Wasze wpadki z sikaniem ;]

[weronika565]

Napisane przez Aggie125

Pewnie, z Twojego puntu widzenia lepiej nasikac komuś do zlewu - w końcu to nie Twój zlew

otoz to.

[Costynuuna]

Napisane przez pati89wlkp

Też miałam parę wypadków.

W tym roku rozpoczęłam pracę na Poczcie, roznosiłam listy, tak na pół etatu. Latem zaczynałam od 8 rano i roznoszenie wszystkiego, co po przydzielono zajmowało
mi ok. 6 godzin, czyli po 14 mogłam wrócić do mojego oddziału pocztowego.
Szybko znalazłam rozwiązanie - zaczęłam sikać po piwnicach. Wchodziłam do jakiejś klatki schodowej, wskakiwałam do piwnicy i opróżniałam tam swój pęcherz
Najgorsze było to, że ja po prostu nie wytrzymam 6 godzin bez skorzystania z
toalety, a przecież wręczając komuś list, nie zapytam czy mogę skorzystać z toalety. . Po paru tygodniach trafiła kosa na kamień. Siusiałam sobie w piwnicy stosunkowo nowego bloku, aż nagle ktoś wszedł do piwnicy. Ledwo co zdążyłam założyć majtki, ale udało mi się uciec.

Wychodząc stamtąd zostawiałam za sobą mokre ślady, bo wdepnęłam w plamę moczu, którą zostawiłam i na pewno ten mężczyzna wie, że to moja robota. Straszny wstyd

no to gratuluje chwalenia się tym na publicznym forum=//
aż po prostu wierzyć się nie chce, że dorosła wychowana kobieta mogłaby sie tak zachowywać .
I dla Ciebie wstydem jest to że ktoś Cie przyłaapał?
dla mnie wstydem byłoby wogóle takie coś robić

Napisane przez weronika565

od jakiegos czasu obserwuje to forum ale dopiero teraz sie zarejestrowalam. ciekawa dyskusja sie robi. ja w tym miesiacu - tak przedswiatecznie -
postanowilam zabrac sie za zrobienie porzadku w piwnicy, meza nie moge sie juz o to doprosic. zabralam sie do roboty kiedy minelo juz pare godzin
poczulam potrzebe. pomyslalam ze nie bede wchodzic na 7 pietro tylko po to aby sie wysikac wiec poszlam na sam koniec korytarza w piwnicy i tam to
zrobilam. musze wam powiedziec ze plama byla straaasznie duza, nie spodziewalabym sie ze tyle codziennie wylewam z siebie do sedesu.

moim zdaniem sikanie w piwnicy jest juz na pewno lepsze od siusiania na klatce schodowej. raz bylam swiadkiem takiej sytuacji. wraz z trzema znajomymi
bylam na tzw. domowce u znajomego ktorejs z nich. osob bylo naprawde duzo, lazienka ciagle zajeta. jedna z moich kolezanek juz troche wypila i
pomyslala ze wysika sie na balkonie ale niestety jak sie pozniej okazalo - nie bylo go. kolejna mysl to zlewak z kuchni ale niestety byly w nim naczynia
a na nie siusiac nie wypada. wykombinowalysmy tak - wyszlysmy z mieszkania i znajoma postanowila sie zsika sie na klatce schodowej. poszla na najwyzsze
polpietro i tak jakby nigdy nic, zdjela majki potem spodnie i zrobila siku. ja bym tak nie mogla. zwarzywszy na to, ze mocz splynal chyba az na sam parter, tyle
tego bylo. co ciekawe, druga znajoma tez tak postapila - obrzydliwe zeby tak sikac komus pod drzwiami, ale z doswiadczenia wiem ze jak jest sie troche
wypitym to nie do kocna wie co sie robi. ja sie wstrzymalam ale patrzac jak znajome oddaja mocz a ja go trzymam - nie wytrzymalam i zalatwilam sie do umywalki, mniejsza o te naczynia.

