|
|
#121 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: ★ zakrzywiona czasoprzestrzeń ★
Wiadomości: 8 509
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Moje urazy? Kiedys (1 klasa podstawowki) czekajac na obiad, stalam w kuchni tak pomiedzy stolem a lodowka. Na stole stalo zelazko (studzilo sie po prasowaniu). Wiedzialam, ze na ziemi lezy wtyczka i staralam sie unikac kontaktu fizycznego z nia
Jednak w pewnym momencie tak sie zagadalam z rodzicami, ze zrobilam jeden krok do tylu i poczulam, ze cos ostrego wbija mi sie w piete. gdy sie obrucilam zobaczylam, ze nastapilam wlasnie na ta twyczke. Postawilam stope na ziemi (ciezko bylo, bo bardzo mnie pieta bolala), sprawdzilam czy wtyczka jest cala (byla cala). i w momencie, gdy zabieralam stope z podlogi zobaczylam krwary slad na niej. Okazalo sie, ze przebilam sobie stope. Przez tydzien musialam chodzic na palcach, bo inaczej sie nie dalo.gdy mialam 5 lat moja siostra cioteczna wpadla na "genialny" pomysl (ona zawsze ma "genialne" pomysly ) abysmy usiadly na biurku. Problem polegal na tym, ze te biurko nalezalo do calej mebloscianki, tak wiec nad biurkiem byla szafka przymocowana do biurka. Wiec my tak siedzimy i machamy nogami i machamy i w pewnym momencie biurko sie przechylilo do przodu i spadlo centralnie na nas. Oczywiscie siostrze nic sie nie stalo, za to ja mocno oberwalam w glowe. Dobrze, ze po przeciwnej stronie biurka stalo lozko, bo na nim oparlo sie biurko i calkiem nas nie przygniotlo, bo inaczej nie wiem czy dzis bym z wami o tym pisala Rok temu sylwestra spedzilam z moim TZ w jego wsi. O godz. 24.00 ktos wyszedl na zewnatrz budynku, w ktorym sie bwilismy i zaczal puszczac petardy (dobrze pisze? mam przyciemnienie umyslowe i nie mysle teraz zbyt dobrze, chodzi mi w kazdym badz razie o te cos co jest wystrzeliwane w niebo i zmienai kolory ). No i jedna petarde tak mocno wbil w ziemie (my stalismy na zewnatrz), ze wybuchla wbita w podloze. Oczywiscie wiedzac, co sie swieci oboje z TZ zaczelismy uciekac, bo wiedzielizmy, ze sie nie oderwie i ze wybuch nastapi lada chwila. Podczas tej ucieczki zostalismy oboje (tylko my!) trafieni odlamkami tej racy. Moj TZ mniejszym w brew! Tak, ze mial tylko ta brew nadpalona i nic poza tym. Ja natomiast dostalam wiekszym odlamkiem w dlon. Niestety byl na tyle duzy, ze w momecie gdy dotknal mojej skory wybuch ponownie! Efekt? Babel przez miesiac na pol dloni! Myslalam, ze zostanie blizna. Nawet lekarka tak myslala, gdy zobaczyla moja rane, ale wypisala mi swietna masc i teraz po bliznie nie ma ani sladu niestety nazwy masci nie pamietam
__________________
Każdy z Nas jest "białym krukiem"! Współżyjesz = jesteś gotowy na potomstwo! A.A.B.-P. AV by jaga_2001 |
|
|
|
|
#122 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: -
Wiadomości: 422
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
![]() Przypomniało mi się jeszcze jedno Miałam z 8 lat i bawiłam sie z koleżanką na placu zabaw, oczywiscie podeszłam zbyt blisko hustawki która była "uruchomona" na pełnych obrotach, dostałam w głowę (metalowa) z taką siłą ze odrzuciło mnie na 2 metry, oczywiście to nie koniec, spadając uderzyłam głowa ponownie w metalowe drabinki. Kiedys na tym samym placu miałam otwarte złamanie nogi, po prostu biegłam i nie zauważyłam piaskownicy. Mając 15 lat wpadłam do ogniska, wstałam z niego jeszcze szybciej i jeszcze szybciej biegłam w płomieniach, Boze jak ja sie wtedy przestraszyłam. Juz nie mowie o mioch znajomych którzy zobaczyli biegające ognisko![]() Kiedyś przechodziłam przez siatkę (ogrodzeniową) i centralnie konce tej siatki wbiły mi się w twarz, jakies 2 cm od oka, tutaj dziękowałam za swoje szczęscie ![]() Kiedyś pogryzł mnie pies tak że wyszarpał mi kawałek uda, oczywiście mu oddałam (tez go ugryzłam) miałam wtedy 9 lat
__________________
'Dłużej nie trzeba bać się słów i lęk przysypać garścią gwiazd' |
|
|
|
|
|
