|
|||||||
| Notka |
|
| Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#4292 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Nela
|
|
|
|
#4293 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Nela, czytałam z zapartym tchem. Naprawdę. Świetnie napisane.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
|
|
#4294 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 180
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
To ja też trochę prywaty - jakbyś była w Rufunsie - w jej ok mieszka mój Jeremiah Ngoma nr 397 - bardzo proszę o uściski dla niego i jego cioci
Pyziulka trzymam kciuki żeby wszystko ułożyło się ok |
|
|
|
#4295 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Nela, super reportaże, pisz, zwiedzaj, fotografuj. A potem tym wszystkim się z nami dziel.
Edytowane przez Ażurek Czas edycji: 2009-03-05 o 19:10 |
|
|
|
#4296 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Elwira - witaj
![]() Ażurek , mój Abraham też jest z Kamweshyi , może jest sąsiadem Twojego Chanvasa ![]()
__________________
" Ciało odchodzi, serce nie ma nóg... " ( Lud Tsonga ) " Jeżeli marzy tylko jeden człowiek Pozostanie to tylko marzeniem Jeżeli będziemy marzyć wszyscy razem Będzie to już początek nowej rzeczywistości... " : ) |
|
|
|
#4297 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Wiadomości: 115
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Witam wszystkich
Chciałem wstawić zdjęcia jakie dostałem od Avy80 ![]() ![]() Dzięki wielkie za nie![]() Przy okazji Bzianka wszystkiego najlepszego z okazji urodzin ![]() Nela trzymaj się. Udanego pobytu i niezpomnianych wrażeń ![]() Pozdrowionka dla wszystkich. Miłej nocy
__________________
zdjęcia ze spotkania rodziców adopcyjnych Edytowane przez pita777 Czas edycji: 2009-03-04 o 20:31 Powód: dopisek |
|
|
|
#4298 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Hej! a kto jedzie po Neli?
![]() Bo jak nam się skończą "relacje z podróży" to będzie smutno.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
|
|
#4299 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: z chałupki
Wiadomości: 2 504
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Nela - boskie opisy
__________________
|
|
|
|
#4300 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 78
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
|
|
|
|
#4301 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Witajcie, Chciałabym poruszyć pewną kwestię w związku z wpisami na forum.
Napisałam do Neli maila w którym sa takie słowa: Jeśli wyjaśnisz którąś z tych spraw pisz do mnie na maila a ja wyślę rodzicom, czasem o dzieciach spotkanych – rodziców którzy będą Cie osobiście prosić o odnalezienie pociech możesz pisać na forum, ale staraj sie nie pisać zbyt wiele – podaj imię i nazwisko dziecka plus ewentualnie nick sponsora. Okazało się że ludzie czasem robią stronki i biorą dane dzieci i fotki z innych forów by wyciągnąć pieniądze. Musze zwrócić uwagę na forum, bo jak ktoś ma fotkę dziecka w avatarze, która można ściągnąć, a do tego podaje imię i nazwisko, datę urodzenia i miejscowość dziecka publicznie z numerem kartoteki to juz lekka przesada. Łatwo skopiować i naciągać ludzi ;( Po prostu ułatwiamy im to podając prawdziwe dane. Bardzo proszę byście zwrócili uwage na to. Będę prowadziła Nelę przez sprawy do wyjaśnienia, więc jeśli ktoś chciałby aby sprawdziła konkretne dziecko piszcie proszę na pw lub np. do mnie. W granicach rozsądku wszystko sprawdzimy i podamy ![]() "Okazja czyni złodzieja". Nie dajmy po prostu okazji by jakiekolwiek dane wykorzystać. To jak z danymi osobowymi - imie nazwisko, adres(wioska), data urodzenia obok siebie - nie podajemy publicznie
__________________
Adopcja Serca - wspieranie dożywiania i edukacji dzieci w Afryce
Panny Młode dla Dzieci - wyjątkowa akcja charytatywna Rozwój. Bo zatrzymanie się w miejscu jest niczym cofanie się wstecz ![]() Edytowane przez ava80 Czas edycji: 2009-03-05 o 13:38 |
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#4302 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Ava ma świętą rację.
