Filologia polska - WĄTEK ZBIORCZY

[bzyczka1]

Tusio 1,5 godziny w tygodniu czyli na semestr 30 godzin.
Łacinę tak samo 30 godzin na semestr

[ilo16na]

Czesc.
Chcialam zapytac czy sa uczelnie prywatne(zaoczne) filologii polskiej?
Czy to tylko dzienny kierunek?

Czy jest b.ciezko?
Czy osoba ktora ma 4 i ogolnie polski lubi ale jest leniem i nie chce jej sie douczyc na 5 poradzi sobie?
A 4 mam bez problemu.

[Nicole]

Napisane przez ilo16na

Czesc.
Chcialam zapytac czy sa uczelnie prywatne(zaoczne) filologii polskiej?
Czy to tylko dzienny kierunek?

Czy jest b.ciezko?
Czy osoba ktora ma 4 i ogolnie polski lubi ale jest leniem i nie chce jej sie douczyc na 5 poradzi sobie?
A 4 mam bez problemu.

Filologia polska ma niewiele wspólnego z j.polskim w liceum... Sama miałam 5, leniwa nie byłam, teraz jestem na fil.polskiej, zaczęłam 1 rok i jest ciężko.. przedmioty trudne, głównie teoretyczne, mnóstwo gramatyki.. Kierunek dla mnie osobiście niezbyt ciekawy, rozczarowałam się bardzo, od następnego roku wybieram się na coś innego...

[Aska87]

Drogie polonistki!!!
Jestem studentka III roku anglistyki i pisze prace licencjacka na temat produktywności poszczególnych rodzajów afiksacji ( prefiksy sufiksy, interfiksy itd. )w języku angielskim i polskim. Czy mogłybyście mi polecić jakieś książki? Z góry dziękuję za odpowiedź

moze byc na pw, zeby nie zasmiecac waszego wątku

[arrachnee]

Napisane przez ilo16na

Czesc.
Chcialam zapytac czy sa uczelnie prywatne(zaoczne) filologii polskiej?
Czy to tylko dzienny kierunek?

Czy jest b.ciezko?
Czy osoba ktora ma 4 i ogolnie polski lubi ale jest leniem i nie chce jej sie douczyc na 5 poradzi sobie?
A 4 mam bez problemu.

Napisane przez Nicole

Filologia polska ma niewiele wspólnego z j.polskim w liceum... Sama miałam 5, leniwa nie byłam, teraz jestem na fil.polskiej, zaczęłam 1 rok i jest ciężko.. przedmioty trudne, głównie teoretyczne, mnóstwo gramatyki.. Kierunek dla mnie osobiście niezbyt ciekawy, rozczarowałam się bardzo, od następnego roku wybieram się na coś innego...

Fil. polska ma sens tylko na porządnych uniwersytecie - większość ma też opcję studiów zaocznych (które szczerze odradzam)

Pierwszy rok jest najgorszy - nie tylko trzeba się przestawić na inny tryb nauki, ale i program jest najmniej wciągający. Potem jest znacznie lepiej [zwłaszcza, że teraz nie ma już SCSu ].

[Impersona]

Napisane przez arrachnee

większość ma też opcję studiów zaocznych (które szczerze odradzam)

Mogę spytać dlaczego?

[arrachnee]

Głównie ze względu na specjalizacje, których na zaocznych zwykle brak - ew. jest tylko nauczycielska.

Poza tym są to dość absorbujące studia, które wymagają czasu na czytanie [mówię o opcji studiowania, a nie przebrnięcia przez studia ]

[Impersona]

Napisane przez arrachnee

Głównie ze względu na specjalizacje, których na zaocznych zwykle brak - ew. jest tylko nauczycielska.

Miałam przyjemność poznać oba tryby i oprócz tego, ze na dziennych uczelnia proponowała faktycznie więcej specjalizacji (np. właśnie nauczycielską, której na zaocznych nie ma (zaoczni też mogli wybrać specjalizacje, ale mniej), to śmiem twierdzić, że różnic programowych nie było prawie wcale. A jak były , to tylko takie, że u dziennych pewien przedmiot trwał semestr i był na zaliczenie, a zaoczni mieli 3 semestry zakończone egzaminem. No i na zaocznych łacina była na chętnych, na dziennych obowiązkowa. Tyle różnic.