.

a wiesz co .. moim zdaniem ani siusianie na klatce ani w piwnicy nie jest dobre =/ przyjemnie by ci było jak by ktos tobie nasikał na klatce i byś potem musiała czyjsc mocz wycierac ???

a załatwianie sie do umywalki gdzie są czyjeś naczynia to wogóle już dno kompletne ... grunt ze nie twoje , i że to nie ty bedziesz potem z nich jeść/ pić , prawda

naprawde dobre wychowanie wychodzi i tyle w tym temacie.

[weronika565]

Napisane przez Costynuuna

no to gratuluje chwalenia się tym na publicznym forum=//
aż po prostu wierzyć się nie chce, że dorosła wychowana kobieta mogłaby sie tak zachowywać .
I dla Ciebie wstydem jest to że ktoś Cie przyłaapał?
dla mnie wstydem byłoby wogóle takie coś robić

pewnie uwiezylabys gdybys byla w podobniej sytuacji. watpie czy majac do wyboru wysikanie sie w piwinicy czy zlanie sie w spodnie - wybralabys to piersze...

Napisane przez Costynuuna

a wiesz co .. moim zdaniem ani siusianie na klatce ani w piwnicy nie jest dobre =/ przyjemnie by ci było jak by ktos tobie nasikał na klatce i byś potem musiała czyjsc mocz wycierac ???

nie ruszylabym tego, ale jak to sie mowi - mus to mus.


///


zresztą zobaczcie. na dzisiejsze czasy sikanie w niestandardowych miejsach to normalka.

na samym yotubue znalazłam sikanie w windzie - http://pl.youtube.com/watch?v=vf-4TS...eature=related

sikanie na podloge w toalecie - http://pl.youtube.com/watch?v=pSb4f6...eature=related

dziewczyne sikajaca za samochodem - http://pl.youtube.com/watch?v=fPTtNyCsKbU
s
ikanie na czyjejs posesji z tylu domu - http://pl.youtube.com/watch?v=5tUrK1...eature=related

sikanie na ulicy pod lampa - http://pl.youtube.com/watch?v=oThcSk...eature=related

sikanie za samochodem (#2) - http://pl.youtube.com/watch?v=G2DgyW...eature=related

i wiele wiele innych.

[arszeniks]

weronika565, nie lepiej było iść na dwór w krzaki? Nie chce mi się komentować dokładnie tego, co zrobiłaś. Dla mnie to było po prostu chamskie i tyle.

[srubka]

Napisane przez ankasz

widze że innych razi sikanie na klatkach schodowych, w piwnicach i windach. A kurcze.. do zlewu? Z naczyniami? Sorry, ale nawet po pijaku (co mi sie rzadko zdarza) nie potrafiłabym tego zrobić. Nie lepiej było wyjść obok bloku, w jakies krzaczki, a jesli krzaków by nie było, to wole juz gdzies pod blokiem, pod scianą niż komuś po naczyniach sikać!! Jasne, pod blokiem moze cie ktos zobaczyc, ale chyba mniejszy wstyd w porównaniu z tym ze ktos mogłby zobaczyc cie sikającą komuś na naczynia. Jak ty byś sie czuła, gdyby ktoś nasikał w twoim domu, do twojego zlewu, na twoje naczynia, z których byś jadła za kilka godzin??

nie napisalam o sikaniu do zlewu na naczynia bo sie spieszylam i zapomnialam o tym napisac razi mnie tak samo albo i bardziej heh
a swoja droga, nie wiem czy trzeba byc tak pijanym czy co, zeby komus sikac do zlewu na naczynia tego sie nie da wytlumaczyc, dziekuje bardzo pozniej myc takie naczynia

Napisane przez weronika565

no nie wiem czy w grudniu wystawiane tylka na zimnym dworze byloby przyjemne. naczynia zawsze mozna umyc a ja dobrze wiem co to znaczy byc w desperacji.

