Oleje, olejki, hydrolaty - ZBIORCZY

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez psycha

Z tego co sie dowiedzialam, to dopiero po wakacjach... ja tez sie juz niecierpliwie

Ale będą? Wspaniale Też czuję miętę do mięty

[schaetzchen]

Och, a ja dziś wyjęłam ze skrzynki awizo na paczkę z mazideł... Oj, odstoję jutro swoje w kolejce - moja poczta jest w remoncie i muszę iść na inną, która obsługuje wieeelki kawał Ursynowa... pandemonium... A w paczce nowe dla mnie hydrolaty - migdał, geranium i zielona herbata (herbatę znam z ecospa, uwielbiam), olej kokosowy (Niezamienna, ) i nowość - amla. Poza tym polysorbate - emulgatorów zużywam teraz hurtowe ilości do produkcji olejku myjącego
A propos emulgatorów: zrobiłam właśnie olejek z glyceryl cocoate (kończy mi się ) i z oleju z pestek moreli (ecospa). Miałam już kiedyś ten olej - był bezzapachowy. Natomiast ta nowa butelka - zapach cudo! Pachnie migdałowo - tak jak ten "migdałek" w pestce moreli (no, to niby logiczne ). To jakaś inna partia oleju, ma inną datę ważności - ale opis ten sam. Cudo!

[niezamienna_juz_na_nic]

Schaetzchen, współczuję... U mnie ostatnio coś chyba poczta w lepszej formie (po tym strajku ), bo i M. dostał swoje zabawki w dobrym czasie.

Napisane przez schaetzchen

A propos emulgatorów: zrobiłam właśnie olejek z glyceryl cocoate (kończy mi się ) i z oleju z pestek moreli (ecospa). Miałam już kiedyś ten olej - był bezzapachowy. Natomiast ta nowa butelka - zapach cudo! Pachnie migdałowo - tak jak ten "migdałek" w pestce moreli (no, to niby logiczne ). To jakaś inna partia oleju, ma inną datę ważności - ale opis ten sam. Cudo!

Miałam (jeszcze właściwie mam ) olej morelowy z DeNovy i zapach był właśnie takie - delikatnie migdałowy, a właściwie trochę marcepanowy. Pycha!

Natomiast ja spędziłam właśnie noc z malinką. Po jednym razie trudno wyrokować, ale póki co mi się podoba - olejek jest gesty, taki zdecydowanie nocny(przynajmniej dla takiego tłuścioszka jak ja), ale wchłania się dobrze, a rano buzia zadowolona i miękka. Chomik pisała coś o efekcie liftingującym, ale nie zauważyłam Zapach dziwny, dla mojego nosa taki olejowy, ale mi nie przeszkadza.

EDIT: Schaetzchen, na pewno zieloną herbatę znasz z EcoSpa?

[Nati02]

Dziewczyny, wskoczę Wam w rozmowe, ale stworzyłam cudowny jak dla mnie balsam dla ciała, ale niestety nie zagęstniał. Dodałam 4% stucture xl i nic. Ani drgnęło. Chciałam ładną mleczną konsystencje, a mam zmętniałą wodę.
Pytanie organizacyjne: kiedy dodaję zagęszczacz? Do fazy wodnej, fazy olejowej czy po wymieszaniu? Wczoraj dałam do fazy końcowej i zaczęłam się nad tym zastanawiać

Schaetzchen hydrolat geraniowy jest moim faworytem :yes: Zapach na początku mnie odurzył, ale po przyzwyczajeniu się, zaczyna się dostrzegać świetne działania geranii

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez Nati02

Dziewczyny, wskoczę Wam w rozmowe, ale stworzyłam cudowny jak dla mnie balsam dla ciała, ale niestety nie zagęstniał. Dodałam 4% stucture xl i nic. Ani drgnęło. Chciałam ładną mleczną konsystencje, a mam zmętniałą wodę.
Pytanie organizacyjne: kiedy dodaję zagęszczacz? Do fazy wodnej, fazy olejowej czy po wymieszaniu? Wczoraj dałam do fazy końcowej i zaczęłam się nad tym zastanawiać

