Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*

[grudniowa-szatynka]

Anuu ślicznie dziękuję za zdjęcia, szkoda że to pierwsze takie niewyraźne bardzo ładnie wyglądałaś, skromnie, podoba mi się


Neszikaa ja również poproszę o zdjęcia jak będą

[martusia585]

Napisane przez gaia

Czytałyście już "Mistrza i malogorzatę" ? bo podobno tam jest bardzo dużo snów.
Znalazłam, że jeszcze w "Zbrodni i karze" ten motyw występuję. Ale nie będę brała dwoch rosyjskich pisarzy. Która książka jest waszym zdaniem ciekawsza, lepiej sie czyta i mtyw snu jest jakiś w miarę sensowny.

ja wybrałabym zbrodnie i kare jakos tak dobrze mi sie ta ksiazke czytało

Napisane przez muchahahaha

DZIS KONCZY SIE MOJ PIERWSZY TYDZIEN FERII A JA NIE ZROBILAM KOMPLETNIE NIC, EHHH.
.

hehe znając mnie zapewne ferie też zaczna sie ambitnymi planami co do nauki a skoncza hmm niczym


hej hej
ja jak bym mogła to tez prosze o zdjecia studniówkowe też chce zobaczyc jakie jesteście śliczne hehe

ja dzisiaj poczytałam troche "Dzumy" i zrobiłam z 3 zestawy z niemieckiego no i godzinke temu wróciłam z lodowiksa a jak narazie oglądam Tak to leciało i bekje mam z jednego suflera hee

[beoneself]

Dołącza się kolejna z humorem jakimś taki "nie bardzo"...

[paula007]

Ja nie przestaję być na siebie zła, przez to jak mi czas ucieka a ja go marnuję.
Najgorsze jest to, że jestem całkowicie świadoma tego, co robię, jak odkładam naukę. Zdaję tylko dwa przedmioty i jeszcze mam problem. A ludzie kurczę zdają po kilka rozszerzonych i sobie radzą. Jestem okropna. Może chociaż się zmobilizuję w tym tygodniu do napisania recenzji na konkurs, tylko nie wiem, jaki by tu film recenzować.

PS I zaczynam żałować, że nie zrobiłam sobie takiego dekoltu jak Scarlett w tej sukience na 100. Ten jest niby też duży, ale jakiś taki..

[ilo16na]

Na poprawe humoru

-> http://pl.youtube.com/watch?v=Vsl3richgJM
(z checia bym na takie cos poszla)

Ja o dziwo mam dzis dobry humor-i ostatnie 2 dni w szkole sie z nikim nie poklocilam(nie tylko ja bylam w szoku)
U nas rozpetala sie wojna w klasie o film prezentacje klasy(nawet nie bralam udzialu w wojnie- i sie wiele osob zdziwilo i pytalo czemu ja nie mam nic do powiedzenia a ja na to:zeby sie klocic trzeba miec humor..a nie mialam wtedy.)

Eh jestem na etapie negocjowania z bratem by cos zrobil na ta studniowke
(bedzie rozmawial o tym w pracy we wtorek)
A ja jutro mam przymiarke kiecki

[gaia]

ja w sumie mogłam zrobić więcej przez ostatnie 5 dni, zwłaszcze ze prawie nie wychodziłam z domu, bo byłam chora.
Ale i tak w ogólnym podsumowaniu nie wyszło źle, zwłaszcza że straszny len ze mnie.

Przeczytałam Freuda (choć chyba nie tego co miałam :P) i zrobiłam 3,5 działu zadań z testów Operonu

Napisane przez ilo16na

Ja o dziwo mam dzis dobry humor-i ostatnie 2 dni w szkole sie z nikim nie poklocilam(nie tylko ja bylam w szoku)
U nas rozpetala sie wojna w klasie o film prezentacje klasy(nawet nie bralam udzialu w wojnie- i sie wiele osob zdziwilo i pytalo czemu ja nie mam nic do powiedzenia a ja na to:zeby sie klocic trzeba miec humor..a nie mialam wtedy.)