nawet pamietam taka sytuacje, jak weszlam na swoja dzialke i zobaczylam za altanka kobiete ubierajaca spodnie. domyslilam sie w jakim celu kucala kolo moich grzadek ale i tak zapytalam "co pani tutaj robi?" odpowiedziala ze bardzo mnie przeprasza i jak najszybciej wyszla. i wszystko bylo jasne. nie mialam jej tego za zle bo pomyslalam co ja bym zrobila w takej sytuacji - wy tez o tym pomyslcie.

edit:

zreszta jak tak sie bulwersujecie ze ktoras kobieta sika nie tylko do muszli, to chyba nie bylyscie na october fescie. tam zawsze do toi toi jest straszna kolejka i nikt nie czeka. czy to kobieta czy mezczyzna po prostu idziesz na jakas trawke robisz swoje i nawet nikt sie na ciebie nie patrzy.

wiesz, na october fest nikt nikomu nie sika w mieszkaniu/windzie/piwnicy/zlewie/umywalce/wannie etc. (niepotrzebne skreslic) tylko jak juz cos to w krzaki. W krzaki to ok, normalne ale do zlewu?

BTW, ciekawe czy bys sie cieszyla myjac naczynia na ktore ktos wczesniej sie zesikal? a poznniej nawet po umyciu miec swiadomosc ze ktos na to sikal, czy bys pila kawke tak chetnie albo jadla obiad? nie sadze
po to wymyslono ubikacje, zeby z niej korzystac. Ja rozumiem, sa sytuacje, ze musisz szybko isc sie wysikac etc. ale troche kultury, nie ludziom "szczac" byle gdzie, ok w krzaki mozna isc, pod drzewo etc. ale na naczynia do zlewu czy w piwnicy? nasikaj sobie do swojego czajnika jak nie masz gdzie, a pozniej sobie herbatki rob dla siebie

[weronika565]

Napisane przez arszeniks

weronika565, nie lepiej było iść na dwór w krzaki? Nie chce mi się komentować dokładnie tego, co zrobiłaś. Dla mnie to było po prostu chamskie i tyle.

w krzaczki to ja chodze latem. zreszta, wg was sikac po krzakach czy na trawe wypada, a na jakas elewacje juz nie? wszedzie kuca sie tak samo i tak czy owak wszystko zostaje pod twoimi stopami.

poza tym - moja kolezanka kiedys wysikala sie w parku za tzw krzaczkami, i przylapala ja slozba miejska. wiec zastanow sie, co sie bardziej opaca. pozbyc sie oporow i zalatwic sie np. na klatce schodowej czy narazac sie, ze ktos cie zobaczy i sikac w miejscu publicznym.

[srubka]

Napisane przez weronika565

w krzaczki to ja chodze latem. zreszta, wg was sikac po krzakach czy na trawe wypada, a na jakas elewacje juz nie? wszedzie kuca sie tak samo i tak czy owak wszystko zostaje pod twoimi stopami.

poza tym - moja kolezanka kiedys wysikala sie w parku za tzw krzaczkami, i przylapala ja slozba miejska. wiec zastanow sie, co sie bardziej opaca. pozbyc sie oporow i zalatwic sie np. na klatce schodowej czy narazac sie, ze ktos cie zobaczy i sikac w miejscu publicznym.

a co, jak sikasz w piwnicy to cie nikt nie moze przylapac? tym bardziej cie ktos przylapie, a mandat to dostaniesz duzo wiekszy niz za sikanie w krzakach.
jest pewna roznica pomiedzy sikaniem w krzakach a w budynkach, mianowicie taka, ze jak sikasz w krzakach na trawe/grunt etc. wszystko wsiaknie, rozejdzie sie, nei bedzie smierdzialo, to tak samo jak psy sikaja pod krzaczkami czy na trawie. A jak sikasz na beton/w pomieszczeniu zamknietym to nie wydaje mi sie zeby to wsiaklo w co? w beton? a pozniej smierci ze szkoda gadac.
Sikasz sobie w domu w pokoju na dywan czy podloge jak jestes zajeta i nie masz czasu isc do wc?

