Zapuszczanie włosów

[TakaJednaDziwnaOsoba]

Ja w zapuszczaniu tkwie i tkwie. 5 lat temu mialam wlosy do biustu, potem juz scianie i zapuszczanie. Jak juz dochodzilam do ramion znowu scinalam. Ja nie wiem co jest Jak zapuszczam ok. 3 lata dochodze do wniosku, ze musze cos w sobie zmienic i ciach. A z grzywka to juz w ogóle.. Zawsze ja sama skubalam to tak jak narkotyk. dlatego wiem, ze zapuszczanie wlosow za biust razem z grzywka bedzie koszmarnie trudne

[mysia m]

rybiorek, no ciachnęłam- 2,5 miesiaca temu z 40cm do 25cm w najdłuzszym miejscu.. uznałam, ze bedzie mi o niebo wygodniej i ładniej.. niestety po raz kolejny okazało sie, ze wciaz nie jest ani wygodniej a tym bardziej ładniej. Po 2 tygodniach ekstazy zaczełam chlipać w poduszke, ze cos takiego uczyniłam. i zapuszczam juz po raz ostatni. Pochwale sie, ze akceptuje moje fale i od feralnego ciecia nie uzywam praktycznie suszarki

taka jedna dziwnaosoba, za zapuszczanie grzywki brałam sie milion razy, ale na szczescie lepiej mi w grzywce, moze Tobie tez? łatwiej jest zapuszczac włosy na długosc niz razem z grzywką

[Rybiorek]

Napisane przez mysia m

rybiorek, no ciachnęłam- 2,5 miesiaca temu z 40cm do 25cm w najdłuzszym miejscu.. uznałam, ze bedzie mi o niebo wygodniej i ładniej.. niestety po raz kolejny okazało sie, ze wciaz nie jest ani wygodniej a tym bardziej ładniej. Po 2 tygodniach ekstazy zaczełam chlipać w poduszke, ze cos takiego uczyniłam. i zapuszczam juz po raz ostatni. Pochwale sie, ze akceptuje moje fale i od feralnego ciecia nie uzywam praktycznie suszarki

no ja niestety uzywam suszarki w tygodniu, nawet wstanie o 5tej nie rozwiaze sprawy bo same schna ok 3.5 godziny, ja musze 7.3 wyjsc domu zeby na 9 dojechac do pracy, no i zawsze cos naloze na lepetyne - a to olej, jakas maska wiec sie nie da na minute glowe pod kran i nich schna

trzymam kciuki za zapuszczanie i juz wiecej nie scinanie (o rany juz zaczelam rymowac)

taka jedna dziwnaosoba, za zapuszczanie grzywki brałam sie milion razy, ale na szczescie lepiej mi w grzywce, moze Tobie tez? łatwiej jest zapuszczac włosy na długosc niz razem z grzywką

mnie maz zawsze mowi ze z grzywka to przynajmniej na swiat patrze bez przeszkod ale ja sie zle czuje w grzywce, wiec zapuszczam wszystkie

[gimli666]

Dziewczyny, proszę was o opinie. Czy widać jakąś różnice w poroście?

1. Zdjęcie z 03.05
2. Zdjęcie z dnia dzisiejszego, czyli 21.06 ( Wybaczcie "krajobraz" )

Zawsze mam problem ze stwierdzaniem takich rzeczy, bo jednego dnia moje włosy są bardziej pofalowane, drugiego mniej(zdjęcie robione dzisiaj to "syndrom dnia drugiego"- nie chce mi się ich odświeżać, bo raczej nigdzie dziś nie wychodzę). Mam jednak nadzieje, że jest chociaż minimalna różnica .

[TakaJednaDziwnaOsoba]

Wiem, ze tak i tak jest mi okej, ale jednak potrzebuje tej zmiany Kiedy wlosy od góry beda do szyji wtedy wszystkie obcinam na równo i zapuszczam dalej. Dzis przegladalam zdjecia sprzed roku/dwóch lat i stwierdzam, ze moje wlosy byly w koszmarnym stanie, farbowane, poniszczone, przyklapniete. Nie to co teraz Co jak co, ale nie zaluje tego drastycznego sciecia, swoje trzeba przecierpiec, ale efekt koncowy...