Mój maż się do dzisiaj burzy, że dwa razy zamiesciłam zdjęcia naszego podopiecznego w wątku
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
|
|
#4303 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 355
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Przepraszam, ale nawet mi nie przyszło do głowy, że z ludzi to takie świnie. Wykasuję dane małej z poprzedniego wpisu.
|
|
|
|
#4304 | |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Cytat:
![]() i nie demonizujmy 'po prostu rozsądnie z danymi, tak jak z własnymi w internecie
__________________
Adopcja Serca - wspieranie dożywiania i edukacji dzieci w Afryce
Panny Młode dla Dzieci - wyjątkowa akcja charytatywna Rozwój. Bo zatrzymanie się w miejscu jest niczym cofanie się wstecz ![]() |
|
|
|
|
#4305 |
|
Raczkowanie
|
Dzięki Nela, za umieszczenie na forum zdjęć Samsonka M. Mumba. Moja mama bardzo się ucieszy widząc swojego zambijskiego syneczka
.Nela. Mam ogromną prośbę, abyś zrobiła kilka zdjęć niemowląt w szpitalu. Ponieważ przez cały Wielki Post zbieramy w każdej klasie naszej szkoły pieniądze (jałmużnę wielkopostną) na mleko dla niemowląt. Obiecałem uczniom, że im pokażę niemowlaczki z St. Luke's Mission Hospital. Wielkie dzięki |
|
|
|
#4306 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 69
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Cytat:
Cytat:
Gdybym nie zamieściła zdjęcia Crebsona, to MartaiMaciej nie dostrzegliby swymi wprawnymi oczkami, że coś jest nie tak ![]() Dzięki nim Siostra w miarę możliwości weźmie "pod lupę" te okropne guzy Pozdrawiam serdecznie |
||
|
|
|
#4307 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Kochani. Dziękuję za te wszystkie miłe słowa. Wklejam to co dzisiaj naskrobałam
Mpanshya, 5.03.09 godz. 14:10 Piszę do Was teraz w naprawdę doborowym towarzystwie. Koło mnie siedzi nie kto inny tylko Kenneduś On rysuje, ja piszę… I słuchamy angielskich piosenek przy okazji.Siedzimy w domku gdzie mieszkam. Jeszcze nic nie pisałam o warunkach w jakich mieszkam. A należałoby, bo są naprawdę wspaniałe. Mam ładny pokoik, nad łóżkiem taką specjalną siatkę na komary. W tym domku gościnnym są 3 pokoje, a oprócz tego salon, kuchnia, łazienka i kibelek. Penthouse niemalże ![]() Wczoraj już nic nie pisałam, bo po południu rzeczywiście miałam czas dla siebie i w zasadzie prócz spaceru po okolicy z Festasem (jednym z pomocników Siostry) nic ciekawego nie robiłam. Wróciłam do domku koło 17 i czułam jak ogarnia mnie zmęczenie. Ale wiedziałam, że Siostra Józefa ma przyjść koło 18, więc stwierdziłam, że zaczekam ze spaniem. Ale nie udało się. Budzę się nagle, całkiem ciemno na dworze, ja dziwnie wyspana, patrzę na zegarek, a tam 7 – zerwałam się na równe nogi, bo byłam pewna, że to już 7 rano i przespałam tak w ubraniach całą noc. Na szczęście okazało się, że była dopiero 19 ![]() Obejrzałam sobie film na laptopie i już o 22 byłam gotowa do spania. Zgasiłam światło, ale sen nie nadchodził. Rzucałam się tak na tym łóżku, jej, ile rzeczy zdążyłam przemyśleć. Zasnęłam chyba ok. 1 w nocy. Ale wstałam o 8 (co na mnie jest b.wcześnie , żeby mi się w końcu przestawił system wstawania i chodzenia spać. Śniadanko już czekało – kochana Siostra Jak się uporałam poszłam do niej do apteki. Pogadałam trochę z Festasem – o podróżach i w ogóle. On