Panny Młode 2010 - cz. VI

[lain]

Napisane przez Samoa

pokaż

ja mam takie jak nr 56 zolte i to ostatnie niebieskie nr 60 http://allegro.pl/item593711267_prom...d_la_lola.html
i musze stwierdzic, ze kolory w rzeczywistosci zywsze i jeszcze ladniejsze

teraz musze w neciku poszukac wskazowek z kilkoma rodzajami wiazan, zapamietac co i jak i ruszam na plaze

[kaska87]

cześć ja spadam do pracy na 8:30 bo chcę szybciej skończyć


yyy został mi rok i 9 dni....

[Samoa]

Napisane przez lain

ja mam takie jak nr 56 zolte i to ostatnie niebieskie nr 60 http://allegro.pl/item593711267_prom...d_la_lola.html
i musze stwierdzic, ze kolory w rzeczywistosci zywsze i jeszcze ladniejsze

teraz musze w neciku poszukac wskazowek z kilkoma rodzajami wiazan, zapamietac co i jak i ruszam na plaze

ładne Mi nigdy nawet przez myśle nie przeszło pareo, a to tak fajnie wygląda jak się to zawiąże tak jak sukienkę

Napisane przez kaska87

cześć ja spadam do pracy na 8:30 bo chcę szybciej skończyć


yyy został mi rok i 9 dni....

a mi zostało 437 dni Nie tak źle.

M. mnie wkurzył.
do później.

[can't be perfect]

hej wczoraj miałam masakryczny dzień.. wyszłam z domu o 6 rano a wróciłam koło 23.. na szczęście było to jednorazowo tak bo miałam jeszcze bhp do zaliczenia..

[szana]

Napisane przez Samoa

nie ma ich w necieW ogóle nie znam tej firmy, to jakaś Betty Blue, jakaś pewnie zagraniczna tanioch a z przebitką w PolsceSą białe z liliową kokardką
Może dlatego napisałam, ze pogrubia, bo ta modelka chyba miała brzuch.
Co do teściów - ja mam moich w domu co rok na kilka dni i jest spoko, z resztą nasi rodzice sie przyjaźnią, i ja ich już tyle znam, że normalnie się przy nich zachowuję włącznie z byciem kulturalnie bezczelnąDobrze będzieMasz tz po swojej stronie

Byłam prawie godzinkę na rowerkuWłączył mi się mode wiosna Od maja aqua aerobic, już nie moge się doczekać

czasem takie nie znane formy są najlepsze jesli są wygodnie i będą Ci służyć no i jeśli są śliczne to super
mam nadzieje,że będzie dobrze,stresuje się,nasi rodzice znają się ledwo i mają się poznać tak lepiej i mam nadzieję,że się zakumplują jakoś.Ja Moich teściów znam już ponad 5 lat i jak jestem u nich to wszystko spoko,na luźnie gadamy i w ogóle ale jednak jak pomyślę,że mają być u mnie to taki stres dziwny. Ale masz racje,mam TŻ po swojej stronie więc będzie dobrze dzięki Samciu

Napisane przez lain

ja mam takie jak nr 56 zolte i to ostatnie niebieskie nr 60 http://allegro.pl/item593711267_prom...d_la_lola.html
i musze stwierdzic, ze kolory w rzeczywistosci zywsze i jeszcze ladniejsze

teraz musze w neciku poszukac wskazowek z kilkoma rodzajami wiazan, zapamietac co i jak i ruszam na plaze

Lain śliczne pareo i dodaje takiej lekkiej elegencji do stroju

Can't dobrze,że już przeżyłaś ten dzień,teraz będzie tylko lżej ale współczuję Ci,ja bym była ledwo żywa

Samciu co się stało?