Poza tym- zgadzam się - dziennym podawano na tacy to, co zaoczni musieli doczytać. Z drugiej strony, zaoczni mieli więcej czasu na przeczytanie lektur, bo zjazdy są co ok. 2-3 tygodnie (na mojej uczelni tak było). Ważne oczywiście jest jak i gdzie się pracuje. Ja np. miałam taką pracę, że spokojnie mogłam w niej sobie czytać. Ale to fakt- masa ludzi nie studiowała, tylko sobie brnęła przez studia. Nie zalezy jednak to moim zdaniem w żadnym względzie od trybu, tylko od wykładowców i uczelni.
Przykład- na studia uzupełniające przyszła do nas masa studentów z innych miast, gdzie robili licencjat- masakrycznie niski poziom wiedzy, a tryb dzienny mieli przecież.

[arrachnee]

wiele zależy od uczelni
Na UAMie zaoczne odradzam zdecydowanie. (w zasadzie dzienne też, ale to już inna sprawa)

Prawda też jest taka, że niewiele osób wybiera te studia świadomie. Często funkcjonuje motywacja "lubię czytać". Potem okazuje się, że to "lubię" nie wystarcza do przebrnięcia choćby przez literaturę staropolską . Wybrało się studia, więc brnie się dalej tylko po to, aby je skończyć.

Inną sprawą jest stosunek wykładowców do studentów. Niestety wydziały humanistyczne bywają bardzo konserwatywne (żeby nie powiedzieć zacofane). Jeszcze pokutuje nieaktualna już zasada, że na zaoczne idą Ci, którzy nie dostali się na dzienne. Co za tym idzie, podobno są to studenci "gorsi", mniej zaangażowani, studiujący tyko dla papieru.

Poza tym- zgadzam się - dziennym podawano na tacy to, co zaoczni musieli doczytać.

To zupełnie nie tak Faktyczny program zajęć różni się. Na zaocznych listy lektur są mocno okrojone - co za tym idzie, wymagania egzaminacyjne często też są mniejsze.
To, co na dziennych często jest obowiązkowe, na zaocznych jest traktowane jako dodatkowe. W rezultacie lektur uzupełniających podawanych na dziennych, zaoczni muszą szukać sami.

[Impersona]

Napisane przez arrachnee

To zupełnie nie tak Faktyczny program zajęć różni się. Na zaocznych listy lektur są mocno okrojone - co za tym idzie, wymagania egzaminacyjne często też są mniejsze.
To, co na dziennych często jest obowiązkowe, na zaocznych jest traktowane jako dodatkowe. W rezultacie lektur uzupełniających podawanych na dziennych, zaoczni muszą szukać sami.

Na UWr spis lektur jest ten sam. Każdy na pierwszym roku dostał płytę ze spisem lektur obligatoryjnych i dodatkowych, czy to dzienny, czy zaoczny i ten spis go obowiązuje na egzaminie.

Natomiast też się spotkałam z tym, że na zaoczne idą ci, co nie dostali się na dzienne. A u mnie akurat masa osób studiowała zaocznie, bo równocześnie studiowali dziennie jakieś bardziej przyszłościowe kierunki.
Natomiast co mnie jeszcze irytuje masakrycznie- i tu już bez względu na tryb- nie wiem czy wszystkie uczelnie to wprowadziły, ale na UWr zrobiono płatne zaliczenia warunkowe, przez co zaczęto przepuszczać masę osób, które podejrzewam na żadne studia się nie nadają. W normalnej sytuacji w takim wypadku byłaby naturalna selekcja. Jak zaczynałam studia, było normalnie- po 1 roku nie było warunków i połowa odpadła, po drugim można było mieć jeden warunek, na trzecim chyba tak samo, a później wprowadzono zasadę, że możesz mieć ile chcesz, ale za każdy płacisz No i połowa ludzi na piątym roku jeszcze miała masę zaległości z całych 4 lat studiowania, bo jak ma się na czesne (które jest już na 4, 5 roku dużo tańsze), to ma się i na warunki

[Rybulka]

Szok! Prawie 2 lata na wizażu i dopiero dziś odkryłam ten wątek
Studiuję filologię polską już 5 rok Jestem na II roku MU na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach . W czerwcu mam nadzieję bronić pracę magisterską

EDIT:
Zapomniałam jeszcze dodac, że w październiku zaczęłam 3-semestralne studia podyplomowe z bibliotekoznawstwa i informacji naukowej .

