych powodów: zerwanie z dziewczyną/chłopakiem, strach przed rodzicami bo niezdałam/em matury ,niechciana ciąża, lub w efekcie działania pod wpływem narkotyków lub alkoholu :| Straszne..a jakie prawdziwe   
				__________________ Nikt mnie nie poznał i nie zna mnie za dobrzE Nie ważne co osiągnę,co stworzę,co zrobiĘ Dla ślepych głupców pozostanę taka samA Nigdy przed nikim głowy nie złożĘ Nigdy przed nikim nie padnę na twarZ Tutaj..czy w piekle..do końca z honoreM Taka już jestem..i to właśnie jA 
 | ||
|     |   | 
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|  2006-02-20, 11:02 | #76 | 
| Raczkowanie | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 
			
			Sweetes okaz troche szacunku i zrozumienia i przeczytaj moj post i Judy. Moze zrozumiesz... Tak naprawde ludzie to egoisci. Jesli ktos czegos nie rozumie do konca nie powinien sie tutaj wypowiadac ze swoimi "domyslami" bo niezwazacie na to uwagi,ale moze to kogos bardzo krzywdzic.Jeszcze jedno ale do tego co napisalas sweetes: a mianowicie o to ze ludzie popelniaja samobojstwa od zerwania z chlopakiem, od niechcianej ciazy . Moze fakt zdarzaja sie takie przypadki ale do cholery chcialo Ci sie pomyslec dlaczego? Czy tylko powierzchownie stwierdzilas , ze to maly problem? Nie zycze ci takich " problemow" ktore moze ty umialabys rozwiazac a inni np nie umia? Nie powinnam sie tu wypowiadac ani czytac wielu z tych komentarzy..Dlaczego? Zeby nie psuc sobie nerwow tym ze sa jednak ludzie dla ktorych altruizm jest czyms niezrozumialym. 
				__________________ Tajemnic wiele mam  i kilka twarzy na nerwach świetnie gram i kłamię, gdy się boję A kiedy kocham tak jak teraz Ciebie to prędzej umrę niż opowiem o tym Tobie... Anita Lipnica [ "Cała prawda o mnie"] | 
|     |   | 
|  2006-02-20, 11:58 | #77 | 
| Przyjaciel wizaz.pl Zarejestrowany: 2004-06 Lokalizacja: Warszawa 
					Wiadomości: 33 873
				 | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 
			
			Chemical, ja też tylko nerwy sobie psuję tym wątkiem... Szczególnie, jak po raz kolejny czytam takie posty, jak ten, który komentujesz i wiele innych przed nim. Sweetes, wymieniasz takie powody, jak nie zdanie matury, jak ciąża, zerwanie... A czytałaś to, co napisała Agusia kawałek wyżej? Tu nie chodzi o to, co Ty uważasz, za poważny, a co za niewielki problem. Tu chodzi o to, że dany problem przerasta daną osobę. Tchórzostwo... Bardzo łatwo jest użyć tego słowa. Ucieczka... tak samo. A może to jest po prostu wielki ból, którego Ty sobie nie potrafisz wyobrazić? Który zabija wszystko inne? Który powoduje, że jest się w stanie zrobić cokolwiek, żeby zniknął? Powoli dochodzę do wniosku, że to trzeba przeżyć, żeby pojąć o czym jest tu mowa. Zaznaczam, że wiem, że części osób naprawdę zależy tylko na zwróceniu na siebie uwagi. Ale jest wiele osób, które chciały śmierci. Którym było tak koszmarnie źle, że właśnie tak postąpiły. I te osoby, czytając to co piszesz, poczują się na pewno wspaniale...  Racja, Chemical, trochę zrozumienia... Zastanawiam się czy jest sens jeszcze wracać do tego wątku, bo przy lekturze od razu mi się ciśnienie podnosi. | 
|     |   | 
|  2006-02-20, 12:28 | #78 | 
| Raczkowanie | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 
			
