Rzucić palenie

[maugoszatka]

ja nie palę ;]

[oshinek]

Ja nawet o tym nie myślę, gdyby nie subskrypcja wątku to nawet bym nie pamiętała o paleniu
Świetnie się czuję, nie jestem zmęczona, nawet alkohol bez fajek można pić bez stresu

Pozdrawiam
Buziaki

[gosia261282]

Też nie palę i mi z tym świetnie.Za dwa dni będą trzy miesiące

[smolista]

161

fajnie że święta, a jeszcze fajniej że się już kończą...... dziś mi się znowu palić chciało jak się słodkiego najadłam.... dlatego ja będę abstynentem od słodyczy

[Malinka_5]

Napisane przez kropka75

107 dni

Jak Wam idzie niepalenie w święta?

przetrwałam...
cieżko było, śmierdziały
a pojawiała mi sie ochota na jednego

-------------------------------------------------

321 dni pachnę

[tymena]

Dziewczyny, jesteście wielkie


Szczerze Wam kibicuję, cały czas zaglądam do wątku i mocno trzymam kciukasy



Podczas rodzinnych objazdów świątecznych zdałam sobie sprawę, że spośród licznego grona rodziny i znajomych palę tylko ja i mój szwagier Strasznie mi wstyd i postaram się coś z tym zrobić

[gosia261282]

Ja nie palę 92 dni.A u mnie w rodzinie palą prawie wszyscy i w pracy tak samo i d tego smrodzą strasznie po szatni i ubikacji,a ja biedna muszę to wdychać

[kropka75]

Napisane przez tymena

Podczas rodzinnych objazdów świątecznych zdałam sobie sprawę, że spośród licznego grona rodziny i znajomych palę tylko ja i mój szwagier Strasznie mi wstyd i postaram się coś z tym zrobić

Oj, znam ten ból. Swego czasu wybrałam się na spotkanko z pewnego forum. Spot był na dworze, a mimo to nie odważyłam się zakurzyć, chociaż mnie skręcało. Okazało się, że w grupie 11 osób paliłam tylko ja. Rany, ale mi było wstyd. Czułam się jak trędowata.

111 dni

[oshinek]

Napisane przez kropka75

Oj, znam ten ból. Swego czasu wybrałam się na spotkanko z pewnego forum. Spot był na dworze, a mimo to nie odważyłam się zakurzyć, chociaż mnie skręcało. Okazało się, że w grupie 11 osób paliłam tylko ja. Rany, ale mi było wstyd. Czułam się jak trędowata.

111 dni

Macie rację dziewczyny
Teraz w moim gronie została 1 osoba paląca i widzę jak czuje się nieswojo na spotkaniach, kiedy sama pali

Ja dziś 112dni, mój TŻ 190dni

[tymena]

Dokładnie, jak jestem w gronie osób niepalących to nie sięgam po papierosa chociaż czasami skręca

[oshinek]

Napisane przez tymena

Dokładnie, jak jestem w gronie osób niepalących to nie sięgam po papierosa chociaż czasami skręca

Tymena spróbuj to rzucić w cholerę, dasz radę - najgorzej jest na początku, potem samo już leci.
Najważniejsze to znaleźć sobie zajęcie, żeby ciągle nie myśleć, nie marudzić, nie robić z siebie cierpiętnicy
Poza tym to uczucie podziwu wśród znajomych, którzy nie wierzyli że to zrobisz, bezcenne mówię Ci
Mój TŻ ciągle powtarza, że nie może uwierzyć, bo wcześniej nakreśliłam mu tak potworny, straszny obraz tego jak ciężkie będzie to moje rzucanie, jaka będę ciągle zła, naburmuszona....a rzeczywistość jest zupełnie inna.
Życzę Ci podjęcia właściwej decyzji

[Malinka_5]

http://www.licznik.rzuceniepalenia.pl/

http://zdrowie.onet.pl/7917,2368,120...ia,serwis.html

http://www.mooqoo.com/pl/nasze-programy/rzuc-palenie/

troche pomocy... dla chcących rzucić

[jobu33]

Ja juz kilkakrotnie rzucałam palenie, ale ostatnio zauważyłam,że palę bardzo dużo, sama dojrzałam do tego aby rzucić. Kupiłam plasterki , mam dzisiaj jednego przyklejonego , ale ciągle mysle o paleniuDo 11 wyspaliłabm juz z 10 kurcze nie wiem czy dam radę a ak bardzo bym chciała
Zapomniałam powiedzieć,że palę 20 lat i ostatnio przekroczyłam 20 fajeczek dziennie

[oshinek]

