Panny Młode 2008 cz.IV

[dzasta110]

Napisane przez LilStar

smutno mi-właśnie Mąż pojechał.....

czas szybko zleci, zobaczysz

Napisane przez gosia1007

Wkurzyłam się wczoraj. Mieliśmy spotkanie z majstrem od ścian i podłóg. Miał przyjść w następnym tygodniu i zaczynać robotkę niestety ze względu na chorobę wspólnika wszystko się opóźniło, przyjdą za dwa tygodnie i jak posłuchał co ma zrobić, to powiedział, że zejdzie im ok miesiąca. Jak się wprowadzę na święta to będzie super Jest jeden plus, wiem, że majstrowie będą ostro pracować bo są zajęci zaraz po naszym mieszkaniu robią jeszcze jedno w naszym bloku.
Dodatkowo mąż umowił się na jutro z jednymi ze swoich znajomych, mamy gdzieś tam wspolnie wyjść. Wszystko ok, bo oni są całkiem spoko, ale ich żony... one gadają prawie wyłącznie o swoich dzieciach. Trochę się nudzę. Zresztą mam nadzieję, że będę kiedyś "normalną" matką, ale to tak na marginesie.

też nie lubię przekładania w remontach i odwlekania ale przynajmniej jak zaczną będą się uwijać
a co do tematów "matkowych" to współczuje ale nic się na to nie poradzi podobnie jak z tematami babciowymi o wnuczkach

Napisane przez gosia1007

Mam nadzieję, że sie polubicie, zresztą co tam, na 100% tak będzie.
Ja mam w pokoju jeszcze dwie "koleżanki", powiedzmy, że się tolerujemy (przynajmniej z jedną z nich). Średnia ilość zdań wypowiadana przeze mnie w pokoju to ok 5. Nie jest łatwo...

o jaaacie ja chyba bym się wykończyła psychicznie bez obrazy, ale mam nadzieję, że u mnie tak nie będzie, oczywiście nie chcę zaraz szukać dobrej koleżanki, ale chociaż dobrą znajomą

Napisane przez daget

Tak to jest po wycieniowaniu. ja niedlugo tez uczynie ten zabieg . Czas cos zmienic w wygladzie po 2 miesiacach ... bo to juz monotonne hihihihi. Znowy zaskocze mojego Skarba. . No a teraz trzeba walczyc Kasienko z wloskami, jak to mowi moja mama "chcesz byc piekna to cierp" .

też bym z miłą chęcią coś zmieniła, ale nie wiem co póki co zapuszczam grzywkę na boczek

Napisane przez kasienka1985

Jako żona jakoś tak rzeczywiście głupio mi się udzielać

a mi nie

Napisane przez LilStar

Dzastuś ckni mi się za pogaduchami z Tobą wieczorkami
a jutro rajd po meblowych sklepach we Wrocławiu

mi też
udanych łowów

a ja mam dziś wolne ze względu na zjazd tak mi się nie chce, że masakra ale chociaż z koleżankami sobie pogadam
idę na herbatkę...

[m.a.r.t.a]

Napisane przez LilStar

Martuś brawo za ćwiczonka, a jak tam kuracja siemieniem?

Kilka razy zrobiłam sobie ten napar, ale jakoś jego konsystencja do mnie nie przemawia. Czasem sobie pochrupie ziarenka, podobno tak też można. Ale nie spożywałam tego regularnie, więc korzyści są znikome. Muszę się sprężyć.

[daget]

Och i czar piatkowego dnia prysl ..... Moj maz jest tak wk.... , ze nawet nie chce ze mna gadac. Popsul mu sie pendrive, na ktorym mial projekt, nad ktorym siedzial caly tydzien. Jestem bezsilna.... a on teraz wlazl do swoej jaskini i chce byc sam. Takze weekend, remont, urlop to jeden wielki znak zapytania bo on ma wieeeelkie plecy w pracy....

porazka, az ulecialo ze mnie powietrze

[m.a.r.t.a]

daget o kurde, a nigdzie tego na zapas nie zapisywał?