Ja jakos nigdy nie bylam uzalezniona od suszarki, zawsze myje wlosy 3-4 godziny przed spaniem i nie susze. Jak mialam dlugie wlosy to wtedy moglam powiedziec, ze prostownica chodzila w parze z moja reka. Ale teraz nie uzywam zadnego z tych diabelskich narzedzi Spinki, wsuwki, gumki, opaska i heja w swiat.
Zakupilam sobie pasma clip in; tak na odmiane, na jakas impreze, czy cos.. No i prezentuja sie swietnie Dodatkowa motywacja

[Rybiorek]

Napisane przez TakaJednaDziwnaOsoba

Wiem, ze tak i tak jest mi okej, ale jednak potrzebuje tej zmiany Kiedy wlosy od góry beda do szyji wtedy wszystkie obcinam na równo i zapuszczam dalej. Dzis przegladalam zdjecia sprzed roku/dwóch lat i stwierdzam, ze moje wlosy byly w koszmarnym stanie, farbowane, poniszczone, przyklapniete. Nie to co teraz Co jak co, ale nie zaluje tego drastycznego sciecia, swoje trzeba przecierpiec, ale efekt koncowy...

Ja jakos nigdy nie bylam uzalezniona od suszarki, zawsze myje wlosy 3-4 godziny przed spaniem i nie susze. Jak mialam dlugie wlosy to wtedy moglam powiedziec, ze prostownica chodzila w parze z moja reka. Ale teraz nie uzywam zadnego z tych diabelskich narzedzi Spinki, wsuwki, gumki, opaska i heja w swiat.
Zakupilam sobie pasma clip in; tak na odmiane, na jakas impreze, czy cos.. No i prezentuja sie swietnie Dodatkowa motywacja

ja mam krecone wlosy i niestety bezposrednio po umyciu i wyschnieciu noc jest dla nich katastrofa, natomiast umyte i wysuszone rano (obojetne samodzielnie czy suszarka) przetrwaja noc, no ale z kreconymi to juz tak jest, nie dojdziesz za nimi

[TakaJednaDziwnaOsoba]

I dlatego ciesze sie, ze swoje mam proste

[Rybiorek]

Napisane przez TakaJednaDziwnaOsoba

I dlatego ciesze sie, ze swoje mam proste

fajnie jak sie ma wlosy ktore sie lubi nie? ja bardzo lubie swoje sianko

[TakaJednaDziwnaOsoba]

Ale zawsze podziwialam u innych kobiet krecone wlosy, to nie zmienia faktu, ze mi sie bardzo podobaja Jak widze jak idzie dziewczyna z pieknymi kreconymi wlosami to ah..

[mysia m]

Rybiorek, ja mam to szczęscie, że nie musze pracować. jakbym codziennie rano musiała wychodzic, to tez bym suszyła, ale skoro mam czas, to myje, wrzucam maseczke, paraduję a potem czekam az schną. A schną ok 2godzin. Na noc myje bardzo czesto teraz. Tj ok 19stej, wiec o 21/22 sa suche a rano wiadomo.. bajzel, ale reanimuje troszkę

ZDięki za kciuki. Nie chce juz scinac, a na pewno nie krócej niz do 35cm. Ciachnełam tak, ze nijak sie nie dało zwiazac.. ale juz wiąze kucyka całkiem porzadnego.

A Tobie tez juz gąszczyk urósł! Miałas moment zwatpienia pamietam i chciałas znow na krótko. I teraz nosisz czerwien?

[Rybiorek]

Napisane przez mysia m

Rybiorek, ja mam to szczęscie, że nie musze pracować. jakbym codziennie rano musiała wychodzic, to tez bym suszyła, ale skoro mam czas, to myje, wrzucam maseczke, paraduję a potem czekam az schną. A schną ok 2godzin. Na noc myje bardzo czesto teraz. Tj ok 19stej, wiec o 21/22 sa suche a rano wiadomo.. bajzel, ale reanimuje troszkę

ZDięki za kciuki. Nie chce juz scinac, a na pewno nie krócej niz do 35cm. Ciachnełam tak, ze nijak sie nie dało zwiazac.. ale juz wiąze kucyka całkiem porzadnego.

