Oleje, olejki, hydrolaty - ZBIORCZY

[niezamienna_juz_na_nic]

List od Pani z ZSK jest pierwsza klasa . Mamy następny baaaaaaaardzo profesjonalny sklep

Napisane przez Ella77

to czuję, że teraz będę czatować na ten moment, gdy się tylko pojawią by mieć choć jedną taka chociaż zastanawia mnie ten atomizer do oleju ale Niezamienna chyba gdzieś już tutaj wspominałaś że się całkiem nieźe sprawuje

Owszem, atomizer to zaskakująco dobry wynalazek do aplikowania olejów - zwłaszcza tych bardziej gęstych

Napisane przez Ella77

ja wpadłam chwilowo w mazidła niczym przysłowiowa śliwka w kompot - a może właśnie w olej tylko robię listy co zamawiam i w którym sklepie i prawie codziennie coś skreślam, coś dodaję, a potem znów te skreślone dodaję

Spokojnie, za jakiś czas spróbujesz z grubsza różnych rzeczy i zobaczysz, co Ci pasuje, a czego nie warto. Ja na początku też chciałam wszystko robić i rzeczywiście zamawiałam dużo i robiłam wiele mazideł. Teraz mam tylko oleje (tu pokusom nowości nie umiem się opierać ), hydrolaty, HA i surowce do jednego serum, jednego kremu, oleju myjącego i mazidła do ciała. I oczywiście olejki eteryczne, bez których nie umiem już żyć . Ostatnio wykańczam resztki półproduktów i nie wszystko mam zamiar ponowić.

Napisane przez Ella77

jaki prześliczny kolor i konsystencja wydaje się być taka leciutka i puszysta, cuuudo

Wszystko przed Tobą, Ellu .
Kolor wyszedł taki, bo bazą jest olej z dzikiej róży, a dodałam jeszcze Q10, który jest pomarańczowiuteńki jak... nie wiem co . Krem rzeczywiście jest lekki, robię go już kilka miesięcy i nadal uwielbiam

EDIT: To mój jubileuszowy post - fajnie, że wypadł w moim ulubionym wątku

[rocki]

Pocieszcie mnie troche, bo ja juz nie moge z moja cera... Praktycznie codziennie uzywam olejku z BHA, raz albo dwa w tygodniu tonik z kwasem mlekowym na ktory pozniej nakladam retinoidy (jeszcze rano klindamycyne, choc nie codziennie, bo antybiotyk w sumie chyba sie jakis przyda) - i nic, paskudne zaskorniki jak byly, tak sa Zaczely znikac czarne punkciki z nosa, ale te na policzkach naprawde mnie dobijaja, zwlaszcza pod swiatlo wygladaja okropnie

W dodatku czekam na zamowienie od Thanatosa, juz od dwoch tygodni, 0 kontaktu, a na stronie stan sie nie zmienia

Jedyne z czego jestem zadowolona, to moj nowy mus do ciala (wedlug przepisu ecospowego, ale zrobilam go z 3 rodzajami masel, olejem kokosowym, arganowym i jojoba), ktory wyglada jak bita smietana i slicznie pachnie (pomarancza, ylangiem-ylangiem i troszke geranium)

EDIT: slicznie pachnie rowniez moja truskawkowa maseczka z BU, do ktorej dodalam (bardzo oryginalnie ) hydrolatu truskawkowego. Niezamienna, strasznie mnie kusisz tym kremem truskawkowym... Ale wlasnie przyszlo do mnie duze zamowienie z ZSK i zadrazala mi reka przy 15ml olejku za ponad 20zl. Nastepnym razem

[Ella77]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

List od Pani z ZSK jest pierwsza klasa . Mamy następny baaaaaaaardzo profesjonalny sklep



Owszem, atomizer to zaskakująco dobry wynalazek do aplikowania olejów - zwłaszcza tych bardziej gęstych



Spokojnie, za jakiś czas spróbujesz z grubsza różnych rzeczy i zobaczysz, co Ci pasuje, a czego nie warto. Ja na początku też chciałam wszystko robić i rzeczywiście zamawiałam dużo i robiłam wiele mazideł. Teraz mam tylko oleje (tu pokusom nowości nie umiem się opierać ), hydrolaty, HA i surowce do jednego serum, jednego kremu, oleju myjącego i mazidła do ciała. I oczywiście olejki eteryczne, bez których nie umiem już żyć . Ostatnio wykańczam resztki półproduktów i nie wszystko mam zamiar ponowić.



Wszystko przed Tobą, Ellu .
Kolor wyszedł taki, bo bazą jest olej z dzikiej róży, a dodałam jeszcze Q10, który jest pomarańczowiuteńki jak... nie wiem co . Krem rzeczywiście jest lekki, robię go już kilka miesięcy i nadal uwielbiam

EDIT: To mój jubileuszowy post - fajnie, że wypadł w moim ulubionym wątku

dziękuję za tyle dobrych rad normalnie czuje się na tym forum niesamowite wsparcie

oczywiście gratuluję 1000 posta z tego co pamiętam to chyba 500 też wypadł w wątku olejowym...

