BLIZNY: potrądzikowe i inne, redukcja przez kosmetyki, zabiegi - ZBIORCZY

[zapaałka]

Masz tutaj na myśli przebarwienia pozapalne (czerwone ślady, które zostają na długi czas po zejściu wyprysku)? Proces usuwania/znikania takich przebarwień jest długotrwały, po miesiącu nie ma się co spodziewać jakichkolwiek efektów (u mnie średnio trwa to około 5 miesięcy). Przebarwienia pozapalne mają tylko jeden plus - z czasem mogą same znikać, ale wiadomo, że każdy kogo dotkną stara się w jakiś sposób na nie zadziałać i ciężko później stwierdzić czy to była kwestia czasu czy użytych produktów Na przebarwienia pozapalne poleca się m.in: kwasy hydroksykowe, kwas azelainowy, kwas kojowy i dipalmitynian kwasu kojowego, substancje typu arbutyna, glukozyd ketonu malinowego, lukrecja, acerola, witamina C. Twój tonik to dobry pomysł, ale ja dorzuciłabym coś jeszcze, żeby wzmocnić ich rozjaśnianie

[DagmaraRose2000]

Zapałko, a salicyl nie ruszy tego?

[zapaałka]

Napisane przez DagmaraRose2000

Zapałko, a salicyl nie ruszy tego?

Z przebarwieniami pozapalnymi walczę już chyba trzeci raz, za pierwszym razem wysokimi stężeniami kwasu salicylowego, za drugim peelingiem glikolowym Iwostinu i samoróbkami z azelainowym i mam mieszane odczucia. Z perspektywy czasu stwierdzam, że wszystkie te produkty się sprawdziły lub.. no właśnie, może to tylko zasługa upływającego czasu i tak naprawdę przebarwienia zniknęły same w swoim czasie? Każda metoda miała swoje plusy i minusy - salicyl mocno złuszczał, ta brzydka skóra odpadała płatami, przy okazji ograniczał trochę ilość zaskórników, ale jednocześnie ciągle mnie wysypywało w tych miejscach, gdzie kładłam po kilka warstw, musiałam chodzić w kominach i przyklepywać odpadającą twarz tłuściochami, no i skóra przez jakiś czas po zakończeniu peelingów była dużo cieńsza. Podsumowując, mnie salicyl pomógł, ale chyba nie zdecyduję się ponownie na taki hardkor. Teraz chcę postawić na półprodukty rozjaśniające i działać delikatnie, bez zrzucania skóry, aczkolwiek chwilowo wracam do salicyla, żeby podziałać na zaskórniki zamknięte - pamiątkę po peelingach AzA

[Dimitrov]

No właśnie dziś czytałam trochę o kwasie azelainowym . Miałam zrobić peeling salicylem, ale chyba zrezygnuję, bo pory udało mi się odblokować parówką i peelingiem rozgrzanym olejkiem myjącym połączonym z sodą oczyszczoną. Masowałam tą papką twarz dość długo i uzyskałam fajne efekty. Innym powodem, dla którego nie chcę skorzystać z kwasu salicylowego, jest to, że kwas l-mlekowy zrobił mi coś niedobrego ze skórą, wysuszyła się i uszkodziła . Nie wiem dlaczego, przecież neutralizowałam kwas, trzymałam się niższych stężeń, podwyższałam jego pH. Dlatego boję się kolejny raz wykonać taki peeling, ale mniejsza z tym. Chciałabym użyć kwasu azelainowego punktowo, w miejscach oszpeconych przebarwieniami pozapalnymi. Jak to zrobić? Rozpuszcza się on w gorącej wodzie i oleju z tego co wiem, mógłby mi ktoś przybliżyć procedury przy takim zabiegu?

Rok temu po wyleczeniu się z trądziku i przebarwień miałam taką ładną, jednolitą cerę, żałuję, że kolejny raz ją zaniedbałam... Widocznie mydło i lekki krem z Nivei to dla mojej skóry zdecydowanie za mało, żeby była w dobrym stanie.

