XXL-ki chudną do M-ki :)

[LadyTo0fat]

Napisane przez tyszka_

No więc się nie musisz jakoś bardzo obawiać otrębów
Tak jak pisałaś do kotletów czy coś. Już bardziej tego słodzika

No w sumie. Dobra, to odwołuję ogólny zakaz otrębów => ale mogę przez te 5 dni tylko do niesłodkich rzeczy.

Napisane przez f_ola

A ktoś zacząć jeść błnnik
Postaram się! Ale będzie cieżkooo

Nie da się ukryć, muszę coś z tym zrobić.

---------- Dopisano o 00:48 ---------- Poprzedni post napisano o 00:16 ----------

Napisane przez gamilla

Waga na dziś 93,5kg Zrzuciłam wszystko c przytyłam na wyjeżdzie

Gratuluję!

---------- Dopisano o 00:51 ---------- Poprzedni post napisano o 00:48 ----------

Czy kasza gryczana prażona (konkretniej taka z Sonko http://a01.cdn.a.pl/zdjecie-11951/so...x100g-Full.jpg ) jest dobra na odchudzaniu? Bo kaszy w ciągu mojego dietkowania jeszcze nie jadłam, tylko makaron pełne ziarno i brązowy ryż, a słyszałam, że kasze też są dobre - tylko nie wiem jakie.
Szkoda, że na pewno nie kasze manny, maaaatko, kocham je!

[Bottega]

tyszka, ja dopiero oddaję pierwszy rozdział (jutro), ale przegięłam z ilością stron... a u nas bardzo pilnują by praca była optycznie równomiernie rozłożona... Mieliśmy mieć max 80 str na wszystko, a u mnie sam I rozdział wyjdzie ok. 27-28 czyli pozostałe 2 rozdziały muszą mieć nie mniej niż 25 każdy, co daje 78stron na same rozdziały! A wstęp, zakończenie i reszta?

Napisane przez f_ola

huknijcie mną. Ja to w ogóle. Dzisiaj pół czekolady, gorzkie kakao,a rano masło orzechowe trzy posiłki a jest 22, mało wypiłam i czuje powoli odwodnienie, ogólnie klapa dzisiaj pełnowymiarowa. Nic nie zaplanowane choć mamy wolny dzień.

jeśli ktoś się rozpuścić miał- to ja!

MAAAAAAAAAAASŁO ORZECHOOOOWE Dawaj, dawaj, dawaj!
Albo niee... lepiej nie daj

Idę coś zjeść i siadam do pracy...

[wybOrOowa]

Napisane przez Bottega

tyszka, ja dopiero oddaję pierwszy rozdział (jutro), ale przegięłam z ilością stron... a u nas bardzo pilnują by praca była optycznie równomiernie rozłożona... Mieliśmy mieć max 80 str na wszystko, a u mnie sam I rozdział wyjdzie ok. 27-28 czyli pozostałe 2 rozdziały muszą mieć nie mniej niż 25 każdy, co daje 78stron na same rozdziały! A wstęp, zakończenie i reszta?


MAAAAAAAAAAASŁO ORZECHOOOOWE Dawaj, dawaj, dawaj!
Albo niee... lepiej nie daj

Idę coś zjeść i siadam do pracy...

kurczę ale robicie smaka tym masłem z rana prawie przestańcie bo się rzucę na coś

[grita88]

Cześć Dziewczyny

Cały czas was czytam, ale na diecie nie jestem..........
Wręcz się obżeram.................. ..
teraz nie mam już 89,5 kg a 92............
Czekam na moment,w którym najdzie mnie silna motywacja, żeby znowu do Was dołączyć, póki co........ ech.............

Pozdrawiam i gratuluje spadków!

[tyszka_]

Napisane przez LadyTo0fat

Czy kasza gryczana prażona (konkretniej taka z Sonko http://a01.cdn.a.pl/zdjecie-11951/so...x100g-Full.jpg ) jest dobra na odchudzaniu? Bo kaszy w ciągu mojego dietkowania jeszcze nie jadłam, tylko makaron pełne ziarno i brązowy ryż, a słyszałam, że kasze też są dobre - tylko nie wiem jakie.
Szkoda, że na pewno nie kasze manny, maaaatko, kocham je!

