Co zabrać pod namiot?

[nenvena]

Już raz pytałam, jakie kosmetyki mi będą potrzebne pod namiotem, teraz pytam w ogóle o sprzęty-pierwszy raz jade.

[nenvena]

[Ananke]

Koc (albo do podłożenia pod karimatę, albo żeby rozłożyć w miejscu gdzie nie ma karimaty). Jeśli masz materac to jest wygodniejszy do spania niż karimata. Jeśli masz stary namiot, to przyda się folia, gdyby coś przeciekało od spodu. Latarka - koniecznie! i to taka która jasno świeci. Małe radio . Pare klamerek na powieszenie prania. Gąbka i płyn do mycia naczyń. Podstawowe rzeczy typu widelec itp. Igła, nici itp. Jeśli jedziesz autem no to jakiś stolik i krzesło przed namiot (jest taki super zestaw składany w walizkę dla 4 osób). Coś do podłożenia pod głowę (ja zawsze mam jasiek, ale czasem podkładałam gruby swetr) Jak coś jeszcze mi się przypomni to napiszę Z tym wszystkim + ubrania zawsze mieściłam się do plecaka

[palomino]

http://www.wizaz.pl/w-agora/download...ead=1050148367

moze cos z tego sie przyda

[ANKA20]

nie wiem czy to taki wypad survivalowy czy zwykły więc:
-latarka
-karimata
-coś do mycia bez wody
-preparat na komary
-chusteczki do higieny intymnej
-sztormiak lub dobra kurtka przeciwdeszczowa
-jeśli jedzie się autem można kupić takie świece do wbicia do ziemii, których zapach odstrasza komary
-pęseta - jeżeli przytrafi sie kleszcz
-sznurek np. można zawiązać gdzieś i powiesić pranie, albo jak się linka z namiotu zepsuje to jest jak znalazł
Nic więcej nie przychodzi mi do głowy

[nenvena]

Dziękuję bardzo za podpowiedzi i fascynjuącą lekture archiwum Czekam na więcej, a gdyby komuś miało to pomóc, to jade pod namiot z 7 znajomuch, na prywatną działkę, namiot już tam na mnie czeka, nie będe mieć prysznica tylko jezioro, więc już myślę o suchych szamponach i wichusteczkach dla niemowląt gdyby nie zawsze było słońce. A np konkretne kosmetyki ochronne, lub pielęgnacyjne?

[czarownicagosia]

Ja tez sie wybieram pod namiot
Wlasciwie jest to pielgrzymka 4-dniowa Czyli bedzie sobie chodzic calymi dniami i nocowac w namiocie Pozyczylysmy z siostra namiot od znajomej, bedziemy pierwszy raz w zyciu same go rozkladac (3 razy w sumie ) Mam nadzieje, ze ktos nam pomoze... Jutro sie pakujemy, mam juz liste rzeczy niezbednych (lektura Wizazu sie oczywiscie przydala)
Nie moge sie juz doczekac , bo mam przeczucie ze bedzie wiele niespodzianek

[haima]

