Scent Bar VIII

[madziczka]

Czas na brandy

[anastazjaaa2]

Napisane przez madziczka

Czas na brandy

Ja mam nalewkę truskawkową, ale wolałabym Twoje brandy

[madziczka]

Napisane przez anastazjaaa2

Ja mam nalewkę truskawkową, ale wolałabym Twoje brandy

Nie oddam Uwielbiam to palenie w gardle

[winter76]

A ja mam różowe winko

[porzeczki]

chluśniem, bo uśniem, Madziczko (i Winter, i anastassjo)

...A poza tym dziś jest akuratna pogoda na brandy
Właśnie pożarłam śledzika zapijając go pięćdziesiąteczką.

[winter76]

Ja dzisiaj piłam domowej roboty wiśniówkę-pychota

[madziczka]

Napisane przez porzeczki

A poza tym dziś jest akuratna pogoda na brandy
Właśnie pożarłam śledzika zapijając go pięćdziesiąteczką.

Mniam - śledzika to bym wtrząchnęła

Brandy mi walnęło z lekka, bo wypiłam kieliszek prawie haustem i mi ręce lekko zesztywniały

Śledzika nie mam - robię tosty

[anastazjaaa2]

Napisane przez porzeczki

chluśniem, bo uśniem, Madziczko (i Winter, i anastassjo)

...A poza tym dziś jest akuratna pogoda na brandy
Właśnie pożarłam śledzika zapijając go pięćdziesiąteczką.

Też bym śledzika pożarła, takiego z cebulką najlepiej ale mi do nalewki nie pasuje za bardzo

Napisane przez winter76

Ja dzisiaj piłam domowej roboty wiśniówkę-pychota

Spróbuj truskawkowej jak będziesz miała okazję, jeszcze lepsza

Napisane przez madziczka

Mniam - śledzika to bym wtrząchnęła

Brandy mi walnęło z lekka, bo wypiłam kieliszek prawie haustem i mi ręce lekko zesztywniały

To teraz musisz wypić drugi, żeby się ponownie rozluźniły

[madziczka]

Napisane przez anastazjaaa2

To teraz musisz wypić drugi, żeby się ponownie rozluźniły

A ja bym pizzę zjadła...hawajską, albo ze szpinakiem i mięsem...

[winter76]

Napisane przez madziczka

A ja bym pizzę zjadła...hawajską, albo ze szpinakiem i mięsem...

A ja z podwójną ilością sera i kaparami

[madziczka]

Napisane przez winter76

A ja z podwójną ilością sera i kaparami

Albo sam szpinak. Uwielbiam szpinak Ale ten liściasty, ten "papkowaty" ma paskudną konsystencję do żucia

Albo zjadłabym panierowane kalmary. Jadłam przepyszne w hiszpańskiej knajpce, we Wrocku, niedaleko Rynku. To była poezja...

[irsin]

Tez zjadlabym cos dobrego

TZ dziala mi na nerwy - wlasnie sie okazalo, ze odlad nie pracuje (dwa tygodnie) nie robie NIC.
Poprostu siedze i nic nie robie, za to on np dzisiaj caly dzien pracowal - a ja nie!

Od jakiegos czasu klocimy sie codziennie, o nawet - nie wiemy co - jak sie pozniej okazuje.
A mnie zmeczylo bycie milusinska i wiecznie starajaca sie.

[anastazjaaa2]

Napisane przez madziczka

A ja bym pizzę zjadła...hawajską, albo ze szpinakiem i mięsem...

Napisane przez winter76

A ja z podwójną ilością sera i kaparami

A ja z owocami morza

Napisane przez madziczka

Albo sam szpinak. Uwielbiam szpinak Ale ten liściasty, ten "papkowaty" ma paskudną konsystencję do żucia

W życiu nie jadłam szpinaku. To chyba jedne o czym myślę, że nie lubię i jest fuj nawet bez próbowania

[edytapa68]

Napisane przez winter76

Już drugie otworzyłam,zdrówko

Napisane przez madziczka

Czas na brandy

Napisane przez anastazjaaa2

Ja mam nalewkę truskawkową, ale wolałabym Twoje brandy

Napisane przez madziczka

Nie oddam Uwielbiam to palenie w gardle

Napisane przez winter76

A ja mam różowe winko

Napisane przez porzeczki

chluśniem, bo uśniem, Madziczko (i Winter, i anastassjo)

...A poza tym dziś jest akuratna pogoda na brandy
Właśnie pożarłam śledzika zapijając go pięćdziesiąteczką.

