Oleje, olejki, hydrolaty - ZBIORCZY

[confused_girl]

Skoro jesteśmy już przy olejkach eterycznych
Miała któraś z Was przyjemność stosować olejek z trwy cytrynowej (lemongrass)? Z polskich firm ma go tylko Primavera, koszt ok. 20 zł i zastanawiam się czy się skusić. Uwielbiam cytrusy, a niestety nie można ich stosowac na dzień Mój ukochany olejek z cytrynowego drzewa herbacianego w Polsce nigdzie nie jest dostępny ;( , więc pomyślałam o tej trawie. Tylko, że producent podaje o niej mało informacji i się zastanawiam czy nadaje sie na buzię w niewielkim oczywiście stężeniu i czy zapach jest przyjemny

EDIT:
Właśnie znalazłam w internecie informację, że ten olejek zawiera aldehydy, więc chyba jednak nie będę ryzykować

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez IlonaP

ostatnio skusiłam się na masaż ajurwedyjski - poezja: ciepły olej sezamowy + olejki eteryczne z pomarańczy, bergamotki i rozmarynu, ach mogłabym tak codziennie

Też czasem stosuję, tylko z innymi olejami. Zdaje się, że w ajurwedzie klasyka to sezam i olejek sandałowy.

Confused, trawę cytrynową znam tylko w charakterze przyprawy. Zapach ma fajny, ale olejek to może być całkiem insza inszość...

[pranie]

Confused, mam lemongrass z ZySKa, ale tam te olejki jakies dziwne. Aczkolwiek pachnie ladnie (dokladnie jak przyprawa)- uzywam tylko do kapieli.
Dau, dla Ciebie postanowilam sie poswiecic. Akurat wyrosla mi bolaca gula na zuchwie. Posmarowalam ja z rana neemem. Wytrzymalam jakies 5min. K o s z m a r!!! Starlam go wacikiem i nawalilam olejku herbacianego.
Jak mozna wyprodukowac cos az TAK smierdzacego??!!

Lorri, z zainteresowaniem przeczytalam historie Twojej pielegnacji Czy przy tonikach z dodatkiem olejku herbacianego nie trzeba bac sie o jego trwalosc? jesli dodam go do sporej pojemnosci gotowca, trzymajac w lodowce, moge spokojnie wykonczyc w normalnym (czyt. nie 2 tygodnie) czasie?
Zmierzylam pH toniku z kw.mlekowym z hydrolatem oczarowym i neroli - 4 )

[chooomik]

Pocieszjące jest to dziewczyny, że natura chyba nie stworzyła nic bardziej pachnącego-inaczej od neem, czym mogłybysmy sie smarować - więc jak ktoś przeskoczy neem - może nakladać wszystko

EDIT: pranie spokojnie możesz uzywać - olejek herbaciany jeszcze Ci troche podkonserwuje tego gotowca o ile nic z niczym nie wejdzie w jakaś dziwną reakcję - więc może jesli chodzi o gotowce sklepowe z jakimś skomplikowanym składem - lepiej przygotowywać porcje jednorazową. Ja na początku przejscia na naturę mialam spory wysyp i lałam olejek herbaciany do wszystkiego: toników, kremow, do mydla w płynie ktore sobie zrobilam, do maseczek dawalam itd. Tylko nie można przesadzić, bo może podraznić.

[confused_girl]

Napisane przez pranie

Confused, mam lemongrass z ZySKa, ale tam te olejki jakies dziwne. Aczkolwiek pachnie ladnie (dokladnie jak przyprawa)- uzywam tylko do kapieli.