			Poraz kolejny dziekuje Ci Lexie za zrozumienie. Ja wiele rzeczy przyjmuje z pokora. Nie zabraniam nikomu opinii, zdania na temat samobojcow [ nie mowie teraz o tych osobach ktore sie tna bo nie znam nikogo takiego i nie mam na ten temat zdania]. Nie rozumiem tylko jednego: Czy ludzie potrafia czytac? I czy potrafia po czyims [ bardzo trudnym] obnazeniu sie z wlasnych doswiadczen, zmienic punkt widzenia? Dochodze do wniosku ze nie. A szczerze mowiac to przykro sie robi czlowiekowi widzac ze ktos nie przeczyta widocznie wszystkich komentarzy napisze co mu slina na jezyk przyniesie i nie dba o to czy kogos tym zrani. Pamietajcie drogie Wizazanki ze kazdy czlowiek ma prawo do zrozumienia. I nie powinno sie kogos powierzchownie traktowac. Bardzo latwo kogos wsadzic do jednego wora, a trudniej rozwazyc ten problem i go przeanalizowac. Wiem, ze z moich postow moze bardzo czuc ze probuje usprawiedliwiac, tak siebie jak i innych. Z jednej strony tak jest to usprawiedliwianie, a z drugiej moze poprostu chec by inni spojrzeli na ten problem inaczej. Wiem ze swiata nie ulecze, ale wystarczy ze jedna osoba cos z tego wyciagnie, a jest nadzieja ze ludzie zaczna siebie rozumiec nawzajem i zlikwiduje w 0,001% znieczulice jaka panuje teraz. 
				__________________ Tajemnic wiele mam  i kilka twarzy na nerwach świetnie gram i kłamię, gdy się boję A kiedy kocham tak jak teraz Ciebie to prędzej umrę niż opowiem o tym Tobie... Anita Lipnica [ "Cała prawda o mnie"] | 
|     |   | 
|  2006-02-20, 22:18 | #79 | 
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-11 
					Wiadomości: 258
				 | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 
			
			ponawiam bo chyba nikt nie zauwazył posta  a chciałam sie zapytac co zrobić jesli nastolatka tnie sie, ma kłopoty w szkole i do tego zakochała sie w ksiedzu, pierwszy krok jaki nalezy zrobić to co ?? i nie mówie o sobie bo nie mam takich problemów | 
|     |   | 
Okazje i pomysĹy na prezent
|  2006-02-20, 22:53 | #80 | 
| Raczkowanie | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 
			
			Trzy tygodnie temu moja koleżanka popełniła samobójstwo. Była bardzo chora - miała ciężką depresję. Wybrała wyjątkowo przerażajacy rodzaj śmierci. Sama chorowałam na depresję i wiem, jak czuje się człowiek, który nie chce żyć. Nie zgadzam się zupełnie ze daniem, że jest to akt tchórzostwa. O, nie. to nie jest ot, bułka z masłem. To akt wiekiej desperacji, wielkiego bólu i niewyobrażalnego cierpienia. Nie jest to także odwaga - poprostu w pewnym momencie czujesz, że nie masz innego wyjścia. Nie osądzajcie ludzi, którzy odebrali sobie życie - nie wiecie, co czują i obyście nigdy sie nie dowiedziały. | 
|     |   | 
|  2006-02-20, 22:59 | #81 | 
| Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail) Zarejestrowany: 2004-10 
					Wiadomości: 413
				 | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 
			
			kid- zgadzam się najzupełniej... i też boli mnie to, że ludzie nie rozumieją tego, jak można popełnić samobójstwo. Kto nei zna tego bólu, nie będzie wiedział co to znaczy..    | 
|     |   | 
|  2006-02-20, 23:32 | #82 | 
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2004-03 Lokalizacja: ...stolica... 
					Wiadomości: 150
				 |  Dot.: samobójstwa, samookaleczenia 
			
			A ja mam kolezanke ktora jako 13 latka ciela sie na nadgarstkach. I to tylko dla szpanu. Nosila opatrunki na nadgarstkach, czasem nawet jak sie nie pociela to nosila i smarowala bandaz czerwonym mazakiem.  Ja mialam wtedy 12 lat i nie potrafilam zrozumiec po co to robi.  Teraz wiem ze chciala zwrocic na siebie uwage. Ale nie rodzicow a kolezanek i kolegow.  Ja nie jestem w stanie zrobic sobie krzywdy. Nie potrafie wbic sobie nawet szpilki w palec. Mimo ze mialam i mam trudne zycie to nigdy nie myslalam o samobojstwie i nigdy nie chcialam sie ciac. Moja metoda na odreagowanie zlosci gniewu itp to rzucenie czyms o podloge. Ale z rozwaga zey czasem czegos nie zepsuc i potem moglabym tego zalowac. Inny dobry sposob to zakupy. Ale wiem ze kazdy inaczej reaguje na stres ,trudy zycia. na szczescie ja nie mam problemow z ta "moda". | 
|     |   | 
|  2006-02-21, 00:04 | #83 | 
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-10 
					Wiadomości: 206
				 | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 
			
