|
|
#31 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: ostr
Wiadomości: 11 146
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
![]() Jak już byłam trochę starsza - tak z 9 lat, to przekoziołkowałam przez kierownicę od roweru. Ścigałam się z kuzynem, kto pierwszy dojedzie do babci, która właśnie wracała z pracy, no i chyba on wysunął się na prowadzenie, więc ja tak rzutem na taśmę przefrunęłam Do dziś mam mały ślad na czole od kamyka, który mi się wtedy wbił i wywołał niezły rozlew krwi. Jeszcze a propos rowerów, to jak byłam mała i jeździłam na takiej trójkołowej Balbinie (tak się nazywał ten pojazd), to mi się też zdarzały upadki i na ich pamiątkę do dziś w łokciu i w brodzie mam kawałki szlaki I jeszcze jedno - raz tak niefortunnie podparłam się na dłoni, a konkretniej na kciuku wstając z łóżka, że nie obeszło się bez 4 tygodni w półgipsie Zdolna jestem, nie
|
|
|
|
|
|
#32 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: WM
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
![]() Ja mam taką krechę na 4mm grubość/1,5cm długość Byc moze ze po pierwszym razie była za mała i musiałam poprawic
__________________
Mówisz-masz, chcesz-dostajesz...* *czasem tylko płacisz.
|
|
|
|
|
|
#33 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: tajemnica :)
Wiadomości: 1 733
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Czy mogę opisac dwie sytuacje około-urazowe?
Miejsce akcji: basen. Mój mąż postanowił zrobić kilka podwodnych fikołków, podczas kiedy ja obserwowałam jego harce pływając obok. Zrobił tylko jeden obrót do przodu i zawisł w miejscu, niczym szmaciana laleczka wrzucona do wody, wykonując tylko minimalne ruchy kończynami (a to dość duży mężczyzna ). Myślałam, że kontempluje dno, lecz on niestety w tym samym czasie próbował wyczaić, gdzie znajduje się góra, a gdzie dół... Zupełnie stracił orientację w terenie. O dziwo - oboje przeżyliśmy tą sytuację, chociaż ja omal nie utopiłam się ze śmiechu Miejsce akcji: centrum handlowe. Bohater akcji ten sam, tym razem pospiesznie zdążający w stronę szklanych drzwi wyjściowych. Idzie i widzi, że z przeciwnej strony dynamicznym krokiem zbliża się jakiś facet, prosto na niego! Myśli sobie: "OK, zwolnię i ustąpię, bo na mnie wejdzie ten szaleniec". Okazało się, że to ... jego własne odbicie w drzwiach. Obyło się bez ofiar w ludziach
__________________
Mona Lisa |
|
|
|
|
#34 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Bxl
Wiadomości: 1 980
|
Dot.: Dziwne "urazy"
przypomniało mi się jeszcze jak uczyłam się jeździć na nartach. Tylko siary sobie narobiłam
![]()
|
|
|
|
|
#35 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 7 861
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
Kiedy mama przyszła z nożem i kombinerkami i powiedziała, że musi uciąć ja zaczęłam panicznie krzyczeć: "Co będziecie ciąć?". Do końca życia będe pamiętała jak bardzo się bałam, że mama utnie mi głowę a nie wiaderko
__________________
|
|
|
|
|
|
#36 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Jeszcze mi sie przypomnial nie uraz, a przygoda
Oooo przypomnialo mi sie jeszcze, ze kiedys u cioci poszlam do wc i sie zatrzasnelam i nie dalo sie otworzyc drzwi... pamietam, ze najbardziej sie wkurzalam, bo mial leciec program, ktory ogladalam regularnie, a ja nie moglam z kibelka obejrzec... ciocia wzywala dopiero mojego tate, zeby wykrecil ta szybke u gory drzwi kibelkowych i musialam wejsc na pralke i wystawic glowe i rece, a tata mial mnie wyciagnac... najpierw panikowalam, ze nie wejde (wydawalo mi sie wysoko) a potem myslalam, ze umre z bolu, bo ta jakby framuga od tej szybki wbijala mi sie w brzuch... ciocia wszystko uwiecznila na wideo
|
|
|
|
|
#37 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Jaszmurkolandia
Wiadomości: 7 919
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
tylko że byłam troszkę starsza Wepchałam łeb w drewniane belki... a wyjąć nie dałam rady. Ale zamiast płakać to tak się śmiałam- i machałam przy tym głową że naderwałam sobie ucho tzn. naciągnęłam o te szczeble Trzeba było rozcinać wszystko Przykład z przedwczoraj ![]() W szale namiętności ściągałam bluzkę i zahaczyłam paznokciem o nos Ja to jestem zdolna... nie ma co