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------

Napisane przez zapaałka

aczkolwiek chwilowo wracam do salicyla, żeby podziałać na zaskórniki zamknięte - pamiątkę po peelingach AzA

Aza to kwas azelainowy? Powoduje zaskórniki zamknięte...?

[zapaałka]

Co do l-mlekowego mam mieszane uczucia, co prawda nie robiłam go nigdy solo, a tylko w miksie z salicylem i azelainowym, ale o ile te dwa nie robiły żadnego kuku to po dodaniu mlekowego w niektórych miejscach na twarzy robiły się brunatne plamy, skóra była szorstka i upierdliwie się łuszczyła przez cały tydzień malusieńkimi skórkami. Coś tam jednak robił, kilka tygodni temu odstawiłam kwasy i zaskórniki mam mega wypasione

Kwas azelainowy rozpuszcza się tylko w glikolach, przy mniejszych stężeniach można próbować w ciepłej/gorącej wodzie, w olejach jest nierozpuszczalny.

[DagmaraRose2000]

Ja stosowałam mlekowca solo i chwaliłam, nadal chwalę. Po prostu ze wszystkich kwasów, które miałam okazje kłaść na gębę, był najsympatyczniejszy. Wszystko zależy od skóry najwidoczniej.
Kilka dni temu pierwszy raz położyłam salicyla, prawdopodobnie w stężeniu 10 i no - broda obłazi, nie jakoś hardcorowo, ale bardziej niż w przypadku kwaszenia innymi kwasami nie moge sie doczekac 20%
Do tego uzywam serum z wit c bielendy i tej maski na noc z kwasami

[Dimitrov]

Dziękuję za pomoc . Czyli jeśli mam trądzik zaskórnikowy i przebarwienia pozapalne to kwas azelainowy powinien być dla mnie? A migdałowy? Może on będzie lepszy?

[zapaałka]

Napisane przez Dimitrov

Aza to kwas azelainowy? Powoduje zaskórniki zamknięte...?

AzA to skrót kwasu azelainowego. Sam kwas nie powoduje zaskórników, u mnie kompletnie nie sprawdził się jego rozpuszczalnik - PEG 400. Już kiedyś potwornie mnie zapchał w salipegu, dałam mu kolejną szansę i prawdopodobnie znowu zrobił mi na twarzy masakrę (nie mam innych podejrzanych, nie zmieniałam w tym czasie żadnych kosmetyków). Jedni go chwalą, inni nienawidzą

[Dimitrov]

Napisane przez DagmaraRose2000

Ja stosowałam mlekowca solo i chwaliłam, nadal chwalę. Po prostu ze wszystkich kwasów, które miałam okazje kłaść na gębę, był najsympatyczniejszy. Wszystko zależy od skóry najwidoczniej.
Kilka dni temu pierwszy raz położyłam salicyla, prawdopodobnie w stężeniu 10 i no - broda obłazi, nie jakoś hardcorowo, ale bardziej niż w przypadku kwaszenia innymi kwasami nie moge sie doczekac 20%
Do tego uzywam serum z wit c bielendy i tej maski na noc z kwasami

Mam cerę mieszaną = normalna + tłusto sucha (tak, wiem że to oksymoron, ale moja arcy problematyczna cera nie takie rzeczy potrafi "wytworzyć" ), mlekowy ładnie działa tylko na tę jej normalną część, ta sucho tłusta po mlekowcu staje się taka jakby "przetarta". Widocznie jest za słaba, żeby traktować ją takimi peelingami.

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

Napisane przez zapaałka

AzA to skrót kwasu azelainowego. Sam kwas nie powoduje zaskórników, u mnie kompletnie nie sprawdził się jego rozpuszczalnik - PEG 400. Już kiedyś potwornie mnie zapchał w salipegu, dałam mu kolejną szansę i prawdopodobnie znowu zrobił mi na twarzy masakrę (nie mam innych podejrzanych, nie zmieniałam w tym czasie żadnych kosmetyków). Jedni go chwalą, inni nienawidzą

Po tym wszystkim czego naczytałam się na wizażu o pegu nawet go nie dotknę .