A Tobie tez juz gąszczyk urósł! Miałas moment zwatpienia pamietam i chciałas znow na krótko. I teraz nosisz czerwien?

moment zwatpienia to ja mam ciagle z tym ze krotko to tylko w sensie ukladania fryzury, pracuje w biurze na moze nie dyrektorskim krzesle ale dosc waznej pozycji i nie moge wygladac jak 'niewiadomoco' co przy kreconym balaganie mozna latwo osiagnac

a wlosy sa nadal krotkie niestety, nie da sie nic zwiazac, a opasek i spinek nie nosze bo nie znosze, no i wygladam wtedy jak 'stara malenka'

odkad wrocilam znow do swego naturalnego koloru myslalam o czerwieni, niestety henna na moich wychodzila na ciemne bordo i w sumie to wygladalo na czarne, wiec wracam do koloru jaki mi natura powinna dac, 7 lat nosilam czerwien zanim mi cos na leb spadlo i mi sie zachcialo zmienic ja na braz co wyszedl czarny wiec chcialam go rozjasnic i skonczylam z blondem a potem ten blond przez pare miesiecy doskonalilam co skonczylo sie popaleniem wlosow no i w efekcie obcieciem zniszczen i czekaniem az wlosy odrosna, jak juz mialam cale swoje walnelam henne z nadzieja na czerwien, no a reszta pare postow wczesniej

coz, my kobiety.....

[Amillka]

Napisane przez mysia m

Amillka, jestes bardzo dzielna! Dla mnie zjescie z ok 40cm do 25/26, to było jednak bolesne doswiadczenie (choc poczatkowo sie cieszyłam) ale Twoje 35cm.. Nie ma to jednak jak ponowne zapuszczanie

Też się trochę bałam ;D że będę później żałować. Ale jakoś już się idzie przyzwyczaić ;] Bardzo podobają mi się, bo są miękkie w dotyku - jak nigdy
Aaaa zapomniałam dopisać - teraz tylko muszę mieć nadzieję,że takie pozostaną Fryzjerka mi mówiła, ze przy zapuszczaniu dobrze jest systematycznie podcinać końcówki, bo jak się tego nie robi to kruszą się i nic nie wychodzi z zapuszczania....

[rockandrollqueen]

Napisane przez Amillka

Hej dziewczyny Jeszcze niedawno pisząc tutaj miałam fryzurkę 60cm - to był mój pierwszy cel. Pytałam się Was czy ściąć włosy i wiecie, miałam tak jak mi radziłyście ściąć tylko kilka cm, ale u fryzjera zmieniłam zdanie...Podpytałam się dokładnie i rzeczywiście od farbowania bardzo je zniszczyłam. Więc ciachnęłam tak porządnie, bo z 60 na około 35 cm....i teraz są tak troszkę za ramiona. Ale układają się znacznie lepiej i w ogóle...Więc może zacznę zapuszczanie od nowa Tylko tym razem zapuszczanie zdrowych włosów
Wtedy rosły mi różnym tempem, od 1 do nawet ponad 3 cm na miesiąc ;D Zobaczę jak będzie teraz - niczym pogromcy mitów ;D Czy ten o podcinaniu końcówek i szybszym poroście włosów jest prawdziwy

Później dokładnie zrobię zdjęcie żeby to wszystko uwiecznić i móc porównać przed i po ścięciu więc pewnie też je dokładnie zmierzę

Napisane przez mysia m

Amillka, jestes bardzo dzielna! Dla mnie zjescie z ok 40cm do 25/26, to było jednak bolesne doswiadczenie (choc poczatkowo sie cieszyłam) ale Twoje 35cm.. Nie ma to jednak jak ponowne zapuszczanie

Mi teraz też byłoby szkoda, chociaż kiedyś często radykalnie cięłam z dość długich na boba/do ramion, kiedy doszłam do wniosku, że stan moich włosów mnie nie zadowala.
Amillko, najważniejsze, że włoski zdrowsze i że jesteś zadowolona


A moje włosy co prawda rosną, bo ostatnio podcinałam w marcu i te parę cm odrosły, widzę po odroście. chociaż ja to nawet nie potrafię dobrze zmierzyć. Chyba te 40cm mają, ale ciągle mi się wydaje, że ich nigdy nie przekroczą.