__________________
Everything I'm not, made me everything I am. wyloguj |
|
|
|
|
|
#38 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Jaszmurkolandia
Wiadomości: 7 919
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
__________________
Everything I'm not, made me everything I am. wyloguj |
|
|
|
|
|
#39 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 314
|
Dot.: Dziwne "urazy"
popłakałam sie ze śmiechu czytajac nie które posty ![]() :d mi sie przypomniało jak kiedys były moje dwie kolezanki w jakims supermarkecie i jedna koniecznie chciała gazety obejzec jakos zaraz przy wyjsciu z druga patrzyął czy nie jedzie autobuis no i przyjechał i tak olezanka co stała przed sklepem chciała szybko zawiadomic druga ktoróa stała w sklepie ale wbiegła nie w te drzwi co trzeba bo jej sie same nie otworzyły obok były rozsuwane i tak zarywa o te drzwi ze az sobie siadła a kolezanka w sklepie popłakana ze smiechu kucła sobie bo juz wytrzymac nie mogła
__________________
†Baks†
|
|
|
|
|
#40 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 5 742
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
__________________
Na stałę w USA[nie udzielam się już na forum, więc proszę do mnie nie pisać, opcja pw została wyłączona.] |
|
|
|
|
|
#41 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Jaszmurkolandia
Wiadomości: 7 919
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
no powiedzmy bo jest troszkę niżej (
__________________
Everything I'm not, made me everything I am. wyloguj |
|
|
|
|
|
#42 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: ostr
Wiadomości: 11 146
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Przypomniałyście mi jeszcze przygodę z szybą
Wygłupialiśmy się wtedy razem z moim byłym i takim kumplem i oni zamknęli się w kuchni. Ja próbowałam się tam dostać pchając drzwi barkiem. Nie wiedziałam, że mój były podtrzymywał drzwi nogą i tym oto sposobem rozwaliłam szybę a przy okazji sobie dłoń. Mało brakowało, a miala bym dziurę w plecach, bo po tym gwałtownym pchnięciu znalazłam się jakby na miejscu szyby i spadł na mnie jakiś kawałek z góry. Całe szczęście tylko przeciął mi bluzę i koszulkę pod spodem. Ale mój były za karę i tak musiał pół Krakowa zlecieć grubo po 22 w poszukiwaniu bandaża dla jego roztrzęsionej kobitki z krwawiącą dziurą w dłoni, czyli mnie Ślad mam do dziś, a ze 4 lata minęły.Zresztą u mnie w ogóle wszystkie blizny dłuuuugo znikają, żeby nie powiedzieć, że nie znikają wcale Jak byłam mała bawiłam się w koszenie trawy Czyli energicznie machałam kijkiem w jakichś zielskach. Skutek tego taki, że zrobił mi się na kciuku bąbelek, a jak już bąbelek w końcu zszedł, to została mi taka plamka-blizna. Ładnych kilka lat ją miałam Miałam, bo w końcu jakimś cudem zniknęła.Teraz czekam aż mi zniknie 10-centymetrowa szrama na brzuchu. Ślad po zadrapaniu mojej małej wystraszonej odkurzaczem kici Trzeba być blondynką, żeby brać kota w takim stanie będąc ubranym jedynie w kostium kąpielowy... Ale cóż, bywa...
|
|
|
|
|
#43 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Jaszmurkolandia
Wiadomości: 7 919
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
Jeszcze mi się przypomniało- jak byłam mała to robiliśmy z bratem zawody na strzelanie z nosa baziami )A ja za którymś razem zamiast dmuchnąć to wciągnęłam ją do środka
__________________
Everything I'm not, made me everything I am. wyloguj |
|
|
|
|
|
#44 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Zazwyczaj sypiam w domu na dwóch łóżkach (niejednocześnie), na wznak albo na prawym boku (na lewym nie umiem). Problem polega na tym, że ściana jest przy każdym z tych łóżek "po innej stronie" i co jakiś czas, gwałtownie obudzona, zapominam gdzie dokładnie śpię i walę w ścianę głową (ostatnio z drzemki w środku dnia wybudził mnie listonosz, który przyniósł próbki perfum od Wizażanki. Znów mam guza pod grzywką).
