TURBO FIRE - palarnia tłuszczu!

[neitka]

Napisane przez kasia_no87

A oprocz tego chipsy, cola i M&M's-y

Ja Ci wybaczam, ja Cię rozumiem

Napisane przez imway

kurcze, fajny ten fire 45 ^^ jestem jeszcze w trakcie, ale chcialam sie podzielic wrazeniami


hehe, jak wczoraj robilam stretch 40, to moje koty byly bardzo zainteresowane i caly czas sie obok krecily i ocieraly ^^

Rany, ile entuzjazmu!! a gdzie opowieści o strasznych zakwasach i zadyszce?? musisz mieć niezłą formę

Napisane przez samarableed

Dziewczyny, jak ja Wam strasznie zazdroszczę możliwości ćwiczenia : [!
OD lipca do września ćwiczyłam bez dnia przerwy, a teraz znów nie mogę. Grypa żołądkowa mnie złapała. Ledwo żyję od soboty. Same sucharki, biszkopty, kisiele. Istna rzeźnia.
Trzymam kciuki za Wasze poczynania. Cofam się do 9 tygodnia... ; /

Zawsze jak Szalina mówi, że jesteśmy tacy/ takie "blessed" że możemy tak ostro ćwiczyć, to mnie uderza wspomnienie jak to było, kiedy mnie nie wolno było ćwiczyć. I mimo, że zawsze uchodziłam za sportowego lenia, to mnie szlag trafiał, że bym chciała, a nie mogę... Współczuję bardzo, tym bardziej, że sama często jestem na bieżąco ze sprawami żołądkowymi Kuruj się Naprawdę współczuję.

Napisane przez tygryskowym_okiem

Ja też sobie folguję czasem podczas okresu, ale to jest zajście jednorazowe, a nie takie trwające 7 dni Oj ale Ty jesteś oporna, strasznie

muahahaha Wiesz, działa u mnie troszkę taki mechanizm nałogu. Jak pomyślę, że do końca życia czegoś nie mogę, to o rany, nie wytrzymam, ale jak pomyślę, że DZIŚ nie mogę, to spoko. Sztuka w tym, żeby myśleć tak codziennie rano Tak jak z TF - po prostu nie zakładam, że wytrwam, zobaczymy jak będzie

Ależ Ty masz cierpliwości

[tygryskowym_okiem]

neitka: muahahaha Wiesz, działa u mnie troszkę taki mechanizm nałogu. Jak pomyślę, że do końca życia czegoś nie mogę, to o rany, nie wytrzymam, ale jak pomyślę, że DZIŚ nie mogę, to spoko. Sztuka w tym, żeby myśleć tak codziennie rano Tak jak z TF - po prostu nie zakładam, że wytrwam, zobaczymy jak będzie

Ależ Ty masz cierpliwości

A ja nie zakładam sobie do kiedy czegoś nie mogę, tylko określam kiedy mogę. Jeżeli solidnie przepracuję cały tydzień (miesiąc), to sobie pozwalam na chwilę przyjemności, ale nie przeginam, chwila to chwila - jedna muffinka, jeden kawałek ciasta. Wyjątkiem są sytuacje kiedy wszystko spada na mnie naraz, tak jak ostatnio, wtedy po prostu pozwalam sobie na ciut więcej.
Aha, i skutecznie walczę ze sobą w sklepie kiedy nachodzi mnie na coś ochota, to koło słodyczy przejdę popatrzę, a ostatecznie sięgam po jabłuszko I mam taką dziką satysfakcję jak się po raz kolejny opieram pokusie
Cierpliwość do czego ?

[neitka]

Napisane przez tygryskowym_okiem

A ja nie zakładam sobie do kiedy czegoś nie mogę, tylko określam kiedy mogę. Jeżeli solidnie przepracuję cały tydzień (miesiąc), to sobie pozwalam na chwilę przyjemności, ale nie przeginam, chwila to chwila - jedna muffinka, jeden kawałek ciasta. Wyjątkiem są sytuacje kiedy wszystko spada na mnie naraz, tak jak ostatnio, wtedy po prostu pozwalam sobie na ciut więcej.
Aha, i skutecznie walczę ze sobą w sklepie kiedy nachodzi mnie na coś ochota, to koło słodyczy przejdę popatrzę, a ostatecznie sięgam po jabłuszko I mam taką dziką satysfakcję jak się po raz kolejny opieram pokusie
Cierpliwość do czego ?