O, dzięki za info Nawet mi do głowy nie przyszło sprawdzić w ZSK. Tylko ta cena trochę podejrzana. Wiem, że Primavera ma ceny mocno przesadzone, ale oni za lemongrass 5 ml chcą 20 zł, a w ZSK jest aż 10ml za niecałe 4 zł
Tak jak ZSk bardzo lubię, tak do ich olejków eterycznych raczej przekonać się nie mogę Szkoda, że nie wprowadzą olejków z pewniejszych źródeł na wzór np. Mazideł (bo ja ciagle się łudzę, że w końcu, któryś z moich ulubionych sklepów wprowadzić cytrusowy olejek herbaciany :P )

[Dau]

Napisane przez Lorri

Przez ostatnie 5-6 lat kremy i mleczka z kwasami AHA i PHA na zmianę. Początkowo apteczne: Glyco A, Lysanel itp. Efekty były niezadowalające, wręcz żadne, więc szybko przestawiłam się na bardziej profesjonalne, lansowane na stronach bio-medu. Próbowałam Mene&Moy, Topix Pharmaceuticals. Było lepiej, (w przypadku Topixa), ale bez rewelacji. W końcu doszłam do NeoStraty i przez kilka lat nie ośmieliłam się użyć kremu do twarzy innej marki. Rezultaty były widoczne (dobre nawilżenie skóry, mało zanieczyszczeń, ekspresowe ustępowanie przebarwień). Byłam uzależniona . Kremy bardzo wydajne, autentycznie skuteczne, dużo przyjemnejsze w aplikacji niż typowe apteczne specyfiki z AHA.

Z czasem jednak coś się popsuło między nami. Uznałam, że czas się rozstać ze zbędną chemią i postanowiłam je zdradzić z kremikami ekologicznymi, z których - z uwagi na nietolerancję alkoholu i lanoliny - tylko nieliczne zostały zaakceptowane. Pierwszy romans nie trwał długo, najwidoczniej źle trafiłam. Wybór padł na krem aktywny Alva Rhassoul - tępy, ledwie dający się rozsmarować, marnie nawilżający (o ile w ogóle) (nie skreślam go jednak całkowicie, ponieważ mam nieodparte wrażenie, że po dodaniu pigmentów byłby z niego rewelacyjny podkład). Chciałam jeszcze popróbować kremów Logony, ale pociągała mnie niezwykle perspektywa własnych eksperymentów, najpierw z glinkami, czystymi olejami, olejkami eterycznymi, potem z własnymi formulacjami kremów i toników. I na tym stanęło.

Niestety po odstawieniu kwasów twarz wyglądała coraz gorzej (pozapychane pory, trudno schodzące przebarwienia, efekt "suchara" nawet po łagodnych glinkach i detergentach). Dotarło do mnie, że jestem skazana na kwasy i przygarnęłam je ponownie, tym razem w wersjach kosmetyków hand made. Poprawa natychmiastowa po kwasie mlekowym, który zadebiutował w toniku i wykazał się nawet większą dobrodziejnością dla cery zanieczyszczonej niż jego poprzednik glikolowy. Znalazłam też kwasy PHA w ZySKowym sklepiku. Teraz już tylko marzy mi się wyprodukowanie czegoś, co będzie tak przyjemne w stosowaniu jak kremy Neo, ale bez zbędnych ingrediencji; będzie dobrze nawilżać, ale nie zapychać; będzie się nadawało dla mnie i dla mojej młodszej siostry (razem prowadzimy kwasową krucjatę przeciwtrądzikową), czyli i dla mieszanej, kapryśnej, skłonnej do przesuszeń cery i dla tłustej, ale systematycznie wysuszanej dość ciężką kolorówką.

To cała historia mojej twarzowej pielęgnacji. Proszę o wybaczenie za rozwlekłość wypowiedzi

dziekujemy, dziekujemy
pranie, dziekuje za poswiecenie
przyznam sie wam, ze nie czekalam na relacje. pobieglam i kupilam i otworzylam. zapach faktycznie niespecjalnie przyjemny. ale wytrzymam. powiem wam, ze czasem niektore perfumy mnie tak mdla, hiihiiiiii. ten zapach tez troche mnie mdli, co nie zmieni faktu, ze mam zamiar stosowac go na twarz.-)) drzyjcie bakterie!!!!

[Lorri]

Te olejki eteryczne z ZSK produkuje niby Avicenna. Ale ich olejki są jednak nieco droższe. Zastanawiające jest też, że Avicenna nie ma w swojej ofercie np. wspomnianego lemongrassu.

