Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7 - Strona 15 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-06-15, 13:47   #421
tangleofnatumi
Raczkowanie
 
Avatar tangleofnatumi
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 82
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Tetrix Pokaż wiadomość
Niestety przyszła kolej na mnie
Jesteśmy razem blisko 2 lata. Byliśmy. Musiał nadejść koniec. Czuję ogromną pustkę i żal. Jutro egzaminy końcowe, nic nie umiem. Nie mam już żadnej motywacji do działania.
W zasadzie trudno powiedzieć dlaczego to się skończyło. Mieliśmy inne oczekiwania względem związku. Ja we wszystkim widziałam znak, że jestem nieważna, że mnie odtrąca, że mnie oszukuje. Przez pierwszy rok naszej znajomości kłamał mnie w pewnej kwestii, nie mogłam po tym dojść do siebie i ponownie mu zaufać. Mieliśmy plany na wakacje, na całe życie. Nie starał się o mnie, a tak bardzo potrzebowałam czuć się ważna, potrzebna
Dzisiaj w nocy mieliśmy oglądać razem mecz - wyszło tak, że ja płakałam w domu, a on oglądał z kolegami...
Mam honor, ale jakiś taki idiotyczny - nie mówię mu wprost czego oczekuje, ale daje bardzo jasne sugestie. On nic sobie z tego nie robi, potem ja się smucę, tonę w kompleksach i zmartwieniach. Gdy on pyta co się ze mną dzieje, mówię mu, że znowu się zawiodłam, mówię czego oczekiwałam - on wtedy łaskawie się na to zgadza - ale ja nie chce litości. Nie wierzę, że jest aż tak niedomyślny, że trzeba do niego mówić jak do skończonego tępaka. Wszystko co mam jest wyżebrane, nie ma inicjatywy, już tyle razy mu o tym mówiłam. Nie wiem czy zrozumiecie co mam na myśli, nie potrafię tego jasno przekazać
Plus to, że mnie nie szanował. Oczywiście wypierał się tego, ale ja to widziałam inaczej. Jak chciałam żeby do mnie przyjechał, płakałam, czekałam przed drzwiami - on poszedł pić z kolegami. Jak potem napisałam mu, że nie chce go znać - przyjechał do mnie w środku nocy, mimo że napisałam mu wtedy z 20 smsów że ma się u mnie nie pojawiać, nie chcę go widzieć, że pobudzi całą moją rodzinę etc - on sobie postanowił, że przyjedzie załatwić sprawę i koniec, moje gadanie go nie obchodzi.
Nie wiem dlaczego tak nie potrafimy się dogadać. Przeżywamy kryzys właściwie od lutego. On w tym czasie nie zrobił nic żeby mnie przy sobie utrzymać - i znowu czuje się nieważna, niekochana etc. Ja staram się o niego, pisze ładne maile i smsy, rysuje laurki i komiksy, robię prezentacje z naszymi zdjęciami, zrobiłam nawet tatuaż z jego ksywą (nie żałuję tego, jest bardzo ładny, poza tym jest w miejscu gdzie nikt mi sam nie zajrzał, i podejrzewam, że nigdy nie zajrzy ) - wydaje mi się że się starałam. Jak rozmawialiśmy na gg, to on zawsze pierwszy kończył rozmowę, bo ja rzucałam wzsystko tak się cieszyłam że do mnie napisał. Takie drobnostki, ale dla mnie ważne.
Do swojego domu mnie nie zaprasza. Tymczasem koledzy i koleżanki mają tam wstęp 24 godziny na dobę. Wczoraj, przed meczem, myślałam że się spotkamy (mecz zaczynał się o 2giej), ale powiedział, że chce się przespać. Nie odzywał się do mnie, mimo moich prób zwrócenia na siebie uwagi - w końcu zapytałam czy chce ze mną w ogóle na ten mecz jechać - a on na to że spoko, ale teraz siedzi w domu z kolegami. Nie chcę się czuć jak piąte koło u wozu.
Nie wiem co jest ze mną nie tak, wczoraj wykrzyczał mi, że zniszczyłam mu życie, że nie chce mnie znać, że nikt go nigdy tak podle nie traktował , nie wspominając już o bardziej dobitnych i przykrych słowach... Z mojej strony też takowe padły, przyznaję.
Od dzisiejszej nocy nie mamy kontaku - ostatnie co mi napisał, to wulgarne obelgi - ostatnie co ja mu napisałam, to to że go kocham. Jest mi tak źle Całe życie dla niego zmieniłam, co mi teraz pozostało


Czyli, jednym słowem, popełniłaś te same błędy co większość z nas tutaj
Zasada nr 1: faceci muszą gonić króliczka. Im bardziej się ich wieszamy, tym bardziej uciekają. Powinnyśmy to sobie wszystkie chyba napisać wielkimi wołami gdzieś na ścianie albo na suficie Ja w każdym razie na pewno.
Moja droga, z tego, co piszesz, to jak dla mnie - po pierwsze, nie zależy mu na Tobie i Cię nie kocha, o drugie, nie ma do Ciebie szacunku. Sama to zresztą napisałaś. I moim zdaniem masz rację. A to są kwestie, które IMO dyskwalifikują faceta i myślenie o dalszym związku z nim. Jeśli Cię nie szanował wcześniej, to teraz już raczej nie zacznie...
A z mojego punktu widzenia, wulgarne obelgi, czy w ogóle jakiekolwiek objawy agresji, to jest natychmiastowy koniec znajomości. Na szczęście między mną, a exTŻ nigdy nie było nawet ostrzejszej kłótni. (może to nie na nieszczęście - bo przynajmniej nie myślałabym już o nim)

W ogóle, nie napiętnujcie mnie, ale mi się wydaje, że większość porzuconych dziewczyn tutaj wcale nie kocha swoich ex tak naprawdę - tylko raczej są uzależnione... Ale to tylko moja teoria

Za kciuki Wam bardzo dziękuję Już po egzaminie, niedługo jadę na rozmowę. Vixeen89, nie chcę zapeszać Powiem, jak coś z tego wyjdzie. Nie zakładaj, że nie uda Ci się znaleźć czegoś fajnego, grunt to wiara w swoje możliwości


Miłego popołudnia
__________________
"Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"
przerwa w kontaktach z ex-TŻ.