[Wenress]

Sikanie do zlewu to szczyt obrzydliwości... W piwnicy jeszcze jestem w stanie zrozumieć w sytuacji już bez wyjścia (nie popieram, ale naprawdę czasem nie ma zbytnio innej możliwości.... ) Sama raz bym sie zesikała za przystankiem tramwajowym, gdyby nie było tylu ludzi, no już naprawdę nie mogłam, a krzaków żadnych, zupełnie żadnych. Przy blokach też zazwyczaj kończy sie na dwóch drzewkach.

[Elfia4]

Napisane przez gyoparka

Mój organizm widocznie nie może utrzymać równowagi i moczu jednocześnie... i poszło....

Padłam ze śmiechu Świetny tekst

A co siusiania na klaktach czy do czyjegos zlewu, to brak słów Zamiast zlewu można awaryjnie użyć wiaderka czy miski, dawno temu tak załatwiano potrzeby, kiedy nie było toalet w mieszkaniach.
Do mnie do pracy przychodzi listonosz i kurier i często pytają czy moga skorzystać z toalety. Zamiast do czyjejś piwnicy (feee, jak tak można) wystarczy wejść do jakiegoś sklepu, biura, instytucji, restaruracji i poprosić o możliwość skorzystania z toalety. Listonoszowi nikt nie robi problemów, szczególnie jeśli roznosi listy na tym terenie na codzień.
Do tej pory sądziłam, że na klatkach czy w piwnicach potrzeby fizjologiczne załatwiają menele. Widzę, że bardzo się myliłam.

[KokoszaNell]

Napisane przez Paulyna

to sie usmialam
ja pamietam jedynie, jak chodzilam do przedszkola... poszlam do wc no i mala dziewczynka czyli wowczas ja - zapomniala podniesc deski do gory
chyba sie nie wydalo czyja to sprawka

Przydarzyło mi się dokładnie to samo, tyle, że w gimnazjum
Tak strasznie się śpieszyłam, tym bardziej, że do WC wpadłam równo z dzwonkiem, że zapomniałam podnieść klapy..
Do dziś pamiętam jaki ubaw miała ze mnie koleżanka

[romolla]

xxx

[Clarissa:)]

romolla

[wanitatywna]

Ja się kiedyś zesikałam na WueFie stojąc w dwuszeregu. Tato musiał po mnie przyjechać z czymś na przebranie.
I kiedyś zesikałam się na huśtawce. Miałam nadzieję, że nikt się nie zorientuje, ale jakoś wszyscy to zauważyli. Potem przez miesiąc nie wychodziłam na podwórko.

[Lucka91]

Moje koleżanki ostatnio miały dość niezłą akcję :P
Był piątek wiec stwierdziłyśmy że pójdziemy gdzieś do knajpy, no i jak to w piątek wszystkie stoliki pozajmowane i idziemy do ostatniej już knajpy zrezygnowane, ale okazało się że tam jest jakaś impreza i chcą 10 zł za wejście, a nie mialysmy pewnosci ze bedzie wolny stolik wiec sie wycofałyśmy. Dwóm moim koleżankom zachciało się siku, a ze bylo ciemno poszylysmy w za tory tramwajowe, kolo takiego budynku. One sie wysikały i doszłyśmy do wnioski że jednak tam wrócimy i zapłacimy te 10 zł za wejscie, bo itak nie ma nic lepszego do roboty. Ja przeszłam z kumpelą, zapłaciłyśmy i poszłyśmy szukać stolika. Po chwili te 2 koleżanki które tam sikały przychodza do nas i mowia ze ci bramkarze do nich z takim tesktem: "panie wejdą za darmo, jak zrobią tu to samo co robiły za torami" i sie zaczeli smiac :P

I zaraz sobie stamtąd poszłyśmy - koleżanki nie wytrzymały presji :P

[mychamycha]

ja kiedyś w szkole (gimnazjum chyba) siusiałam do kibelka i jakoś tak trafiłam trochę na spodnie... Na szczęście dało się to zasłonić bluzką i szybko wyschło.
Odkąd pamiętam zawsze były ze mną problemy jeśli chodzi o "natychmiastowe pojawienie się potrzeby " kiedy trzeba było wyjść z domu. Jak ja tego nie cierpiałam bo czesto wiązało się to ze spóźnieniem.
Ostatnio tak bardzo chciało mi się siku, kiedy wracałam do domu, że byłam gotowa przy ruchliwej drodze wskoczyć do rowu... Naszczęście napatoczyła sie znajoma i podwiozła mnie autem do domu.

