skończyłam studia i jestem bezrobotna

[bravvurka]

Za 4 lata na pewno będzie inaczej

[iizabelaa]

Napisane przez agulkaa

Izuś muszę Cie rozczarować ale jak widać nie tylko w państwówkach tak postępują z ludźi bo Energa nie jest państwówką ani w maleńkim calu po prostu nikt jej nie zaplaci za nadgodziny to po co ma sobie marnować czas przeznaczony na obiad z mężem

a ja myślałam jakiś procent akcji spółki Energa należy do Skarbu Państwa, muszę to sprawdzić dzisiaj

Mi też nikt nie pełci za nadgodziny ale nie przestaje przez to pracować 10 minut przed godziną wyjścia

[iizabelaa]

Nie musiałam długo szukać
Chyba to jest jednak firma państwowa, i to w całości

http://bip.energa.pl/energa_sa.xml

[Wenila]

MOP ostrzega, że kryzys w zatrudnieniu może potrwać 6-8 lat
Głęboki kryzys w sferze zatrudnienia i ochrony socjalnej, będący skutkiem kryzysu finansowego, potrwa 6-8 lat, jeśli nie zostaną podjęte odpowiednie kroki - ostrzegł dyrektor generalny Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP) Juan Somavia.

"Wiemy na podstawie wcześniejszych kryzysów, że zatrudnienie odzyskuje poziom sprzed kryzysu z opóźnieniem 4-5 lat (licząc od momentu poprawy koniunktury). To oznacza, że świat może czekać kryzys zatrudnienia i ochrony socjalnej trwający 6-8 lat" - oświadczył Somavia, przedstawiając swój raport na forum MOP.

Jego zdaniem, konieczne jest przyjęcie opartego o konsultacje trójstronne Ogólnoświatowego Paktu Zatrudnienia na poziomie krajowym, regionalnym i światowym, w celu ratowania miejsc pracy oraz wsparcia małych i średnich przedsiębiorstw.

"Przywódcy polityczni nie poświęcili wystarczającej uwagi ludzkim i socjalnym skutkom tego przesunięcia w czasie" - zaznaczył przemawiając do 4000 przedstawicieli rządów, pracowników i pracodawców, którzy będą obradowali w Genewie do 19 czerwca.

Somavia ostro skrytykował politykę, która doprowadziła do kryzysu. "Dominująca polityka gospodarcza generalnie nie uwzględniała wartości, którymi kieruje się MOP. Przeceniano samoregulacyjne zdolności rynku i nie doceniano roli państwa. Szacunek dla pracy i usług socjalnych uległ dewaluacji" - zaznaczył.

Somavia podkreślił, że w tym roku wejdzie na rynek pracy 45 mln osób i do 2015 roku będzie trzeba stworzyć 300 mln nowych miejsc pracy. Sytuacja "zmierza jednak w przeciwnym kierunku" - ostrzegł. "Przewiduje się, że bezrobocie będzie rosnąć aż do końca 2010 lub 2011 roku" - zaznaczył.

Jak dodał Somavia, oburzenie pracowników i niektórych przedsiębiorców jest "uzasadnione", gdyż "gospodarka światowa wykoleiła się, bo ktoś zasnął za kierownicą, ale rozbili się wszyscy".

http://biznes.onet.pl/0,1983314,wiadomosci.html

[kasia083]

Witam
Wiecie moja mama miała dziś dość dziwne spotkanie z osobą z urzędu do którego potrzebowałam to zaświadczenie lekarskie. Zna go trochę, (ale na tyle, że mówią sobie dzień dobry i zamienią parę neutralnych słów, ale już nie na tyle, by go o coś prosić, czy podpytać). Dziś jak ją zobaczył na mieście, to za wszelka cenę starał się jej uniknąć, odwracał się, przyspieszył kroku...
Czyli chyba widział moje papiery i głupio mu było cokolwiek mamie powiedzieć Czyli z pracy pewnie znowu