No do mnie, rzecz jasna. Ach, w sklepie to ja jestem cudowna!!! Kupuję dwa kg jabłek, czasem pakę landrynkowatych cukierków i zjadam max trzy dziennie. Ale rodzice Tż potrafią mu dać w ramach prezenciku po 30 batonów. Kiedyś tak co tydzień dawali. I leży mi toto w lodówce. Co zabawne - moja mama prowadzi sklepik szkolny i mogłaby bez trudu mi dostarczać batonów, ale ja nie chcę, bo niezdrowo i przytyję. Ale jak już je mam w lodówce to jest naprawdę ciężko...

[kasia_no87]

Napisane przez neitka

No do mnie, rzecz jasna. Ach, w sklepie to ja jestem cudowna!!! Kupuję dwa kg jabłek, czasem pakę landrynkowatych cukierków i zjadam max trzy dziennie. Ale rodzice Tż potrafią mu dać w ramach prezenciku po 30 batonów. Kiedyś tak co tydzień dawali. I leży mi toto w lodówce. Co zabawne - moja mama prowadzi sklepik szkolny i mogłaby bez trudu mi dostarczać batonów, ale ja nie chcę, bo niezdrowo i przytyję. Ale jak już je mam w lodówce to jest naprawdę ciężko...

Niech mama wezmie te z lodowki i sprzeda w sklepiku szkolnym, ot co!

---------- Dopisano o 08:35 ---------- Poprzedni post napisano o 08:34 ----------

Napisane przez kasia_no87

Niech mama wezmie te z lodowki i sprzeda w sklepiku szkolnym, ot co!

Ah chcialam tylko sie pochwalic ze M&M's-y dalam dzieciakom, wiec zjadlam moze 1/4 paczki, ale cole dokoncze bo to taka light czeresniowa 0,5l a daaaaawno nie pilam coli :P

[neitka]

Napisane przez kasia_no87

Niech mama wezmie te z lodowki i sprzeda w sklepiku szkolnym, ot co!

A Tż zrobi ze mnie papkę ćwiczę silną wolę, po prostu. Już drugi dzień te batoniki patrzą na mnie tak wyzywająco, a ja? Jabłuszko

[kasia_no87]

Napisane przez neitka

A Tż zrobi ze mnie papkę ćwiczę silną wolę, po prostu. Już drugi dzień te batoniki patrzą na mnie tak wyzywająco, a ja? Jabłuszko

Grzeczna dziewczynka

Ja mam 5 dzien juz za mna. Teraz lece pod prysznic.
A jutro cos nowego core20 i stretch45

[imway]

Napisane przez neitka

Rany, ile entuzjazmu!! a gdzie opowieści o strasznych zakwasach i zadyszce?? musisz mieć niezłą formę

Oj z formą to nie jest aż tak różowo u mnie, zakwasów nie mam strasznych, ot po prostu czuję, że dany mięsień gdzieś tam sobie jest no i jak się na bieżąco je rozćwicza, to już potem się nie zwraca uwagi tak bardzo :P a wczoraj po ćwiczeniach oczywiście byłam zlana potem, ale muzyka fajna i układ też, więc się dobrze bawiłam ^^ tylko w prawym kolanie mi coś strzeliło dzisiaj, muszę się w jakiś stabilizator zaopatrzyć chyba :P i bardziej nogi obracać, Szalina mówiła, że wtedy tak się nie czuje nacisku czy coś

[megi533]

Hohoho rozpisłyście sie musze nadrobic
Ze mną lepiej, z palca juz nie leci, powoli jakos sie goi choć że tak delikatnie powiem widac gołe mięcho i jeszcze nim nie moge zginac trzymam go prosto i np hihih przy ciosach to wyglada komicznie jak tak wywijam piescia z wystajacym na sztywno paluchem ehhh to cała ja chodzaca niezdara a od 2 lat "poczatkująca" pani domu i kucharka i takie sa efekty
No ale co tam wczoraj ładnie pofikałam fire60 a dzisiaj fire45ez+lower20

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

Napisane przez neitka

Ja tu pitolę o braku wody, a tu takie zdarzenie... Współczuję wypadku z palcem. Ale jak się ranka nie chce zasklepić, to może jednak lepiej nawiedzić jakiegoś lekarza? Bo to troszkę niebezpieczne chyba jest...