[LilStar]

Dagecik widzę że nasi Mężowie charakterki mają podobne.daj Mu ochłonąć i wyciszyć się. a może tego pena da się uratować jakiemuś sprytnemu Informatykowi?tzn dane z niego

Marta czytałam że mozna te ziarenka prażyć na patelnii tak zajadać

Dzasta udanego zjazdu

[kasienka1985]

Napisane przez daget

Och i czar piatkowego dnia prysl ..... Moj maz jest tak wk.... , ze nawet nie chce ze mna gadac. Popsul mu sie pendrive, na ktorym mial projekt, nad ktorym siedzial caly tydzien. Jestem bezsilna.... a on teraz wlazl do swoej jaskini i chce byc sam. Takze weekend, remont, urlop to jeden wielki znak zapytania bo on ma wieeeelkie plecy w pracy....

porazka, az ulecialo ze mnie powietrze

OMG
Napewno tego nigdzie więcej nie zapisał?????
Skoro to takie ważne, to szkoda że się nie zabezpieczył
Nie smutaj się kochanie!

[tiffi1]

Witajcie dziewczyny,
Nie było mnie tu sto lat. Kto mnie nie pamieta to przypomnę krótko że byłam majówką 2008r.
Chciałam do Was napisać w pewnej sprawie. Rzadko zaglądam na wizaż, ale czasem udaje mi się zerknąć na wątek "Co bym zmieniła". Zachecam Was do poczytania, ale szczególnie chciałam zwrócić uwagę na jedną rzecz: dużo dziewczyn narzekało na długość sukienki. Ja także. Kiedy mierzyłam ją wydawało mi się, ze jest wszystko ok, a w rezultacie mogłaby być krótsza. Pamiętajcie że sukienki pod wpływem noszenia obniżają się. Zwróćcie na to uwagę. Pozdrawiam

[katarzinka]

Daget, gosia i w ogóle wszytskie PM to oczywista oczywistość :P, że byłyście śliczne - teraz też jesteście tylko slicznymi mężatkami

a ja co patrzę na kalendarz to widzę, że coraz bliżej moja kolej i dziś już odbieramy obrączki nasze

się dzieje - czas pędzi coraz szybciej, więc wiem dlaczego mi mówiłyście, że miesiąc miginie mi jak tydzień )
buziaki dla wszsytkich

[gosia1007]

Napisane przez dzasta110

też nie lubię przekładania w remontach i odwlekania ale przynajmniej jak zaczną będą się uwijać
a co do tematów "matkowych" to współczuje ale nic się na to nie poradzi podobnie jak z tematami babciowymi o wnuczkach


o jaaacie ja chyba bym się wykończyła psychicznie bez obrazy, ale mam nadzieję, że u mnie tak nie będzie, oczywiście nie chcę zaraz szukać dobrej koleżanki, ale chociaż dobrą znajomą

No własnie jak to mój mąż je nazywa "matki polki" są najgorsze...mam nadzieję, że taka nie będę.
Co do pracy to jest to strasznie męczące, najpierw nawet płakałam kilka razy w domu, teraz mam grubą skorupkę i ni edaje sie. Jednak nawet nie wiesz ile bym oddała za super atmosferę w pracy...

Napisane przez daget

Och i czar piatkowego dnia prysl ..... Moj maz jest tak wk.... , ze nawet nie chce ze mna gadac. Popsul mu sie pendrive, na ktorym mial projekt, nad ktorym siedzial caly tydzien. Jestem bezsilna.... a on teraz wlazl do swoej jaskini i chce byc sam. Takze weekend, remont, urlop to jeden wielki znak zapytania bo on ma wieeeelkie plecy w pracy....

porazka, az ulecialo ze mnie powietrze

O kurcze... moze cos sie da zrobic jeszcze.