[MarudexuS]

Napisane przez iizabelaa

a ja myślałam jakiś procent akcji spółki Energa należy do Skarbu Państwa, muszę to sprawdzić dzisiaj

Mi też nikt nie pełci za nadgodziny ale nie przestaje przez to pracować 10 minut przed godziną wyjścia

Heeh na pewno taka postawa jest wkurzająca, ale postawcie się też na miejscu tych pracowników jak im tak co dzień przychodzi klient za pięć i chce zostać obsłużonym, a tu jeszcze trzeba coś tam poskładać, coś sprzątnąć, wyłączyć komputer itp pewnie nie chcą co dzień zostawać po 30 min nadprogramowo, za co nikt im nie zapłaci, a często też nie zarabiają kokosów ... a i klienci potrafią życie uprzykrzyć
Ja się cieszę, że mogę wyjść punkt 16,30 z pracy, nie dziwię się, że każdy by tak chciał

[iizabelaa]

Napisane przez MarudexuS

Heeh na pewno taka postawa jest wkurzająca, ale postawcie się też na miejscu tych pracowników jak im tak co dzień przychodzi klient za pięć i chce zostać obsłużonym, a tu jeszcze trzeba coś tam poskładać, coś sprzątnąć, wyłączyć komputer itp pewnie nie chcą co dzień zostawać po 30 min nadprogramowo, za co nikt im nie zapłaci, a często też nie zarabiają kokosów ... a i klienci potrafią życie uprzykrzyć
Ja się cieszę, że mogę wyjść punkt 16,30 z pracy, nie dziwię się, że każdy by tak chciał

Wg mnie w sprzedaży takie potraktowanie klienta to po prostu jest niedopuszczalne, a jest tak tylko dlatego, że to jedyna firma dostarczająca prąd, gdyby mieli konkurencję to po takiej akcji od razu bym poszła kupić energię gdzieś indziej a tak i tak muszę do nich wrócić, więc mają wszystko gdzieś.
Ja sobie nie wyobrażam akcji, że w firmie, w której obecnie pracuje, dzwoni klient w sprawie zakupu a ktoś mu mówi, że ma zadzwonić jutro, bo on zaraz kończy prace. Ta osoba nie miałaby już czego szukać na drugi dzień w firmie.

Ja jestem w szoku ale może jestem dziwna

[ViLLeMkA]

dziewcyzny, a nie myslalyscie, zeby pracowac na zlecenie.. gdzies?
ja wiem, ze to nie jest szczyt marzen, ale jest naprawde zapotrzebowanie a zawsze kilkaset przynajmniej zlotych wpadnie do kieszeni, a w tym czasie mozna szukac tez pracy

[agulkaa]

Napisane przez iizabelaa

Nie musiałam długo szukać
Chyba to jest jednak firma państwowa, i to w całości

http://bip.energa.pl/energa_sa.xml

W pewnym sensie masz racje ale to że akcje należą do skarbu Państwa nie znaczy że to jest typowa państwowka...bo jakby nie patrzec to spółka...nie maja monopolu na energię i gdyby znalazła sie jakas firma która chciałaby również doprowadzac prad dla ludności z pewnoscia wiele osob by przeszlo z "Energa" (nie wiem jak to sie odmienia ) w tym i my...i ktos tu juz ladnie napisal, ze skoro jest to jedyny taki koncern to ludzie nie maja wyboru i musza znosic g...warunki tego czegos wrr strasznie jestem zla na nich!