Natomiast ostatnio w pracy udała mi się rzecz niezwykła - podobnie jak Momo, zaklinowalam się, tyle że nie głową, tylko tzw. resztą ciała Kserowałam ważną prezentację przed ważnym wyjazdem. Dokładniej, robiłam kopię notatek z prezentacji w Powerpoincie. Notatki mialam wydrukowane w jednym egzemplarzu. Plik z prezentacją na płycie zdążył już wyjechać w miejsce przeznaczenia z moją koleżanką. Kserokopiarka znajdowala się wówczas w małym pomieszczeniu, bez okna, tak ze dwa metry na dwa i pół. Spieszyłam się, bo też mialam za chwilkę wyjechać (i z notatek uczyć się w drodze ). Nagle jedna kartka (oryginał) sfrunęła mi z kserokopiarki - i spadła za nią. Okazało się, że maszyna nie jest przysunięta do samej ściany, znajduje się za nią szpara. Niewiele myśląc, wdrapałam się na kopiarkę, i wpakowałam się w tą szparę, wlazłam w coś niespodziewanie, schyliłam się żeby podnieść cenną kartkę - i zorientowałam się, że:1) wlazłam wprost na papierową tackę z trutką na myszy, 2) co gorsza, poczułam że nie mogę się wyprostować, bo jestem totalnie zaklinowana. Śmiać mi się chcialo strasznie, zadowolona byłam najpierw że pora późna i nikt mnie w takim stanie nie znajdzie... ale po kilku minutach poświęconych na próby uwolnienia się, odechciało mi się śmiać. W końcu się wydostałam, przekręcając powolutku, wycierając czarnymi spodniami wszystkie kurze , zdzierając skórę na kolanie i brudząc tynkiem czarną marynarkę. Do szczęścia brakowało mi jeszcze w tej dziurze zdechłej od trutki myszy...
__________________
Hold me now I'm six feet from the edge and I'm thinking That maybe six feet Ain't so far down |
|
|
|
|
#45 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Ja nie mam takich zdolności, ale mój ukochany - jak najbardziej. A to sobie zwichnie nogę w kostce na wyjeździe w górach (2 lata temu) a to tydzień przed wyjazdem (w grudniu 2005), a to noga już była parę razy złamana, a to obojczyk na nartach pęknięty, kiedyś płynął kajakiem jako drugi i dziewczyna przed nim tak odgięła gałąź, że dostał w oko i musiał mieć szyte, całe szczęście, że oko całe
![]() A tu raz, jak wyjechał, to dostaję esemesa: cześć, wpadłem na drzewo, jak biegłem, nie wiadomo skąd ono się tam wzięło, w tym lesie... |
|
|
|
|
#46 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Oj ja mialam duuuuzo takich wypadkow.