			mam 18 lat, i tak - cięłam się. Niezbyt często, tylko wtedy kiedy było już naprawdę źle. To nie jest (w moim wypadku) żadna moda, szpan. Blizny chowałam za wszelką cenę, latem długi rękaw itp. Czemu to się robi? Bo czasem jest tak bardzo źle na duszy, tak beznadziejnie, że człowiek zaczyna się dusić. Nie można wytrzymać z samym sobą, chciałoby się za wszelką cenę coś zrobić, coś, żeby było lepiej. I, niestety - najprostsze jest okaleczenie samej sobie. Raczej nie za karę. Po prostu żeby zająć się czymś, żeby tyle nie myśleć, żeby jakoś wypuścić emocje, które aż buzują. I potem jest rzeczywiście lepiej. A blizny które nosimy są ostrzeżeniem, dają do myślenia. Chociaż czasem głupio, że trzeba je nosić. Ostatnio np. nie poszłam na basen (i pewnie długo jeszcze nie pójdę) z powodu dużych blizn na nogach. Mało kto to rozumie, takie ślady budzą wiele (negatywnych) emocji. Na szczęście niedawno znalazł się przy mnie ktoś, kto miał odwagę zapytać o nie i szczerze ze mną porozmawiać. A ja umiałam się otworzyć na tę rozmowę i wyznać wszystko, co mnie bolało i boli. I to jest chyba jedyne rozwiązanie - drugi człowiek, któremu można zaufać. To leczy rany. I zapobiega następnym bliznom. Mam ogromną prośbę do Was - nie oceniajcie niekogo patrząc na ślady na jego ciele. One są dowodem ogromnego cierpienia, postarajcie się to uszanować. A wszystkim tym, którzy mają z tym problem życzę znalezienia tego ciepła, które leczy. I daje siłę. Pozdrawiam.
		
		 | 
|     |   | 
|  2006-02-22, 17:38 | #84 | 
| Rozeznanie | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 
			
			"dla mnie zdecydowanie tchórzostwo! to jest brak odwagi walki z problemami jakie stwarza nam zycie, dla mnie to jest to samo co morderstwo tylko z ta roznica ze tu winnego nie mozna juz skazac" a zauważyłaś ile trzeba mieć odwagi żeby popełnić samobójstwo? :/ popatrz też z tej strony 
				__________________ giganciara  "uczę się sztuki życia, hip-hop to mój sensei.." | 
|     |   | 
|  2006-02-23, 00:52 | #85 | 
| Rozeznanie Zarejestrowany: 2005-08 
					Wiadomości: 815
				 | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 
			
			Przypomina mi się pozornie bezsensowne twierdzenie, które moim zdaniem jest twierdzeniem prawdziwym. Samobójca nie chce umierać. Nie chce, samobójca bardzo chce żyć - ale chce żyć inaczej. Nie potrafi odmienić świata wokół, nieprzyjaznego świata, z którym nie daje sobie rady. Przez długi czas woła o pomoc, ale ten krzyk jest niemy, jest ignorowany przez innych. Śmiech, dobry i pogodny nastrój - to często fasada, za którą kryje się dramat człowieka, który czuje się obcy, niechciany, nierozumiany. Dobra wola przyjaciół bywa przybijająca, każdy gest otoczenia może być gwoździem do trumny. Nie sądzę, żeby ktoś, kto zamierza popełnić samobójstwo wyobrażał sobie siebie w trumnie, rozdyźganego na torach, czy w innej ciekawej kombinacji - jeśli czegoś pragnie i za czymś tęskni to za bezpiecznym, lepszym byciem, czy też nie-byciem. Nie umiem zmienić tego świata, choć bardzo chcę, bardzo chcę żyć inaczej - ale nie potrafię, wszystkie moje starania rozbijają się o mur. To chyba tyle. Ja również nie dogaduję się ze światem i używałam różnych ostrych narzędzi żeby sobie ulżyć - dlaczego? Nie potrafię powiedzieć. Pokazywanie blizn czy wystruganych pracowicie wzorków było na początku metodą odstraszania ludzi, budowania muru; ale wtedy nie było "mody". Później blizny i sznyty pokazywać przestałam - a cięcie się było sposobem na odreagowywanie zbyt silnych emocji. Bezsilność, frustracja, smutek, gniew - żadnych konkretnych powodów. Jestem "dorosła", ale to niczego nie zmienia, bywają chwile, kiedy nie radzę sobie z oderagowywaniem, nie radzę sobie z niechęcią do siebie samej. Aha, ale nie czuję się głupia, bynajmniej. Dobranoc. 
				__________________ - Nie warto się wysilać. Niech diabli porwą ich wszystkich - powiedział. - Do kabaretu wstąp. Wypijemy po parę piw i popatrzymy, jak ten facet maluje. (R. Zelazny, Książę Chaosu) | 
|     |   | 
|  2006-03-08, 21:06 | #86 | 
| Przyczajenie Zarejestrowany: 2006-02 
					Wiadomości: 2
				 | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 
			