[wykrasana]

Napisane przez romolla

2. w sklepie spozywczym, na podloge. po 'akcie' , jakies 2 minuty po , kiedy juz myslalam ,ze nikt sie nieskapnal i uda mi sie wyjsc z tego z twarza, zobaczylam moja ciocie z corkami kiedy sie zapytaly o dziwnie wygladajaco plame , odpowiedzialam, ze : ,, to pewnie jakis pies narobil ''

??

[Amani]

Ja ostatnio jechałam pksem i strasznie zachciało mi się siku tuż po wejściu do autobusu. W gruncie rzeczy już na przystanku mi się chciało, ale autobus się spóźniał i nie mogłam się nigdzie oddalić w poszukiwaniu toalety. Podczas jazdy robiło mi się słabo, brzuch mnie zaczął strasznie boleć i bym na 100% nie wytrzymała całej drogi. Poszłam do kierowcy, który odmówił zatrzymania się i jeszcze się wielce oburzył. Wtedy ja skłamałam, że...jestem w ciąży Było to chyba moje największe kłamstwo w życiu Oczywiście kierowca zaczął przepraszać i zatrzymał się na najbliższej stacji benzynowej. Cały autobus czekał specjalnie na mnie Jeszcze, kiedy podbiegałam do autobusu po powrocie z wc, kierowca z uśmiechem polecił: "Pomalutku, pomalutku..."

[michas545]

Przeraziło mnie przeczytane trochę wcześniej sikanie do zlewu... Nawet tego nie skomentuję... W krzaki ewentualnie na klatce mogę jeszcze zrozumieć ale komuś do zlewu? Chamstwo...

Hihi a z ciążą to dobre było W kryzysowych sytuacjach trzeba coś wymyślić

[Flofferek]

Napisane przez Amani

Ja ostatnio jechałam pksem i strasznie zachciało mi się siku tuż po wejściu do autobusu. W gruncie rzeczy już na przystanku mi się chciało, ale autobus się spóźniał i nie mogłam się nigdzie oddalić w poszukiwaniu toalety. Podczas jazdy robiło mi się słabo, brzuch mnie zaczął strasznie boleć i bym na 100% nie wytrzymała całej drogi. Poszłam do kierowcy, który odmówił zatrzymania się i jeszcze się wielce oburzył. Wtedy ja skłamałam, że...jestem w ciąży Było to chyba moje największe kłamstwo w życiu Oczywiście kierowca zaczął przepraszać i zatrzymał się na najbliższej stacji benzynowej. Cały autobus czekał specjalnie na mnie Jeszcze, kiedy podbiegałam do autobusu po powrocie z wc, kierowca z uśmiechem polecił: "Pomalutku, pomalutku..."

hahahaha dobre

[paulinka_22]

ja na szczęście nie miałam siuśkowych wpadek,ale tak gdy czytałam ten temat to przypomniało mi się,że gdy byłam małym dzieciaczkiem to uwielbiałam zawijać się w zasłonę i robić tam "coś cięższego" i co najgorsze,potrafiłam to robić przy gościach...biedni nasi rodzice...

[SlodkoOstra]

O rany dziewczyny, jakie niektóre z Was są chamskie to szkoda gadać...
Kurcze, każdy z nas ma pęcherz który czasami niespodziewanie się napełnia, ale jakoś tak się składa, że niektóre umieją powstrzymac się od chamstwa a inne nie!!

