Misja w Zambii - część III - Strona 55 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-09-06, 18:43   #1621
alicjazopola
Raczkowanie
 
Avatar alicjazopola
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 177
GG do alicjazopola
Dot.: Misja w Zambii - część III

Załącznik 1727115Ja muszę poczekać na jakieś bliższe informację o Catherine i jej rodzinie, możliwościach itp. Wtedy odpowiednio ustawie się co do pomocy. Na razie wysłałam 6 kopert z różnościami i wiąż fermentują mi w głowie jakieś nowe pomysły, którym chcę sprostać. Mam obawy co do ubranek, czy nie będą za małe. Ale może trafię w jej rozmiar. Wiem jednak, że tam nic się nie zmarnuje. Mam takie doświadczenie
__________________


Edytowane przez alicjazopola
Czas edycji: 2008-09-07 o 12:56
alicjazopola jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-06, 19:01   #1622
KateMwale
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 430
GG do KateMwale
Dot.: Misja w Zambii - część III

Kiedyś pisałam o moim systemie wysyłkowym. Teraz chce się trochę uspokoić, więcej kupować przez sklepik, bo jeżeli Naomi i Titus nie będą mieli nic przeciwko zacznę odkładać na ceglany dom. Każda paczka to ok.200zł (priorytet) + zawartość, listy to 77zł + zawartość. Dom 3 tys. czyli 30 wpłat po 100zł i jest dom. Teraz zależało mi, że sprostać temu o co prosiła Naomi, czyli posłanie.
__________________
Pozdrawiam,
Kasia

KateMwale jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-06, 19:46   #1623
alicjazopola
Raczkowanie
 
Avatar alicjazopola
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 177
GG do alicjazopola
Dot.: Misja w Zambii - część III

Dot.: Misja w Zambii - część III
"Kiedyś pisałam o moim systemie wysyłkowym. Teraz chce się trochę uspokoić, więcej kupować przez sklepik"
Myślę, że
z upływem czasu i w moim przypadku będzie podobnie
__________________

alicjazopola jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-06, 20:14   #1624
Mikrejsza
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 517
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez KateMwale Pokaż wiadomość
Kiedyś pisałam o moim systemie wysyłkowym. Teraz chce się trochę uspokoić, więcej kupować przez sklepik, bo jeżeli Naomi i Titus nie będą mieli nic przeciwko zacznę odkładać na ceglany dom. Każda paczka to ok.200zł (priorytet) + zawartość, listy to 77zł + zawartość. Dom 3 tys. czyli 30 wpłat po 100zł i jest dom. Teraz zależało mi, że sprostać temu o co prosiła Naomi, czyli posłanie.

KateMwale, to jakieś 10 paczek da Ci domek mocno trzymam kciuki, ale się Rodzinka ucieszy

no gdzie jest Gosia ja wiem że pewnie zajęta i że tam problemy często z netem są, ale się od wczoraj na niczym skupić nie mogę
Mikrejsza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-06, 20:21   #1625
Karotka87
Raczkowanie
 
Avatar Karotka87
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 115
Dot.: Misja w Zambii - część III

świetna ta maska do wylicytowania...
Tak się składa, że moja bratowa ma pokój w afrykańskim stylu i maski jej się podobają, więc mój mąż postanowił spróbować ją wylicytować,jako prezent dla swojej siostry na gwiazdkę...
Może się uda
Karotka87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-06, 20:25   #1626
gosiakk7
Rozeznanie
 
Avatar gosiakk7
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: WAW
Wiadomości: 546
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cześć kochani!
Po dłuższej niz zwykle przerwie, ale jestem!
Dwa dni do opisania, z czego jeden to wizyta w Lusace!
Na początku muszę Was z góry przeprosić, jak będę pisać nieskładnie, ale jestem jeszcze trochę zmęczona po wczorajszym – wstałam o 5 rano, połozyłam się o 24. W Warszawie czasami mi się tak zdarza, ale tu juz się przestawiłąm na chodzenie spać ok 21/22 i wstawania ok.7, więc wczorajszy dzień trochę mnie wybił z rytmu!

Tak więc wstałam ok. 5 rano, a musicie wiedzieć, że częsro zdarza mi się zaspać, więc całą noc się co chwila budziłam i patrzyłąm czy to przypadkiem już nie czas na pobudkę. W końcu budzik zadzwonił, za oknem nadal było ciemno. Zaczęłam się zbierać – ubrac się, umyć twarz, zęby, wrzucić do plecaka potrzebne rzeczy. Nawet (tylko się nie smiać proszę) pomalowałąm delikatnie oczy kredką W Polsce bez makijażu nie wychodzę z domu, tutaj oczywiście się nie maluję i na dobrą sprawę nie musiałam, jadąc do Lusaki, ale tak sobie pomyślałam, że skoro jadę do miasta, to w sumie dlaczego nie czuć tego od razu, już od 5 rano? Do plecaka powędrowały też okularki sloneczne (ktorych tu nie używam) i byłam gotowa. Samochód którym jechaliśmy tez był prawie gotowy, poczekałam jeszcze chwileczkę i wsiadłam razem z jedną Siostrą i jeszcze jednym paażerem płci męskiej. Z przodu siedziałą Siostra Józefa i nasz kierowca. Ruszyliśmy przed 6. Zastanawiałam się dlaczego jedziemy jakoś inaczej niż myślalam że pojedziemy...okazało się że jeszcze podjechaliśmy pod szpital, gdzie czekali na nas kolejni pasażerowie. I tak z trzech osób z tyłu samochodu zrobiło się nas chyba 9 albo 10, do tego dwie mini-lodówki turystyczne, do tego metalowe karnistry na benzynę, do tego takaś walizka, do tego karton na jajka A tył naszego samochodu wygląda tak, że na obu ściankacj samochodu są składane kanapy...tak akurat na 8 osób Droga do Lusaki trwała ok 2 godzin, a moi współpasażerowie byli wyjątkowo rozmowni i czułam się trochę jak na bazarze

