Kupujesz kosmetyki na bazarku? ;)

[GrumpyCat]

Nie od dziś wiadomo, że chińskie kosmetyki kolorowe (i nie tylko) za kilka złotych urody raczej nie poprawią, ale mogą za to zaszkodzić Zdarza wam się kupić coś takiego w popularnych bezcłówkach/ chińskich centrach handlowych?

Kilka miesięcy temu rynek zalały podróbki choćby palet urban decay, które i tak znalazły wiele zwolenniczek, bo przecież fajnie pochwalić się posiadaniem "drogiego" markowego kosmetyku.

Brytyjska policja wydała ostatnio ostrzeżenie, w którym opublikowano badania partii nieoryginalnych kosmetyków, jakie zalały tamtejszy rynek. Znaleziono w nich takie rarytasy jak odchody szczurów, ludzki mocz, arszenik a nawet cyjanki. Odkrycie to było kulminacją dochodzenia mającego na celu rozbicie gangu zajmującego się sprowadzaniem i dystrybucją “podróbek” - od perfum, przez podkłady, cienie po błyszczyki do ust i kredki do oczu.

więcej: http://www.kosmetykaprofesjonalna.pl...metykach-1920/

[kaledonia]

Na bazarku tak, chiński nie na bazarku a i owszem.

Wydaje mi się,że był już podobny wątek,ale nie mogę teraz znaleźć

Na bazarkach sprzedaje się nie tylko chińszczyznę,tak jak i chińskie znajdziemy w drogeriach (nawet R. ma produkty made in china takiej marki Manhattan paletkę np miałam).

Podrób nie kupuję,a posiadanie takich palet jak UD, którymi się zachwycają Youtuberki mnie nie kręci.
Choć kiedyś raz kupiłam w centrum handlowym w małej drogerii podkład LP Max Factor,bo niby on z Niemiec i z wyprzedaży mają (coś jak Pepco),ale jak kupiłam potem kolejne opakowanie w R. to tamten inny mi się wydawał. Tamtego pierwszego nie zużyłam, ten z R. uwielbiam i krzywdy mi nie robi.

Mnóstwo dziewczyn szczyci się,że kupuje tanio kosmetyki, takie produkty ze sklepów za 3,4 czy 5 zł mają swoich nabywców i to nie są osoby, które nie stać na cienie chociażby Loreala. Ich wybór.

[_ema_]

Ja kupiłam raz w chińskim markecie lakier, bo szukałam odblaskowego koloru, a w tamtym czasie nie było to w modzie więc nie było dużego wyboru w drogeriach. Nie wiem c to było, ale był mega trwały, paznokci nie uszkodził.
No i mam paletę cieni, też w jaskrawych kolorach - z alledrogo, ale widziałam te same na bazarku, więc podpiszę pod to. Bardzo tanie, bardzo trwałe, wyraźne kolory. Używam raz na ruski rok.
Aha i dostałam kiedyś perfumy bazarkowe i też o dziwo bardzo trwałe, zapach czuję długo, wydajne
I to by było na tyle, ogólnie poza drobną kolorówką bałabym się kupować kosmetyków z nieznanych źródeł, nie wiem jak można położyć sobie na twarz fluid albo krem za 2zł od chińczyka.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nie, nigdy. Wolę mieć mniej, ale z pewnego źródła.

[martynusia222]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;52226043]Nie, nigdy. Wolę mieć mniej, ale z pewnego źródła.[/QUOTE]
Ja tak samo.

[201607110949]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;52226043]Nie, nigdy. Wolę mieć mniej, ale z pewnego źródła.[/QUOTE]

Dokładnie. Zwłaszcza, że mam bardzo wrażliwą skórę, którą byle co podrażnia. A już "okazyjnie taniej" palety, która wygląda na podróbę, nie kupiłabym nigdy w życiu.

[iceflower]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;52226043]Nie, nigdy. Wolę mieć mniej, ale z pewnego źródła.[/QUOTE]

Ja również. A już w ogóle kupowanie podrób z jakiegokolwiek źródła odpada.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[meresteger]

Zdarzało mi się nieraz kupić chińskie lakiery do paznokci, ale leżą nieużywane, bo jakość pozostawia wiele do życzenia.
Mam też ozdoby do paznokci czy kępki sztucznych rzęs za 2zł i są ok. Nie widzę sensu kupowania drożej czegoś, czego używam tylko okazyjnie.
Natomiast nie zaryzykowałabym zakupu kosmetyków do twarzy. Przede wszystkim mam wymagającą cerę, więc żadne podkłady czy pudry z chińskiego sklepu raczej nie spełniłyby swojego zadania. A jeśli chodzi o np tanie cienie do powiek, to wolę kupić chociażby MIYO czy My Secret, które mają porównywalną cenę, a o niebo lepszą jakość.