[ViLLeMkA]

Napisane przez agulkaa

W pewnym sensie masz racje ale to że akcje należą do skarbu Państwa nie znaczy że to jest typowa państwowka...bo jakby nie patrzec to spółka...nie maja monopolu na energię i gdyby znalazła sie jakas firma która chciałaby również doprowadzac prad dla ludności z pewnoscia wiele osob by przeszlo z "Energa" (nie wiem jak to sie odmienia ) w tym i my...i ktos tu juz ladnie napisal, ze skoro jest to jedyny taki koncern to ludzie nie maja wyboru i musza znosic g...warunki tego czegos wrr strasznie jestem zla na nich!

ale wlasnie to o czym mowisz to jest monopol.
brak konkurencji - monopol
jesli konkurencja pojawilaby sie, bylby to pewnie duopol, albo konkurencja monopolistyczny.. ew oligopol [rozne odmiany konkurencji niedoskonalej]
wiec tak, rynek energii jest zmonopolizowany, glownie przez wysokie koszty wejscia i duze koszty zatopione [rynek niesporny]
dlatego dyktuja ceny, moga sobie pozwolic na duzy zysk ekonomiczny i niska nadwyzke konsumenta;] - bo i tak nie ma sie wyboru.

przepraszam, musialam
moje skrzywienie ekonomisty

[kasia083]

Villemka, 2/3 tego wątku to ekonomistki, więc rozumiemy tą chęć nawracania

[agulkaa]

Ale przeciez nie cała Polska korzysta z Energa Obrót wiec wcale nie maja monopolu...no chyba że chodzi o regiony Polski...bo u mnie akurat jest tylko Energa a wczesniej byłu Zakłady Energetyczne i było o wiele lepiej

[ViLLeMkA]

Napisane przez kasia083

Villemka, 2/3 tego wątku to ekonomistki, więc rozumiemy tą chęć nawracania

fajne mnie perspektywy czekaja
ale ja dopiero pierwszy rok studiow i na razie tylko hostessuje i teraz mam jeszcze sprzedawac internet..
a jak skoncze studia bede malowac pasy na ulicach
miedzynarodowych oczywiscie [a co, zgodnie z wyksztalceniem ]

Napisane przez agulkaa

Ale przeciez nie cała Polska korzysta z Energa Obrót wiec wcale nie maja monopolu...no chyba że chodzi o regiony Polski...bo u mnie akurat jest tylko Energa a wczesniej byłu Zakłady Energetyczne i było o wiele lepiej

nie wiem, nie znam sie
wylapalam tylko informacje z tego.
w takim razie maja monopol na konkretnych rynkach, a patrzac na kraj jest oligopol, gdzie liderem jest energa ?

jeszcze raz przepraszam, ale za 3 tyg mam egzamin i najlepsza jest nauka w praktyce

[agulkaa]

ihihihi z teorii tyle wiem co Ty i własnie ładnie to ujęłaś ...ale wcale sie nie znam na tyle żeby sie z kimś sprzeczac mogę się jedynie domyślać co do moich racji

[kasia083]

A ja jestem "świeżo" po obronie na którą musiałam powtórzyć wszystkie te badziewie Villemka bardzo ładnie scharakteryzowała rynek energetyczny w Polsce i jej regionach

Oki, właśnie skończyłam pisać 3 LM i w końcu mogę iść spać jutro jadę je zawieźć A wogle to szał jak mało kiedy... aż 3 na raz pisałam Do tej pory to miesiącami czekałam na 1 ogłoszenie dla mnie (będą aż 4 w tym tygodniu) może kryzys się jednak kończy...

[bravvurka]

Widzę, że się posypały oferty Ja też na kilka powysyłałam i czekam na telefony.
W ogóle wyszukuję sobie ciągle nowe kusy, które chce zrobić

[kasia083]

a do mnie się odezwali ze starostwa
rozmowa jutro. Troche mało czasu, bo muszę powtórzyc f-sze unijne i nauczyć się (prawie od początku) kpa, ustawy o finansach publicznych i prawa zamówień publicznych
to zabieram się do kucia
a jutro zdam relacje

[iizabelaa]