Pod Lusaką zaczęliśmy wysadzać po kolei pasażerów, także co chwila robiło się trochę luźniej! W centrum wysiadłam również i ja, razem z Rafałem i Festasem. Siostra zostawiła mnie pod ich opeiką, informując ich, że teraz są moimi ochroniarzami. Mieli pokazać mi trochę Lusakę, a potem mieliśmy pojechać komunikacją miejską do Manda Hill – centrum handlowego, gdzie mieli mnie zostawić, sami mieli złapać autobus do Mpanshy`i a ja mialam tam czekac na Siostre i stamtąd mialysmy jechac na lotnisko po Asie. Tak tez dokladnie bylo. Najpierw poszliśmy do kantoru, wymienic USD na Kwacha. Informacyjnie – Kwacha idzie w góre Przelicznik z czerwca to 1USD=3292 Kw, a teraz to z tego co pamiętam ok. 3600Kw. Po wymianie pieniążków poszliśmy zobaczyć market, czyli targ. Warszawiacy będą mieli możliwość chyba lepszego wyobrażenia sobie tego, bo pierwsze co przyszło mi na myśl to stadion X-lecia! Ale zanim o tym, to jeszcze napiszę, że szło się na targ super! Zawsze chciałam, kiedy już dotrę do Afryki, być w takich miejscach, które nie są jakoś mega turystyczne. Chce zobaczyć prawdziwe wioski afrykańskie i prawdziwe afrykańskie miasto. I udało mi się bo w drodze na targ (ok.15 min.) nie widziałam ANI JEDENGO białego!!!Super sprawa!!!

Targ...tak jak pisałąm – pierwsze skojarzenie – Stadion X-lecia. Dla tych którzy nie wiedzą co to – mamy w Warszawie taki bazar, ulokowany na satdionie (a własciwie chyba mieliśmy, bo tam sie teraz bedzie budowal stadion na Euro). Znajduje się tam tez dworzec autobusowy. Stadion jest/był małymi chinami, czy też koreą – sami chińczycy i koreańczycy, z tanimi i tandetnymi towarami. Przy samym dworcu, bazar wyglądał jak najgorsze slumsy! Targ na który dotarłam w Lusace był dużo gorszy!!!!!!! Umiejscowiony przy torach, więc wyglądało, jakby ludzie rozłożyli się na piachu i błocie gdzieś na jakiejś starej stacji, na której nawet nie ma peronów (wrażenie stacji sprawiał odrapany budynek). Czasami ktoś wylał na piach jakąś wodę z myslinami, więc robiło się chemiczne błoto. Sprzedawali wszystko – ubrania, buty, biżuterię, torebki, płyty CD i DVD, węgiel(leżał po prostu na ziemi w postaci takiej górki...no normalnie jak kopalnia węgla ), gumę, warzywa, fasole, owoce...wsio!
Wrażenie...niestamowite.

Kolejny targ był bardziej...cywilizowany. Nie wiem czy to odpowiednie słowo, ale teraz jedyne które przychodzi mi na myśl. W hali gdzie były stoiska sptrzedawane były ubrania, buty, płyty, jakieś pierdółki, oraz ryby (świeże i suszone), owoce, itp itd. Sprzedawali także taki specjał – suszone gąsiennice – bleee...Mam fotkę, ale żyby ją zrobić, musieliśmy najpierw kupić trochę tego czegoś co nas wyniosło 5000Kw. Powiedziałąm chłopakom, że nie ma problemu – kupić i zapłacić mogę...ale to coś na pewno nie będzie dla mnie! Nie lubię eksperymentów z jedzeniem, i choć tutaj próbuję wszystkiego, nie odważyłam się spróbować suszony robali!

Poza halą były kolejne stoiska, również ze wszystkim. Widziałąm nawet nagrobki Na tym targu handluje płytami brat Rafała, więc poszliśmy się z Nim spotkać. Posiedzieliśmy chwilę na jego stoisku i przy okazji poprosiłam chłopaków, żeby polecili mi jakąś płytę, z lokalną muzyką. Dwie kupiłam – wsparłam lokalny i rodzinny (Rafała ) biznes, więc miałą poczucie spełnienia dobrego uczynku

Potem poszliśmy złapać autobus do Manda Hill. Wsiedliśmy do małego niebieskiego busiku a kierwoca i jego pomocnik robili za naganiaczy – chodzili wokół i krzyczeli dokąd dany autobus zmierza, zbierając w ten sposób pasażerów. Problem w tym, że siedzieliśmy tak z 10 min i nikt oprócz naszej trójki nie wybierał się do Manda Hill, a autobusik bez kompletu nie ruszy, bo mu się to po prostu nie opłaca. W końcy zdecydowaliśmy się na inny, burżujski sposób podróży – taxi. Wsiedliśmy do samochodu, otworzyliśmy okna, włozyłąm na nos okulary i wio! Normalnie czułam się jak w Europie Tylko kierowca był czarnoskóry

