chudnij ze mną, początek 16.04

[Antilia]

Witam zapewne jak zawsze w poniedziałkowy poranek jestem tylko ja

Melduje, że ani mnie nie przybyło ani nie ubyło a ostatni tydzień szedł mi kiepsko i na wiele sobie pozwalałam. Wciąż staram się zmotywować do ćwiczenia ale marnie mi idzie

[kasia19987]

Napisane przez Antilia

Witam zapewne jak zawsze w poniedziałkowy poranek jestem tylko ja

Melduje, że ani mnie nie przybyło ani nie ubyło a ostatni tydzień szedł mi kiepsko i na wiele sobie pozwalałam. Wciąż staram się zmotywować do ćwiczenia ale marnie mi idzie

Mamy ta sama sytuacje. ja tez stoje w miejscu i do cwiczen sie zabrac nie moge, Juz sie nawet ostatnio poplakalam bo chcialam i nie chcialam. Czulam sie jak idiotka bo niby w jaki sposob miesiac temu cwiczylam codziennie a teraz nawet raz w tygodniu mi ciezko Trzeba to zmienic, tylko jak?

[ania120kg]

Hey dziewczynki, ja się miałam stabilizować i tak mi to idzie ,że ho ho najpierw piwko ,a co! na drugi dzień torcik z truskawkami na zdrowie TŻ-a
idiotyzm- najlepsza droga do zaprzepaszczenia efektu! Ale dziś jestem już grzeczna.

[Rozzz]

A na czym tak po krótce polega stabilizacja po utracie wagi?

[iguaa]

ania120kg, piwko w jeden dzień, a torcik w następny to jeszcze nie takie przestępstwo. każdy ma chwile słabości byle później sobie nie odpuszczać. a teraz koniec łasuchowania;d

[ichii]

rozzz - na tym żeby uniknąć jojo - tzn. nie rzucić się nagle na wszystko co dotąd było zakazane, tylko stopniowo do tego wracać.

ja kupiłam dziś tę taśmę. były łatwe, średnie, trudne i supertrudne. wzięłam średnią ale i tak za ćwiczenia wezmę się dopiero w... piątek, bynajmniej nie ten. ale zaraz się wytłumaczę. dziś i jutro milion zaliczeń, w środę wyjeżdżam na imprezę, w czwartek nad morze, wracam w niedzielę, od poniedziałku do piątku gorący okres przedsesyjny no i w piątek dopiero wolne ale w wakacje się pięknie wyrzeźbię! no i na sb też wracam dopiero w poniedziałek, po wczasach więc teraz tygodniowa przerwa w odchudzaniu.

kasia - ja mam to serum rozgrzewające a nie chłodzące i tak mnie piecze tyłek, że koniec!

[marshaq]

Przyłączam się Na początku krótka charakteryzacja.
18 lat, 160 cm wzrostu no i moje "ukochane" 55 (już !?) kg.
Najpierw dążymy do 50 mam nadzieję że znajdę tu motywację i wsparcie, będę informować o ew. postępach. Powodzenia ? dzięki, i Wam

[Szaskaa]

Też planuję schudąć, w sumie to mam dobrą wagę bo 54 kg przy 160 jest w normie. Muszę jednak zbić te 4-5 kg, bo pomimo takiej wagi mam mały biust, co dośc dzienie wygląda. Sądzę, ze po utracie tych kilku kg, moja sylwetka bedzie bardziej proporcjonalna... wiem, ze z biustu tez cos moze zleciec, ale przynajmniej ja sama bede sie czuła lepiej przy mniejszej wadze ;] no i zawsze to rozmiar mniej

[ichii]

ooooo, jak miło! mamy nowe koleżanki! przyda nam się tutaj powiew świeżości, szczególnie jeśli ćwiczycie regularnie, bo my ostatnio nie
w jaki sposób będziecie gubiły swoje kilogramy?