Napisane przez tiffi1

Witajcie dziewczyny,
Nie było mnie tu sto lat. Kto mnie nie pamieta to przypomnę krótko że byłam majówką 2008r.
Chciałam do Was napisać w pewnej sprawie. Rzadko zaglądam na wizaż, ale czasem udaje mi się zerknąć na wątek "Co bym zmieniła". Zachecam Was do poczytania, ale szczególnie chciałam zwrócić uwagę na jedną rzecz: dużo dziewczyn narzekało na długość sukienki. Ja także. Kiedy mierzyłam ją wydawało mi się, ze jest wszystko ok, a w rezultacie mogłaby być krótsza. Pamiętajcie że sukienki pod wpływem noszenia obniżają się. Zwróćcie na to uwagę. Pozdrawiam

Hej! Większość z nas już jest "po" Jednak może jeszcze te, które zostały wezmą to sobie do serca

[m.a.r.t.a]

Tiffi jasne że pamiętamy. A ja właśnie byłam taka sprytna, że suknie sobie skróciłam do moich potrzeb a nie wizji pani z salonu. W dodatku jak podczas ślubu poprawiałam dość często gorset, suknia szła mi.... w górę . Przynajmniej wygodnie mi się tańczyło i nikt mnie nie deptał.

Wątku "co bym zmieniła" napisałam, że suknia mnie nieco krępowała, bo "miałam dekolt w kształcie serca, po kilku godzinach nie wiem czy to materiał się poddał pod ciężarem piersi czy co, że gorset się obniżył i miałam bardziej uwidocznione piersi. Na szczęście miałam bolerko, które mnie nieco zakrywało, czasem sprytnie trzymałam wiązankę ślubną, żeby je tylko przysłonić". Po za tym miałam wtedy atak wzdęciowy i jedna ciotka sobie zażartowała już nie powiem jak!.

[kina2807]

Napisane przez kasienka1985

Buziak koteczku lofkam

Ja nie mam nastroju do pisania już od 3 tygodni misiu...
Jako żona jakoś tak rzeczywiście głupio mi się udzielać
A poza tym, tematów troszkę mało już po ślubie.

kochana jesteś

Napisane przez LilStar

Kinusiauśmiechnij się plis

zmykam robić kawkę i zjeść pączka z konfiturą z róży-chce Któraś

uśmiech specjalnie dla Ciebie
ja poproszę kawę

Napisane przez daget

Och i czar piatkowego dnia prysl ..... Moj maz jest tak wk.... , ze nawet nie chce ze mna gadac. Popsul mu sie pendrive, na ktorym mial projekt, nad ktorym siedzial caly tydzien. Jestem bezsilna.... a on teraz wlazl do swoej jaskini i chce byc sam. Takze weekend, remont, urlop to jeden wielki znak zapytania bo on ma wieeeelkie plecy w pracy....

porazka, az ulecialo ze mnie powietrze

Daguś mam nadzieję, że dane uda się uratować

[madziulka_]

Napisane przez tiffi1

Witajcie dziewczyny,
Nie było mnie tu sto lat. Kto mnie nie pamieta to przypomnę krótko że byłam majówką 2008r.
Chciałam do Was napisać w pewnej sprawie. Rzadko zaglądam na wizaż, ale czasem udaje mi się zerknąć na wątek "Co bym zmieniła". Zachecam Was do poczytania, ale szczególnie chciałam zwrócić uwagę na jedną rzecz: dużo dziewczyn narzekało na długość sukienki. Ja także. Kiedy mierzyłam ją wydawało mi się, ze jest wszystko ok, a w rezultacie mogłaby być krótsza. Pamiętajcie że sukienki pod wpływem noszenia obniżają się. Zwróćcie na to uwagę. Pozdrawiam

Takie ard sa bardzo cenne, więc kobietki które są już "po" piszcie w tamtym watku co byście zmieniły koniecznie
Co do gorsetów to rzeczywiście tak Wam opadały podczas tańców?

[LilStar]

Kinuś

ja miałam sukienkę razem z gorsetem i dodatkowe ramiączka gdyby coś sie próbowało uwolnićna szczęście nie były potrzebne bo mandaryśki siedziały na miejscu

może faktycznie trochę bym kieckę skróciła ale dałam radę

[m.a.r.t.a]

Napisane przez madziulka_

Co do gorsetów to rzeczywiście tak Wam opadały podczas tańców?

Ja nie miałam żadnych ramiączek, żadnego biustonosza a materiał z jakiego został wykonany gorset po kilki godzinach nie mógł udźwignąć moich piersi? .