[AgggJ]

Mogę dołączyć??

[TakaJednaDziwnaOsoba]

Napisane przez AgggJ

Mogę dołączyć??

[Kicia131]

Napisane przez gimli666

Dziewczyny, proszę was o opinie. Czy widać jakąś różnice w poroście?

1. Zdjęcie z 03.05
2. Zdjęcie z dnia dzisiejszego, czyli 21.06 ( Wybaczcie "krajobraz" )

Zawsze mam problem ze stwierdzaniem takich rzeczy, bo jednego dnia moje włosy są bardziej pofalowane, drugiego mniej(zdjęcie robione dzisiaj to "syndrom dnia drugiego"- nie chce mi się ich odświeżać, bo raczej nigdzie dziś nie wychodzę). Mam jednak nadzieje, że jest chociaż minimalna różnica .

Rosną, rosną
Sama chciałabym mieć już takie długie

[gimli666]

Napisane przez Kicia131

Rosną, rosną
Sama chciałabym mieć już takie długie

Jejku, jesteś kochana . Już myślałam, że nikt się nie odezwie .

A włosami się nie martw. Znając życie, nim ja zapuszczę takie przynajmniej do talii, Ty już będziesz miała dużo dłuższe od moich(moje rosną dość wolno niestety i irytuje mnie fakt, że gdy są proste są naprawdę zadowalającej długości).

[Kicia131]

Napisane przez gimli666

Jejku, jesteś kochana . Już myślałam, że nikt się nie odezwie .

A włosami się nie martw. Znając życie, nim ja zapuszczę takie przynajmniej do talii, Ty już będziesz miała dużo dłuższe od moich(moje rosną dość wolno niestety i irytuje mnie fakt, że gdy są proste są naprawdę zadowalającej długości).

Heh chyba i tak Ty będziesz szybciej miała do talii włosy niż ja dzisiaj nawet fryzjerka zauważyła, że mam około 4-5mm odrostu a farbowałam 27. maja i sama powiedziała, że baaaardzo powoli mi rosną niestety chliiip i za nic nie chcą przyspieszyć
Chociaż biorę pod uwagę to, że miałam teraz baaaardzo ciężki okres, od połowy maja do wczoraj. Mało snu, złe jedzenie, dużo siedzenia przed komputerem (projekty ehh) zrobiły swoje (tak sobie tłumaczę ten malutki odrost ).
Śliczne masz kręciołki!
Chciałabym takie, ale mi się tylko końcówki odwijają na wszystkie strony i grzywkę muszę prostować bo odstaje

[whiskey]

gimli rosną rosną ja też robię zdjęcia i porównuję, właśnie niedługo muszę wrzucić do albumu aktualne chociaż dla mnie to one stanęły w miejscu
obcięłam ostatnio trochę

[gimli666]

Napisane przez Kicia131

Heh chyba i tak Ty będziesz szybciej miała do talii włosy niż ja dzisiaj nawet fryzjerka zauważyła, że mam około 4-5mm odrostu a farbowałam 27. maja i sama powiedziała, że baaaardzo powoli mi rosną niestety chliiip i za nic nie chcą przyspieszyć
Chociaż biorę pod uwagę to, że miałam teraz baaaardzo ciężki okres, od połowy maja do wczoraj. Mało snu, złe jedzenie, dużo siedzenia przed komputerem (projekty ehh) zrobiły swoje (tak sobie tłumaczę ten malutki odrost ).
Śliczne masz kręciołki!
Chciałabym takie, ale mi się tylko końcówki odwijają na wszystkie strony i grzywkę muszę prostować bo odstaje

Ja do talii jeszcze w swej karierze "zapuszczającej" nie doszłam. A naprawdę długo już w tym siedzę. Zawsze był jakiś problem, ale teraz zapuszczam włosy ze zdrowymi końcami. Są mocniejsze i naprawdę mnie to cieszy. Zyję nadzieją, że nie mam długości "zakodowanej" tylko do połowy ramienia- i po tych wakacjach chcę mieć taki dowód na głowie .