Napisane przez kasia083

a do mnie się odezwali ze starostwa
rozmowa jutro. Troche mało czasu, bo muszę powtórzyc f-sze unijne i nauczyć się (prawie od początku) kpa, ustawy o finansach publicznych i prawa zamówień publicznych
to zabieram się do kucia
a jutro zdam relacje

[Puntodivista]

Kasia, kciuka trzymam

[bravvurka]

Kasia083 - daj znać jak było

[kasia083]

kolejne ustawione stanowisko

Nie odpowiedziałam na ani 1 pytanie, a pytali mnie np o fundusze, które obowiązywały do 2006 roku, o organy unii europejskiej i coś jeszcze z tej unii czego nie wiedziałam...
na koniec były zadania powiatu i tu zaczęłam coś mówić, to mi przerwali i sami dokończyli, a potem powiedzieli żebym chociaż wymieniła aktualne programy operacyjne z których może korzystać powiat. To wymieniłam i spytałam się, czy może coś o nich opowiedzieć (o tym mogę dużo mówić no i w sumie to jest najważniejsze dla osoby, która miałaby dla nich starać się o te fundusze) to powiedzieli, że nie trzeba, bo opowiem im o nich jak będę tam pracować - OCZYWIŚCIE

a, jeszcze jedno: Wczoraj całą noc zakówałam 3 ustawy - nawet się ich dobrze nauczyłam, a na rozmowie nie usłyszałam ani 1 pytania dotyczącego tych ustaw

Dodam tylko, że przede mną była dziewczyna, która znała wszystkich w tym starostwie, no i nawet nie złożyła z papierami tego wymaganego zaświadczenia! Przy mnie babka z sekretariatu podeszła do niej i się jej spytała, czy ma to zaświadczenie, a ona je dała...
Zastanawiam się nad napisaniem skargi do samorządowego kolegium, bo ta osoba powinna zostać wstępnie odrzucona tak jak i inni, a nie jako jedyna dostała możliwość doniesienia czegoś...
Ja pracy tam i tak nie dostanę, więc mam ich wszystkich głęboko



I tak wogle zaczynam łapać doła, bo by się dostać do urzędu bez znajomości, to trzeba być chyba w czepku urodzonym

[bravvurka]

Napisane przez kasia083

Dodam tylko, że przede mną była dziewczyna, która znała wszystkich w tym starostwie, no i nawet nie złożyła z papierami tego wymaganego zaświadczenia! Przy mnie babka z sekretariatu podeszła do niej i się jej spytała, czy ma to zaświadczenie, a ona je dała...
Zastanawiam się nad napisaniem skargi do samorządowego kolegium, bo ta osoba powinna zostać wstępnie odrzucona tak jak i inni, a nie jako jedyna dostała możliwość doniesienia czegoś...
Ja pracy tam i tak nie dostanę, więc mam ich wszystkich głęboko



I tak wogle zaczynam łapać doła, bo by się dostać do urzędu bez znajomości, to trzeba być chyba w czepku urodzonym

Wiem co czujesz. Miesiąc temu byłam na teście i musiałam pojechać do miasta wojewódzkiego. Potem zrobiłam małe śledztwo, kto pracuje na tych stanowiskach obecnie i okazało się, że te prace dostały te same osoby. Nie rozumiem po co w takim razie te konkursy? Skoro urząd jest zadowolony z pracy tych pań, a te panie pracują już od dłuższego czasu to po co cały ten cały zamęt? Dla tych kobiet, co tam pracują to też pewnie stres. A ja i pewne inne osoby są zawiedzione (na sali było z 60 osób), bo człowiek jedzie kawałek drogi, traci czas na naukę i dojazd a i tak nici z tego.