Napisane przez rocki

Pocieszcie mnie troche, bo ja juz nie moge z moja cera... Praktycznie codziennie uzywam olejku z BHA, raz albo dwa w tygodniu tonik z kwasem mlekowym na ktory pozniej nakladam retinoidy (jeszcze rano klindamycyne, choc nie codziennie, bo antybiotyk w sumie chyba sie jakis przyda) - i nic, paskudne zaskorniki jak byly, tak sa Zaczely znikac czarne punkciki z nosa, ale te na policzkach naprawde mnie dobijaja, zwlaszcza pod swiatlo wygladaja okropnie

W dodatku czekam na zamowienie od Thanatosa, juz od dwoch tygodni, 0 kontaktu, a na stronie stan sie nie zmienia

Jedyne z czego jestem zadowolona, to moj nowy mus do ciala (wedlug przepisu ecospowego, ale zrobilam go z 3 rodzajami masel, olejem kokosowym, arganowym i jojoba), ktory wyglada jak bita smietana i slicznie pachnie (pomarancza, ylangiem-ylangiem i troszke geranium)

EDIT: slicznie pachnie rowniez moja truskawkowa maseczka z BU, do ktorej dodalam (bardzo oryginalnie ) hydrolatu truskawkowego. Niezamienna, strasznie mnie kusisz tym kremem truskawkowym... Ale wlasnie przyszlo do mnie duze zamowienie z ZSK i zadrazala mi reka przy 15ml olejku za ponad 20zl. Nastepnym razem

Rocki powiem Ci że miałam kiedyś podobną sytację - mimo kwasów, diacneala i innych specyfików moja buzia przechodziła kryzys i wtedy odstawiłam wszystko zostawiłam tylko hydrolaty i olejek z kw. salicylowym LEMON z BU i po 2 tygodniach sie sporo uspokoiło - wprawdzie zaskórniki na nosie zostały ale policzki i broda wyglądały zdecydowanie lepiej - ostatnio też gdy wróciłam z Zakopanego miałam potworną kaszkę na czole i polikach - chyba wpływ innej wody - zastosowałam ten sam sposób i dało radę.

I tak w ogóle to nie martw się na pewno znajdziesz powód tych problemów z cerą i uda się go wyeliminować

super że mus się udał trzeba czerpać radość nawet z takich małych zwycięstw

[rocki]

Napisane przez Ella77

Rocki powiem Ci że miałam kiedyś podobną sytację - mimo kwasów, diacneala i innych specyfików moja buzia przechodziła kryzys i wtedy odstawiłam wszystko zostawiłam tylko hydrolaty i olejek z kw. salicylowym LEMON z BU i po 2 tygodniach sie sporo uspokoiło - wprawdzie zaskórniki na nosie zostały ale policzki i broda wyglądały zdecydowanie lepiej - ostatnio też gdy wróciłam z Zakopanego miałam potworną kaszkę na czole i polikach - chyba wpływ innej wody - zastosowałam ten sam sposób i dało radę.

I tak w ogóle to nie martw się na pewno znajdziesz powód tych problemów z cerą i uda się go wyeliminować

Tylko ja te problemy mam od mniej wiecej 12 lat, a powodu nikt nie znalazl Bralam przez lata Roaccutane, wiec w sumie w ciagu tych 12 lat byla tez dosc spora przerwa. Ale teraz znowu od okolo 2 lat nic mi nie pomaga (a do Roaccutanu nie mam ochoty wracac, zreszta az tak fatalnej cery nie mam, zeby mi ktos go w ogole przepisal). Po prostu dobijaja mnie policzki, a tak naprawde jeden (bo na drugim prawie nic sie nie robi), na powierzchni kilku cm kwadratowych

W dodatku glupie BU nie wyslalo mi probki tamanu, a taka mialam na nia nadzieje po przeczytaniu wpisu niezamiennej... W ogole nie dostalam zadnej probki, nawet jakiegos glupiego hydrolatu, a zamowienie bylo za prawie 90zl

[Ella77]

Napisane przez rocki

Tylko ja te problemy mam od mniej wiecej 12 lat, a powodu nikt nie znalazl Bralam przez lata Roaccutane, wiec w sumie w ciagu tych 12 lat byla tez dosc spora przerwa. Ale teraz znowu od okolo 2 lat nic mi nie pomaga (a do Roaccutanu nie mam ochoty wracac, zreszta az tak fatalnej cery nie mam, zeby mi ktos go w ogole przepisal). Po prostu dobijaja mnie policzki, a tak naprawde jeden (bo na drugim prawie nic sie nie robi), na powierzchni kilku cm kwadratowych

W dodatku glupie BU nie wyslalo mi probki tamanu, a taka mialam na nia nadzieje po przeczytaniu wpisu niezamiennej... W ogole nie dostalam zadnej probki, nawet jakiegos glupiego hydrolatu, a zamowienie bylo za prawie 90zl

hmm.. a z tym jednym policzkiem to może jest tak że spisz np. na tym boku? bo u mnie taka sytacja miala miejsce - od kiedy czesciej zmieniam poszewke na poduszke i staram sie jak moge (choc to trudne) spac na plecach to jest lepiej i mniej wyskakuje "nowości"

a może BU miało ograniczoną ilośc tych próbek tamanu? albo po prostu przez przeoczenie nie dostałaś - spróbuj może do nich napisac i zapytac?

Edit: tak mnie natchnęło na ten olej tamanu i poczytałam o nim na LU no i sie napaliłam gdzieś Pola pisała że jej się fajnie sprawdza w mieszance
Niezamienna jak tam się podoba na podstawie próbki?

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez Ella77

oczywiście gratuluję 1000 posta z tego co pamiętam to chyba 500 też wypadł w wątku olejowym...