[chilanes]

Napisane przez Samoa

trochę będe sie bała, że mi sie rozmiary zmienią jak tyle czasu od przymiarki. Dobrze miec w razie czego swoja krawcową w pogotowiu
A planujesz cos zrzucic przed ślubem albo w ogóle dla zdrowia i ogólnego samopoczucia?
JA to w ogóle nie wiem jak to działa - jem super zdrowo, ale nie widze spektakularnych efektów diety, chyba trzeba nic nie jeść, żeby było cos widać. Widzę tylko po ubranich, że cos mi ubyło, ale tylko ja to widzę, nikt poza mną. Może jak zacznę regulranie jeździć na rowerku to cos się ruszy porzadnie. I jak zacznę aqua.Tż mnie nie pozna

planuję, ale co z tego wyjdzie to nie wiem... Ale jakos wątpię, by mis ię 20 kg udało zżucić.

Napisane przez lain

powiem ci, ze moja siostra odkad pamietam byla puszysta... i wszyscy juz mysleli, ze poprostu taka jej uroda i juz... brala slub cwyilny, a ze chciala zeby bylo rock'n'rollowo (wesele to w ogole interesujaca historia) to wymyslila, ze nie bedzie kupowac kreacji tylko sie wcisnie w moja sukienke ze studniowki... miala tak duza motywacje, ze schudla ponad 20 kg teraz juz ponad 2 lata po slubie i nawet nie ma efektu jojo czyli wystarczy mocno chciec (choc wiadomo, ze jak otylosc jest zwiazana z choroba to juz inna sprawa)
....

Samo chcenie nei zawsze daje rezultaty

[lusmarija]

Napisane przez chilanes

planuję, ale co z tego wyjdzie to nie wiem... Ale jakos wątpię, by mis ię 20 kg udało zżucić.

Chilanes ja tez planuję... no moze nie 20 kg ale jednak... slubujemy tego samego dnia wiec "razem" bedzie nam łatwiej to od kiedy zaczynamy

[chilanes]

Napisane przez lusmarija

Chilanes ja tez planuję... no moze nie 20 kg ale jednak... slubujemy tego samego dnia wiec "razem" bedzie nam łatwiej to od kiedy zaczynamy

Po świętach? Przydałoby mi się takie duchowe wsparcie

[lain]

Napisane przez chilanes

Samo chcenie nei zawsze daje rezultaty

samo chcenie prawde mowiac nigdy nie daje rezultatow trzeba chciec i jeszcze robic cos w tym kierunku

dlatego ja staram sie robic jak najwiecej zeby osiagnac moj cel

a ja juz mam wolne tzn teoretycznie zajecia na uczelni jeszcze trwaja, ale jak mnie tam dzis nie bedzie to nic sie nie stanie na tych wazniejszych juz bylam, choc dzis prawie zaspalam wstalam tak, ze wlaciwie szybko sie ubralam i musialam wychodzic na tramwaj....
a na seminarium dzis bylo tak milo i swiatecznie siedzielismy sobie z profesorem przy kawie i ciasteczkach (skusilam sie na jedna delicje ale to tak dla towarzystwa ) i sobie rozmawialismy wymyslilismy, ze pojedziemy na wycieczke wiec na swieta mamy za zadanie poszukac jakiegos fajnego miejsca gdzie moglibysmy pojechac na ostatni weekend maja

[chilanes]

A my mamy kolejne (tzn drugie) spotkanie rodziców w te swięta, zawału dostanę teraz "odwet", czyli moi jadą do "teściów"

[lusmarija]

Napisane przez chilanes

Po świętach? Przydałoby mi się takie duchowe wsparcie

dobra nie ma sprawy... co prawda ja nie mam zamiaru w Swięta się opychac jakoś szczególnie.. i juz od jakiegoś czasu nie jem słodyczy i pieczywa

tak więc jesteśmy "umówione" na duchowe wsparcie hehe ciekawe co nam z tego wyjdzie

Lain Ty się strasznie w tym maju rozjeździsz... najpierw Egipt o ile dobrze pamietam potem wycieczka z grupą... no ale trzeba korzystać póki można a macie jakikolwiek pomysł gdzie chcecie jechać??

a u mnie nie było jeszcze żadnego spotkania rodziców.... ale będzie mam nadzieję niedługo.... ciekawe co z tego wyjdzie

[lain]