[marshaq]

Na początku były regularne ćwiczenia i bieganie, teraz jakoś zabrakło motywacji ale mam nadzieję, że szybko ją odzyskam postaram się lepiej odżywiać, nie jeść po 19, niebawem więcej sprecyzuję. Ichii skąd ten suwaczek ? może doda mi motywacji

[kasia19987]

Napisane przez marshaq

Przyłączam się Na początku krótka charakteryzacja.
18 lat, 160 cm wzrostu no i moje "ukochane" 55 (już !?) kg.
Najpierw dążymy do 50 mam nadzieję że znajdę tu motywację i wsparcie, będę informować o ew. postępach. Powodzenia ? dzięki, i Wam

Wg mnie dla Ciebie idealan i zdrowa waga to 54kg wiec powinnas zgubic 1kg co oczywiscie jest bez sensu. Masz dobra wage, nie marnuj tego i moim zdaniem nie ma sensu

[ichii]

oj, kasia, przecież przede wszystkim musi czuć się dobrze ze swoją wagą poza tym to czy jest ona idealna mogłybyśmy ewentualnie ocenić po fotkach, bo same liczby nie mówią wszystkiego

a o jaki suwaczek chodzi? o mój podpis? ten rząd na górze to kilogramy, a ten na dole jest totalnie nieaktualny, bo dotyczy mojej dwutygodniowej diety, ale zawsze się gubię i sama nie wiem na którym jestem dniu

[Rozzz]

Fajnie, że nowe użytkowniczki są. Co prawda już to trochę nie pasuję do nazwy wątku, ale fajnie, że się dołączają następne osoby
Ja się ważyłam tydzień temu i następnym razem powinnam za tydzień, bo co 2 tyg. Ale dziś poszłam do apteki, bo już mnie tak korciło. Ostatnio było 65,5, a teraz... 65, 5 Chciało mi się bardzo siku, więc od razu sobie obniżyłam o 0,2 wagę. Ale byłam zawiedziona jakoś... Miałam nadzieję a 0,5 kg... Ale przyszłam do domu...niespodzianka - okres Wtedy się waży więcej i nie warto się ważyc. A z resztą nawet jakbym była bez okresu to nie zdziwiłabym się, że jakoś mało waga leci, bo przez ostatni tydzień może nie grzeszyłam o tyle o ile, ale lubiłam sobie zjeśc owsiankę na kolację czy coś, jakoś tak apetyt miałam bardzo.

Zauważyłam coś dziwnego. Jak skakałam na skakance ok 2000 skoków to przy 1000 miałam chętkę skończyć, serce waliło, oddech, ojj dyskomfort. A wczoraj przez 40 min cwiczyłam, niby miałam ogromną ochotę skonczyc już, ale czułam niedosyt i od tak walnęłam jeszcze do tego 1200 bez zmęczenia jakoś, tylko dalej mi się nie chciało już, bo łydki czuły jednak co nie co I chyba to się nazywa nabraniem kondycji...bo jak inaczej nazywać to jak kiedyś po tym czasie cwiczen już dawno się odpoczyło, a teraz ma się siłe dalej cwiczyc...? Tylko najgorzej jest mi się zebrac, matko...okropne!

[anusiaa89]

no dobra to i ja się dołączę, mogę?
przyznam się od razu że podczytuję Was od 16.04 (mam nadzieję że nie macie mi tego za złe..) i od tego czasu jestem na diecie ale jakoś nie miałam odwagi napisać. ale motywowałyście mnie baaaaardzo..

mam około 160 cm wzrostu, 16.04. ważyłam 58,5 kg - teraz jest około 54,5-55 waga się waha.
ogólnie czuję się już o wiele lepiej i wyglądam też ale dążę do 53-52, myślę że wtedy będzie super, chociaż wiadomo - wymiary powinny być wyznacznikiem, waga mniej.

moje ćwiczenia polegają na tym że codziennie staram się kręcić hula hopem ok. godzinę - mam takie zwykłe zabawkowe ze sklepu o średnicy 90 cm tylko nasypałam do niego ok. 0,5 kg kaszy i naprawdę suuuper działą na boczki, zresztą w talii z 74cm zrobiło się 65,5cm więc naprawdę gorąco polecam.

staram się też skakać na skanance ok. pół godzinki chociaż muszę się zmuszać bo strasznie mi sie nie chce, chyba będę się muaiała przerzucić na rower
i w tygodniu zdarza mi się wyprawa na basen

a z moją dietą to różnie bywa - teraz muszę przystopować z grzeszkami bo waga coś stoi - dziś np było grzesznie - jedna delicja, lód twister i sporo truskawek z galaretką, ale za to później skakanka
no ale od truskawek jestem ewidentnie uzależniona, zresztąnie mam serca ich sobie żąłować - sezon jest raz w roku

dziewczyny pisałyście tutaj o owsiance na problemy trawienne - ja sie mogę wypowiedziećw tej kwestii - teraz nie wyobrażam sobie zycia bez owsianki jest taka pyyszna, można ją robić na mnostwo sposobów i naprawdę pomaga na problemy trawienne - także gorąco polecamm, ja uwielbiam rano - daje kopa na cał dzień.