Masz świetną pamięć . Co prawda przy moim zaawansowanym stadium olejomaniactwa jest spora szansa, że w wątku olejowym wypadnie i mój 1500. post, i 2000., itd. Zdaje się, że ostatnio większość moich postów ląduje właśnie tutaj

Rocki, bidulko Na pociechę mogę Ci powiedzieć, że ja też bezskutecznie walczyłam (właściwie nadal walczę, ale już nie bezskutecznie ) z wypryskami i zaskórnikami przez dobrych kilka lat. Retinoidów doustnie nie brałam, ale próbowałam naprawdę rozmaitych specyfików. Najlepszy środek to cierpliwość i systematyczność Może faktycznie problem jest w spaniu na jednym boku?
Co do kremu truskawkowego, to kuszę nim najbardziej samą siebie... Ale paczka z ZSK już wysłana , więc rokowania są jak najlepsze.
Za to Ty, Rocki, kusisz mnie maseczką truskawkową - zaczynam żałować, że jej nie kupiłam. Następną razą
BU na pewno nie miało już próbek tamanu Z próbkami u nich to w ogóle nigdy nic nie wiadomo - zwykle nie dostawałam żadnych, choć moje zamówienia są zawsze trochę powyżej 100 zł. Trudno, w końcu nie płacimy za próbki, tylko za dobry towar i obsługę.
U Thanatosa nigdy jeszcze nie kupowałam - zniechęcają mnie właśnie takie historie jak Twoja. Poza tym nic mnie tam jakoś specjalnie nie kusi, ostatnio staram się maksymalnie uprościć pielęgnację.

Ellu, tamanu nie próbowałam ... bo dopadł mnie jakiś mały przesusz i nawilżam się wypróbowanymi środkami, tzn. olejem różanym, a kiedy dostanę żurawinę, sprawdzę jej własności nawilżające, które tak zachwalała Ilona. Na razie więc taman tylko obwąchany.

[Ella77]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Ellu, tamanu nie próbowałam ... bo dopadł mnie jakiś mały przesusz i nawilżam się wypróbowanymi środkami, tzn. olejem różanym, a kiedy dostanę żurawinę, sprawdzę jej własności nawilżające, które tak zachwalała Ilona. Na razie więc taman tylko obwąchany.

To teraz nawilżaj mocno i zdawaj relacje zarówno z tego nawilżania , jak i później z tamanu

[IlonaP]

Nie było mnie wczoraj od południa, a One zdążyły naskrobać dwie strony

Napisane przez confused_girl

Ilona - wiem dokładnie o co Ci chodzi, bo sama rezerwowałam wakacje na last minute i cudem znalazłam jeden jedyny wolny pokój. W dodatku drogi :| Aż się boję co z nim jest nie tak, że tylko ten jeden sie ostał :P Przykro mi, że z Twoimi wakacjami tak wyszło Może poszukasz czegos w późniejszym terminie? Tak po 17 sierpnia jest już trochę wolnych miejsc. Zreszta z tego co slyszałam w najbliższych dniach pogoda nad morzem ma być kiepska, więc pewnie dużo nie straciłaś

już ja coś wykombinuję, jak zwykle

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Dziś robiłam krem nawilżający i przez cały czas myślałam, że gdybym miała już olej truskawkowy, to ukręciłabym najprawdziwszy krem truskawkowy - na truskawkowym hydrolacie i takimż oleju. Ale ponieważ jeszcze go nie mam (dopiero wczoraj zamówiłam), krem jest klasyczny, tj. różano-makadamiowo-granatowo-rumiankowy z dodatkiem Q10, a truskawkowy będzie następnym razem

EDIT: Okazało się, że mogę dodać zdjęcie , więc wklejam moje dzisiejsze dzieło .

cudny kolorek - tak OT: kupiłam mojemu Olinkowi bluzeczkę takiego koloru

a jak radzisz sobie z zapaszkiem makadamii, ja kiedyś pisałam, że kojarzy mi się z ... pasztetem wielkanocnym

a kremik truskawkowy brzmi cudnie

Napisane przez Ella77

Zgodnie z prośbą wklejam tekst maila od Pani Katarzyny

bardzo dziękuję; na alantoinę nie wpadłam bo mi się jakoś zawsze dobrze rozpuszcza a dodaję jej hojnie do wszystkiego

Napisane przez rocki

Jedyne z czego jestem zadowolona, to moj nowy mus do ciala (wedlug przepisu ecospowego, ale zrobilam go z 3 rodzajami masel, olejem kokosowym, arganowym i jojoba), ktory wyglada jak bita smietana i slicznie pachnie (pomarancza, ylangiem-ylangiem i troszke geranium)

w końcu wyjdziesz na prostą
tak, ja również bardzo lubię musy z tego przepisu
ukręciłam jeszcze kremowy peeling algowy i naprawdę jest cudnie kremowo-masłowy, używanie go to sama przyjemność, na dodatek obłędnie pachnie geranium[] i grejpfrutem, śmiem twierdzić że nie ustępuje niczym markowym np.Biorhermu , który był moim faworytem a wręcz jest lepszy - ale nie dla wielbicielek hardcoru

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Ellu, tamanu nie próbowałam ... bo dopadł mnie jakiś mały przesusz i nawilżam się wypróbowanymi środkami, tzn. olejem różanym, a kiedy dostanę żurawinę, sprawdzę jej własności nawilżające, które tak zachwalała Ilona. Na razie więc taman tylko obwąchany.

