Zaparcia

[denis44a]

wygrałam!po 10 latach strasznych zaparć,udało się!
próbowałam wszystkiego
z chemii:laktulosum,debrida t,dupalax,alax(i to kilka szt.naraz bo tak rozleniwiałam sobie jelita)i cała resztę tabletek na przeczyszczenie
z nat.środków:śliwki,morele ,kap.kiszona i jej sok,buraczki pieczone(ble),błonnik(nie zle mnie zatkał,myślałam ,że mnie rozerwie),siemie lniane i inne i oczywiście masa wody.
Oprócz zaparć stale miałam wzdęcia,bóle brzycha,zgagę i okropne nudności,żyć sie odechciewało,naprawdę,kto ma to wie o czym piszę.Poprostu zawsze coś!a kupka po 7-10 dniach jak kamien.
Probowalam schudnac i nic.(niedużo,tak z 5kg)
Co zrobiłam?trzy ważne rzeczy:::
-Debridat przez 2miesiace bez przerwy
-Codziennie rano 10 min poświęcałam na kibelek,pomimo zera efektów.I to jest decydujące,bo jak gdzieś przeczytałam na necie"należy dupę przyzwyczić do sr..."bo z czasem zanika odruch fekacji(wypróżniania).Zad ziałało po 3tyg!!!
-jedzenie co 3 godz,nie obżeram się i rzadko jem czekolade,jak już to wybieram białą
I tak od 3 tygodni chodze codziennie i do tego 4kg mniej!czyli tyle ile przez 2tyg.spadlo mi na Dukanie(a tam to dopiero było mega zaparcie).
Czasami sama nie mogę w to uwierzyć po tylu latach eksperymentowania!

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ----------

chciałam jeszcze dodać,że nie należy oczekiwać efektów po paru dniach,dać sobie czas,odstawic cała chemię,może tylko ten debridat ale on nie przeczyszcza tylko stymuluje jelita do pracy,poprawia ten ruch robaczkowy.A moje jelita,wierzcie mi "stały w miejscu".Chciałam się tylko tym z wami podzielić,bo czasami ludzie bagatelizują,dziwiąc sie,że "z kupką sobie nie może poradzić".nikt kto tego nie ma,nie zrozumie,że zwykła czynność życiowa a raczej jej brak,zabiera radość z życia.
Ach!sama radość teraz!

[crazy_day]

Napisane przez Kasalenna

Centrum Dietetyczne Agencji Doradztwa Żywieniowego zaleca:
1. obecność błonnika w pożywieniu zapobiega otyłości, zwiększając objętość pokarmu, przez co szybciej pojawia się uczucie sytości;
2. wiąże on kwasy żółciowe i związki cholesterolu i w ten sposób obniża ich stężenie we krwi (pektyny zawarte w mące razowej, płatkach owsianych, fasoli);
3. wiąże jony sodu i obniża ciśnienie tętnicze krwi;
4. pokarmy bogate w błonnik pobudzają funkcję żucia i wydzielania śliny;
5. buforują i wiążą nadmiar kwasu solnego w żołądku;
6. obecność błonnika hamuje wydzielanie insuliny przez trzustkę w trakcie spożycia posiłku;
7. zwiększa wypełnienie jelit, pobudzając ich ukrwienie i perystaltykę;
8. tworzy korzystne podłoże do rozwoju pożądanej flory bakteryjnej jelit;
9. dieta bogata w błonnik zmniejsza ryzyko występowania choroby wieńcowej, raka oraz cukrzycy;
10. produkty bogate w błonnik, posiadają zdolność neutralizowania wolnych rodników.
Wszystko o zbawiennym działaniu błonnika.
http://www.menopauza.pl/odzywianie_2...getycznej.html
Link z profilu Vitalio na FB

Ale przesadzać z błonnikiem też nie można a tu 10 punktów o błonniku jest...