U mnie wojna trwa na klasowym forum...zobaczymy co jt wyjdzie z tego filmu

Idę oglądać Dumę i Uprzedzenie

[ilo16na]

Napisane przez gaia

U mnie wojna trwa na klasowym forum...zobaczymy co jt wyjdzie z tego filmu

Idę oglądać Dumę i Uprzedzenie

U nas jest wojna o wszystko co musi wymagac zgody calej klasy(brak zgrania)

A ja mam nie raz ciety jezyk i mowie ludziom co mysle(a nie za plecami)

Ja widzialam na tvn style i byla super tak jak "Rozwazna i romantyczna".

[martusia585]

u mnie o prezentacji na film dowiedzielismy sie w dzien jej krecenia ale nie z wiiny kamerzysty

[sydunia]

Napisane przez gaia

Idę oglądać Dumę i Uprzedzenie

próbowałam przeczytać w wakacje, ale mi nie wyszło nie wciągnęła mnie

[nicRu]

My mamy zwykle machanie jak w familiadzie i tekst: "zapraszamy na studniówkę!". Porażka...
A jutro foty jakieś klasowe i z osobna na świadectwo. Nie musze chyba mowic, ze trafili w taki dzien mojego cyklu, ze mam kratery na twarzy :P

[nouvelle]

Powiedzcie mi dziewczynki,jeśli możecie coś doradzić:jak u Was wyglądał plan dnia studniówki?Bo ja sama się gubię.Kiedy makijaż,kąpiel,fryzjer i reszta?Bo mam wątpliwości czy makijaż czy fryzura utrzymają się od popołudnia do rana,czyli ładne kilkanaście godzin?Moja koleżanka z równległej klasy ma zaplanowane wizyty przed południem,uważam że to chyba sporo za wcześnieJak było u Was?

renia,xxboo,organizm,anuu-mogę Was prosić o zdjęcia ze studniówkina priv,strasznie jestem ciekawa i z chęcią dołącze się do głosów zachwytu

[Alexia09]

Ojojoj, napisałam relację z mojej imprezy i zajęła mi on całą stronę w Wordzie. Nie wiem czy tu wklejać...

[1264cfbd25b40f51a2184bab410ce1a999cc0a39_625ded7235d3c]

anuu i neszikaa dawać foty

a ja sie katuje lilu- na brzegu świata ;/
znowu bedzie ze mam krzywe fazy ale Tż milczy 4 dni. bije sam siebie na głowe. mam go dosc;/

z innej ebczki przebrnelam rpzez chłopów. całych. wywieźli jagne ze wsi. jak to czytałam to tak blisko mi było do Hanki. heh

[invissible]

Alexia, skróć trochę i dawaj, a nuż coś podpowiemy.

[1264cfbd25b40f51a2184bab410ce1a999cc0a39_625ded7235d3c]

az zaczęłam rpzglądać kierunki .
i tak Krk:

AGH:
turystyka i rekreacja

UJ: no i klops bo
-europeistyka
-geografia: turystyka
-amerykanistyka

UE:
-europeistyka
-stosunki miedzynarodowe
-turystyka i rekreacja


i masz babo placek;/

[nouvelle]

[1=1264cfbd25b40f51a2184ba b410ce1a999cc0a39_625ded7 235d3c;10657287]az zaczęłam rpzglądać kierunki .
i tak Krk:

AGH:
turystyka i rekreacja

UJ: no i klops bo
-europeistyka
-geografia: turystyka
-amerykanistyka

UE:
-europeistyka
-stosunki miedzynarodowe
-turystyka i rekreacja


i masz babo placek;/[/quote]


Też jestem z Krakowa i mnie akurat interesuje europeistyka na UE i UJ,a z tego co wiem to na UE turystyka będzie drugi rok i jest meeega ludzi.Podobnie na AGHu.Na UJ na europeistyke średnio 10 osób na miejsce,trzeba było zdać wos na ok 70% rozszerzony of korsNa stosunkach ruch podobno jeszcze większy i sieka na pierwszym rokuTyle co wiem,od znajomych i innych źrodeł,mam nadzieję lirangel że Cię nie zniechęciłam,do odważnych świat należy!!!