Nati, trochę mało może być tego structure - w kremach, które robię, jest więcej (1,5 ml na 10 ml kremu).
Jeśli idzie o zagęstnik, to co masz na myśli? Gumę ksantanową daje się np. do fazy wodnej, żeby spęczniała.
Może napisz, jak robiłaś balsam, wtedy okaże się, co trzeba poprawić, żeby był w pełni miksturą z Twoich snów.
Też baaaardzo lubię hydrolat geraniowy

[schaetzchen]

Oczywiście pokręciłam... Z ecospa mam ten hydrolat, a to drzewo herbaciane a nie camelia sinensis Dziękuję za zwrócenie uwagi - sama żyłabym w nieświadomości i rozpowszechniała nieprawdziwe informacje

Idę zaraz na pocztę po moje geranium

Nati, pochwal się co dałaś do tego balsamu!

[Nati02]

Dopiero zaczynam robić balsamy więc trochę się w tym gubię Trochę za dużo marchwi, trzeba zmniejszyć do 2% bo jeśli się nie rozsmaruje dobrze to są pomarańczowe nóżki.

Faza wodna:
- hydrolat 43,3%
- giceryna 10%
- structure xl 4%
- jedwab 3,3%
- niacynamid 3%
- NMF 3%

Faza olejowa
- olej kokosowy 15,1%
- macerat z alg 10%
- macerat z marchwiowy 3%
- lecytyna hlb 4 3,3%

Co do zagęstnika to nigdy nie wiem kiedy go dodawać. Teraz już wiem dzięki Tobie, że ksantową do fazy wodnej

[niezamienna_juz_na_nic]

Nati, więc tak:
1. za mało structure, jak mówiłam;
2. nie jestem pewna, czy lecytyna HLB4 współpracuje ze structure - tu masz wskazówki Limarii dotyczące emulgatorów:
http://www.mazidla.com/index.php?opt...=257&Itemid=50
3. jeśli chcesz uzyskać gęstszą konsystencję, zawsze możesz zastąpić część olejów masłem karite, tak jak w przepisie:
http://www.mazidla.com/index.php?opt...d=276&Itemid=2
W ogóle ten przepis to dobra baza dla robienia balsamów - można zastąpić biobazę odpowiednią parą emulgatorów i dodać różne cuda do fazy wodnej, tak jak to zrobiłaś, ale trzeba zachować ogólne proporcje.

[chooomik]

Niezamienna fajnie, że malinka się podoba, się nie moge doczekać swojej.

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Chomik pisała coś o efekcie liftingującym, ale nie zauważyłam Zapach dziwny, dla mojego nosa taki olejowy, ale mi nie przeszkadza.

Daj mu może troszkę czasu na podziałanie

Ja nadal zadowolona ze swojej Larendogry - dodatek olejku z mięty pieprzowej fajnie odświeża, czy po hydrolacie miętowym z Mazideł też jest takie uczucie lekkiego chłodzenia? Jesli tak to już zacieram łapki na jesienne zakupy

Ilona daj znać jak macerat, używałaś już?

[Nati02]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Nati, więc tak:
1. za mało structure, jak mówiłam;
2. nie jestem pewna, czy lecytyna HLB4 współpracuje ze structure - tu masz wskazówki Limarii dotyczące emulgatorów:
http://www.mazidla.com/index.php?opt...=257&Itemid=50
3. jeśli chcesz uzyskać gęstszą konsystencję, zawsze możesz zastąpić część olejów masłem karite, tak jak w przepisie:
http://www.mazidla.com/index.php?opt...d=276&Itemid=2
W ogóle ten przepis to dobra baza dla robienia balsamów - można zastąpić biobazę odpowiednią parą emulgatorów i dodać różne cuda do fazy wodnej, tak jak to zrobiłaś, ale trzeba zachować ogólne proporcje.

Dziękuje bardzo

Zastosuje się do zaleceń i zobaczymy co z tego wyjdzie

[niezamienna_juz_na_nic]

Chomiku, no pewnie, że dam mu czas - tak tylko na gorąco napisałam, pierwsze wrażenia
Mięta była - dla mnie przynajmniej - cudowna, naprawdę odświeżająca, choć chyba jednak nie chłodząca.