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez IlonaP

Nie było mnie wczoraj od południa, a One zdążyły naskrobać dwie strony

Napisane przez IlonaP

a jak radzisz sobie z zapaszkiem makadamii, ja kiedyś pisałam, że kojarzy mi się z ... pasztetem wielkanocnym

O, to, to! Właśnie nie mogłam skojarzyć, co to za woń - wiedziałam, że spożywcza, ale jaka?...
Makadamii używam w małych stężeniach, bo to zdecydowanie nie "mój" olej. Solo ani jako jedyny olej w formulacji nie sprawdza mi się - jest za tłusty. Mam jednak jeszcze jakieś 5 ml, więc rozcieńczam . Kremy robię na wonnych hydrolatach, zwykle na różanym albo rumiankowym, i wszystkie niepożądane zapaszki (granat także) zagłuszam olejkiem różanym, lawendowym i rumiankiem rzymskim - ten ostatni to moje ukochanie , daję go prawie do wszystkiego. Lubię, kiedy moje kremy ładnie pachną. Zastanawiam się tylko, z czym zrobić ten zaplanowany kremik truskawkowy - hydrolat będzie pachniał dość intensywnie, ale może go jeszcze doprawić olejkiem ? Coś mi chodzi po głowie wanilia, której nie mam.... Zobaczymy jeszcze, jak pachnie olej truskawkowy.

Dziękuję za wszystkie miłe słowa pod adresem kremiku - w imieniu jego i swoim

Napisane przez IlonaP

A bój się, bój... bo jakby co, to wszystko będzie na Ciebie, Kusicielko

EDIT:
Moje Drogie, nowości, nowości:
http://mazidla.com/index.php?page=sh...mart&Itemid=27

[rocki]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Może faktycznie problem jest w spaniu na jednym boku?

Staram sie zawsze spac na plecach (wlasnie z tego powodu), ale moze w nocy sie jakos przekrecam

A z Tanathosa glownie bym chciala lukrecje, bo naczytalam sie o jej wlasciwosciach przeciwtradzikowo-uspokajajacych-likwidujacych zaczerwienienia, reszta zamowienia to tak oprocz EDIT: chcialam jeszcze skrzyp, bo tez ma z 1000 ciekawych wlasciwosci (na szczescie juz jest w mazidlach) i kigelie africane (nabiustnie). Juz 2 albo 3 raz probuje cos zamowic z tego sklepu i za kazdym razem powtarza sie ta sama historia

[Nati02]

Ilona ma rację- za szybko piszecie

Tak każda zachwala ten mus z ecoSpa, że muszę spróbować

Chcę zacząć robić żele do mycia ciała i twarzy, a także szampony. Zacznę od żelu do twarzy. Jaki detergent będzie najlepszy?

Edit: zapomniałam o nowosciach na mazidłach- kuszenie

[schaetzchen]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Moje Drogie, nowości, nowości:
http://mazidla.com/index.php?page=sh...mart&Itemid=27

Ja już zamówiłam!

[kasjam25]

dziewczyny! muszę, muszę się pochwalić!
zaraziłyście mnie (tzn. cała biochemia) tymi mazidłami, mazianiem, mieszaniem, ciapaniem i wszystkim, co tam jeszcze wymieniacie!
po kolei, ale jednak wprowadzam sobie nowości, chcąc eksmitować z kosmetyczki takie tam różne dziwne rzeczy, które kiedyś na twarz kładłąm i jakoś mi to sprawnie nawet idzie; i wczoraj usłyszałam: ale masz ładną buzię! jakaś taka ona wypoczęta... (ja mam dwie małe dziewczynki, z którymi 24/24h i trudno podejrzewać mnie o dodatkowy sen czy też godziny w łazience lub u kosmetyczki) myślałam, że z krzesła spadnę, tak mnie to ucieszyło! powiedziała to moja przyjaciółka, której nie widziałam jakieś 2 miesiące jestem bardzo zadowolona!

do rocki : czy wiesz, że ja też miałam taki problem? nie wiem czemu, ale prawy polik ZAWSZE był brzydszy niż lewy! szok! niestety, wg mnie nadal jest różnica - na nim jest więcej porów rozszerzonych, chyba troszkę szybciej łapie rumieniec; nie wiem, czemu tak jest - ale przestałam już o tym myśleć może to pomoże?

dziewczyny, powiedzcie mi - czy Wy w ogóle używacie jakiegoś kwasu albo retinoidów? bo ja się tak zastanawiam - używam effaclar k - i wiem, że to słaby kwas, ale widzę sporą poprawę... miałam zakusy na coś mocniejszego, jednak teraz myśle, że może na naturę postawić? doradźcie - dalej smarować effaclarem, czy odstawić zupełnie? chociaż chciałabym spróbować kiedyś (jak przestanę karmić) retinoidów - po prostu po to, żeby się przekonać jak na moją skórę działają;
i jeszcze jedno - czy używacie jakichś gotowych kremów (nawet tych ekologicznych) czy już tylko swoje mazidła? jeśli tak, to jakiej firmie ufacie?
jeszcze jedno (tzn. drugie ) znacie olej arganowy z ecospa? warto go wziąć czy jest jakiś inny lepsiejszy?

dziękuję

[schaetzchen]

Napisane przez kasjam25

dziewczyny, powiedzcie mi - czy Wy w ogóle używacie jakiegoś kwasu albo retinoidów? bo ja się tak zastanawiam - używam effaclar k - i wiem, że to słaby kwas, ale widzę sporą poprawę... miałam zakusy na coś mocniejszego, jednak teraz myśle, że może na naturę postawić? doradźcie - dalej smarować effaclarem, czy odstawić zupełnie? chociaż chciałabym spróbować kiedyś (jak przestanę karmić) retinoidów - po prostu po to, żeby się przekonać jak na moją skórę działają;
i jeszcze jedno - czy używacie jakichś gotowych kremów (nawet tych ekologicznych) czy już tylko swoje mazidła? jeśli tak, to jakiej firmie ufacie?
jeszcze jedno (tzn. drugie ) znacie olej arganowy z ecospa? warto go wziąć czy jest jakiś inny lepsiejszy?

dziękuję

Witaj Kasjam25!