chciałąbym sobie podkręcić metabolizm tylko nie wiem jak się za to zabrać? czy któraś z Was coś wie na ten temat i mogłaby się tym podzielić?
będę wdzięczna


matko ale się rozpisałam.. [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/KOSAKO%7E1/USTAWI%7E1/Temp/moz-screenshot-4.jpg[/IMG][IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/KOSAKO%7E1/USTAWI%7E1/Temp/moz-screenshot-3.jpg[/IMG]

[stupify]

Pewnie przyłączaj się Aniu Widziałam Cię chyba w wątku NCJ bo skądś kojarze. Żeby rozwiać wątpliwości aktualnie nie jestem na redukcji, ale udzielam się w wątku, a co

Podkręcić metabolizm? Bardzo masz skopany? Źle się wcześniej odżywiałaś tzn. mała wartość kaloryczna, duże odstepy pomiędzy posiłkami? <:

[ichii]

anusia - twoja aktywność fizyczna zrobiła na mnie wrażenie no i te stracone cm w talii! ja też mam hh, ale takie ciężkie, z wypustkami, jednak nie kręcę nim ostatnio

[Rozzz]

Napisane przez anusiaa89

dziewczyny pisałyście tutaj o owsiance na problemy trawienne - ja sie mogę wypowiedziećw tej kwestii - teraz nie wyobrażam sobie zycia bez owsianki jest taka pyyszna, można ją robić na mnostwo sposobów i naprawdę pomaga na problemy trawienne - także gorąco polecamm, ja uwielbiam rano - daje kopa na cał dzień.

chciałąbym sobie podkręcić metabolizm tylko nie wiem jak się za to zabrać? czy któraś z Was coś wie na ten temat i mogłaby się tym podzielić?
będę wdzięczna
[/IMG]

ja tak samo, tak mi zaszokowała owsianka, że szok!!!!!! Ale ja jak na razie jadam tylko z mlekiem bez udziwnień, ale jutro właśnie planuję coś innego z tym zrobic :p
nie wiem, w jakim sensie chcesz podkręcic metabolizm, ale jeśli chodzi o wypróżnianie się to otręby to starzał w 10! mi pomagają w tym. Ale pewnie Ci chodzi o to, zeby szybciej spalac tłuszcz itp, to nie wiem za bardzo o tym

[stupify]

Rozzz a próbowałaś placuszków owsianych? Pycha

[Rozzz]

Hahhahahaa, no właśnie nie, ale właśnie przeglądam stronki gdzie są przepisy na nie ale wyczułaś ;p ale właśnie tak nie wiem czy to to. Je się smaży i daje jajko...?

[anusiaa89]

Napisane przez stupify

Pewnie przyłączaj się Aniu Widziałam Cię chyba w wątku NCJ bo skądś kojarze. Żeby rozwiać wątpliwości aktualnie nie jestem na redukcji, ale udzielam się w wątku, a co

Podkręcić metabolizm? Bardzo masz skopany? Źle się wcześniej odżywiałaś tzn. mała wartość kaloryczna, duże odstepy pomiędzy posiłkami? <:

tak tak tam też mi się zdarza coś wrzucić
jeśli chodzi o metabolizm - chodzi mi o szybsze spalanie tłuszczu właśnie
wiem że na początku mojej diety jadłam stanowczo za mało - miałam strasznie kiepską wiedzę - pewnie często było to poniżej 1000 kcal czyli masakra,teraz zwiększam kaloryczność posiłków, staram się jeść co 3-4 godziny żeby się nie rzucać na jedzenie ale waga od jakiś 3 tygodni sie nie rusza.
znasz się na tym stupify? mogłabyś coś polecić?

