Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?

[brunetka28]

A próbowałaś już jakieś rady z Tej książki?

[Sviloprejka]

Napisane przez brunetka28

Ja robiłam tak samo w poprzednim związku latałam za facetem.Byłam na każde jego zawołanie,zawsze dobra,czuła,miła.Znosiłam jego brak szacunku.A on mnie wyczuł i pozwalał sobie na wszystko aż w końcu związek sie skończył.Obiecałam sobie,że to sie wiecej nie powtórzy ale w moim teraźniejszym związku jest podobnie.Jestem dobra,miła okazuje czułość,miłość i jak bardzo mi zależy nawet jestem o niego zazdrosna.A on widzi,że ma mnie w garści,widzi jak mi zależy więc jest pewny,że go nie zostawić dlatego jest obojętny i nie zawsze okazuje mi szacunek.Próbuje się zmienić,stać się taką zołzą ale ciężko jest zmienić charakter

Najważniejsze to mieć poczucie własnej wartości i swoje własne życie. Być zołzą to tak nie do końca oznacza zmianę charakteru, tylko drobną modyfikację niektórych zachowań wobec faceta, postawienie granic i pokazanie mu, że masz swoje zdanie i nie będziesz na każde jego zawołanie.

Czytałaś książkę o Zołzie? W jaki sposób próbujesz się zmienić w 'Niemiłą dziewczynkę'?

[brunetka28]

Czytałam tę książkę i próbowałam zmienić swoje zachowanie ale jakoś ciężko mi idzie ta zmiana

[gorica]

Napisane przez Sviloprejka

Najważniejsze to mieć poczucie własnej wartości i swoje własne życie. Być zołzą to tak nie do końca oznacza zmianę charakteru, tylko drobną modyfikację niektórych zachowań wobec faceta, postawienie granic i pokazanie mu, że masz swoje zdanie i nie będziesz na każde jego zawołanie.

Czytałaś książkę o Zołzie? W jaki sposób próbujesz się zmienić w 'Niemiłą dziewczynkę'?

Od tego wszytko się zaczyna (podkreślone), ale jest to duże zagadnienie, które musisz zgłebiać. To praca nad sobą i zmiana cześci nawyków. Rezultaty są niesamowite

[brunetka28]

Musze się wziąć za siebieczeka mnie dużo pracy

[Sviloprejka]

Napisane przez brunetka28

Musze się wziąć za siebieczeka mnie dużo pracy

która na pewno zaprocentuje

[katrina1991]

Siedzi sobie na gg, i wiem, że z nikim nie pisze, bo ten numer miał tylko dla mnie, i o dziwo w niedziele (zawsze był taaaki zajęty w niedziele). Czeka, aż pierwsza napisze (zawsze tak robiłam), przylatywałam do niego z merdającym ogonkiem. Gra w jakąś dziwaczną gierkę, której ja zrozumieć nie mogę. Chyba myśli, że dam za wygraną i wlazę mu do łóżka, żeby go uszczęśliwić. Marzenia ściętej głowy. Już nie będe się do niego płaszczyć. Niech sobie pogłówkuje co sie dzieje....
P.S coś ostatnio zauważyłam, że jak go olewam, to tak jakby on się zaczynał łamać...


A tak mnie kusi, żeby do niego napisać

[brunetka28]

Mam nadzieje,że zaprocentuje

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

Ja też zawsze tak robiłam,że pierwsza sie odzywałam a on sie do tego przyzwyczaił i zaczął mnie olewać bo wiedział,że i tak sie pierwsza odezwę, ale w końcu trzeba to zmienić

[gorica]

Napisane przez katrina1991

Siedzi sobie na gg, i wiem, że z nikim nie pisze, bo ten numer miał tylko dla mnie, i o dziwo w niedziele (zawsze był taaaki zajęty w niedziele). Czeka, aż pierwsza napisze (zawsze tak robiłam), przylatywałam do niego z merdającym ogonkiem. Gra w jakąś dziwaczną gierkę, której ja zrozumieć nie mogę. Chyba myśli, że dam za wygraną i wlazę mu do łóżka, żeby go uszczęśliwić. Marzenia ściętej głowy. Już nie będe się do niego płaszczyć. Niech sobie pogłówkuje co sie dzieje....
P.S coś ostatnio zauważyłam, że jak go olewam, to tak jakby on się zaczynał łamać...