Jeden , to byl jak bylam mlodsza ,duzo mlodsza . Poszlam z kolezanka do jej kolegi . Mieszkal na parterze . W pewnym momencie zaczal sie dziwnie zachowywac . Ja mialam nie wiecej jak 14 lat i bylam tym jego zachowaniem mocno przestraszona ( zaczal sie do mnie dosiadac , dziwnie sie przygladac itp ) . Jak chcialam wyjsc to nie chcial mnie wypuscic , tak mocno sie zleklam ,ze weszlam na parapet i skoczylam . Byly to stare okna takie z hakiem ,zeby zamknac na haczyk i zostawicz szczeline . Miedzy lewa rama a prawa byla zylka , do wieszania np ubran. Wyskoczylam przez okno , szyja powiesilam sie na zylce , zylka pociagnela dwie ramy okna i hak wbil mi sie w glowe. W pierwszym momencie nie czulam bolu , potem widzialam tylko struge krwi . Oczywiscie skonczylo sie szpitalem i szwami . Drugi to byl kiedys dawno w piatek trzynastego . Stalam na przystanku , kolo parku . Palila sie belka. W okol bylo pare staruszek i wszystkie znaczaco patrzyly na mnie mowiac ,ze KTOS moglby pomoc i zasypac piachem . Oczywiscie poczulam sie do odpowiedzialnosci .Wzielam odrobine piachu lezacego obok pnia i chialam zasypac . Piach byl bardzo goracy od tego pnia. Nagle moja reka zaczela sie poprostu sciagac ... Skora stala sie strasznie zmarszczona . Mialam powaznie poparzona reke. Trzeci wypadek mialam jakies pare dni temu Rozdzielalam ryby dla kotow ,jeszcze zamrozone , wsadzilam noz w mala szparke , nawet nie zauwazylam kiedy omsknal sie i wbil mi sie centralnie w srodek dloni W pierwszym momencie , nie wiedzialam co sie stalo , widzialam pelno krwi , TZ spanikowany pyta sie co sie stalo ,ze dzwoni po karetke ,ja nie chcialam mu powiedziec ,czulam ,ze jak nie powiem to jakby sie to nie stalo ,wiec trzymalam jedna reka zakrwawiona reke i nic nie mowilam . Obylo sie bez lekarza ale do teraz mam jeszcze slad dziury
__________________
"Ludzie, którzy nienawidzą kotów, w swoim następnym życiu wrócą jako myszy." Faith Resnick |
|
|
|
|
#47 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
__________________
"Ludzie, którzy nienawidzą kotów, w swoim następnym życiu wrócą jako myszy." Faith Resnick |
|
|
|
|
|
#48 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 12 984
|
Dot.: Dziwne "urazy"
A ja kiedys weszłam w jakimś himpermarkecie, w szybę.
To był chyba APART. Myślałam że tam jest wejścia, to była tak czyta szyba, że z całym impetem przywaliłam w nia czołem :P
__________________
...i przyrzekam Ci, uśmiech każdego dnia, kawę o poranku i rowerowe wycieczki!
|
|
|
|
|
#49 |
|
Zakorzenienie
|
Ja zaczelam wczesnie
Gdy bylam mniej wiecej 2-letnim brzdacem poszlam z mama do przychodni lekarskiej, i oczywiscie nie chcialam poslusznie siedziec w poczekalni tylko sobie chodzilam to tu, to tam. Zawedrowalam do lazienek, zobaczylam tam jakas szklana butelke (po mleku zdaje sie), rozbilam ja szybciutko i usiadlam sobie w tym calym balaganie Mama mowila, ze ani sie obejrzala jak to sie wszystko stalo Od razu na miejscu zostalam troszke zszyta i wszystko bylo OK Znacznie pozniej mialam ciekawy wypadek - zszylam sobie palca zszywaczem - darlam sie strasznie, widok byl okropny i do dzisiaj mam wstret do zszywaczy ![]() Mam tez "szczescie" do spadania ze schodow - na ubicia najlepsze sa oklady z octu |
|
|
|
|
#50 | |
|
Zakorzenienie
|
Cytat:
choc wszyscy udawali (ja najbardziej ) ze nic sie nie stalo
|
|
|
|
|
|
#51 | |
|
Zakorzenienie
|
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#52 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
Będę miała po ślubie chyba wielgachną, domową apteczkę na wypadek Aktualnie jesteśmy na etapie zęba. Jakieś dwa tygodnie temu spuchła mu gębusia i wyglądał biedaczek jak prosiaczek. Nawet go bolało ale już jest dobrze, całe szczęście.Ale Misiak jest kochany po prostu a Te jego pechowe urazy... cóż zdarza się... przynajmniej zaspokaja mój instynkt opiekuńczy ![]() Acha, przypomniało mi się: mój Ukochany jako młody chłopiec tak biegał, że przeleciał przez drzwi szklane na drugą stronę. No i jeszcze sutacja, która mi się kiedyś przydarzyła. W lesie, na grzybach idę sobie, patrzę skupiona czy grzybki są i nagla...myk, a ja nie mam jednej nogi bo wpadła w dziurę po samo udo. Ale śmiechu to ja nie mogłam opanować i z tego śmiania to nie mogłam potem wyjść! Jedną nogą w takiej dziurze. A gdzie ja oczy miałam!