[Czarna2000]

Raz zdarzyło mi się kupić tusz do rzęs, ale nigdy go nie używałam.
Moje koleżanki bez oporów kupują zalotki, lakiery do paznokci, tipsy, kleje do tipsów bez ulotki po polsku w chińskim markecie. I używają tego normalnie, nawet nie myślą, że to może być szkodliwe.

[201703240903]

Jedyny co mi się zdarzało kupować to chińskie lakiery do paznokci.

Jak byłam w gimnazjum i nie miałam funduszy kupiłam sobie taki bazarkowy błyszczyk. O dziwo całkiem dobrze się sprawdzał, nie wysuszał ust. Kupiłam kiedyś też 2 tanie bazarkowe tusze do rzęs i raz zdarzyło mi się kupić podkład do twarzy. Po 1 użyciu wylądowały w koszu.

[GrumpyCat]

Napisane przez iceflower

Ja również. A już w ogóle kupowanie podrób z jakiegokolwiek źródła odpada.

Kosmetyki MUR są podróbkami drogich kosmetyków kolorowych i są produkowane w chinach :/

[201605301111]

w liceum kupiłam pare lakierów w sklepie "wszystko po pińć złotych". chyba nigdy nawet nimi nie malowałam paznokci, bo byłam chomikiem i po prostu chcialam miec, bo ładne

w zyciu nie kupiłabym podkładu, pudru czy czegokolwiek do twarzy/oczu. Niby nie mam wrazliwej skóry jakos mocno, ale i tak sie boje, nie ufam takim kosmetykom.

[iceflower]

Napisane przez GrumpyCat

Kosmetyki MUR są podróbkami drogich kosmetyków kolorowych i są produkowane w chinach :/

Co to jest MUR?

[Selfish Girl]

U mnie na bazarku było kiedyś stoisko kosmetyczne i mieli wszystko. Kosmetyki i róznego rodzaju akcesoria. Może z 15 lat temu kupiłabym kosmetyki na targu ale teraz bałabym się. Często kupowałam różne akcesoria, małe pędzle do makijażu i maseczek, gąbeczki do makijażu, pilniczki do paznokci i ozdoby. Raz gościu na stoisku ... chciał zagaić zachęcić mnie towarem i rzucił tekst, że ma 'pędzle z MAC'a' a, że wtedy byłam już trochę w temacie to powiedziałam, że te podróby może sobie wsadzić w dup.... Świadomie nigdy nie kupiłabym podróby.

[agniesiaa]

Nie.

[_Matilde_]

Ładnych parę lat temu kupowałam czasami błyszczyki na targowisku, od żadnego nie umarłam Jeden z nich miał takie samo opakowanie i nazwę jak błyszczyk L'Oreal Całe 6 zł

[golgie]

Nigdy żadnych podróbek, żadnych ,,chińczyków"

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------

Napisane przez iceflower

Co to jest MUR?

Make Up Revolution-tego też nie kupuję

[lillianne_91]

Kupuję, lakiery do paznokci ( choć teraz mam odwyk i nie kupuję )
Kupuję puder w kamieniu, bo tylko 1 mnie zadowala- ale kupuje go wiele osób, i dostawa zawsze jest albo świeża, albo jej nie ma
Nic poza tym- czatuję raczej na wyprzedaże -49%, czy dobre konta z kosmetykami na allegro


Choc pewności nigdy nie ma, przez bazarowego sprzedawcę handel sprawdzonym towarem może być traktowany "poważniej" niż przez właściciela niewielkiej drogerii

[201607110949]

Napisane przez GrumpyCat

Kosmetyki MUR są podróbkami drogich kosmetyków kolorowych i są produkowane w chinach :/

Nie do końca. Mocno "wzorowane" - to wiadomo, ale nazwę, opakowania mają swoje. Podróba to dla mnie kosmetyk typu Urban Decay Naked 4