[iizabelaa]

Napisane przez agulkaa

W pewnym sensie masz racje ale to że akcje należą do skarbu Państwa nie znaczy że to jest typowa państwowka...bo jakby nie patrzec to spółka...nie maja monopolu na energię i gdyby znalazła sie jakas firma która chciałaby również doprowadzac prad dla ludności z pewnoscia wiele osob by przeszlo z "Energa" (nie wiem jak to sie odmienia ) w tym i my...i ktos tu juz ladnie napisal, ze skoro jest to jedyny taki koncern to ludzie nie maja wyboru i musza znosic g...warunki tego czegos wrr strasznie jestem zla na nich!

Wg mnie to typowa firma państwowa, a że zorganizowana w formie spółki akcyjnej, to nic wg mnie nie zmienia

Napisane przez kasia083

kolejne ustawione stanowisko

Nie odpowiedziałam na ani 1 pytanie, a pytali mnie np o fundusze, które obowiązywały do 2006 roku, o organy unii europejskiej i coś jeszcze z tej unii czego nie wiedziałam...
na koniec były zadania powiatu i tu zaczęłam coś mówić, to mi przerwali i sami dokończyli, a potem powiedzieli żebym chociaż wymieniła aktualne programy operacyjne z których może korzystać powiat. To wymieniłam i spytałam się, czy może coś o nich opowiedzieć (o tym mogę dużo mówić no i w sumie to jest najważniejsze dla osoby, która miałaby dla nich starać się o te fundusze) to powiedzieli, że nie trzeba, bo opowiem im o nich jak będę tam pracować - OCZYWIŚCIE

a, jeszcze jedno: Wczoraj całą noc zakówałam 3 ustawy - nawet się ich dobrze nauczyłam, a na rozmowie nie usłyszałam ani 1 pytania dotyczącego tych ustaw

Dodam tylko, że przede mną była dziewczyna, która znała wszystkich w tym starostwie, no i nawet nie złożyła z papierami tego wymaganego zaświadczenia! Przy mnie babka z sekretariatu podeszła do niej i się jej spytała, czy ma to zaświadczenie, a ona je dała...
Zastanawiam się nad napisaniem skargi do samorządowego kolegium, bo ta osoba powinna zostać wstępnie odrzucona tak jak i inni, a nie jako jedyna dostała możliwość doniesienia czegoś...
Ja pracy tam i tak nie dostanę, więc mam ich wszystkich głęboko



I tak wogle zaczynam łapać doła, bo by się dostać do urzędu bez znajomości, to trzeba być chyba w czepku urodzonym

Maskara, ja bym złożyła skargę

Napisane przez bravvurka

Wiem co czujesz. Miesiąc temu byłam na teście i musiałam pojechać do miasta wojewódzkiego. Potem zrobiłam małe śledztwo, kto pracuje na tych stanowiskach obecnie i okazało się, że te prace dostały te same osoby. Nie rozumiem po co w takim razie te konkursy? Skoro urząd jest zadowolony z pracy tych pań, a te panie pracują już od dłuższego czasu to po co cały ten cały zamęt? Dla tych kobiet, co tam pracują to też pewnie stres. A ja i pewne inne osoby są zawiedzione (na sali było z 60 osób), bo człowiek jedzie kawałek drogi, traci czas na naukę i dojazd a i tak nici z tego.

Słyszałam o takich rzeczach. Albo np. gdy chcą kogoś awansować na wyższe stanowisko, też muszą ogłosić konkurs, ludzie się zgłaszają i nie wiedzą, że to tylko po to, żeby kogoś awansować Totalny bezsens wg mnie.

I fakt znajomości w urzędzie robią bardzo dużo.
Moja znajoma, której rodzice pracują tam w starostwie dostała etat nawet pomimo tego, że była w ciąży a i tak nie mogła chodzić do pracy, bo była na chorobowym. Pierwszy raz poszła do pracy 11 miesięcy po przyjęciu Co to nie robią znajomości.


