Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)

[magda s.]

powiedzcie mi Kochane dlaczego male platki kosmetyczne sa okragle, a duze kwadratowe...albo owalne...

[shminek]

A mnie zastanawia, po co siedzą ludzie w budkach przy torach-stróżówkach, co oni tak właściwie robią?

[famka89]

No to kolejne pytanie : ) Czy to realne ,że zmienia się poczucie smaku w ciagu doby / paru godzin? Np coś zjem rano i wydaje mi się ,że jest za słodkie ,ze to wieczorem już jest w porządku i nie czuć ,że jest przesłodzone. Często tak mam i zastanawiam się czy to normalne

[magda s.]

Napisane przez famka89

No to kolejne pytanie : ) Czy to realne ,że zmienia się poczucie smaku w ciagu doby / paru godzin? Np coś zjem rano i wydaje mi się ,że jest za słodkie ,ze to wieczorem już jest w porządku i nie czuć ,że jest przesłodzone. Często tak mam i zastanawiam się czy to normalne

realne...choc nie wiem czy zmienia sie w ciagu kilku godzin...
ja tak mam ze slodyczami...zwykle sa za slodkie, np. czekolada...ale bywaja momenty, ze potrafie zjesc kilka ptasich mleczek na raz...moze to od poziomu cukru we krwi zalezy...

[illuvies]

Napisane przez YipYip

Ciekawi mnie jedna rzecz, zastanawiałam się czy Wy też się nad tym zastanawiałyście
Chodzi o bohaterów literackich i ich różne potrzeby, nazwijmy je - naturalne. Zawsze się wstydziłam kogoś o to zapytać, ale co tam
Rozumiem, że takie rzeczy nie wzbogacałyby fabuły, a wręcz na odwrót i wcale nie mam ochoty czytać, że ten a ten idzie teraz do wychodka ani czytać szczegółowych deskrypcji zawartości żołądka, która się w pewnym momencie znalazła z drugiej strony żołądka
Tylko tak sobie myślę, tak mnie to ciekawi, czy tylko ja mam na tyle zryty "musk", że myślę o takich głupotach

U Sapkowskiego Merigold miała poważne zatrucie pokarmowe. ;-)

Edit. A u Cooka w "Czarnej Kompanii" wielokrotnie był poruszany temat latryn i nagle przerwanej kontemplacji podczas dwójki.

[BrigitteBardot]

Dlaczego za każdym razem, jak załatwiam sprawę w urzędzie, urzędnicy pytają mnie, po co mi to? Czy to należy do ich kompetencji? Przykład:
- idę do Urzędu Skarbowego, podchodzę do okienka NIP-owskiego, gdzie urzędnik zajmuję się tylko NIP-ami. Mówię, że chcę wyrobić NIP, a on - magiczne słowa - PO CO?
- idę do Urzędu Miejskiego, podchodzę do okienka "ewidencja ludności, zameldowania" i mówię, że chciałabym dostać zaświadczenie o zameldowaniu. Na co urzędnik do mnie - magiczne słowa - PO CO? (Po czym informuje mnie, że wydanie świstka, w którym napisane będzie, że mieszkam tu i tu kosztuje 17zł, ale o to nawet nie pytam)

No więc nie rozumiem. Do czego im ta wiedza potrzebna? Czy urzędnik zajmujący się wydawaniem NIP-u nie wie, do czego służy NIP, że się mnie pyta, do czego mi potrzebny? Cały dzień się zastanawiam o co chodzi.

[magda s.]

Napisane przez BrigitteBardot

Dlaczego za każdym razem, jak załatwiam sprawę w urzędzie, urzędnicy pytają mnie, po co mi to? Czy to należy do ich kompetencji? Przykład:
- idę do Urzędu Skarbowego, podchodzę do okienka NIP-owskiego, gdzie urzędnik zajmuję się tylko NIP-ami. Mówię, że chcę wyrobić NIP, a on - magiczne słowa - PO CO?
- idę do Urzędu Miejskiego, podchodzę do okienka "ewidencja ludności, zameldowania" i mówię, że chciałabym dostać zaświadczenie o zameldowaniu. Na co urzędnik do mnie - magiczne słowa - PO CO? (Po czym informuje mnie, że wydanie świstka, w którym napisane będzie, że mieszkam tu i tu kosztuje 17zł, ale o to nawet nie pytam)

No więc nie rozumiem. Do czego im ta wiedza potrzebna? Czy urzędnik zajmujący się wydawaniem NIP-u nie wie, do czego służy NIP, że się mnie pyta, do czego mi potrzebny? Cały dzień się zastanawiam o co chodzi.

moze chca nawiazac blizszy kontakt z 'petentem'...