Dziekuję za troskę na szczescie powolutku zaczyna sie goic i ... bogu dzieki lekarz nie bedzie potrzebny....
Nio i fajnie ze juz woda u ciebie działa wiec teraz nie bedzie przeszkód do cwiczeń i boksów boksow boksów hehhe
W ogóle dzieki dziewczyny za życzenia powrotu palca do zdrowia nie zapeszając chyba sie spełniają za co dzieki;-)

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

Napisane przez Dobrenka

gratulacje

Dobrenko jestes nie na czasie obecnie - wciaz z choroba jestem juz na 2dni tygodnia 15
a ty co tam dziełajesz nie odzywasz sie ostatnio skończyłas bbl??

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:03 ----------

Napisane przez tygryskowym_okiem

A u mnie dzisiaj Fire 60 było

Ja tez fire60 hihih chyba to mój ulubiony

---------- Dopisano o 17:07 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Napisane przez neitka

A Tż zrobi ze mnie papkę ćwiczę silną wolę, po prostu. Już drugi dzień te batoniki patrzą na mnie tak wyzywająco, a ja? Jabłuszko

hehe ja tez tak mam i wytrzymuje tak z tydzień bez odrobinki słodkości a potem jak juz cos spróbuje to ... huhu końca nie widać dlatego wole sobie co jakis czas podjesc czesciej a mniej, ale okres a dokałdniej 2-3dni przed to jest głód jest głód
samarableed wracaj szybko do zdrowia, z doświadczenia wiem ze jest to dość nieprzyjemna dolegliwość, zdrówka!!

[imway]

Ha! Tak się bałam hiitów, a 20 zrobiłam bez bólu i nawet nadążałam!!! ale jestem z siebie dumna i cała spocona ^^ nawet kolano w trakcie przestało mnie boleć

[neitka]

Napisane przez imway

Oj z formą to nie jest aż tak różowo u mnie, zakwasów nie mam strasznych, ot po prostu czuję, że dany mięsień gdzieś tam sobie jest no i jak się na bieżąco je rozćwicza, to już potem się nie zwraca uwagi tak bardzo :P a wczoraj po ćwiczeniach oczywiście byłam zlana potem, ale muzyka fajna i układ też, więc się dobrze bawiłam ^^ tylko w prawym kolanie mi coś strzeliło dzisiaj, muszę się w jakiś stabilizator zaopatrzyć chyba :P i bardziej nogi obracać, Szalina mówiła, że wtedy tak się nie czuje nacisku czy coś

Powiem Ci, że ja kończę drugi miesiąc i cały czas widzę u siebie rzeczy do poprawienia techniki. Wcześniej uważałam, że za mało ruszam nogami, teraz jak już to opanowałam to skupiam się na tym, żeby przy unoszeniu zgiętych nóg obciągać palce do dołu i żeby kopać stojąc całą stopą na ziemi. A jeszcze mój kolejny błąd, to że przy tych "twistach" za bardzo opieram się na palcach przedniej nogi, a nie na pięcie. I jeszcze jakiś milion rzeczy, które pewnie odkryję. Dlatego tak sobie myślę, że można ten trening z rok robić i ciągle się nie dojdzie do perfekcji.

Napisane przez kasia_no87

Grzeczna dziewczynka

Mrau Dziękować

Napisane przez megi533

Hohoho rozpisłyście sie musze nadrobic
Ze mną lepiej, z palca juz nie leci, powoli jakos sie goi choć że tak delikatnie powiem widac gołe mięcho i jeszcze nim nie moge zginac trzymam go prosto i np hihih przy ciosach to wyglada komicznie jak tak wywijam piescia z wystajacym na sztywno paluchem ehhh to cała ja chodzaca niezdara a od 2 lat "poczatkująca" pani domu i kucharka i takie sa efekty
No ale co tam wczoraj ładnie pofikałam fire60 a dzisiaj fire45ez+lower20

ale mnie ubawiłaś tym paluchem. Ja też jestem niezdarna, ale na razie to obracam przeciwko światu - słoikom, talerzom...