#123 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 270
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#124 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 087
|
Dot.: Dziwne "urazy"
a ja dzisiaj w nocy /pierwszy raz/ obudziłam się z nosem na ścianie. nie wiem jak to zrobilam. bolało
|
|
|
|
|
#125 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 302
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
Niedawno stracilam orientacje "w terenie" w łóżku i myslalam, ze przewracam sie na bok, w strone krawedzi łozka, a okazalo sie ze "przywitalam" sie ze sciana kolanem z calej sily... Ale mnie bolalo heh
__________________
|
|
|
|
|
|
#126 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 1 901
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Heh no kiedyś zjeżdżałam z góry na sankach, kiedy w jakiś dziwny magiczny sposób sanki zboczyły nagle w bok, a ja walnęłam nosem prosto w jakąś starą stodołę
![]() Ostatnio kiedy oglądałyśmy na leżąco z koleżanką film, ta chciała się podrapać po nosie, ale jakoś tak się jej ręka omsknęła, że trafiła ostrym pazurem prosto w moje oko Przez 2 dni moje oko było czerwone jak u królika i łzawiło.
__________________
A najbardziej mnie wkurza jak są trzy mleka na raz otwarte ![]()
|
|
|
|
|
#127 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Dziwne "urazy"
W 6 podstawówki grałyśmy w berka i ja tak szybko biegłam że wpadłam na kaloryfer i zrobilam sobie wglebienie (dziure) w nodze i poleciałam na jednej nodze do pielęgniarki.Dała mi gazę,a po 30 miutach ta gaza była już cała czerwona.
Co lepsze-2 dni po tym pojechałam,mimo zakazu mamy,na zawody z kosza i grałam na ich na jednej nodze kulejąc,ąż sie trener zlitował i zakazał mi grac
__________________
|
|
|
|
|
#128 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 285
|
Dot.: Dziwne "urazy"
ile razy ja zaryłam w jakies drzwiczku kuchanne albo otwarta szafke o futryny to juz nie da sie zliczyc ile razy palcami u nóg zachaczałąm
jeszcze mi sie przypomniało w gimnazuj w 3 klasie na wf graismy w siatke chłopcy vs dziewczyny i jakos jakas przerwa była i ktos z jednego konca sali rzucił piłke a ja mądra olusia chciałam złapac ale kolega tez wpadła na taki pomysł i wbieglismy na sibie z taka siłą ze az mnie odrzuciło na jakis metr zleciała sie cała klasa koledze sie oczywiscie nic nie stało a ja leze na ziemi i az mi sie ciemno przed oczami zrobiło ale uderzyłam naszczesvcie łokciami i plecami a nie głowa dzisiaj podczas wygłupiania sie z tz chciałam szybko połozyc sie na łózku tak sie połozyłam ze zaryłam i drewniany kant łózka sto tysiecy raz witałam sie ze scianą w nocy raz jak byłam mała to miałam takie typowe krzesło na 4 nogach z oparciem przy biurku i oczywiscie dziecko mąde musiałam sie przechylac do przodu do tyłu do przodu do tyłu do przodu na ziemie wstrząs mózgu wtedy miałam jak przyzżnełam głową o ziemie
__________________
†Baks†
|
|
|
|
|
#129 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: tajemnica :)
Wiadomości: 1 696
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Opiszę dwie sytuacje urazogenne - nieprzyzwoite i baaardzo bolesne, bo na golaska
Leżę wygodnie na podłodze, na miękkim kocyku, maxymalnie zrelaxowana, odprężona, mąż rozkosznie masuje mi plecy, cudownie pachnie oliwka, palą się świece. Nagle czuję potworny ból, moja skóra jest rozrywana paznokciami! Zrywam sie z myślą, że mąż kompletnie oszalał, a to ... mój rozhasany, rozkicany króliczek postanowił nieco po mnie pobiegać Nie polecam, o nie!Trauma nr 2: maluję paznokcie, buteleczkę z lakierem trzymam między kolanami, jestem skupiona i całkowicie unieruchomiona. Mój królik biega po całym mieszkaniu, w tą i z powrotem. Nagle widzę - jak w zwolnionym tempie - że radośnie biegnie prosto na mnie, a ma zwyczaj wskakiwania na mnie, przebiegania "od stóp do głów" i siadania na ramieniu! Nie muszę chyba dodawać, że po całej akcji moje ciało wyglądało jak zeszyt do nut...