A tak mnie kusi, żeby do niego napisać

Pierwszy krok do sukcesu, to:
-wyłączyc gg!!!!!!!!!!!!!
-iść na dwór bo szkoda go marnować przed kompem, u mnie przepiękny dzień i idę na rower zaraz

[katrina1991]

emocje wzięły górę... napisałam.... ale tylko kiedy mi nagra płytę,,, a ona od razu napisał, tak jakby czekał... napisał, że niewie... a ja na to, żeby już dał sobie z nią spokój

i 1:0 dla niego
powiedział, że jedzie do rodziców i wyłączył gg

[brunetka28]

Wiem jak to jest ale trzeba to przezwyciężyć i mieć silną wolę

[katrina1991]

Napisane przez brunetka28

Wiem jak to jest ale trzeba to przezwyciężyć i mieć silną wolę

ciężko, oj ciężko... ale muszę dać radę...
chyba w pon włącze gg w telefonie... on ma zawsze włączone w pracy... i schowam tel głęboko do torby, żeby mnie nie kusił

[brunetka28]

To lepiej w ogóle nie włączaj gg bo to jeszcze bardziej będzie Cie kusić

[Sviloprejka]

Kiedyś mój były facet urządzał sobie takie gierki, nie odzywał się, bo niby zajęty, bo niby ja powinnam pierwsza itd. Ja zawsze się łamałam, ale pewnego pięknego dnia powiedziałam sobie dość. Oczywiście, że mnie kusiło, ale wymyślałam sobie przeróżne zajęcia, żeby tylko o nim nie myśleć, kiedyś nawet zostawiłam telefon w pracy, żeby tylko nie mieć sposobności do niego dzwonić, wywaliłam gg, było lato, więc spakowałam się i pojechałam nad wodę-z pożytkiem, bo się opaliłam i przeczytałam super książkę, innym razem wybrałam się na rower. I po tych wszystkich zabiegach, jak już porządnie zmęczyłam mięśnie, przestałam obsesyjnie myśleć, dlaczego on nie dzwoni....tadaaaam !!!! ..... nagle sobie o mnie przypomniał, najpierw w smsach delikatnie wypytywał co robię, gdzie jestem i z kim, był piekielnie zazdrosny, bo nie miał pojęcia czym się tak mogłam zająć, że przestałam się nim interesować. Póki nie mamy pewności, że facetowi faktycznie na nas zależy, nie ma co mu się tłumaczyć z każdego dnia, jak np jest piątek i on wychodzi z kumplami na piwo, to choćby nas miał szlag trafić, nie wolno się przyznać, że tęsknimy samotnie siedząc w domu.

[brunetka28]

No proszę jednak jak facet chce to potrafi zabiegaćMusze przezwyciężyć to w sobie i zrobić tak jak Ty zobayczymy jakie będą tego skutki

[Sviloprejka]

Pewnie, że potrafi, trzeba mu to tylko delikatnie zasygnalizować

Jak tylko poczuje, że znów mu się jego 'zdobycz' wymyka, włączy mu się instynkt 'łowcy'

[brunetka28]

No dokładnie.Jestem z moim facetem 3,5 roku i zawsze tak jest że to ja pierwsza sie do niego odzywam bo on oczywiście przez cały dzień jest niby bardzo zajęty bo pracuje i łaskawie odezwie sie dopiero wieczorem jak wróci z pracy do domu dlatego w ciągu dnia ja pierwsza sie do niego odzywam.Albo mi powie,że zwyczajnie mu sie nie chciało odezwać lub o tym nie pomyślał a ja dostaje wtedy szałupora wreszcie coś z tym zrobić