[Kasalenna]

10 punktów o działaniu błonnika, nie o jedzeniu go 10 razy dziennie

[Anseis]

Dla mnie jedną prawidłową odpowiedzią na zaparcia są jabłka.
Zaprcia miewałam wcześniej, ale teraz jestem w ciąży i dodatkowo muszę brać progesteron. Rozluźnia on mięśniówkę również jelitową. W takim przypadku trudno nie mieć zaparć. Jednak od początku ciąży miałam ochotę na jabłka i nie miałam problemów z wypróżnianiem (aż się dziwiłam bo naczytałam się, że będę miała spore z tym problemy). Wszystko było dobrze, aż do dnia gdy w ochota na jabłka mi zmalała i przez 2 dni ich nie jadłam. Brzuch mi wyskoczył straszny, nie mogłam się wypróżnić, ból brzucha momentami był nie do zniesienia , takie miałam wzdęcia. Wtedy wróciłam do jabłek i na drugi dzień było po problemie! Mi wystarcza jedno do dwóch jabłek dziennie i wypróżniam się wtedy od1 do 3 razy w ciągu dnia.

Dodam, że kiedyś gdy się odchudzałam tez miewałam zaparcia i nie pomagały mi otręby, duża ilość wody itp....dla mnie jabłka sa nr 1

[lalalabamba]

Może to i dobry sposób, ale ja np. nie mogę się przemóc do jedzenia jabłek... Nie wchodzą mi, mogłabym ich nie jeść wcale, denerwuje mnie, że jak zjadam jabłko, to zawsze ta skórka musi mi gdzieś włazić między zęby i nie mogę jej wyciągnąć Poza tym zjedzenie jabłka zawsze skutkuje u mnie wzmożonym apetytem
Może jestem dziwna, ale tak już mam... Niestety.

[macerata]

nie wiem czy ktoś już o tym pisał, ale na regularne wypróżnianie się świetnym sposobem jest..skakanka

gdy zaczęła skakać zupełnie przestawił się mój rytm wypróżnień i zamiast rano to-obowiązkowo-po 10-15min codziennej skakanki była obowiązkowa wizyta w toalecie
wręcz musiałam ograniczyć spożycie warzyw w postaci surówek na rzecz soków z nich wyciśniętych,
by nie mieć zbędnych sensacji i dyskomfortu, tak bardzo przyspieszyło się przesuwanie mas

może warto spróbować?
może wyjść nie tylko na zdrowie, ale i z korzyścią dla sylwetki

[Anseis]

O skakance nie wiedziałam...ciekawe
lalalabamba - może spróbuj jabłek w innej formie. Czytałam, że tarte jabłka działają jeszcze lepiej bo mają większą powierzchnię. Ja np lubię ugotować ryż posypać go cukrem, cynamonem i zjeść z tartym jabłkiem. Może w formie takiego lub innego deseru będzie Ci lepiej wchodzić? Możesz sobie też je pokroić na kawałeczki, położyć na talerzyku i przekąszać co jakiś czas. Nie będę Cię namawiać na siłę bo sama przed ciążą, przez kilka lat, miałam wręcz wstręt do jabłek

[Alexis16]

A mi tam nic nie pomagało . Były i różne czopki i proszki (tj.Espumisan, Esputicol, Ulgix), Activia, a nawet lewatywa dosłownie nic mi nie pomagało. Przez prawie tydzien nie mogłam się załatwić w końu postanowiłam skończyć z lekami i rozpocząć kurację domowymi sposobami . A wiec tak::: Najpierw ugotowałam sobie kompot z jabłek(piłam ciepły i wyjadlam także te ugotowane jabłka), no to trochę mi poszło i ulżyło, potem na noc zjadłam kilka stołowych łyżek otrębów granulowanych ze sliwkami (10-15 łyżek), a przed snem do szklanki przegotowanej wody dodałam łyżke miodu i zostawiłam na noc. Następnego dnia rano (po przebudzeniu) tą wodę z miodem wypiłam i miałam jeszcze garstkę tych otrębów. Postanowilam, że kupię zwykły serek waniliowy(może być np. Darek) i pomieszam z tymi otrębami i zjem. Od razu ulga, a w międzyczasie jadłam jabłka i wszystko wróciło do normy. Zaczęłam się normalnie załatwiać. Naprawdę radzę to zastosować !!