Myślę, że nasiusianie komuś w domu, na klatce, w piwnicy to naprawdę szczyt prostactwa. Ok, rozumiem że można mieć wielką potrzebę, ale zawsze jest jakieś wyjście!
Co ja bym zrobiła? Myślę, że lepiej siusiać za domem, niech nawet ktoś zobaczy i co? Chwila wstydu ale nie robi się komuś świństwa. A jeśli w domu - to dlaczego nie wzięłyście choćby miseczki ze sobą, żeby potem wylać na dworze?Może to obrzydliwe-ale mniej obrzydliwe niż to co robiłyście...

A co do pani roznosicielki listów to ja na jej miejscu oczywiście zapytałabym o toaletę w czyimś domu. No i nie pilabym pewnie rano prawie nic, żeby mi się nie chciało siusiu...

[Miviki666]

O rany też miałam raz taką przypałową sytuacjeByłam wtedy w 1 klasie podstawowej, Na lekcji przyrody zachciało mi sie siku.Zglosiłam sie i zapytałam sie czy moge do łazienki.Pani powiedziała ,ze nie od tego jest przerwa.Po 15nastu minutach znowu sie zapytalam czy moge do lazienki bo juz nie wytrzymam.Pani odpowiedziała ,zebym nie marudziła i ,ze NIE!!!!Wtedy juz nie wytrzymałam i wszystko poleciałoA pani jeszcze do mnie z pretensjami ze moglam ja bardziej ubłagac

[mesarka]

Napisane przez SlodkoOstra

A co do pani roznosicielki listów to ja na jej miejscu oczywiście zapytałabym o toaletę w czyimś domu. No i nie pilabym pewnie rano prawie nic, żeby mi się nie chciało siusiu...

Jeżeli listonosz zapytałby się mnie, czy mógłby skorzystać z ubikacji - nie wpuściłabym go do domu - nie mam zaufania do takich osób. Takich w sensie - nie znajomych mi bliżej. Ale jak tu któraś wpsomniała - listonosz może zapytać o toaletę w restauracji . biurze / firmie itp.


Na szczęście mój pęcherz jest wspaniały [tfu tfu, żeby nie zapeszyć] . Potrafię cały dzień wytrzymać bez sikania. Oczywiście w sytuacji kiedy trzeba - bo na codzień normalnie funkcjonuje. Np przy wyjeździe do Krakowa, bądź Warszawy, gdzie mam 3 godziny jazdy samochodem + sklepy + obiad na mieście + powrót samochodem do domu. Potrafię przetrzymać i nawet nie czuć, żeby mi się coś chciało . Inna sprawa, że jak już wchodze po schodach na górę, wieczorem, padnięta po całym dniu - pierwsza zajmuję kolejkę do kibelka

[Vivee]

Ten wątek jest idealny na poprawę nastroju
Do tej pory miałam tylko jedną wpadkę z tym związaną, jednakże wszystko przede mną

Mój szanowny wujek zaprosił całą rodzinę na pokazy lotnicze. Oczywiście, był na nich główną atrakcją i czuł wewnętrzną potrzebę pochwalenia się swoim ,, ja". Ciocie rozpływały się w zachwytach jaki to on mężny, jakże wspaniale się prezentuje we swoim niebieskim wdzianku, ino ja wyrodna krążyłam wokół nich jak sęp i jęczałam, że muszę siku i to natychmiast!! Ciotki pominęły moje jęki wyniosłym milczeniem, unosząc brwi do góry, jakby szczytem wszelakiego braku wychowania była moja potrzeba fizjologiczna.
Rodzice byli tak zaaferowani rozmową z wujkiem, że nawet nie usłyszeli moich nawoływań.
Zirytowałam się. Stwierdziłam, że skoro mam już to 6 lat to sama znajdę sobie toaletę i to bez rodziców. Oddaliłam się od rodziny i po chwili marszu zauważyłam małą polankę z gromadką krzaków z dwoma liśćmi na krzyż. Stwierdziłam, że to wystarczy i ruszyłam stąpając po gęstej trawie. Oczywiście nie patrzyłam pod nogi, tylko rozmyślałam sobie o takich miłych rzeczach jak ładne żółte kwiatki rosnące nieopodal.
Problem w tym, że nie wiedziałam, iż w tej okolicy są wykopane głębokie rowy, którymi to strumyk szemrze z wolna... Nagle trawa się skończyła i prawie bym wpadła do rowu, gdybym nie złapała się za krzaki i nie zawisła nad wodą. [ zawsze gdy to sobie przypominam słyszę muzykę z Mission: Impossible] Krzyczałam najgłośniej jak potrafiłam, aż w końcu uratował mnie mój tata.
Oczywiście ze strachu i tak cała moja potrzeba pociekła mi po nogach, jednakże moja mama zawsze nosiła dla mnie ubranko na zmianę, więc dotrwałam do końca pokazu a potem oskarżyłam wujka, że przez niego bym straciła życie