[weraa66]

Równo wczoraj minął miesiąc od regularnego zażywania witaminy C (dziękuje Korah, jeśli wchodzi na ten wątek to ) a moja cera jest tak cudnie rozświetlona! Mimo ze problemu z trądzikiem nie mam, to niestety każda najmniejsza krostka zostawia po sobie ślad. Do tego miejscami naprawdę szerokie pory...jak słowo daje, przez ten miesiąc moja skóra przeszła jakaś metamorfozę, wyglada 100% lepiej, przebarwienia zbladły w 90%!!! Z porami cudów nie ma, ale wyglądają lepiej, może za dwa miesiące będzie super

[zapaałka]

Napisane przez Dimitrov

Po tym wszystkim czego naczytałam się na wizażu o pegu nawet go nie dotknę .

Ja nie namawiam ani nie odradzam, czytałam chyba tyle samo pozytywnych co negatywnych opinii na jego temat, mnie niestety trafiło się być w tej drugiej grupie, ale dużo dziewczyn z tłustą/mieszaną cerą skłonną do zapychania było z niego zadowolonych, więc niestety trzeba próbować na sobie. Na plus trzeba mu na pewno przyznać, że jest mega delikatny, wklejałam gdzieś zdjęcie jak wyglądała moja twarz po peelingu na PEGu i glikolu propylenowym, niby i to glikol i to glikol, ale propylenowy dużo bardziej podrażnia, czułam jakby ktoś podpalił mi twarz (ale to przy stężeniu kwasów 45%)

---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------

Napisane przez weraa66

Równo wczoraj minął miesiąc od regularnego zażywania witaminy C (dziękuje Korah, jeśli wchodzi na ten wątek to ) a moja cera jest tak cudnie rozświetlona! Mimo ze problemu z trądzikiem nie mam, to niestety każda najmniejsza krostka zostawia po sobie ślad. Do tego miejscami naprawdę szerokie pory...jak słowo daje, przez ten miesiąc moja skóra przeszła jakaś metamorfozę, wyglada 100% lepiej, przebarwienia zbladły w 90%!!! Z porami cudów nie ma, ale wyglądają lepiej, może za dwa miesiące będzie super

Ile gramów kwasu przyjmujesz?

[weraa66]

Napisane przez zapaałka

Ja nie namawiam ani nie odradzam, czytałam chyba tyle samo pozytywnych co negatywnych opinii na jego temat, mnie niestety trafiło się być w tej drugiej grupie, ale dużo dziewczyn z tłustą/mieszaną cerą skłonną do zapychania było z niego zadowolonych, więc niestety trzeba próbować na sobie. Na plus trzeba mu na pewno przyznać, że jest mega delikatny, wklejałam gdzieś zdjęcie jak wyglądała moja twarz po peelingu na PEGu i glikolu propylenowym, niby i to glikol i to glikol, ale propylenowy dużo bardziej podrażnia, czułam jakby ktoś podpalił mi twarz (ale to przy stężeniu kwasów 45%)

---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------


Ile gramów kwasu przyjmujesz?

Prawdę mówiąc nie mam pojęcia staram sie pic 3x dziennie 2 czubate łyżeczki, ale czasem wychodzi 4x po zwykle lyzeczki, czasem 5 płaskich etc

[zapaałka]

Napisane przez weraa66

Prawdę mówiąc nie mam pojęcia staram sie pic 3x dziennie 2 czubate łyżeczki, ale czasem wychodzi 4x po zwykle lyzeczki, czasem 5 płaskich etc

Kwasu l-askorbinowego, tego ze Stanlabu? Łoo matulu to strasznie dużo, właśnie zmierzyłam pierwszą lepszą łyżeczkę do herbaty i taka dobrze czubata miała ponad 4 g (!) kwasu. Ja odmierzam 1.6 - 2 g kwasu (Korah polecała mi brać chyba 1g, a sama pisała później bodajże o połowie łyżeczki dziennie) i dzielę na kilka porcji, nie dziwota, że nie mam efektów Różnie piszą o dużych ilościach witaminy C, jedni polecają, a inni przestrzegają, mimo wszystko uważaj, żeby nie przedobrzyć.