__________________
Mona Lisa |
|
|
|
|
#130 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: z zachodu Polski :)
Wiadomości: 576
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Heh niektore Wasze posty są swietne
( chociaz w trakcie np. upadku nie bylo milo ) A to moja historia:To bylo w trzeciej klasie podstawowki. Siedzialam akurat w klasie i moje krzeslo na ktorym siedzialam strasznie klekotało ( czyli ta deska na ktorej siedzimy ) I nagle poszlam do tablicy zapisac jakies dzialanie. I zaczelam z powrotem wracac do lawki Krzeslo bylo odsuniete wiec chcialam się przysunąc. No i wzielam tą klekoczącą deskę i sru do przodu Zrobilam to tak niefortunnie, ze przymiażdzyłam sobie dwa palce...uu pamietam ten bol, nawet mi się wtedy w glowie krecilo. A na calym korytarzu bylo slychac moj placz...
__________________
Augustow ![]() Wracam za 10 dni juz tesknie buziaki *
|
|
|
|
|
#131 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: -
Wiadomości: 422
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
__________________
'Dłużej nie trzeba bać się słów i lęk przysypać garścią gwiazd' |
|
|
|
|
|
#132 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 415
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Mój kuzyn będąc u mnie w domu, jeszcze jak bylismy mali, tak sie "przejął" taką zabaweczką na sznurku, ze zaczął ja krecic. U mnie w domu sufit nisko, kwiaty wiszą i patrzymy na kuzyna a on strącił tą zabawką kwiatka prosto na swoją głowę. Doniczka byla rozwalona a on na głowie mial wielkiego guza....
Nie wspominając ile razy chcąc cos przybic walnęłam sobie mlotkiem w palec...
__________________
|
|
|
|
|
#133 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 1 163
|
najdziwniejsze urazy :>
Do załozenia tego wątku skłoniło mnie to że ciągle sobie robie krzywde w strasznie głupie sposoby
.Np ostatnio przypomniało mi sie jak sobie wyłamałam palec w wieku 7 lat .Moją ulubioną zabawą było "ślizganie sie w wannie" a polegała ona na tym że po wypuszczeniu wody ślizgałam sie w pianie. No i sie wyślizgnełam... .Dwie mleczne jedynki straciłam przez zjezdzanie na sankach ze sznurkiem w ustach .Po za tym często budze sie rano z dziwnymi ranami niewiadomego pochodzenia ![]() .