Napisane przez winter76

Ja dzisiaj piłam domowej roboty wiśniówkę-pychota

Napisane przez madziczka

Brandy mi walnęło z lekka, bo wypiłam kieliszek prawie haustem i mi ręce lekko zesztywniały

Napisane przez anastazjaaa2

Też bym śledzika pożarła, takiego z cebulką najlepiej ale mi do nalewki nie pasuje za bardzo


Spróbuj truskawkowej jak będziesz miała okazję, jeszcze lepsza



To teraz musisz wypić drugi, żeby się ponownie rozluźniły

Napisane przez madziczka

Wesoło w Barze W koncu sobota,no nie Na zdrówko

[madziczka]

Napisane przez edytapa68

Wesoło w Barze W koncu sobota,no nie Na zdrówko

[anastazjaaa2]

Napisane przez edytapa68

Wesoło w Barze W koncu sobota,no nie Na zdrówko

zdrówko

[vesenka]

Napisane przez madziczka

Albo sam szpinak. Uwielbiam szpinak Ale ten liściasty, ten "papkowaty" ma paskudną konsystencję do żucia

papkowaty też jest fajny z sosem serowym na przykład albo ze śmietanowym, czosnkiem i fetą )najlepiej jako nadzionko do francuskich ciastek

Napisane przez madziczka

Albo zjadłabym panierowane kalmary. Jadłam przepyszne w hiszpańskiej knajpce, we Wrocku, niedaleko Rynku. To była poezja...

dłuższą chwilę zastanawiałam się jakim cudem kucharzowi udało się panierować te komary i jaki toto ma smak Trzy piwa to trochę za dużo przy mojej niechęci do okularów

Napisane przez anastazjaaa2

W życiu nie jadłam szpinaku. To chyba jedne o czym myślę, że nie lubię i jest fuj nawet bez próbowania

warto się przełamać. Też tak myślałam prawie trzydzieści lat, a potem tż zrobił mi szpinak i namówił do spróbowania. Od tej pory jem, a nawet przygotowuję z własnej woli

zdrówko

[madziczka]

Napisane przez vesenka

dłuższą chwilę zastanawiałam się jakim cudem kucharzowi udało się panierować te komary i jaki toto ma smak Trzy piwa to trochę za dużo przy mojej niechęci do okularów

Szpinak jest mniam - podstawa u mnie to duuużo czosnku i cytryny i soli

[agusskaa2]

Napisane przez anastazjaaa2

zdrówko

Wasze zdrowie! ( ja skromnie - piwko )

[Polly_]

Napisane przez agnyska81

Ale bym sobie pobuszowała Tego i knajp najbardziej zazdroszczę mieszkańcom miast. No i sklepów czynnych całą dobę.

Na początku małżeństwa doprowadzałam do szału małża cosobotnim porannym wysyłaniem go po chleb-bo potem nie będzie

A muzea u-wiel-biam Raz zgubiłam się w jednym podczas wycieczki szkolnej do Pragi. Chyba muzeum narodowe to było, po prostu obłędne , a że konikiem moim były wtedy minerały większość czasu śliniłam się do boskich okazów kamieni szlachetnych, półszlachetnych, meteorytów itd. Zahaczyłam też o część zoologiczną (to też zawsze lubiłam). Z okazji, że nie miałam zegarka i chodziłam sama, nie zauważyłam że czas minął. Cała klasa szukała mnie po tym muzeum i to przez godzinę

Ja się tak zawiesiłam w Luwrze- jak się skapnęłam ile czasu minęło to resztę musiałam przebiec

A jak swego czasu byłam z rodzicami na wakacjach w Jaworzynce, to codziennie brałam klucz od gospodarzy i przesiadywałam w takiej zabytkowej chacie z oryginalnym wiejskim wyposażeniem

Ot takie zboczenie moje małe

Mam podobne zboczenie- gdzie nie jadę żadnemu skansenowi nie przepuszcze

Ha! Skąd ja to znam? Graciarnię tego typu udało mi się ujarzmić prostym sposobem: istnieje u nas coś takiego jak garaż. Poza tym łaskawa żonka zgodziła się na jedną małą szufladę w domu, w której przechowywane są duperelki na bieżące naprawy.