Szczerze mówiąc nie mam pojęcia. Nie jadam kasz. Gryczanej to już zupełnie nie znoszę - nawet zapachu - to się nie orientuje w temacie

Napisane przez Bottega

tyszka, ja dopiero oddaję pierwszy rozdział (jutro), ale przegięłam z ilością stron... a u nas bardzo pilnują by praca była optycznie równomiernie rozłożona... Mieliśmy mieć max 80 str na wszystko, a u mnie sam I rozdział wyjdzie ok. 27-28 czyli pozostałe 2 rozdziały muszą mieć nie mniej niż 25 każdy, co daje 78stron na same rozdziały! A wstęp, zakończenie i reszta?

MAAAAAAAAAAASŁO ORZECHOOOOWE Dawaj, dawaj, dawaj!
Albo niee... lepiej nie daj

Idę coś zjeść i siadam do pracy...

U nas zalecali 40-50 stron. Ja napisałam 90. Z tym, że to inżynierska i trochę inaczej u mnie wszystko wygląda. Generalnie się nie przejmowałam tym co mi gadali, bo nie mogę połowy rzeczy powykreślać skoro dotyczą tematu. Analizy też dosyć miejsca zajęły no i się nazbierało. Kolega zrobil 120stron I obronił się z wyróżnieniem
Dlatego ja kompletnie olałam te ich zalecenia, przecież nie mogą mi odrzucić pracy z powodu dużej ilości stron. Oni tak gadają chyba po to, żeby recenzenci się nie przemęczyli przy czytaniu

Napisane przez wybOrOowa

kurczę ale robicie smaka tym masłem z rana prawie przestańcie bo się rzucę na coś

No dokładnie. Na szczęście mandarynki ukoiły wszytskie moje pragnienia.

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------

Napisane przez grita88

Cześć Dziewczyny

Cały czas was czytam, ale na diecie nie jestem..........
Wręcz się obżeram.................. ..
teraz nie mam już 89,5 kg a 92............
Czekam na moment,w którym najdzie mnie silna motywacja, żeby znowu do Was dołączyć, póki co........ ech.............

Pozdrawiam i gratuluje spadków!

No kobieto, czy ten wzrost wagi Cie nie przeraził?
Szybko szukaj tej motywacji, póki się z tego 100kg nie zrobi! Byle nie w lodówce : )

[katiennn]

grita88!! dietę należy zacząć od zaraz, od teeeraz! a nie czekać na poniedziałek, grudzień, nowy rok, nagłe natchnienie spadające z nieba, nie o to chodzi! sama decydujesz - czy chcesz być zdrowa, piękna, szczupla, czy wrecz przeciwnie! i łatwiej bedzie Ci zrzucać zaczynając od 92 kg, niż więcej, do czego teraz się doprowadzasz... pomyśl o tym!

[tyszka_]

Napisane przez gamilla

Waga na dziś 93,5kg Zrzuciłam wszystko c przytyłam na wyjeżdzie

Gratulacje!
W morzu tych kolorowych cyferek nawet nie zauważyłam, że napisałaś cos więcej

[katiennn]

o własnie, to ja również gratuluję! kurdeee ale lecicie wszystkie !

[Bottega]

Napisane przez tyszka_

U nas zalecali 40-50 stron. Ja napisałam 90. Z tym, że to inżynierska i trochę inaczej u mnie wszystko wygląda. Generalnie się nie przejmowałam tym co mi gadali, bo nie mogę połowy rzeczy powykreślać skoro dotyczą tematu. Analizy też dosyć miejsca zajęły no i się nazbierało. Kolega zrobil 120stron I obronił się z wyróżnieniem
Dlatego ja kompletnie olałam te ich zalecenia, przecież nie mogą mi odrzucić pracy z powodu dużej ilości stron. Oni tak gadają chyba po to, żeby recenzenci się nie przemęczyli przy czytaniu

