Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)

[marta_94]

Napisane przez Masumi11

Myslę że to nie dokońca jest kwesia zatracenia. Dla mnie np to była i jest do dziś super odskocznia od szarej rzeczywistosci i codziennosci. Siadałam wieczorem w fotelu brałam sagę i przenosiłam się gdzieś z dala od tego wszystkiego dookoła...
I myślę zawsze bede wdzieczna za to ze kiedys po namowie kolezanki wzięłam sage do ręki bo pokazała mi że poza domem pracą i codziennoscia jest super swiat w który czasem można się przenieść żeby trochę odsapnąć....
Ale też dzięki Zmierzchowi wróciłam do książek, teraz już nie tylko bywam w Forks

potwierdzammm dla mnie tez saga była taką "odskocznią"..potrafi łam czytać i czytać i odciąć się od deszczu za oknem czy kłótni z rodzicami takie nie pisane działanie terapeutyczne

[lazurrowaa]

ee. ale oni dziwni są . bo skoro chcą dla WSZYSTKICH fanów sagi udostępnić film to chyba nie pomyśleli że są fani którzy mają po 11, 12 lat -.-
ja na szczęście ukończyłam 13 ! ;D
mi pomysł z 3D nie wydaje się taki zły. Ale "złagodzone sceny" nie wiem czy wyjdzie im to tak dobrze. no cóż pożyjemy zobaczymy.
i nie podoba mi sie pomysł z dwiema częściami - po pierwsze wydaje mi się że ściągneli z ostatniej części Harrego Pottera która też będzie w dwóch częściach , po drugie - podwójne wydawanie kasy.

[Masumi11]

Napisane przez lazurrowaa

ee. ale oni dziwni są . bo skoro chcą dla WSZYSTKICH fanów sagi udostępnić film to chyba nie pomyśleli że są fani którzy mają po 11, 12 lat -.-
ja na szczęście ukończyłam 13 ! ;D
mi pomysł z 3D nie wydaje się taki zły. Ale "złagodzone sceny" nie wiem czy wyjdzie im to tak dobrze. no cóż pożyjemy zobaczymy.
i nie podoba mi sie pomysł z dwiema częściami - po pierwsze wydaje mi się że ściągneli z ostatniej części Harrego Pottera która też będzie w dwóch częściach , po drugie - podwójne wydawanie kasy.

mi sie wydaje że pomysł z dwoma częsciami jest niestety nieunikniony i chyba nie taki zły .Nie wyobrażam sobie całego przed switem w dwu a nawet trzygodzinnym filmie. Nie dali by rady spiepszyli by to na sto procent. Za duzo by umkneło. Dwie czesci sa chyba nie uniknione. Ja wkurzona jestem tylko na to że nie wyjda w tym samym czasie tylko w odstepię pół roku !

[lazurrowaa]

w odstępie pół roku ?!
ludziee, oni powariowali !

[Haylee]

Napisane przez lazurrowaa

i nie podoba mi sie pomysł z dwiema częściami - po pierwsze wydaje mi się że ściągneli z ostatniej części Harrego Pottera która też będzie w dwóch częściach , po drugie - podwójne wydawanie kasy.

Dla producentów - podwójne zarobienie kasy w showbiznesie liczą się profity

Napisane przez lazurrowaa

w odstępie pół roku ?!
ludziee, oni powariowali !

Wyszło na jaw, że nie przeczytałaś poprzedniej strony wątku Tam są podane daty premier obu filmów.

[aluniaaaaa]

Napisane przez lazurrowaa

ee. ale oni dziwni są . bo skoro chcą dla WSZYSTKICH fanów sagi udostępnić film to chyba nie pomyśleli że są fani którzy mają po 11, 12 lat -.-
ja na szczęście ukończyłam 13 ! ;D

No wlasnie... Skoro dla wszystkich to powinni obnizyc ceny tych filmow w 3D Nie wszystkich stac na taki wydatek albo po prostu szkoda im pieniedzy (tak jak mi)

[lazurrowaa]

Napisane przez Haylee

Wyszło na jaw, że nie przeczytałaś poprzedniej strony wątku Tam są podane daty premier obu filmów.

o , oł .
przepraszam ale jakoś nie chciało mi się czytać . następnym razem uzupełnie .
i uzupełniam poprzednią strone .