[Tawerna]

Gdy będę miała trochę więcej czasu, to dogłębnie przejrzę ten wątek, bo niestety bardzo często mam problem z zaparciami. Ja sama staram się próbować różnych sposobów, ale różnie z tym bywa ... czasem pomaga mi herbatka Verdin Fix, a czasem niestety nie umiem znaleźć rozwiązania. Mam nadzieję, że ten wątek będzie mi pomocny.

[AnelinSackville]

Zaparcia...Temat aż mi za dobrze znany... Oczywiście byłam nawet u proktologa potem kolonoskopia, która wykluczyła stany chorobowe czy możliwą dysfunckje jelit, no ale zaparcia jak były tak są.

To taki mój mały sposób może się komuś przyda

Na mnie najlepiej działają śliwki, nie mówię tutaj o lekach czy herbatkach przeczyszczających, bo je staram się ograniczyć i nie przyzwyczajać jelit do pracy za nie.

Tak więc kupuje paczuszkę śliwek suszonych zalewam je na noc wrzącą wodą taką sporą garść z nich i rano zajadam je ze smakiem
Sok, który puściły pod wpływem wrzątku wypijam i dzięki temu w miarę regularnie się wypróżniam.

Kafir, błonnik...no cóż na mnie nie działa

[agnesssska]

witam
mam 17 lat i moim problemem sa wieczne zaparcia... trwa to od dawna, wyprozniam sie raz na tydzien albo radziej... no nie ukrywajmy ze nie jest to przyjemne, wyproznianie jest zwykle gwaltowne, czasem bolesne i nie zalatwiam sie 'do konca'
przez to mam wiecznie wzdety brzuch i wygladam jak kobieta w ciazy chociaz jestem szczupla... odzywiam sie niemal tak samo jak wszystkie moje kolezanki, a one nie maja takich problemow :/ duzo sie ruszam, biegam dwa razy w tyg. i pije duze ilosci wody ale wydaje mi sie to tanimi chwytami ktore wgl na mnie nie dzialaja... no bo czy to nie dziwne? mam 17 lat i powinnam byc okazem zdrowia, poza tymi zaparciami doslownie nic mi nie dolega.
wiem, ze jednak glownym problemem moze byc dieta, bo zdarza mi sie zjesc za malo i ogolnie nie zdrowo, wiec prosze powiedzcie mi, co mam w niej zmienic, ile kalorii i jakiekolwiek rady, bede wdzieczna za kazda bo nie daje juz z tym rady dla przykladu wkleje swoj jadlospis:
I owsianka z serkiem wiejskim i bananem (zaczerpniete z wizazu)
II 2 kromki razowego chleba z poledwica i ogorkiem zielonym, jablko
na obiad filet z piersi kurczaka bez tluszczu na teflonie, troche kaszy jaglanej i jakas surowka badz salata z sosem/dodatkami
kolacja: jedna 'polowka' makreli wedzonej

[poldzik]

z tego co piszesz to nie jesz jakos tragicznie... calkiem niezle...barkuje tu tylko tluszczy (tyle co w makreli..) i moze wlasnie to jest problemem? tego kurczaka a teflonie po usmazeniu polej obficie oliwa z oliwek.. zjedz garsc orzechow, migdalow.. do salatki dodaj oliwki.. moze pomoze..?
sproboj pic siemie lniane, tu jest watek z wieloma informacjami: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=156459

a w ogole to jak nic nie pomaga to moze idz do lekarza?

[Konsultant Dietetyczny]

Napisane przez agnesssska

(...)
wiem, ze jednak glownym problemem moze byc dieta, bo zdarza mi sie zjesc za malo i ogolnie nie zdrowo, wiec prosze powiedzcie mi, co mam w niej zmienic, ile kalorii i jakiekolwiek rady, bede wdzieczna za kazda bo nie daje juz z tym rady (...)