[Agniesia666]

Napisane przez magda s.

powiedzcie mi Kochane dlaczego male platki kosmetyczne sa okragle, a duze kwadratowe...albo owalne...

bo sie lepiej mieszcza w opakowaniu? jest bardziej ekonomiczne? nie wiem, glupoty gadam, tak strzelam

Napisane przez shminek

A mnie zastanawia, po co siedzą ludzie w budkach przy torach-stróżówkach, co oni tak właściwie robią?

oni sprawdzaja o ktorej przejezdza dany pociag i zglaszaja to dalej, zeby nastepna stacja wiedziala, kiedy sie go spodziewac [jak np sa opoznienia] a poza tym zamykaja szlabany - takie ktore np znajduja sie w szczerym polu i nie ma obok nich takiej budki

[sabbatha]

Napisane przez Sunny Tiger

Nawiązanie do serialu Gossip Girl, gdzie tytułowa postać żegna się ze widzami w ten właśnie sposób. A oznacza to chyba tyle co "buziaki"
Chyba, że jest inne wyjaśnienie, którego nie znam

ieee xoxo jest staaarszeeeee niż gossip girl;]

i dokładnie to znaczy hugs and kisses

[SdC]

Napisane przez YipYip

Ciekawi mnie jedna rzecz, zastanawiałam się czy Wy też się nad tym zastanawiałyście
Chodzi o bohaterów literackich i ich różne potrzeby, nazwijmy je - naturalne. Zawsze się wstydziłam kogoś o to zapytać, ale co tam
Rozumiem, że takie rzeczy nie wzbogacałyby fabuły, a wręcz na odwrót i wcale nie mam ochoty czytać, że ten a ten idzie teraz do wychodka ani czytać szczegółowych deskrypcji zawartości żołądka, która się w pewnym momencie znalazła z drugiej strony żołądka
Tylko tak sobie myślę, tak mnie to ciekawi, czy tylko ja mam na tyle zryty "musk", że myślę o takich głupotach

King opisuje czasem załatwianie tych potrzeb .

[sabbatha]

kto przejmuje rękojmię w przypadku upadłości firmy?

[bura kocurka]

Wygrało mi się trójeczkę w totka i takie mnie pytanie przy okazji naszło (nie wiem czy już było, bo nie przebrnęłam przez cały wątek ) Więc jeśli się wygra taka trójeczkę, to wiadomo - idzie sie do kolektury i wypłacają Ci wygraną. A co się robi jak wygra się więcej? Np. kilka milionów? -->w moim przypadku nierealne

[cholernarejestracja]

Napisane przez bura kocurka

Wygrało mi się trójeczkę w totka i takie mnie pytanie przy okazji naszło (nie wiem czy już było, bo nie przebrnęłam przez cały wątek ) Więc jeśli się wygra taka trójeczkę, to wiadomo - idzie sie do kolektury i wypłacają Ci wygraną. A co się robi jak wygra się więcej? Np. kilka milionów? -->w moim przypadku nierealne

Wtedy trzeba to odebrać z Warszawy, o ile pamiętam i nie wiem, czy wcześniej nie trzeba opłacić podatku, ale chyba nie.

[SdC]

Napisane przez cholernarejestracja

Wtedy trzeba to odebrać z Warszawy, o ile pamiętam i nie wiem, czy wcześniej nie trzeba opłacić podatku, ale chyba nie.

A podatek to nie na PITie? W ogóle jak mam odmieniać "PIT" w pisowni?

[bura kocurka]

Napisane przez SdC

A podatek to nie na PITie? W ogóle jak mam odmieniać "PIT" w pisowni?