[ana761]

hmm... i te olejki z ZSk są wszystkie "jagby" bardziej wodniste .......takie są moje odczucia.

[Lorri]

Może rozwodnione. Ze strony firmy Katja: "Olejki i kompozycje oferowane przez naszą Firmę są produktami najwyższej jakości". Ale nie ma nigdzie informacji, że są to olejki naturalne - 100%. Wszystkie kosztują 2,79 + VAT. Więc śmiem wątpić...

[schaetzchen]

Ja trochę z innej beczki: używam od kilku dni wieczorem oleju z lnianki siewnej z ZSK. Podczas przelewania oleju do butelki amber okazało się, że jest go za dużo, więc resztkę dolalam do mojej mieszanki olejowej (róża, argan, trochę śliwki). Lnianki jest w tej miksturze tak z 50%. Bardzo ją sobie chwalę - ładnie wygładza i nawilża skórę. Wczoraj użyłam oleju zmieszanego z roztworem HA (dużo i małocząsteczkowego) - całość zachowała się bardzo przyzwoicie, mianowicie jakby zemulgowała (?), nie robiły się wałeczki i zaschnięta skorupka jak czasem mi się robi kiedy użyję za dużo wielkocząsteczkowego HA z olejem.
Nie pamiętam, jak zachowywała się mieszanka obu kwasów do tej pory - czy ta 'emulgacja' to zasługa kwasu, czy lnianki? Muszę sprawdzić. A może jakieś proporcje korzystne udało mi się chlapnąć (i oczywiście już ich nie powtórzę, bo mieszałam 'na oko").
Sama lnianka ma bardzo przyjemny zapach - taki 'naturalny', jak jakieś rozgniecione pestki (podobnie do słonecznika). Zapach dość 'zielony' i ożywczy.

[ana761]

Nowe i hmmm..... dość ciekawe
http://www.zrobsobiekrem.pl/?249,-retinol-roslinny-

Mi też zdarza sie czasem wałkowanie i biorę to fakt "uzywania HA na oko" ALE EKSPERTEM NIE JESTEM.

[margaretka02]

A ja zrobiłam zamówienie w ZSK dwa dni temu i nie załapałam się na retinol roślinny

[confused_girl]

Lorri - też wątpię w ich naturalność biorąc pod uwage cenę No ale może ZSK jednak zdecyduje się na wprowadzenie lepszych jakościowo olejków Marzą mi się takie trochę egzotyczne, niedostępne w Avicennie czy Pollenie-Aromie, ale np. W Primaverze, która wiadomo, z cenami ostro przesadza :P

Margaretka - super Teraz czekam na jakiś bogaty krem anty-aging, który sprezentuje Mamie Mam nadzieję, że pojawi się takie cudo w ZSK w najbliższym czasie

[anciaahk]

Napisane przez IlonaP

dzia


dla mnie jako sucharka głównie ta zaleta:

ponadto świetnie pomaga rozprowadzać oleje, które w większość wypadków są dla mnie zbyt tępe
po zwykłym kremie nawilżającym często miałam wrażenie "mokrej, spoconej twarzy" teraz już tego problemu nie ma...

Czyli tak naprawdę głównie jako wspomagacz aplikacji , dla mnie trochę mało. To czego się obawiam, to efektu "PO". Jak odstawiłam kwas to naprawdę odczułam widoczny spadek jędrności skóry, niestety. Teraz raczej używam olejów solo.
A może jakiś konkretny olej tą jędrność może wzmóc?

[IlonaP]

Napisane przez anciaahk

Czyli tak naprawdę głównie jako wspomagacz aplikacji , dla mnie trochę mało. To czego się obawiam, to efektu "PO". Jak odstawiłam kwas to naprawdę odczułam widoczny spadek jędrności skóry, niestety. Teraz raczej używam olejów solo.
A może jakiś konkretny olej tą jędrność może wzmóc?

nie, jako genialny nawilżacz, który przy okazji pomaga wchłonąć się olejom a dobrze nawilżona skóra automatycznie staje się gładka i jędrna
może masz odwodnioną skórę
a co do olei to możesz wybierać: argan, makadamia, pestki granatu, skwalan, czarna porzeczka, róża...
jak o czymś zapomniałam to z pewnością dziewczyny uzupełnią

[anciaahk]

Miałam czarną porzeczkę, rzeczywiście była niezła. Róża średnio mi odpowiadała. Teraz głównie stosuję Hippa, ale wypróbuję inne, które podałaś.
Dziękuję .