A tak jeszcze nawiązując do studiów ekonomicznych to coraz więcej osób tam się pcha, na mojej dawnej uczelni na zaocznych studiach magisterskich jest w tej chwili tyle studentów, że musieli podnieść limity liczby studentów, która przypada na promotora pracy mgr. Bo inaczej nie wystarczyło by promotorów dla wszystkich. Dzisiaj koleżanka w pracy mi to opowiadała.
Także już nie długo czeka rynek pracy kolejna fala ekonomistów.

[szar_a]

Skladanie skarg nie ma najmniejszego sensu. Wszystkie urzedy panstwowe to "mafia". Swego czasu pracowalam w szkole (sekretariat, kadry). Mialam stycznosc z kilkoma instytucjami. Powiazania rodzinne miedzy pracownikami instytucji sa szokujace. Ale przyklad z mojego podworka. Ksiegowa w mojej szkole byla siostra dyrektora innej szkoly. Osoba od plac byla corka nauczyciela. Kadrowa (nie ja:P) miala tesciowa w kuratorium. Wszystkie sprzataczki to rodzina. Ja niestety takze dostalam tam prace dzieki ciotce, ktora tam pracuje. Gdy odeszlam na moje miejsce przyszla znajoma ksiegowej. Ehhh....a najgorszy przypadek jaki tam widzialam to sytuacja, gdy zblizal sie koniec roku, nauczycielce konczyla sie umowa, dyrektor obiecal, ze ja zatrudni, ja juz nawet napisalam jej nowa umowe a tu a kuku. UM zalatwil przeniesienie nauczyciela z innej szkoly na to stanowisko. Oczywiscie jak sie okazalo nowa nauczycielka to takze znajoma dyrektora.
To tylko niewielki wycinek z tego jakie przekrety widzialam. Ale wybilo mi to z glowy staranie sie o prace w urzedach, gdzie stanowisko jest juz obsadzone nawet przed rozpisaniem konkursu.

[ViLLeMkA]

Napisane przez iizabelaa

A tak jeszcze nawiązując do studiów ekonomicznych to coraz więcej osób tam się pcha, na mojej dawnej uczelni na zaocznych studiach magisterskich jest w tej chwili tyle studentów, że musieli podnieść limity liczby studentów, która przypada na promotora pracy mgr. Bo inaczej nie wystarczyło by promotorów dla wszystkich. Dzisiaj koleżanka w pracy mi to opowiadała.
Także już nie długo czeka rynek pracy kolejna fala ekonomistów.

wg mnie nie powinni ich po prostu tyle przyjmowac
a co to za uczelnia? uniwersytet ekonomiczny czy zwykly?

ja dlatego na razie mam handel zagraniczny, a potem chce na magisterce jakas waska specjalizacje z finansami i przydalyby sie praktyki jakies i szukanie pracy juz na ost roku
taaa

[kasia083]

Mnie jeszcze tak nie razi, jak w tych urzędach robię nabór tylko po to by kogoś awansować. Nie znam dokładnie tych przepisów, ale jeśli ustawa zabrania im kogoś normalnie awansować, to muszą sobie jakoś radzić, a pracownikowi z doświadczeniem, który się wykazał to się należy W tym przypadku czepiałabym się raczej systemu niż urzędów

Ale sytuacje w których robi się takie spędy tylko dla tego, że się chce zatrudnić kogoś po znajomości, to zupełnie nie są w porządku, tym bardziej, że pracę dostaje wtedy osoba bez kwalifikacji, szkoły, umiejętności, a kilkadziesiąt osób o niebo lepszych od niej robi się w balona

[lemoorka]

Napisane przez iizabelaa

A tak jeszcze nawiązując do studiów ekonomicznych to coraz więcej osób tam się pcha, na mojej dawnej uczelni na zaocznych studiach magisterskich jest w tej chwili tyle studentów, że musieli podnieść limity liczby studentów, która przypada na promotora pracy mgr. Bo inaczej nie wystarczyło by promotorów dla wszystkich. Dzisiaj koleżanka w pracy mi to opowiadała.
Także już nie długo czeka rynek pracy kolejna fala ekonomistów.