[weraa66]

Ja akurat biorę z Targrochu a tak na marginesie-jeśli zjadłabym za dużo to dostałabym biegunki, a tak na razie nie było, wiec równie dobrze mogę brać jej za mało :P stosuje sie do zaleceń Małgosi z akademiiwitalnosci. Mogłabym przeprowadzać testy zwane kalibracja, by dowiedziec sie ile dokładnie mi potrzeba, ale ja jem te witaminę głownie dla odporności i wyglądu, nie wyleczenia choroby, wiec aż tak mi nie zależy

[Dimitrov]

Witaminka C? Chyba muszę się nią zainteresować . Można ją przyjmować równolegle z tranem?

[DagmaraRose2000]

Napisane przez weraa66

Prawdę mówiąc nie mam pojęcia staram sie pic 3x dziennie 2 czubate łyżeczki, ale czasem wychodzi 4x po zwykle lyzeczki, czasem 5 płaskich etc

Jakas wit C w proszku?

[iamsolucky]

Napisane przez weraa66

Prawdę mówiąc nie mam pojęcia staram sie pic 3x dziennie 2 czubate łyżeczki, ale czasem wychodzi 4x po zwykle lyzeczki, czasem 5 płaskich etc

6 czubatych łyżeczek kwasu l-askorbinowego to bardzo dużo z drugiej strony na zachodzie w doświadczeniach nad tą wit. stosowane były/są wlewy dożylne w dużych, kilkukrotnych dziennych dawkach. Wydaje mi się że na skórę tylko końskie dawki tak spektakularnie działają

Napisane przez weraa66

Ja akurat biorę z Targrochu a tak na marginesie-jeśli zjadłabym za dużo to dostałabym biegunki, a tak na razie nie było, wiec równie dobrze mogę brać jej za mało :P stosuje sie do zaleceń Małgosi z akademiiwitalnosci. Mogłabym przeprowadzać testy zwane kalibracja, by dowiedziec sie ile dokładnie mi potrzeba, ale ja jem te witaminę głownie dla odporności i wyglądu, nie wyleczenia choroby, wiec aż tak mi nie zależy

kurczę, miałam kilka rzeczy z tej firmy i nie polecam, mają produkty kiepskiej jakości , większość sprowadzana z Chin, mąki śmierdzące, ksylitol podróba,miałam porównanie do innych firm i nie polecam Targroch jakby biegunka wystąpiła to trzeba zmniejszyć dawki

[weraa66]

Dimitrov-myśle ze można, sama tak robię chociaż nieregularnie, tran to dla mnie pic na wodę, może S wakacje gdy sie wybiorę za granice to kupie ten fermentowany i coś da

Dagmara-tak, lewoskrętna

Iamsolucky- Chiny są jednym z głównym producentów witaminy C ale wezmę Twoja opinie pod uwagę zamawiając kolejne opakowanie

[iamsolucky]

Napisane przez weraa66

Iamsolucky- Chiny są jednym z głównym producentów witaminy C ale wezmę Twoja opinie pod uwagę zamawiając kolejne opakowanie

nie wiedziałam ale zdania o tej firmie nie zmienię bo miałam porównanie z kilkoma mąkami tej firmy i z tymi samymi ale innych i droższych firm i różnica była znaczna niestety. Produkty dość zanieczyszczone miewają. A ksylitol też sprowadzają z Chin a tam jest produkowany z modyfikowanej kukurydzy a nie z brzozy

[201607111040]

Napisane przez weraa66

Równo wczoraj minął miesiąc od regularnego zażywania witaminy C (dziękuje Korah, jeśli wchodzi na ten wątek to ) a moja cera jest tak cudnie rozświetlona! Mimo ze problemu z trądzikiem nie mam, to niestety każda najmniejsza krostka zostawia po sobie ślad. Do tego miejscami naprawdę szerokie pory...jak słowo daje, przez ten miesiąc moja skóra przeszła jakaś metamorfozę, wyglada 100% lepiej, przebarwienia zbladły w 90%!!! Z porami cudów nie ma, ale wyglądają lepiej, może za dwa miesiące będzie super

Jak zazywas ta wit C?