A Twoje włosy można gdzieś zobaczyć?
Może potrzebują czasu żeby zacząć szybko rosnąć? Nie martw się. Prędzej, czy później ruszą, a na razie możesz się cieszyć tym, że pielęgnacja popłaca .
Dziękuję Ci za te miłe słowa. Moje fale nie są jakieś bardzo ładne, ale ich stan mogę określić słowem "w miarę zadowalający". W sumie dobrze, bo inaczej zwątpiłabym w tą całą pielęgnacje .

A co do Twojego "muszę prostować". Znam parę osób, które usilnie próbują wmówić sobie i innym, że bez prostownicy ani rusz. Lepiej poszukać jakiejś mniej szkodliwej alternatywy, lub... przestać sobie wmawiać takie rzeczy . Mi też włosy kiedyś odstawały we wszystkie strony. Jednakże oleje robią z nimi porządek.

whiskey
Dziękuję za opinię .
Ja też zwykle mam wrażenie, że moje włosy stoją w miejscu, dlatego czasem lepiej poprosić o "ocenę" kogoś innego.

[Kicia131]

Napisane przez gimli666

Ja do talii jeszcze w swej karierze "zapuszczającej" nie doszłam. A naprawdę długo już w tym siedzę. Zawsze był jakiś problem, ale teraz zapuszczam włosy ze zdrowymi końcami. Są mocniejsze i naprawdę mnie to cieszy. Zyję nadzieją, że nie mam długości "zakodowanej" tylko do połowy ramienia- i po tych wakacjach chcę mieć taki dowód na głowie .

A Twoje włosy można gdzieś zobaczyć?
Może potrzebują czasu żeby zacząć szybko rosnąć? Nie martw się. Prędzej, czy później ruszą, a na razie możesz się cieszyć tym, że pielęgnacja popłaca .
Dziękuję Ci za te miłe słowa. Moje fale nie są jakieś bardzo ładne, ale ich stan mogę określić słowem "w miarę zadowalający". W sumie dobrze, bo inaczej zwątpiłabym w tą całą pielęgnacje .

A co do Twojego "muszę prostować". Znam parę osób, które usilnie próbują wmówić sobie i innym, że bez prostownicy ani rusz. Lepiej poszukać jakiejś mniej szkodliwej alternatywy, lub... przestać sobie wmawiać takie rzeczy . Mi też włosy kiedyś odstawały we wszystkie strony. Jednakże oleje robią z nimi porządek.

whiskey
Dziękuję za opinię .
Ja też zwykle mam wrażenie, że moje włosy stoją w miejscu, dlatego czasem lepiej poprosić o "ocenę" kogoś innego.

Na razie nie mam żadnych zdjęć, jak dorwę aparat to coś zrobię
Niestety jak nie wyprostuję grzywki to nie wyjdę z domu, jak będę robić zdjęcia to zrobię przed i po prostowaniu
Jak na razie zrobiłam sobie mix, biorę Pilonyx, Humavit i Sufrin (wszystko tak, żeby łącznie nie przekroczyć dopuszczalnej dawki) i paskudnie mnie wysypało na twarzy. Tłumaczę sobie to tym, że może w końcu organizm mi się oczyszcza i włosy ruszą

Nie lubię chodzić do fryzjera, myślałam, że mam włosy w całkiem niezłym stanie a tutaj szok po rozmowie z fryzjerką chliiip..

Wybaczcie moje marudzenie, mam gorsze dni

[Rybiorek]

Napisane przez Kicia131

Na razie nie mam żadnych zdjęć, jak dorwę aparat to coś zrobię
Niestety jak nie wyprostuję grzywki to nie wyjdę z domu, jak będę robić zdjęcia to zrobię przed i po prostowaniu
Jak na razie zrobiłam sobie mix, biorę Pilonyx, Humavit i Sufrin (wszystko tak, żeby łącznie nie przekroczyć dopuszczalnej dawki) i paskudnie mnie wysypało na twarzy. Tłumaczę sobie to tym, że może w końcu organizm mi się oczyszcza i włosy ruszą

Nie lubię chodzić do fryzjera, myślałam, że mam włosy w całkiem niezłym stanie a tutaj szok po rozmowie z fryzjerką chliiip..