Napisane przez megi533

Dziekuję za troskę na szczescie powolutku zaczyna sie goic i ... bogu dzieki lekarz nie bedzie potrzebny....
Nio i fajnie ze juz woda u ciebie działa wiec teraz nie bedzie przeszkód do cwiczeń i boksów boksow boksów hehhe
W ogóle dzieki dziewczyny za życzenia powrotu palca do zdrowia nie zapeszając chyba sie spełniają za co dzieki;-)

Ćwiczyłam nawet jak nie było - to mój poprawiacz humoru. Już bym się wolała w zimnej mineralnej myć niż nie ćwiczyć

Napisane przez imway

Ha! Tak się bałam hiitów, a 20 zrobiłam bez bólu i nawet nadążałam!!! ale jestem z siebie dumna i cała spocona ^^ nawet kolano w trakcie przestało mnie boleć

Hiity są takie fajne...

[imway]

Ja się pogodziłam na starcie z tym, że nigdy nie opanuję tego tak jak Szalina, bo nigdy nie byłam dobra w sportach, ale staram się, patrzę w lustro i staram się korygować ruchy na bieżąco Najgorzej z tymi nogami, bo kurczę jak coś innego robię źle, to przynajmniej nie boli, a to kolano owszem, chociaż dziś już jest dużo lepiej a jutro mam dzień wolny, więc sobie odpocznie

[gamonek]

a ja właśnie jestem po fire 55 ez class jak zwykle burak i to spocony :P

i mama mnie wkurzyła kurde ćwiczę 7 tydzień a moja matka z tekstem , że jak ja tak ćwiczę ciągle to TF to już z 20 kg powinnam schudnąć o.O

ona to ma pomyslunek bez kitu...
ale nie wdawałam sie w dyskusje bo bym ppcisnęła ;P

[Narek]

Uff, jestem po Fire 55 i czuję, że moja talia umiera
Gamonek, nie przejmuj się gadaniem Twojej mamy Ty sama najlepiej wiesz, jakie efekty dają te ćwiczenia

[Dobrenka]

Napisane przez neitka

Umiem zrobić 1 (słownie: jedną) pompkę i to taką naciąganą. Robię babskie. Ale zaczynałam od stanu, w którym nie mogłam zrobić nawet jednej babskiej, a teraz zrobię z 10, może więcej, najważniejsze to się rozwijać, nie?

mam dokładnie to samo i dlatego strasznie przeraża mnie Insanity z tegoż otoż powodos

[tygryskowym_okiem]

Zrobiłam dzisiaj Chalean Extreme - Push Circuit 2 (każde ćwiczenie po 3 serie x 12 powtórzeń), zwiększyłam sobie obciążenie i ... padłam po treningu, się zmachałam, zmęczyłam że aż miło

Teraz prysznic, kolacyjka, a potem nadrobię to coście tu naskrobały

EDIT:

neitka: No do mnie, rzecz jasna.

Aż sama się dziwię ileż ja mam cierpliwości żeby ciągle cię przywoływać do porządku i odganiać od tych złych rzeczy :P :P

megi: Ze mną lepiej, z palca juz nie leci,

To bardzo dobrze

megi: Ja tez fire60 hihih chyba to mój ulubiony

Oooo to witaj w klubie



I GRATULUJĘ wszystkim, które pilnie i systematycznie ćwiczą klask i: Oby tak dalej

[makkapakka]

Napisane przez gamonek

i mama mnie wkurzyła kurde ćwiczę 7 tydzień

7 tydzień... ale ten czas leci...
a co to tekstu mamy. one już tak mają (nasze matki), że czasem pieprzą bez sensu

[Dobrenka]

Napisane przez izabelka_007

Maluszek coraz więcej i częściej daje o sobie znać, wierci się mocno, mimo że jeszcze malutki.