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

Napisane przez weraa66

Prawdę mówiąc nie mam pojęcia staram sie pic 3x dziennie 2 czubate łyżeczki, ale czasem wychodzi 4x po zwykle lyzeczki, czasem 5 płaskich etc

Napisane przez weraa66

Ja akurat biorę z Targrochu a tak na marginesie-jeśli zjadłabym za dużo to dostałabym biegunki, a tak na razie nie było, wiec równie dobrze mogę brać jej za mało :P stosuje sie do zaleceń Małgosi z akademiiwitalnosci. Mogłabym przeprowadzać testy zwane kalibracja, by dowiedziec sie ile dokładnie mi potrzeba, ale ja jem te witaminę głownie dla odporności i wyglądu, nie wyleczenia choroby, wiec aż tak mi nie zależy

Ok juz wiem

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------

Mam jeszcze jedno pytanko
Na dlugo ci wystarcza jedno opakowanie?

[zapaałka]

Napisane przez iamsolucky

Wydaje mi się że na skórę tylko końskie dawki tak spektakularnie działają


kurczę, miałam kilka rzeczy z tej firmy i nie polecam, mają produkty kiepskiej jakości , większość sprowadzana z Chin, mąki śmierdzące, ksylitol podróba,miałam porównanie do innych firm i nie polecam Targroch

Korah w wątku o cerze mieszanej pisała, że u niej już przy 1g skóra jest w lepszym stanie i zaskórniki znikają, ja już 2x robiłam sobie taką kurację i żadnych efektów. Zwiększę trochę ilość kwasu i zobaczymy, ale na końskie dawki raczej się nie zdecyduję.

W moim mieście z przystępnych cenowo firm jest tylko Targroch, a później długo długo nic. Miałam od nich len i kaszę jaglaną, były bardzo w porządku, a co do reszty to nie wiem, mąki robię sama Ładny przekręt z tym ksylitolem, na ich stronie stoi jak byk, że to produkt z Chin, a w sklepach online w opisie podają, że to oryginalny cukier fiński Dzięki za wskazówkę, miałam go zamówić, bo kilogram kosztuje tyle, co 0,5 kg innych firm, ładnie bym się urządziła

Napisane przez weraa66

Dimitrov-myśle ze można, sama tak robię chociaż nieregularnie, tran to dla mnie pic na wodę, może S wakacje gdy sie wybiorę za granice to kupie ten fermentowany i coś da

U mnie zwykły, apteczny tran w kapsułkach działał rewelacyjnie na skórę na ciele, jednak na twarzy robił masakrę i musiałam go odstawić Przy problemach z wypryskami lepiej kupić olej z wiesiołka czy ogórecznika.

[weraa66]

Lusia, niestety nie jestem w stanie powiedzieć, bo z tego samego opakowania korzysta tez moja mama i siostra a nie wiem ile one biorą, raczej 'od przypadku do przypadku'. Ale w każdym razie mam jeszcze ponad 1/3 a upłynął miesiąc (czy te kobjety u mnie to w ogóle biorą?! )

Zapaalka, no wlasnie u mnie to ani tu ani tu nic nie zdziałał, do kitu. Ale ja bardzo dużo innych olejów spożywam, wiec może spodziewam sie cudów po prostu, mimo ze jest dobrze

[iamsolucky]

Napisane przez zapaałka

Korah w wątku o cerze mieszanej pisała, że u niej już przy 1g skóra jest w lepszym stanie i zaskórniki znikają, ja już 2x robiłam sobie taką kurację i żadnych efektów. Zwiększę trochę ilość kwasu i zobaczymy, ale na końskie dawki raczej się nie zdecyduję.