Sama retinoidów nie używam (i chciałabym i boję się...). Chodzę wokół tematu od dluższego czasu - i nic. te apteczne bez recepty mnie uczuliły (konkretniej ystheal - chociaż nie mam żadnego dowodu na to że to uczulenie na wit.A - prędzej na inny skladnik kremu). No i po tym doświadczeniu boję się sięgnąć po eluage, nie mówiąc już o tych na receptę...
Z kwasów używam effaclaru k i acnedermu. Ponieważ jestem wysuszonym mieszańcem, moja skóra toleruje kwasy najwyżej raz w tygodniu. Ale używane tak rzadko spisują się znakomicie.
Robię też sobie tonik i olejek salicylowy, robiłam peeling z kwasu migdałowego (na dekolt).

Gotowych kremów używam - filtrów Z kremów "normalnych" kiedyś miałam humektan (polecam), teraz nie mam nic (jeśli nie liczyć wspomnianych kwasów). Nie dlatego, że to chemia (chemii używam - filtry, szampony, kąpiel), po prostu moje potrzeby twarzowo-pielęgnacyjne obywają się bez "zwykłego kremu nawilżającego".

Co do arganu - znam tylko tez z ecospa. Okropnie śmierdzi, ale namiętnie dolewam go do mieszanek, zapach zabijam olejkami eterycznymi - skóra to lubi (chociaż ciężko mi stwierdzić czy konkretnie argan - w mieszance używam kilku olejów).

[psycha]

Widziałyscie? Juz mozemy krecic kremy z filtrem http://www.zrobsobiekrem.pl/?217,tego-sun-z-500
"Mineralny filtr UV-A i UV-B, fotostabilny, mikronizowany (cząsteczki wielkości od 10 do 60 nm). Pozwala uzyskać emulsje nie pozostawiające białych śladów (przy zawartości filtra do 15%). Posiada certyfikat Eco-cert. "

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez schaetzchen

Ja już zamówiłam!

My szybko piszemy, a Ty szybko działasz . Ja chyba sobie śliwkę daruję - to nie dla tłuścioszków olej, jak widać. Chyba że poproszę Limarię o próbkę przy najbliższej okazji i spróbuję, ale może na zimę.
A przy okazji - Schaetzchen, naprawdę fajnie, że już jesteś, brakowało Cię wśród olejomaniaczek

Rocki, trzeci raz to samo ??? Jakoś mnie to nie zachęca do kupowania u Thanatosa...

Kasja25, witaj wśród olejo- i mazidłomaniaczek .
Co do Twoich pytań, to ja - w odróżnieniu od Schaetzchen, która już Ci odpowiedziała od siebie - staram się być naturalką, tzn. używać jak najmniej chemii. W związku z tym (i nie tylko tym zresztą - od jakiegoś czasu staramy się o powiększenie rodziny ) nawet nie myślę o retinoidach . Kwasów też używam w niewielkich ilościach i zdecydowanie w samoróbkach - na co drugą noc zapodaję serum z trikenolem, ale po skończeniu buteleczki raczej już do niego nie wrócę, bo znalazłam coś lepszego - olejek z kwasem salicylowym. Na razie mam je w postaci serum Lemon z BU, potem planuję ukręcenie olejku według przepisu mazidłowego - o ile oczywiście nie wystąpią okoliczności nadzwyczajne w postaci dzidzi . Kiedyś używałam też toniku z kwasem mlekowym, obecnie mam migdałka, który chyba podoba mi się jeszcze bardziej. Czasem robię tonik octowy. W sumie moje kwasy są bardzo łagodne, bo zależy mi na delikatnej pielęgnacji, bez łuszczenia.
Kremów i w ogóle kosmetyków pielęgnacyjnych kupnych używam tylko na wyjazdach - zawsze biorę ze sobą tubkę kremu różanego albo irysowego Weledy i już. W tym roku po raz pierwszy mam zamiar ukręcić lekką mieszankę olejową na dzień i ją zabrać zamiast kremu, o czym chyba już pisałam w innym wątku. Weledę w ogóle wielbię i uważam za świetną, choć ostatnio przyszło mi do głowy, że mój ukochany krem różany może być na rafinowanym oleju z róży, bo ma kolor prawie biały, a olej różany jest wściekle pomarańczowy. Dlatego własnoręczna produkcja jest jednak lepsza. Ostatnio w związku z wyjazdem kupiłam krem pod oczy Avy (tez naturalny) i spodobał mi się - mogę polecić jako kremik na dzień , na noc jest trochę za chudy. Lubiłam też kiedyś kremy Lavery - zwłaszcza nagietkowy i leciutki matujący fluid miętowy dla tłuścioszków .

Psycho, fajnie
Tlenek cynku działa tez zabójczo na wypryski.

[schaetzchen]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

My szybko piszemy, a Ty szybko działasz . Ja chyba sobie śliwkę daruję - to nie dla tłuścioszków olej, jak widać. Chyba że poproszę Limarię o próbkę przy najbliższej okazji i spróbuję, ale może na zimę.
A przy okazji - Schaetzchen, naprawdę fajnie, że już jesteś, brakowało Cię wśród olejomaniaczek

Niezamienna, i trzymam kciuki!!!