Oddam ten I rozdział i zobaczymy, co promotor powie... Troce boję się, że nie napiszę aż tych 25 stron w kolejnych rozdziałach, bo w tym mam po prostu dużo do omówienia, drugi rozdział też będzie miała 3 podrozdziały, ale myślę, że wyjdzie ogólnie mniej a trzeci rozdział to takie podsumowanie i porównanie. W ogóle to temat taki sobie wybrałam, że praktycznie wszystko muszę sama wymyślać, nikt do tej pory takiego tematu nie miał, materiałów bardzo malutko... Liczę na to, że właśnie uznają, że jestem bardziej ambitna niż większość i jakoś lepiej mnie ocenią

[MaryAnne]

Napisane przez LadyTo0fat

Czy kasza gryczana prażona (konkretniej taka z Sonko http://a01.cdn.a.pl/zdjecie-11951/so...x100g-Full.jpg ) jest dobra na odchudzaniu? Bo kaszy w ciągu mojego dietkowania jeszcze nie jadłam, tylko makaron pełne ziarno i brązowy ryż, a słyszałam, że kasze też są dobre - tylko nie wiem jakie.
Szkoda, że na pewno nie kasze manny, maaaatko, kocham je!

gryczana jest b zdrowa. przede wszystkim jest źródłem magnezu, więc warto, zwłaszcza jak ma się napady na czekoladę. podobno zdrowsza jest nie prażona, ale nie pamiętam czy nieprażoną w ogóle na oczy widziałam
o kaszach jest np tu: http://www.poradnikzdrowie.pl/zywien...wna_33729.html
z tym, że z tego co wiem to przy odchudzaniu manna i kuskus raczej są niewskazane (no ale wiadomo, wszystko można tylko z umiarem )

[LadyTo0fat]

Napisane przez grita88

Cześć Dziewczyny

Cały czas was czytam, ale na diecie nie jestem..........
Wręcz się obżeram.................. ..
teraz nie mam już 89,5 kg a 92............
Czekam na moment,w którym najdzie mnie silna motywacja, żeby znowu do Was dołączyć, póki co........ ech.............

Pozdrawiam i gratuluje spadków!

Nie ma na co czekać! Bierz się w garść kobitko, im dłużej będziesz czekać, tym będzie trudniej Ale już!

Napisane przez MaryAnne

gryczana jest b zdrowa. przede wszystkim jest źródłem magnezu, więc warto, zwłaszcza jak ma się napady na czekoladę. podobno zdrowsza jest nie prażona, ale nie pamiętam czy nieprażoną w ogóle na oczy widziałam
o kaszach jest np tu: http://www.poradnikzdrowie.pl/zywien...wna_33729.html
z tym, że z tego co wiem to przy odchudzaniu manna i kuskus raczej są niewskazane (no ale wiadomo, wszystko można tylko z umiarem )

Ooo dziękuję bardzo za info

[f_ola]

• garść orzechów, jabłko( zaspałam a raczej spędziłam dwa razy więcej czasu w łazience by się odstawić)
• kasza jaglana z połową gruszki, garścią nerkowców i trzema łyżkami serka wiejskiego
• trzy drobiowe pulpeciki, sałata z vinegretem, bułka z pestkami dyni z pomidorem i almette
  w planach drugie pół gruszki i jakieś dwie kolacje Byłam na dwugodziinym spacerze w parku A póki co idę lulu, potem na step a potem nauka do rana ^^odezwę się jeszcze

Może być Lady?

grita88 do robotyyyy!
wyborowa koniec z robiem Ci smaków. Aj promys
Bottego nie dam! Leży na dnie szafki za makaronem, kaszą i innymi rzeczami. Wyciągne je w sobotę i zjem pół grahamki z nim.