nigdy za granicą nie był, jak większość tutaj. Oni w ogóle nie mają paszportów. Problemem są głównie pieniądze. Ci co je mają, jeżdżą… Potem poszłyśmy z Siostrą odwiedzić maleńkie dzieciątko, które się dziś w nocy urodziło. Maleńki chłopczyk waży 1,6 kg. Jest przecudny – załączam fotkę. Pogadałyśmy sobie potem z Siostrą. Ona jest taką ciepłą i serdeczną osobą. Mamy bardzo podobne poglądy na świat, na pomaganie i wspaniale mi się z Siostrą rozmawia. Dostałam od Siostry pierwsze zlecenie – rozliczenia od listopada do stycznia– Ava, postaram się z tym jak najszybciej uporać. Ale będę się tym chyba zajmować wieczorami, bo chciałabym jak najwięcej czasu spędzić z dziećmi. Chodzi mi tu głównie o dzieci przychodzące na żywienie – z nimi spędzam najwięcej czasu. Dzisiaj jak poszłam w pobliże Arki (tak jak się z nimi umówiłam wczoraj) biegła do mnie przez całe pole mała dziewczynka - Wilfrida – po czym rzuciła mi się w ramiona. To było przemiłe. Wyjęłam skakankę, znowu była kupa śmiechu. Potem kredki i kartki. Wiecie, dzieci tu cały czas chcą rysować ołówkiem – Mubanga, nasza wolontariuszka – wyjaśniła, że do tego są przyzwyczajone, w szkole nie mają plastyki, do pisania używają ołówków… Zrobiłam też trochę zdjęć w słonecznikach. No właśnie – słoneczniki. Nie wiem czy pamiętacie, kiedyś był taki film „Pod słońcem Toskanii” i na plakacie były przepiękne słoneczniki. Jak byłam dwa lata temu w Toskanii żadnych słoneczników nie widziałam i byłam strasznie rozczarowana. Dla pięknego pola słoneczników trzeba jechać aż do Zambii. Jest niesamowite. A tuż przed nim są mury naszej Arki. Miejsce jest przeurocze !!! Na obiad dzisiaj była szima z wieprzowiną. Stwierdziłam, że nie będę tak na jedzące dzieci patrzeć, a do siebie jakoś tak nie chciało mi się wracać i poprosiłam kucharkę o małą porcyjkę dla mnie. I jadłam z dziećmi. Chyba pierwszy raz w życiu tak rękami. Było super Do picia zawsze jest woda, którą się pije ze wspólnego kubka. Na stole jest jeden duży kubek, i kto ma ochotę bierze sobie łyka. Dla mnie te posiłki są niezwykłe z kilku względów. Porcje są ogromne, ja dziś dostałam może 1/3 tego co dzieci i byłam napchana – wnioskuję z tego, że dzieci tutaj naprawdę potrzebują więcej pożywienia (a i tak są chudziutkie) i zapewne dla większości z nich jest to jedyny posiłek w ciągu dnia. Dziś przyszło tez kilkoro dzieci, które nie są w tym programie dożywiania, i te dzieci które dostają posiłek dzielą się z tamtymi. Po prostu siadają razem i jedzą na spółę. Taki widok jest naprawdę budujący. I nadal nie mogę wyjść z podziwu, jest to dla mnie po prostu niepojęte, że ani kruszynka nie jest wyrzucana. Jedno dziecko nie zje, daje innemu. Talerze są puściuteńkie ! Ja dzisiaj zjadłam ten kawałek mięsa, ale zostawiłam żyłki, chrząstki i i tłuszcz. Zapytałam kucharki gdzie to mogę wyrzucić a ona wzięła mój talerz i podała najbliżej stojącemu dziecku, które natychmiast zjadło całą zawartość. I wtedy stanęły mi przed oczami te tony jedzenia, które my w Europie tak po prostu wyrzucamy – sama jestem kelnerką w restauracji i dobrze wiem, jak wiele ląduje w koszu… Wzruszył mnie dziś też widok jednego chłopca na posiłku, który z taką starannością wycierał reklamówkę. Najzwyklejszą reklamówkę, która służyła mu jako plecak (większość dzieci nosi zeszyty w