Manda Hill to kompleks sklepów, tak jak nasze centra handlowe – sklepy każdego rodzaju, kawiarenki, restauracje, punkty usługowe itp. Miejsce spokojniejsze niż targi Lusaki i kręciło się tu dużo białych! Do Manda Hill dotarliśmy przed 13. Chłopaki pokazli mi jak to wszystko tam wygląda, potem usiedliśmy, napiłam się kawy i było chywilę przed 14. Ponieważ Rafał i Festas gadali między sobą przeważnie, powiedziałam im, że skoro mieli mnie ok 14 zostawić, to właściwie to już są wolni, ja sobie idę na zakupy i tyle Pożegnałam się z Nimi, podziękowałam i każdy poszedł w swoją stronę – oni łapać autobus do Mpanshya, ja na zakupy. Najpierw jednak poszłam zjeść jakieś śniadanie Jak już się najadłam i napiłam, przeszłam się na spokojnie po wszystkich sklepach, a potem poszłam do takiego dużego, jak nasz Kerfrur Miałam kilka rzeczy do kupienia, a poza tym chciałam posprawdzać ceny. Właściwie to są porównywalne jak w Polsce. Butelka Coli 0,5 l kosztuje ok. 3,5-4000 KW, chleb (taki jak nasz tostowy) – ok.2000-3000 Kw, 1kg jablek to ok. 5000Kw, pomarancze – ok.6000Kw., 5l oleju- ponad 30 000Kw, szampon do wlosow – ok. 15000Kw, paczka cukierkow (takich landrynkowych) – ok 4000Kw.
Kawa w kawiarni – 8000Kw, sok w tej samej kawiarni – 5000Kw, zestaw w czyms na wzor McDonalda (kanapka, cola, frytki) - 26000Kw
Jak ktos sie bedzie wybieral do Zambii to od razu informuje ze karty Visa sa akceptowane w bankomatach i wiec mozna wyciagac bez problemu lokalna walute Nie wiem tylko ile sobie bank liczy za taką przyjemność.
Jak juz zrobilam zakupy i zwiedzilam sklep, poszlam sobie usiasc i poczekac na Siostre. Mialam niecala godzinke, wiec akurat, zeby odetchnac i na spokojnie czegos sie napic. Ok. 17 Siostra przyjechala po mnie i poszlysmy jeszcze na chwile do sklepu, bo Siostra tez chciala cos kupic. A potem na lotnisko. Cala ekipa ktora jechala rano albo zostawala w Lusace, albo wracala na wlasną ręke, co wcale nie znaczy ze samochod byl luźny. Wrcacałą z Nami Siostra Anita, a ¾ samochodu było załadowane zakupami!A przecież musieliśmy jeszcze gdzieś wrzucić bagaż Asi, która przyjechała tu na rok, więc na pewno nie bedzie miala malego plecaczka
Samolot Asi lądował o 17:40, na lotnisku bylismy troche po czasie bo po 18. Siostra popsrosila umundurownych milych Panow czy moze wejsc tam gdzie są Ci ludzie co przylecieli zeby sprawdzić czy Asia tam jeszcze jest czy juz wyszla. Kiedy Siostra poszła, do mnie i do Siostry Anity podeszła dziewczyna. Juz jak szła, to miałam wrażenie, że to własnie Asia. Miałam rację. Fajnie wyszlo, bo Asia nie maila pojęcia, że ja tu jestem i prawie całą drogę powrotną do Mpanshy`i przegadałyśmy Z bagazami nie było tak źle bo część poszła na bagażnik na dachu. W domu byliśmy po 22. Zanim wypakowaliśmy wszystko, zanim zaprowadziliśmy Asię do jej domku, zanim zjedliśmy jakąś szybką kolację, dochodziła 24. Padłam! Dzień był miejski, długi, ale bardzo fajny.

A teraz coś Wam jeszcze napiszę – Asia leciała z Warszawy do Zurichu razem z ....Robertem Kudelskim – aktorem z „Na Wspólnej”. Z btego co opowiadała – człowiek ten, mimo sukcesu, mimo tego że jest medialny, pozostał normalnym człowiekiem. A jak się dowiedział gdzie Asia jedzie, wziął jej adres mailowy, dał jej swój i powiedział, że się odezwie i że bardzo chciałby przyjechać tutaj, do Mpanshyi bo On uwielbia podróże. Tak więc teraz cały czas z Siostrą urabiamy Asię, żeby do Niego napisała maila (miała dać mu znać, jak już dojedzie cała i zdrowa ) i żeby pielęgnowała ten kontakt bo może się nam baaardzo przydać Czy to nie jest zrządzenie losu?

A dziś? Przed obiadem połaziłyśmy trochę z Asią po okolicy. Tym razem to nie na mnie patrzyli z zainteresowaniem tylko na Nią Nowa blada twarz A po obiedzie kończyłam zabawę z cyferkami. I tak do kolacji. A teraz siedzę i Wam opisuję wszystko

Jutro niedziela – o 9 msza, potem może uda mi się połazić i popstrykać fotki dzieciom. Elias jutro jest zajęty, więc pewnie pójdę z Rafałem i Festasem.

Wiecie...czuję na karku oddech powrotu do kraju...i źle mi z tym
Już kombinuję jak to zrobić żeby znowu tu przyjechać, może na trochę dłużej. Mam nadzieję, że Siostra nie miałaby nic przeciwko temu Czuję się tu już jak w domu. Dobrze mi tu i wiem że będę tęsknić...

OK kochani, koncze powoli. Nie mam ze soba teraz aparatu wiec nie wrzuce Wam fotki suszonego robactwa., ale postaram sie jutro to nadrobic

Życzę wszystkim spokojnej nocy!
gosiakk7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-06, 20:50   #1627
Seona
Zakorzenienie
 
Avatar Seona
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez gosiakk7 Pokaż wiadomość
poszłam do takiego dużego, jak nasz Kerfrur Miałam kilka rzeczy do kupienia, a poza tym chciałam posprawdzać ceny. Właściwie to są porównywalne jak w Polsce. Butelka Coli 0,5 l kosztuje ok. 3,5-4000 KW, chleb (taki jak nasz tostowy) – ok.2000-3000 Kw, 1kg jablek to ok. 5000Kw, pomarancze – ok.6000Kw., 5l oleju- ponad 30 000Kw, szampon do wlosow – ok. 15000Kw, paczka cukierkow (takich landrynkowych) – ok 4000Kw.
Kawa w kawiarni – 8000Kw, sok w tej samej kawiarni – 5000Kw, zestaw w czyms na wzor McDonalda (kanapka, cola, frytki) - 26000Kw
Jak ktos sie bedzie wybieral do Zambii to od razu informuje ze karty Visa sa akceptowane w bankomatach i wiec mozna wyciagac bez problemu lokalna walute

Wiecie...czuję na karku oddech powrotu do kraju...i źle mi z tym
Już kombinuję jak to zrobić żeby znowu tu przyjechać, może na trochę dłużej. Mam nadzieję, że Siostra nie miałaby nic przeciwko temu Czuję się tu już jak w domu. Dobrze mi tu i wiem że będę tęsknić...