[1264cfbd25b40f51a2184bab410ce1a999cc0a39_625ded7235d3c]

Napisane przez nouvelle

Też jestem z Krakowa i mnie akurat interesuje europeistyka na UE i UJ,a z tego co wiem to na UE turystyka będzie drugi rok i jest meeega ludzi.Podobnie na AGHu.Na UJ na europeistyke średnio 10 osób na miejsce,trzeba było zdać wos na ok 70% rozszerzony of korsNa stosunkach ruch podobno jeszcze większy i sieka na pierwszym rokuTyle co wiem,od znajomych i innych źrodeł,mam nadzieję lirangel że Cię nie zniechęciłam,do odważnych świat należy!!!

to ciekawe jak ja daleko zajde tylko z rozsz geografią i rozsz ang... ;/

[nouvelle]

[1=1264cfbd25b40f51a2184ba b410ce1a999cc0a39_625ded7 235d3c;10657491]to ciekawe jak ja daleko zajde tylko z rozsz geografią i rozsz ang... ;/[/quote]
Nie załamuj sięSądząc po tych kierunkach to taki z Ciebie bardziej human,ale z geo możesz stratować na bardziej techniczne bez problemu-tak robią ludzi u mnie w klasie i TŻ mój chociażby aczkolwiek do orłów matematycznych nie należaAaa-na turystyce czy europeistyce na UE jest mnóstwo chętnych ale tydzień temu byli u nas studenci UE i twierdzili że to sztuczny tłok,bo liczy się tych też,co te kierunki są dla nich zapasowymi i zdawalność 50 % rozszerzenia daje Ci prawie gwarancje dostania sięPrzelicznik na UE jest 0,6-podstawa i 1 rozszerzenie,jakbyś chciała sobie porównaćGłowa do góry!!

[nouvelle]

Anuu-dzięki za fotkiŚlicznie wyglądałaś-elegancko,skromna sukienka,dobrane dodatki-to mi się podoba

Dziewczynki podzielice się z innymi troszkę?Proszę Was o foty,ja mam 29 dopiero studniówkę i dam na pewno

[Alexia09]

Dobra, wrzucam historię mojego życia :
(liczę na komentarze)