My mamy piwnicę i składzik.
Piwnica do nie dawna była caluśka szczelnie wypełniona…….
Uwaga……
Styropianem!
Po może się przyda

Polly, przypomniało mi się Mówiłam mężowi o Waszym zbieractwie śrub, wykazał się dużym zrozumieniem, bo też lubi ten zapach Nawet powiedział mi, jak się nazywa środek, którym napuszcza się podkłady (oczywiście zapomniałam tę nazwę), bo to jego zapach Te podkłady pachna latami. Wiem, bo mam kilka starych w ogrodzie

Musisz małżowi koniecznie kupić Eau Lente pachnie identyko jak te podkłady

[agnyska81]

Napisane przez Polly_

Na początku małżeństwa doprowadzałam do szału małża cosobotnim porannym wysyłaniem go po chleb-bo potem nie będzie

No taaak. Dziś prawie ciągnęliśmy losy o to, kto się wybierze w deszczu po chleb

Napisane przez Polly_

Ja się tak zawiesiłam w Luwrze- jak się skapnęłam ile czasu minęło to resztę musiałam przebiec

Nic a nic się nie dziwię. Boję się Luwru. Przecież ja bym stamtąd z własnej woli nie wyszła

Napisane przez Polly_

Musisz małżowi koniecznie kupić Eau Lente pachnie identyko jak te podkłady

Aaaa, wiedziałam, że jeszcze coś dla Ciebie miałam w tym temacie Dałam mu Eau Lente do powąchania w związku ze śrubami i powiedział, że czuje podobieństwo. Nawet trochę rdzy w EL jest


Czy tylko ja siedzę taka trzeźwa jak dzika świnia? Mam w domu tylko spirytus [w czasach, gdy tylko to było w domu (był zapas, żeby było na czym robić owocowe nalewki) piliśmy spirytus z syropem owocowym; wiecie - syrop tak na dnie zostawał i łagodził palenie w gardle - dobre to było ).

[GothicAristocrat]

o! wpadłam zobaczyc co tu się dzieje a ja tutaj widzę że się rozpijamy
no nic. jak trzeba to trzeba wygrzebałam redsa jabłkowego i bacardi black z pepsi zaraz sobie zrobie
Wasze zdrowie!



a ja tam jestem w trakcie wiecznego sprzątania pokoju

[madziczka]

Napisane przez agnyska81

Czy tylko ja siedzę taka trzeźwa jak dzika świnia?

Oplułam monitor
Ja szukałam nowych przepisów do nowych, niszowych ciastek. Skończyło się na tym, że pooglądałam sobie na youtub'ie Vincenta GalloI guzik z nowych przepisów

[Polly_]

Napisane przez agnyska81

No taaak. Dziś prawie ciągnęliśmy losy o to, kto się wybierze w deszczu po chleb

sęk w tym że w krakowie chleb jest cały czas (no prawie) a mnie sie tyo w głowie nie mieściło przez wiele lat

Nic a nic się nie dziwię. Boję się Luwru. Przecież ja bym stamtąd z własnej woli nie wyszła

nie wiem jak jest teraz ale do luwru bilety były całodzienne-można było wyjśći wejs za pare godzin-fajny pomyśł, ja miałam na Luwr 4 godziny-nie zobaczyłam nawet 10%

Aaaa, wiedziałam, że jeszcze coś dla Ciebie miałam w tym temacie Dałam mu Eau Lente do powąchania w związku ze śrubami i powiedział, że czuje podobieństwo. Nawet trochę rdzy w EL jest

znaczy sie nie jestem wariatką albo przynajmniej nie ja jedna. trochę rdzy-no ba! jak dla mnie całe mnóstwo! musisz go wycałować ode mnie za to