OK kochani, koncze powoli. Nie mam ze soba teraz aparatu wiec nie wrzuce Wam fotki suszonego robactwa., ale postaram sie jutro to nadrobic

Życzę wszystkim spokojnej nocy!
Gosiu a zrobiłaś może fotki tych produktów ze sklepu? I jak to czujesz oddech powrotu na karku? Myślałam, że pojechałaś na miesiąc, a dziś dopiero początek września Jeszcze sporo czasu Ci zostało

Dobrze, że się odezwałaś, bo już się martwiłam.
__________________

Ślub
Pati
Lili

Edytowane przez Seona
Czas edycji: 2008-09-06 o 20:51 Powód: dopisek
Seona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-06, 21:56   #1628
Animator
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 835
GG do Animator
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez Dla ciebie J. Pokaż wiadomość
Wszystko ok tylko Jenifer nr 38 już nie ma w adopcji.Siostra napisała:
trzeba ja wykreslic-mama wyszla daleko za maz i zabrala dziecko.W jej domku mieszka jej starsza siostra.Jenipher wroci do tego domku jak dorosnie/s.J/

Reszta jest ok.
Jolu Dzięki za informację.To, to co wysłałem 21.VIII. br to niech siostra przeznaczy na dowolny cel a ja przerzucę swoje fundusze na te dodatkowe cele jak:kucharka, dożywianie, czy fundusz studencki itp.

Cytat:
Napisane przez Karotka87 Pokaż wiadomość
świetna ta maska do wylicytowania...
Tak się składa, że moja bratowa ma pokój w afrykańskim stylu i maski jej się podobają, więc mój mąż postanowił spróbować ją wylicytować,jako prezent dla swojej siostry na gwiazdkę...
Może się uda
Karotka ja też zbieram maski i jutro przystąpię do licytacji, Tzn mój syn, bo ja nie czuję się pewnie na wirualnych stronach.
Gosiakk7 super relacje, jak czytam to jakbym tam był. Powinnaś napisać książkę jak przylecisz.
__________________
"Misje dotyczą wszystkich chrześcijan"
Redemptoris Missio JPII

Mój blog: www.tereska-misje.blog.onet.pl
Animator jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-06, 22:28   #1629
rmiecia
Raczkowanie
 
Avatar rmiecia
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 484
Dot.: Misja w Zambii - część III

Witam, jestem nowa na ty wątku, chciałabym (razem z mężem) zostać rodzicami adopcyjnymi i mam kilka pytań. Mam nadzieję, że mi pomożecie, bo kilka razy przeczytałam stronkę Adopcja serca i mam wątpliwości: czy rzeczywiście w tym czasie są wstrzymane adopcje
"Chwilowo wstrzymujemy adopcję imienną. Chętnych bardzo przybywa, oczekujących jest blisko 170 osób i Siostra Józefa nie jest w stanie wszystkiemu sprostać. Zachęcamy do adopcji poprzez inne strony poświęcone adopcji serca. Wszystkich, którzy chcą pomóc naszym Dzieciom z Zambii, zapraszamy do wsparcia budowy ośrodka Arka Noego, który będzie ratunkiem dla setek potrzebujących Dzieci. Cały projekt jest opisany na naszej stronie. Każdy Sponsor, który wspomoże budowę ośrodka, będzie wpisany na Tablicy Pamiątkowej w Arce Noego."
jeśli tak, czy mogę dokonać wpłaty na konto misji i w tytule przelewu "na potrzeby misji"?
Kiedy będzie można dowiedzieć się czegoś o adopcjach imiennych?
Przepraszam, ale nie wiem, gdzie szukać tych informacji
Pozdrawiam, Ewa
__________________
wizaż broni, wizaż radzi, wizaż nigdy cię nie zdradzi!
rmiecia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-06, 22:42   #1630
ahamar
Raczkowanie
 
Avatar ahamar
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Wiadomości: 275
Dot.: Misja w Zambii - część III

Witam teraz ja.
Z powodu wrodzonego lenistwa długo nie pisałem, ale cały czas trzymam oczy na ekranie.

Z tego samego powodu nie cytuję tylko piszę co sobie przypomnę.

Na początek Ania - chłopczyk wspaniały, aż chciałoby się go wziąć na ręce. Może będzie okazja. Zdrówka i opieki Bożej dla Ciebie i synka. Teraz czekamy na Patrycję.

Witam nowych, czasem będę Was zanudzał.

KateMwale - super pomysł z domem. Będziemy Ci kibicować, może wesprzemy jak będzie trzeba. Pisaliśmy wiele razy, że wysyłanie listów, paczek z Polski to strata pieniędzy, ale - może na szczęście - nikt nas nie słuchał. Twój przykład może zarazi innych.

Gosia - dziękujemy i tyle.

Wpłaty - Ci co wcale nie płacą - tych jest pewno niewielu, to jednak szkoda. Inni mają różne metody płacenia: miesięczne, roczne. I mam nadzieję, że te puste miejsca to tylko z tego powodu. Czasem wystarczy siostrze napisać, że pieniądze w drodze lub będą za jakiś czas i siostra może pożyczyć na krótko z innego konta.
Myśmuy zawsze wysyłali przez siostry Boromeuszki. W tym roku podobno żadna z sióstr się do Zambii nie wybiera, a mamy ponad 700$ - od nas, innych rodziców, kółka misyjnego - prubuję je przekazać. Bo szkoda mi je wymieniać na złotowki, a konta dolarowego chyba siostry w Polsce nie mają, przynajmiej go mi nie podały.