Napisane przez jobu33

Ja juz kilkakrotnie rzucałam palenie, ale ostatnio zauważyłam,że palę bardzo dużo, sama dojrzałam do tego aby rzucić. Kupiłam plasterki , mam dzisiaj jednego przyklejonego , ale ciągle mysle o paleniuDo 11 wyspaliłabm juz z 10 kurcze nie wiem czy dam radę a ak bardzo bym chciała

Najgorsze co możesz zrobić to skupiać się na tym, że nie palisz -jeżeli ciągle będziesz myśleć o tym to prawdopodobnie w końcu sięgniesz po papierosa
Spróbuj wymyśleć sobie zajęcia przynajmniej przez najbliższe dni - bo to są najgorsze dni, kiedy organizm wręcz krzyczy "co mi robisz, dlaczego zabrałaś, ODDAJ"
Polecam też relaksacyjną kąpiel, jakieś olejki zapachowe etc.

[jobu33]

Napisane przez oshinek

Najgorsze co możesz zrobić to skupiać się na tym, że nie palisz -jeżeli ciągle będziesz myśleć o tym to prawdopodobnie w końcu sięgniesz po papierosa
Spróbuj wymyśleć sobie zajęcia przynajmniej przez najbliższe dni - bo to są najgorsze dni, kiedy organizm wręcz krzyczy "co mi robisz, dlaczego zabrałaś, ODDAJ"
Polecam też relaksacyjną kąpiel, jakieś olejki zapachowe etc.

Masz rację , ciągle mysle o tym , co mi przypomina papieroska, chyba wybrałam nie odpowiedni dzień, nie mam nic do roboty, na niczym sie nie umiem skupić. Ale dla mnie to juz duzy sukces bo do 12 ypaliłabym chyba z 10 fajeczek Trzymajcie kciuki

[Carmela]

hej , ja dzis tez rzucam razem z mezem
Wczoraj wypalilismy wszystkie fajki i ustalilismy ze nie palimy i juz .Poszlam do lekarza po plasterki i czuje ze sie uda .Wczrsniej palilam w sumie 7 lat , pozniej rzucilam na 10 miesieci i znow zaczelam choc nie potrafie wyjasnic dlaczego
No i od dzis znow chce byc wolna od tych okropnych papierochów
3mam kciuki za wszystkie rzucajace wizazanki

[kropka75]

114 dni

Napisane przez oshinek

Ja dziś 112dni, mój TŻ 190dni

Mój TŻ nie pali już 7,5 roku.

Napisane przez tymena

Dokładnie, jak jestem w gronie osób niepalących to nie sięgam po papierosa chociaż czasami skręca

Właśnie.

Dziś w nocy poczułam po raz kolejny jaki to luksus nie palić. Na sylwestrowym spotkaniu u znajomych paliła jedna osoba, gospodarz. Widziałam jak go skręca. Ciągle szukał powodu by wyjść, a to do piwnicy sprawdzić jak temp. w piecu, a to wypuścić psa na dwór, a to go zamknąć i tak ciągle.
Niepalenie to jednak komfort. I wolność!

Napisane przez Carmela

hej , ja dzis tez rzucam razem z mezem
Wczoraj wypalilismy wszystkie fajki i ustalilismy ze nie palimy i juz .Poszlam do lekarza po plasterki i czuje ze sie uda .Wczrsniej palilam w sumie 7 lat , pozniej rzucilam na 10 miesieci i znow zaczelam choc nie potrafie wyjasnic dlaczego
No i od dzis znow chce byc wolna od tych okropnych papierochów
3mam kciuki za wszystkie rzucajace wizazanki

Powodzenia!!

[E]

A ja ok. 2 lat nie paliłam. Masa przykrych wydarzeń i zaczęłam znowu palić
Od jutra spróbuję rzucić Trzymajcie kciuki

Edit: O jeżu!!! Wszyscy śpią???

[Carmela]

Napisane przez E

A ja ok. 2 lat nie paliłam. Masa przykrych wydarzeń i zaczęłam znowu palić
Od jutra spróbuję rzucić Trzymajcie kciuki

ja trzymam za Ciebie kciuki
Swoja droga okropne jest to ze nawet 2 letni okres bez papierosa nie gwarantuje definitywnego pozegnania z tym smrodliwym nałogiem

[E]

Carmelo, serdecznie dziękuję
Ot, wydarzyło się tyle przykrych, rzekłabym nawet tragicznych, spraw, że najprościej było sięgnąć po papierosa

Gratuluję spadków Po prostu niesamowite Jak to osiągnęłaś???

[tymena]

Napisane przez oshinek

Tymena spróbuj to rzucić w cholerę, dasz radę - najgorzej jest na początku, potem samo już leci.
Najważniejsze to znaleźć sobie zajęcie, żeby ciągle nie myśleć, nie marudzić, nie robić z siebie cierpiętnicy

Oshinek, tak, ja to wszystko wiem tylko panika mnie ogarnia jak myślę, że nie będzie papierosa pod ręką. Tak się denerwuję jak o tym myślę, że od razu chce mi się palić więcej i więcej a potem jestem zła na siebie.