Nati, jeszcze o jednym zapomniałam - structure musi dobrze napęcznieć, więc zostaw fazę wodną w spokoju na kilka minut, a potem dobrze zmiksuj. Mój pierwszy kremik ze structure był też za rzadki i trochę się rozwarstwiał, bo byłam zbyt niecierpliwa

[wróbel]

Dziewczynczy myslicie, że moja ulubiona nocną kombinację żel hialuronowy plus olejek jojoba można klaść na Effaclar K?????
Ostatnio z pobytu w bardzo cieplym miejscu wrócilam z acne majorca niestety i dermatolog oprócz odustnego antybiotyku nakazała mi uzywac Effaklar.Nestety juz widze , że skóra sie lekko po nim przesusza ( a ja mam dosc tlustą i podatna na zapychanie ). Oczywiście moglabym klasc na to krem nawilzajacy z tej samej serii, ale po pierwsze w skladzie sa zapychajace mnie składniki, po drugie naturalna pielegnacja olejkami rozrzedzonymi zelem hialuronowym bardzo poprawiła stan mojej cery szczególnie jesi chodzi o naczynka i stopien nawlizenia (widocznie glikole propylenowe i inne swinstwa w kremach nie sluzyły mi). Nie za bardzo chciałabym odchodzić od olejoowej i naturalnej pielegnacji...
czy olejek jojoba moze jakos negatywnie reagowac z Effaklar?

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez wróbel

czy olejek jojoba moze jakos negatywnie reagowac z Effaklar?

Nie sądzę, Wróbelku
I współczuję takich przejść...

[chooomik]

tez nie wydaje mi się, żeby jojoba z Ha mogły zaszkodzić, kurcze nie fajnie taką pamiątkę z podróży przywieźć - wspolczuje

[niezamienna_juz_na_nic]

Wróbelku, jeśli masz jakieś wątpliwości, zawsze możesz stosować na przemian - jedną noc Effaclar, jedną olej.

[mrs.doubtfire]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Na pierwszy ogień poszła herbatka, a raczej macerat z herbatki, bo wg INCI to olej słonecznikowy+wyciąg z kamelii Wyciągu zda się dość sporo, bo olej ma kolor nie-słonecznikowy, jakiś zielonkawy chyba (przez to psikanie nawet nie bardzo zauważyłam ), i zdecydowany, ale bardzo przyjemny zapach. Maznęłam się dziś na dzień, wchłonął się szybko, nawet na mojej tłustej cerze i solo - po kwadransie przycisnęłam lekko chusteczkę i wyglądałam, jakbym niczego nie kładła - a buzia miękka i miła Ogólnie fajny olej, zobaczymy, jakie cuda zdziała przy regularnym stosowaniu. Aha, aplikacja z atomizerem dziwaczna, ale - czego się nie spodziewałam - wygodna. No i te buteleczki - śliczne
Przede mną noc z malinką

.

Ooo to dziwne, że to macerat a nie olej, to opis na stronie wprowadza w błąd, bo tam pisze, że to olej z pestek, a nie z liści. A malinka to już z pestek? Z ciekawością czytam sobie Twoje opisy o malinowej herbatce

[schaetzchen]

No właśnie, na stronie jest wyraźnie napisane, że to zimnotłoczony olej z nasion... Trochę mi zapał ostygł... Chyba sobie zrobię macerat z liści herbaty

Natomiast piękny zapach hydrolatu z geranium osłodził mi to co przeżyłam na poczcie (1,5 godziny wyjęte z życiorysu, pyskówki, awantury...)

[mrs.doubtfire]

Napisane przez schaetzchen

No właśnie, na stronie jest wyraźnie napisane, że to zimnotłoczony olej z nasion... Trochę mi zapał ostygł... Chyba sobie zrobię macerat z liści herbaty

Natomiast piękny zapach hydrolatu z geranium osłodził mi to co przeżyłam na poczcie (1,5 godziny wyjęte z życiorysu, pyskówki, awantury...)

Wspolczuje, matko jak za dawnych czasow kolejkowych. Dobrze, ze chociaz zawartosc byla fajna. Jak ja bym chciala, zeby Poczta przestala byc panstwowa i zeby powstala w koncu jakas dobra konkurencja, ech...