Jeśli chodzi o formularze to je wreszcie zeskanowałem i próbuję wysyłać jak zwykle.
Trochę to trwało, ale jak już pisałem jestem trochę leniwy. A Wy wiem, że na nie czekacie a i MAMA podobno ma następne. Ale nikogo nie przepraszam, bo mi z tym lenistwem dobrze.

To tylę na dziś. Pozdrawiam.
ahamar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-06, 23:40   #1631
kasiuniaa166
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 514
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez rmiecia Pokaż wiadomość
Witam, jestem nowa na ty wątku, chciałabym (razem z mężem) zostać rodzicami adopcyjnymi i mam kilka pytań. Mam nadzieję, że mi pomożecie, bo kilka razy przeczytałam stronkę Adopcja serca i mam wątpliwości: czy rzeczywiście w tym czasie są wstrzymane adopcje
"Chwilowo wstrzymujemy adopcję imienną. Chętnych bardzo przybywa, oczekujących jest blisko 170 osób i Siostra Józefa nie jest w stanie wszystkiemu sprostać. Zachęcamy do adopcji poprzez inne strony poświęcone adopcji serca. Wszystkich, którzy chcą pomóc naszym Dzieciom z Zambii, zapraszamy do wsparcia budowy ośrodka Arka Noego, który będzie ratunkiem dla setek potrzebujących Dzieci. Cały projekt jest opisany na naszej stronie. Każdy Sponsor, który wspomoże budowę ośrodka, będzie wpisany na Tablicy Pamiątkowej w Arce Noego."
jeśli tak, czy mogę dokonać wpłaty na konto misji i w tytule przelewu "na potrzeby misji"?
Kiedy będzie można dowiedzieć się czegoś o adopcjach imiennych?
Przepraszam, ale nie wiem, gdzie szukać tych informacji
Pozdrawiam, Ewa
Witaj wśród nas
Z tego co mi wiadomo to adopcje imienne są już wznowione, były wstrzymane wcześniej, ale tylko na jakiś czas. Co "chwila" pojawiają się nowi rodzice adopcyjni co mnie i zapewne innych bardzo cieszy, a już na pewno nasze dzieci
Chyba, że coś się znowu zmieniło, chcialam zapytać czy tylko ja nie mogę wejść na www.adopcjaserca.pl czy ktoś jeszcze ma z tym kłopoty?
kasiuniaa166 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-06, 23:55   #1632
Seona
Zakorzenienie
 
Avatar Seona
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez rmiecia Pokaż wiadomość
konto misji i w tytule przelewu "na potrzeby misji"?
Kiedy będzie można dowiedzieć się czegoś o adopcjach imiennych?
Przepraszam, ale nie wiem, gdzie szukać tych informacji
Pozdrawiam, Ewa
Napisz do mnie meila seona@adopcjaserca.pl Wpisze Cię na listę oczekujących
Ostatnie Dzieci, które przydziełima, były to "starsze" Dzieci, na które "Rodzice" nie płacili Nowych jeszcze nie dostałam
Cytat:
Napisane przez ahamar Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o formularze to je wreszcie zeskanowałem i próbuję wysyłać jak zwykle.
Trochę to trwało, ale jak już pisałem jestem trochę leniwy. A Wy wiem, że na nie czekacie a i MAMA podobno ma następne. Ale nikogo nie przepraszam, bo mi z tym lenistwem dobrze..
Ahamar obydwa meile doszły, jutro porozsyłam Dziękuję.
Cytat:
Napisane przez kasiuniaa166 Pokaż wiadomość
chcialam zapytać czy tylko ja nie mogę wejść na www.adopcjaserca.pl czy ktoś jeszcze ma z tym kłopoty?
U mnie działa normalnie Każda zakładka.

Ale Was dużo o tej porze i nawet Siostra Józefa jeszcze nie śpi
__________________

Ślub
Pati
Lili
Seona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-07, 00:01   #1633
ewko18
Przyczajenie
 
Avatar ewko18
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 23
Dot.: Misja w Zambii - część III

Witam wszystkich!
MAMA napisała coś o formularzach w szufladzie i podała numery,znalałam swój numer i nie wiem czy się cieszyć i co to właściwie oznacza.

__________________
ll
ewko18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-07, 00:15   #1634
kasiuniaa166
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 514
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez ewko18 Pokaż wiadomość
Witam wszystkich!
MAMA napisała coś o formularzach w szufladzie i podała numery,znalałam swój numer i nie wiem czy się cieszyć i co to właściwie oznacza.

Tak szczerze pisząc to i ja nie wiem, niby już jestem tu jakiś czas, a co chwila dowiaduję się ile jeszcze rzeczy nie wiem

Cytat:
Napisane przez Seona Pokaż wiadomość
Ale Was dużo o tej porze i nawet Siostra Józefa jeszcze nie śpi
To chyba dobrze, że nawet o tej godzinie zaglądamy tu z ciekawością
kasiuniaa166 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-07, 00:22   #1635
ulisia1
Rozeznanie
 
Avatar ulisia1
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 777
GG do ulisia1
Dot.: Misja w Zambii - część III

Moi kochani.

Przemyślałam sobie parę spraw i postanowiłam tu napisać. Mam nadzieję że nikt się nie poczuje urażony.

Wysyłanie paczek dzieciom jest fajne i sprawia przyjemność. Zgadzam się. Sama uwielbiam robić paczki. Tylko że dopóki wysyłamy drobiazgi - słodycze, zabawki zeszyty, czy jakąś jedną sukienkę to jest ok.