[nikaa2]

Napisane przez IlonaP

nie, jako genialny nawilżacz, który przy okazji pomaga wchłonąć się olejom a dobrze nawilżona skóra automatycznie staje się gładka i jędrna
może masz odwodnioną skórę
a co do olei to możesz wybierać: argan, makadamia, pestki granatu, skwalan, czarna porzeczka, róża...
jak o czymś zapomniałam to z pewnością dziewczyny uzupełnią

ja jeszcze lubię jojoba

[Dau]

zaaplikowalam neem na twarz. wymieszalam go i roza, jojoba, eterycznymi -rozmarynem i gerania. i przezylam, nie bylo tak strasznie) moze dlatego, ze psychicznie sie na niego nastawilam. przed aplikacja jednak, polalam reke mojego tz, zadajac mu z niewinna minka pytanie, czy wytrzyma ten zapach lezac kolo mnie w lozku. odpowiedzial, ze nie ma problemu, nie taki straszny diabel moze jestesmy jacys dziwni

[morelle]

Napisane przez Dau

zaaplikowalam neem na twarz. wymieszalam go i roza, jojoba, eterycznymi -rozmarynem i gerania. i przezylam, nie bylo tak strasznie) moze dlatego, ze psychicznie sie na niego nastawilam. przed aplikacja jednak, polalam reke mojego tz, zadajac mu z niewinna minka pytanie, czy wytrzyma ten zapach lezac kolo mnie w lozku. odpowiedzial, ze nie ma problemu, nie taki straszny diabel moze jestesmy jacys dziwni

Nie, coś ty, odbiór zapachów to indywidualna sprawa. Poza tym działa też determinacja. Ja przeżyłam innego typu szok. Zaskoczył mnie zapach olejku żurawinowego - normalnie pachnie jak świeżo skoszone siano - a ja kojarzę je z chwastami, które w sianie się kryją i są dla mnie strasznym alergenem. W pierwszej chwili się przeraziłam ale zaaplikowałam go na twarz i z zachwytem oglądałam rano w lustrze skutek działania. A mój nos nie ucierpiał oczywiście.

[pranie]

Napisane przez Dau

zaaplikowalam neem na twarz. wymieszalam go i roza, jojoba, eterycznymi -rozmarynem i gerania. i przezylam, nie bylo tak strasznie) moze dlatego, ze psychicznie sie na niego nastawilam. przed aplikacja jednak, polalam reke mojego tz, zadajac mu z niewinna minka pytanie, czy wytrzyma ten zapach lezac kolo mnie w lozku. odpowiedzial, ze nie ma problemu, nie taki straszny diabel moze jestesmy jacys dziwni

Dau, a moze neem neemowi nierowny? Ja ciagle walcze z sama soba, aby jakos uzyc go do twarzy, bo efektami "wlosowymi" jestem zachwycona. Dolalam go do mojej mieszanki olejowej do mycia buzi, neem natychmiast zabil czarnuszke i macerat brzozowy i resztka sil powstrzymalam sie od wylania calosci do toalety. Ten zapach przyprawia mnie o mdlosci, nie znosze go, nienawidze, bleeee! ale co ja poradze, ze po kilku myciach moje wlosy - bez zadnych odzywek - sa blyszczace, jakby gestsze, puszyste i chyba najlepsze, jakie mialam od urodzenia

[Dau]

ja nie twierdze, ze on pieknie pachnie. przede wszystkim ten zapach trzyma sie wieki, mam wrazenie co mnie naturalnie nie zachwyca. ale jak ty wlalas go do szamponu? przeciez on zastyga, w pokojowej temperaturze. rozgrzalas i do szamponu?
i mysle, ze wlasnie z wlosow, to ja bym go kompletnie nie byla w stanie go wyplukac i pozbyc sie tego zapachu

[pranie]

Hm, moj nie zastyga.. mam z NP, plynny... W polaczeniu z mocno pachnacym szamponem (mam Naturado Espices d'Orient i Tea Tree Urtekramu) odor neema nie utrzymuje sie po zmyciu woda.