Wybaczcie moje marudzenie, mam gorsze dni

nie zawsze nalezy sluchac fryzjerki

co do prostowania - wybacz - ale jak nie odstawisz to nie poprawisz wloskow, na lamance to niestety tylko nozyczki, ale na wysuszenie regeneracja maskami, odzywkami, domowymi sposobami (jajko, rycyna i oliwa w mixie to standard) i okaze sie ze nie potrzebujesz prostownicy

[Kicia131]

Napisane przez Rybiorek

nie zawsze nalezy sluchac fryzjerki

co do prostowania - wybacz - ale jak nie odstawisz to nie poprawisz wloskow, na lamance to niestety tylko nozyczki, ale na wysuszenie regeneracja maskami, odzywkami, domowymi sposobami (jajko, rycyna i oliwa w mixie to standard) i okaze sie ze nie potrzebujesz prostownicy

Akurat stan grzywki mam zadowalający, tylko dlatego pozwalam sobie na prostowanie jej Reszty włosów nie prostuję, nie suszę suszarką, podcięte mam, nie rozdwajają się..
Tylko ponoć piekielnie suche a przecież nawilżam je (przynajmniej tak mi się wydaje). Stosuję oleje, mam maski: Kallos Creme Latte, Biovax, Alterrę. Ale fryzjerka stwierdziła, że raczej są za słabe te maski i powinnam kupić "profesjonalną", na którą mnie zapewne nie stać

[NeverGoAlone]

Dziewczyny, chcialam wam się pochwalić: wczoraj podlamala mnie fryzjerka, że stan moich wlosow jest kiepski, ale... podcięła mi koncowki, resztę polamanych obcięlam sama w domu, dużej roznicy w dlugości nie ma, za to moja mama stwierdzila, ze mam dużo gęstsze i ładniejsze wlosy niż wcześniej Dbac o nie zaczęłam dopiero w maju, więc skoro juz teraz widać efekty to już nie mogę się doczekac jakie będą np po pol roku

Jeśli chodzi natomiast o prostownice, sama prostowalam przez 4 lata, zrezygnowalam z prostownicy dopiero tydzien temu, ale musze powiedzieć, że nie ma tragedii- wydaje mi się, że dzięki odpowiedniemu nawilżeniu włosy dobrze sie układają, więc prostownicy mówię nie

A dzisiaj otrzymałam swój pierwszy olej kokosowy i maskę stapiz sleek line. Życzcie mi powodzenia

[Agatusiek]

Napisane przez NeverGoAlone

Dziewczyny, chcialam wam się pochwalić: wczoraj podlamala mnie fryzjerka, że stan moich wlosow jest kiepski, ale... podcięła mi koncowki, resztę polamanych obcięlam sama w domu, dużej roznicy w dlugości nie ma, za to moja mama stwierdzila, ze mam dużo gęstsze i ładniejsze wlosy niż wcześniej Dbac o nie zaczęłam dopiero w maju, więc skoro juz teraz widać efekty to już nie mogę się doczekac jakie będą np po pol roku

Jeśli chodzi natomiast o prostownice, sama prostowalam przez 4 lata, zrezygnowalam z prostownicy dopiero tydzien temu, ale musze powiedzieć, że nie ma tragedii- wydaje mi się, że dzięki odpowiedniemu nawilżeniu włosy dobrze sie układają, więc prostownicy mówię nie

A dzisiaj otrzymałam swój pierwszy olej kokosowy i maskę stapiz sleek line. Życzcie mi powodzenia

a w jaki sposob nawilzasz włosy?

[NeverGoAlone]

Przede wszystkim dobre odżywki, maski- wax, maska alterra z granatem i aloesem, taka sama odżywka, odżywka garnier olejek awokado i masło karite, teraz dodatkowo jeszcze olejowanie- moim wlosom wystarczylo tyle, żeby z suchych zmienily się w poprawnie nawilżone włosy. Piszę "poprawnie", bo nie spodziewajmy się cudów po miesiącu

[Rybiorek]