A z kasz to jaglana, gryczana, kuskus(jest wersja pełnoziarnista moje panny) czasami jęczmienna

[MaryAnne]

Napisane przez f_ola

• garść orzechów, jabłko( zaspałam a raczej spędziłam dwa razy więcej czasu w łazience by się odstawić)
• kasza jaglana z połową gruszki, garścią nerkowców i trzema łyżkami serka wiejskiego
• trzy drobiowe pulpeciki, sałata z vinegretem, bułka z pestkami dyni z pomidorem i almette
  w planach drugie pół gruszki i jakieś dwie kolacje Byłam na dwugodziinym spacerze w parku A póki co idę lulu, potem na step a potem nauka do rana ^^odezwę się jeszcze

Może być Lady?

grita88 do robotyyyy!
wyborowa koniec z robiem Ci smaków. Aj promys
Bottego nie dam! Leży na dnie szafki za makaronem, kaszą i innymi rzeczami. Wyciągne je w sobotę i zjem pół grahamki z nim.

A z kasz to jaglana, gryczana, kuskus(jest wersja pełnoziarnista moje panny) czasami jęczmienna

na kuskusie się nie znam

a jak Wy uczycie się w nocy to kiedy śpicie? a w ogóle jak mam objaw, że mózg mi zwalnia totalnie i myśleć nie mogę, to czym się wtedy ratować? niedocukrzenie pewnie, dziś się ratowałam bananem i migdałem, trochę pomogło, ale tak normalnie to co, więcej węgli?

[Bottega]

f_ola, ostatnio jak zakochana stałam w sklepie przed półką z masłami orzechowymi. Całe szczęście, że TŻ mnie odciągnął, bo źle by się to skończyło
Mary, ja przeważnie robię sobie gorącą czekoladę z mlekiem 0,5% Jest taka jedna firma, która produkuje te gorące czekolady w proszku z małą ilością kcal, nie pamiętam nazwy. W każdym razie co jakiś czas kupuję takie i mnie ratują

[f_ola]

śpi się mało. Ja po południu się skupić nie mogę - rano także. A stopery do uszy g....dają. Po zajęciach godzinna drzemka, spacer lub fitness, letni prysznic,mocna kawusia,cicho grające radio dobrze wywietrzone pomieszczenie i zakuwanko Rano można pospać sobie, olać jakiś poranny wykład - lub iść i po się położyć.

A moralizatorstwo proszę sobie odpuścić- u mnie w rodzinie wszyscy nocne marki no i musiałabym wszystko zawalać- nie umiem inaczej
Mary Anne kuskus pycha jest! Spróbuj
Bottego! Nie wolno się kochać w maśle orzechowym nunu! Faceci się lepiej do tego nadają i sami są jak batoniki czekoladowe- są słodcy i pierwsze co robią to dobierają się do bioder

[Bottega]

Napisane przez f_ola

Bottego! Nie wolno się kochać w maśle orzechowym nunu! Faceci się lepiej do tego nadają i sami są jak batoniki czekoladowe- są słodcy i pierwsze co robią to dobierają się do bioder

ee tam, mój woli tyłek TŻ, bo zbędne kcal wolą mój brzuch

[MaryAnne]

Napisane przez Bottega

f_ola, ostatnio jak zakochana stałam w sklepie przed półką z masłami orzechowymi. Całe szczęście, że TŻ mnie odciągnął, bo źle by się to skończyło
Mary, ja przeważnie robię sobie gorącą czekoladę z mlekiem 0,5% Jest taka jedna firma, która produkuje te gorące czekolady w proszku z małą ilością kcal, nie pamiętam nazwy. W każdym razie co jakiś czas kupuję takie i mnie ratują

hmm, może spróbuje na razie z kakaem, bo jeszcze mam

Napisane przez f_ola

śpi się mało. Ja po południu się skupić nie mogę - rano także. A stopery do uszy g....dają. Po zajęciach godzinna drzemka, spacer lub fitness, letni prysznic,mocna kawusia,cicho grające radio dobrze wywietrzone pomieszczenie i zakuwanko Rano można pospać sobie, olać jakiś poranny wykład - lub iść i po się położyć.