[Dau]

wogole nie zastyga?!! nawet w butelczce nie?!!! moj w pokojowej temp. ma stala konsystecje!!

[pranie]

Plynny jest jak nie wiem co. Kurcze, wykrakalam ze to dwa inne neemy! jak to mozliwe?

[chooomik]

Napisane przez pranie

Plynny jest jak nie wiem co. Kurcze, wykrakalam ze to dwa inne neemy! jak to mozliwe?

hymmmm.... moj jest staly, znaczy taki papkowaty, nie jak shea czy maslo kakowe, ale jak budyń - w każdym razie przelac się go nie da, trzeba przekładać czyms.

EDIT: pranie i moj tez jest z NP

[schaetzchen]

Zlałam dziś mój nastawiony prawie 2 miesiące temu (jakoś ten czas szybko zleciał ) macerat z zielonej herbaty. Nastawiając go byłam pewna, że używam herbaty chińskiej, ale TŻ uświadomił mi, że to japońska sencza. Cóż, wyszło drożej, ale może dzięki temu lepiej
Macerowałam w oleju jojoba. Wyszedł zielonkawy, pięknie pachnący, intensywny olej. O efektach twarzowych będę informować

[confused_girl]

Napisane przez schaetzchen

Zlałam dziś mój nastawiony prawie 2 miesiące temu (jakoś ten czas szybko zleciał ) macerat z zielonej herbaty. Nastawiając go byłam pewna, że używam herbaty chińskiej, ale TŻ uświadomił mi, że to japońska sencza. Cóż, wyszło drożej, ale może dzięki temu lepiej
Macerowałam w oleju jojoba. Wyszedł zielonkawy, pięknie pachnący, intensywny olej. O efektach twarzowych będę informować

Koniecznie! Będę czekać na Twoja relacje Marzy mi się zmacerowanie mate
Wczoraj w mojej paczce z ZSK przyszedł macerat właśnie z zielonej herbaty i... jestem oczarowana
Pachnie świetnie (podobnie do parzonej mate), a buzia rano po nocnym zaaplikowaniu była taka promienna i wypoczęta Już dawno żaden olej tak na mnie nie działał.

[Dau]

Napisane przez pranie

Plynny jest jak nie wiem co. Kurcze, wykrakalam ze to dwa inne neemy! jak to mozliwe?

moj ma w temp. pokojowej konsystencje stala. znaczy sie nie moge wydobyc go z buleteczki jak , uprzednio nie podgrzje

[pola_m]

Napisane przez confused_girl

Koniecznie! Będę czekać na Twoja relacje Marzy mi się zmacerowanie mate
Wczoraj w mojej paczce z ZSK przyszedł macerat właśnie z zielonej herbaty i... jestem oczarowana
Pachnie świetnie (podobnie do parzonej mate), a buzia rano po nocnym zaaplikowaniu była taka promienna i wypoczęta Już dawno żaden olej tak na mnie nie działał.

też o tym myślę mocno, tyle ma właściwości wspaniałych... ale skończyła się nam ostatnio i musimy zamówić.

mój macerat z zielonej herbaty zrobił się ale jeszcze go nie przetestowałam, jakoś mi się ukrył...

A teraz czekam na nowe zamówienie z mazideł. tylko że pierdoła zapomniałam o ha, a mi sie kończy...:/

[confused_girl]

Pola - nie martw się, nie jest jeszcze tak źle Ja robiłam teraz dwa zamówienia z Mazidłach i ZSK i w obu zapomniałam zamówić kwasu mlekowego :P Nie wiem jak teraz wyreguluje poziom pH toniku z LHA -- mam nadzieje, że sam sie ustawi