Ale jak ktoś przesadza i wysyła ubrania na rok, jedzenie, śpiwory itp ( a wiem że ostatnio parę osób tak robi) to hmmm... no ja wiem, to jest każdego indywidualna sprawa na co wydaje pieniąze i nic mi do tego. Tylko że... za kwotę wysyłki takiej paczki i zakupu tych rzeczy możnaby rocznie utrzymać jeszcze jedno dziecko. Albo i niejedno. Albo możnaby zacząć budować Arkę co się wiąże z edukacją dzieci. Albo możnaby wyleczyć dzieciaka z choroby głodowej.

Pamiętajcie, że każda złotówka to posiłek dla dziecka. Jedne dzieci mają rowery, materace, polary, śpiwory i nie wiadomo co (sami sobie poczytajcie niektóre wpisy) a inne umierają (!!!) z głodu. Czy to jest sprawiedliwe...?

Przecież łożąc pieniążki na utrzymanie dziecka dajemy mu już i na jedzenie i na ubranie i na szkołę. Czy to + drobiazgi w paczce nie wystarczy...? Czy nie lepiej pomóc jeszcze jakiemuś dziecku lub po prostu wpłacić na dożywianie...?

Każdy ma własne sumienie. Uważajcie, żeby nie zaburzyć tego porządku, o któtym kilka dni temu pisała Gosia.

Ok, napisałam co myślałam. Teraz możecie na mnie nakrzyczeć.

Pozdrawiam wszystkich cieplutko!
__________________

Edytowane przez ulisia1
Czas edycji: 2008-09-07 o 00:24 Powód: poprawka
ulisia1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-07, 00:58   #1636
KateMwale
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 430
GG do KateMwale
Dot.: Misja w Zambii - część III

Nie to nie jest sprawiedliwe i trudno osiągnąć taki stan, aby każdy był zadowolony. Jestem jednym z rodziców, który wysyła śpiwory, karimaty, bo o to prosiła moja rodzina i nie czuję się z tego powodu winna. Robię dużą paczkę 2 razy w roku, systematycznie wysyłam listy reagując na potrzeby o których dostajemy informację, leki - lecą leki, kasza - leci kasza itd. I tak jak napisałaś każdy przeznacza swoje pieniądze wg uznania. Przeznaczam też pieniądze na Arkę, szpital, fundusz i na co pozwala mi moja sytuacja, pracuje jako wolontariusz. Wierzę, że pomagam mojej rodzinie, a oni dzielą się tym z najbliższymi.
__________________
Pozdrawiam,
Kasia

KateMwale jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-07, 06:41   #1637
Pyziulka
Rozeznanie
 
Avatar Pyziulka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 606
GG do Pyziulka
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez ulisia1 Pokaż wiadomość

Pamiętajcie, że każda złotówka to posiłek dla dziecka. Jedne dzieci mają rowery, materace, polary, śpiwory i nie wiadomo co (sami sobie poczytajcie niektóre wpisy) a inne umierają (!!!) z głodu. Czy to jest sprawiedliwe...?

A ja powiem inaczej - my mamy w domu kanalizację, prąd, wodę w kranie a w każdym mieście znajdą się osoby które tego nie mają. Czy to jest sprawiedliwe?? Odpowiem krótko i prosto - życie nie jest sprawiedliwe. Niestety nie jesteśmy w stanie pomóc wszystkim, ale każdy chce zapewnić swojemu adoptowanemu dziecku jak najwięcej. Ale przecież nie podłączają prądu i wody do domu prawda!! Jak kupią materac to sie dziecko nie przeziębi, kupi rower to dziecko nie bedzie musiało iśc wiele kilometrów do szkoły, kupi polar to dziecko nei zmarznie. Czy to naprawde za duzo?? Przecież to są podstawy!!
Pyziulka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-07, 10:14   #1638
ulisia1
Rozeznanie
 
Avatar ulisia1
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 777
GG do ulisia1
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez Pyziulka Pokaż wiadomość
każdy chce zapewnić swojemu adoptowanemu dziecku jak najwięcej.
I to jest sedno. Moim skromnym zdaniem nie do końca o to chodzi...


Ale oczywiście szanuję zdanie każdego z Was . Ja jednak mam prawo mieć inne..

Pozdrawiam cieplutko i mocno całuję
__________________

Edytowane przez ulisia1
Czas edycji: 2008-09-07 o 10:18 Powód: poprawka
ulisia1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-07, 10:47   #1639
yustyna777
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 142
Dot.: Misja w Zambii - część III

Zgadzam się z KateMwale i Pyziulką. Nie można pomóc każdemu, ale na tyle na ile pozwala nam nasza sytuacja materialna trzeba pomagać. Ja również wysyłam paczki dla swoich adoptowanych dzieci (mam ich dwoje) i jeśli napisałyby w liście, że chcą rower, materac, ciepły polar, czy leki, to dostałyby to. Jest to normalny odruch troskliwego rodzica. Są to przecież podstawowe przedmioty, bez których my nie wyobrażamy sobie życia. Poza tym jestem pewna, że dziecko, które otrzyma od rodzica materac nie śpi na nim samo, ale ze swoim rodzeństwem. Wszystkie słodycze otrzymane w paczce również idą do podziału wśród dzieci i mnie to cieszy.
Wysyłam też listy, w których są leki do apteki prowadzonej przez Siostrę, wpłacam pieniądze na dożywianie dzieci, a w tym tygodniu wysyłam paczkę 20 kg., w której jest mnóstwo zabawek, środki higieniczne i żywność dla najbardziej potrzebujących do podziału wśród dzieci według uznania Siostry.
Oczywiście nie neguję twojego toku rozumowania. Jeśli uważasz, że zamiast wysyłać paczki lepiej wpłacać pieniądze Siostrze, to tak rób Wiele razy był ten temat poruszany na forum. Wszyscy się zgodzili, że jest to najbardziej ekonomiczny sposób zaopatrywania rodzin w niezbędne przedmioty. Jeśli jednak moja rodzina o coś mnie poprosi, to na pewno to otrzyma, bez względu na koszty wysyłki. A to dlatego, że nigdy nie poproszą o jakieś zbędne gadżety, ale o podstawowe przedmioty, bez których my nie umielibyśmy funkcjonować.
yustyna777 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-07, 10:51   #1640
alicjazopola
Raczkowanie
 