[escritora]

Napisane przez Polly_

Ja się tak zawiesiłam w Luwrze- jak się skapnęłam ile czasu minęło to resztę musiałam przebiec

Napisane przez agnyska81

Nic a nic się nie dziwię. Boję się Luwru. Przecież ja bym stamtąd z własnej woli nie wyszła

Na Luwr przeznaczyłam całe, calutkie dwa dni (więcej czasu nie miałam bo jeszcze miałam kilka innych muzeów w planie ) i zobaczyłam może 1/2 tego, co chciałam. Po kilku godzinach zwiedzania ja nadal w amoku, kontempluję, zachwycam się, wzdycham, przeżywam, a biedny małż sunie za mną nóżka za nóżką ze spuszczoną głową... bo mu się dysk zawiesił i tylko tak cichutko pytał, czy dziś możemy już wyjść

[edytapa68]

Napisane przez Polly_

Musisz małżowi koniecznie kupić Eau Lente pachnie identyko jak te podkłady

Polly, Jesteś wielka!

Już o Tobie opowiedziałam córce, która w przyszłości myśli o architekturze ,ale czarno to widzę jeśli się nie interesuje śrubami, podkładami itp.

[anastazjaaa2]

Napisane przez agnyska81

Ale bym sobie pobuszowała Tego i knajp najbardziej zazdroszczę mieszkańcom miast. No i sklepów czynnych całą dobę

W mojej wiosce też nic nie ma Tylko kino czynne dwa razy w tygodniu

Napisane przez agnyska81

. Niech o poziomie jej chomikowania świadczy to, że ma na przykład 6 koszul nocnych, nieużywanych. Ale ma nadzieję, że jeszcze je wszystkie zdąży zużyć

To ja mam w sobie coś z Twojej babci. Niedawno znalazłam w szafie trzy pary dżinsów, nówki z metkami i nie pamiętam kiedy je kupiłam Do tego łudząco podobne do siebie, pewnie wrzuciłam je tam w oczekiwaniu na gorsze czasy

Napisane przez vesenka

dłuższą chwilę zastanawiałam się jakim cudem kucharzowi udało się panierować te komary i jaki toto ma smak

Napisane przez vesenka

warto się przełamać. Też tak myślałam prawie trzydzieści lat, a potem tż zrobił mi szpinak i namówił do spróbowania. Od tej pory jem, a nawet przygotowuję z własnej woli

Spróbuję spróbować się przełamać podejrzewam, że naprawdę warto ale jakoś tak mnie odrzuca delikatnie na samą myśl

[agnyska81]

Napisane przez escritora

Na Luwr przeznaczyłam całe, calutkie dwa dni (więcej czasu nie miałam bo jeszcze miałam kilka innych muzeów w planie ) i zobaczyłam może 1/2 tego, co chciałam. Po kilku godzinach zwiedzania ja nadal w amoku, kontempluję, zachwycam się, wzdycham, przeżywam, a biedny małż sunie za mną nóżka za nóżką ze spuszczoną głową... bo mu się dysk zawiesił i tylko tak cichutko pytał, czy dziś możemy już wyjść

W moim wypadku mogłoby to wyglądać podobnie Łącznie z postawą mężowską

Anastazjo - na mojej wsi jest biblioteka W budynku starego kina

Polly, znowu mi się przypomniało, co mi się wcześniej zapomniało napisać. Jak czytam o Twojej robocie w biurze projektowym to stają mi przed oczami obrazki z twórczości niejakiej Chmielewskiej

[Polly_]

Napisane przez edytapa68

[/b]
Polly, Jesteś wielka!

Już o Tobie opowiedziałam córce, która w przyszłości myśli o architekturze ,ale czarno to widzę jeśli się nie interesuje śrubami, podkładami itp.