[ilo16na]

Mam pytanie.
Czy na filologie zaoczna potrzebna jest matura rozszerzona z poskiego(mowie konkretnie u uniwersytecie wroclawskim albo ogolnie uczelniach wroclawskich)

[Rybulka]

Napisane przez ilo16na

Mam pytanie.
Czy na filologie zaoczna potrzebna jest matura rozszerzona z poskiego(mowie konkretnie u uniwersytecie wroclawskim albo ogolnie uczelniach wroclawskich)

Z tego, co wyczytałam na stronie Uniwersytetu Wrocławskiego


"Kandydatów z nową maturą obowiązuje konkurs świadectw dojrzałości. Wyrażone w procentach wyniki egzaminu maturalnego zostaną przeliczane na punkty w stosunku 1% = 1 punkt.
Lista rankingowa zostanie ułożona na podstawie sumy punktów uzyskanych przez zdającego w części pisemnej egzaminu maturalnego z:
- języka polskiego: punkty z poziomu podstawowego pomnożone zostaną przez współczynnik 0,8, a punkty z poziomu rozszerzonego przez współczynnik 1,0 ( poziom korzystniejszy dla kandydata).
- języka obcego nowożytnego: punkty z poziomu podstawowego pomnożone zostaną przez współczynnik 0,8, a punkty z poziomu rozszerzonego przez współczynnik 1,0 ( poziom korzystniejszy dla kandydata).
- dowolnego przedmiotu wybranego, z którego kandydat uzyskał najwyższą liczbę punktów: punkty z poziomu podstawowego pomnożone zostaną przez współczynnik 0,8, a punkty z poziomu rozszerzonego przez współczynnik 1,0 (poziom korzystniejszy dla kandydata)".




Tu masz stronkę:
http://www.uni.wroc.pl/!nowastrona/i...c=news&id=1564
Kliknij na "Rekrutację" i juz wszystko będziesz wiedziała

[ilo16na]

Napisane przez Rybulka

Z tego, co wyczytałam na stronie Uniwersytetu Wrocławskiego


"Kandydatów z nową maturą obowiązuje konkurs świadectw dojrzałości. Wyrażone w procentach wyniki egzaminu maturalnego zostaną przeliczane na punkty w stosunku 1% = 1 punkt.
Lista rankingowa zostanie ułożona na podstawie sumy punktów uzyskanych przez zdającego w części pisemnej egzaminu maturalnego z:
- języka polskiego: punkty z poziomu podstawowego pomnożone zostaną przez współczynnik 0,8, a punkty z poziomu rozszerzonego przez współczynnik 1,0 ( poziom korzystniejszy dla kandydata).
- języka obcego nowożytnego: punkty z poziomu podstawowego pomnożone zostaną przez współczynnik 0,8, a punkty z poziomu rozszerzonego przez współczynnik 1,0 ( poziom korzystniejszy dla kandydata).
- dowolnego przedmiotu wybranego, z którego kandydat uzyskał najwyższą liczbę punktów: punkty z poziomu podstawowego pomnożone zostaną przez współczynnik 0,8, a punkty z poziomu rozszerzonego przez współczynnik 1,0 (poziom korzystniejszy dla kandydata)".




Tu masz stronkę:
http://www.uni.wroc.pl/!nowastrona/i...c=news&id=1564
Kliknij na "Rekrutację" i juz wszystko będziesz wiedziała

Ale mi chodzi o zaoczne,czy tez sa takie wymagania..

[Rybulka]

Napisane przez ilo16na

Ale mi chodzi o zaoczne,czy tez sa takie wymagania..

No wydaje mi się, że tak... Niby czemu miałyby być inne?

Nie musisz mieć matury na rozszerzonym poziomie zdanej, ale najlepiej by było, bo wtedy masz większe szanse.