[_blondyneczka_]

hej dziewczynki

Ciekawy watek tez sie kiedys nad tym zastanawialam.... bede Was podczytywac ja jestem ze swoim mezem 6,5 roku i chcialabym sie zmienic bo chyba cos sie psuje. Ja ciagle wydzwaniam, pisze jak si epoklocimy martwie sie rozmawiam z nim przepraszam nawet chociaz nei wiem za co zeby tylko bylo dobrze a on ma gdzies jedzie do pracy i nawet nei zadzwoni. Kiedys mi powiedzial ze mam sie zajac soba ze mam za nim nie lazic bo on sie dusi ze mna ze narzucam mu sie i wogole. Dlatego chce sie zmienic i pokazac mu ze nie jest pepkiem swiata i ze moge miec swoje zdanie i ze moge miec jakies swoje hobby zajecia i wcale on ni emusi mi byc do tego potzrebny. Siedze w domku z coreczka i szukam pracy....moze brak zajecia i nuda w domu sprawiaja ze chce stalego kontaktu z nim. jak jest w pracy to pisze smsy czasami dzwonie tak bez powodu tylko zeby go uslyszec... zachowuje sie jak jakas glupia....musze sie zmienic bo ucieknie odemnie jak bede sie tak narzucac i lazic za nim jak on to mowi.. ale tak trudno jest sie przelamac i nie pisac nie dzwonic i nie wyciagac reki po klotni

[brunetka28]

Ja mam tak samo jak Ty.Jak on jest w pracy to dzwonie żeby chociaż usłyszeć jego głos bo mi go brakuje.Ale go to wkurza i czasami mówi,że jestem natrętna

[Sviloprejka]

Najważniejsze to się czymś zająć, mieć swoje życie prywatne poza facetem, rozwijać swoje zainteresowania. Mój obecny facet jakiś czas temu, też się tłumaczył, że w ciągu dnia się nie odzywa, bo ma kupę zajęć i dochodziło do tego, że dzwonił do mnie dopiero późnym wieczorem, czasem nawet dopiero koło północy. Przestałam odbierać, bo najnormalniej w świecie słodko już spałam. Po kilku razach załapał o co chodzi i wyczarował dla mnie parę minut w ciągu dnia
Wszystko się da, trzeba tylko dać mu się wykazać. Niech się chłopak zacznie starać.

[_blondyneczka_]

Napisane przez brunetka28

Ja mam tak samo jak Ty.Jak on jest w pracy to dzwonie żeby chociaż usłyszeć jego głos bo mi go brakuje.Ale go to wkurza i czasami mówi,że jestem natrętna

no widzisz...ci faceci...... ale ja mowie dosc!!! jak chce miec spokoj to go dostanie.... jeszcze przyjdzie w łaske zajmne sie soba i bede bardziej niedostepna i zobaczymy jak bedzie..pamietam jak kiedys wlasnie taka bylam, nie gadalam z nim..robilam swoje i zajmowalam sie soba to pamietam ze sam do mnie przyszedl i sie przytulil i wogole byl milutki wiec jednak to dziala

---------- Dopisano o 15:53 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------

Napisane przez Sviloprejka

Najważniejsze to mieć poczucie własnej wartości i swoje własne życie. Być zołzą to tak nie do końca oznacza zmianę charakteru, tylko drobną modyfikację niektórych zachowań wobec faceta, postawienie granic i pokazanie mu, że masz swoje zdanie i nie będziesz na każde jego zawołanie.

Czytałaś książkę o Zołzie? W jaki sposób próbujesz się zmienić w 'Niemiłą dziewczynkę'?

brunetka ja mam tak samo

---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------

Napisane przez Sviloprejka

Najważniejsze to się czymś zająć, mieć swoje życie prywatne poza facetem, rozwijać swoje zainteresowania. Mój obecny facet jakiś czas temu, też się tłumaczył, że w ciągu dnia się nie odzywa, bo ma kupę zajęć i dochodziło do tego, że dzwonił do mnie dopiero późnym wieczorem, czasem nawet dopiero koło północy. Przestałam odbierać, bo najnormalniej w świecie słodko już spałam. Po kilku razach załapał o co chodzi i wyczarował dla mnie parę minut w ciągu dnia
Wszystko się da, trzeba tylko dać mu się wykazać. Niech się chłopak zacznie starać.

swieta prawda

[kobietasukcesu]

blondyneczka: a nie dasz rady sobie tutaj znaleźć dziewczyny w podobnej sytuacji, która też wychowuje dziecko i chętnie by miała jakieś towarzystwo?