reklamówkach) – dbał o nią jak o największy skarb. Zapytałam czy mogę zajrzeć do jego zeszytów. Książek oczywiście nie miał. Kilka zeszytów, takich szaro-zielonych, jakie u nas królowały ze 30 lat temu – jak je przeglądałam bałam się że mi się rozpadną, taki ten papier był przeleżały. Zawartość raczej ciężko mi było ocenić… Do tego 2 kawałki ołówka, może po 5 cm każdy i kawałek linijki – może inne dzieci dostały inne części. To wszystko …. Po obiedzie porozmawiałam sobie trochę z Mubangą i drugą dziewczyną (znów zapomniałam imię), która jest pomocnikiem do programu Caritas Praga (oni mają pod opiekę 90 uzdolnionych dzieci). Mubanga zapytała mnie, czy to ja mam chłopaka, który ma kręcone włosy – takie afro. Tak mnie to pytanie zbiło z pantałyku, że nie wiedziałam co powiedzieć. A ona pamiętała mnie ze zdjęcia, które przysłałam Kennedyemu ze dwa lata temu… Widzisz Łukaszu, znają Cię tu w tej Afryce ![]() Wypytywały mnie o zwyczaje w Polsce, o wesele (Ava – Mubanga pamiętała mnóstwo z tego co jej opowiadałaś o swoim weselu), o studia, pracę – bardzo miło nam się gawędziło. Ja jednak cały czas czekałam na Kennedyego – bo ten, razem z bratem Jacksonem nie zjawił się na obiedzie. Przyszła tylko ich mama z Samsonem. W końcu, godzinę później, pojawili się na horyzoncie. Mama coś tam do nich zaczęła wykrzykiwać, tak że Jackson nawet bał się podejść. Kennedy podszedł cały zapłakany – okazało się bowiem, że przyszli za późno, nic do jedzenia nie zostało, a mały był strasznie głodny. Ale się zanosił płaczem. Wzięłam go za rękę, zawołałam też Jacksona i poszliśmy do mnie. Przy każdym posiłku, który mi Siostra przynosi robię tyle kanapek ile jest chleba. Sama ich potem nie jem, ale wiedziałam, że w końcu się przydadzą Chłopaki dostali kanapki, lunch który na mnie czekał (shima z żeberkami – Kennedy zjadł swoją część razem z kośćmi – ale chrupało ), kawałek ciasta – wszystko co miałam. Potem Jackson musiał iść do szkoły (część dzieci chodzi tu na popołudnie) i został Kennedy, do którego dołączyła mamusia z Samsonem. Wyjęłam balony. Zaczęliśmy grać. Ale się cieszyli, Mama również, biegała za tym balonikiem jak mała dziewczynka, nawet mały Samson, który zawsze jest taki poważny, się śmiał. Gdy już dwa balony pękły zaczęli zbierać się do domu, ale Kennedy coś się ociągał i patrzył na mnie z nadzieją. Mama spytała na migi, czy może zostać porysować. No pewnie, czemu nie !!! I tak właśnie doszło do tego, że Kennedy usiadł przy stole i zabrał się do rysowania, a ja do pisania.Coś mi jednak nie szło, bo Kennedy jest strasznie komunikatywny i co chwila coś mnie tam zagadywał, opowiadał. Pokazałam mu na laptopie zdjęcia, które napstrykałam do tej pory, ale chichotał Potem przyniosłam taką książeczką do nauki angielskiego dla dzieci – rysunki zwierząt, do tego naklejki, które trzeba dopasować. I tu nastapiło coś, czego do tej pory nie mogę do końca pojąć. Kennedy zaczął mnie uczyć ich języka !!! Ja pokazuję na obrazek, a on mi mówi to słowo w ich języku – chwyciłam za długopis, zaczęłam zapisywać, on powtarza, bym sobie spokojnie zanotowała. Potem ja czytam, gdy moją wymowę uznaje za akceptowalną, kiwa z powagą głową i mówi „yes”. Przerobiliśmy mnóstwo zwierząt. Jedyny problem że niektóre z nich zna po angielsku i powtarza mi po kilka razy po angielsku, zamiast