W Pani menu jest zdecydowanie zbyt mała ilość błonnika. Ten chleb razowy, o którym Pani wspomina, jest pewnie wyrobem z ciasta pszennego. Czy jest Pani uczulona na coś (np. gluten)? W swojej praktyce zauważam, że wystarczy przesiąść się z pszennego chleba na wyrób czysto żytni (z mąki o typie co najmniej 2000 i wyrośniętym na zakwasie), aby jelita zaczęły normalnie funkcjonować.

Proszę pomyśleć o kupnie buteleczki z zakwasem chlebowym i o wypiciu jej zawartości (np. dwa razy w tygodniu koniecznie na czczo). Zakwas dostarczy Pani odpowiednich bakterii, które tworzą tzw. florę bakteryjną jelit, co pomaga w trawieniu.

Jakiś czas temu korespondowałem z lekarzem, który udziela się w jednej tzw. kolorowej gazecie, na temat spożywania chleba. Otóż napisał on, że mało który człowiek w ogóle toleruje gluten i że chleba pszennego (nawet wypieczonego z mąki pszennej razowej) w ogóle nie powinno się wkładać do ust, ponieważ to upośledza jelita. Byłem bardzo uradowany jego wypowiedzią, ponieważ mało który lekarz ma wiedzę w tym zakresie.

A jak wygląda u Pani spożywanie nabiału? Ile pije Pani mleka? Je Pani żółte sery? Czy biały twarożek codziennie gości na Pani stole? Stosuje Pani jakieś używki (np. herbata, kawa, papierosy)?

[dodi20]

Napisane przez agnesssska

I owsianka z serkiem wiejskim i bananem (zaczerpniete z wizazu)
II 2 kromki razowego chleba z poledwica i ogorkiem zielonym, jablko
na obiad filet z piersi kurczaka bez tluszczu na teflonie, troche kaszy jaglanej i jakas surowka badz salata z sosem/dodatkami
kolacja: jedna 'polowka' makreli wedzonej

Wydaje mi się, że za dużo białka, za mało błonnika. Wiem to z autopsji.

[malinaaa2]

mam dokładnie ten sam problem i tyle samo lat.
na śniadanie zazwyczaj jem pszenny chleb posmarowany margaryną , na to żółty ser , jajko itd. ( na pewno nie jakaś "żylasta szynka" ) do tego zielona herbata
obiad kartofle/ryż + kawałek smażonego mięsa + surówka
kolacja o godzinie 17.00/18.00 staram się zjeść np. tylko jeden kawałek chleba + zielona herbata , albo pare ciastek + cappucino
nie ważne ile bym zjadła i co , to i tak wieczorami czuję się jakbym pochłonęła całą lodówkę

ostatnio zaczęłam brać Colon C
trochę mi to pomogło

agnesssska polecam , możesz spróbować
ale ja żałuję , że wydałam na to gó*** 25 zł ,
bo jest tak niedobre , że odstawiam to ..



Konsultant Dietetyczny czy powinnam zacząć jeść inny chleb? czy błonnik w tabletkach coś by pomógł? i jaki wpływ na to mogą mieć papierosy?

[Konsultant Dietetyczny]

Napisane przez malinaaa2

(...)
Konsultant Dietetyczny czy powinnam zacząć jeść inny chleb? czy błonnik w tabletkach coś by pomógł? i jaki wpływ na to mogą mieć papierosy?

Chleb, dobry i zdrowy chleb to podstawa. Jest rzeczą prawie niemożliwą, by uświadczyć prawdziwy chleb żytni na półce sklepowej. Takich chlebów nie produkuje się w systemie przemysłowym, bo są po prostu nieopłacalne (czyli drogie i mało kto zechce je kupić). Osobiście sugeruję samemu wypiekać taki chleb. Samemu kupować składniki, samemu robić zakwas i go pielęgnować, samemu wypiekać chleb we własnym piekarniku.

Do chleba można dodawać nasiona, m.in. siemię lniane, które ma aż 25% błonnika w swojej objętości. Jest to wspaniałe "czyściwo" dla zastałych jelit, by usunąć z nich cały ten szlam, jaki nagromadził się przez lata jedząc sklepową "watę" pszenną.

