Traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)

[201608171256]

Napisane przez kuki9

Poczekaj może będziesz miała tak jak ja.Light Blue też nie znosiłam, chociaż może nie do mdłości.Ale mnie denerwowało.I nagle, któregoś dnia stwierdziłam, że chcę powąchać LB...a jak już powąchałam to nagle mi się spodobał i musiałam go kupić

o, ja podobnie miałam z L.B. - kiedyś wydawały mi się okropne, teraz wprawdzie nie polubiłam aż tak żeby chcieć posiadać w swojej kolekcji, jednak teraz stały się dla mnie neutralne. Nie lubię za to większości zapachów z Avonu. Trochę mnie mdli jak czuję Amor Amor Cacharel. Słabo mi się robi jak czuję wszelkiej maści podróbki Angel (Angel w wydaniu t. Muglera ubóstwiam), jednak wyjątkowo rażą mnie podróbki tego właśnie zapachu. Nie przepadam również za jabłuszkami DKNY.

[ecf0e89864d25a1add5852ccf3a4943c8e1d7d07_5fb464140871a]

Nie będę oryginalna - Angel, słodkawy smrodek rozkładającej się padliny, brrr... Na drugim miejscu zdecydowanie Habanita. Czarownica? Owszem, ale to taka stara, przepocona jędza z dawno nie wietrzonej śmierdzącej chatki. Po jednym i drugim migrena murowana, i jeden i drugi niestety nie do zdarcia z nadgarstków

[Idealist]

Napisane przez renia30

Angel - podobnie, zepsute mięso z czekoladą, okropność

U mnie rowniez Angel, choc przyznaje, ze usilowalam bardzo sie do niego przekonac.
Probowalam Violette bo bardzo lubie zapach fiolka w perfumach i myslalam, ze to pomoze.
Pozniej byl Angel Le Gout ale pomimo ogromnej ilosci kakao i czekolady zostaje na koncu zawsze ten trupi smrodek klasyka.
Druga moja trauma to niestety rowniez zapach Thierrego - Eau de Star

[blueania]

Napisane przez kuki9

Poczekaj może będziesz miała tak jak ja.Light Blue też nie znosiłam, chociaż może nie do mdłości.Ale mnie denerwowało.I nagle, któregoś dnia stwierdziłam, że chcę powąchać LB...a jak już powąchałam to nagle mi się spodobał i musiałam go kupić

Mialam identycznie m.in z Amor Amor
Ale w przypadku LB nie sadze...jakis czas temu musialam wysiasc z autobusu, natychmiast gdy go wyczulam mialam az odruch wymiotny, wiec lekko nie jest

[Quinn]

Do mojej listy dołącza królowa Mitsouko i królewna Agentka, nie dorosłam do szyprów, może za 60 lat

[vila87]

zielone jabłuszko dkny. Wstrętne ogóry
a podróby tego ogóra to już w ogóle
jest zima a nie ma dnia żebym tego nie poczuła

[tortownica]

Ja mam dwie perfumowe traumy jak na razie. Pierwsza to Angel- duszący zapach i do tego drogi. ale najgorszy jest chyba Chloe. Kiedy próbowałam na pasku byłam zachwycona. Kiedy spryskałam skóre, po jakimś czasie niedobrze zrobiło mi się od tego zapachu. Ma w sobie coś drażniącego.

[asiula_240581]

Szerze nie cierpię i nawet jakby ktoś mi zapłacił, to w życiu bym nie używała:
L'eau d'Issey Issey Miyake
Halloween Jesus Del Pozo
Stella Piwoniowa
Joop! Femme
Armani Code
Angel Sunessence Thierry Mugler
Eau de Star Thierry Mugler
Wish Chopard

Pewnie znalazłoby się coś jeszcze, ale zapachy wymienione powyżej wywołują u mnie odruch wymiotny.

Heheheh tak samo się dzieje jak przeholuję w upalne dni z Addictem, Womanity i Hypnotic Poison... natomiast w chłodne dni mogę się nimi 'lać' do woli

[maja_02]

Alien w każdej odsłonie

[Emiks]

Ostatnimi czasy moja lista traum zapachowych powiększyła się o dwie pozycje: Mona di Orio Oud i Dorin Paris Oud. O ile ten pierwszy doceniam za kunszt, złożoność kompozycji, o tyle w Oud Dorin Paris nie widzę żadnej pozytywnej przesłanki, jest dla mnie kolejnym, po Słoniu zapachem, wywołującym tak silne negatywne doznania.

[edziakalitowa]

Jak dla mnie to Chanel nr 5 okropieństwooooo

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------

a i jeszcze słonik , zakupiłam ostatnio odlewkę , która mi to uświadomiła

[Małgosia791]

Przypomniało mi się, ze jedną z moich traum jest Black XS - ohydny słodkawy smrodek-kojarzy mi się z zapachem bezdomnych na dworcu.

[Monday Blues]

Zniosę wszystko oprócz Angela (pachnie jak ciała w prosektorium- bywałam nieraz) i Obsession klasyczne- na mnie po prostu cuchnie. W butelce nawet może być, ale moja skóra odrzuca ten zapach.