Avatar alicjazopola
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 177
GG do alicjazopola
Dot.: Misja w Zambii - część III

Zgadzam się z KateMwale,Pyziulką,Justyną 777
Bardzo często spotykam się z osobami, które tłumaczą mi "całego świata nie zbawisz", a ja na to odpowiadam, ocalając jedno życie masz szansę ocalić cały świat. Przecież jest nas wielu "ziarnko do ziarnka aż zbieżne się miarka"
Nasza pomoc ma sens i każdy ma możliwość wyboru jak kierować swoją pomoc. Bezinteresowna pomoc zawsze jest czymś wspaniałym. A taka jest nasza, spontaniczna i piękna
hej!!!
__________________


Edytowane przez alicjazopola
Czas edycji: 2008-09-07 o 11:29
alicjazopola jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-07, 10:51   #1641
Pyziulka
Rozeznanie
 
Avatar Pyziulka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 606
GG do Pyziulka
Dot.: Misja w Zambii - część III

Chyba nie do końca mnie zrozumiałaś, ale to zrozumiałe bo jak zwykle użyłam skrótu myślowego :P Chodziło mi o to że jak najwięcej ale bez przesady. Każdy raczej daje to co dziecko potrzebuje, co jest ważne dla jego rozwoju. Przecież chyba nikt nie wysyła rzeczy zbędnych prawda... Nie powiesz chyba że materac, karimata i ciepłe ubranie to za dużo...
Pyziulka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-07, 11:11   #1642
alicjazopola
Raczkowanie
 
Avatar alicjazopola
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 177
GG do alicjazopola
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez Pyziulka Pokaż wiadomość
Chyba nie do końca mnie zrozumiałaś, ale to zrozumiałe bo jak zwykle użyłam skrótu myślowego :P Chodziło mi o to że jak najwięcej ale bez przesady. Każdy raczej daje to co dziecko potrzebuje, co jest ważne dla jego rozwoju. Przecież chyba nikt nie wysyła rzeczy zbędnych prawda... Nie powiesz chyba że materac, karimata i ciepłe ubranie to za dużo...
Pyziulka i tak trzymaj
__________________

alicjazopola jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-07, 11:31   #1643
Mikrejsza
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 517
Dot.: Misja w Zambii - część III

ech, to jest trudny temat i każdy ma tu trochę racji, pewnie dlatego co jakiś czas ta dyskusja przewija się na forum. Nie ukrywam że też przeszła mi przez głowę myśl, że czasem cena wysyłki to więcej niż np moja roczna opłata dla dziecka. Z drugiej strony też noszę się z zamiarem kupna za jakieś 2-3 lata roweru dla Caciousa, bo do szkoły ma 7 km w jedną stronę i mam poczucie, że ciężko się efektywnie uczyć i regularnie uczęszczać na zajęcia przy takiej odległości Ale rozumiem Ulisia co miałaś na myśli
Tyle że sama się łamię i wysyłam np sporo kaszek dla dzieci- bo jak czytam co oni tam jedzą to mam wrażenie, że to nie do końca zapewnia dzieciom wszystkie potrzeby, że chyba nie ma tam możliwości kupić takiego jedzenia które zapewniało by dzieciom pełny zestaw witamin, miało dużą wartość odżywczą. A np mój Cacious jak na swój wiek jest malutki- a jest to poczucie, że za Niego imiennie wzięłam odpowiedzialność. Ale żeby nie zapomnieć o tych dzieciach bez Rodziców Adopcyjnych, do dużych paczek zawsze wkładam też kaszki, kakao, płatki do mleka dla ogółu dzieci ze szpitala i myślę że wszyscy paczkoholicy tak robią

Swoją drogą może Gosia napisałaby coś o sytuacji ogółu społeczeństwa? Bo dawno już nie było takich postów. Także jak tam wygląda sytuacja, czy do wielu rodzin nie udaje się dotrzeć z pomocą? Czy Siostra ma wystarczające fundusze na program dożywiania niemowląt i starszych dzieci z Arki? Bo w Mpanshya są też chyba Rodziny, które radzą sobie same i żyją na trochę lepszym poziomie?
Mikrejsza jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2008-09-07, 11:37   #1644
mirusia1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 21
GG do mirusia1
Dot.: Misja w Zambii - część III

Ja jednak z całą stanowczością rozumiem i popieram ulisię. Czy nie lepiej adoptować drugie dziecko? Ratujemy wtedy już 2 życia! Skoro adopcja polega na wysyłaniu konkretnej kwoty, to znaczy, że ta kwota jest wystarczająca na to, żeby zapewnić podstawy (o których piszecie) dziecku. Gdyby trzeba było więcej, to adopcja polegałaby na wysyłaniu większej ilości pieniędzy.
Pamiętajcie też, że to tylko teoretycznie nazywa się "adopcja". Wiele z tych dzieci ma oboje rodziców! Nie możemy wyręczać ich we wszystkim, tylko dać tyle, aby dzieci mogły przeżyć i się rozwijać (na naukę przede wszystkim!)
Poza tym ważna kwestia: jeśli ktoś dostaje wszystko, czego potrzebuje, przestaje mieć motywację, do robienia czegokolwiek... Jeśli dzieciak dostaje tyle, to nie będzie chciał iść do szkoły, potem do pracy, bo i po co, skoro wszystko ma, co potrzebuje.
Adopcja polega na zapłaceniu 2 z 3 semestrów! Po co? A po to, żeby rodzina biologiczna tego dziecka się po prostu zmobilizowała, żeby miała pomoc, a nie wyręczenie we wszystkim.
mirusia1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-07, 11:42   #1645
ulisia1
Rozeznanie
 
Avatar ulisia1
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 777
GG do ulisia1
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez Mikrejsza Pokaż wiadomość
ech, to jest trudny temat i każdy ma tu trochę racji, pewnie dlatego co jakiś czas ta dyskusja przewija się na forum. Nie ukrywam że też przeszła mi przez głowę myśl, że czasem cena wysyłki to więcej niż np moja roczna opłata dla dziecka.