A więc Pewien Pan miał się troszkę spóźnić na moją imprezę, bo tego dnia miał zajęcia na uczelni. Ale nie spóźnił się, powiedział, że zwiał z ostatnich zajęć
Na dzień dobry dostałam piękną, długą różę, życzenia i tradycyjnie 3 buziaki w policzki
Na początku był obiad i wszyscy siedzieliśmy razem przy stole. Po obiedzie odtańczyłam z tatą pierwszy taniec (jak na weselu ) i reszta ruszyła na parkiet. Początkowo wszyscy tańczyliśmy w kółeczku, ale później Pewien Pan poprosił mnie do tańca. Było całkiem przyjemnie, bo mimo, iż była to szybka piosenka, byliśmy baaardzo blisko siebie .
Potem był tort i oczywiście wszyscy mnie rozśmieszali, także do dmuchania świeczek zabierałam się jakieś 7 min . Następnie, kawa ciasto, szampan.
Po jakimś czasie Pewien Pan pojechał po swoją muzykę i jak zaczął grzebać przy moim laptopie, to się z nim droczyłam.
Wszyscy znowu ruszyli na parkiet.
Obtańczyłam chrzestnego, wujka, ojca Pewnego Pana, no i w końcu w przypływie śmiałości poprosiłam go to tańca .
Po jakimś czasie spryskałam się feromonami (prezent od przyjaciółki ) i postanowiłam, że nauczę go walca (musi coś umieć, skoro mamy przetańczyć razem całą 100dn ).
(PS. Byłam po 2 kieliszkach wina i 2 kieliszkach szampana, a jak dla mnie to dużo, bo nigdy nie piłam ).
Wybrałam cuuudną piosenkę (link:http://alejandra.wrzuta.pl/audio/aPZC4YjhJG/dana_glover-_it_is_you )
Nauka niezbyt nam wychodziła- gubiliśmy się w rytmie. Ale się nie poddawaliśmy i znowu włączyliśmy tę samą piosenkę. Niestety i tym razem nam nie wychodziło, więc Pewien Pan zaproponował, że po prostu się trochę pobujamy.
No i się bujaliśmy. Bliskooo, bardzo blisko (szpilki by się nie dało wcisnąć ), prawie na nim leżałam . Moja głowa na jego ramieniu, jego na moim, mówił mi coś na ucho, zatroskany pytał, dlaczego przez pewien czas byłam smutna czy coś się stało i czy już wszystko ok; przesuwał policzkiem po moich włosach, a ja odpływałam...było mi tak przyjemnie . Co jakiś czas zerkaliśmy na siebie, wymienialiśmy głębokie spojrzenia, jego czoło było oparte na moim... I tak się bujaliśmy (a w tym czasie ulotnili się wszyscy goście ). Na końcu piosenki delikatnie mnie odchylił i już myślałam, że mnie pocałuje, ale było tylko głębokie spojrzenie w oczy. Potem podziękował mi za taniec, ale żadne z nas nie chciało puścić ręki drugiego (takie, same wiecie co- ciężko opisać ).

Na pożegnanie przytulił mnie i dał buziaka w policzek (przy moich i jego rodzicach), co było sukcesem, bo zawsze nasze pożegnania to było: bezdotykowe cześć- cześć.

Pół nocy nie spałam

I tu się kończy bajka...
Dzisiaj rano wchodzę na gg a on ma opis: „i po co to wszystko...”
Miał przyjechać z rodzicami na obiad, w związku z czym miałam nadzieję, że pogadamy, albo coś. Ale była u mnie przyjaciółka, a nie mogłam jej powiedzieć: Słuchaj X, jedź do domu.
Gdy przyjechali na powitanie było bezdotykowe cześć-cześć. Potem obiad. Po obiedzie poszłyśmy z X do mnie. Po jakimś czasie przyszedł Pewien Pan i X się ulotniła. Nic nie dało, bo w sumie nasza rozmowa była o niczym. Może trwałaby dłużej, ale moja mama mnie zawołała i Pewien Pan wyszedł. Do końca odwiedzin nie zamieniliśmy ani słowa
Tak jakoś nie wiem, co o tym wszystkim myśleć...

Dodam, że nigdy nie byliśmy tak blisko siebie jak wczoraj...

[invissible]

Napisane przez Alexia09

Dobra, wrzucam historię mojego życia :
(liczę na komentarze)