Edit: Nie !
Ty o premierze napisałaś jakiś post , 2 przed tym jak ja pierwszy raz tu napisałam .
ale dobra , przyznaje się . jednej dyskusji nie chciało mi sie czytać .

jaki jest Waszy ulubiony bohater/bohaterka z Sagi ?

[Provocateur]

Ehh ta saga naprawdę uzależnia, niby mnie śmieszy, niby książki kiczowate i jakoś nie podobają mi się zbytnio, niby filmy mają skopane scenariusze, a gra aktorska Kristen jest straszna.... ale cholera, jestem fanką:P
Byłam wczoraj na Zaćmieniu i muszę powiedzieć, że według mnie to najlepszy film z całej Sagi. Cały czas coś się działo, pośmiałam się... Ta książka była dla mnie najnudniejsza i szczerze mowiąc po przeczytaniu w ogóle zapomniałam co w niej było...ale film mi się spodobał.
Co do Kristen to ja osobiście uważam,że ona nie gra, dlatego, że obejrzałam kilka filmów z nią i w KAŻDYM zachowuje się tak samo. Żeby było smieszniej w kazdym filmie zachowuje się tak samo jak w każdym filmiku z wywiadem itp, ma takie same gesty np. robienie pistoletów z palca wskazujacego i kciuka, macanie włosów, zacinanie sie(zna tekst wiec sie nie zacina swiadomie, robi to specjalnie myslac, ze to bedzie wygladalo naturalnie).
Z drugiej strony coś mnie pociąga w tej dziewczynie i będę sledzic jej karierę.

[InnaN]

Edward jest moim zdaniem idealny pod każdym względem .
A mam do was takie pytanie ?
W sumie nie szukam chłopaka, ale jestem ciekawa czy są faceci którzy mają szacunek do kobiety, którzy co drugi słowo to nie jest ku*** którzy nie są maminsynkami nie popisują się . Są czuli i wyrozumiali ...
Takich nie ma i dlatego lubię zatracić się w tym świecie ...

[marta_94]

Napisane przez InnaN

Edward jest moim zdaniem idealny pod każdym względem .
A mam do was takie pytanie ?
W sumie nie szukam chłopaka, ale jestem ciekawa czy są faceci którzy mają szacunek do kobiety, którzy co drugi słowo to nie jest ku*** którzy nie są maminsynkami nie popisują się . Są czuli i wyrozumiali ...
Takich nie ma i dlatego lubię zatracić się w tym świecie ...

hmm.. warte do przemyślenia żadko kiedy łączone są te cechy w jednej osobie ( bo taki to już w sumie by był idelany).. a jak wiadomo ideały nie istnieją i jak ma szacunek to jest nie wyrozumiały, albo jak nie przeklina, to jest maminsynkiem .. w takich "młodych bogów" to nie wierzę .. ale coż od czego są książki ?

[Haylee]

Dla mnie życie z takim meega ideałem było by ciężkie Sama jestem świadoma swoich wad i idealność mężczyzny (co jest niemożliwe ;P) byłaby dla mnie wręcz ciężarem, czułabym się źle po prostu

InnaN - oczywiście, że tacy istnieją np. mój Tż szanuje mnie, co drugie jego słowo nie jest przekleństwem, potrafi być czuły i wyrozumiały, mamisynkiem też nie jest Ale ma też wady i to też w nim kocham

Jak dla mnie Edłard wcale nie jest idealny - często za bardzo skupia się na tym, jakim to jest potworem, traktuje Bellę jak szybko-tłuczącą-się-porcelanę, a dla mnie to jest przesada To, jak traktuje czasem innych ludzi, wampirów też nie jest obojętne :P

[InnaN]

Nie szukam ideału . . .
Ale chyba głownie chodzi mi o :
- szacunek
- czułość
- wyrozumiałość

To takie niespotykane w facetach ;(

[Masumi11]

Napisane przez InnaN

Nie szukam ideału . . .
Ale chyba głownie chodzi mi o :
- szacunek
- czułość
- wyrozumiałość

To takie niespotykane w facetach ;(

Ale zdaża sie - wierz mi
Wbrew pozorom jeszcze chodza tacy faceci po Ziemi.
ja juz prawie zwątpiłam ... i wpadłam na swojego meża robiac zakupy jak codzień.
Oczywiscie nie ma ideałów i ludzi bez wad. Ale z samymi ideałami bysmy sie zanudzili.....