[Annie1441]

Ja pamiętam parę takich wpadek... z czego kilka masakra
1. Jak byłam mała to mama wysadzała mnie po drzewkiem w lesie w wakacje np. jak mi się siusiu zachciało. Szłyśmy gdzieś dalej, żeby nie 'na widoku'. No i któregoś razu mi się na placu zabaw wśród dzieci zachciało... i chciałam pod drzewko, wszystko cacy... z tym że zapomniałam że nie na widoku i stanęłam pod drzewkiem na samym środku placu zabaw i nie umiałam sobie przytrzymać gatek więc je po ludzku ściągnęłam
2. 2x tak mi się siusiu chciało jak byłam mała, a zobaczyłam w kibelku pająka, pajęczyny (wieś kibelek na podwórku i wakacje eee te same co wcześniej.. ;P) że się posiusiałam w spodnie ;p
3. pod koniec podstawówki śniło mi się, że siadam na klopie i wiecie co i... hehe no tak szybko się obudziłam xD
4. jechałam z mamą taxi (ok 2-3 lat maiałam) i mówię że mi się siusiu chce, mama, że jeszcze trochę muszę czekać aż dojedziemy do domu, a ja : no będę trzymać cipunię! czy coś w tym rodzaju... taksówkarz prawie padł ze śmiechu, a ja jak o tym myślę to omg xD

[Lucka91]

Napisane przez Annie1441

Ja pamiętam parę takich wpadek... z czego kilka masakra
1. Jak byłam mała to mama wysadzała mnie po drzewkiem w lesie w wakacje np. jak mi się siusiu zachciało. Szłyśmy gdzieś dalej, żeby nie 'na widoku'. No i któregoś razu mi się na placu zabaw wśród dzieci zachciało... i chciałam pod drzewko, wszystko cacy... z tym że zapomniałam że nie na widoku i stanęłam pod drzewkiem na samym środku placu zabaw i nie umiałam sobie przytrzymać gatek więc je po ludzku ściągnęłam
2. 2x tak mi się siusiu chciało jak byłam mała, a zobaczyłam w kibelku pająka, pajęczyny (wieś kibelek na podwórku i wakacje eee te same co wcześniej.. ;P) że się posiusiałam w spodnie ;p
3. pod koniec podstawówki śniło mi się, że siadam na klopie i wiecie co i... hehe no tak szybko się obudziłam xD
4. jechałam z mamą taxi (ok 2-3 lat maiałam) i mówię że mi się siusiu chce, mama, że jeszcze trochę muszę czekać aż dojedziemy do domu, a ja : no będę trzymać cipunię! czy coś w tym rodzaju... taksówkarz prawie padł ze śmiechu, a ja jak o tym myślę to omg xD

Ja jak mialam moze z 7 lat i wysikalam sie w lesie, zlapalam kleszcza w pachwinie. To byla masakra. Od tamtej pory nie zalatwiam sie nigdzie, poza normalna toaleta ;p
ale na szczescie moj pechcerz jest bardzo wytrzymaly, i za to go lubie ;p

[Clarissa:)]

Napisane przez Annie1441

4. jechałam z mamą taxi (ok 2-3 lat maiałam) i mówię że mi się siusiu chce, mama, że jeszcze trochę muszę czekać aż dojedziemy do domu, a ja : no będę trzymać cipunię! czy coś w tym rodzaju... taksówkarz prawie padł ze śmiechu, a ja jak o tym myślę to omg xD

Leżę.