A więc Pewien Pan miał się troszkę spóźnić na moją imprezę, bo tego dnia miał zajęcia na uczelni. Ale nie spóźnił się, powiedział, że zwiał z ostatnich zajęć
Na dzień dobry dostałam piękną, długą różę, życzenia i tradycyjnie 3 buziaki w policzki
Na początku był obiad i wszyscy siedzieliśmy razem przy stole. Po obiedzie odtańczyłam z tatą pierwszy taniec (jak na weselu ) i reszta ruszyła na parkiet. Początkowo wszyscy tańczyliśmy w kółeczku, ale później Pewien Pan poprosił mnie do tańca. Było całkiem przyjemnie, bo mimo, iż była to szybka piosenka, byliśmy baaardzo blisko siebie .
Potem był tort i oczywiście wszyscy mnie rozśmieszali, także do dmuchania świeczek zabierałam się jakieś 7 min . Następnie, kawa ciasto, szampan.
Po jakimś czasie Pewien Pan pojechał po swoją muzykę i jak zaczął grzebać przy moim laptopie, to się z nim droczyłam.
Wszyscy znowu ruszyli na parkiet.
Obtańczyłam chrzestnego, wujka, ojca Pewnego Pana, no i w końcu w przypływie śmiałości poprosiłam go to tańca .
Po jakimś czasie spryskałam się feromonami (prezent od przyjaciółki ) i postanowiłam, że nauczę go walca (musi coś umieć, skoro mamy przetańczyć razem całą 100dn ).
(PS. Byłam po 2 kieliszkach wina i 2 kieliszkach szampana, a jak dla mnie to dużo, bo nigdy nie piłam ).
Wybrałam cuuudną piosenkę (link:http://alejandra.wrzuta.pl/audio/aPZC4YjhJG/dana_glover-_it_is_you )
Nauka niezbyt nam wychodziła- gubiliśmy się w rytmie. Ale się nie poddawaliśmy i znowu włączyliśmy tę samą piosenkę. Niestety i tym razem nam nie wychodziło, więc Pewien Pan zaproponował, że po prostu się trochę pobujamy.
No i się bujaliśmy. Bliskooo, bardzo blisko (szpilki by się nie dało wcisnąć ), prawie na nim leżałam . Moja głowa na jego ramieniu, jego na moim, mówił mi coś na ucho, zatroskany pytał, dlaczego przez pewien czas byłam smutna czy coś się stało i czy już wszystko ok; przesuwał policzkiem po moich włosach, a ja odpływałam...było mi tak przyjemnie . Co jakiś czas zerkaliśmy na siebie, wymienialiśmy głębokie spojrzenia, jego czoło było oparte na moim... I tak się bujaliśmy (a w tym czasie ulotnili się wszyscy goście ). Na końcu piosenki delikatnie mnie odchylił i już myślałam, że mnie pocałuje, ale było tylko głębokie spojrzenie w oczy. Potem podziękował mi za taniec, ale żadne z nas nie chciało puścić ręki drugiego (takie, same wiecie co- ciężko opisać ).

Na pożegnanie przytulił mnie i dał buziaka w policzek (przy moich i jego rodzicach), co było sukcesem, bo zawsze nasze pożegnania to było: bezdotykowe cześć- cześć.

Pół nocy nie spałam

I tu się kończy bajka...
Dzisiaj rano wchodzę na gg a on ma opis: „i po co to wszystko...”
Miał przyjechać z rodzicami na obiad, w związku z czym miałam nadzieję, że pogadamy, albo coś. Ale była u mnie przyjaciółka, a nie mogłam jej powiedzieć: Słuchaj X, jedź do domu.
Gdy przyjechali na powitanie było bezdotykowe cześć-cześć. Potem obiad. Po obiedzie poszłyśmy z X do mnie. Po jakimś czasie przyszedł Pewien Pan i X się ulotniła. Nic nie dało, bo w sumie nasza rozmowa była o niczym. Może trwałaby dłużej, ale moja mama mnie zawołała i Pewien Pan wyszedł. Do końca odwiedzin nie zamieniliśmy ani słowa
Tak jakoś nie wiem, co o tym wszystkim myśleć...

Dodam, że nigdy nie byliśmy tak blisko siebie jak wczoraj...

Hmm. Wieczór osiemnastkowy niczym początek mojego związku.
Nie wątpię, że musiało być cudownie i na pewno dzisiejsze nie-wiadomo-co stanowiło zimny prysznic. Ale zastanów się nad pewną rzeczą, a raczej dwoma:
a) czy on wcześniej wykazywał coś więcej niż koleżeństwo wobec Ciebie?
b) czy on nie był pod wpływem alko?
c) może czuł się onieśmielony wczorajszym zbliżeniem + koleżanką X + Twoim domem, rodzicami itd.

Gadałaś z nim jeszcze dzis? Może warto zagadać np. na gg, nawiązać jakoś do soboty i np. powiedzieć coś w stylu, że to była bardzo miła osiemnastka... Może załapie temat i coś się doweisz...