Spożywanie przemysłowego nabiału (kefiry, maślanki, jogurty) nie zapewni naszym jelitom odpowiedniej flory bakteryjnej. Z jednej strony dostarczamy jelitom odtłuszczone mleko w proszku (zagęstnik dodawany niemalże do każdego produktu mlecznego poddanego fermentacji), które upośledzają jelita (nietolerancja glukozy oraz nietolerancja glutenu niekiedy idzie niezauważalnie ramię w ramię), a z drugiej strony dostarczamy bakterie Lactobacillus, które niewiele pomogą, ginąc gdzieś po drodze.

Aby wszystko miało sens, należy wpierw oczyścić jelita. Tą pracę może wykonać jedynie błonnik pokarmowy. Równocześnie do tego należy odkwasić organizm i trzymać się diety, która nie będzie w dalszym ciągu nas zakwaszała. W tym samym czasie nie wolno nam wyjałowić naszych jelit, dlatego zachęcam do spożywania produktów spożywczych, które posiadają znaczne ilości bakterii Lactobacillus, czyli np. woda po ogórkach kiszonych (100ml takiego napoju to równowartość ok. ponad kilogram jogurtu, kefiru albo maślanki), płynny albo półpłynny zakwas chlebowy.

[malinaaa2]

dziękuję za odpowiedź , ale w sumie to mi i tak nie pomoże , bo na pewno nie będę piekła sama chleba , ani piła wody po ogórkach .
szukam raczej łatwego sposobu , dlatego pytałam o ten błonnik w tabletkach i czy palenie papierosów ma wpływ na prace jelit .

[agnesssska]

musze wreszcie zaczac w takim razie piec chleb sama a nie jesc to nadmuchane ciasto ! duzo o tym czytalam i rzeczywiscie chleb pszenny musze odstawic ;/ ciekawe tylko co na to moja mama ktora jest zakochana w sklepowej chemii... jak mi przejda te zaparcia to moze ja przekonam

aha no i wlasnie czy moze to byc genetyczne ? bo moja mama ma to samo, tyle ze ona jest uzalezniona od herbatek, tabletek i innych przeczyszczaczy i dlatego nie mam zamiaru jesc zadnej chemii w postaci 'uzupelniaczy' bo wiem jak to sie konczy i nie mam zamiaru skonczyc tak jak ona... na nia doslownie nic nie dziala, kiedys wystarczylo ze wypila wode na czczo albo zjadla owsianke a teraz nawet herbatka z dwoch torebek na nia nie dziala ;/

a co do zbyt duzej ilosci bialka w diecie - moze to prawda, bo zwracam na to uwage, tyle sie pisze chocby na wizazu o obecnosci bialka w kazdym posilku... mam metlik w glowie bo wszedzie pisza co innego.

Konsultant Dietetyczny a jest jakis dobry przepis na taki chleb?

[akot80]

Napisane przez malinaaa2

dziękuję za odpowiedź , ale w sumie to mi i tak nie pomoże , bo na pewno nie będę piekła sama chleba , ani piła wody po ogórkach .
szukam raczej łatwego sposobu , dlatego pytałam o ten błonnik w tabletkach i czy palenie papierosów ma wpływ na prace jelit .

Pieczenie chleba jest czasochłonne, ale nie trudne. A już wypicie wody po ogórkach to najprostsze co może być. Błonnik w tabletkach to syf. Więcej tam dodatków, by ten błonnik się trzymał kupy niż samego błonnika. A co do papierosów to zapierają. Ale czemu? Nie wiem.

[exoexo]

Napisane przez Konsultant Dietetyczny

Chleb, dobry i zdrowy chleb to podstawa. Jest rzeczą prawie niemożliwą, by uświadczyć prawdziwy chleb żytni na półce sklepowej. Takich chlebów nie produkuje się w systemie przemysłowym, bo są po prostu nieopłacalne (czyli drogie i mało kto zechce je kupić). Osobiście sugeruję samemu wypiekać taki chleb. Samemu kupować składniki, samemu robić zakwas i go pielęgnować, samemu wypiekać chleb we własnym piekarniku.