Pilnuj się..Zdrówka i wszystkiego dobrego.. Rośnijcie zdrowo

---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:17 ----------

Napisane przez neitka

Nie dam rady miesiąca, jeśli w międzyczasie wypada okres. Wiem, że nie każda dziewczyna tak ma, ale ja nie usnę, jeśli nie dostanę tego co chcę. A jak nie ma w domu żadnej z tych rzeczy, a do sklepu daleko, to zawsze eksperymentuję, żeby coś dziwacznego zrobić. Tż nawet nie próbuje ze mną dyskutować, tylko idzie do sklepu, bo wie, że inaczej spokoju nie będzie Ale mogę mieć inne postanowienie : że folguję sobie tylko z okazji okresu, a w ciągu miesiąca już wcale, ok?

mam dosłownie to samo.. mój "wężowy" wie że jak jest @ to pizza na obiad ostatnimi czasy trafił się nawet batonik.

W ogóle ostatnio mam jakąś jazdę.. Nie ćwiczę hmm od półtora tygodnia.. Insanity zacznę dopiero w listopadzie.. ale mniejsza z tym usprawiedliwianiem najgorsze jest to że chodze strasznie głodna ostatnio.. A jem duzo więcej niż zwykle.. Wczoraj np. zeżarłam tuńczyka (swoją droga niecałego bo znalazłam w nim spory kawałek tektury takiej z pudełka), potem wszamałam 2 małe kromeczki z żółtym serem i szyneczką jakąś tam, przywaliłam to knopersem , potem zjadłam jakieś owoce (musze zastosowywać jakąś "miotełkę" bo czuję się jak cielak) i w domu talerz bogracza (ale to taka dawka jak dla mojego męża) i potem jeszcze nie wytrzymałam dodałam sobie chochelkę i dojadłam resztki z talerza męża (nałożył sobie drugi talerz bo jest żarłokiem i nie wmusił, ale kto by wmusił przy takiej ilości chleba którą do tego zjadł)..
Nie wiem może to sie wydaje komuś mało, a może jednak dużo (tak jak mi i tak jak się po tym czuję) jednak cały czas myślę o żarciu. Może to zima?
Normalnie zawsze jadłam tak że rano płatki jakies takie owsiane z ziarenkami zalane maślanką owocową, potem w pracy mała kanapeczka (Tygrysek nauczyłam się jeść kromki ), jakiś jogurt i owoce noi w domu normalny obiadek. W sumie pocieszam się tym że waga wacha się mniej wiecej tak jak zawsze

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:57 ----------

Napisane przez samarableed

Grypa żołądkowa mnie złapała. Ledwo żyję od soboty. Same sucharki, biszkopty, kisiele. Istna rzeźnia.

Zdarzyła mi się raz w życiu, współczuję, trzymaj się

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Napisane przez megi533

Dobrenko jestes nie na czasie obecnie - wciaz z choroba jestem juz na 2dni tygodnia 15
a ty co tam dziełajesz nie odzywasz sie ostatnio skończyłas bbl??

Już jestem na bieżąco Coś ze zdrówkiem nie tak.. ja odpukac jem witaminki (sporadycznie ale zawsze coś) i narazie z tego bądź innego powodu nic mnie nie łapie.. Zdrówka życzę
Skończyłam BBL.. ledwo.. co za zniewieściały człek.. co za cholerny demotywator Wiesz co może kiedy zaczęłabym od BBL nie od TF lepiej bym go zniosła.. ale po Szlinie.. ten gość jest nie do przetrawienia.. Jeśli chodzi o efekty.. hmm nie zapacałam sie tak jak po Szalince i chyba tu jest jeden z problemów.. bo duzo ze mnie to wypompowywało.. czułam że coś robiła.. tutaj.. hmm raz się przypociłam bo jeszcze nie wiedziałam gdzie co do czego i bardziej się namęczyłam tym produkowaniem tych figur niż całymi ćwiczeniami..
Pewnie jesteś ciekawa efektów.. Hmmm nie spadło z centymetrów.. tyłek.. sama nie wiem czy się zmienił w kształcie.. może leciutko, deczko stwardniał.. jak lekko napnę posladki to mam twarde jak stal.. wydaje mi się że wcześniej takie nie były i to tyle.. na pewno warto było poznac coś nowego

[kasia_no87]

Dobrenka a moze to fasolka?