|
|
|
|
|
#134 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Domek
Wiadomości: 242
|
Dot.: najdziwniejsze urazy :>
wielkich urazów nie mam, ale po kilka razy dziennie wpadają na mnie
meble, futryna i w ogóle wszystko co ma kanty to mnie nie lubi mam pełno siniaków, na nogach zwłaszcza, jak tu się latem pokazać, wyjdzie na to że mnie TŻ bije
|
|
|
|
|
#135 |
|
BAN stały
|
Dot.: najdziwniejsze urazy :>
tydzień temu wbiłem sobie na uczelni na angielskim sprężynke w skóre pod paznokciem
|
|
|
|
|
#136 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 969
|
Dot.: najdziwniejsze urazy :>
Kiedyś wpadłam pod karuzele, chociaż leżąc pod nią ciężko zastanawiałam się jak to się mogło stać
![]() Ostatnio upadł na mnie rower, bo zaplątała mi się sznurówka w pedał, bosz, ale to bolało :/ Czerwona Sukienko, ja też bardzo często po nocy mam rany niewiadomego pochodzenia, co mnie przeraża Czyżbym lunatykowała
|
|
|
|
|
#137 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 748
|
Dot.: najdziwniejsze urazy :>
Jak byłam mała rzuciłam się z ławki za jakąś zabawką która upadla na ziemię...i cóż ja polecialam a stopy zostały między deskami ławki
i rozcięta broda gotowa
__________________
Nigdy nie rezygnuj z celu, tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga długiego czasu. Czas i tak upłynie. |
|
|
|
|
#138 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 1 163
|
Dot.: najdziwniejsze urazy :>
O nie! Przypomniało mi sie coś
.To nie tylko glupi uraz ale i głupie rozwinięcie (miałam mniej więcej 11-12 lat) Grając w karty w ogródku spadłam ze stołu na którym sie pokładałam. Oczywiście zaraz polecialam do mamy opatrzeć kolano i pytam sie jej "będzie piec?!?!" ona " niiiieeee " no i polała mi czymś strasznym kolanko ![]() . Piekło jak nie wiem co. Obraziłam sie śmiertelnie za to że zostałam oszukana ( Po chwili przypomniało mi sie że teraz pewnie moja kolejka w makale więc ciągne za klamke. I nic. Drzwi ani drgną. Dre sie do mamy żeby je puściła Okazało sie ze zepsułam drzwi i musiałam czekać pare godzin aż tato przyjechał je wymontować .Kiedyś skakałam po jakiejś ławce jak byłam mała... po czym deska pękła a ja wpadłam do środka rozcinając sobie na pół łydke o gwóźć. Nadal mam blizne .Jeszcze przypomniało mi sie moje krwisto czerwone ropiejące przez dwa tygodnie oko bo kolega mi strzelił z pistoletu na kulki. |
|
|
|
|
#139 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 6 477
|
Dot.: najdziwniejsze urazy :>
oj sporo tego bylo
![]() dwa razy wbity gwozdz w stope od spodu ( motylki kiedys nosilam , takie gumowe podobne do japonek )przez buta , wsadzony palec do kratki sciekowej bo mi pieniazek wlecial( pilowali kratke a palec byl az fioletowy) zlamana noga bo wsadzilam w szprychy roweru jak jechalam na bagazniku( ba przekrecona o iles tam stopni) blizna na kostce bo tak samo wsadzilam noge ale tym razem w komara( takie cos udajace motor ) blizna mala na nosie bo mnie kolega ceglowka potraktowal, pare razy paznokiec na rece mi schodzil bo gdzie zawsze je wepchalam stracilam moja krostke z kolana jak wjechalam rowerem w kolezanke na drugim rowerze ( kurzajke mialam, wyrwala mi sie doslownie z korzeniami, krew sikala a ja ja nioslam w reku na trzecie pietro po schodach z placzem ze ja chce moja krostke )ciagle zdarte kolana, lokcie i tym podobne bo latalam po drzewach gdzie sie dalo oj sporo tego bylo i mma to do tej pory .. o wczoraj zdarlam sobie piszczela bo lecialam otworzyc drzwi i trach o biurko
__________________
"Lubię być kurą domową Do pralki wrzucić problem wraz z głową Pralka pierze, ja nie wierzę w nic Słodko jest nie myśleć o niczym Się zgubić we własnej spódnicy.." |
|
|
|
|
#140 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 969
|
Dot.: najdziwniejsze urazy :>
Przypomniało mi się jak jeździłam kiedyś na rolkach i przede mną jechała moja kuzynka. Wpadła na chłopaka, ten biedny grzebie się, żeby wstać, a ja wpadłam na niego, usiadłam mu na głowie i kopnęłam rolką
|
|
|
|
|
#141 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 1 163
|
Dot.: najdziwniejsze urazy :>
Moja koleżanka złamała palec wsadzając kasete do magnetowidu
AAA! Przypomniało mi sie jak moja siostra opowiadala że jej koleżanka biegając po łące i krzycząc "jestem rusałką...jestem rusałką!" wpadła do dziury |
|
|
|
|
#142 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: woj.opolskie / woj.dolnoslaskie
Wiadomości: 625
|
Dot.: najdziwniejsze urazy :>
skaczac przez strumyk wbilam sobie jakas slomke niczym drzazge w noge tak na pare cm, oj jak bolo jak musialam to wyjac...
__________________
(\__/) (O.o ) (> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination. ![]()
|
|
|
|
|
#143 |
|
KWC
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 775
|
Dot.: najdziwniejsze urazy :>
chyba był taki wątek.