[niezamienna_juz_na_nic]

Oj tak, konkurencja dobrze by poczcie zrobiła... i nam przede wszystkim

Schaetzchen, dobrze, że geranium wynagrodziło Ci męki Też baaaaardzo je lubię.

Co do oleju herbacianego, to w składzie mamy: Helianthus annus seed oil i Camellia sinensis leaf extract. Na butelce jest wyraźnie napisane (po francusku - polskie tłumaczenie nie zawiera tej informacji) - że olej został uzyskany w procesie maceracji
Na malince natomiast w jednym miejscu jest napisane "z nasion", a w innym "z pestek". W INCI jest "seed oil"

[confused_girl]

Dzisiaj zrobiłam mój pierwszy macerat Zdobyłam wreszcie piękne, pachnące płatki róży z ogródka I zalałam jojobą. No i jak zwykle mam wątpliwości:P Chyba trochę przesadziłam z ilością płatków Olej miał je przykrywać, bo inaczej jest ryzyko popsucia się maceratu, a u mnie pojedyncze płatki wystają Niby nie dużo i są i tak pokryte cieniutką warstwą oleju, ale już zaczynam panikować czy czegoś nie sknociłam

[mentha]

Napisane przez mrs.doubtfire

Ooo to dziwne, że to macerat a nie olej, to opis na stronie wprowadza w błąd, bo tam pisze, że to olej z pestek, a nie z liści. A malinka to już z pestek? Z ciekawością czytam sobie Twoje opisy o malinowej herbatce

Nie ten jeden, niestety. O ile obsługa w Biolanderze jest wzorcowa (szybkość realizacji zamówienia, zabezpieczenie przesyłki etc.), to sposób opracowania strony zniechęca. Informacji brak, a jeśli już są, to często niewiarygodne.


Czy próbowałyście macerować kwiaty lipy? Chciałabym zatrzymać jej zapach Czy to ma sens, a jeśli tak, to jak się do tego zabrać, by wydobyć jak najwięcej?

[schaetzchen]

O właśnie, wczoraj spacerując po Ogrodzie Saskim marzyłam o zmacerowaniu kwiatów lipowych... Nie mam tylko dostępu do ekologicznej lipy. Mam natomiast w ogrodzie dziurawiec, więc może...

Niezamienna, ja z biologii tępa byłam, ale można chyba uznać, że nasiona i pestki malin to to samo

[IlonaP]

Confused_ moje tez wystawały i też miałam pierta, że coś sknociłam ale mój maceracik przeżył i teraz czeka na przetworzenie w balsam do ciałka

... to samo

[asa___]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Oj tak, konkurencja dobrze by poczcie zrobiła... i nam przede wszystkim

Schaetzchen, dobrze, że geranium wynagrodziło Ci męki Też baaaaardzo je lubię.

Co do oleju herbacianego, to w składzie mamy: Helianthus annus seed oil i Camellia sinensis leaf extract. Na butelce jest wyraźnie napisane (po francusku - polskie tłumaczenie nie zawiera tej informacji) - że olej został uzyskany w procesie maceracji
Na malince natomiast w jednym miejscu jest napisane "z nasion", a w innym "z pestek". W INCI jest "seed oil"

A podobno do tego znowu podnieśli ceny od 1 lipca :c((((


Powiedzcie mi, czy jak smarujecie się olejami (ciało), to zawsze zostaje Wam taki tłustawy film? Na twarzy mi się ładnie wchłania z HA, na ciało też z nim próbowałam (chociaż mi go trochę szkoda) dawać olejek, po tym jak sam olej nie chciał się wchłonąć, ale nie ma różnicy :c((. Nawet z balsamem dawałam i zawsze mi zostaje. Twarz przyjmuje, a reszta nie? :c((

[schaetzchen]

Zostaje, na twarzy też, ale ja się smaruję bardzo obficie (i tylko na noc). HA rzeczywiście "usprawnia" wchłanianie - kiedy dam na twarz olej z HA to czasem muszę jeszcze dosmarowywać samym olejem bo mam ściągniętą skórę.