Zgadzam się w całej rozciągłości. Wysyłka paczek jest koszmarnie droga. ale to nie do końca o to mi chodziło.
Chodzi mi o sam fakt ciągłego drogiego doposażania niektórych dzieci podczas kiedy inne nie mają nic. To , co mirusia1 napisała:

Cytat:
Skoro adopcja polega na wysyłaniu konkretnej kwoty, to znaczy, że ta kwota jest wystarczająca na to, żeby zapewnić podstawy (o których piszecie) dziecku. Gdyby trzeba było więcej, to adopcja polegałaby na wysyłaniu większej ilości pieniędzy.
__________________
ulisia1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-07, 11:53   #1646
yustyna777
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 142
Dot.: Misja w Zambii - część III

Najlepiej, aby na ten temat wypowiedziała się Siostra, albo Gosia
yustyna777 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-07, 12:02   #1647
tereska
Rozeznanie
 
Avatar tereska
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 744
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez alicjazopola Pokaż wiadomość
Nasza pomoc ma sens i każdy ma możliwość wyboru jak kierować swoją pomoc. Bezinteresowna pomoc zawsze jest czymś wspaniałym.

Też tak uważam. Nasze budynie,zupki i kaszki nie zaspokoją potrzeb dzieci żebyśmy nie wiem jak dużo tego wysyłali. Więc ja traktuję to raczej jako formę urozmaicenia, poznania czegoś nowego, sprawienia radości.
Jasne, że wysyłka drogo kosztuje, ale chyba nie ma sensu mówić o tym po raz nie wiem który- niech każdy robi jak uważa za stosowne. Myślę, że gdyby coś było nie tak z formami naszej pomocy, to Siostra z pewnością podjęłaby ten temat.

Róbmy swoje- może ten świat będzie dzięki temu choć odrobinkę lepszy.

Pozdrawiam cieplutko i melduję, że nie będzie mnie kilka dni.
__________________
http://marzycielskapoczta.pl/
mozna pomóc wysyłając kartkę chorym dzieciom





tereska jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2008-09-07, 12:11   #1648
KateMwale
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 430
GG do KateMwale
Dot.: Misja w Zambii - część III

Wszystko wszystkim, ale mam wrażenie, że dyskusja idzie w złą stronę. Nie możemy pozwolić, aby zaczęły powstawać jakieś rozłamy między nami, bo to w naszej jedności i naszym działaniu siła. Jak zaczniemy się mocno kłócić, czy wysyłamy za mało, czy za dużo, to nie wiem, czy to będzie dobre. Nie można teraz postawić tych co wysłali na materac, czy rower pod ścianą i ich tępić...w ten sam sposób jak tych co nie wpłacili, ani grosza na dziecko.

Pamiętam, że czytałam, że to "wyprawka" dla 1 adoptowanego dziecka, a w niektórych domach jest kilka dzieciaków i to jedzenia spożywa cała rodzina. Tak do końca nie wiem co jaki czas moje dziecko dostaje jedzenie, co dostaje, czy dostaje ubranie? Kiedy więc dostaję informację, że deszcz zniszczył uprawy, nie ma co zbierać, to szlag mnie trafia i wysyłam paczkę ryżu i kaszy gryczanej, budyń i zupkę w proszku to taka rozpusta? Kiedy dostaję list, w którym matka pisze, że mały 4dni gorączkuje i prosi o posłanie, wysyłam na materac, moskitierę i dosyłam śpiwór i karimatę, bo kupiłam je za 3zł na allegro. Wiem, że nie możemy przesadzać, że rodzina ponosi odpowiedzialność za swoje życie, że łatwo przyzwyczaić się do dobrego, że muszą ponosić odpowiedzialność za swoje dzieci i dom.
Przeanalizowałam wszystkie moje wysyłki i paczki, w większości kredki, kolorowanki, jakieś ubranka, słodycze. I tych kilka przedmiotów, które pomogą całej rodzinie. W obecnej chwili nie mamy sklepiku (czekamy z niecierpliwością na zdjęcia z cenami), nie wiemy, co możemy kupić, a czego nie. Zakupy to również czas trwania wpłynięcia kwoty, zaksięgowania np. zakupy które zrobiłam z marcu, zostały zrealizowane jakoś w lipcu.
__________________
Pozdrawiam,
Kasia

KateMwale jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-07, 12:12   #1649
alicjazopola
Raczkowanie
 
Avatar alicjazopola
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 177
GG do alicjazopola
Dot.: Misja w Zambii - część III

Hi, hi, jestem adopcyjną mamą od miesiąca. Sama dobrowolnie zobowiązałam się świadczyć pomoc osobie, która została wytypowana jako potrzebująca. Nie myślę, że 1 kilogramowa przesyłka z paroma drobiazgami mogłaby komukolwiek pomieszać w głowie, a nawet ich wielokrotność. Uważam, że jest to kropla w morzu bo oni tam nie maja naprawdę wiele. A Misja dba o to by i ta druga strona (obdarowana) szanowała to czym zostają wsparci. Dlatego mocno wierzę w to co robię, wspieram również innych bo jedno drugiego nie wyklucza.
Hej !!!!
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg do forum.jpg (81,3 KB, 23 załadowań)
__________________


Edytowane przez alicjazopola
Czas edycji: 2008-09-07 o 13:02
alicjazopola jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-07, 12:15   #1650
KateMwale
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 430
GG do KateMwale
Dot.: Misja w Zambii - część III

Kasuje zdublowana wiadomość.
__________________
Pozdrawiam,
Kasia

KateMwale jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:45.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.