A moralizatorstwo proszę sobie odpuścić- u mnie w rodzinie wszyscy nocne marki no i musiałabym wszystko zawalać- nie umiem inaczej
Mary Anne kuskus pycha jest! Spróbuj
Bottego! Nie wolno się kochać w maśle orzechowym nunu! Faceci się lepiej do tego nadają i sami są jak batoniki czekoladowe- są słodcy i pierwsze co robią to dobierają się do bioder

moralizatorstwo? ode mnie? ode mnie nie będzie, na studiach też tak robiłam, nocą było mi najłatwiej. zwłaszcza w lecie jeszcze można było spacerek do całodobowego w trakcie, a potem otwarty balkon i w końcu oglądanie wschodu słońca... eeee, chyba zły przykład daję niestety te spacerki robiłam po chipsy i teraz muszę je zrzucać, bo chyba ciągle ze mną są w biodrach
teraz niestety już tak nie daję rady, kondycja nie ta - jakoś im starsza jestem tym dłużej potem odreagowuję zarywanie nocy, no i mam kilka punktów w ciągu dnia, których nie mogę odpuścić. ale staram się rozkręcić z pracą w domu, więc podpatruję wasze patenty na uczenie się

[Eldo_rado]

Napisane przez Bottega

ee tam, mój woli tyłek

skąd ja to znam

[czwarta_plaga_egipska]

[tyszka_]

Napisane przez Bottega

Oddam ten I rozdział i zobaczymy, co promotor powie... Troce boję się, że nie napiszę aż tych 25 stron w kolejnych rozdziałach, bo w tym mam po prostu dużo do omówienia, drugi rozdział też będzie miała 3 podrozdziały, ale myślę, że wyjdzie ogólnie mniej a trzeci rozdział to takie podsumowanie i porównanie. W ogóle to temat taki sobie wybrałam, że praktycznie wszystko muszę sama wymyślać, nikt do tej pory takiego tematu nie miał, materiałów bardzo malutko... Liczę na to, że właśnie uznają, że jestem bardziej ambitna niż większość i jakoś lepiej mnie ocenią

Masz racje, najlepiej skonsultować z promotorem. W końcu to on zatwierdza pracę to powie co i jak. Powiem Ci, ze ja podobnie podeszłam do tego. Jak mówiłam wszytskim jaki mam temat, to się stukali po głowie. Inni szli na łatwizne bardzo i brali tematy o których można by z 2 stron w necie napisać
Ja siedziałam godzinami nad tłumaczeniem angielskiej dokumentacji techniczno/medycznej Mam nadzieje, że to ktoś doceni

Napisane przez f_ola

śpi się mało. Ja po południu się skupić nie mogę - rano także. A stopery do uszy g....dają. Po zajęciach godzinna drzemka, spacer lub fitness, letni prysznic,mocna kawusia,cicho grające radio dobrze wywietrzone pomieszczenie i zakuwanko Rano można pospać sobie, olać jakiś poranny wykład - lub iść i po się położyć.

A moralizatorstwo proszę sobie odpuścić- u mnie w rodzinie wszyscy nocne marki no i musiałabym wszystko zawalać- nie umiem inaczej
Mary Anne kuskus pycha jest! Spróbuj
Bottego! Nie wolno się kochać w maśle orzechowym nunu! Faceci się lepiej do tego nadają i sami są jak batoniki czekoladowe- są słodcy i pierwsze co robią to dobierają się do bioder

Też jestem nocnym markiem. W ogóle nie umiem się uczyć w dzień, bo mnie rozprasza wszystko. Jak jest cicho i ciemno - idealnie.

Napisane przez czwarta_plaga_egipska

Nie chowaj się tylko melduj



U mnie dziś tak sobie. Coś ostatnie 3 dni jestem śpiąca strasznie. Budze się i ziewam. Szok!
Boje się, że to jakiś niedobór witamin. Zjadłam dziś tabletkę vitaminplus z olimpu i będę regularnie brała. Za 9 dni idę oddawać krew to i morfologie przy okazji zrobią. Zobaczymy.