[nutka85]

Niezłe te Wasze wpadki
Rozumiem Was, bo mój pęcherz niestety jest malutki i przezywam katusze, gdy musze jechac na dalszą trasę PKSem, zdarzało się prosić kierowcę o dodatkowy postój i bieeeegiem na stację, albo do dworcowego kibelka

Troszkę szok przezylam, jak przeczytałam o sikaniu w piwnicach (kurka wodna, jakby mi ktoś tak zrobił, to bym się wściekła. Pomyśleć, że ktoś sika obok miejsca, gdzie niektórzy trzymają zapasy ziemniaków, jakies przetwory....bleeee) i do zlewu (swoją drogą - JAK? siadłaś na tym zlewie? To już wygodniej byłoby te naczynia ze środka wyciągnać)

[Costynuuna]

Napisane przez weronika565

pewnie uwiezylabys gdybys byla w podobniej sytuacji. watpie czy majac do wyboru wysikanie sie w piwinicy czy zlanie sie w spodnie - wybralabys to piersze...

a to można tylko zlać sie w majtki albo w piwnicy?
uwierz że bym znalazła wyjscie, i napewno nie było by to sikanie po piwnicach ! ;/

Napisane przez weronika565

zresztą zobaczcie. na dzisiejsze czasy sikanie w niestandardowych miejsach to normalka.

na samym yotubue znalazłam sikanie w windzie - http://pl.youtube.com/watch?v=vf-4TS...eature=related

sikanie na podloge w toalecie - http://pl.youtube.com/watch?v=pSb4f6...eature=related

dziewczyne sikajaca za samochodem - http://pl.youtube.com/watch?v=fPTtNyCsKbU
s
ikanie na czyjejs posesji z tylu domu - http://pl.youtube.com/watch?v=5tUrK1...eature=related

sikanie na ulicy pod lampa - http://pl.youtube.com/watch?v=oThcSk...eature=related

sikanie za samochodem (#2) - http://pl.youtube.com/watch?v=G2DgyW...eature=related

i wiele wiele innych.

no i co że inni sikają gdzie chca to ja mam z nich brać przykład czy bić im za to brawo ?

nie wspominając o kulturze takich ludzi ..

edit. dla mnie nigdy nie bedzie to "normalką " .
ale to już chyba kwestia wychowania

[Arethaf]

Napisane przez romolla

moje ,przygody'
1. w 6 klasie podstawowki urzadzilam urodziny . przeszlo jakies 40 osob.
i wiadomo. dzieci + picie = ciagle zajety kibel
a ja tak bardzo musialam sie wysikac, ze usiadlam na wannie, w spodniach i fruu. oproznilam pecherz. niestety zobaczyl to kolega, ktory zawolal innego kolege, ten nastepnego. az w koncu wszyscy podziwiali mnie i moje posikane spodnie.

2. w sklepie spozywczym, na podloge. po 'akcie' , jakies 2 minuty po , kiedy juz myslalam ,ze nikt sie nieskapnal i uda mi sie wyjsc z tego z twarza, zobaczylam moja ciocie z corkami kiedy sie zapytaly o dziwnie wygladajaco plame , odpowiedzialam, ze : ,, to pewnie jakis pies narobil ''

3. na zielonej szkole, pozyczylam na dyskoteke spodnie od kolezanki.
niestety w trakcie zachcialo mi sie siusiac , kibelek byl zajety , a ja mialam pod reka kolege-wesolka, ktory na moje slowa 'blagam, nie rozsmieszaj mnie bo popuszcze' zaczal sie jeszcze bardziej wyglupiac , a ja ze smiechu sie pojszczalam.

Odnośnie sikania w sklepie- chamstwo totalne. W głowie mi się to nie mieści nawet.