Napisane przez ichii

anusia - twoja aktywność fizyczna zrobiła na mnie wrażenie no i te stracone cm w talii! ja też mam hh, ale takie ciężkie, z wypustkami, jednak nie kręcę nim ostatnio

ojj dziekuję ale z tą skakanką to naprawdę ciężko mi się zmusić - narobiłąm sobie do tego problemów ze stawami skokowymi i kolanami bo skakałam tylko w samych skarpetkach, teraz już jest lepiej bo zakładam buty sportowe i stawy nie bolą już
a hula hop polecam naprawdę - na początku miałąm ogromne siniaki na brzuchu chyba przez tą kaszę w hh a teraz jest super, nauczyłam się krecić, mogę stać godzinę i nie spada. do tego włączam dr Housa i czas leci

Napisane przez Rozzz

ja tak samo, tak mi zaszokowała owsianka, że szok!!!!!! Ale ja jak na razie jadam tylko z mlekiem bez udziwnień, ale jutro właśnie planuję coś innego z tym zrobic :p
nie wiem, w jakim sensie chcesz podkręcic metabolizm, ale jeśli chodzi o wypróżnianie się to otręby to starzał w 10! mi pomagają w tym. Ale pewnie Ci chodzi o to, zeby szybciej spalac tłuszcz itp, to nie wiem za bardzo o tym

tak tak owsianka jest suupper, ja dodaję do niej np. truskawki / jabłko z cynamonem i obowiązkowo twaróg - jest pyszna i syci na długo.
jutro mam zamiar spróbować wmieszać do niej trochę DAnio waniliowego (kilka łyżek) bo widziałąm w lodówce w wątku owsiankowym dziewczyny robią ją na słono ale nie mogę się przekonać jakoś

Napisane przez stupify

Rozzz a próbowałaś placuszków owsianych? Pycha

ja nie próbowałam ale napewno się skuszę


aaaa i dziekuję dziewczyny za przyjęcie

[kasia19987]

Dziewczyny piszecie o hh ja mam tez takie dla dzieci wypalam tam jakies ponad o,5kg ryzu a teraz lezy za szafa bo za zadne sarby swiata nie moge nauczyc sie tym recic.Nie wiem czemu ale w dziecinstwie krecilam godzinami a teraz nic. Nawet 5 sek nie moge utrymac. Powiedzcie jak to zrobic. Myslalam zeby poprosic siostrzenice mojego TŻ ona ma 9 lat wiec pewnie umie ale jaos tak glupio

[ania120kg]

Ja tez nie radzę sobie z hh jestem w tym totalne zero, a szkoda!
Mi się zawsze wydawało,że od owsianki tyłek rośnie no widać się myliłam!
Serdecznie witam wszystkie nowe dziewuchy i stałą ekipę też całuje
Jutro jak pogoda i chęci dopiszą idę biegać!

[anusiaa89]

ee no nie wiem jak to wytłumaczyć, ale jak jest takie cięższe to jakoś mi mnie spada hmm
trzeba zakręcić porządnie bioderkami

[ichii]

wydaje mi się , że musi być nie tyle cięższe, co większe. większym się łatwiej kręci, bo jak jest za małe to trzeba kręcić z dziesięć razy szybciej, żeby je utrzymać. tak mi mówi moja inżynierska intuicja

mi też na początku nie wychodziło, ale próbowałam dziesięć minut dziennie, co chwilę się schylałam po nie, bo spadało jak głupie i samo to schylanie doprowadzało mnie do zadyszki no ale przecież da się tego nauczyć

[kasia19987]

Napisane przez ichii

wydaje mi się , że musi być nie tyle cięższe, co większe. większym się łatwiej kręci, bo jak jest za małe to trzeba kręcić z dziesięć razy szybciej, żeby je utrzymać. tak mi mówi moja inżynierska intuicja

mi też na początku nie wychodziło, ale próbowałam dziesięć minut dziennie, co chwilę się schylałam po nie, bo spadało jak głupie i samo to schylanie doprowadzało mnie do zadyszki no ale przecież da się tego nauczyć

Ja jak ie uczylam to rez 15min w umie caly czas schylona. Myslalam ze padne to bylo chyba bardziej meczace niz krecenie Ale postaram sie dzis znow zaczac proby moze tym razem jakos sie uda

[Antilia]

Ooo widze wszystkie nowe koleżanki mojego wzrostu to ja życzę powodzenia i wytrwałości

Ps ja hh kręce bez problemu tego się nie da opisać jak to zrobić, na początku to sa prawie same skłony po spadające kółko ale wytrwałości trzeba i się uda

[ichii]

no ja na przykład umiem kręcić tylko w jedna stronę, bo w drugą dotąd nie chciało mi się uczyć i teraz na pewno będę niesymetryczna