[lazurrowaa]

masumi ma racje. Ideały są nudne .
Nawet Edzio nie jest idealny ;p

[aluniaaaaa]

Napisane przez Provocateur

Co do Kristen to ja osobiście uważam,że ona nie gra, dlatego, że obejrzałam kilka filmów z nią i w KAŻDYM zachowuje się tak samo.

Ja sie usmialam bo czytalam gdzies, ze jak Kristen grala w jakims tam filmie to widzowie i krytycy szczegolnie chwalili ja za przekazanie mimiką emocji, ktore siedzialy w bohaterce

[Provocateur]

Napisane przez aluniaaaaa

Ja sie usmialam bo czytalam gdzies, ze jak Kristen grala w jakims tam filmie to widzowie i krytycy szczegolnie chwalili ja za przekazanie mimiką emocji, ktore siedzialy w bohaterce

Pewnie chodziło o "Speak", fakt faktem ze ona jest stworzona do takich smutnych filmów i gdyby nie to, ze przed Speak obejrzałam Zmierzch, to też bym powiedziała,że dobrze zagrała (ogólnie film mi się podobał sam w sobie). Ale dla mnie w Speak była Bellą - pierwsze sceny były identycznie jak w Zmierzchu, jakbym miala deja vu.
Trafiłam ostatnio na Adventureland w HBO, też obejrzałam właśnie z ciekawości no i niestety znów to samo. Nigdy jeszcze u żadnego aktora/aktorki nie zauważyłam, żeby grali tak samo, a tu klops. Jest jakaś komedia z nią, chyba jak miała blond włosy, muszę kiedyś obejrzeć

[marta_94]

Napisane przez Provocateur

Pewnie chodziło o "Speak", fakt faktem ze ona jest stworzona do takich smutnych filmów i gdyby nie to, ze przed Speak obejrzałam Zmierzch, to też bym powiedziała,że dobrze zagrała (ogólnie film mi się podobał sam w sobie). Ale dla mnie w Speak była Bellą - pierwsze sceny były identycznie jak w Zmierzchu, jakbym miala deja vu.
Trafiłam ostatnio na Adventureland w HBO, też obejrzałam właśnie z ciekawości no i niestety znów to samo. Nigdy jeszcze u żadnego aktora/aktorki nie zauważyłam, żeby grali tak samo, a tu klops. Jest jakaś komedia z nią, chyba jak miała blond włosy, muszę kiedyś obejrzeć

ogólnie to jak tak juz gadamy o niej, to przyjrzałam się filmom i serialom, w których ona grała.. i choć większość traktuje ja tylko jako Belle, to jako aktorka też ma sporo filmów i innych produkcji na swoim koncie począwszy od komedii dla dzieci (np. Catch The Kid) po thilery i inne

[aluniaaaaa]

No wiem wlasnie, tez czytalam, ze nawet w sporej ilosci filmow zagrala jak na swoj wiek. Co nie zmienia faktu, ze mimika u niej zerowa Wiecej min robi jak udziela wywiadow

[marta_94]

hahaha xD
powinna przed lustrem poćwiczyć, wyrażenie emocji przez wyraz twarzy

[InnaN]

No tak ale jej jako młodej aktorce było łatwiej .
Rodzice są w branży filmowej, więc ma sporo znajomości .

[inc0rrect]

Napisane przez InnaN

Edward jest moim zdaniem idealny pod każdym względem .
A mam do was takie pytanie ?
W sumie nie szukam chłopaka, ale jestem ciekawa czy są faceci którzy mają szacunek do kobiety, którzy co drugi słowo to nie jest ku*** którzy nie są maminsynkami nie popisują się . Są czuli i wyrozumiali ...
Takich nie ma i dlatego lubię zatracić się w tym świecie ...