---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

Dzisiaj zrobilam core20 i stretch40. Wczoraj przymusowe wolne. Pierwszy tydzien za mna jutro juz zaczynam drugi

[sagitarius]

Prawie skonczylam pierwszy tydzien zaawansowanego cardio (jutro core i stretch40) to chyba bedzie najfajniejszy miesiac. Uwielbiam te cwiczenia chociaz moj najulubienszy i tak jest fire 55. Jak skoncze pozniej miesiac HIITow to wtedy powtorze ten cardio a od stycznia TF&CE.
Nawet fire 60 juz mi prawie idzie tylko jak juz ktos pisal ten wyskok jest troche skomplikowany i mi nie bardzo idzie

[megi533]

Napisane przez Dobrenka

W ogóle ostatnio mam jakąś jazdę.. Nie ćwiczę hmm od półtora tygodnia.. Insanity zacznę dopiero w listopadzie.. ale mniejsza z tym usprawiedliwianiem najgorsze jest to że chodze strasznie głodna ostatnio.. A jem duzo więcej niż zwykle.. Wczoraj np. zeżarłam tuńczyka (swoją droga niecałego bo znalazłam w nim spory kawałek tektury takiej z pudełka), potem wszamałam 2 małe kromeczki z żółtym serem i szyneczką jakąś tam, przywaliłam to knopersem , potem zjadłam jakieś owoce (musze zastosowywać jakąś "miotełkę" bo czuję się jak cielak) i w domu talerz bogracza (ale to taka dawka jak dla mojego męża) i potem jeszcze nie wytrzymałam dodałam sobie chochelkę i dojadłam resztki z talerza męża (nałożył sobie drugi talerz bo jest żarłokiem i nie wmusił, ale kto by wmusił przy takiej ilości chleba którą do tego zjadł)..
Nie wiem może to sie wydaje komuś mało, a może jednak dużo (tak jak mi i tak jak się po tym czuję) jednak cały czas myślę o żarciu. Może to zima?
Normalnie zawsze jadłam tak że rano płatki jakies takie owsiane z ziarenkami zalane maślanką owocową, potem w pracy mała kanapeczka (Tygrysek nauczyłam się jeść kromki ), jakiś jogurt i owoce noi w domu normalny obiadek. W sumie pocieszam się tym że waga wacha się mniej wiecej tak jak zawsze


Już jestem na bieżąco Coś ze zdrówkiem nie tak.. ja odpukac jem witaminki (sporadycznie ale zawsze coś) i narazie z tego bądź innego powodu nic mnie nie łapie.. Zdrówka życzę
Skończyłam BBL.. ledwo.. co za zniewieściały człek.. co za cholerny demotywator Wiesz co może kiedy zaczęłabym od BBL nie od TF lepiej bym go zniosła.. ale po Szlinie.. ten gość jest nie do przetrawienia.. Jeśli chodzi o efekty.. hmm nie zapacałam sie tak jak po Szalince i chyba tu jest jeden z problemów.. bo duzo ze mnie to wypompowywało.. czułam że coś robiła.. tutaj.. hmm raz się przypociłam bo jeszcze nie wiedziałam gdzie co do czego i bardziej się namęczyłam tym produkowaniem tych figur niż całymi ćwiczeniami..
Pewnie jesteś ciekawa efektów.. Hmmm nie spadło z centymetrów.. tyłek.. sama nie wiem czy się zmienił w kształcie.. może leciutko, deczko stwardniał.. jak lekko napnę posladki to mam twarde jak stal.. wydaje mi się że wcześniej takie nie były i to tyle.. na pewno warto było poznac coś nowego