Jak miałam 10 lat to spadłam z trzepaka na twarz, zupełnie beż żadnej asekuracji rękoma czy coś, heheh. Na czole miałam wtedy strupa w kształcie idealnego znaku zapytania. śmiesznie to wyglądało. |
|
|
|
|
#144 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 5 643
|
Dot.: najdziwniejsze urazy :>
Był już taki wątek, sama go zresztą założyłam, więc pamiętam
Wystarczyło wpisać w wyszukiwarkę "urazy" i wiedziałabyś o tym.http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ighlight=urazy
__________________
Na stałę w USA[nie udzielam się już na forum, więc proszę do mnie nie pisać, opcja pw została wyłączona.] |
|
|
|
|
#145 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: najdziwniejsze urazy :>
Ja to w swoim dzieciństwie należałam chyba do dzieci wyjątkowo pechowych
Miałam tyle wypadków, dziwne, że jeszcze żyje i jakoś się trzymam Te które najbardziej pozostały w mojej pamięci to jak miałam jeszcze 5 lat... U mojej babci na ganku jest taka rura przy schodach i tam wszyscy robili fikołki, ja nie chcący byc gorsza pewnego dnia sama się do tego przymierzałam... Jak można się domyślec nie wyszło mi to za pierwszym razem(za innymi też bo już nie próbowałam ) i spadłam twarzą z wysokości około 2 m na cement... Na szczęście nic sobie nie połamałam(miałam fuksa, że nie złamałam nosa a co gorsze kręgosłupa). Wynik tego był tak, że zdarłam sobie całą twarz, mam nawet zdjęcie na pamiątke dobrze, że na dzień dzisiejszy nie mam żadnej blizny a mój kuzyn który był świadkiem całego zdarzenia śmiał się ze mnie jak widac los nie jest dłużny i tydzień później jeżdźąc na swoim góralu sam doznał kilku urazów...Inne wydarzenie to takie, które wydarzyło się rok później. A mianowicie spędzałam wakacje u swojej kuzynki. I tam na osiedlu jest taka duża zjeżdżalnia... Postanowiłyśmy wieczorem na niej poszalec I tak miałam na sobie taką extra mini z biedronką, a moja kuzynka spodnie(pewnie dlatego nic jej się nie stało). Jeśli chodzi o tą zjeżdżalnię to na jej zakończeniu znajdował się pręt, jednak był on wyłamany... I tak zjechałam raz - spoko, więc zjeżdżam drugi raz i bęc - wstaję i patrzę a moja spódniczka zmieniała kolor z żółtego na czerowny... Okazało się, że natrafiłam na tą ułamaną rurę... Szybko leciałyśmy do domu, a tam moja rodzina polewała mi od razu ranę wódką Do dziś mam taką sexi małą bliznę na pośladku...Tych wydzarzeń było pełno chyba nie zdołałabym tego wszystkiego opisac, no cóż czasem ma się za dużo pomysłów w głowie...
__________________
NaSteczkA ![]() "Miłość jest dziką siłą. Kiedy próbujemy ją okiełznać, pożera nas. Kiedy próbujemy ją uwięzić, czyni z nas niewolników. Kiedy próbujemy ją zrozumieć miesza nam w głowach." "Zahir", Paulo Coelho
|
|
|
|
|
#146 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 192
|
Dot.: najdziwniejsze urazy :>
Będąc dzieckiem (pewnie jakieś 10-12 letnim) spadłam z huśtawki - dokładnie pod nią - i zamiast poczekać aż ona się zatrzyma wstałam i oberwałam w tył głowy.
Mój mąż za to będąc dorosłym facetem przytrzasnął sobie UCHO DRZWIAMI SAMOCHODU Do dziś zastanawiamy się jak mu się to udało.
|
|
|
|
|
#147 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: najdziwniejsze urazy :>
Potknęłam się i złamałam nogę
__________________
![]() |
|
|
|
|
#148 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: MONKownia
Wiadomości: 6 536
|
Dot.: najdziwniejsze urazy :>
Cytat:
moee ty wiesz jak mi poprawić humor!!!!!!!
