Iprezy pod "Żółwią strzechą" część X! - "Pogaduchy po szkole"

[olasia99]

Ewuś, mi też się nie chce -.- W pokoju mam pobojowisko.

[Oh Peggy Brown]

olasia, ale to jest trochę takie dziwne... sama to robię i czasami sie zastanawiam po co... przez większość czasu się kłócę z tą osobą itp., a święta to jestem miła przy życzeniach, a potem znowu to samo? to nie o to chodzi by zrobić coś, bo większość tak robi

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ----------

Ewa, ale przymilać się w sensie przez cały rok być złym i niedobrym, a na jedną chwilę być wspaniałym. To jest po prostu bycie fałszywym ;p Sama jestem fałszywa gdy składam życzenia dla brata, bo mimo że wiele mu zawdzięczam itp. to jednak ciągle się na niego wkurzam i mam mu za złe wiele rzeczy, które mi robił. I ta aura, że jest wszystko ok trwa góra godzinę, a potem jest jak było.

[olasia99]

Za każdym razem jak dzisiaj coś jem, widze przed oczyma makaronowe rozstępy ...
Nigdy przenigdy nie zjem makaronu.

---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:29 ----------

A u mnie nie ma skłądania życzeń z opłatkiem, więc nie muszę być fałszywa! Faaalaa ~~~~

[zniszcz0mnie]

Yv, ja chcę wina, może mnie rozgrzeje

Rozmawiałam z mamą na temat imprezy Powiedziałam, że zrobię wszystko. A ta nie bo: masz 16 lat, co ludzie powiedzą jak Cie zobaczą, jak bd wracała to Cię zgwałcą zabiją i porwą, masz 16 lat, ja w twoim wieku..., twoja siostra w twoim wieku..., twój brat w twoim wieku..., masz 16 lat, ostatnio babkę napadli jak wracała z kościoła. =,= Zaproponowałam nawet że nazbieram na taxi, to nie. -,- Przecież równie dobrze, jak bd wracała ze szkoły to może mi się coś stać, a przecież bd wracała z grupką osób. No ale nie narzekam, dobrze że w ogóle mi pozwoliła.

---------- Dopisano o 17:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

A u mnie nawet nie ma tego udawania bycia miłym. Jest jak zawsze.. I dlatego nienawidzę świąt. Bo powiem wam, że choć raz chciałabym żeby wszyscy byli dla siebie mili, tak na prawdę. Już bym wolała to udawanie. Albo chciałabym spędzić święta też z dalszymi krewnymi. Wtedy na pewno byłabym szczęśliwa..

[Oh Peggy Brown]

z resztą.. mam trochę inne poglądy na ten temat i wiele innych od tłumu więc nie musicie się ze mna zgadzać

---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------

Ewa, jesteś pewna, że wolisz udawać przez kilkanaście minut, że jest miło? Udaję co roku, potem idę do pokoju i płaczę, bo była kłótnia.

[olasia99]

A ja bym chciała zobaczyć mojego chrzestnego z Ameryki, którego 10 kat nie widziałam
Wiem, jestem pazerną osobą No ale nawet nie ma co ukrywać, że dla mnie święta to nie tylko spędzenia czasu z rodziną, bla, bla, bla, tylko też prezenty. Kocham prezenty

[la beaute]

Olaś wolę być straszna cały rok niż udawać słodką i kochaną osobę na święta i różnego rodzaju okazje ;p

[olasia99]

Jesteś straszna cały rok?

[zniszcz0mnie]

Peg, szczerze mówiąc, tak. ofc, chciałabym żeby na prawdę było miło, ale jeśli nie no to.. najbardziej zazdroszczę koleżankom które mają prawdziwe magiczne święta.

[la beaute]

no może nie w całej potędze całego słowa, ale troszkę tak :p
czy mi się wydaje, czy Olaś czepiasz się mnie ;>

[Oh Peggy Brown]

Ewa, nie zazdrość innym,bo tak naprawdę nie znasz ich życia i ich swięta mogą byc naprawdę straszne. Sama wkręcam znajomych jak to wspaniale jest u mnie itp.

[zniszcz0mnie]

Ale chodzi mi o bliższe osoby, takie z którymi rozmawiam o wszystkim Wiem, że wiele osób by się nie przyznało jak u nich jest na prawdę.

[olasia99]

la, w sumie to nie, ale kłócisz się z mamą, a teraz mówisz, że cały rok jesteś wredna ^^
Ja nie jestem wredna, a się kłócę ...

Ewa, ja Ciebie rozumiem
Peg, nie muszę wszyscy kłamać. Moja koleżanka z klasy opwoiadała mi, jak święta u niej wyglądaja i trudno to zmyślić. Święta wyglądają u niej tak, że zjeżdża się cała rodzina, jest minimum 30 osób, dużo jedzenia, nie piją prawie, a są weseli, śpiewają kolędy, Wigilia nie trwa u niej pół godziny jak u mnie, a jak o 17 czy 18 się zbiorą, to do północy albo i dłużej to trwa...
Fajnie by tak było.