Uprzejmie donoszę, że oprócz śliwki w mazidłach, zamówiłam w BU hydrolat i maseczkę czereśniową (czereśnie to chyba jednak moje ulubione owoce). Oprócz tego jeszcze eclipta, 2 inne maseczki i serum lemon - nie mogę dojść do ładu z brodą - co wyleczę jedno ufo, to ląduje drugie - sama już nie wiem co robić... ta broda to chyba przeszczepiona od kogoś innego. Alieny robią mi się tylko tam (może powinnam się z tego cieszyc...). Przestałam się smarować tam olejem (bo może któryś zapycha?), staram się pamiętać, żeby siedząc przed komputerem i czytając wizaż nie opierać brody o rękę (bakterie)... Na noc daję kwasior (częściej niż na resztę twarzy), lub vitelle ictamo, teraz latem boję się tak obdzierać bez pamięci, może to serum rozprawi się z prycholami.

[niezamienna_juz_na_nic]

Schaetzchen, dzięki
Pewnie wiesz, że wypryski w okolicach żuchwy często są oznaką problemów hormonalnych... Też je czasem, w niektórych miesiącach miewam, ale grzecznie znikają po kilku dniach. Sprawdzałam - w moim przypadku korelacja między lądowaniem ufo w tych okolicach a zakłóceniami cyklu działa niezawodnie .

[schaetzchen]

Holender, może to hormony Ale w takim razie zakłócenia cyklu mam non stop nie jest to związane ani z owulacją, ani z miesiączką. Chociaż... odkąd wprowadziłam te zmiany, to (od ponad tygodnia) nic mi nie wyskoczyło... Oby tak dalej...

[kasjam25]

dziewczyny dziękuję!
niezamienna - ja też trzymam kciuki!
no to nie wiem, co z tymi kwasami i retinoidami... na razie sobie poczekam z decyzją - mam czas
chyba zamówię sobie ten argan z ecospa - sprawdzę go na sobie;

a może któraś z Was używała tego?

http://www.lavera.com.pl/p175-mleczk...filtrem.40.htm

ciekawi mnie opinia o nim...

schaetzchen - a to są takie ufo - UFO??? bo ja mam też wciąż na żuchwie, ale to są takie otwarte zaskórniki... choć teraz z effaclarem mniej jakby (w ogóle gładsza ta cera, jaśniejsza - to chyba serum vit.c, lepiej się goją miejsca po wypryskach i jak tak ma być to... hurra!)

[schaetzchen]

stosuję nazwę UFO na wszystkich niepożądanych gości na twarzy - niestety w moim przypadku są to zazwyczaj czerwone, bolesne gule, które dość długo na twarzy pomieszkują.
No i sprawa jest o tyle dziwna, że reszta twarzy - OK. Tylko ta broda... (nawet nie cała żuchwa - broda!)

[niezamienna_juz_na_nic]

Kasjam25
Ja nie używałam tego mleczka Lavery, ale tu masz dyskusję naturalek o filtrach - między innymi o tym właśnie.

[Dau]

Napisane przez schaetzchen

stosuję nazwę UFO na wszystkich niepożądanych gości na twarzy - niestety w moim przypadku są to zazwyczaj czerwone, bolesne gule, które dość długo na twarzy pomieszkują.
No i sprawa jest o tyle dziwna, że reszta twarzy - OK. Tylko ta broda... (nawet nie cała żuchwa - broda!)

schätzchen, jak wspomnilam w powyzszych postach , tez mialam ostatnio tego rodzaju zjawiska "spotkania trzeiego stopnia" na twarzy . przed jakims miesiacem zaczely sie pojawiac wypryski, tyle ze w moim przypadku masowo, jeden kolo drugiego w rejonie, wlasnie zuchwy. mimo, ze zawsze mialam jakies problemy z cera, to jednak po raz pierwszy wyrzucilo mnie w ten dziwny sposob. z kazdym dniem bylo coraz gorzej, wyprobowalam rozne kosmetyki i nic specjalnie nie dzialalo. po tym jak z rozpacza spojrzalam w lustro i w mojej bezsilnosci nawet sie rozplakalam, bo obraz byl naprawde okropny, bolace centki, jedna przy drugiej i zamiast ubywac, to ich przybywalo, wrocilam skruszona do kwasow. wiem,ze to nie najszczesliwsze rozwiazanie w lecie. i tego chcialam uniknac, tak tez w maju odstawilam tego typu kremy z mysla, ze powroce do nich jesienia. niestety, to jedyne co w obecnej chwili pomaga. jak sytuacja sie unormuje, sprobuje powoli odstawic krem z kwasami. jednoczesnie odstawilam kapsulki z olejem z wiesiolka i lososia. to taka dziwna korelacja, odkad zaczelam je brac, moze jakies 2 tyg. od rozpoczecia suplementacji, zaczely sie pojawiac te wypryski. najlepsze, ze jakoby wiesiolek ma regulowac gospodarke hormonalna. moze ze mnie samej jest jakis alien, ze w moim przypadku rozregulowuje
tak czy owak wrocilam do zasady mniej, jest wiecej. wrocilam do syndetu seba med, nastepnie przemywam twarz woda z cytryny, spryskuje hydrolatem z oczaru, na to krem aveny, a po jakiej pol-godz. zel z aloesem, kw. hialuronowym, algami i co tam on jeszcze zawiera. rano krem pod oczy, reszte twarzy spryskuje hydrolatem z oczaru i basta, finito. jak sytuacja powoli sie unormuje, chche wprowadzic jakies elementy bardziej pielegnacyjne. na razie czekam, bo czego jeszcze u mnie nigdy nie obserwowalam, jak przejade reka po polikach, to wyczuwam cala mase podskornych mini krosteczek. moge jedynie pytac co to? kto to?