W moim mieście z przystępnych cenowo firm jest tylko Targroch, a później długo długo nic. Miałam od nich len i kaszę jaglaną, były bardzo w porządku, a co do reszty to nie wiem, mąki robię sama Ładny przekręt z tym ksylitolem, na ich stronie stoi jak byk, że to produkt z Chin, a w sklepach online w opisie podają, że to oryginalny cukier fiński Dzięki za wskazówkę, miałam go zamówić, bo kilogram kosztuje tyle, co 0,5 kg innych firm, ładnie bym się urządziła


U mnie zwykły, apteczny tran w kapsułkach działał rewelacyjnie na skórę na ciele, jednak na twarzy robił masakrę i musiałam go odstawić Przy problemach z wypryskami lepiej kupić olej z wiesiołka czy ogórecznika.

z ksylitolem trzeba uważać, na niektórych w ogóle nie jest napisane czy jest z Chin czy z Finlandii Targroch ma bardzo korzystne ceny to fakt, z siemieniem np. nie ma ryzyka ale wypieki z ich mąk były niezbyt. Teraz też już sama mielę Tym ksylitolem to mnie całkiem zniechęcili do siebie

Mój brat niedawno kupił sobie wit c czystą do analiz bo zamierza teraz dużo brać bo stale coś się przeziębia a acerola za drogo by mu wyszła, na jego opakowaniu jest napisane że wyprodukowano w UE

[zapaałka]

Napisane przez weraa66

Zapaalka, no wlasnie u mnie to ani tu ani tu nic nie zdziałał, do kitu. Ale ja bardzo dużo innych olejów spożywam, wiec może spodziewam sie cudów po prostu, mimo ze jest dobrze

Ano właśnie, myślę, że sama sobie odpowiedziałaś na pytanie czemu nie było specjalnych efektów Ja się niczym nie suplementuję i efekt był na prawdę dobry Muszę się rozejrzeć za jakimś dobrym (i w miarę niedrogim) olejem, który będzie miał szansę spisać się na suchej skórze na ciele i mieszanej na twarzy

Napisane przez iamsolucky

z ksylitolem trzeba uważać, na niektórych w ogóle nie jest napisane czy jest z Chin czy z Finlandii Targroch ma bardzo korzystne ceny to fakt, z siemieniem np. nie ma ryzyka ale wypieki z ich mąk były niezbyt. Teraz też już sama mielę Tym ksylitolem to mnie całkiem zniechęcili do siebie

Ja piekę na takich mąkach tylko okazjonalnie, bo jakoś nie mogę się przekonać do smaku, więc pewnie nawet nie poczułabym różnicy Ksylitol zawsze miałam jednej sprawdzonej firmy, chciałam teraz kupić więcej za mniej przez internet, widzę, że to nie będzie takie proste

[mentha]

Napisane przez zapaałka

Korah w wątku o cerze mieszanej pisała, że u niej już przy 1g skóra jest w lepszym stanie i zaskórniki znikają, ja już 2x robiłam sobie taką kurację i żadnych efektów. Zwiększę trochę ilość kwasu i zobaczymy, ale na końskie dawki raczej się nie zdecyduję.

Noszczyk (i nie tylko ona, zresztą) twierdzi, że optymalny efekt przy niedoborach można uzyskać łącząc stosowanie wewnętrzne i zewnętrzne. Tłumaczy się to tym, że jeśli organizm jest wysycony, witamina wolniej ucieka. Jest wiele badań potwierdzających celowość stosowania miejscowego (na skórę).

Warto też pamiętać, że efekty są najbardziej spektakularne przy dużych niedoborach, które występują np. u palaczy. Poza tym z opisów Korah i zachwytów nad skutecznością w jej przypadku różnych metod pielęgnacyjnych, kosmetyków itp. wnioskuję, że nie ma dużego - obiektywnie - problemu z trądzikiem. Przy uporczywym trądziku zaskórnikowym zaskórniki tak łatwo nie znikają...