Napisane przez marta_94

hmm.. warte do przemyślenia żadko kiedy łączone są te cechy w jednej osobie ( bo taki to już w sumie by był idelany).. a jak wiadomo ideały nie istnieją i jak ma szacunek to jest nie wyrozumiały, albo jak nie przeklina, to jest maminsynkiem .. w takich "młodych bogów" to nie wierzę .. ale coż od czego są książki ?

co Wy dziewczyny? Tak trudno znaleść takiego chłopca? Pewnie że tacy istnieją.
coś Wam się źle Ci faceci trafiają że nie wierzycie w takie cos;p

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:35 ----------

Napisane przez aluniaaaaa

Ale lipaaaaaaa!!! Cholera, a wlasnie po przemianie zaczyna sie ciekawiej robic ze tak powiem, w stosunkach Edwardo-Bellowych

taaak? tzn?/
ja nie czytalam ksiazki i nie chce czytac, ale mozesz mi zdradzic na szaro czy on wkoncu da się zaciagnąć do łóżka? A wsumie czemu nie chciał w filmie, boi się że ją ugryzie? tak? tak to zrozumialam bez czytania ksiazki... wampiry sie nie kochaja?

[aluniaaaaa]

Napisane przez inc0rrect

taaak? tzn?/
ja nie czytalam ksiazki i nie chce czytac, ale mozesz mi zdradzic na szaro czy on wkoncu da się zaciagnąć do łóżka? A wsumie czemu nie chciał w filmie, boi się że ją ugryzie? tak? tak to zrozumialam bez czytania ksiazki... wampiry sie nie kochaja?

Oj to koniecznie musisz przyczytac ksiazke!!! Zdradze Ci tylko, ze da sie zaciagnac do lozka A nie chcial bo to niebezpiecznie, zeby wampir z czlowiekiem... bal sie, ze ją zabije w przyplywie uczuc

[InnaN]

Śniło wam się coś kiedykolwiek związanego ze Zmierzchem ?

[Masumi11]

Napisane przez InnaN

Śniło wam się coś kiedykolwiek związanego ze Zmierzchem ?

Bo to raz ....
Najczęsciej i najwięcej zaraz po przeczytaniu sagi.

[lazurrowaa]

mi się o dziwo nie śniło nigdy nic o Zmierzchu

[aluniaaaaa]

Mi tez sie nic nie snilo, a przynajmniej nie pamietam

Inna - a tobie co takiego sie przysnilo?

[InnaN]

Mi się przyśniło coś cudownego
Przed snem obejrzałam Księżyc w Nowiu to może wpłynęło na mój sen .
Więc tak . . . W moim śnie to ja byłam Bellą zachowywałam się tak samo jak w książce przeżyłam 2 części sagi w jednym śnie . Oczywiście były te nawet najmniejsze szczegóły jak Volvo i zmieniające kolor oczy Edwarda . Ale to było przeżycie . Jako Bella nie mogłam wytrzymać bez niego nawet 1 h tak bardzo mi na nim zależało . Każda sekunda była dla mnie czymś wyjątkowym . A co najważniejsze on to samo do mnie czuł . Tak mu na mnie zależało . . . On wykonywał te same gesty całował mnie z taką czułością . Oczywiście był też Jacob a on dosłownie tak samo reagował jak w książce .

Może to wydawać się dla was dziwne ale to był najpiękniejszy sen . Po raz pierwszy chłopakowi tak zależało a przy tym był taki dojrzały . I był cały mój że tak powiem do dyspozycji był przy mnie jak spałam . A gdy miałam koszmary mogłam się do niego przytulić .

Zawsze marzyłam żeby o nim pośnić i to się spełniło

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ----------

No i jak on mnie zostawiał w tym lesie to poczułam taki ból . Jak by w moim sercu nastała taka pustka . No i oczywiście miałam depresję ale nie było wątku Voulturi .

A i pamiętam dwa cytaty z książki jakie mi powiedział :

Jeśli mógłbym śnić, śniłbym tylko o Tobie... i nie wstydziłbym się tego

Jesteś jak moja osobista heroina - czy coś w tym stylu

[marta_94]

Napisane przez InnaN

Mi się przyśniło coś cudownego
Przed snem obejrzałam Księżyc w Nowiu to może wpłynęło na mój sen .
Więc tak . . . W moim śnie to ja byłam Bellą zachowywałam się tak samo jak w książce przeżyłam 2 części sagi w jednym śnie . Oczywiście były te nawet najmniejsze szczegóły jak Volvo i zmieniające kolor oczy Edwarda . Ale to było przeżycie . Jako Bella nie mogłam wytrzymać bez niego nawet 1 h tak bardzo mi na nim zależało . Każda sekunda była dla mnie czymś wyjątkowym . A co najważniejsze on to samo do mnie czuł . Tak mu na mnie zależało . . . On wykonywał te same gesty całował mnie z taką czułością . Oczywiście był też Jacob a on dosłownie tak samo reagował jak w książce .