[Lucasai]

A ja nie zdzierżę Chanel Coromandel. Kwaśne i odrzucające się robi na mojej skórze już po kilku minutach i nie ani kroku ku lepszemu nie robi.

[nikita700]

nie znoszę SŁONIA-ostatnio się spryskałam i kurtkę musiałam prać bo smród taki że głowa mała(przepraszam za wyrażenie)nie rozumiem dlaczego tyle kobiet ją wielbi
pozatym Lolita Lempicka..hmmm..słodka marchewa..fuj
mam strasznie wrażliwy nos-wręcz inni nie czują nic a mnie już drażni zapach-wiele perfum dla mnie nie pachnie ładnie i dlatego mam problem ze znalezieniem zapachu idealnego

[Pola1974]

Yves Saint Laurent Opium
Christian Dior Dune
Christian Dior J Adore Woman

Ich się nawet nie da powąchać bez "traumy", a co dopiero skrapiać skórę.

[201607040946]

Jedyna: Angel

[Frutti]

Alien, Opium, Chanel no.5, Lacoste Pour Femme, a fe, nie lubię

[Cattivo]

Słoń. Rzadko kiedy reaguję na perfumy stanowczym "nie", zwykle staram się wywąchać w nich coś dobrego, ale te były wyjątkiem. Nic mi się w nich nie podoba. Nos stanął dęba już przy samym kontakcie z blotterem

[karolkowa]

Na chwilę obecną istnieją dwa zapachy, których nie jestem w stanie znieść ani na sobie ani na nikim innym:
-Alien (jakiś czas temu będąc w Douglasie postanowiłam wypróbować ten zapach. Nie zdając sobie sprawy z siły rażenia "obcego" od razu wypróbowałam go w zgięciu łokcia. Moc jaśminu użyta w tych perfumach powaliłaby chyba nawet słonia (mnie powaliła - prawie na czworakach opuszczałam perfumerię - mąż chciał już wzywać karetkę ze względu na mój sino - zielony kolor Od tego momentu gdy tylko wyczuwam Aliena w pomieszczeniu zamkniętym, muszę koniecznie ewakuować się)
- Cinema YSL ( kupiłam kiedyś w ciemno, pod wpływem impulsu całą setkę - równie szybko całą setkę sprzedałam - po pierwszym mikro psiku perfum zemdliło mnie)

[zuz123]

Napisane przez kaguya

Jedyna: Angel

Jedyny zapach po którym mnie rozbolała głowa...

[Parabelka]

Kenzo Flower i Kenzo Amour - dostaję mdłości i zaczynam się dusić

[Quinn]

Znałam Womanity z papierka i nie wspominałam najlepiej, ale ostatnio doceniam trudne nuty, więc postanowiłam wykonać test skórny w perfumerii. Skończyło się małą paniką i szybkim poszukiwaniem łazienki - na szczęście nie wżarł się w skórę i dał się łatwo zmyć.
Jakbym beztrosko spryskała się nim globalnie, myślę, że mogłoby się skończyć bardziej dramatycznie, bo czułam baaardzo duży dyskomfort wąchając to figowo-majtowo-rybno-zepsute dziwadło.

[rosana]

Ostatnio w perfumerii jakieś dwie dziewczyny zaczęły się namiętnie spryskiwać testerem Womanity - siebie i w koło siebie a ja w panice zaczęłam uciekać jak najdalej żeby nic na mnie przypadkiem nie prysnęło

[agulenas82]

A ja Womanity dałam drugą szansę ale po kilku latach od tego pierwszego psiknięcia, kiedy czułam na sobie makrelę popsikaną jakiś odświeżaczem do WC i efekt jest taki,że obecnie Womanity używam chętnie i namiętnie jako świeżaka na latoMój nos ewoluował?
Należę do grona szczęśliwców , którzy nie wyczuwają nuty trupiej w Angelu,nuty jaśminowego cmentarza w Alienie, ani nuty rybiej w Womanity

Moją traumą od lat Euphoria pod każdą postacią i chyba ogólnie zapachy CK. Nie lubię się z szpyprami więc od Mitsouko tez mnie odrzuciło

[Biała Dama]

Moje traumy zapachowe:
Alien
Słoń
Chloe klasyczna i chloe l'eau
Miss dior eau fraiche
Michael Kors
Wish
Cinema
Innocent
Womanity

[201605091004]

YSL Opium - kwaśny pot na sterydach
JPG Classique - brak słów
D&G pour Homme - zepsute pomarańcze
Dior Fahrenheit - posłodzona benzyna
Kenzo Homme - czysta chemia
Armani Acqua di Gio pour Homme - czysta chemia
Alien - brak słów

[dobbinka]

Napisane przez EauDeParfum

YSL Opium

[201605091004]

Napisane przez dobbinka

Mam nadzieję, że Cię nie uraziłem.

[dobbinka]

Napisane przez EauDeParfum

Mam nadzieję, że Cię nie uraziłem.

Ależ nie. Tylko szkoda, bo to taki piękny zapach. Właściwie zapachy, bo i męskie i damskie Opium niesamowite jest. Ale trauma to trauma, rzecz osobista, walczyć nie będę.