[kasienka1985]

Napisane przez m.a.r.t.a

Tiffi jasne że pamiętamy. A ja właśnie byłam taka sprytna, że suknie sobie skróciłam do moich potrzeb a nie wizji pani z salonu. W dodatku jak podczas ślubu poprawiałam dość często gorset, suknia szła mi.... w górę . Przynajmniej wygodnie mi się tańczyło i nikt mnie nie deptał.

Wątku "co bym zmieniła" napisałam, że suknia mnie nieco krępowała, bo "miałam dekolt w kształcie serca, po kilku godzinach nie wiem czy to materiał się poddał pod ciężarem piersi czy co, że gorset się obniżył i miałam bardziej uwidocznione piersi. Na szczęście miałam bolerko, które mnie nieco zakrywało, czasem sprytnie trzymałam wiązankę ślubną, żeby je tylko przysłonić". Po za tym miałam wtedy atak wzdęciowy i jedna ciotka sobie zażartowała już nie powiem jak!.

Tifii masz rację kochana!
Też miałam ten problem!
Wydawało mi się w salonie, że długość jest idealna, a później tańcząc deptałam sobie sukienkę
A co do opadających gorsetów <miałam wszyte miseczki zamiast stanika- polecam nawet na spory biust (80C)> to dobrze że miałam szelkę na szyjkę, bo chyba też by mi opadał.
W sumie nawet nie wiem... i tak cały czas się poprawiałam z obawy, aby nic nie ujrzało światła dziennego

Martuś coś wiem o brzuchowych sprawach.
Ja może wzdęcia nie miałam <w piątek prawie nic nie jadłam, a w sobotę tylko kromkę chleba rano>.
Ale miałam drugi dzień okresu
I to była dla mnie masakra!!
Byłam zakorkowana , ale brzuch mnie bolała strasznie i nie wiem jak Wy- ale ja strasznie puchnę w czasie okresu...
I brzuch mam wielki!!
Na niektórych fotkach widać jakbym była w co najmniej 6 miesiącu!!

[m.a.r.t.a]

Napisane przez kasienka1985

Martuś coś wiem o brzuchowych sprawach.
Ja może wzdęcia nie miałam <w piątek prawie nic nie jadłam, a w sobotę tylko kromkę chleba rano>.
Ale miałam drugi dzień okresu
I to była dla mnie masakra!!
Byłam zakorkowana , ale brzuch mnie bolała strasznie i nie wiem jak Wy- ale ja strasznie puchnę w czasie okresu...
I brzuch mam wielki!!
Na niektórych fotkach widać jakbym była w co najmniej 6 miesiącu!!

Ja puchnę kilka dni przed i na początku @. Przed ślubem tak mi się wszystko rozlegulowało, że nie wiedziałam kiedy dostanę dokładnie. Ja też na niektórych fotkach wyglądam jak ciążówka.

[daget]

Dzieki dziewczyny za pocieszenie. Maz juz sie uspokoil i zaczal prace od poczatku, bo podobno drugi raz sie szybciej robi. Niestety nie ma czasu na szukanie dobrego informatyka do odzyskiwania danych bo liczy sie kazda minuta. Wiadomo jednak ze weekend musimy troszke planowo zmodyfikowac.

Widze ze rozmawiacie o tym "co bym zmienila".
Moja kiecka byla idealna, raz czy dwa razy moj malzonek mi na ogon nadepnal ale tylko dlatego ze nie uwaznie szedl . A w tancu w ogole mi nie przeszkadzala bo byla idealnej dlugosci z przodu i co najwazniejsze byla jednoczesciowa i mocno zasznurowana wiec nic nie mialo prawa sie obsunac z moich wypierdkow .

U mnie brzusio przed okresem troszenke puchnie ale wtedy bardziej uwydatnia mi sie gora i mam czym oddychac....

[agunia82]

Hej słońca

Troszkę mi się już ochłonęło, ale coś chyba strasznie się ciśnienie waha, bo mnie głowa łupie od wczoraj jak nie wiem...