Edytowane przez tangleofnatumi
Czas edycji: 2009-09-16 o 16:13
tangleofnatumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 14:16   #422
Tetrix
Rozeznanie
 
Avatar Tetrix
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 935
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

tangleofnatumi - dziękuję za odpowiedź Masz dużo racji. Ale boje się, że wystarczy najdrobniejszy gest z jego strony - sms, telefon, smutna mina - i polecę do niego jak na skrzydłach.
Zgadzam się z Tobą, to co do niego czuję można śmiało nazwać uzależnieniem. Pozmieniałam dla niego (a raczej dla nas) całe moje życie, nawyki. Nie wiem jak się w tym teraz odnaleźć. Dobija mnie myśl o wakacjach Mieliśmy takie piękne plany A wygląda na to, że 3 miesiące sama przesiedzę w domu.
Ciągle patrzę na komórkę czy przypadkiem nie napisał. Tak bym chciała wiedzieć, że wszystko u niego w porządku, byłoby mi łatwiej. Ale wiem, że rozpoczynanie konwersacji jest błędem
powodzenia na egzaminach ! Ja mam jutro 3 i czarno to widzę, bo przez to wszystko nauka to ostatnia rzecz na jaką mam ochotę.
__________________

Tetrix jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 14:30   #423
sofiadanseuse
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 270
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

a moj wyjezdza w weekend ze swoimi znajomymi(ci ktorych nie cierpie) gdy sie godzilismy powiedzial ze jesli nie odpowiada mi ich towarzystwo to bedzie sie spotykal z nimi beze mnie. On uwaza ze to najlepsze rozwiazanie.Ja sie na to zgodzilam bo przeciez sama nie chcialam sie z nimi spotykac wiec mi to na reke ale teraz ten wyjaz:/ wkur... mnie to bo ci znajomi sa z jego pracy i widuje sie z nimi niemal codziennnie to jeszcze wyjazdow mu sie zachcialo. A ja?? Dla mnie juz prawie nie ma czasuOn pracuje jak popier.... a wcale nie musi!Cos mi sie zdaje ze przez wieksza czesc wakacji bede sama w domu
sofiadanseuse jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 15:11   #424
ilo16na
Zakorzenienie
 
Avatar ilo16na
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Ja sie utwierdzam w przekonaniu ze nie mam o co walczyc....
Nie moge sie dac tak traktowac..pojechalam do niego wczoraj(nie zastalam) rodzice do niego zadzownili i 20 minut wydzieral na mnie pape przez telefon..ze jestem glupia/tepa.. skad mam w ogole adres
I ze mam nie przychodzic do jego domu bo go wkur..
I zadzwonil pozniej do siostry i powiedzial:jaka ta kobieta jest glupia ..

Przynajmniej poznalam go od zlej strony i przestaje mi zalezec

Dzis mialam 1 dzien w pracy
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.

  • "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"

ilo16na jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 15:19   #425
paula-zla
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Wenus1988 Pokaż wiadomość
Tangleofnatumi trzymam za Ciebie kciuki i za egzamin i za rozmowe Pochwal sie pozniej jak bylo...

A mnie znowu tak jakos wszystko dreczy... ale jade zaraz do miasta szukac jakiejs pracy.. moze cos bedzie..
Postaram sie chociaz jakos oderwac od tego co przezywam..
EX niedawno mi napisal na GG, ze pragnie mojego wybaczenia, ze wie ze zle zrobil, ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie..
Przeprasza za to co powiedzial, stwierdzil tez nie nie musze odpisywac..
Tak chcial tylko, zebym to wiedziala..
ehh.. Nie mam zamiaru na to odpisywac..
Nieraz juz slyszalam te same slowa, to samo zapewnianie, ze cos sie zmieni
Ale juz teraz nie jestem taka naiwna

Caly czas slucham piosenki i czuje sie calkowicie tak samo jak mowi tekst tej piosenki..
Kasia Kowalska- Spowiedz...

despi mam nadzieje, ze jakos to wytrzymasz, ten bol i to cierpienie, ktore jest w Tobie, ze to minie z czasem..
Wiem, ze bez sensu jest takie gadanie, ze "czas leczy rany" wiec nie pisze Ci nawet tego, bo sama w to nie wierze..
Mam nadzieje, ze u mnie zmieni sie to tak jak u Alice czy Pauli..
Chcialabym juz byc na takim etapie jak one..
ale coz.. wiem, ze dziewczyny juz swoje wycierpialy, wiec i ja musze jakos to wytrzymac..

despi kochana, nie rozumiem postepowania Twojego Exa dlaczego tak sie zachowuje i dlaczego ucieka... ale wydaje mi sie, ze nie uciekl on przed Toba dlatego, ze Cie nie kocha..
z Twoich wypowiedzi wnioskuje, ze Twoj Ex nie kocha Cie tak mocno jak Ty jego, jak dobrze pamietam sama to opisywalas(ta sytuacja kiedy zapomnial telefonu i sie poplakalas ze strachu przed tym ze moglo cos sie stac)
Nie mam zadnego wytlumaczenia na jego zachowanie..
ale wydaje mi sie, ze on poprostu ucieka dlatego, ze nie chce Cie dluzej ranic..
boi sie spojrzec Tobie prosto w oczy i widziec jak bardzo Cie skrzywdzil..
Kochanie.. ja takze nie potrafie wyobrazic sobie mojego kolejnego faceta..
boje sie, ze kazdy nastepny bedzie taki sam, ze nie bedzie mnie szanowal, bedzie traktowal tak jak bedzie mu odpowiadalo.. "przynies,podaj,pozamiata j"
Dlatego nie szukam zadnych facetow, nie potrafie narazie myslec na tyle optymistycznie, zeby znowu pakowac sie w kolejny zwiazek, ktory przyniesie mi bol i cierpienie...
Uwierz mi, wszystko może ulec zmianie, Twoje myślenie także.
Z czasem przekonasz się, że słowa "czas leczy rany" są prawdziwe. Tylko potrzebujesz czasu żeby to ogarnąć. Cały czas powtarzam - każda z nas przecierpiała swoje. Jednak potem może być tylko lepiej!
Na początku rozstania byłam bardzo zdeterminowana i strasznie chciałam utrzymywać z nim kontakt, rozmawiać, od czasu do czasu spotykać się. Zawsze był dobrym kumplem. Im dłużej nie utrzymuję z nim kontaktu tym bardziej przekonuję się, że jest mi teraz obojętny. Ważne, żeby był zdrowy i zadowolony z życia. Ja też bardzo dobrze sobie radzę, za nikim nie płaczę, nie tęsknie.

Cytat:
Napisane przez Tetrix Pokaż wiadomość
tangleofnatumi - dziękuję za odpowiedź Masz dużo racji. Ale boje się, że wystarczy najdrobniejszy gest z jego strony - sms, telefon, smutna mina - i polecę do niego jak na skrzydłach.
Zgadzam się z Tobą, to co do niego czuję można śmiało nazwać uzależnieniem. Pozmieniałam dla niego (a raczej dla nas) całe moje życie, nawyki. Nie wiem jak się w tym teraz odnaleźć. Dobija mnie myśl o wakacjach Mieliśmy takie piękne plany A wygląda na to, że 3 miesiące sama przesiedzę w domu.
Ciągle patrzę na komórkę czy przypadkiem nie napisał. Tak bym chciała wiedzieć, że wszystko u niego w porządku, byłoby mi łatwiej. Ale wiem, że rozpoczynanie konwersacji jest błędem
powodzenia na egzaminach ! Ja mam jutro 3 i czarno to widzę, bo przez to wszystko nauka to ostatnia rzecz na jaką mam ochotę.
No cóż, przed Tobą - nie ma co ukrywać - ciężka droga do przejścia. Polecam brak jakiegokolwiek kontaktu z nim - metoda trudna, wymagająca samozaparcia i dyscypliny, ale przynosi efekty. Wyłącz telefon! Nie rozmawiaj z nim na GG, nie kontaktuj się pod żadnym pozorem coby nie kusiło. Nie martw się o niego, on sobie poradzi, Ty też dasz radę!
Powodzenia

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

Cytat:
Napisane przez ilo16na Pokaż wiadomość
Ja sie utwierdzam w przekonaniu ze nie mam o co walczyc....
Nie moge sie dac tak traktowac..pojechalam do niego wczoraj(nie zastalam) rodzice do niego zadzownili i 20 minut wydzieral na mnie pape przez telefon..ze jestem glupia/tepa.. skad mam w ogole adres
I ze mam nie przychodzic do jego domu bo go wkur..
I zadzwonil pozniej do siostry i powiedzial:jaka ta kobieta jest glupia ..

Przynajmniej poznalam go od zlej strony i przestaje mi zalezec

Dzis mialam 1 dzien w pracy
Cham i prostak! Zero szacunku do drugiej osoby - jego byłej dziewczyny.
Nie mogłaś zrobić nic lepszego niż tylko olać i zostawić na dobre. Nie warto.

Gdzie pracujesz? Jak Ci poszło?
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water
cover me in rag and bone and sympathy
'cause i don't want to get over you
i don't want to get over you



wymienię
paula-zla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 15:23   #426
ilo16na
Zakorzenienie
 
Avatar ilo16na
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez paula-zla Pokaż wiadomość



Cham i prostak! Zero szacunku do drugiej osoby - jego byłej dziewczyny.
Nie mogłaś zrobić nic lepszego niż tylko olać i zostawić na dobre. Nie warto.

Gdzie pracujesz? Jak Ci poszło?
Ee..moze jednak dobrze zrobilam
Bo caly czas myslalam jaki to on jest idealny..juz wiem ze nie
Nie dam sie wyzywac od idiotek..
Bo on do mnie przez telefon: chyba cie kur.. po*******ilo.. a ja do niego:nie bedziesz na mnie krzyczal i sie rozlaczylam
Za bardzo mi na nim zalezalo.. a jemu wcale...on mi jasno powiedzial ze mam nie przyjezdzac i nie dzwonic-ok

Znaczy to jest staz-praca biurowa -tak mam napisane w skierowaniu z UP "pracownik biurowy"
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.

  • "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"

ilo16na jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 15:29   #427
paula-zla
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez ilo16na Pokaż wiadomość
Ee..moze jednak dobrze zrobilam
Bo caly czas myslalam jaki to on jest idealny..juz wiem ze nie
Nie dam sie wyzywac od idiotek..
Bo on do mnie przez telefon: chyba cie kur.. po*******ilo.. a ja do niego:nie bedziesz na mnie krzyczal i sie rozlaczylam
Za bardzo mi na nim zalezalo.. a jemu wcale...on mi jasno powiedzial ze mam nie przyjezdzac i nie dzwonic-ok

Znaczy to jest staz-praca biurowa -tak mam napisane w skierowaniu z UP "pracownik biurowy"
Dziewczyno, Ty się jeszcze zastanawiasz, czy dobrze zrobiłaś?
Pewnie, że dobrze! Ba, wybrałaś najlepsze wyjście z możliwych. W pojedynkę nie naprawisz związku, nie da się. Skoro on nie chciał to niech ma, to koniec. Dobrze, że to zauważyłaś, nie było o co walczyć.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water
cover me in rag and bone and sympathy
'cause i don't want to get over you
i don't want to get over you



wymienię
paula-zla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 15:33   #428
despi
Raczkowanie
 
Avatar despi
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 119
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Wenus i Paula wiem, że macie rację - obydwie.
Najtrudniejsze jest to, żebym sobie tę Waszą rację uświadomiła i wzięła do serca.
Wiem, że muszę przecierpieć, wiem, że muszę wylać tyle łeż ile potrzeba, ale mimo to - choć "stara baba" ze mnie - zachowuję się ja histeryczka

Sądziłam, że to niemożliwe, że On mnie przestał kochać, że tylko tak mówił, bo coś mu się chwilowo odwidziało, ale... po tym co się dzieje po rozstaniu coraz bardziej wierzę, że On udawał to uczucie do mnie przez ostatni rok. Tylko nie rozumiem po co? Chyba każda myśląca istota wie, że udawanie uczuć nie ma sensu i w końcu rani drugą stronę dużo mocniej niż postawienie sprawy jasno w momencie, gdy para jest mniej związana emocjonalnie (zawsze to lepiej po 3, a nie po 4 latach itd.).
Mówienie komuś przez rok, że się go kocha, potrzebuje, nie chce być bez tej drugiej strony, bo "chciałam to słyszeć" jest wg mnie totalnym draństwem (ja bym tak nie potrafiła ).
Tym bardziej jest to świństwo, jeśli się wie, przez co to druga strona już raz przeszła, a On wiedział jaka byłam poraniona po poprzednim związku. Dlatego też dość długo mi zajęło zbudowanie mojego uczucia. Piszę "zbudowanie", bo bardzo się bałam i początkowo chciałam wszystko wielokrotnie zrywać, bojąc się, że właśnie znów zostanę poraniona.
Kiedy wszystko się poukładało, ja się wewnętrznie uspokoiłam - to dostałam kubeł zimnej wody na głowę, że własnie wtedy jego uczucie zniknęło
Czyli paradoksalnie - czym gorzej tym lepiej - jak bywałam trudna - to mnie kochał, a jak uspokoiłam się, dorosłam - stałam się nieciekawa, nudna, niewarta kochania...
Ciężko z tym żyć, bo widzę, że nawet praca nad sobą nie przynosi efektów. Kiedy sądzisz, że już wszystko opanowałaś - dzieje się coś takiego, co odbiera sens życia .
Kiedyś się otrząsnę. Widzę, że powoli zaczynam racjonalizować moje zachowanie, ato chyba dobry znak (mam nadzieję), ale wiem, że kiedy zobaczę go z nową kobietą - wszystko szlag trafi i znów zalewać się będę łzami, że ja nie dałam rady dac mu szczęscia, a ktos jednak tak, więć wina leżała we mnie

Przepaszam za przydługi wywód, ale gdzieś musiałam się wyżalić.
despi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 15:37   #429
_Ewelka___
Zakorzenienie
 
Avatar _Ewelka___
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 672
GG do _Ewelka___
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Ilona uciekaj precz od niego. Tzn nie mysl o tym, bo nie jest tego wart! Mnie nikt nigdy tak nie potraktowal, nawet facet po rozstaniu zawsze mial do mnie szacunek. Nie wyobrazam sobie takiej sytuacji.

Sama mialam taka sytuacje, ze chcialam z kims porozmawiac, cos sie miedzy nami porobilo i... o dwa razy za duzo rozmawialismy. Niepotrzebnie.

Ale jak paula pisala, nic nie dzieje sie bez przypadku - to wszystko nas wzmocni. Byle by tylko nie stac sie obojetna zimna kłoda

czas leczy rany i to fakt najgorsze co zrobic to zamknac sie w domu i dolowac, wyjsc, zadbac o siebie. Poczatki sa trudne. Mi z kazdym dniem coraz lepiej ale musze o to sie starac, samo z siebie nie przechodzi.

Trzymajcie sie dziewczynki

Paula ja bym na Twoim miejscu odpuścila na jakiś czas pojaw sie za kilka/kilkanaście dni i zobaczysz jak to bedzie. Ale mysle ze on, jako sprzedawca, uodpornil sie - w sensie - setki dziewczyn sie do niego tygodniowo usmiecha, nie moze sobie wszystkiego do serca brac nie wiem jak to dokladniej wyjasnic pojaw sie za jakis czas, numer miej gotowy, jak bedzie mily, bedziesz czula "to" spojrzenie to daj
__________________
W życiu chodzi o ludzi których spotykasz na swojej drodze i o wszystko co z nimi możesz stworzyć!

Edytowane przez _Ewelka___
Czas edycji: 2009-06-15 o 15:40
_Ewelka___ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 15:43   #430
ilo16na
Zakorzenienie
 
Avatar ilo16na
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez _Ewelka___ Pokaż wiadomość
Ilona uciekaj precz od niego. Tzn nie mysl o tym, bo nie jest tego wart! Mnie nikt nigdy tak nie potraktowal, nawet facet po rozstaniu zawsze mial do mnie szacunek. Nie wyobrazam sobie takiej sytuacji.

Sama mialam taka sytuacje, ze chcialam z kims porozmawiac, cos sie miedzy nami porobilo i... o dwa razy za duzo rozmawialismy. Niepotrzebnie.

Ale jak paula pisala, nic nie dzieje sie bez przypadku - to wszystko nas wzmocni. Byle by tylko nie stac sie obojetna zimna kłoda

czas leczy rany i to fakt najgorsze co zrobic to zamknac sie w domu i dolowac, wyjsc, zadbac o siebie. Poczatki sa trudne. Mi z kazdym dniem coraz lepiej ale musze o to sie starac, samo z siebie nie przechodzi.

Trzymajcie sie dziewczynki
Ja psychicznie sie czuje dobrze..3 dni duuzo ryczalam.. dzis juz nawet mi sie nie chce
Psychicznie jest ok
On sie do mnie nie odzywa wiec chyba to ni ma sensu nie
Sama swiata nie zbawie..w sumie ja sama walczylam od czwartku o to..on mi od czwartku mowil :nie,koniec,nie dzwon i byl chamski.. a ja dalej swoje.. ale w koncu dostrzegam bledy...
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.

  • "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"

ilo16na jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 15:58   #431
paula-zla
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez _Ewelka___ Pokaż wiadomość
Ilona uciekaj precz od niego. Tzn nie mysl o tym, bo nie jest tego wart! Mnie nikt nigdy tak nie potraktowal, nawet facet po rozstaniu zawsze mial do mnie szacunek. Nie wyobrazam sobie takiej sytuacji.

Sama mialam taka sytuacje, ze chcialam z kims porozmawiac, cos sie miedzy nami porobilo i... o dwa razy za duzo rozmawialismy. Niepotrzebnie.

Ale jak paula pisala, nic nie dzieje sie bez przypadku - to wszystko nas wzmocni. Byle by tylko nie stac sie obojetna zimna kłoda

czas leczy rany i to fakt najgorsze co zrobic to zamknac sie w domu i dolowac, wyjsc, zadbac o siebie. Poczatki sa trudne. Mi z kazdym dniem coraz lepiej ale musze o to sie starac, samo z siebie nie przechodzi.

Trzymajcie sie dziewczynki

Paula ja bym na Twoim miejscu odpuścila na jakiś czas pojaw sie za kilka/kilkanaście dni i zobaczysz jak to bedzie. Ale mysle ze on, jako sprzedawca, uodpornil sie - w sensie - setki dziewczyn sie do niego tygodniowo usmiecha, nie moze sobie wszystkiego do serca brac nie wiem jak to dokladniej wyjasnic pojaw sie za jakis czas, numer miej gotowy, jak bedzie mily, bedziesz czula "to" spojrzenie to daj
Właśnie - nic samo do nas nie przyjdzie. Dlatego to MY musimy wypełznąć z pościeli, doprowadzić się do porządku, pomalować paznokcie, uśmiechnąć się do nieznajomego, wyjść do ludzi. To w sobie musimy znaleźć siłę, która popchnie nas do przodu. Nikt za nas tego nie zrobi, przyjaciele mogą okazywać wsparcie i pomagać, ale dużo więcej zależy od nas samych.

Powiem Ci, że dzisiaj mam dzień pod tytułem "mam wszystko w dupie". On też jest mi dziwnie obojętny, początkowy szał na pana sprzedawcę mi przeszedł.
Nie wiem, pierwsza faza fascynacji trochę się ulotniła, może warto dać sobie na wstrzymanie.
Za około 2 tygodnie wyjeżdżam, więc pewnie zawitam tam na kilka dni przed moim wyjazdem. Zdaję sobie sprawę, że on pracując tam widzi dziennie kilkadziesiąt dziewczyn, być może z niektórymi flirtuje i tak dalej.
Wiem, że wczoraj to co zrobiłam było bez polotu, na zasadzie "klient - sprzedawca" a ja nie potrafiłam być kreatywna, nie zaczęłam bajery, za bardzo się zdenerwowałam. Liczyłam na cud, że on zalotnie powie "nie, nie ma twojego rozmiaru, ale mogę ci to wynagrodzić kawą w Coffeeshopie"
Byłam w amoku, nawet nie słyszałam swojego głosu a co dopiero jego.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water
cover me in rag and bone and sympathy
'cause i don't want to get over you
i don't want to get over you



wymienię
paula-zla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 16:06   #432
ilo16na
Zakorzenienie
 
Avatar ilo16na
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

A tak w ogole to w jego hierarchi ostatnio bylam na koncu.
Najpierw byli rodzice(ale swoja droga sa w porzadku) pozniej praca i studia(na 2 miejscu) pozniej koledzy..pozniej spotkal sie z kolezanka zamiast ze mna..a jak mu zostalo troche czasu to ze mna
Twierdzil ze nie mogl mnie przelozyc przed kolegow i kolezanke

Ale jak tylko bede miala jakies pieniedze z tego stazu ide do fryzjera
Kupie sobie jakies nowe ciuszki(daaawno juz nie kupowalam)
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.

  • "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"


Edytowane przez ilo16na
Czas edycji: 2009-06-15 o 16:15
ilo16na jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 16:20   #433
NiezbytSzczesliwa
Rozeznanie
 
Avatar NiezbytSzczesliwa
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: krakow/jeszcze norymberga
Wiadomości: 543
GG do NiezbytSzczesliwa
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Hej moje kochane
Ja znow tylko na chwilke,ale bede jeszcze wieczorkiem.Bo teraz jestem terroryzowana przez mame K,ze mam przyjsc na obiad-K jest w pracy.No to sie zbieram,w sumie lepiej,bo mi sie gotowac nie chce,a ona ma dzis dobre papu,hehe.
U mnie wszystko narazie jak tralala,ale (bede to powtarzala w kazdym püoscie) faza obserwacji trwa Tydzien to narazie nie za dlugo

Ilona,moze lepiej zrobilas,teraz widac jaki to burak,ze tez nie mogl na spokojnie Ci powiedziec,ze nie zyczy sobie zebys przychodzila do niego?Normalnie szajba jakas,moze tez sie troche pospieszylas,mowilam Ci,ze nachodzenie faceta to nie jest dobry pomysl,ale z drugiej strony moze lepiej sie stalo
__________________
Nie warto dawac szansy,oni itak nigdy sie nie zmieniaja...a my musimy zyc dalej

So close, no matter how far
Couldn't be much more from the heart
Forever trusting who we are
No, nothing else matters


NiezbytSzczesliwa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 16:24   #434
ilo16na
Zakorzenienie
 
Avatar ilo16na
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez NiezbytSzczesliwa Pokaż wiadomość
Hej moje kochane
Ja znow tylko na chwilke,ale bede jeszcze wieczorkiem.Bo teraz jestem terroryzowana przez mame K,ze mam przyjsc na obiad-K jest w pracy.No to sie zbieram,w sumie lepiej,bo mi sie gotowac nie chce,a ona ma dzis dobre papu,hehe.
U mnie wszystko narazie jak tralala,ale (bede to powtarzala w kazdym püoscie) faza obserwacji trwa Tydzien to narazie nie za dlugo

Ilona,moze lepiej zrobilas,teraz widac jaki to burak,ze tez nie mogl na spokojnie Ci powiedziec,ze nie zyczy sobie zebys przychodzila do niego?Normalnie szajba jakas,moze tez sie troche pospieszylas,mowilam Ci,ze nachodzenie faceta to nie jest dobry pomysl,ale z drugiej strony moze lepiej sie stalo
Znaczy on nie wiedzial ze przyjde
Ale jakby byl moze bysmy pogadali..ale gdzies pojechal i na tel rodzicow powiedzial ze wali go ze jestem w domu i on nie wroci.
Po czym dzwonil do mnie i opier..ale sie nie dalam
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.

  • "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"

ilo16na jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 16:30   #435
NiezbytSzczesliwa
Rozeznanie
 
Avatar NiezbytSzczesliwa
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: krakow/jeszcze norymberga
Wiadomości: 543
GG do NiezbytSzczesliwa
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

paula
Pan sprzedawca sie juz znudzil? Ja Ci powiem,ze kiedys mialam niezla faze,chodzilam jeszcze do technikum i mialam bzika na punkcie pewnego chlopaka,z ktorym zamienilam doslownie jedno jedyne slowo przez 2 lata,ale to nie zmienialo faktu,ze po tym zaczal mi mowic czesc i dalej mi sie nieziemsko podobal.Podczas wypadu ze znajomymi na miasto pewnego dnia okazalo sie,ze on stoi na bramce w knajpie do ktorej sie wybralismy.Jakos tak sie tam zapoznalismy,nalegal bym mu dala numer,dalam,bo wiadomo,wspanialy gosc.Tak pare smsow napisal,widzialam go znow kolejnego dnia na bramce i pewnego dnia napisal smsa,ze jest u mnie pod domem w aucie i czeka na mnie(wiedzial gdzie mieszkam,bo mnie raz odprowadzil).Zdziwilam sie,ale ok,wyszlam,zabral mnie nad zalew,pozniej gdzies tam i okazal sie mega nudny,na dodatek nie byl juz tak pociagajacy,gdy jechalismy do domu powiedzial,ze musi wstapi szybko do siebie,ja chcialam poczekac w aucie,ale on,ze lepiej nie,wiedzialam o co kaman,ale weszlam do mieszkania,potem sytuacja nabrala barw,wiadomo o co mu chodzilo,dostal w pysk i kazalam mu mnie zawiezc do domu,tak sie skonczyla historia z moim wymarzonym kolega ze szkoly

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

Cytat:
Napisane przez ilo16na Pokaż wiadomość
Znaczy on nie wiedzial ze przyjde
Ale jakby byl moze bysmy pogadali..ale gdzies pojechal i na tel rodzicow powiedzial ze wali go ze jestem w domu i on nie wroci.
Po czym dzwonil do mnie i opier..ale sie nie dalam
No ja wiem,ze nie wiedzial glupolku,zle mnie zrozumialas,mi chodzilo o to,ze Ci powiedzial pare ostrych slow na to,ze tam przyszlas,a powinien zrobic to z honorem,w sposob kulturalny,ale czego sie spodziewac po facetach,nie?
Teraz masz sprawe jasno postawiona i czas wyruszac w tango na miasto,jak ja to mawiam z moimi dzikuskami-"idziemy na dzikich chlopow i darmowe piwo",zawsze sie sprawdza,nawet jak jestem z K(z tym,ze jestem z nim w zwiazku,ale na imprezie bez niego )
__________________
Nie warto dawac szansy,oni itak nigdy sie nie zmieniaja...a my musimy zyc dalej

So close, no matter how far
Couldn't be much more from the heart
Forever trusting who we are
No, nothing else matters


NiezbytSzczesliwa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 16:40   #436
paula-zla
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez NiezbytSzczesliwa Pokaż wiadomość
paula
Pan sprzedawca sie juz znudzil? Ja Ci powiem,ze kiedys mialam niezla faze,chodzilam jeszcze do technikum i mialam bzika na punkcie pewnego chlopaka,z ktorym zamienilam doslownie jedno jedyne slowo przez 2 lata,ale to nie zmienialo faktu,ze po tym zaczal mi mowic czesc i dalej mi sie nieziemsko podobal.Podczas wypadu ze znajomymi na miasto pewnego dnia okazalo sie,ze on stoi na bramce w knajpie do ktorej sie wybralismy.Jakos tak sie tam zapoznalismy,nalegal bym mu dala numer,dalam,bo wiadomo,wspanialy gosc.Tak pare smsow napisal,widzialam go znow kolejnego dnia na bramce i pewnego dnia napisal smsa,ze jest u mnie pod domem w aucie i czeka na mnie(wiedzial gdzie mieszkam,bo mnie raz odprowadzil).Zdziwilam sie,ale ok,wyszlam,zabral mnie nad zalew,pozniej gdzies tam i okazal sie mega nudny,na dodatek nie byl juz tak pociagajacy,gdy jechalismy do domu powiedzial,ze musi wstapi szybko do siebie,ja chcialam poczekac w aucie,ale on,ze lepiej nie,wiedzialam o co kaman,ale weszlam do mieszkania,potem sytuacja nabrala barw,wiadomo o co mu chodzilo,dostal w pysk i kazalam mu mnie zawiezc do domu,tak sie skonczyla historia z moim wymarzonym kolega ze szkoly
No właśnie, zupełnie nie wiem, czego chcę. Ogółem wydaje mnie się, że za bardzo wkręciłam się w to, czego być może w ogóle nie było - interpretacja jego spojrzeń, moment kiedy podszedł w sprawie spodni gdy weszłam tam po raz pierwszy. Nazbierało mnie się tego i zaczęłam tworzyć domysły.
Dobrze wiem, że mogę się na niego napalić, a gdy zaczęłabym z nim rozmawiać to mogłaby okazać się totalna klapa, niewypał, padaka i żal na wrotkach. Nie wiem, czy warto spróbować i przekonać się jakim jest człowiekiem, czy dać sobie spokój z podchodami.
Do eksa też bałam się zagadać, siedział w mojej głowie ponad miesiąc, znalazłam namiar na niego, napisałam z wieloma obawami, pozytywnie mnie zaskoczył.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water
cover me in rag and bone and sympathy
'cause i don't want to get over you
i don't want to get over you



wymienię

Edytowane przez paula-zla
Czas edycji: 2009-06-15 o 16:42
paula-zla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 16:42   #437
ilo16na
Zakorzenienie
 
Avatar ilo16na
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

NA poczatku zwiazku troche sie plulam na niego o tych kolegow itd...on mowil ze z dziewczyna sie moze rozstac a koledzy zostana.. i chyba tak jest.
Ja troche zaniedbalam swoje znajomosci przez zwiazek i zostal mi tylko wizaz
Nie widzialam sie ze znajomymi bo widzialam sie z nim..a on mial czas glownie na nich.. czyzby od poczatku przeczuwal koniec
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.

  • "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"

ilo16na jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 16:47   #438
NiezbytSzczesliwa
Rozeznanie
 
Avatar NiezbytSzczesliwa
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: krakow/jeszcze norymberga
Wiadomości: 543
GG do NiezbytSzczesliwa
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez paula-zla Pokaż wiadomość
No właśnie, zupełnie nie wiem, czego chcę. Ogółem wydaje mnie się, że za bardzo wkręciłam się w to, czego być może w ogóle nie było - interpretacja jego spojrzeń, moment kiedy podszedł w sprawie spodni gdy weszłam tam po raz pierwszy. Nazbierało mnie się tego i zaczęłam tworzyć domysły.
Dobrze wiem, że mogę się na niego napalić, a gdy zaczęłabym z nim rozmawiać to mogłaby okazać się totalna klapa, niewypał, padaka i żal na wrotkach. Nie wiem, czy warto spróbować i przekonać się jakim jest człowiekiem, czy dać sobie spokój z podchodami.
Do eksa też bałam się zagadać, siedział w mojej głowie ponad miesiąc, znalazłam namiar na niego, napisałam z wieloma obawami, pozytywnie mnie zaskoczył.
Ja jestem zwolenniczka probowania i powtarzam to na kazdym kroku,po co sobie pozniej pluc w brode,ze moglo sie sprobowac,a sie tego nie zrobilo?Wlasciwie nic nie tracisz,a nawet jesli cos tam nie wypali to wcale nie bedziesz musiala wiecej isc do tego sklepu,bo jak sama mowilas ciuchy nie do konca Ci sie tam podobaja Jest masa innych sklepow Powinnas zagadac,czemu nie,wiem,ze sie latwo mowi,bo tez mialam problemu,ja pierwsz raz jak sie odezwalam do K to bylam lekko podchmielona i wypalilam z tekstem,ze ma ladne oczy,a potem sie chowalam,haha.Od czegos trzeba zaczac
__________________
Nie warto dawac szansy,oni itak nigdy sie nie zmieniaja...a my musimy zyc dalej

So close, no matter how far
Couldn't be much more from the heart
Forever trusting who we are
No, nothing else matters


NiezbytSzczesliwa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 16:49   #439
paula-zla
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez ilo16na Pokaż wiadomość
NA poczatku zwiazku troche sie plulam na niego o tych kolegow itd...on mowil ze z dziewczyna sie moze rozstac a koledzy zostana.. i chyba tak jest.
Ja troche zaniedbalam swoje znajomosci przez zwiazek i zostal mi tylko wizaz
Nie widzialam sie ze znajomymi bo widzialam sie z nim..a on mial czas glownie na nich.. czyzby od poczatku przeczuwal koniec
To częsty błąd popełniany na tym wątku - ja także spaliłam mosty za sobą zostawiając znajomych dla eksa. Właściwie to zaczęłam żyć jego życiem, przesypiając swoje.
Skoro zostałyśmy same, bez przyjaciół to najwyższy czas odświeżyć znajomości i poznawać nowych ludzi. Najgorsze jest uczucie bezradności, kiedy zdajesz sobie sprawę, że jesteś samotna ze swoimi problemami.
Całe szczęście, że udało mnie się odnaleźć i miałam zagwarantowane wsparcie ze strony znajomych, z którymi znajomość zakwitła w trakcie mojego rozstania. Straciłam jego, ale zyskałam znacznie więcej.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water
cover me in rag and bone and sympathy
'cause i don't want to get over you
i don't want to get over you



wymienię
paula-zla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 16:51   #440
NiezbytSzczesliwa
Rozeznanie
 
Avatar NiezbytSzczesliwa
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: krakow/jeszcze norymberga
Wiadomości: 543
GG do NiezbytSzczesliwa
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez ilo16na Pokaż wiadomość
NA poczatku zwiazku troche sie plulam na niego o tych kolegow itd...on mowil ze z dziewczyna sie moze rozstac a koledzy zostana.. i chyba tak jest.
Ja troche zaniedbalam swoje znajomosci przez zwiazek i zostal mi tylko wizaz
Nie widzialam sie ze znajomymi bo widzialam sie z nim..a on mial czas glownie na nich.. czyzby od poczatku przeczuwal koniec
Niestety,faceci potrafia miec czas dla swoich kumpli,potrafia to wszystko rozdzielic,a my nie,my poswiecamy nawet spotkania ze znajomymi byle widziec sie z Nim,bo On jest najwazniejszy,a tak byc nie powinno.Ja jestem w duzo gorszej sytuacji,jestem w innym kraju,wsrod calkiem obcych mi ludzi,a moi znajomi i przyjaciele sa w Krakowie,mimo to nie trace z nimi kontaktu,a jak jestem w Krakowie to nie mam zadnego wolnego wieczora by posiedziec z rodzina,bo chce miec czas dla wszystkich.Nie zaniedbujcie znajomych,bo pozniej zostaniecie same jak palec,oczywiscie,nie wykluczam,ze znajdzie sie znajomy,ktory mimo wszystko wysluchja,ale lepiej dbac o przyhjaznie i znajomosci


Ok,tymczasem ja lece na obiadek,bo znowu dostane opieprz,ze sie spoznilam,hahaha.buziak i napisze jak wroce,czyli jeszcze dzis papa
__________________
Nie warto dawac szansy,oni itak nigdy sie nie zmieniaja...a my musimy zyc dalej

So close, no matter how far
Couldn't be much more from the heart
Forever trusting who we are
No, nothing else matters


NiezbytSzczesliwa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 16:55   #441
_Ewelka___
Zakorzenienie
 
Avatar _Ewelka___
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 672
GG do _Ewelka___
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez paula-zla Pokaż wiadomość
No właśnie, zupełnie nie wiem, czego chcę. Ogółem wydaje mnie się, że za bardzo wkręciłam się w to, czego być może w ogóle nie było - interpretacja jego spojrzeń, moment kiedy podszedł w sprawie spodni gdy weszłam tam po raz pierwszy. Nazbierało mnie się tego i zaczęłam tworzyć domysły.
Dobrze wiem, że mogę się na niego napalić, a gdy zaczęłabym z nim rozmawiać to mogłaby okazać się totalna klapa, niewypał, padaka i żal na wrotkach. Nie wiem, czy warto spróbować i przekonać się jakim jest człowiekiem, czy dać sobie spokój z podchodami.
Do eksa też bałam się zagadać, siedział w mojej głowie ponad miesiąc, znalazłam namiar na niego, napisałam z wieloma obawami, pozytywnie mnie zaskoczył.
doskonale Cie rozumiem, sama ostatnio sie wkrecilam - bylam bardzo ździwiona ze tak szybko przyszlo i tak latwo odeszlo

moze po zwiazku, ktory sie skonczyl, tak podswiadomie chce sie czegos, sama nie wiem czego, takiego zainteresowania ze strony mezczyzn

a co do chlopaka z pociagu ktory wreczyl mi swoj numer - sam sie odezwal napisalam, ze moze kiedys sie spotkamy, poznac, bo w sumie sie nie znamy, a on na to, że jest nieśmialy. Powtarzal mi to wiele razy, kiedys mielismy umowione spotkanie i sie wycofal, stwierdzil ze mi sie nie spodoba, ze jestem "za śliczna" . Hmm nie rozumiem go kompletnie. Niby chce a sie boi? stwierdzil tez, ze balby sie, ze sie we mnie zakocha.

Facet ma 22 lata, to juz chyba powinien sie określic jakos

Cytat:
Napisane przez ilo16na Pokaż wiadomość
NA poczatku zwiazku troche sie plulam na niego o tych kolegow itd...on mowil ze z dziewczyna sie moze rozstac a koledzy zostana.. i chyba tak jest.
Ja troche zaniedbalam swoje znajomosci przez zwiazek i zostal mi tylko wizaz
Nie widzialam sie ze znajomymi bo widzialam sie z nim..a on mial czas glownie na nich.. czyzby od poczatku przeczuwal koniec

Ilona ciesz sie, że to koniec. Nie można sie poniżac. Dla mnie moj ukochany zawsze jest najwazniejszy. Ja dla niego tez. Co nie oznacza, że jesteśmy jak dwa Miśki wtulone w siebie i cały czas ze sobą. Bo mozna mieć tysiac roznych zajęc, a mimo to znaleźć czas dla tej ukochanej osoby.

Trzeba znaleźć tez w tym umiar, nie mozna spedzac ze soba kazdej wolnej chwili, ale nie podoba mi się tez, kiedy facet przeklada wszystko ponad Ciebie - jakies spotkania z kolezanka to juz w ogole paranoja. Nie do przyjecia jak dla mnie

ciesz sei, ze to taka krotka znajomosc. Bo moj zwiazek zakonczyl sie po 2 latach - i naprawde nie mam przyjaciol. Ale odnawiam stare znajomosci, nowe tez sie pojawiaja
__________________
W życiu chodzi o ludzi których spotykasz na swojej drodze i o wszystko co z nimi możesz stworzyć!
_Ewelka___ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 17:00   #442
ilo16na
Zakorzenienie
 
Avatar ilo16na
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

A w ogole jego brat (prawie w tym samym czasie) zostawil swoja laske(a to bylo wlasnie u nich 2 lata)..i oboje zostali sami.
i wiecie co..jej wcale nie zalezy..ona to totalnie zlala ..a on do niej pisze i mowi ze zmarnowala czas z nim (podziwiam ja)
Wiec co w rodzinie ..
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.

  • "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"

ilo16na jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 17:02   #443
paula-zla
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez NiezbytSzczesliwa Pokaż wiadomość
Ja jestem zwolenniczka probowania i powtarzam to na kazdym kroku,po co sobie pozniej pluc w brode,ze moglo sie sprobowac,a sie tego nie zrobilo?Wlasciwie nic nie tracisz,a nawet jesli cos tam nie wypali to wcale nie bedziesz musiala wiecej isc do tego sklepu,bo jak sama mowilas ciuchy nie do konca Ci sie tam podobaja Jest masa innych sklepow Powinnas zagadac,czemu nie,wiem,ze sie latwo mowi,bo tez mialam problemu,ja pierwsz raz jak sie odezwalam do K to bylam lekko podchmielona i wypalilam z tekstem,ze ma ladne oczy,a potem sie chowalam,haha.Od czegos trzeba zaczac
Wczoraj wyglądałam jak po kilku głębszych, bo miałam całą twarz czerwoną od opalania, śmiałam się, że jak się zawstydzę to nawet nie będzie widać.
Waham się, bo wychodzę z założenia, że skoro nie jestem taka zdecydowana to oznacza, że tak naprawdę on nie kręci mnie aż tak mocno. Na dzień dzisiejszy nie chcę związku, a jeżeli już coś miałoby być na rzeczy to chciałabym, aby znajomość rozwijała się powoli, swoim własnym rytmem, bez przyśpieszania. Z eksem dosyć szybko dałam ponieść się fali, chociaż nie wiedziałam do końca kim on dla mnie jest.
Z drugiej strony jestem otwarta na jakąś znajomość, chcę poznawać nowych ludzi, umawiać się na randki, chcę mieć emocje jak na jagodach jednak wszystko w swoim czasie, spokojnie, na luzie.
Masz rację, od czegoś trzeba zacząć. Właściwie mogłaby nawiązać się jakaś rozmowa, w sumie nie trudno coś zainicjować, tylko ja tak bardzo jestem zestresowana, że samej siebie nie słyszę...
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water
cover me in rag and bone and sympathy
'cause i don't want to get over you
i don't want to get over you



wymienię
paula-zla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 17:12   #444
ilo16na
Zakorzenienie
 
Avatar ilo16na
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Acha ten moj .. byly zablokowal mnie na gg... i usunal ze znajomych na n-k..
NApisalam do niego z innego nr(nie przepraszalam ani nic) tylko napisalam ze nie potrafi sie dojrzale zachowac i pogadac-blokada..
to tez go zablokowalam..

Ale wiecie..troche mi zal ze tak to sie skonczylo zle..
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.

  • "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"


Edytowane przez ilo16na
Czas edycji: 2009-06-15 o 17:25
ilo16na jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 17:15   #445
analee
Raczkowanie
 
Avatar analee
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 211
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

przepraszam, że ja tu tak dzisiaj ni z gruchy ni z pietruchy, ale muszę to wiedzieć...

ogranął mnie dziwny stan przez niektórych nazywany 'emocjonalną pustką'... boję się go trochę. wygląda to tak, że każda myśl o nim jest automatycznie wypychana z mojej głowy, zastępowana czymś innym... nic nie jest w stanie mnie załamać ani ucieszyć... zwyczajna prostka emocjonalna...
boję się, że za jakiś czas to wszystko wróci ze zdwojoną siłą... czy któraś tak miała...? jak to wyglądało później..?
analee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 17:24   #446
paula-zla
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez _Ewelka___ Pokaż wiadomość
doskonale Cie rozumiem, sama ostatnio sie wkrecilam - bylam bardzo ździwiona ze tak szybko przyszlo i tak latwo odeszlo

moze po zwiazku, ktory sie skonczyl, tak podswiadomie chce sie czegos, sama nie wiem czego, takiego zainteresowania ze strony mezczyzn

a co do chlopaka z pociagu ktory wreczyl mi swoj numer - sam sie odezwal napisalam, ze moze kiedys sie spotkamy, poznac, bo w sumie sie nie znamy, a on na to, że jest nieśmialy. Powtarzal mi to wiele razy, kiedys mielismy umowione spotkanie i sie wycofal, stwierdzil ze mi sie nie spodoba, ze jestem "za śliczna" . Hmm nie rozumiem go kompletnie. Niby chce a sie boi? stwierdzil tez, ze balby sie, ze sie we mnie zakocha.

Facet ma 22 lata, to juz chyba powinien sie określic jakos




Ilona ciesz sie, że to koniec. Nie można sie poniżac. Dla mnie moj ukochany zawsze jest najwazniejszy. Ja dla niego tez. Co nie oznacza, że jesteśmy jak dwa Miśki wtulone w siebie i cały czas ze sobą. Bo mozna mieć tysiac roznych zajęc, a mimo to znaleźć czas dla tej ukochanej osoby.

Trzeba znaleźć tez w tym umiar, nie mozna spedzac ze soba kazdej wolnej chwili, ale nie podoba mi się tez, kiedy facet przeklada wszystko ponad Ciebie - jakies spotkania z kolezanka to juz w ogole paranoja. Nie do przyjecia jak dla mnie

ciesz sei, ze to taka krotka znajomosc. Bo moj zwiazek zakonczyl sie po 2 latach - i naprawde nie mam przyjaciol. Ale odnawiam stare znajomosci, nowe tez sie pojawiaja
Myślę, że coś w tym jest. Chęć poznania kogoś nowego, ponownego umawiania się z facetami, być może nadrobienie zaległości w randkowaniu, chociaż brzmi to jakby randki były na wyścigi.

Zobaczę co będzie za kilka, kilkanaście dni i wtedy postaram się określić, czy chcę coś zdziałać, czy wolę pozostawić to w nienaruszonym stanie.
Właściwie to wydaje mnie się, że on trochę przypomina mi eksa - to samo imię , styl ubierania trochę podobny, karnacja, kolor włosów, oczu, sylwetka. Podświadomie go sobie wybrałam na wzór byłego? Może to taki substytut?
Dziwi mnie to, że podobają mnie się zarówno blondyni i bruneci, a zawsze spotykam się z niebieskookimi blondynami. Zawsze. Z kolei bruneci wydają się bardziej sexy, a blondyni - kraina łagodności.

Facet z pociągu dziwnie się zachowuje wobec Ciebie. Musisz bardzo na niego działać, skoro onieśmielasz go tak mocno, że rezygnuje ze spotkania. Dlaczego zakłada z góry, że nie spodoba Ci się? Skąd on może to wiedzieć?
Brakuje mu pewności siebie, jest mało konkretny.

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ----------

Cytat:
Napisane przez ilo16na Pokaż wiadomość
Acha ten moj .. byly zablokowal mnie na gg... i usunal ze znajomych na n-k..
NApisalam do niego z innego nr(nie przepraszalam ani nic) tylko napisalam ze nie potrafi sie dojrzale zachowac i pogadac-blokada..
to tez go zablokowalam..

Ale wiecie..troche mi zal ze tak to sie skonczylo zle..
Nie ma sensu pisać, bo to i tak by Ci nic nie dało. Lepiej, że zablokował niż miał wyskoczyć z wyzwiskami. Nie usprawiedliwam jego zachowania, wręcz przeciwnie - myślę, że masz teraz odpowiedź kim tak naprawdę byłaś dla niego skoro traktował Cię w taki sposób. Zrobiłaś już wszystko co w Twojej mocy, żeby ułożyło Wam się na nowo. On nie wykazał żadnych chęci, więc dla kogo tu się starać? Po co?
Żal będzie, ale z czasem minie, przekonasz się że to była słuszna decyzja. Też tak miałam.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water
cover me in rag and bone and sympathy
'cause i don't want to get over you
i don't want to get over you



wymienię
paula-zla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 17:25   #447
ilo16na
Zakorzenienie
 
Avatar ilo16na
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez ilo16na Pokaż wiadomość
Acha ten moj .. byly zablokowal mnie na gg... i usunal ze znajomych na n-k..
NApisalam do niego z innego nr(nie przepraszalam ani nic) tylko napisalam ze nie potrafi sie dojrzale zachowac i pogadac-blokada..
to tez go zablokowalam..

Ale wiecie..troche mi zal ze tak to sie skonczylo zle..

Powiedzcie-dac sobie calkowicie spokoj?
Bo wiecie co mnie kusi-zatrzymajcie mnie tutaj po prostu..
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.

  • "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"

ilo16na jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 17:32   #448
paula-zla
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez ilo16na Pokaż wiadomość
Powiedzcie-dac sobie calkowicie spokoj?
Bo wiecie co mnie kusi-zatrzymajcie mnie tutaj po prostu..
Nie rozumiem, a co Ty chcesz jeszcze zrobić?
Nie widzisz, że on po prostu wyrzucił Cię ze swojego życia, totalnie olał, a Ty nie chcesz dać mu spokoju? Sama widzisz jak on reaguje, kiedy dzwonisz, piszesz, pytasz o niego - wyraźnie sugeruje Ci "kobieto, zostaw mnie w spokoju!" tylko ostrzejszym tonem.
Jestem w szoku, myślałam że widzisz, że ten człowiek po prostu nie chce wracać, nie kocha Cię już, nie zamierza się Tobą przejmować.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water
cover me in rag and bone and sympathy
'cause i don't want to get over you
i don't want to get over you



wymienię
paula-zla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 17:35   #449
ilo16na
Zakorzenienie
 
Avatar ilo16na
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez paula-zla Pokaż wiadomość
Nie rozumiem, a co Ty chcesz jeszcze zrobić?
Nie widzisz, że on po prostu wyrzucił Cię ze swojego życia, totalnie olał, a Ty nie chcesz dać mu spokoju? Sama widzisz jak on reaguje, kiedy dzwonisz, piszesz, pytasz o niego - wyraźnie sugeruje Ci "kobieto, zostaw mnie w spokoju!" tylko ostrzejszym tonem.
Jestem w szoku, myślałam że widzisz, że ten człowiek po prostu nie chce wracać, nie kocha Cię już, nie zamierza się Tobą przejmować.
Bo do konca nie rozumiem czemu sie rozstalismy.. nie rozumiem tego.
On stwierdzil nagle-nie pasujemy do siebia a na poprzedniej randce przed ta sie nawet nie klocilismy..
On mowil ze chce byc ze mna.. ze chce mnie wziasc na wakacje.. itd..
Ale ja sobie za bardzo tak mysle-jest na gg-jest w domu.. i wiecie..
Wiem ze nie moge..
I pewnie jakbym byla przed jego drzwiami by mi trzasnal..
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.

  • "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"

ilo16na jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-15, 17:40   #450
redrum_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 70
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez ilo16na Pokaż wiadomość
Bo do konca nie rozumiem czemu sie rozstalismy.. nie rozumiem tego.
On stwierdzil nagle-nie pasujemy do siebia a na poprzedniej randce przed ta sie nawet nie klocilismy..
On mowil ze chce byc ze mna.. ze chce mnie wziasc na wakacje.. itd..
Ale ja sobie za bardzo tak mysle-jest na gg-jest w domu.. i wiecie..
Wiem ze nie moge..
I pewnie jakbym byla przed jego drzwiami by mi trzasnal..

Moja rada: ogarnij się. Doczytałam, że byliscie tylko miesiąc ze sobą....to bardzo mało. On pewnie nigdy nie był w Tobie zakochany...co najwyzej zauroczony i mu przeszlo po prostu. Co tu dużo tłumaczyć. Nawet nigdy nie byłas u niego w domu. Jak bedziesz go nachodzic to on jedynie pomysli ze bardzo dobrze zrobil i ze z Ciebie niezla wariatka. Szanuj sie....on Cie wyzywa wiec juz nie zasluguje nawet na odrobine Twojej uwagi.
redrum_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:45.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.