Nie wiem od czego to zalezy ale kiedys chcialam sie przerzucic na chleb zytni 100% wylacznie na naturalnym zakwasie (z piekarnia SPC - tam maja naturalne chleby). Tego chleba jednak nie dane mi bylo strawic.. Wzdecia, zaparcia itd. A po chlebie razowym ( w ktorym sklad wyglada tak: maza razowa, zytnia, pszenna, sol, drozdze) takiego problemu w ogole nie ma. Wiec podejrzewam ze nie na kazdego ten zakwas dobrze dziala.

[Konsultant Dietetyczny]

Napisane przez exoexo

Nie wiem od czego to zalezy ale kiedys chcialam sie przerzucic na chleb zytni 100% wylacznie na naturalnym zakwasie (z piekarnia SPC - tam maja naturalne chleby). Tego chleba jednak nie dane mi bylo strawic.. Wzdecia, zaparcia itd. A po chlebie razowym ( w ktorym sklad wyglada tak: maza razowa, zytnia, pszenna, sol, drozdze) takiego problemu w ogole nie ma. Wiec podejrzewam ze nie na kazdego ten zakwas dobrze dziala.

Problem może być złożony. Proszę przeczytać moją wcześniejszą wypowiedź w tym wątku, że nieopłacalną rzeczą dla piekarni jest produkowanie chleba na naturalnym zakwasie jedynie z mąki żytniej i to o wysokim typie (co najmniej 2000). Jest to nieopłacalne dla takiej piekarni, a żaden producent nie zejdzie z ceną do wartości pokrycia kosztów wypieku takiego chleba, chyba że będzie to jakiś wyjątek.

W swoich wypowiedziach akcentuję wysoki typ mąki. Ja używam prawie codziennie do wypieku mąki o typie 3000. Jest w niej wszystko, co powinno zawierać ziarno żyta. Chleby żytnie ogólnie wypiekane są z mąki żytniej o typie 720. Jest to najbardziej popularna mąka do wyrabiania chleba, którą łączy się z mąką pszenną, w wyniku czego otrzymujemy pulchny, chrupiący chlebek z dużą zawartością glutenu, który upośledza jelita.

To, że ktoś się dobrze czuje po zjedzeniu takiego "miksu" (żytnio-pszennego), nie świadczy o tym, że jest to zdrowe. Znam wielu ludzi, którzy czują się świetnie po wypiciu litra coca-coli, której składu nie muszę pewnie tu prezentować.

W ostatnim swoim zdaniu akcentuje Pani słowo "zakwas". Otóż zakwas to nic innego jak mąka, woda i cała masa bakterii z rodziny Lactobacillus, która jest niezbędna (powtarzam: niezbędna) do tworzenia prawidłowej flory bakteryjnej naszych jelit. Bez tych bakterii nasze jelita będą wyjałowione, co grozi nawet zejściem śmiertelnym. Ja w domu na przemian albo piję, albo jem zakwas mocno ukwaszony. Ma to ogromny wpływ na defekację. Jedyny przypadek, w którym powinno się pomyśleć o odstawieniu chleba na zakwasie, to stadium choroby wrzodowej żołądka lub dwunastnicy.

[exoexo]

Napisane przez Konsultant Dietetyczny

Problem może być złożony. Proszę przeczytać moją wcześniejszą wypowiedź w tym wątku, że nieopłacalną rzeczą dla piekarni jest produkowanie chleba na naturalnym zakwasie jedynie z mąki żytniej i to o wysokim typie (co najmniej 2000). Jest to nieopłacalne dla takiej piekarni, a żaden producent nie zejdzie z ceną do wartości pokrycia kosztów wypieku takiego chleba, chyba że będzie to jakiś wyjątek.