Może to wydawać się dla was dziwne ale to był najpiękniejszy sen . Po raz pierwszy chłopakowi tak zależało a przy tym był taki dojrzały . I był cały mój że tak powiem do dyspozycji był przy mnie jak spałam . A gdy miałam koszmary mogłam się do niego przytulić .

Zawsze marzyłam żeby o nim pośnić i to się spełniło

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ----------

No i jak on mnie zostawiał w tym lesie to poczułam taki ból . Jak by w moim sercu nastała taka pustka . No i oczywiście miałam depresję ale nie było wątku Voulturi .

A i pamiętam dwa cytaty z książki jakie mi powiedział :

Jeśli mógłbym śnić, śniłbym tylko o Tobie... i nie wstydziłbym się tego

Jesteś jak moja osobista heroina - czy coś w tym stylu

to było chyba : jesteś jak moja własna odmiana heroiny

[platypus]

Jeśli chodzi o książkowe nowości, to nie jestem na czasie, muszę przyznać. Sama zawsze lubiłam zagłębiać się w chińskiej literaturze lub o Chinach traktującej. Jakiś czas temu sięgnęłam po fantastykę, ale wiadomo, to dalej mnie nie przybliżyło do poszukiwania literackich newsów. O "Zmierzchu" dowiedziałam się więc od koleżanek z klasy, które namiętnie i regularnie pochłaniały kolejne części, niczym urocze gąbeczki. Usłyszałam kilka streszczeń i w duchu śmiałam się z infantylnej pseudo fantastycznej fabuły i na jakiś czas wszystko ucichło. Jednak kolejna fala śmiechu dopadła mnie, gdy zobaczyłam znajomą okładkę pod choinką. Wobec takiego stanu rzeczy, postanowiłam dać tej książce szansę, bo każdemu się należy, tak. Rozpoczęłam więc czytanie, ale wysiadłam po dwóch, czy trzech rozdziałach. Rozczarowałam się - po bestsellerze oczekiwałam czegoś ambitniejszego. Wiedziałam, że nie jest to powalająca lektura, ale nie spodziewałam się, że mnie ona po prostu znudzi. Nie uważam się za znawcę czy ogromnego miłośnika fantastyki, ale nawet we mnie, laiku, książka wywołuje śmiech. Wobec powyższego moje pytanie jest takie - dlaczego ta książka odniosła taki ogromny sukces? Dlaczego Wy ją lubicie? Jestem ciekawa Waszych argumentów za, przeciw zresztą też.

[wesna]

Niestety, nie odpowiem na Twoje pytanie, ale bardzo chętnie się do niego przyłączę . Moja przygoda ze Zmierzchem rozpoczęła się od mojego zaciekawienia tym fenomenem i naturalnie musiałam tą sagę przeczytać.

O jakże wielkie było moje rozczarowanie! Już od pierwszych stron wiedziałam, że dobrze nie będzie (banalny scenariusz, do bólu schematyczne postacie, nudny i przeokropnie przewidywalny wątek fabularny). Nie pomyliłam się - a było nawet jeszcze gorzej. (SPOILER: skromnie uważam, żę epicentrum banału i niedorzeczności to ciąża Belli, wtedy właśnie doszłam do wniosku, że czas poświęcony na czytanie tych kilkuset stron, to był czas stracony)

Twoje pytanie zadałam kiedyś dziewczynom na wątku, który poświęcony jest sadze Zmierzch. Odpowiedź którą mi wtedy podały dotyczyła wątku miłosnego : to co je tak ciągnie do tej sagi to niezwykła, niepohamowana i nierealna miłość Edwarda do Belli. Miłość, która pokona każdą przeszkodę. A dla mnie to była właśnie słaba część tej książki . Ta wampirza miłość jest tak słodka i tak wyidealizowana, że czasami aż musiałam zagryzać cytryną