Co do sukienki i jej długości, to moja była i tak skrócona maksymalnie ile się dało- czyli tak, żeby nie było widać butów za bardzo. Pani w salonie musiała zrobić taki zabieg, bo tren po podpięciu okazał się za długi przy pierwszej przymiarce. Tak więc po sukni sobie nie deptałam, i nie zjeżdżała mi, bo miałam ramiączka (a bez nich to na bank by mi zjeżdżała, bo już w salonie to czułam). Natomiast strasznie zahaczałam sobie obcasami po kole halki, aż się bałam że w końcu orła wywinę, ale jakoś udało mi się szybko do tego przyzwyczaić i tańcowałam prawie non stop bez większych problemów

[malutka_24]

Napisane przez izazusia

Zapraszam na nk izazusia
Umieściłam fotki

a jeszcze specjalnie dla Was
Na pierwszej fotce śmiejemy się jak głupi do sera bo pomyliłam strony obejścia kościoła
Na drugiej sprawdzam czy na pewno podpisał
Na trzeciej babcie z wszystkimi wnukami i ja na doczepkę
Na czwartej Kamil docenia mój wybór wina
Na piątej "no to podnosimy nogi" Nie zrobilismy tego równo ale wierzcie mi wszyscy mają niezły naciąg

no no no nie wiedziałam, że ty taka wysportowana jesteś fajne foteczki

Napisane przez LilStar

hej

smutno mi-właśnie Mąż pojechał.....

to tak na małe pocieszenie

Napisane przez LilStar

zmykam robić kawkę i zjeść pączka z konfiturą z róży-chce Któraś

wiesz na tego pączka to bym się skusiła

Napisane przez daget

Och i czar piatkowego dnia prysl ..... Moj maz jest tak wk.... , ze nawet nie chce ze mna gadac. Popsul mu sie pendrive, na ktorym mial projekt, nad ktorym siedzial caly tydzien. Jestem bezsilna.... a on teraz wlazl do swoej jaskini i chce byc sam. Takze weekend, remont, urlop to jeden wielki znak zapytania bo on ma wieeeelkie plecy w pracy....

porazka, az ulecialo ze mnie powietrze

i naprawdę nie miał tego zapisanego gdzie indziej

Napisane przez tiffi1

Witajcie dziewczyny,
Nie było mnie tu sto lat. Kto mnie nie pamieta to przypomnę krótko że byłam majówką 2008r.
Chciałam do Was napisać w pewnej sprawie. Rzadko zaglądam na wizaż, ale czasem udaje mi się zerknąć na wątek "Co bym zmieniła". Zachecam Was do poczytania, ale szczególnie chciałam zwrócić uwagę na jedną rzecz: dużo dziewczyn narzekało na długość sukienki. Ja także. Kiedy mierzyłam ją wydawało mi się, ze jest wszystko ok, a w rezultacie mogłaby być krótsza. Pamiętajcie że sukienki pod wpływem noszenia obniżają się. Zwróćcie na to uwagę. Pozdrawiam

pewnie, że pamiętamy
co do sukienki. To moja w salonie jak przymierzałam to wydawała mi się idealna jeżeli chodzi o długość. Ale już na sali trochę przeszkadzał mi podpięty tren. W pewnym momencie ktoś mi tak mocno nadepnął na niego, że urwały się podpięcia do trenu Ale nie ma tego złego - babcia miała agrafkę i siostra mi podpięła tren wyżej niż był na początku i już wszystko było dobrze. Nic nie zahaczało, ale pod koniec wesela przeszkadzało mi koło od sukienki, ale to tylko z godzinkę
Ogólnie sukienki nie zamieniłabym na żadną inną

[agunia82]

Aj no zapomniałabym, ale sklerotyk ze mnie!

Izuś superaśne fotki, a to ze szpagatem pobiło wszystkie inne

[izazusia]

Jak to mówią- kto nie ma w głowie ten ma w nogach

Mi się podobała orkiestra jak zaczęliśmy tańczyć kankana. Mieliśmy się podzielić najpierw-chłopcy , dziewczyny no i wywijać . A potem goście ze strony Panny na gości ze strony Pana Młodego
Roznieśliśmy w pył Międzyzdrojaków bo 3/4 moich "młodych "gości to byli karatecy którzy nóżki podnoszą wysoko wysoko Mój świadek był mistrzem śląska w kumite (walkach) a świadkowa mistrzynią śląska w kata i w-ce mistrzynią kumite:
Jednym słowem - na weselu było bezpiecznie