Zjadłam (tzn zjem) dziś tylko 1580kcal (ucięłam węgli), ale miałam max leniwy dzień. Przespałam połowę. Na obiad jadłam grillowanego karmazyna. Mniam!!
Moja nowa ulubiona ryba, jest pyszny. Musze się rozejrzeć nad świeżym, bo tam gdzie kupowałam mieli jedynie mrożonego. Teraz zjadłam wędzonej makreli. Dziś mam rybny dzień

EDIT:
Jednak zjadłam 1710kcal, bo właśnie wcinam suszone śliwki. Miałam z nich zrezygnować, ale przeczytałam, że są dobrym źródłem żelaza : )

[MaryAnne]

a ja bym zjadła kawałek ciasta
na nic co mam w lodówce nie mam ochoty... a jestem taaaaka zmęczona

[LadyTo0fat]

Napisane przez f_ola

• garść orzechów, jabłko( zaspałam a raczej spędziłam dwa razy więcej czasu w łazience by się odstawić)
• kasza jaglana z połową gruszki, garścią nerkowców i trzema łyżkami serka wiejskiego
• trzy drobiowe pulpeciki, sałata z vinegretem, bułka z pestkami dyni z pomidorem i almette
  w planach drugie pół gruszki i jakieś dwie kolacje Byłam na dwugodziinym spacerze w parku A póki co idę lulu, potem na step a potem nauka do rana ^^odezwę się jeszcze

Może być Lady?

A z kasz to jaglana, gryczana, kuskus(jest wersja pełnoziarnista moje panny) czasami jęczmienna

Myślę, że nieźle


Co do nocnej nauki... U mnie to samo; może nie tyle nie umiem się skupić w dzień, co raczej nic mi nie "wchodzi". A po nauce nocnej, jak się obudzę rano, to wiem jeszcze więcej niż przed snem mi się wydawało Ale śpię mało. I choć jeszcze młodaa jestem, to u mnie też (któraś wspominała) im starsza, tym ciężej mi te nocki zarywać i potem nawet zdarza mi się odsypiać popołudniami (choć nie przepadam, ale ten autobus ze szkoły tak mnie zamula, żeee ). Ostatnio żeby wytrzymać piję kawki, ale właściwie u mnie skutkują one tym, że nie chce mi się wcale spać, jestem rozbudzona, ale z kolei też nie do końca się skupiam i nagle okazuje się, że już pół nocy nieprzespane, a ja prawie nie ruszyłam materiału.

Słyszałyście o serze topionym/żółtym z twarogu? Dodaje się sody, odstawia na jakiś czas i wrzuca na patelnie/gotuje, coś w ten deseń? Zrobiłam na szybko, więc w mikrofali. Zakleił mi całą japkę. Ale fajne uczucie, jakbym jadła ciągnące się coś a'la ser na wpół topiony, na wpół żółty. Apropooo, soda w częstszych dawkach (jakby mi się na stałe takie sery spodobały ) zdrowa? Bo że kaloryczna to słyszałam, że nie.

Allle ale! Dziś bez-otrębowo, 1 słodzik tylko na śniadanie, a kusiło mnie, żeby dodać do kawki, którą właśnie piję - właściwie nie mam dużo do roboty, ale miałam ochotę na kawę, o dziwo. Ale za ten brak słodzika dodałam duuużo mleka, jeszcze trochę i byłoby mleko z kawą, a nie na odwrót
A na jutro kupiłam sobie na spróbowanie gotowe płatki owsiane z Nestle (nesVita) z mlekiem i papają (kupiłabym te bez mleka w proszku w środku, ale smak mnie zachęcił).