Może...w PIT-cie?

Dzięki za odpowiedź A co jeśli ta wygrana wynosi powiedzmy 5 tysięcy złotych? To też trzeba jechać czy to już na miejscu jakoś wypłacają...?

[Ewusia_marchew]

Napisane przez bura kocurka

Może...w PIT-cie?

Napisane przez bura kocurka

Dzięki za odpowiedź A co jeśli ta wygrana wynosi powiedzmy 5 tysięcy złotych? To też trzeba jechać czy to już na miejscu jakoś wypłacają...?

pamiętam ze mój dziadek trafił chyba 4 i za to było jakieś ok 100 złotych. Wtedy wysłał mnie do najbliższej kolektury i normalnie na miejscu mi wypłacili ale to już było ładnych parę lat temu. Przy większych kwotach nie wiem jak to wygląda, ale na pewno jak się pójdzie do kolektury to jak nie wypłacą to powiedzą gdzie się zgłosić

[Klarissa]

Napisane przez SdC

A podatek to nie na PITie? W ogóle jak mam odmieniać "PIT" w pisowni?

Podatek od wygranej w totka pobierany jest automatycznie - wypłacana jest wygrana pomniejszona o podatek. Nie wiem ile jest to dokładnie teraz, 3 lata temu było to 10% wygranej.

Nie wiem czy prawidłowo jest odmieniać skrót PIT - bo to nie jest polska nazwa (Personal Income Tax). W każdy razie spotkałam się z odmianą PIT-y w PIT-cie itd.

Napisane przez bura kocurka

Może...w PIT-cie?

Dzięki za odpowiedź A co jeśli ta wygrana wynosi powiedzmy 5 tysięcy złotych? To też trzeba jechać czy to już na miejscu jakoś wypłacają...?

Gdzie odebrać wygraną...
http://www.amitolotto.13tka.com/inde...oddzialy-lotto

[bura kocurka]

Napisane przez Klarissa

Podatek od wygranej w totka pobierany jest automatycznie - wypłacana jest wygrana pomniejszona o podatek. Nie wiem ile jest to dokładnie teraz, 3 lata temu było to 10% wygranej.

Nie wiem czy prawidłowo jest odmieniać skrót PIT - bo to nie jest polska nazwa (Personal Income Tax). W każdy razie spotkałam się z odmianą PIT-y w PIT-cie itd.



Gdzie odebrać wygraną...
http://www.amitolotto.13tka.com/inde...oddzialy-lotto

Nooo...to teraz już wszystko wiem Teraz pozostaje tylko wygrać taką sumę

[SdC]

Napisane przez Klarissa

Podatek od wygranej w totka pobierany jest automatycznie - wypłacana jest wygrana pomniejszona o podatek. Nie wiem ile jest to dokładnie teraz, 3 lata temu było to 10% wygranej.

Nie wiem czy prawidłowo jest odmieniać skrót PIT - bo to nie jest polska nazwa (Personal Income Tax). W każdy razie spotkałam się z odmianą PIT-y w PIT-cie itd.

A to tak to jest . Dzięki za odpowiedź .

[laylaaa]

jakieś 2 tygodnie temu byłam u dentysty, miałam plombowanego zęba. przed chwilą plomba mi wypadła czy dentystka ma obowiązek "naprawienia" tego za darmo? nie uśmiecha mi się płacić kolejnych 100 zł

[illuvies]

Teoretycznie ma. W praktyce to wygląda tak, że raczej żadnych papierków na to nie macie?
Mi plomba trzymała się niecałe pół roku, dentysta zaplombował za darmo, ale kolejna plomba wypadła po dwóch tygodniach.

[Serendipity]

Napisane przez laylaaa

jakieś 2 tygodnie temu byłam u dentysty, miałam plombowanego zęba. przed chwilą plomba mi wypadła czy dentystka ma obowiązek "naprawienia" tego za darmo? nie uśmiecha mi się płacić kolejnych 100 zł

moja by wymieniła za darmo plomba ma jakiś czas "gwarancji".