w njanja. Jestem w ciężkim szoku. Ja nie wiem do końca ile on ma lat, bo były tam jakieś pomyłki (mamusia dobrze nie pamiętała) Ale najprawdopodobniej w lipcu skończył 5. I uczy mnie z całą powagą ich języka !!!!!! pomyślałam sobie – siedzi tu u mnie mały geniusz, to chyba muszę przejść na wyższy poziom. Przyniosłam więc taki zegar do nauki godzin, a on zna godziny !!!! Tzn tylko pełne, ale jak na 5-latka, którego mama ma psychiczne problemy, nie umie czytać ani pisać, to i tak niesamowicie dużo. Zaczęliśmy więc się uczyć polskiego Już prawie umie się przedstawić Mam filmik, strasznie chętnie bym Wam go tutaj puściła, ale nie wiem jak. Jak ktoś wie – to poradźcie. W ogóle byłam zszokowana, bo przecież dzieci w jego wieku mają raczej problemy z koncentracją. On natomiast najpierw siedział i długo rysował, potem mówił godziny, potem zajmowaliśmy się tą angielską książeczką i szlifowaliśmy mój nianja. I za każdym razem to ja zmieniałam zajęcie… Potem poszliśmy razem do Siostry, bo musiałam Jej powiedzieć, że tu chyba jakiś mały geniusz rośnie I na tym się moje dzisiejsze popołudnie z Kennedym skończyło. Ale co moje to moje – było super ![]() Aż musiałam Wam to wszystko opisać Acha, tak w ogóle to możliwe, że moje opisy Was nudzą – są chyba zbyt szczegółowe. Sorki za to. Ale to te pierwsze dni. Możliwe, że później nie będę już miała tyle czasu na pisanie … Tak, a teraz siadam i się zabieram do rozliczeń, ech ….
|
|
|
|
#4308 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 69
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Nela pisz!!! Rób zdjęcia i dalej pisz!!!
) My tu wszyscy z niecierpliwością czekamy na Twoje posty. Hmm. Jak byś jeszcze spotkała dziewczynkę, która nazywa się Betha Nghoma i ją mocno uściskała od jej adopcyjnej mamy z Polski to już by była pełnia szczęścia. Serdecznie pozdrawiam |
|
|
|
#4309 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 470
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Cytat:
Pisz jak najwięcej i jak najczęściej możesz. Pozdrowienia
|
|
|
|
|
#4310 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Nie nudzą
A z tego co widzę na dole strony, masz Nela wielu czytelników
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
|
|
#4311 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 355
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
NELA. Ale masz super!!!! PISZ, PISZ, a my wszystko będziemy pochłaniać.
|
|
|
|
#4312 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 78
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
|
|
|
|
#4313 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
My też Agatko z radością czytamy i cieszymy się że się dobrze czujesz wśród tych dzieci i że są one tak otwarte i ufne w stosunku do Ciebie.fajnie że Twój podopieczny jest taki zdolny może będzie można go kiedyś posłać na dalszą naukę.Całujemy C ię mocno chłopaki przesyłają Ci dobre fluidy żebyś je przekazała tamtym dzieciom.Ukłony dla siostry Józefy
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#4314 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: WAW
Wiadomości: 546
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Ja przepraszam za to co teraz napiszę.....ale to niesamowite...czytać i widzieć to wszystko dokładnie takim jakim jest w rzeczywistości!