ja bym radziła zabrać:
-ciepły sweter i długie spodnie (na wypadek gdyby było zimno)
-apteczkę pierwszej pomocy (nie koniecznie całą, ale powinny się tam znajdować tabletki przeciwbulowe, plastry, jakiś bandarz, woda utleniona, maść na obtarcia (najlepiej z antybiotykiem) i nożyczki)
-igły i nici(!!!!)- najlepiej komplet igieł i dwie szpulki nici, bo lubią się zawieruszyć
-latarkę wraz z zapasowymi bateriami(!)
-kuchenkę polową i dwa rondelki
-tależe, kubeczek i sztućce
-gąbkę i płyn do naczyń oraz ściereczkę
-woreczki foliowe (zadziwające jak zawsze się przydają )
-kurtkę przeciwdeszczową
-śpiwór (najlepiej taki nieprzemakający i ciepły w niższch tem. Ja na nie mówię "trumny" , bo mają podobny kształt, ale nie wiem jaka jest prawdziwa nazwa )
-kocyk i poduszkę(!)
-coś na komary i kleszcze
-miotełkę do wymiatania piasku z namiotu (zawsze się go tam sporo nazbiera)
-sznurek i klamerki do prania
-proszek do prania, zykłe mydło i szczoteczka do rąk (niezastąpiona przy praniu skarpetek )
-jeżeli zabierasz materac dmuchany, to też i taśmę izolacyjną, jakby się w nim zrobiła dziurka (wystarczy nawet niewielka, by rano obudzić się na ziemi )
-karty, książkę i parasol (sprawdzony "straszak" na brzydką pogodę )
-lampkę turystyczną (i zapasowe baterie)
-wodę pitną(!)
-jeżeli nie macie lodówki turystycznej, to radzę zrezygnować z barnia pod namiot żywności, która sie szybko zepsuje (masło, marygaryna). Jeżeli ktoś z Was nie może się obyć bez mleka do kawy lepsza będzie śmietanka w proszku, albo kupować co dzień małe ilości poporcjiowanych śmietanek (takie, w malutkich kubeczkach)
-kosmetyków tylko to co niezbędne: pasta do zębów, mydło, tonik, płatki, szampon, chusteczki do higieny intymnej, kremy z filtrem i jakiś balsam poopalaniu, bo nad jeziorem się spalisz

To chyba wszystko, jak sobie coś przypomnę to dopiszę Acha, zapomniałam o najważniejszym
-dobry chumor no i pogodę

[agnieska]

ten śpiwór... chyba chodzi o "mumię"

[haima]

agnieska napisał(a):
> ten śpiwór... chyba chodzi o "mumię"

ja mówię trumna ale tak, to ten

[agnieska]

to nie było czepianie się!
przepraszam, jeśli tak to odebrałaś

a wszystkie posty zaczynam analizować, bo za rok po raz pierwszy jade pod namiot (tak, tak... dziecię wychowane w samochodach i hotelach, pierwszy raz jechało pociagiem mając 10 lat )

[haima]

agnieska napisał(a):
> to nie było czepianie się!
> przepraszam, jeśli tak to odebrałaś

Wcale tego tak nie odebrałam. Czy już na prawdę nie można tu niczego powiedzieć, by zaraz nie było, że ktoś się czepia? Heh...

[agnieska]

zamilknę

[Rzabba]

To może ja jeszce podpowiem, że na takie wypady wszystkie ciuszki pakuję najpierw w worki, reklamówki. Po pierwsze mam pewność, że mi to wszystko nie zamoknie i nie przesiąknie wilgocią. Wiążę, to tak, żeby później móc bez problemu rozwiazać i wykorzystać te worki czy reklamówki. Staram się przed zawiązaniem usunąć jak najwięcej powietrza. Wtedy wszystko zajmuje mniej miejsca i łatwiej się przepakować w razie czego.
Fajną sprawą jest scyzoryk. Nie dość że jest wielofunkcyjny, to jest składany i można go nośić przy sobie bez ryryka pokalczenia.
Zawsze przydadzą sią zapałki i ze 2 zapalniczki - często jedna na złość przestaje działać
Warto też zabarać sól. Zwykle takie miejscowoście to nie koniec świata i zawsze znajdzie sie jakiś sklep spożywczy i nie tylko ale co potem zrobić z kg soli?
Dziewczyny już wspominały o apteczce, ja tylko dodam, zę warto uzupełnić zapas plastrów, najlepiej w różnych rozmiarach. Zwykle na takich wypadach idzie ich dużo.
Przydają sie też agrafki (np strzeli zamek w niamiocie). Dobrze mieć jedną przypiętą do stroju czy kąpielówek w razie skurczu.

Udanego wyjazdu