[f_ola]

• garść orzechów, jabłko( zaspałam a raczej spędziłam dwa razy więcej czasu w łazience by się odstawić)
• kasza jaglana z połową gruszki, garścią nerkowców i trzema łyżkami serka wiejskiego
• 2godzinny spacer
• trzy drobiowe pulpeciki, sałata z vinegretem, bułka z pestkami dyni z pomidorem i almette
• pół gruszki
• godzina stepu
• jajecznica z dwóch jaj, bułka z pestkami z dyni z masłem, sałatą, wędliną, cebulką i małym pomidorem
• będzie: twaróg z papryką

Padaaaaaaaaaaam! Teraz edukejszyn

[tyszka_]

Napisane przez LadyTo0fat

Myślę, że nieźle


Co do nocnej nauki... U mnie to samo; może nie tyle nie umiem się skupić w dzień, co raczej nic mi nie "wchodzi". A po nauce nocnej, jak się obudzę rano, to wiem jeszcze więcej niż przed snem mi się wydawało Ale śpię mało. I choć jeszcze młodaa jestem, to u mnie też (któraś wspominała) im starsza, tym ciężej mi te nocki zarywać i potem nawet zdarza mi się odsypiać popołudniami (choć nie przepadam, ale ten autobus ze szkoły tak mnie zamula, żeee ). Ostatnio żeby wytrzymać piję kawki, ale właściwie u mnie skutkują one tym, że nie chce mi się wcale spać, jestem rozbudzona, ale z kolei też nie do końca się skupiam i nagle okazuje się, że już pół nocy nieprzespane, a ja prawie nie ruszyłam materiału.

Słyszałyście o serze topionym/żółtym z twarogu? Dodaje się sody, odstawia na jakiś czas i wrzuca na patelnie/gotuje, coś w ten deseń? Zrobiłam na szybko, więc w mikrofali. Zakleił mi całą japkę. Ale fajne uczucie, jakbym jadła ciągnące się coś a'la ser na wpół topiony, na wpół żółty. Apropooo, soda w częstszych dawkach (jakby mi się na stałe takie sery spodobały ) zdrowa? Bo że kaloryczna to słyszałam, że nie.

Allle ale! Dziś bez-otrębowo, 1 słodzik tylko na śniadanie, a kusiło mnie, żeby dodać do kawki, którą właśnie piję - właściwie nie mam dużo do roboty, ale miałam ochotę na kawę, o dziwo. Ale za ten brak słodzika dodałam duuużo mleka, jeszcze trochę i byłoby mleko z kawą, a nie na odwrót
A na jutro kupiłam sobie na spróbowanie gotowe płatki owsiane z Nestle (nesVita) z mlekiem i papają (kupiłabym te bez mleka w proszku w środku, ale smak mnie zachęcił).

Ten ser to hauskyjza
Na śląsku często spotykany. Z kminkiem najczęściej. Ja nie przepadam, ale moja mama lubi bardzo.

[LadyTo0fat]

Napisane przez tyszka_

Ten ser to hauskyjza
Na śląsku często spotykany. Z kminkiem najczęściej. Ja nie przepadam, ale moja mama lubi bardzo.

A w jaki sposób go robi? + ta soda jakaś szkodliwa jest, wiesz może?

[Bottega]

Napisane przez Eldo_rado

skąd ja to znam

<piątka>

tyszka, a ja nie potrafię się uczyć w nocy... dlatego teraz mam najgorszy okres, bo od 14 trzeba palić w domu światło, po 16 to już w ogóle czarno się robi, a ja do nauki potrzebuję dziennego światła!

[tyszka_]

Napisane przez LadyTo0fat

A w jaki sposób go robi? + ta soda jakaś szkodliwa jest, wiesz może?

Do wypieków tez się jej dodaje, więc chyba szkodliwa nie jest. Mam w szufladce z przyprawami, ale nigdy jej nie używałam. Przepis znalazłam taki :

Ser pokruszyć i posypać sodą oczyszczoną i odstawić na kilka dni aż stanie się mażglaty tzn taki rozpływający(ser będzie wydzielał zapach typowy dla tego rodzaju sera czyli bedzie troszkę śmierdziało).Następnie wbić 2 jajka,dodać kminek oraz sól wymieszać i smażyć na małym ogniu do uzyskania jednolitej masy,przelać do miski i zostawić do zastygnięcia.