[nicRu]

Alexia09:przytu l:
Doskonale wiem, o czym mówisz. Automatycznie mi się "coś" z mojego zycia przypomniało, kilka cudnych chwil, ktore sie nigdy nie powtorza Niestety nie opisze tego na forum, nie mam na to siły, a poza tym nie powinnam.

[Alexia09]

Napisane przez invissible

Hmm. Wieczór osiemnastkowy niczym początek mojego związku.
Nie wątpię, że musiało być cudownie i na pewno dzisiejsze nie-wiadomo-co stanowiło zimny prysznic. Ale zastanów się nad pewną rzeczą, a raczej dwoma:
a) czy on wcześniej wykazywał coś więcej niż koleżeństwo wobec Ciebie?
b) czy on nie był pod wpływem alko?
c) może czuł się onieśmielony wczorajszym zbliżeniem + koleżanką X + Twoim domem, rodzicami itd.

Gadałaś z nim jeszcze dzis? Może warto zagadać np. na gg, nawiązać jakoś do soboty i np. powiedzieć coś w stylu, że to była bardzo miła osiemnastka... Może załapie temat i coś się doweisz...

a) tak, od pewnego czasu próbujemy się zejść
b) nie, bo prowadził
c) możliwe, iż czuł się onieśmielony zbliżeniem i koleżanką, ale moimi rodzicami na pewno nie (znają się bardzo dobrze i darzą wzajemną sympatią )

Nie gadałam już dzisiaj z nim. Na gg go nie ma, pewnie się uczy, a nie wiem czy pisać smsa, bo nie chcę wyjść na nachalną...
W najbliższym czasie na pewno dojdzie do jakieś rozmowy, bo za 2 tyg. idziemy razem na 100dn
Może wtedy spróbuję mu pokazać, że moje zachowanie to nie wina alko i że bardzo mi się podobało

[1264cfbd25b40f51a2184bab410ce1a999cc0a39_625ded7235d3c]

Alexia... początek jak z bajki
Nicru... uwierz mi też mam pewne miłe wspomnienia które już nigdy.. esh

Alexia
powiem ci tak. znam kolesia w którym sie zabajdurzyłam. a wiesz jak? rpzez internet. gg robi swoje;/ praktycznie nigdy w zyciu nie zamieniłam z nim słowa nie lcziac czesc czesc. a na gg potrafilismy przepisac 8 h codziennie.
kilka razy mielismy szanse porozmawiać. on sie cyba za bardzo bał. kiedys organizowalismy w naszej szkole WOSP i cały dzien siedzielismy koło siebie. żadne sie nie odezwało. owszem ja coś gadałam ale potem zwatpilam. potem sie smielismyz e powinnismy siedziec kolo siebie na lawce z lapatami to moze i moglibysmy sie sptkac i "pogadac"

dobre nie? oni sa czasem niewiarygodni.

[kafofinka]

Alexia09 - Ehh trudna sytuacja, a mówią że to my dziewczyny jesteśmy skomplikowane Uważam, że powinnaś szczerze z nim porozmawiać o tym co się wydarzyło między wami... Nie ma sensu, żebyś się zadręczała i zastanawiała się czy to coś dla niego znaczy czy może jego zachowanie było wywołane przez alkohol. Rozmowa wszystko wyjaśni...


Mogę prosić o zdjęcia z Waszych studniówek

[Alexia09]

Napisane przez kafofinka

Alexia09 - Ehh trudna sytuacja, a mówią że to my dziewczyny jesteśmy skomplikowane Uważam, że powinnaś szczerze z nim porozmawiać o tym co się wydarzyło między wami... Nie ma sensu, żebyś się zadręczała i zastanawiała się czy to coś dla niego znaczy czy może jego zachowanie było wywołane przez alkohol. Rozmowa wszystko wyjaśni...