Wystarczy ze się nauczy porzadnie rysować, ale do tego potrzebne jej będą rozmaite graty, wiec może zacznij zbierac.Szczególnie przydatne mogą być:
-stary wózek dziecięcy-może być połamany
-parasol-wskazane aby był połamany
-wanienka dziecinna
-rama od obrazu, Ew cały obraz, a najlepiej kilka ram różnych kształtów
- stolik na rzeźbionym trójnogu
-gąsiorek na wino
- rower
-misiek
-kon na biegunach
- metalowy błyszczący stożek, ew. walec
poza tym warto miec pod rękąrózne fajne rzeczy typu most wiszący lub zabytkowa uliczka

J)

Napisane przez agnyska81

W moim wypadku mogłoby to wyglądać podobnie Łącznie z postawą mężowską

Anastazjo - na mojej wsi jest biblioteka W budynku starego kina

Polly, znowu mi się przypomniało, co mi się wcześniej zapomniało napisać. Jak czytam o Twojej robocie w biurze projektowym to stają mi przed oczami obrazki z twórczości niejakiej Chmielewskiej

Ale co konkretnie bo ja nie znam…

[Aragonte]

Napisane przez Sabbath

Aragonte, ja Ci powiem tak szczerze: cudze życie zawsze zdaje się lepsze, bardziej pełne.
Z życiem ludzkim jest tak samo, jak z człowiekiem: z zewnątrz wygląda lepiej, niż od wewnątrz.
Dla postronnego obserwatora jesteś piękną, zadbaną kobietą single, z własnym mieszkaniem, ciekawą pracą, sukcesami tanecznymi na koncie i literacka pasją, która ma spore szanse dać naprawdę dobre efekty.
Rozumiesz tę perspektywę?

Rozumiem. Ale, psiakostka, patrzę od środka i tutaj sprawdza się to, co napisałaś wyżej - że z zewnątrz to wszystko znacznie lepiej wygląda
Tak czy siak, dzięki za miłe słowa

Napisane przez Polly_

Komp mi sie wywala wiec bez cytowania;
1 noc muzeów fajna sprawa a niedługo będziemy miec jeszcze noc teatrów, noc jazzu i noc sakralną

Ja w ramach nocy muzeów zaliczyłam dzisiaj w muzeum etnograficznym fajny koncert folkowy Grała Dikanda, kolejny zespół, który bardziej przypadł mi do gustu w wersji koncertowej niż w studyjnej

Napisane przez vesenka

A co kumpela je? Bo pieczone ziemniaki dają wiele możliwości. I wszystkie pyszne Najlepsze na świecie są pyry z gzikiem, ale inne wersje też są super. Rewelacyjne są z sosem czosnkowym, serowym, pesto i wieloma innymi

Kumpela chętnie je ziemniaczki bez udziwnień, ale ostatecznie zamiast ziemniaczków dostała tartę z kurczakiem i brokułami Tarta dobra wyszła, chociaż ciasto powinnam podpiekać dłużej przed obłożeniem go nadzieniem. Pożarłam pół

Napisane przez piroksena

Z Tamilee Webb?
Baba daje wycisk ale efektów oczekuj spektakularnych

Bardzo lubię te ćwiczenia Tzn. lubię, mimo że czasem w trakcie klnę w myślach

Napisane przez Sabbath

Oczywiście, że bedzie mnie boleć serce! My śmieciarze... ups... chomiki rozpaczamy nawet nad tym, co wyrzucaja inni. A bo takie fajne pudełko, taki ciekawy patyczek, taka całkiem duża szmatka (10x10 cm ) - może się przyda? ;D

Śmieję się, a sama jestem chomik czy też śmieciarz

Napisane przez Sabbath

Zapisałam. Dziękuję.
Paznokcie mam niezłe, ale też się ostatnio zaczęły łamać.
A włosy to już klęska zupełna...

Mnie też lecą Nie wiem, czy to kwestia stresów, odżywiania czy czegoś innego. Będę skracać

Napisane przez madziczka

Szpinak jest mniam - podstawa u mnie to duuużo czosnku i cytryny i soli

U mnie podstawą jest czosnek i gałka muszkatołowa. I nieco śmietany