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez meresteger

Zdarzało mi się nieraz kupić chińskie lakiery do paznokci, ale leżą nieużywane, bo jakość pozostawia wiele do życzenia.
Mam też ozdoby do paznokci czy kępki sztucznych rzęs za 2zł i są ok. Nie widzę sensu kupowania drożej czegoś, czego używam tylko okazyjnie.
Natomiast nie zaryzykowałabym zakupu kosmetyków do twarzy. Przede wszystkim mam wymagającą cerę, więc żadne podkłady czy pudry z chińskiego sklepu raczej nie spełniłyby swojego zadania. A jeśli chodzi o np tanie cienie do powiek, to wolę kupić chociażby MIYO czy My Secret, które mają porównywalną cenę, a o niebo lepszą jakość.

no i skłamałam bo jednak owszem, takie chińskie lakiery kupiłam kilka razy, czarne, ale nie do malowania paznokci

[stesia]

kiedyś jeszcze w czasach szkoły średniej zdarzało mi się kupić zarówno na bazarku, sklepie chińskim jak i takim po 5 zł, ale tylko kolorówkę, kilka cieni, jakieś tusze do rzęs, lakiery (chociaż lakiery to i nawet na studiach zdarzyło mi się na bazarku kupić), i nigdy na szczęście nic mi nie było, z tego co pamiętam to z tuszy nawet zadowolona byłam, a lakiery to różnie mimo że ta sama firma to miałam i dobry i taki co odrazu odpryskiwał, koleżanka raz była mega zadowolona z podkładu za jakieś 3 zł, no ja na podkład bym się taki nie skusiła bo lubi mnie czasem wysypać więc jak dobiorę podkład to staram się już go trzymać, pamiętam że kupiłam w chińskim błyszczyk do ust który wywaliłam po kilku użyciach, bo niedość że miał mocno chemiczny zapach to na dodatek mega sklejał usta

[tworazka]

Nie, brzydze sie nimi.

[theorema]

Kupiłam kiedyś lakiery Safari na bazarku, one są chyba polskie, ale bazarek "chiński" więc nie wiem czy się podciąga. W każdym razie używam ich czasami i są całkiem niezłe jak na stosunek cena-jakość.

[201607111040]

Nie, wole dolozyc i kupic cos w drogerii. Nie kupuje tez kosmetykow w kioskach, bo nie wiem ile tam lezaly.

[GrumpyCat]

Napisane przez SALIX

Nie do końca. Mocno "wzorowane" - to wiadomo, ale nazwę, opakowania mają swoje. Podróba to dla mnie kosmetyk typu Urban Decay Naked 4

No tak, tylko te made in PRC... :/ chociaż część kosmetyków NYXa też jest robiona w chinach :/

[201607050913]

Tylko rzeczy jednorazowe, np na halloween potrzebowałam czarnego lakieru który miałam użyć tylko wtedy i miał się trzymać kilka godzin no to nie będę na to kasy wydawać więcej. Kredki do oczu, ale do innych celów niż malowanie oczu. A tak to balabym się nawet tuszu użyć.

[Mijanou]

Nie, nigdy. Ani podrobionych, ani oryginalnych ( o ile takie można dostać na bazarkach). Kosmetyki, które przechowywane są ileś tam godzin przez ileś dni w temperaturach letnich (upały) zanim zostaną sprzedane, nie nadają się do użycia. No i, kupując na bazarku nigdy nie masz gwarancji, co tak naprawdę kupujesz.

Serio, gdybym miała kupić kosmetyk na bazarku lub jakikolwiek "zamiennik oryginału" gdziekolwiek to pozostałabym przy wodzie i mydle.

[201607110949]

Napisane przez GrumpyCat

No tak, tylko te made in PRC... :/ chociaż część kosmetyków NYXa też jest robiona w chinach :/

Przecież masa markowych rzeczy robionych jest w chinach. Nawet górnopółkowe ciuchy, torebki - szyte tam, we Francji tylko składane w całość i to już uprawnia producenta do naklejenia metki made in France.

[201701121500]

Podróbom mówię nie, bazarkowym warunkom (nawet niepodrobionych tanich nołnejmów) mówię nie. Chociaż to też zależy. Warunki bazarowo-spartańskie mnie odstraszają. Zabudowane stoiska z praktycznie normalną ladą, zadaszone, zamykane, kosmetyki tanie ale normalne, takie jakie można dostać w sklepikach osiedlowych i niesieciowych drogeriach - spoko. Ale to w sumie też bardziej sklepik niż bazar, chociaż forma bazaru... nieważne. Chińczykowych produktów nie znam, bo jak babcię kocham - w tych kilku chińskich marketach jakie miałam okazję odwiedzić wszystko co kosmetyczne było tak wymemłane, porozlewane i oblepione, że nawet lakieru bym nie kupiła z ciekawości. No ale to już może nie wina samego sklepu czy produktów...