Napisane przez lusmarija

Lain Ty się strasznie w tym maju rozjeździsz... najpierw Egipt o ile dobrze pamietam potem wycieczka z grupą... no ale trzeba korzystać póki można a macie jakikolwiek pomysł gdzie chcecie jechać??

a u mnie nie było jeszcze żadnego spotkania rodziców.... ale będzie mam nadzieję niedługo.... ciekawe co z tego wyjdzie

mamy szukac gdzies tak w promieniu 100km od Krk - czyli od gor Swietokrzyskich, przez Beskidy po Tatry mi by najbardziej Tatry odpowiadaly podobno w gorach Swietokrzyskich jest jakis UJ-towy osrodek konferencyjny, ale oni sa nastawieni na duze konferencje, a nie skromne studenckie wycieczki ja mam nadzieje, ze to jednak Tatry beda)
teoretycznie to ma byc wyjazd naukowy - musi byc swietlica zeby dalo sie zrobic wykladzik, fajnie jakby bylo wi-fi, bo kazdy wezmie laptopa i bedziemy wgrywac rozne programy (niektore maja autoryzacje przez net). ogolnie to ma byc wyjazd pod tytulem "Analiza danych" z uzyciem programow, ktore nam sie przydadza do prac magisterskich (a kazdy pisze na inny temat, z uzyciem innej metodologii, wiec troche tego poznamy)... no ale wiadomo, ze nie bedziemy caly weekend analizowac wiec fajnie by bylo jakbysmy w jakies ladne miejsce pojechali zeby bylo gdzie pojsc na spacerek, zrobic ognicho, wypic piwko w pieknych okolicznosciach przyrody itp

u mnie tez nie bylo spotkania rodzicow pewno gdzies tak w lipcu bedzie jak zrobimy u mnie na wsi grilla

[lusmarija]

Napisane przez lain

mamy szukac gdzies tak w promieniu 100km od Krk - czyli od gor Swietokrzyskich, przez Beskidy po Tatry mi by najbardziej Tatry odpowiadaly podobno w gorach Swietokrzyskich jest jakis UJ-towy osrodek konferencyjny, ale oni sa nastawieni na duze konferencje, a nie skromne studenckie wycieczki ja mam nadzieje, ze to jednak Tatry beda)
teoretycznie to ma byc wyjazd naukowy - musi byc swietlica zeby dalo sie zrobic wykladzik, fajnie jakby bylo wi-fi, bo kazdy wezmie laptopa i bedziemy wgrywac rozne programy (niektore maja autoryzacje przez net). ogolnie to ma byc wyjazd pod tytulem "Analiza danych" z uzyciem programow, ktore nam sie przydadza do prac magisterskich (a kazdy pisze na inny temat, z uzyciem innej metodologii, wiec troche tego poznamy)... no ale wiadomo, ze nie bedziemy caly weekend analizowac wiec fajnie by bylo jakbysmy w jakies ladne miejsce pojechali zeby bylo gdzie pojsc na spacerek, zrobic ognicho, wypic piwko w pieknych okolicznosciach przyrody itp

u mnie tez nie bylo spotkania rodzicow pewno gdzies tak w lipcu bedzie jak zrobimy u mnie na wsi grilla

to zapowiada się interesująco jednym słowem zawsze to coś innego niż "normalne" siedzenie na wykładach czy ćwiczeniach
a jesteście w miarę zgodną grupką czy będą spory gdzie by tu pojechać

[lain]

Napisane przez lusmarija

to zapowiada się interesująco jednym słowem zawsze to coś innego niż "normalne" siedzenie na wykładach czy ćwiczeniach
a jesteście w miarę zgodną grupką czy będą spory gdzie by tu pojechać

ja mysle, ze sporow nie bedzie wybierzemy poprostu najlepsza oferte juz nawet jedna znalazlam w Murzasichlu

[obca7]