Nio chyba zima idzie i magazynujemy tłuszczyk na gorsze czasy ja też ostatnio więcej jadłam dosłownie co chwile musiałam mieć coś w ustach z tego wszytskiego dostałam wystający brzuszek- zapchane jelitka puchną ale odkąd biore antybiotyk to jakoś nie mam ochoty na jedzenie, objad to dziisaj pierwszy zjadłam dopiero - miske pomidorowej z kawałkiem piersi i marchewką i myślałam że eksploduje... normalnie jak nie ja na szczęście jelitka wóciły do normy- kilka posiedzeń wiecie gdzie i dzisiaj na wadze 1kg mniej - od bardzo dawna ale dzisiaj wepchełam sie w moje najciasniejsze jeansy co to które nosiłam wazac 7kg mniej niz teraz i pasowały w końcu!!!!!!nic sie nie wylewało ani nic i masz tu patrzec na wage czy na obwody
Także nie ma sie co przejmowac skoro na wadze nie ma wyników dodatnich moze brakuje ci czegos albo masz tak mało tłuszczyku że organizm nie ma cie z czego ogrzac i domaga sie jeść jeść jeść

Szkoda że nic nie poleciało po BBL mi pomogło myślałam że tobie tez sie nada, ale moze faktycznie kolejność ma znaczenie...
Mi zostało półtora miesiąca do końca TF i po tym chciałabym zacząć CE musze troche siłowo poćwiczyć bo to mi daje najlepsze wyniki i... lubię to i moze jak to skończe to wezme sie za Insanity ale nie wcześniej bo poki co musze zrzucać a nie kształtowac, zreszta nie umie jeszcze triceps push ups wiec jeszcze musze potrenować żeby jakos to ograniać

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

Napisane przez sagitarius

Prawie skonczylam pierwszy tydzien zaawansowanego cardio (jutro core i stretch40) to chyba bedzie najfajniejszy miesiac. Uwielbiam te cwiczenia chociaz moj najulubienszy i tak jest fire 55. Jak skoncze pozniej miesiac HIITow to wtedy powtorze ten cardio a od stycznia TF&CE.
Nawet fire 60 juz mi prawie idzie tylko jak juz ktos pisal ten wyskok jest troche skomplikowany i mi nie bardzo idzie

To mi nie idzie heheh tzn juz troche idzie ale jeszcze nie do końca
Jak dla mnie tez chyba najfajniejszy poki co jest ten miesiąc, zobaczymy jaki bedzie ostatni z hiitami
Ja po tf chce zaczac ale samo CE

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------

Napisane przez tygryskowym_okiem

Zrobiłam dzisiaj Chalean Extreme - Push Circuit 2 (każde ćwiczenie po 3 serie x 12 powtórzeń), zwiększyłam sobie obciążenie i ... padłam po treningu, się zmachałam, zmęczyłam że aż miło

Oooo jednak zwiększyłaś obciażenie udało się coś kupić, to ile teraz "wyciskasz" chyba juz więcej niż 3kg z tego co pamiętam?

A ja dzisiaj grzecznie FIRE55ez, i abs10.
Koleżanka namawia mnie na fitness dodoatkowo i nie wiem czy dam rade i czy taki fitness w ogóle coś mi da, bo nie sądze żeby poziom był wyzszy niz tutaj mamy... chociaz kiedys chodziam na aerobox i tam to dopiero był wycisk....fiu fiu...
A jutro rest, jak bedzie w miare ciepło - czyli wiecej niz 10stopni to moze na rowerek wyskocze, ehhh moj lekarz by mnie udusił...

[tygryskowym_okiem]

megi: Oooo jednak zwiększyłaś obciażenie udało się coś kupić, to ile teraz "wyciskasz" chyba juz więcej niż 3kg z tego co pamiętam?

Nie, nic jeszcze nie kupiłam, czekam na przypływ gotówki Po prostu staram się korzystać z tego co mam i tak modyfikuję ćwiczenia żeby móc chwycić więcej. Niektóre ćwiczenia robisz np. raz jedną raz drugą ręką, więc chwytam w jedną rękę to co zwykle chwytałam w dwie, czyli np. miałam dwa razy po dwa kg, to teraz chwytam w jedną rękę to 4 kg. Jak są przysiady, albo wykroki to zakładam plecak i do plecaka pakuję książki Staram się sobie radzić jakoś.