A wszyscy po Uniwersytecie Ekonomicznym są ekonomistami

Nawet tego nie ma odnotowanego w dyplomie- zawód ekonomista.

Skończyłam uniwersytet ekonomiczny i nie jestem ekonomistką

Chciałam tylko poinformowac,ze na takich uczelniach jest multum specjalności, kierunków, po których mozna robić wiele rzeczy od spedytora po informatyka czy skończywszy na księgowej

Gdy spotkałam się ze swoimi znajomymi na uroczystym rozdaniu dyplomów nie miałam przyjemności podyskutowac z żadnym ekonomistą

[susinka1]

Napisane przez lemoorka

A wszyscy po Uniwersytecie Ekonomicznym są ekonomistami

Nawet tego nie ma odnotowanego w dyplomie- zawód ekonomista.

Skończyłam uniwersytet ekonomiczny i nie jestem ekonomistką

Chciałam tylko poinformowac,ze na takich uczelniach jest multum specjalności, kierunków, po których mozna robić wiele rzeczy od spedytora po informatyka czy skończywszy na księgowej

Gdy spotkałam się ze swoimi znajomymi na uroczystym rozdaniu dyplomów nie miałam przyjemności podyskutowac z żadnym ekonomistą

Tylko, że ekonomista to pojęcie względne. Jest wiele specjalności w tej dziedzinie owszem. I są one ściśle związane z ekonomią właśnie. Nie bez powodu Uniwersytet nazywa się Ekonomiczny Dlatego tez ludzie kończący taki Uniwersytet są ekonomistami

[lemoorka]

Napisane przez susinka1

Tylko, że ekonomista to pojęcie względne. Jest wiele specjalności w tej dziedzinie owszem. I są one ściśle związane z ekonomią właśnie. Nie bez powodu Uniwersytet nazywa się Ekonomiczny Dlatego tez ludzie kończący taki Uniwersytet są ekonomistami

A jak kończę ogólniaka to jestem ogólnistą

Dla mnie potoczne stwierdzenie, że jestem ekonomistka jest błędne.

Mój Tz skończył infromatyke na Uniwersytecie EKonomicznym w takim razie kim jest ekonomistą czy informatykiem

[ViLLeMkA]

Napisane przez lemoorka

A wszyscy po Uniwersytecie Ekonomicznym są ekonomistami

Nawet tego nie ma odnotowanego w dyplomie- zawód ekonomista.

Skończyłam uniwersytet ekonomiczny i nie jestem ekonomistką

Chciałam tylko poinformowac,ze na takich uczelniach jest multum specjalności, kierunków, po których mozna robić wiele rzeczy od spedytora po informatyka czy skończywszy na księgowej

Gdy spotkałam się ze swoimi znajomymi na uroczystym rozdaniu dyplomów nie miałam przyjemności podyskutowac z żadnym ekonomistą

a nie ma sie magistra ekonomii?
chodzi mi o tytul, bo u mnie na na ue we wro wszyscy koncza uczelnie jako magister ekonomii..
a Ty jaki masz tytul?


a informatyka na ekonomicznym... hmm chyba razem z ekonometria?
i jaki ma tytul?
chodzi mi o sam tytul

a ekonomia to taaaak szeroka dziedzina, ze sa tam specjalisci i od pr i od handlu, marketingu, ksiegowosci, rahcnukowosci, ubezpieczen, rynkow, gield, zarzadzania itp itd

a wg mnie Twoj TZ jest ekonomista ze specjalnoscia ekonomia w informatyce [lub informatykiem ze specjalizacja ekonomiczna].. przynajmniej tak powinno byc z zalozenia.
u mnie nie ma takiego problemu, bo mam same kierunki ekonomiczne, i jak juz mowilam, mgr ekonomii