[niezamienna_juz_na_nic]

Dostałam dziś paczkę z ZSK , a w niej zamówione hydrolaty (zaszalałam - róża, melisa, mięta i szałwia) i oleje (żurawina i truskawka) oraz gratisy: olej sojowy, olej malinowy, hydrolat z rumianku i glyko-cośtam, kwas PHA. Bardzo się z wszystkiego cieszę i bardzo dziękuję Pani Kasi
Na razie buteleczki obwąchałam, przede mną noc z żurawiną. Wszystkie produkty pachną fajnie - żurawina czymś zielonym bliżej niezidentyfikowanym, a truskawka po chwili pachnie tak świeżo... jak dla mnie to arbuzem . O zapachu hydrolatu różanego (z róży damasceńskiej) nie ma co mówić - piękny, głęboki, miodowy... Fantastyczny .
A propos hydrolatów- czy żadna z Was nie zauważyła, że one są z Bułgarii??? Wyraźnie jest to na nich napisane. To tłumaczyłoby ich stosunkowo niewysoką cenę i dziwne (ale jak dla mnie dość ładne, takie trochę zabawne, gadżeciarskie) opakowania - one są po prostu cudzoziemskie . Być może ZySK-owe olejki eteryczne także.

[kasiek_1]

Hej
Na wstępie się przywitam - czytam Was namiętnie od kilku tygodni. Równie namiętnie robię zakupy na mazidłach i w ZSK. I też postanowiłam łykać to co średnio we mnie wsiąkało lub wyjątkowo nie pasowało mi zapachem. Efekt miałam podobny. Bolące gule na żuchwie, szyji. Odstawiłam i zaczynam wracać do normalności. Nie wiem czy będę jeszcze próbować zimą. Zniechęciłam się trochę bo ślady nie myślą zniknąć Ech...

[Dau]

Napisane przez kasiek_1

Hej
Na wstępie się przywitam - czytam Was namiętnie od kilku tygodni. Równie namiętnie robię zakupy na mazidłach i w ZSK. I też postanowiłam łykać to co średnio we mnie wsiąkało lub wyjątkowo nie pasowało mi zapachem. Efekt miałam podobny. Bolące gule na żuchwie, szyji. Odstawiłam i zaczynam wracać do normalności. Nie wiem czy będę jeszcze próbować zimą. Zniechęciłam się trochę bo ślady nie myślą zniknąć Ech...

co ty mowisz, rowniez zaobserwowalas tego typu reakcje? ja myslalam, ze taki dziwolag ze mni wszyscy lykaja i buzie im pieknieja, tylko ze mnie robi sie takie szkaradztwo. zreszta w 100% nie moge byc pewna, ze to przeciez od tego olejku. a jakie sa twoje obserwacje, czy twoje dolegliwosc zaczely sie wlasnie w momencie "lykania" olejkow? jesli tak, rety w pewnym sensie jestes moim zbawiwniem. wmowie sobie, ze tak tez jest 100% w moim przypadku powiedz prosze, ze tak, to prawda
kasiek, sprobuj potraktowac te przebarwienia kwasami. jak nie teraz to jesienia. a i jeszcze dodam, ze jak nigdy (tzn. moze w okresie dojrzewania) nie mialam problemow z cyklem- zawsze regularne miesiaczki, praktycznie co do dnia. a teraz wyobrazcie sobie, ostatnia wystapila w jakims niecalo 3 tygodniowym odstepie od poprzedniej. chyba okrzykne tego wiesiolka winnym. precz z wiesiolkiem, wiesiolek na stos koziol ofiarny znalezony, i zycie staje sie proste
kasiek pisz, pisz, z nieba mi spadasz

[kasiek_1]

Z obcymi walczę już lat kilkanaście ale nigdy nie miałam takich dużych, bolących Moja pewność, że to od oleju z czarnuszki jest tym większa, że po jego odstawieniu nic nowego mi już nie wyskakuje. Wydaje mi się, że na którymś z wątków czytałam o podobnej reakcji na wiesiołka. Widać jest nas więcej. Dobrze, że chociaż olejki do mycia mi służą choć ostatnio zauważam pewne zmiany (czerwone plamki) pod oczami. Sama nie wiem czego jeszcze próbować. Wyeliminowałam wit.E po konsultacjach z Limarią, kremy pod oczy te same przetestowane od lat, znany tusz... Chwytam się każdej metody. Nawet tych najdziewniejszych - od jakiegoś czasu ssanie oleju. Nie wiem czy dziala na cokolwiek ale zdecydowanie pozwala mi utrzymać kolor ligaturek na zębach A skoro i tak kupuję słonecznikowy zimnotloczony to go stosuję tam gdzie tylko mogę.
Tak sobie przypominam, że na tych obcych stosowalam nawet maść ichtiolową i też nie dawała im rady. A potem zniknęli pozostawiając jedynie ślady... Widać tak mamy... Może kiedyś odkryjemy jakieś plusy naszej inności

[Dau]