[weraa66]

Napisane przez mentha

Noszczyk (i nie tylko ona, zresztą) twierdzi, że optymalny efekt przy niedoborach można uzyskać łącząc stosowanie wewnętrzne i zewnętrzne. Tłumaczy się to tym, że jeśli organizm jest wysycony, witamina wolniej ucieka. Jest wiele badań potwierdzających celowość stosowania miejscowego (na skórę).

Warto też pamiętać, że efekty są najbardziej spektakularne przy dużych niedoborach, które występują np. u palaczy. Poza tym z opisów Korah i zachwytów nad skutecznością w jej przypadku różnych metod pielęgnacyjnych, kosmetyków itp. wnioskuję, że nie ma dużego - obiektywnie - problemu z trądzikiem. Przy uporczywym trądziku zaskórnikowym zaskórniki tak łatwo nie znikają...

Hm, nie do końca zgodzę sie z tą ostatnia kwestia. Ja trądziku nie mam, jedynie trochę przebarwień i pojedynczych małych wyprysków, a mimo to widzę zdecydowana różnice

[mentha]

Napisane przez weraa66

Hm, nie do końca zgodzę sie z tą ostatnia kwestia. Ja trądziku nie mam, jedynie trochę przebarwień i pojedynczych małych wyprysków, a mimo to widzę zdecydowana różnice

Tak podaje literatura, tak twierdzą lekarze. Nie zamierzam kwestionować efektów jakie osiągasz. Nie jestem lekarzem, nie znam stanu Twojego zdrowia, poziomu niedoborów. Ty sama znasz poziom witamin w organizmie?

[weraa66]

Napisane przez mentha

Tak podaje literatura, tak twierdzą lekarze. Nie zamierzam kwestionować efektów jakie osiągasz. Nie jestem lekarzem, nie znam stanu Twojego zdrowia, poziomu niedoborów. Ty sama znasz poziom witamin w organizmie?

To nie miało zabrzmieć jakoś obraźliwie ani nic jakby co...znam poziom żelaza, potasu, magnezu etc, witaminy C nie znam. Na pewno lepsze wyniki bedą u ludzi juz chorujących, ponieważ ci zdrowi nie bedą aż takich 'wynikow' potrzebowali, z tym sie zgadzam i nawet pisałam chwila wcześniej w kontekście tranu. Uważam tylko, ze zarówno na cerze trądzikowej jak i na cerze niemal idealnej oraz takiej 'przeciętnej' można uzyskać zdumiewający efekt w tym samym przedziale czasowym

[zapaałka]

Napisane przez mentha

Noszczyk (i nie tylko ona, zresztą) twierdzi, że optymalny efekt przy niedoborach można uzyskać łącząc stosowanie wewnętrzne i zewnętrzne. Tłumaczy się to tym, że jeśli organizm jest wysycony, witamina wolniej ucieka. Jest wiele badań potwierdzających celowość stosowania miejscowego (na skórę).

Warto też pamiętać, że efekty są najbardziej spektakularne przy dużych niedoborach, które występują np. u palaczy. Poza tym z opisów Korah i zachwytów nad skutecznością w jej przypadku różnych metod pielęgnacyjnych, kosmetyków itp. wnioskuję, że nie ma dużego - obiektywnie - problemu z trądzikiem. Przy uporczywym trądziku zaskórnikowym zaskórniki tak łatwo nie znikają...

Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego wszystkiego co napisałaś w drugiej części postu Witaminę przyjmowałam/przyjmuję ze względu na jej główne działanie - wzmacnianie odporności, jednak po peanach Korah trochę liczyłam na ten "skutek uboczny" w postaci ładniejszej cery

Czy posiadasz jakieś dobre źródła internetowe, albo kogo polecasz poczytać w temacie witaminy C? Chętnie dowiem się o niej i o tym stosowaniu zewnętrznym i wewnętrznym czegoś więcej

[weraa66]

Napisane przez zapaałka

Czy posiadasz jakieś dobre źródła internetowe, albo kogo polecasz poczytać w temacie witaminy C? Chętnie dowiem się o niej i o tym stosowaniu zewnętrznym i wewnętrznym czegoś więcej

Akademiiwitalnosci zdecydowanie