Ogólnie z tego co czytałam, ta soda jest po to, żeby przyspieszyć proces dojrzewania sera. Na upartego możesz jej wcale nie dodawać, ale pewnie trzeba będzie dłużej poczekać aż ser będzie odpowiednio śmierdzący i gotowy do smażenia.

---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ----------

Napisane przez Bottega

<piątka>

tyszka, a ja nie potrafię się uczyć w nocy... dlatego teraz mam najgorszy okres, bo od 14 trzeba palić w domu światło, po 16 to już w ogóle czarno się robi, a ja do nauki potrzebuję dziennego światła!

No to dla Ciebie rzeczywiście trudny okres.
Musisz na okna nakleić fototapety z pięknym wiosennym krajobrazem i zafundowac sobie porzadne żarówki imitujace dzienne światło - może przytłoczona nauka się nabierzesz

[LadyTo0fat]

Napisane przez tyszka_

Do wypieków tez się jej dodaje, więc chyba szkodliwa nie jest. Mam w szufladce z przyprawami, ale nigdy jej nie używałam. Przepis znalazłam taki :

Ser pokruszyć i posypać sodą oczyszczoną i odstawić na kilka dni aż stanie się mażglaty tzn taki rozpływający(ser będzie wydzielał zapach typowy dla tego rodzaju sera czyli bedzie troszkę śmierdziało).Następnie wbić 2 jajka,dodać kminek oraz sól wymieszać i smażyć na małym ogniu do uzyskania jednolitej masy,przelać do miski i zostawić do zastygnięcia.

Ogólnie z tego co czytałam, ta soda jest po to, żeby przyspieszyć proces dojrzewania sera. Na upartego możesz jej wcale nie dodawać, ale pewnie trzeba będzie dłużej poczekać aż ser będzie odpowiednio śmierdzący i gotowy do smażenia.

Może faktycznie spróbuje bez sody. Zaraz chyba pójdę twaróg wyjąć. No, i może spróbuję tylko z jednym jajkiem, a raczej żółtkiem samym - gdzieś widziałam, że się samo żółtko dodaje. Bo to jednak im więcej żółtek tym więcej kalorii. A ja właściwie zamierzam zrobić ten ser tylko z 150g twarogu. Więc może nawet pół żółtka dodam

---------- Dopisano o 23:29 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------

Myślicie, że takie coś zalicza się jeszcze do surowego jajka czy już ok? Bo surowych nie bardzo chcę jeść, bo wiadomo, różnie bywa (choć nie raz się jadło kogel-mogel ).

http://dietetyczneobzarstwo.blox.pl/...lodomorow.html

[f_ola]

Lady Co do nocnej nauki-radzę laptopa daleko odstawić. jeśli nie ucze sie z ebooka i czegoś niewydrukwangeo- laptop stoi na stole, ja na wyrku i cicha muzyczka leci. Jesli z ebooków- zamykam wszystkie programy i usuwam je z pasków na dole by nie kusiły.
Kupiłam zimową herbatę z tekanee


Bottego to mocne żaróweczki i jedziemy z tym koksem.

*nuci pod nosem 62,5 przed fitnessem nananananananan*

[LadyTo0fat]

Napisane przez f_ola

Lady Co do nocnej nauki-radzę laptopa daleko odstawić. jeśli nie ucze sie z ebooka i czegoś niewydrukwangeo- laptop stoi na stole, ja na wyrku i cicha muzyczka leci. Jesli z ebooków- zamykam wszystkie programy i usuwam je z pasków na dole by nie kusiły.
Kupiłam zimową herbatę z tekanee

Ja jeśli uczę się na łóżku to od razu padam i śpię. Straasznie ciężko wtedy. A teraz korzystam z tłumacza językowego, więc chcąc nie chcąc siedzę na innych stronkach, jak zawsze. Uzależnienie.

Zimową herbatkę? Jaka too?
Rodzina kupiła sobie herbatkę ostatnio... grzańca na miodzie. Jak czuję ten zapach, to po ostatnich ekscesach imprezowych mam ochotę wyjść z pokoju albo z domu, bo czasami się roznooosi bardzo, fuuj.