Mogę prosić o zdjęcia z Waszych studniówek

On nie pił... robił za kierowcę
Tylko ja

[nicRu]

Tak, są. Tragicznie niewiarygodni! U mnie najgorsze jest to, że ja sama w duzej mierze zawaliłam i tego nie moge przeboleć.

[kasiencja]

Napisane przez Keira90

Pewna nie jestem, tylko nie wiem co mam z sobą zrobić jako nieszczęsna humanistka uwielbiająca historię Z drugiej strony myślę, że studiowanie prawa może być bardzo ciekawe A co do cen to rzeczywiście masakra Mam nadzieję, że jakoś damy radę.

aha no ja też jestem nieszczęsną humanistką, ale bardziej chyba polski niż historia... chociaż, zależy co ale jak słysze o tym że na jeden egzamin trzeba wkuć dwa 500-stronicowe podręczniki...

[1=1264cfbd25b40f51a2184ba b410ce1a999cc0a39_625ded7 235d3c;10651655]któraś sie wybiera do KRK?
[/quote]

no ja o tym myślę. ale musiałabym się dostać na coś na UJ

Napisane przez paula007

Ja nie przestaję być na siebie zła, przez to jak mi czas ucieka a ja go marnuję.
Najgorsze jest to, że jestem całkowicie świadoma tego, co robię, jak odkładam naukę. Zdaję tylko dwa przedmioty i jeszcze mam problem. A ludzie kurczę zdają po kilka rozszerzonych i sobie radzą.

heh. no ja z tym marnowaniem czasu mam tak samo tylko że wkopałam się w zdawanie wszystkiego na rozszerzeniu...



Alexia, możliwe że Pewnego Pana na tej imprezie nieco poniosło trochę alkoholu, muzyka, Twoja bliskość... no i było miło. aczkolwiek - na plus zaliczam to, że Cię nie pocałował albo nie zrobił niewiadomo czego, bo jakby się potem z tego wycofał to byłoby jeszcze gorsze może się speszył następnego dnia - kiedy była ta koleżanka i w ogóle. no i sam nie wie, czy Tobie to wszystko odpowiadało, czy jemu odpowiadało, i co z tym zrobić. Cóż - zobaczymy jak się do Ciebie będzie odnosił przy następnym spotkaniu w normalnych warunkach.... jaką opcję on wybierze. Czy udawać, że nic się nie stało, czy może jednak jakieś kroki podejmie...

EDIT: no jak nie było alkoholu... cóż, ciekawa jestem co on zamierza z tym zrobić. ale wielu facetów po prostu nie zmieniłoby nic O.o

[Anuu]

Alexia , faceci są dziwni...naprawdę dziwni...

[invissible]

Napisane przez Alexia09

a) tak, od pewnego czasu próbujemy się zejść
b) nie, bo prowadził
c) możliwe, iż czuł się onieśmielony zbliżeniem i koleżanką, ale moimi rodzicami na pewno nie (znają się bardzo dobrze i darzą wzajemną sympatią )

Nie gadałam już dzisiaj z nim. Na gg go nie ma, pewnie się uczy, a nie wiem czy pisać smsa, bo nie chcę wyjść na nachalną...
W najbliższym czasie na pewno dojdzie do jakieś rozmowy, bo za 2 tyg. idziemy razem na 100dn
Może wtedy spróbuję mu pokazać, że moje zachowanie to nie wina alko i że bardzo mi się podobało

Hmm. Jeżeli rozmowa i tak będzie, to tym bardziej. Ja bym ochłodziła emocje (moze długi spacer ), zaczekała kilka dni i pogadała, niby na temat studniówki, możesz wspomnieć o nauce walca i gładko przejść do tematu soboty, a potem pozostaje tylko delikatnie wybadać, co i jak. Nie radzę zbyt szczerej rozmowy, bo jeśli mu zależy, to moze się jeszcze bardziej speszyć...
A w ogóle on jest z gatunku pewnych siebie, czy nieśmiałych?