Edytowane przez Taverney Czas edycji: 2006-03-30 o 08:14 |
|
|
|
|
|
#53 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
Kiedyś szłyśmy na imieniny i kupiłyśmy sobie lody w wafelku. No i moja mamcia mówi do mnie: nie wymachuj tymi lodami jak mówisz, bo się upaprasz. I nagle lód zrobił sru...na białą sukienkę na sam środek. Śmiać mi się chciało, jak diabli, bo mama zasłaniała pokaźną plamę torebką przez całą drogę, trzymała ją tak centralnie i potem u cioci też. Ubaw miałam po pachy, na szczęście mama też
|
|
|
|
|
|
#54 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 1 662
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Ja mam jakiś dziwny nawyk łapania wszytskiego, co spada. Czuję, że taka spadająca rzecz to poważne uchybienie dla mojego refleksu. Prawie zawsze łapię, niestety. Kilka razy złapałam spadającą doniczkę z kaktusem, chwytając ją za kaktusa, co najczęściej kończyło się kilkugodzinnym wyciąganiem kolców.
Kiedyś zdarzyła mi się też taka historia- zmywałam naczynia i wsadzałam coś na suszarkę. Suszarka jak suszarka-metalowe straszydło, stoi sobie na półce na wysokości mojego wzroku. No i tak wsadziłam talerz, że z suszarki wypadła szklanka, ja automatycznie ciach! i wyciągam rękę tuż poniżej suszarki. Niestety, szkalnka spadła najpierw na półkę, potłukła się, a ja złapałam same kawałki szkła i jeszcze nieświadomie mocno zacisnęłam na nich rękę,żeby przypadkiem mi się nie wyślizgnęły. Co za ofiara ze mnie
|
|
|
|
|
#55 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#56 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
Cala szybe zbil ,byl biedak pokaleczony ...
__________________
"Ludzie, którzy nienawidzą kotów, w swoim następnym życiu wrócą jako myszy." Faith Resnick |
|
|
|
|
|
#57 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 21 227
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
bylismy w muzeum, i krzyknelam do kolezanek ( widzac przystojnego manekina) - Zrobie sobie z nim zdjecie No i poszlam kolo niego stanąc. Oczywiscie nie zauwazylam ze manekin stal za szyba ojejuuuuuu jak ja sie od niej odbilam
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog. ![]() http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/ Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach
|
|
|
|
|
|
#58 |
|
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś... |
Dot.: Dziwne "urazy"
też miałam bliskie spotkanie z igłą, w dzieciństwie. Chodziłam bez kapci i jakimś trafem wbiła się w duży palec od stopy. Oczywiście sama balam się wyjąć, czekałam na rodziców, zaś igła z godziny na godzinę coraz bardziej zagłębiała się moim palcu
Dwa razy miałam nogę w gipsie-raz prawą, potem lewą. Za każdym razem było to pęknięcie podstawy dwóch ostatnich palców i za każdym razem zrobilam sobie to w taki sam sposób- biegnąc zaczepiłam tymi palcami o drzwi od pokoju. Za pierwszym razem wbiegając do pokoju, kolejnym zaś-wybiegając
|
|
|
|
|
#59 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: ok. Bydgoszczy
Wiadomości: 5 519
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
Odkąd łapałam wielkie nożyczki - złapałam je pomagając sobie kolanem.Tylko ,że nożyce w kolano mi się wbiły.Nie obyło się bez szycia - 4 szwy
__________________
Moim ulubionym sprzętem kuchennym jest laptop ... ![]() ![]() Awatar - made by Momo
![]() |
|
|
|
|
|
#60 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: WM
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
![]() Zamknęłam sie w łazience chyba pierwszy raz w zyciu (byłam malutka) i pech chciał ze cos sie tam zablokowało. Ale była akcja, młotki, mało co do toporków nie doszlismy ![]() Teraz to jest smieszne, ale wtedy bardzo sie bałam ze juz nigdy nie wyjde z łazienki
__________________
Mówisz-masz, chcesz-dostajesz...* *czasem tylko płacisz.
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:22.




przefrunęłam 


tzn. naciągnęłam o te szczeble






Czyli energicznie machałam kijkiem w jakichś zielskach. Skutek tego taki, że zrobił mi się na kciuku bąbelek, a jak już bąbelek w końcu zszedł, to została mi taka plamka-blizna. Ładnych kilka lat ją miałam
a Te jego pechowe ![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)