A ja próbuję zarezerwować nocleg na weekend majowy. Ale wszędzie zajęte albo chcą żebysmy spali 3 noce. A my na pewno wolnego nie dostaniemy w czwartek. No chyba że pojedziemy po południu, po pracy. Ehhh zawsze tak jest jak się wszystko na oistatnią chwilę robi Chcieliśmy jechać w weekend jak Boże Ciało jest ale moja "ukochana" uczelnia robi zjazd

[chilanes]

Napisane przez lusmarija

dobra nie ma sprawy... co prawda ja nie mam zamiaru w Swięta się opychac jakoś szczególnie.. i juz od jakiegoś czasu nie jem słodyczy i pieczywa

tak więc jesteśmy "umówione" na duchowe wsparcie hehe ciekawe co nam z tego wyjdzie

Lain Ty się strasznie w tym maju rozjeździsz... najpierw Egipt o ile dobrze pamietam potem wycieczka z grupą... no ale trzeba korzystać póki można a macie jakikolwiek pomysł gdzie chcecie jechać??

a u mnie nie było jeszcze żadnego spotkania rodziców.... ale będzie mam nadzieję niedługo.... ciekawe co z tego wyjdzie

Też nie mamz amiaru się obżerać, ale chcę się zapoznać z zasadami diety Montignac'ka, czy jak to się tam nazywa Bo podobno jest bardzo skuteczna

[obca7]

To ja się dołączam do odchudzających Ja stosuję dietę 1500 kalorii a później stopniowo będę zmniejszać

[Quillaja]

Napisane przez chilanes

Po świętach? Przydałoby mi się takie duchowe wsparcie

jeśli można, to i ja się dołączę zawsze to raźniej i większa motywacja
w zasadzie zaczęłam wczoraj delikatnie - skakać na skakance. ale jak zdejmą mi holtera jutro, to zaczynam już normalnie ćwiczyć

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

Napisane przez lain

u mnie tez nie bylo spotkania rodzicow pewno gdzies tak w lipcu bedzie jak zrobimy u mnie na wsi grilla

to jest to, czym się stresuję najbardziej

[obca7]

Napisane przez chilanes

A my mamy kolejne (tzn drugie) spotkanie rodziców w te swięta, zawału dostanę teraz "odwet", czyli moi jadą do "teściów"

U nas jeszcze nie było spotkania rodziców Mama coś ostatnio wspominała, ze zmówiny juz czas zrobić Tak oficjalnie się nei znają jedynie z widzenia Tez się trochę boję jak to będzieSpotkanie będzie w wakacje pewnie

[kaska87]

ale w pracy dzisiaj miałam masakrę zawalili mnie przed świętami wczoraj TZ był mi pomóc.

Ale nauczyłam się jeździć paleciakiem

[obca7]

Napisane przez kaska87

ale w pracy dzisiaj miałam masakrę zawalili mnie przed świętami wczoraj TZ był mi pomóc.

Ale nauczyłam się jeździć paleciakiem

Fajnie się jeździ nie?? Ja byłam młodsza to brat mnie uczył jeździć, ale tak żeby tata nie widział hihihi

[kaska87]

Napisane przez obca7

Fajnie się jeździ nie?? Ja byłam młodsza to brat mnie uczył jeździć, ale tak żeby tata nie widział hihihi

haha no fajnie nikogo nie rozjechałam

[lain]

Napisane przez Quillaja

to jest to, czym się stresuję najbardziej

a ja do spotkania rodzicow podchodze ze spokojem z reszta moj ojciec zna rodzicow TZa, bo byl szefem TZowego taty, a mama TZa jest ksiegowa w tej fimie, wiec tez mial z nia kontakt nie raz do tego ojcow oboje mamy imprezowych, wiec bedzie wesolo, a ze laczy ich jedna branza to beda mieli tematy do rozmow mysle, ze mamy tez sie dogadaja

[obca7]

Napisane przez kaska87

haha no fajnie nikogo nie rozjechałam

To dowód, że nauczyłaś się jeździć

[kaska87]

u nas spotkanie rodziców też powinno być, ale co ja mogę
mam ochotę skopać mojego TZ-a-denerwuje mnie on tym swoim ślimaczeniem się...