W swoich wypowiedziach akcentuję wysoki typ mąki. Ja używam prawie codziennie do wypieku mąki o typie 3000. Jest w niej wszystko, co powinno zawierać ziarno żyta. Chleby żytnie ogólnie wypiekane są z mąki żytniej o typie 720. Jest to najbardziej popularna mąka do wyrabiania chleba, którą łączy się z mąką pszenną, w wyniku czego otrzymujemy pulchny, chrupiący chlebek z dużą zawartością glutenu, który upośledza jelita.

To, że ktoś się dobrze czuje po zjedzeniu takiego "miksu" (żytnio-pszennego), nie świadczy o tym, że jest to zdrowe. Znam wielu ludzi, którzy czują się świetnie po wypiciu litra coca-coli, której składu nie muszę pewnie tu prezentować.

W ostatnim swoim zdaniu akcentuje Pani słowo "zakwas". Otóż zakwas to nic innego jak mąka, woda i cała masa bakterii z rodziny Lactobacillus, która jest niezbędna (powtarzam: niezbędna) do tworzenia prawidłowej flory bakteryjnej naszych jelit. Bez tych bakterii nasze jelita będą wyjałowione, co grozi nawet zejściem śmiertelnym. Ja w domu na przemian albo piję, albo jem zakwas mocno ukwaszony. Ma to ogromny wpływ na defekację. Jedyny przypadek, w którym powinno się pomyśleć o odstawieniu chleba na zakwasie, to stadium choroby wrzodowej żołądka lub dwunastnicy.

Ale ja nie probuje udowodnic ze chleb naturalny jest gorszy, ale ze nie kazdemu moze sluzyc Sama chcialam jesc tylko ten naturalny. I bardzo zaluje, ze nie moge.
A ten chleb jest taka reprezentacja piekarni i automatycznie jest 3 razy drozszy od normalnego razowca (z drozdzami itd.) Wiec mniemam ze pieka go z dobrej jakosci maki, albo inaczej lepszej niz przy chlebie masowym.
Zastanawialam sie jak to sie dzieje, ze tamtego chleba bez drozdzy strawic nie moge Ale niestety nie mam pojecia ;-)

[201607040946]

A próbowałaś suszonym śliwek? Albo siemienia lnianego? Albo płatków z otrebami? Oczywiście do tego dużo wody!
Może po prostu masz wolniejszą pracę jelit (nie samą przemianę materii). Tez tak mam, ale nie odczuwam dyskomfortu.

[Konsultant Dietetyczny]

Napisane przez exoexo

(...) A ten chleb jest taka reprezentacja piekarni i automatycznie jest 3 razy drozszy od normalnego razowca (z drozdzami itd.) Wiec mniemam ze pieka go z dobrej jakosci maki, albo inaczej lepszej niz przy chlebie masowym. (...)

Chciałbym też w to wierzyć. Życie jednak pokazuje, że taki "reprezentatywny" chleb, jak go Pani trafnie określiła, niekoniecznie musi być wyrabiany z mąki, o której piszę. Dopóki nie wejdzie Pani na zakład i "od kuchni" nie wniknie Pani w recepturę danego wyrobu, tak też nic nie może Pani o nim powiedzieć. Chemia i biotechnologie są dziś na tak wysokim poziomie, że z garści mąki pszennej można wypiec chleb o objętości (celowo piszę o objętości, a nie o masie) typowego bochna 0,6-kilogramowego. Chlebek przy tym będzie wspaniale pachniał i będzie chrupiący. I będzie miał nawet ziarna. A jak! A tak naprawdę jest to popularna "wata".

[Bellamy]

Konsultant Dietetyczny, to jest jakiś przepis na ten chleb? podaj chociażby przepis który Ty stosujesz, bo nie chcę brać jakichś niesprawdzonych z internetu i jak to się sprawdza jakiego typu jest mąka? są jakieś dobre marki?

a co do zaparć... hmm, w sumie mam bardzo podobny problem, tyle że mam 16 lat. pomaga mi np. jogurt naturalny Activia, ale na dłuższą metę, to pasuje zmienić coś w diecie... może jesz za mało?

[Konsultant Dietetyczny]

Napisane przez Bellamy

(...) jak to się sprawdza jakiego typu jest mąka?(...)