			Znowu ja ... Okaleczam się, wiele razy mój niemy krzyk przeradza się w słowa, chce żeby było one zrozumiałe dla innych, chce żeby ktoś mi pomógł niestety nikt nie rozumie... Kiedyś powiedziałam o tym wszystkim mojemu przyjacielowi, to mnie ośmieszył przed swoimi znajomymi, powiedział : " Ania pokaż nam swoje kostki" świnia świnia świnia ! chciało mi się płakać, ale sie powtrzymałam , chciałam krzyczeć, ale wiedziałąm, że to i tak nic nie da ...  Każdy zadaje sobie to pytanie czemu ja to robie właściwie, ja wiem dlaczego to robie... żeby nie słyszeć tych krzyków w moim domy... żeby zapomnieć o tym, że mnie mama pobiła.... żeby zapomnieć o tych wszystkich przykrościach któe mnie spotykają... Ja nie eksponuje moich ran, nikt o nich nie wiem, od tego incydentu z przyjcielem, już nikomu nie zaufałam... chciałabym komus o tym powiedzieć... Co ma zrobić człowiek, który się tnie? Co mam robić? Próbowałam już tyle razy, ale mam tyle ostrych przedmiotów w domu i tylko spojrze na nóż kuchenny i myśle tylko o ranach... Ostatnio wyrzuciłam moje wszystkie żyletki, było mi naprawde źle, nie mogłam znieść bólu psychicznego, jaki mnie ogarniał ... zagotowałam wode i wziełam gorący czajnik i przyłożyłam sobie do łuda... okroppnie bolało, ale przestałam myśleć o tych przykrościach które mnie tego dnia spotkały ...   | 
|     |   | 
|  2006-06-04, 10:56 | #87 | 
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-11 
					Wiadomości: 436
				 |  Dot.: samobójstwa, samookaleczenia 
			
			hej, może i  niektórzy robią to dla szpanu, ale nie wszyscy...Sama to robiłam i nawet czasem to robię nadal. Mam trudną sytuację emocjonalną, rodzinną a nikt mnie nie rozumie. Wtedy jestem tak zdesperowana, że chcę zagłuszyć ból psychiczny bólem fizycznym. Nie jest to śmieszne ale przykre, nie stać mnie na psychologa. Zresztą kiedyś chciałam na kase chorych umówić sie z psychologiem, odpowiedz była za 2 miesiące. , to już prędzej ktoś  by z okna skoczył...
		
		 | 
|     |   | 
|  2006-06-21, 14:27 | #88 | 
| Raczkowanie | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 
			
			Są tacy ludzie, którzy tną się dla szpanu bo chca przynależeć do pewnej grupy np. satanistów, bądź metali...to przykre tym bardziej, że ja sama się cięłam, mam kilka sznyt na rękach i nogach, ale nie dla tego by komus się przypodobać, lecz musiałam wyzbyc się złych emocji, smutku, samotności i nienawiści do świata...to polega na uwolnieniu własnej duszy od krzywd, bólu i wewnętrznego wołania o pomoc...są to pewne zaburzenia psychiczne, tak jak u mnie depresja i fobia społeczna...powiem Wam, że to na początku jest ulgą, bo widzisz spływająca krew i czujesz ból, lecz później czujesz się spalmiona, nieczysta-popadasz w paraonoję i jest jeszcze gorzej. To samonapędzająca się maszyna zła... uzależnia strasznie   
				__________________ Momento mori.... Experientia docet stultos.... Faber est suae quisque fortunae... Accipere praestat quam inferre iniuriam... http://silence-queen.blog.onet.pl/ | 
|     |   | 
|  2006-06-21, 14:28 | #89 | |
| Raczkowanie | 
				
				
				Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
				
			 Cytat: 
  u mnie się podobnie zaczynała depresja...nie poszłam do lekarza, bo się bałam i teraz mam 
				__________________ Momento mori.... Experientia docet stultos.... Faber est suae quisque fortunae... Accipere praestat quam inferre iniuriam... http://silence-queen.blog.onet.pl/ | |
|     |   | 
|  2006-06-21, 15:18 | #90 | 
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-11 
					Wiadomości: 31
				 |  Dot.: samobójstwa, samookaleczenia   Edytowane przez helena88 Czas edycji: 2010-01-05 o 13:21 | 
|     |   | 
|  | 
|  Nowe wątki na forum Intymnie | 
|  | 
 
 
 
	| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| 
 | 
 | 
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:12.
 
                












 



 