[laylaaa]

Napisane przez illuvies

Teoretycznie ma. W praktyce to wygląda tak, że raczej żadnych papierków na to nie macie?
Mi plomba trzymała się niecałe pół roku, dentysta zaplombował za darmo, ale kolejna plomba wypadła po dwóch tygodniach.

Napisane przez Serendipity

moja by wymieniła za darmo plomba ma jakiś czas "gwarancji".

dzięki

[Klarissa]

Napisane przez illuvies

Teoretycznie ma. W praktyce to wygląda tak, że raczej żadnych papierków na to nie macie?
Mi plomba trzymała się niecałe pół roku, dentysta zaplombował za darmo, ale kolejna plomba wypadła po dwóch tygodniach.

Też nie zbieram rachunków od dentysty, ale przecież w ośrodku ma się kartę zdrowia i tam dentysta wpisuje co robił. A skoro zrobił plombe i plomby nie ma to raczej pacjentka sama jej sobie nie wydłubała... Ja bym poszła z reklamacją.

[bura kocurka]

Napisane przez laylaaa

jakieś 2 tygodnie temu byłam u dentysty, miałam plombowanego zęba. przed chwilą plomba mi wypadła czy dentystka ma obowiązek "naprawienia" tego za darmo? nie uśmiecha mi się płacić kolejnych 100 zł

Nie sądzę, żeby dentysta robił z tego problem - zrobi Ci nową za darmo, a jak nie to się wykłóć i zrezygnuj z tego dentysty

[illuvies]

Napisane przez Klarissa

Też nie zbieram rachunków od dentysty, ale przecież w ośrodku ma się kartę zdrowia i tam dentysta wpisuje co robił. A skoro zrobił plombe i plomby nie ma to raczej pacjentka sama jej sobie nie wydłubała... Ja bym poszła z reklamacją.

Ja chodzę prywatnie, moja przygoda z dentystą nfz skończyła się po wyrwaniu zęba na chama, bez znieczulenia, krew się lała strumieniami a ja potem wyłam histerycznie w łazience. Miałam kilka lat, znam to tylko z opowieści matki.
I nie mam żadnych rachunków od dentysty, on nic nie zapisuje, wszystko jest na gębę. Trochę to głupie, ale co poradzić.

[bura kocurka]

Napisane przez illuvies

Ja chodzę prywatnie, moja przygoda z dentystą nfz skończyła się po wyrwaniu zęba na chama, bez znieczulenia, krew się lała strumieniami a ja potem wyłam histerycznie w łazience. Miałam kilka lat, znam to tylko z opowieści matki.
I nie mam żadnych rachunków od dentysty, on nic nie zapisuje, wszystko jest na gębę. Trochę to głupie, ale co poradzić.

Ja też pamiętam jak przez mgłę taka krwawą masakrę z dzieciństwa, ale nie pamiętam zbyt wiele oprócz tego, że widziałam wyrwanego zęba i dużo krwi Ah ten nfz...ale może to kiedyś tak było, nie wiem jak teraz, bo też chodzę prywatnie

[bzyczka1]

ja rachunku u żadnego dentysty nie dostałam nigdy, ale wiem że zapisują albo w komputerze (u poprzedniego dentysty), albo w karcie (teraz) i też często gęsto nei widzę kiedy wpisuje i często robi to pielęgniarka

[Klarissa]

Napisane przez illuvies

Ja chodzę prywatnie, moja przygoda z dentystą nfz skończyła się po wyrwaniu zęba na chama, bez znieczulenia, krew się lała strumieniami a ja potem wyłam histerycznie w łazience. Miałam kilka lat, znam to tylko z opowieści matki.
I nie mam żadnych rachunków od dentysty, on nic nie zapisuje, wszystko jest na gębę. Trochę to głupie, ale co poradzić.

Ale ja też chodzę prywatnie, do prywatnej "kliniki" gdzie przy pierwszej wizycie wypełniałam kartę zdrowia - na co jestem chora, jakie biorę leki itp. Wszystkie dokonywane zabiegi dentyści znaczą na karcie...

[Rozzz]

Ja jak wygrałam 4 w Lotto to wygrałam 96 zł i normalnie sie odbierało.
Od wygranej jest faktycznie 10% podatku, ale słyszałam dziś, że 19... ale w to wątpię