Pisałem o tym wiele razy.

Jeżeli chodzi o przepis to mam swój wypróbowany, przetestowany, sprawdzony, który działa. Wyrabianie chleba na zakwasie to jest sztuka. Tego nie można zamknąć w ramach wagowych lub objętościowych. Chleb zależy od zakwasu. Sztuką jest posiadanie dobrego i mocnego zakwasu oraz utrzymywanie go w należytej formie. Bez zakwasu nie ma chleba. Każda mąka jest inna. Są różne rodzaje mąk. Można mieć mąkę o typie 2000 drobnoziarnistą oraz gruboziarnistą. Podobnie z innymi typami. Wszystko to znacząco wpływa na końcowy wypiek. Niekiedy 50g wody zaważy na całym chlebie, jeżeli źle się określi wilgotność mąki oraz moc zakwasu.

Chleb żytni na zakwasie to nie "hop-siup" jak w przypadku chleba pszennego wyrabianego na drożdżach. To jest już, że się tak wyrażę, wyższa sztuka jazdy.

[cava]

Napisane przez agnesssska

a co do zbyt duzej ilosci bialka w diecie - moze to prawda, bo zwracam na to uwage, tyle sie pisze chocby na wizazu o obecnosci bialka w kazdym posilku... mam metlik w glowie bo wszedzie pisza co innego.

Diety białkowe są obecnie modne, ale nie są zdrowe.
Wcześniej modne były diety tłuszczowe, śmakie, owakie, histeryczne liczenie kalorii i inne cuda na kiju - ludzie to stosowali i też chudli i też myśleli że to szczyt zdrowego odżywiania. Za jakiś czas zacznie się moda na inne diety i też będzie że to szczyt zdrowości a nie to co poprzednio.
To że od czegoś ktoś schudł, to nie znaczy że tak należy jeść.
Znajdz sobie piramidę żywienia sygnowaną przez WHO i nią się sugeruj. A przede wszystkim, obserwuj się uważnie i kieruj własnymi odczuciami a nie tym co innym służy.

[Konsultant Dietetyczny]

Napisane przez cava

(...) przede wszystkim, obserwuj się uważnie i kieruj własnymi odczuciami a nie tym co innym służy.

Z całym szacunkiem ale chciałbym przestrzec przed takimi radami. Taki "zdrowotny subiektywizm" nie wyjdzie nikomu na zdrowie. Bóg, projektując i stwarzając nasz organizm, dał każdemu tą samą 'instrukcję obsługi'. To właśnie człowiek na skutek grzechu (odejścia od pierwotnej woli Bożej) postanowił kierować się własnymi odczuciami i jeść to, co sam będzie uważał za stosowne. Wynikiem tego jest dzisiejsza epidemia chorób.

Boża instrukcja obsługi naszego organizmu zawarta jest w Biblii. W oparciu o nią powstają takie książki jak choćby tak modna ostatnio "Dieta Alleluja", która sprawdza się w praktyce.

[malinaaa2]

Napisane przez akot80

Pieczenie chleba jest czasochłonne, ale nie trudne. A już wypicie wody po ogórkach to najprostsze co może być. Błonnik w tabletkach to syf. Więcej tam dodatków, by ten błonnik się trzymał kupy niż samego błonnika. A co do papierosów to zapierają. Ale czemu? Nie wiem.

ja czasu nie mam raczej i warunków , a ta woda po ogórkach mnie obrzydza ..

to może jedzenie dużej ilość jabłkek jest jakimś rozwiązaniem ?

[Konsultant Dietetyczny]

Napisane przez malinaaa2

ja czasu nie mam raczej i warunków , a ta woda po ogórkach mnie obrzydza ..

to może jedzenie dużej ilość jabłkek jest jakimś rozwiązaniem ?

Nie, nie jest to dobre rozwiązanie.

Ciekawe, że nikogo nie obrzydza picie słodkiej jak "miód" coca-coli, a zdrowej wody po ogórach nikt nie chce nawet skosztować.