[Oh Peggy Brown]

Mój Tż nie zna całej sytuacji w moim domu, więc rożnie bywa z tym mówieniem wszystkiego

---------- Dopisano o 17:58 ---------- Poprzedni post napisano o 17:56 ----------

olasia, no każdy by chciał takie święta, ale do tego trzeba mieć rodzinę z tradycjami i taką, w której nie ma aż tak wielu konfliktów. Zdarza się, ale nie należy wierzyć we wszystko, co nam mówią. Niedawno z resztą się przekonałam jak wyglądają wspaniale opisywane relacje mojej koleżanki z rodziną.

[zniszcz0mnie]

Olasia, dokładnie takie święta mi się marzą.. i wiem, że gdyby się zjechała dalsza rodzina, to wiem, że by tak było..
Peg, no akurat mam dwie przyjaciółki, które nie miały by po co kłamać. Też miały nieciekawe sytuacje w domu, no i ja po prostu wiem, że one nie kłamią

[la beaute]

Olaś a co ma to, że kłócę się z mamą do tego, ze jestem wredna?
zależy też wiele od sytuacji. nie znaczy to, ze jestem chamska i jakaś kłótliwa.

[olasia99]

No skoro jesteś wredna, to chyba innym ludziom, tak? Bo nie sama sobie.

[yvonna7]

ja mimo iż się kłócę z mamą i ona jest nieraz moim powodem do płaczu (zresztą wiecie...) to chcę, żeby było jej miło i to nie jest podlizywanie się, nie traktuję tego też tak, żeby kupić i mieć to z głowy, tylko od siebie.
u mnie relacje z mamą troszkę się polepszyły i nie boję się już o te święta jak kilka tygodni temu...

Peg co dziś robiłaś ciekawego?

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

Napisane przez zniszcz0mnie

Olasia, dokładnie takie święta mi się marzą.. i wiem, że gdyby się zjechała dalsza rodzina, to wiem, że by tak było..
Peg, no akurat mam dwie przyjaciółki, które nie miały by po co kłamać. Też miały nieciekawe sytuacje w domu, no i ja po prostu wiem, że one nie kłamią

u mnie by to zależało czy czy rodzina ze strony mamy czy taty. bo rodzina mamy jest w porządku, ale np siostry mojej babci są koszmarne. nienawidzę ich. tzn jedna jest w porządku bo się nie wtrąca, ale dwie pozostałe tylko by wszystkich ustawiały

[la beaute]

Olaś a dlaczego tak się mnie przyczepiłaś? znów Ci coś do mojej osoby nie pasuje?
jakos jak Ty się kłócisz z rodzicami/ bratem to nikt nic złego nie napisze i zawsze Cię bronię bo wiem jak to wiele razy sama źle zostałam oceniona przez rodziców, ale hello nie jestem całe życie wredna.
Słowo 'wredna' miało tam znaczenie takie, że nie jestem idealna przez cały rok tak jak powinnam- zresztą nikt nie jest. ale nie chodziło mi o to, że straszna wiedźma jakaś ze mnie

[Oh Peggy Brown]

Yv, hmm ;d byłam na zakupach (kupiłam kartki, zeszyt, dwa długopisy, odżywkę, dwa belriso, picie, sałatkę krabową, łososia, mandarynki), u kosmetyczki, w bibliotece i sobie siedzę Zaraz będę się pakowała

[la beaute]

Peg a kto się opiekuje Twoim kotkiem?

[Oh Peggy Brown]

la beaute, u cioci jest mój słodziaczek

Yv, jak w szkole? Już mniej nauki na ten tydzień?

[la beaute]

pewnie już urósł

[zniszcz0mnie]

Yv, u mnie znów rodzina od taty jest "lepsza" bo z tamtą stroną prawie nie mamy kontaktu, a Ci od taty zawsze potrafią go "ustawić" Lubię ich strasznie.
Peg, a Ty jedziesz jutro ? bo ja mam zaniki pamięci ;p

[yvonna7]

trochę się uspokoiło w szkole, ale muszę jeszcze chemię poprawić i napisać spr z niemieckiego. ale od razu po nowym roku maaasa sprawdzianów ale będę mieć jeszcze gorzej, bo od 3 stycznia jadę do szpitala więc znowu narobię sobie zaległości

[Oh Peggy Brown]

Yv, ale może nie będzie tak źle popracujesz trochę i potem w ferię luuz a dlaczego do szpitala?

[yvonna7]

pisałam, że podejrzewają u mnie reumatyzm i muszę jechać

[olasia99]

Nie dałam rayd posprzątać, to zrzuciłam z półek na podłogę to, co mi nie pasowało na półce, np. jakieś pierdółki z półek z książkami i od razu szybciej sprzatanie idzie, bo ogarnęłam komodę

[zniszcz0mnie]

Yv, współczuję, ale na pewno dasz radę
Olasia, ja poodkurzałam, zrobiłam porządek koło kompa, chciałabym też w szafce z ciuchami zrobić, ale jak na razie mi się nie chce ;p

[klada]

Posprzątałam
Posprzątałam w kuchni, posprzątałam w szafkach (połowę rzeczy wyrzuciłam), u mnie w pokoju, w łazience, na korytarzu. Umyłam podłogi w całym domu. A mama łaskawie posprzątała u siebie w pokoju ( ale podłogi to ja jej umyłam ) Padam na twarz.

A, i zrobiłam obiad. Kurczak po hawajsku- pychota

Normalnie mam ochotę iść się położyć przed telewizorem
Ale teraz są u mnie goście...

I muszę i tak zejść z kompa...