[daget]

Napisane przez izazusia

Jak to mówią- kto nie ma w głowie ten ma w nogach

Mi się podobała orkiestra jak zaczęliśmy tańczyć kankana. Mieliśmy się podzielić najpierw-chłopcy , dziewczyny no i wywijać . A potem goście ze strony Panny na gości ze strony Pana Młodego
Roznieśliśmy w pył Międzyzdrojaków bo 3/4 moich "młodych "gości to byli karatecy którzy nóżki podnoszą wysoko wysoko Mój świadek był mistrzem śląska w kumite (walkach) a świadkowa mistrzynią śląska w kata i w-ce mistrzynią kumite:
Jednym słowem - na weselu było bezpiecznie

wwooooowwww


No to ja sie narazac nie bede... i ciuchotko sobie wyjde z pracy i lece do Skarbowki zamykajac ten bajzel na 9 dni bo wlasnie zaczelam urlop !!!!!!

buziaki dziewczeta

[m.a.r.t.a]

Napisane przez daget

wwooooowwww


No to ja sie narazac nie bede... i ciuchotko sobie wyjde z pracy i lece do Skarbowki zamykajac ten bajzel na 9 dni bo wlasnie zaczelam urlop !!!!!!

buziaki dziewczeta

Super, troszkę sobie odpoczniesz

[agunia82]

daget urlopik? No to super Ale coś czuje że przez to mało Cię tutaj będzie

[katarzinka]

Napisane przez izazusia

Jak to mówią- kto nie ma w głowie ten ma w nogach

Mi się podobała orkiestra jak zaczęliśmy tańczyć kankana. Mieliśmy się podzielić najpierw-chłopcy , dziewczyny no i wywijać . A potem goście ze strony Panny na gości ze strony Pana Młodego
Roznieśliśmy w pył Międzyzdrojaków bo 3/4 moich "młodych "gości to byli karatecy którzy nóżki podnoszą wysoko wysoko Mój świadek był mistrzem śląska w kumite (walkach) a świadkowa mistrzynią śląska w kata i w-ce mistrzynią kumite:
Jednym słowem - na weselu było bezpiecznie

czyli moi koledzy po fachu byli na tej imprezce
chyba musze tym fotkom się przyjrzeć może kogoś znam

Napisane przez daget

wwooooowwww


No to ja sie narazac nie bede... i ciuchotko sobie wyjde z pracy i lece do Skarbowki zamykajac ten bajzel na 9 dni bo wlasnie zaczelam urlop !!!!!!

buziaki dziewczeta

urlopuj sie urlopuj i wracaj wypoczeta do nas

[LilStar]

Dagecik już tęsknięAniołek na drogęudanego urlopowanka

Malutka zapraszam

[izazusia]

Katarzinka a jaki styl karate trenujesz?? Jeżeli kyokushin to możesz znać dziewczynę która na tej focie z podniesioną nogą robi "cenzurę" Ona ćwiczyła przez jakiś czas w Gliwicach

[katarzinka]

Napisane przez izazusia

Katarzinka a jaki styl karate trenujesz?? Jeżeli kyokushin to możesz znać dziewczynę która na tej focie z podniesioną nogą robi "cenzurę" Ona ćwiczyła przez jakiś czas w Gliwicach

kyokushin, a jak
ale jak ćwiczyła w Gliwicach to mogę znać tylko z maty, bo co prawda tez ćwiczę na Górnym śląsku ale nie w Gliwicach, a teraz to już jeżdżą występować moje maluchy

[gosia1007]

Napisane przez daget

wwooooowwww


No to ja sie narazac nie bede... i ciuchotko sobie wyjde z pracy i lece do Skarbowki zamykajac ten bajzel na 9 dni bo wlasnie zaczelam urlop !!!!!!

buziaki dziewczeta

Udanego wypoczynku!!!

[izazusia]

Hmm my ćwiczyliśmy w RKKK u sensei Wachowskiego
Z tym że jak ty byłaś na macie to nas jeszcze nie było
Jaki masz stopień? Jesteś już pani sesnei??