[kasiencja]

Czy któraś z was byłaby w stanie powiedzieć mi coś więcej o specjalizacji "edytorstwo" na UJ? Jest to jedyna państwowa uczelnia na której znalazłam taką specjalizację i zainteresowała mnie o wiele bardziej niż np nauczycielska

Jak w rzeczywistości wyglądają te niekończące się stosy lektur, które najczęściej kojarzą się z polonistyką?

[Impersona]

Napisane przez kasiencja

Czy któraś z was byłaby w stanie powiedzieć mi coś więcej o specjalizacji "edytorstwo" na UJ? Jest to jedyna państwowa uczelnia na której znalazłam taką specjalizację i zainteresowała mnie o wiele bardziej niż np nauczycielska

Jak w rzeczywistości wyglądają te niekończące się stosy lektur, które najczęściej kojarzą się z polonistyką?

Mogę powiedzieć przez pryzmat UWr. Przez pierwsze 3 lata stos jest faktycznie niekończący. Potem już nie ma historii literatury i czyta się mniej (co nie znaczy, że wcale). Znam jednak osoby, które nie przeczytały nawet 20% obowiązkowych lektur przez całe studia, chociaż osobiście nie wiem gdzie w takim wypadku sens tych studiów.

Na UWr też jest edytorstwo.

[arrachnee]

Napisane przez kasiencja

Czy któraś z was byłaby w stanie powiedzieć mi coś więcej o specjalizacji "edytorstwo" na UJ? Jest to jedyna państwowa uczelnia na której znalazłam taką specjalizację i zainteresowała mnie o wiele bardziej niż np nauczycielska

Jak w rzeczywistości wyglądają te niekończące się stosy lektur, które najczęściej kojarzą się z polonistyką?

o ile wiem jest jeszcze na UAM [przynajmniej na 5-letnich była] - wydaje mi się, że ta spec. będzie raczej na magisterskich
na wielu uczelniach są też podyplomy

Obecnie [studiując w systemie bolońskim] czytania jest o wiele, wiele mniej. Programy się bardzo pozmieniały [już nie trzeba czytać 2,5 książki dziennie, wystarczy 1 ].

Jeśli, chcesz mieć coś z tych studiów, musisz czytać sporo i to nie zawsze "zjadliwych" pozycji [ach te BNki Reja, Generał Barszcz i inne cuda ].

[Rybulka]

Ja jestem na edytorstwie i tekstologii, ale na UŚ ta specjalizacja jest traktowana po macoszemu,więc prawdopodobnie z niej zrezygnują od pażdziernika. Sprawa dotyczy MU .

[JennyAniolek]

Czesc Dziewczyny
Właśnie odkryłam ten wątek hehe i cieszę się, że taki jest.

Jestem na II roku Filologii polskiej, UŚ oddział w Rybniku- specjalnosc nauczycielska.
Najgorsza na I roku była staropolka, a teraz gramatyka z el. SCS - dobrze, że egzamin dopiero w czerwcu, a poki co czeka mnie trochę na exam z pedagogiki i psychologii. Pozdrawiam.

[iwa.4]

Napisane przez k-n

Ooo
Impersona ja też jestem z Nankiera 15...

ja też tam bywałam

5 lat już minęło, ale warto było

pozdrawiam FP z Wrocławia

P.S. jak tam Kukurowski?? dalej szczyci się 13 podejściami do egzaminu u niego?

[Rybulka]

Napisane przez JennyAniolek

Czesc Dziewczyny
Właśnie odkryłam ten wątek hehe i cieszę się, że taki jest.

Jestem na II roku Filologii polskiej, UŚ oddział w Rybniku- specjalnosc nauczycielska.
Najgorsza na I roku była staropolka, a teraz gramatyka z el. SCS - dobrze, że egzamin dopiero w czerwcu, a poki co czeka mnie trochę na exam z pedagogiki i psychologii. Pozdrawiam.