Nela - dziękuję Ci za pobudzenie wspomnień i zapału do kilku rzeczy Nieświadomie wyświadczasz mi ogromną przysługę ![]() Życzę z całego serducha wszystkim czytającym, by kiedyś mogli zobaczyć to wszystko na własne oczy i przeżyć to wszystko osobiście!!! A teraz z innej beczki ale to BARDZO BARDZO WAZNA RZECZ!!!!!!! Czy ktoś wie, czy Zgromadzenie ma nr KRS-u? (czy w ogóle zgromadzenia mają KRS??? ) Jeśli tak, to nasze wpłaty na adopcję możemy odliczyć od podatku!!! Z tego co się dowiadywałam, to właśnie ten nr jest potrzebny. Jeśli się mylę to mnie poprawcie Jeśli nie - pomóżcie mi ten numer namierzyć
![]() Miłego wieczoru! |
|
|
|
#4315 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 51
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
NELA, NELA, NELA.. !!!
No chyba wiesz co z takim aplauzem zrobic ?
|
|
|
|
#4316 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 355
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Cytat:
|
|
|
|
|
#4317 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 517
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Nela pisz pisz pisz
wspaniałe relacje, fantastycznie, że Kennedy mieszka na tyle blisko że możecie się tak widywać |
|
|
|
#4318 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój - Bzie
Wiadomości: 205
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
witam wszystkich serdecznie,bardzo dziękuję za życzenia urodzinowe
Nela pozdrawiam serdecznie,życzę owocnego pobytu w Zambii |
|
|
|
#4319 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój - Bzie
Wiadomości: 205
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
18 lat temu spędzałam urodziny na porodówce ,teraz "efekt "stoi obok mnie
Edytowane przez bzianka Czas edycji: 2009-03-06 o 13:32 |
|
|
|
#4320 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 161
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Cytat:
O matko! a już miałam pisać że jak na ośmiolatka to mooocnooo wyrośnięty W takim razie wspaniałej "nowej drogi" już z dowodem osobistym dla syna i dla Ciebie szczęścia i radości ![]() Nela piszesz świetnie! Widzisz - matki karmią i czytają ![]() Kiedy przeczytałam, że obok Ciebie siedzi Kennedy... miałam ten obraz przed oczami, co za szczęście że macie do siebie tak blisko! Bardzo się cieszę ze zdjęć w słonecznikach, tam wszędzie dookoła jest tyle tzw pleneru żeby sfotografować dzieci... ta niebieska ściana jest jakaś..., nie wiem przytłacza mnie chyba sam fakt ze dzieci są tam ustawiane i to je tak stresuje ( jak pisały wcześniej Gosia i Ava ). Mąż podpowiedział mi pomysł, teraz to już nie wiem czy o tym pisałam ![]() Przy robieniu nowych zdjęć wszystkich dzieci, jeżeli będziecie takie robić "do skatalogowania" i wysłania rodzicom adopcyjnym może wziąć tablicę - jest jakaś tablica do wyjęcia na czas zdjęć? Na tej tablicy pisać imię, nazwisko i nr dziecka i robić zdjęcie razem z opisem. Będzie łatwiej później wyszukać, bez zapisywania kto w jakiej bluzeczce i obędzie się bez pomyłek. Zaoszczędzicie swoje nerwy, że ktoś się zgubił, że nie wiadomo kim jest itp. Czekamy na kolejne opowiadania |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:53.










?