Napisane przez kropka75

Dziś w nocy poczułam po raz kolejny jaki to luksus nie palić. Na sylwestrowym spotkaniu u znajomych paliła jedna osoba, gospodarz. Widziałam jak go skręca. Ciągle szukał powodu by wyjść, a to do piwnicy sprawdzić jak temp. w piecu, a to wypuścić psa na dwór, a to go zamknąć i tak ciągle.
Niepalenie to jednak komfort. I wolność!
!

Właśnie to zniewolenie najbardziej mi doskwiera poza smrodem oczywiście

Napisane przez E

A ja ok. 2 lat nie paliłam. Masa przykrych wydarzeń i zaczęłam znowu palić
Od jutra spróbuję rzucić Trzymajcie kciuki

Edit: O jeżu!!! Wszyscy śpią???

E, ja myślałam sobie ostatnio o Tobie Pamiętam, że jak tworzył się wątek to rzuciłas palenie w pierwszej turze rzucaczek A że znałam Ciebie z perfum (chociaż jeszcze wtedy się nie udzielałam) to byłaś mi bardzo bliska

Gorąco Ci kibicuję i sobie również Dzisiaj skończę to co mam a jutro postaram się nie kupić kolejnej paczki.

[kropka75]

Napisane przez E

A ja ok. 2 lat nie paliłam. Masa przykrych wydarzeń i zaczęłam znowu palić
Od jutra spróbuję rzucić Trzymajcie kciuki

Edit: O jeżu!!! Wszyscy śpią???

Powodzenia. Kciuki oczywiście trzymane.

Napisane przez Carmela

ja trzymam za Ciebie kciuki
Swoja droga okropne jest to ze nawet 2 letni okres bez papierosa nie gwarantuje definitywnego pozegnania z tym smrodliwym nałogiem

Nałóg to nałóg. To jak z alkoholem. Alkoholik jest alkoholikiem nawet po 20 latach nie picia. Tyle, że alkoholikiem niepijącym. Ale pilnować się musi do końca życia.
Z fajurami jest tak samo.

Napisane przez E

Carmelo, serdecznie dziękuję
Ot, wydarzyło się tyle przykrych, rzekłabym nawet tragicznych, spraw, że najprościej było sięgnąć po papierosa

Niestety w takich chwilach fajka jakoś dziwnie pomaga. Ja tak zaczęłam palić w kwietniu 2008 po 1,5 roku niepalenia. W takiej właśnie tragicznej chwili.
Powrót do kurzenia w takich momentach pozwala choć w części odwrócić uwagę od tego co się właśnie w naszym życiu dzieje.

[oshinek]

Napisane przez tymena

Oshinek, tak, ja to wszystko wiem tylko panika mnie ogarnia jak myślę, że nie będzie papierosa pod ręką. Tak się denerwuję jak o tym myślę, że od razu chce mi się palić więcej i więcej a potem jestem zła na siebie.

Mnie panika ograniała na samą myśl że już nigdy, przenigdy nie będę mogła zapalić - wydawało mi się to abstrakcją, papieros był częścią mnie.
Jak widać życie weryfikuje wszystko - zdrowie jest najważniejsze.
Myślę, że mogłabyś dostać niezłego kopa, jakbyś zobaczyła w szpitalu ludzi z dziurami w szyji, mówiących w straszny, iście z horrorów sposóblub z rakiem jamy ustnej -deformacją twarzy etc.

nie chce tu wklejać takich zdjęć-ale wystarczy wstukać w google i gwarantuje,, że zapamiętasz ten widok na całe życie

[tymena]

Napisane przez oshinek

Mnie panika ograniała na samą myśl że już nigdy, przenigdy nie będę mogła zapalić - wydawało mi się to abstrakcją, papieros był częścią mnie.
Jak widać życie weryfikuje wszystko - zdrowie jest najważniejsze.
Myślę, że mogłabyś dostać niezłego kopa, jakbyś zobaczyła w szpitalu ludzi z dziurami w szyji, mówiących w straszny, iście z horrorów sposóblub z rakiem jamy ustnej -deformacją twarzy etc.

nie chce tu wklejać takich zdjęć-ale wystarczy wstukać w google i gwarantuje,, że zapamiętasz ten widok na całe życie

Widziałam takich ludzi Bardziej działa na mnie prośba mojego dziecka. Pojechałam kilka dni temu po książkę Allana Carra "Jak rzucić palenie" i mój syn zapytał się czy rzuce palenie. Powiedziałam mu, że będę się starać. Kiedy w sylwestra zobaczył mnie z papierosem było mu bardzo przykro, powiedział, że myślał, że będę się starać... Było mi głupio, fatalnie się z tym czuję