Dzisiaj robiłam Burn Interval też z lekko większym obciążeniem i mocniej związaną gumą, żeby opór był większy

[megi533]

Napisane przez tygryskowym_okiem

Nie, nic jeszcze nie kupiłam, czekam na przypływ gotówki Po prostu staram się korzystać z tego co mam i tak modyfikuję ćwiczenia żeby móc chwycić więcej. Niektóre ćwiczenia robisz np. raz jedną raz drugą ręką, więc chwytam w jedną rękę to co zwykle chwytałam w dwie, czyli np. miałam dwa razy po dwa kg, to teraz chwytam w jedną rękę to 4 kg. Jak są przysiady, albo wykroki to zakładam plecak i do plecaka pakuję książki Staram się sobie radzić jakoś.


Dzisiaj robiłam Burn Interval też z lekko większym obciążeniem i mocniej związaną gumą, żeby opór był większy

Proszę jaka pomysłowość pewnie trzeba sobie jakoś radzić, w takim razie powodzenia i kreatywności w dobierniu coraz to nowszych i cięższych obciążeń powiem szczerze że ja też już bym chciała pomachać jakimś ciężarkiem ale jeszcze połtora miesiąca kwintesencji TF

[tygryskowym_okiem]

megi: Proszę jaka pomysłowość pewnie trzeba sobie jakoś radzić, w takim razie powodzenia i kreatywności w dobierniu coraz to nowszych i cięższych obciążeń powiem szczerze że ja też już bym chciała pomachać jakimś ciężarkiem ale jeszcze połtora miesiąca kwintesencji TF

Obecnie rozmyślam jak zrobić taką domową sztangę albo coś o podobnej funkcjonalności Już mam nawet pewien pomysł, zobaczymy czy się uda
Ja tak w sumie bardziej wolałam aeroby, ale po Slim in 6, TJ, TF, Insanity i wszystkim w międzyczasie, teraz jak już drugi miesiąc z siłowymi kończę to stwierdzam, że brakowało mi tego. To jednak jest trochę inne oddziaływanie na organizm.

[gamonek]

dzis znowu był temat tego ze czemu nie schudłam 15 kg :P hahah

miałam dzisiaj zajecia angielski od 9 do 14 myslałam ze łeb mi rozsadzi.
wrociłam do domu myslałam ze nie dam rady pomeczyć turbusia ale się udało fire 45
az jakoś lepiej mi się zrobiło

[imway]

Ja dzis robilam hiit 15 i poszlo mi gorzej niz przy tym dwudziestominutowym ale i tak o niebo lepiej niz za pierwszym razem w ogole czuje, ze jestem bardziej rozciagnieta waga poszla w dol 1kg, w udach i ramionach 1cm mniej i mam straaaaaszne zakwasy w tylku XD

[Narek]

Przed chwilą zrobiłam Core 20 + Stretch 40 i zakończyłam pierwszy tydzień Turbo Fire Zdecydowanie bardziej podobają mi się HIITy i Fire niż na przykład Core, czy też długie Stretch Ale robię wszystko po kolei, tak jak nakazuje plan

[tygryskowym_okiem]

Ja dzisiaj przymusowy rest, moja psinka tak mnie dzisiaj pociągnęła na spacerze, że mój bark boli przy każdym ruchu A miałam na dzisiaj siłowe, więc odpada. Ehhh ... Jutro nie będzie restu tylko nadrobię to z dzisiaj.

[gamonek]

Narek super ! ja zaś 7 :P

[imway]

Ja jestem po fire 55 ez. w sumie nie jest az takie zle jak mi sie wydawalo w pierwszym tygodniu, chociaz chyba jutro mi rece odpadna nie bede w stanie utrzymac dlugopisu na zajeciach musialam pare razy przerywac na kilka minutek, zeby mi odpoczely :P

[ksiezniczkaa87]

Dziś miałam fire 30 i tone 30 Poszło gładko.
Rozciągnięta jestem coraz bardziej, urosły mi mini muły , straciłam trochę w brzuchu i czuję mięśnie pod tłuszczem . W zeszłym tygodniu miałam trochę kryzys, ale już odzyskałam motywację i ćwiczę na 200%.