Napisane przez kasiek_1

Z obcymi walczę już lat kilkanaście ale nigdy nie miałam takich dużych, bolących Moja pewność, że to od oleju z czarnuszki jest tym większa, że po jego odstawieniu nic nowego mi już nie wyskakuje. Wydaje mi się, że na którymś z wątków czytałam o podobnej reakcji na wiesiołka. Widać jest nas więcej. Dobrze, że chociaż olejki do mycia mi służą choć ostatnio zauważam pewne zmiany (czerwone plamki) pod oczami. Sama nie wiem czego jeszcze próbować. Wyeliminowałam wit.E po konsultacjach z Limarią, kremy pod oczy te same przetestowane od lat, znany tusz... Chwytam się każdej metody. Nawet tych najdziewniejszych - od jakiegoś czasu ssanie oleju. Nie wiem czy dziala na cokolwiek ale zdecydowanie pozwala mi utrzymać kolor ligaturek na zębach A skoro i tak kupuję słonecznikowy zimnotloczony to go stosuję tam gdzie tylko mogę.
Tak sobie przypominam, że na tych obcych stosowalam nawet maść ichtiolową i też nie dawała im rady. A potem zniknęli pozostawiając jedynie ślady... Widać tak mamy... Może kiedyś odkryjemy jakieś plusy naszej inności

pozostaja jedynie wartosci wewnetrzne. ja tez juz wyprobowalam wszystkiego. czasme sa fazy, ze przez kilka lat, skora nie wykazuje zadnych zmian. a nagle przychodzi taki wyrzut, ze hoho. mnie zdziwila po prostu forma tego wyrzutu- taki charakterystyczny wzdluz zuchwy i silny, jak nigdy i te male niewidzialne krosteczki rozsiane po twarzy i o dziwo ramieniu. odstawilam kapsuki i powoli zaczelo sie uspokajac. ale jak wspomnialam kupilam sobie czysty olejek wiesiolkowy i pokusiolo mnie, zeby go tak znowu doustnie poprobowac. i mialam wrazenie, ze pojawiaja sie nowe rzeczy, wiec go odstawilam. ale jak to zwykle jest 100% gwarancji nie mam, tymbardziej ze nie wiadomo co fakt a co autosugestia. niemniej na razie nie bede spozywac tego typu olejow.
eeh, a tak chcialam zeby bylo pieknie. bo z jednej strony skora z wypryskami, a zdrugiej wysuszona. dla mnie rowniez nie ma odpowiedniego kosmetyku. zyczylabym sobie jakis prosty nieskomplikowany, ktory dobrze by mi sluzyl. nie oczekuje cudow, tylko, zeby nie zapychal mi porow, a jednoczesnie nawilzal.
kasku,a czego dokladnie uzywasz, moze mozesz cos polecic, chetnie rownie cos pod oczy bo z to rowniez trudny rewir. od kremow silnie nawilzajacych puchna mi oczy, te ktore redukuja opuchlizne, generalnie wysuszaja

[dusiaaa]

hej dziewczyny ostatnio zakochalam sie w olejkach eterycznych ktore dodaje do kapieli i tak sie zastanawiam jaki olejek polecilybyscie mi. chodzi o to zeby mial dzialanie odzywiajace skóre,nawilzajace czekam na propozycje

[niezamienna_juz_na_nic]

Witaj, Kasiek

Dziewczyny, przykro mi, że tak macie. Na pocieszenie powiem Wam, że też dwa lata temu miałam niespodziewany wysyp podobny do tego, który opisuje Dau - wielkie, codziennie pojawiające się, ropne ufo na brodzie i w ogóle na żuchwie. Próbowałam walczyć kremem z kwasami (Iwostinem, zdaje się, potem Effaclarem) - efekty były mizerne. Skończyło się u dermatologa na antybiotykach, ale problem wrócił natychmiast po zakończeniu serii doksacykliny. Wtedy postawiłam na nawilżanie uspokojenie cery - trafiłam na krem irysowy Weledy, który bardzo mi pasował (po prostu poczułam ulgę natychmiast po jego nałożeniu) i używałam tylko jego przez dłuższy czas. Do tego hydrolat i woda termalna. Zaczęłam myć twarz tylko raz dziennie. Cera się trochę uspokoiła, a wtedy zaczęłam powoli wprowadzać wizażowe hity - tonik octowy, oleje itd., obserwując uważnie reakcje skóry. Jeszcze nie raz miałam (i mam) wysyp, szczególnie przed @ albo po jakimś niefortunnie dobranym mazidle, ale nie wpadam już w panikę i zwykle w parę dni udaje mi się paskudztwo okiełznać. Głowy do góry - Wam też się uda!!! grunt to nie zmieniać kosmetyków zbyt często, bo skóra oszaleje. Oczywiście jeśli problem jest ciągły i poważny, radzę udać się do lekarza, a najlepiej na wymaz

Dau, wiesiołek wpływa na organizm kobiety, i to mocno - ja biorę go od jakiegoś roku (chyba ) i uregulował mi cykl koncertowo. Widać w drugą stronę też działa, niestety

Dusiu, na pewno coś znajdziesz tu:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ejki+eteryczne
Olejki eteryczne same w sobie raczej nie nawilżają skóry, warto dodać do nich jakiś bazowy olej roślinny, np. z migdałów, ze słonecznika, oliwę z oliwek (a raczej je do oleju bazowego ) Do skóry suchej poleca się różę i rumianek, ale to drogie olejki, szkoda ich do kąpieli. Ja lubię kąpiele z lawendą (relaksujące), z olejkami cytrusowymi (odświeżające, witalizujące) i z olejkami ziołowymi, tymiankiem, bazylią, miętą.