[obca7]

Napisane przez kaska87

u nas spotkanie rodziców też powinno być, ale co ja mogę
mam ochotę skopać mojego TZ-a-denerwuje mnie on tym swoim ślimaczeniem się...

Spokojne Moja kuzynka miała miesiąc przed weselem zmówiny i oficjalne zaręczyny Dopiero wtedy dostała pierścionek A w drugim pudełeczku juz obraczki mieli hehehe

Ja najbardziej się boję o czym nas rodzice będą rozmawiać. Dzieli ich duża różnica wieku(można powiedzieć pokolenie). A poza tym mamy już wszytsko zamówione, umowy podpisane, zaliczki wpłacone. Jedynie to listę gości mogą omawiać. Kwesti finansowych nie ma co obgadywać, bo za moją część płaca rodzice a tż sam sobie zbiera, bo jego rodziców nie stać, żeby za wesele zapłacić. No i się boje, że drętwo będzie.

[lusmarija]

Napisane przez kaska87

Ale nauczyłam się jeździć paleciakiem

o ja też jeździłam a raczej szalałam po pustym placu ... fajna sprawa

[kaska87]

mój TZ mnie załamuję swoim totalnym olewactwem spraw ślubnych-wiem powtarzam się, ale ile można?! on jest chyba jakieś nienormalny został rok!!!! a on nic nie robi w tym kierunku aby pozałatwiać orkiestrę, foto, video strasznie się chwali, że w przyszłym roku ślub a nie robi totalnie nic. Tancerka mojemu TZ-owi już nie daleko do Twojego szwagra uwierz mi....

a tak w ogóle jak dostanę zaproszenie na ślub jego kuzyna to się chyba rozbeczę i nie dlatego, że oni się hajtają tylko dlatego, że nie wiem jak mam gadać z własnym TZ-em z bezsilności teraz przyniósł mojej mamie prezent na urodziny i poszedł na rower-niech się rozwali! (rower, nie TZ)

[wilczyca]

Kasia, rozumiem Cię, ale czemu on to musi robić? Bo mam wrażenie, że piszesz, że on nic nie załatwia ale czy Ty tak?
Wiesz, my kobiety jesteśmy w tym lepsze to ja załatwiałam spotkania, jeździłam po salach, szukam w necie katechez małżeńskich itp. Nie dlatego, że mojemu P. nie zależy, tylko niektórzy faceci tacy są, że zabranie się do wyrzucenia śmieci to wielka tragedia a co dopiero ślub

[kaska87]

Napisane przez wilczyca

Kasia, rozumiem Cię, ale czemu on to musi robić? Bo mam wrażenie, że piszesz, że on nic nie załatwia ale czy Ty tak?
Wiesz, my kobiety jesteśmy w tym lepsze to ja załatwiałam spotkania, jeździłam po salach, szukam w necie katechez małżeńskich itp. Nie dlatego, że mojemu P. nie zależy, tylko niektórzy faceci tacy są, że zabranie się do wyrzucenia śmieci to wielka tragedia a co dopiero ślub

a co mam go zmusić, żeby coś załatwił. Jak proponuję, żeby zadzwonić do orkiestry-mamy czas, jak mieliśmy zawieźć zaliczkę fotografowi to się obraził-i teraz mi głupio bo się z chłopem umawiam i na pewno go chcę a ten takie szopki odwala, że jak się w końcu zdecyduję zawieźć swoje 4 litery do Wrocławia to chłop mu powie, że termin zajęty! nawet nie wiecie jak się czuję, Wy wszystko już macie załatwione, a ja mam ślub już za rok i mam wielką kupę
miałam pisać pracę, ale poprawiłam tylko literówki, co mi promotor zaznaczył i nie mam siły myśleć i nic sensownego napisać. On cały czas ględzi, że jak pójdzie do pracy to zacznie wszystko płacić i załatwiać.....tak chyba na 2011....ma niby 25 lat a traktuje ten związek jakby miał 15 i pstro w głowie

nawet znikające kg na wadze nie poprawią mi humoru...więc jest ze mną źle...