[Rozzz]

ja robiłam dziś te placki owsiane, ale chyba mi nie wyszły. ugotowałam owsiankę, odcedziłam, dałam jajko i zamieszałam, wlałam troszke mleczka, a potem dałam te placki na margarynę stopioną na patelni, ale w ogóle to wyszła mi bardziej jajecznica, nie dało się oderwać tych 'placków' tylko zrobiła się stała konsystencja jajecznicy. Nie no smaczne było, ale niewarte tej margeryny, którą razem z tym zjadłam

Ja HH nie mam, kiedyś jak byłam mała to kręciłam bardzo dobrze, ale potem to już w ogóle nie umiałam Więc teraz już na pewno nie umiem, z resztą nie mam miejsca by kręcic. Mi tam na boczkach nie zależy tylko na tyłku i udach, więc HH wcale bez żalu odpuszczam

Wczoraj nie ćwiczyłam, więc dziś powinnam,a le tak mi się nie chce Jeszcze okres

Pytanie dotyczące śniadań... o 6.30 jem owsiankę, kanapki różne, czasem ryż sobie gotuję, kasza manna, no różnie. Ale śniadanie nie obfitują w tłuszcz, bardziej w węgle i czy ono jest zawsze spalone? Bo chyba te pierwsze posiłki się spala, a te pod koniec dnia już nie bardzo jeśli się nie jest aktywnym. No i zawsze jem o 9.30 pół jabłka i o 12.30 znów pół jabłka, potem obiad i ok 19 jakaś kolacja.

[anusiaa89]

Napisane przez ichii

no ja na przykład umiem kręcić tylko w jedna stronę, bo w drugą dotąd nie chciało mi się uczyć i teraz na pewno będę niesymetryczna

ja mam dokładnie tak samo - umiem tylko w jedną stronę, ale przecież lepszy rydz niż nic

Napisane przez Rozzz

ja robiłam dziś te placki owsiane, ale chyba mi nie wyszły. ugotowałam owsiankę, odcedziłam, dałam jajko i zamieszałam, wlałam troszke mleczka, a potem dałam te placki na margarynę stopioną na patelni, ale w ogóle to wyszła mi bardziej jajecznica, nie dało się oderwać tych 'placków' tylko zrobiła się stała konsystencja jajecznicy. Nie no smaczne było, ale niewarte tej margeryny, którą razem z tym zjadłam

Ja HH nie mam, kiedyś jak byłam mała to kręciłam bardzo dobrze, ale potem to już w ogóle nie umiałam Więc teraz już na pewno nie umiem, z resztą nie mam miejsca by kręcic. Mi tam na boczkach nie zależy tylko na tyłku i udach, więc HH wcale bez żalu odpuszczam

Wczoraj nie ćwiczyłam, więc dziś powinnam,a le tak mi się nie chce Jeszcze okres

Pytanie dotyczące śniadań... o 6.30 jem owsiankę, kanapki różne, czasem ryż sobie gotuję, kasza manna, no różnie. Ale śniadanie nie obfitują w tłuszcz, bardziej w węgle i czy ono jest zawsze spalone? Bo chyba te pierwsze posiłki się spala, a te pod koniec dnia już nie bardzo jeśli się nie jest aktywnym. No i zawsze jem o 9.30 pół jabłka i o 12.30 znów pół jabłka, potem obiad i ok 19 jakaś kolacja.

śniadanie powinno być jak najbardziej pełnowartościowe - jasne że się spali podczas codziennych czynności, a poza tym to śniadanie właśnie daje energie na cały dzień więc nie ma sobie co żałować i pełnowartościowe śniadanie suuper rozkręca metabolizm podobno.

Twój jadło wygląda tak że jesz to śniadanie a później tylko te 2x pół jabłka, obiad i kolacje??

[Rozzz]

5 posiłków jest przecież. No, bo 2 i 3 'posiłek' to w szkole jest i czasem jem po pół jabłka, czasem całe, zależy Ale potem to obiad, jakaś zupa, bo zupy jem, ale staram się nie tak dużo, albo jakieś ziemniaczki z udkiem gotowanym bądź z parowara, surówki dużo, wieczorem różnie, często kefir z otrębami. Podałam tylko tak przykładowo jak to wygląda, rzecz jasna codziennie tak nie wygląda mój jadłospis Ale 2 i 3 posiłek zawsze takie sam. jak mam wolne i siedzę w domu to czasem jem coś innego niż te jabłko wtedy, bo do godz. 15 jednak jak się jest w domu i lodówka jest w zasięgu ręki () to trudno się powstrzymac