Napisane przez Kicia131

Akurat stan grzywki mam zadowalający, tylko dlatego pozwalam sobie na prostowanie jej Reszty włosów nie prostuję, nie suszę suszarką, podcięte mam, nie rozdwajają się..
Tylko ponoć piekielnie suche a przecież nawilżam je (przynajmniej tak mi się wydaje). Stosuję oleje, mam maski: Kallos Creme Latte, Biovax, Alterrę. Ale fryzjerka stwierdziła, że raczej są za słabe te maski i powinnam kupić "profesjonalną", na którą mnie zapewne nie stać

mialam profesjonalne maski (Kerastase, Loreal itp) i absolutnie nie ma roznicy, na regeneracje potrzebny jest czas, tak naprawde jak kupisz w miare dobra odzywke / maske bez silikonow to powinna pomoc

jak masz kallosa to zrob sobie cos takiego: dodaj do niego oliwe, miod, olej kokosowy (po podgrzaniu go) i takie cos daj na wlosy na godzine, potem normalnie umyj i po myciu jakas nawilzajaca odzywke , rob to 2-3 razy tygodniowo i bedziesz miec efekt lepszy od 'profesjonalnej' odzywki (mozna dodac olej jojoba, bardzo dobry jest olej z makadamii ktory swietnie dziala na suche i lamiace sie wloski, generalnie mozesz kombinowac z dodatkami)

a samych olejow bym nie nakladala, dopiero jak juz beda nawilzone to oleje pokaza klase, jak masz suche to same oleje moge robic 'zyletki' (takie sztywne, szorstkie wloski)

[Kicia131]

Napisane przez Rybiorek

mialam profesjonalne maski (Kerastase, Loreal itp) i absolutnie nie ma roznicy, na regeneracje potrzebny jest czas, tak naprawde jak kupisz w miare dobra odzywke / maske bez silikonow to powinna pomoc

jak masz kallosa to zrob sobie cos takiego: dodaj do niego oliwe, miod, olej kokosowy (po podgrzaniu go) i takie cos daj na wlosy na godzine, potem normalnie umyj i po myciu jakas nawilzajaca odzywke , rob to 2-3 razy tygodniowo i bedziesz miec efekt lepszy od 'profesjonalnej' odzywki (mozna dodac olej jojoba, bardzo dobry jest olej z makadamii ktory swietnie dziala na suche i lamiace sie wloski, generalnie mozesz kombinowac z dodatkami)

a samych olejow bym nie nakladala, dopiero jak juz beda nawilzone to oleje pokaza klase, jak masz suche to same oleje moge robic 'zyletki' (takie sztywne, szorstkie wloski)

Dziękuję
Jutro wypróbuję tą mieszankę i dam znać jak efekty

[Kicia131]

Chciałam dodać zdjęcie, ale jednak zrobię nowe za kilka dni

[Rybiorek]

Napisane przez Kicia131

Chciałam dodać zdjęcie, ale jednak zrobię nowe za kilka dni

no to czekamy

wiesz co jeszcze super nawilza? maska z miodu na noc. tylko ze potrzeba prostej skladowo odzywki (bez silikonow, bez olejow, bez protein), ja do tego uzywalam odzywki bez splukiwania z Joanny seria Naturia z lnem i rumiankiem

mix: po polowie miodu i odzywki, nalozyc na wloski (ja dawalam na wilgotne), na to czepek i na czepek najlepiej czapka (ja sobie od meza narciarska pozyczylam), dodatkowo zabezpieczalam stara apaszka czapke, wiazalam apaszke na obwodzie czapki (mam nadzieje ze wiesz o co chodzi) zeby mieszanka w nocy nie wyplynela na poduszke, na poduszce i tak kladlam recznik w razie czego, rano wloski sa niesamowicie nawilzone
(tylko jesli to bedzie sie robic za czesto to moze rozjasnic troszke wloski, dlatego bezpiecznie robic raz na 2 tygodnie chyba ze nie przeszkadza sie rozjasnienie wtedy mozna i 2 razy tygodniowo)

rano nie trzeba myc wlosow tylko dobrze splukac mieszanke, dac na moment jakas odzywke i tyle (ja mylam wieczorem wloski, potem odsaczalam wlosy z wody i na takie ten mix, rano plukanie, odzywka do splukiwania na minutke), sa osoby ktore rano myja, trzeba popraktykowac co pasuje