[jobu33]

17:48 tyle nie pale ale zapaliłabym, jedno słowo bliskich i uż siadam z kawką i pale>>>>>>>>>>>>>>

[kropka75]

Napisane przez tymena

Widziałam takich ludzi Bardziej działa na mnie prośba mojego dziecka. Pojechałam kilka dni temu po książkę Allana Carra "Jak rzucić palenie" i mój syn zapytał się czy rzuce palenie. Powiedziałam mu, że będę się starać. Kiedy w sylwestra zobaczył mnie z papierosem było mu bardzo przykro, powiedział, że myślał, że będę się starać... Było mi głupio, fatalnie się z tym czuję

Masz dobrą motywację, Tymeno.

Napisane przez jobu33

17:48 tyle nie pale ale zapaliłabym, jedno słowo bliskich i uż siadam z kawką i pale>>>>>>>>>>>>>>

Co to znaczy?

[jobu33]

To znaczy tyle,że gdyby powiedzieli ...Jola zapal sobie...a nie będziesz taka nerwowa to zapaliłabym. LeczOni ciągle mówią..wierzymy...dasz radę...a ja ciągle o fajce myślę

[kropka75]

Napisane przez jobu33

To znaczy tyle,że gdyby powiedzieli ...Jola zapal sobie...a nie będziesz taka nerwowa to zapaliłabym.

Wow.

[frezja18]

Napisane przez Carmela

ja trzymam za Ciebie kciuki
Swoja droga okropne jest to ze nawet 2 letni okres bez papierosa nie gwarantuje definitywnego pozegnania z tym smrodliwym nałogiem

Jeżeli chodzi o Twój podpis jak ty to zrobiłaś ? gratulacje ja chce schudnąć 5 kg i brak mmi silnej woli
Nawet 13 -letni okres niepalenia ( a tyle właśnie nie pale ) nie gwarantuije zerwania z nałogiem . Jeszcze dzisiaj jak poczuje dym "lepszego" papierosa takiego pachnącego to mam ochote zapalić

[Carmela]

Napisane przez E

Carmelo, serdecznie dziękuję
Ot, wydarzyło się tyle przykrych, rzekłabym nawet tragicznych, spraw, że najprościej było sięgnąć po papierosa

Gratuluję spadków Po prostu niesamowite Jak to osiągnęłaś???

Napisane przez kropka75

Powodzenia. Kciuki oczywiście trzymane.

Nałóg to nałóg. To jak z alkoholem. Alkoholik jest alkoholikiem nawet po 20 latach nie picia. Tyle, że alkoholikiem niepijącym. Ale pilnować się musi do końca życia.
Z fajurami jest tak samo.

Niestety w takich chwilach fajka jakoś dziwnie pomaga. Ja tak zaczęłam palić w kwietniu 2008 po 1,5 roku niepalenia. W takiej właśnie tragicznej chwili.
Powrót do kurzenia w takich momentach pozwala choć w części odwrócić uwagę od tego co się właśnie w naszym życiu dzieje.

ja zaczęłam palić z nudów ... Okropna głupota ...

Napisane przez frezja18

Jeżeli chodzi o Twój podpis jak ty to zrobiłaś ? gratulacje ja chce schudnąć 5 kg i brak mmi silnej woli
Nawet 13 -letni okres niepalenia ( a tyle właśnie nie pale ) nie gwarantuije zerwania z nałogiem . Jeszcze dzisiaj jak poczuje dym "lepszego" papierosa takiego pachnącego to mam ochote zapalić

skoro pytacie to zaryzykuje OT i napisze ze schudłam dzięki diecie Montignaca (MM) jest bardzo zdrowa , to właściwie nie jest dieta tylko sposób odżywiania na dugie lata , bo wcale nie czuć na niej głodu , można sobie czasami zrobić deserek np dietetyczne Tiramisu .Chudnie się na niej bardzo ładnie i mimo że od października jadłam co popadło , dużo słodyczy , tłustego fast foodowego śmietnika itd i nie zwracałam uwagi na zasady mm to przytyłam tylko 2 kg .Od dziś znów jestem na MM i do marca mam zamiar osiągnąć wagę 62 kg Mimo że rzucam palenie to mam nadzieję że nie przytyję , lista moich postanowień noworocznych ma chyba z milion pozycji i 99% z nich jest o tematyce dbania o ciało zdrowie itp więc zobaczymy czy uda mi się dać radę ze wszystkim ale powiem Wam szczerze , że mam takiego powera do działania że naprawd e wierzę ze mi się uda .Uff ale sie wygadałam

No to 1 dzień bez fajki juz za nami !!