__________________
.
|
|
|
|
|
|
#149 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 932
|
Dot.: najdziwniejsze urazy :>
Miałam traumatyczne przeżycia z hulajnogą we wczesnej młodości. Jechałam z kumpelą i rozwaliła sobie kolano. Szybko wróciłyśmy do mnie, mamusia ranę opatrzyła, plaster nakleiła i wyszłyśmy drugi raz. Wracałyśmy, niestety ulica z deka dziurawa i koniec.. ja się wywaliłam.. załatwiłam sobie łokieć, kolano i policzek (na szczęście nie został mi ślad). Innym razem brat pożyczył mi bmx-a bo przyjechała do mnie kuzynka i mieliśmy jechać na grilla i nie starczyło dla mnie roweru. A to była wyczynówka.. z tym że hamulcy w niej nie uświadczysz.. O czym przekonałam się dopiero jak się wywróciłam, wyprzedzając na piasku... zdarty łokieć, kolano, rozwalone prawe biodro
Dziw, że jestem jeszcze cała
|
|
|
|
|
#150 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 193
|
Dot.: najdziwniejsze urazy :>
No nareszcie mam sie czym pochwilić
Ja zaczęłam od małego![]() 1. W wieku 9 miesięcy wypadłam z wózka i złamałam sobie lewą rękę w łokciu. 2. Jak miałam z 7 lat to walnęła mnie huśtawka (dobrze, że akyrat nie miałam zębów) 3. Skręciłam lewą nogę skacząc do bloku (dwa razy) - trenuje siatkówkę 4. Skacząc bo bloku naderwałam ścięgni na stopie <lol> 5. Ostatnio (dokladnie 3 tygodnie temu) skręciłam lewą nogę trzeci raz. Tym razem dwa tygodnie gipsu:/ Grałam w nogę na wfie. Jednym słowem: NIECH ŻYJE ZGRABNOŚĆ! KALECTWO SIE SZERZY
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:14.



Jednak w pewnym momencie tak sie zagadalam z rodzicami, ze zrobilam jeden krok do tylu i poczulam, ze cos ostrego wbija mi sie w piete. gdy sie obrucilam zobaczylam, ze nastapilam wlasnie na ta twyczke. Postawilam stope na ziemi (ciezko bylo, bo bardzo mnie pieta bolala), sprawdzilam czy wtyczka jest cala (byla cala). i w momencie, gdy zabieralam stope z podlogi zobaczylam krwary slad na niej.
Okazalo sie, ze przebilam sobie stope. Przez tydzien musialam chodzic na palcach, bo inaczej sie nie dalo.
) abysmy usiadly na biurku. Problem polegal na tym, ze te biurko nalezalo do calej mebloscianki, tak wiec nad biurkiem byla szafka przymocowana do biurka. Wiec my tak siedzimy i machamy nogami i machamy i w pewnym momencie biurko sie przechylilo do przodu i spadlo centralnie na nas. Oczywiscie siostrze nic sie nie stalo, za to ja mocno oberwalam w glowe. Dobrze, ze po przeciwnej stronie biurka stalo lozko, bo na nim oparlo sie biurko i calkiem nas nie przygniotlo, bo inaczej nie wiem czy dzis bym z wami o tym pisala
). No i jedna petarde tak mocno wbil w ziemie (my stalismy na zewnatrz), ze wybuchla wbita w podloze. Oczywiscie wiedzac, co sie swieci oboje z TZ zaczelismy uciekac, bo wiedzielizmy, ze sie nie oderwie i ze wybuch nastapi lada chwila. Podczas tej ucieczki zostalismy oboje (tylko my!) trafieni odlamkami tej racy. Moj TZ mniejszym w brew! Tak, ze mial tylko ta brew nadpalona i nic poza tym. Ja natomiast dostalam wiekszym odlamkiem w dlon. Niestety byl na tyle duzy, ze w momecie gdy dotknal mojej skory wybuch ponownie! Efekt? Babel przez miesiac na pol dloni! Myslalam, ze zostanie blizna. Nawet lekarka tak myslala, gdy zobaczyla moja rane, ale wypisala mi swietna masc i teraz po bliznie nie ma ani sladu 



Niedawno stracilam orientacje "w terenie" w łóżku i myslalam, ze przewracam sie na bok, w strone krawedzi łozka, a okazalo sie ze "przywitalam" sie ze sciana kolanem z calej sily... Ale mnie bolalo heh





*

.
.


Wystarczyło wpisać w wyszukiwarkę "