To by odwróciło Twoją uwagę od męża.

[_blondyneczka_]

Napisane przez kobietasukcesu

blondyneczka: a nie dasz rady sobie tutaj znaleźć dziewczyny w podobnej sytuacji, która też wychowuje dziecko i chętnie by miała jakieś towarzystwo?

To by odwróciło Twoją uwagę od męża.

wizaz odwraca moja uwage to napewno bo jak corcia spi a maz w domku na tv to ja myk na wizaz i wtedy nie narzucam mu sie tylko pisze sobie z Wami a on ma swiety spokoj

[anioleczek25]

Tak czytam ten wątek i podobnie jak tutaj wiele z was muszę też zmienić się trochę i dać mojemu facetowi do myślenia przestając zabiegać o kontakt z nim jako pierwsza, bo to zazwyczaj ja inicjuję kontakt z nim itp. Na początku związku kiedy ja nie byłam pewna czy chcę z nim być itp. to on zabiegał o mnie, ale gdy zaczęliśmy być razem już po jakimś czasie kiedy widział i wiedział jak mi na nim zależy to przystopował i mało się stara. Zrobiłam błąd pokazując mu ciągłe zainteresowanie nim itp. i teraz muszę to zmienić, ale wiem, że z moim charakterem nie będzie to łatwe, ale mam nadzieję, że dam radę i doprowadzę do tego, że widząc moje oddalenie od niego zastanowi się nad sobą i zacznie się bardziej mną interesować.

[brunetka28]

Dziewczyny musimy się wzajemnie wspieraćw kupie siła Mój jutro wyjeżdża na delegację na parę dni więc nie będę się z nim widzieć i obiecałam sobie,że pierwsza się do niego nie odezwę niech zatęskni

[_blondyneczka_]

Napisane przez brunetka28

Dziewczyny musimy się wzajemnie wspieraćw kupie siła Mój jutro wyjeżdża na delegację na parę dni więc nie będę się z nim widzieć i obiecałam sobie,że pierwsza się do niego nie odezwę niech zatęskni

brawo 3 mamy kciuki , daj znac jak Ci idzie

[brunetka28]

Ok będę Was na bieżąco informować

[gorica]

Napisane przez brunetka28

Dziewczyny musimy się wzajemnie wspieraćw kupie siła Mój jutro wyjeżdża na delegację na parę dni więc nie będę się z nim widzieć i obiecałam sobie,że pierwsza się do niego nie odezwę niech zatęskni

Polecam dużo ruchu, rower, fitness, po takim wycisku nie będzie Ci się chciało nawet sięgać po telefon i Twoja obietnica wyniknie samoczynnie
Zajęcie się swoim życiem powinno Ci wejść w krew na zawsze, a nie tylko na okres delegacji
Chociaż ja nie widzę nic złego w zadzwonieniu i zapytaniu się tak zwyczajnie z troski czy wszystko ok
Tak czy inaczej dużo dobrego

[anioleczek25]

Napisane przez brunetka28

Dziewczyny musimy się wzajemnie wspieraćw kupie siła Mój jutro wyjeżdża na delegację na parę dni więc nie będę się z nim widzieć i obiecałam sobie,że pierwsza się do niego nie odezwę niech zatęskni

Otóż to. Trzymam kciuki za Ciebie i siebie, bo ja też od dzisiaj wprowadzam zasadę, że mniej będę zabiegała, bo on osiadł na laurach od jakiegoś czasu. Oby to przyniosło rezultaty

[brunetka28]

Ok dziękija również będę trzymać kciukidamy radę w końcu kobiety są silniejsze od facetów