Dziś chyba zrobię sobie mieszankę różaną (pomysł ściągnięty z BU) - macerat z róży w jojobie, olej z róży z mazideł, q10, olejek rosa damascena... I dam do tego jeszcze olej ryżowy. Teraz pozostaje mi wymyślenie jakieś dobrej marketingowo nazwy.

[niezamienna_juz_na_nic]

Confused, spokojnie. Będzie dobrze - jeśli płatki sa choćby trochę naolejone, nie powinnaś się martwić

Mentho, Schaetzchen, o lipie marzę do jakiegoś czasu - ale mam tyle zapasów, że chyba za rok... Macerowałabym tak samo, jak wszystkie inne zioła, wymieniając "wkład", żeby zapach był bardziej intensywny. Dodam jeszcze, że lipa ma własności wygładzające i przeciwzmarszczkowe, więc tym bardziej warto... Co do ekologicznej lipy - wystarczy narwać jej gdzieś daleko od miasta i samochodów. Może jakieś firmy zielarskie (np. http://www.darynatury.pl/) mają w ofercie ekologiczną herbatkę z lipy - jak najbardziej do wykorzystania

No tak... pestki i nasiona to jedno... sory

Aso, na mnie też olej nie wchłania się całkowicie, ale zupełnie się tym nie przejmuję. Z warstwą da się noc przeżyć, a rano skóra mięciusieńka

[confused_girl]

Dzięki Dziewczyny Juz mi ulżyło :P W końcu będę codziennie potrząsać słoikami, więc płatki będą stale "oblepione" olejem Ponieważ zostało mi sporo płatków, to dorobiłam jeszcze macerat z oleju z pestek winogron. Jojobowy będzie do buzi, a winogronowy do ciała i włosów

[chooomik]

Otrzymałam i ja swoją przesyłkę z Biolandera wczoraj - na pierwszy rzut poszła herbata i rzeczywiście tak jak pisała niezamienna jest to macerat Wchłania się bez zarzutu, na mojej suchej paszczy do matu zupełnie. Zdecydowanie lekki, dzienny olej. Zapach ma herbaciany, delikatny i to chyba tyle z pierwszej aplikacji. Dziś na noc wrzucę mixa herbaciano-malinowego

Apropos lipy - widzę, że wszystkie mamy podobne pomysły. Lipy tak niesamowicie teraz pachną, że oszaleć można - uwielbiam ten zapach. Jakby się dało go zatrzymać w maceracie to ...

Mam ten swój macerat rożano-hibiskusowy i kurde okazało się, że słoik mam nieszczelny też się stracham czy mi się on nie popsuje. Oczywiście dziś przerzucę go do innego słoika, ale zanim się zorientowałam pare dni ten macerat postał - myślicie że da się go uratować?

[wróbel]

Niezamiennia i choomik, dzieki za odpowiedź i dobre słowo. Przyłamałam sie bardzo, a co dziwne do tej pory moja skóra zawsze bardzo dobrze raegowała na cieply klimat..
Całe szczęście jest juz lepiej, pewnie po antybiotyku doustnym, co prawda naczytałam sie w innym wątku , że po odstawieniu może wystapic zdwojony wysyp , ale mam nadzieje, ze u mnie tak nie będzie , ha!
Dobra wyzaliłam sie i nie zasmiecam watku.
Spróbuje połozyc olejek z ha na Effaclar i dam znac czy cos sie dzieje, moze komys sie przyda taka wiedza

[niezamienna_juz_na_nic]

Chomiku, spokojnie - na pewno nic się nie stało przez te kilka dni

Wróbelku, powinnaś tylko odczekać, aż się Effaclar wchłonie, a dopiero potem kłaść olej.

Z tym olejem herbacianym to właściwie powinnyśmy się wcześniej domyślić - w końcu herbata nie jest rośliną oleistą.

EDIT: Właśnie zauważyłam, że Elisabeth zmieniła opis herbatki - pojawiła się informacja, że to macerat, i skład INCI. To mi się podoba - brawo, Biolander!

Aha, wczoraj widziałam ekologiczną herbatkę lipową z Darów Natury w sklepie naziemnym, tuż koło mnie... Powstrzymałam się, bo w sobotę jadę na łono natury i mam nadzieję, że na tym łonie zdybię jakąś kwitnącą lipę...