A proszę, ja tez studiowałam w Rybniku

[iwciunia]

Napisane przez Rybulka

Szok! Prawie 2 lata na wizażu i dopiero dziś odkryłam ten wątek
Studiuję filologię polską już 5 rok Jestem na II roku MU na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach . W czerwcu mam nadzieję bronić pracę magisterską

EDIT:
Zapomniałam jeszcze dodac, że w październiku zaczęłam 3-semestralne studia podyplomowe z bibliotekoznawstwa i informacji naukowej .

Droga pani, a my to się chyba znamy? Witam na wizażu

[Rybulka]

Hmmm... Czyżbyś studiowała ze mną teraz na roku? No nie

[iwciunia]

Napisane przez Rybulka

Hmmm... Czyżbyś studiowała ze mną teraz na roku? No nie

Owszem I nawet 'mamy siebie' na naszej-klasie, a ja nie zauważyłam w profilu w informacjach o Tobie, że jesteś wizażanką Ja też i to z dłuuuuugim stażem

(Przepraszamy za prywatę )

[Rybulka]

Napisane przez iwciunia

Owszem I nawet 'mamy siebie' na naszej-klasie, a ja nie zauważyłam w profilu w informacjach o Tobie, że jesteś wizażanką Ja też i to z dłuuuuugim stażem

(Przepraszamy za prywatę )

Już wiem Ależ detektyw z Ciebie
W życiu bym nie skojarzyła! Miałaś ułatwione zadanie, bo ja w sumie mam kilka tych samych informacji o sobie i na NK i tutaj

[kasiencja]

Napisane przez arrachnee

o ile wiem jest jeszcze na UAM [przynajmniej na 5-letnich była] - wydaje mi się, że ta spec. będzie raczej na magisterskich
na wielu uczelniach są też podyplomy

Obecnie [studiując w systemie bolońskim] czytania jest o wiele, wiele mniej. Programy się bardzo pozmieniały [już nie trzeba czytać 2,5 książki dziennie, wystarczy 1 ].

Jeśli, chcesz mieć coś z tych studiów, musisz czytać sporo i to nie zawsze "zjadliwych" pozycji [ach te BNki Reja, Generał Barszcz i inne cuda ].

Napisane przez Impersona

Mogę powiedzieć przez pryzmat UWr. Przez pierwsze 3 lata stos jest faktycznie niekończący. Potem już nie ma historii literatury i czyta się mniej (co nie znaczy, że wcale). Znam jednak osoby, które nie przeczytały nawet 20% obowiązkowych lektur przez całe studia, chociaż osobiście nie wiem gdzie w takim wypadku sens tych studiów.

Na UWr też jest edytorstwo.

dziękuję o Wrocławiu i Poznaniu też myślałam. pytanie jeszcze, czy ta jedna książka dziennie ma stron 50 czy 500 no i czy czyta się ją 'ot tak', czy trzeba skupiać się na każdym słowie...

więc co daje ta specjalizacja edytorska tak naprawdę i czym różni się od innych?

[truskava]

ja jestem właśnie na 1 roku magisterki. zaocznie. na poczatku studia ciezkie, duuuzo nauki. podoba mi sie ten kierunek. nie widze siebie na czyms innym. robilam dwie specjalnosci: nauczycielska oraz informacja naukowa i bibliologia. najgorsze to ze nie moge nigdzie znalezc pracy. tyle podan zlozylam do szkol i nic. chociaz teraz bym wolala bardziej pracowac w bibliotece niz w szkole. no wiec najgorszy ten brak pracy. mam nadzieje ze po mgr sie cos poprawi a jak u Was z pracą po tych studiach?

[Rybulka]

Ja kończę filologię polską, ale studiuję też podyplomowo bibliotekoznawstwo. Właśnie dostałam pracę w bibliotece miejskiej Tak więc na razie przyszłość wiążę z biblioteką

[chwiejna88]

Też studiuję polonistykę, też często zastanawiam sie co mi do tego zakutego łba wpadło, żeby się za to zabierać. Jestem na drugim roku, jak dla wiekszości horrorem dla mnie jest gramatyka historyczna (nie wiem, kto wpadł na pomysł, żeby płączyć historyczną z scs-em w jeden przedmiot, po prostu kosmos), o egzaminie z romantyzmu i oświecenia ani nie myslę<dobrze, że dopiero w czerwcu).
Aha-studiuję na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach