Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7 - Strona 76 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-07-26, 12:43   #2251
analee
Raczkowanie
 
Avatar analee
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 211
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez _abigail_ Pokaż wiadomość
A ja tak tu wcześniej strasznie narzekałam że mój ex sie do mnie wogóle nie odzywa, nie pyta co u mnie, wogóle tak jakby mnie nie było. MIneło 2,5 tygodnia od naszego rozstania i teraz jestem mu wdzięczna że nic jednak nie pisał, dzięki temu w miare szybko sie pozbierałam, nie płacze, nie siedze w domu, poprostu żyje na nowo.

Miałyście racje że najlepiej nie utrzymywać żadnego kontaktu z exem, ale dopiero musiałam to sprawdzić na własnej skórze żeby zrozumieć że faktycznie to prawda
dokładnie tak cieszę się, że lepiej u Ciebie
__________________
studentka!

zaaakochana.
analee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 13:08   #2252
Niezmienna
Wtajemniczenie
 
Avatar Niezmienna
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 648
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez santicia90 Pokaż wiadomość
dziękuję i nawzajem

dziewczynki czy jest tu może jakaś duszyczka z Bydgoszczy?

jak tam się dzisiaj macie w ogóle? ja ok, wkurza mnie tylko gdy ktoś mi o nim przypomina. jestem w górach na wakacjach dlatego tak rzadko coś skrobię bo wędruję a jak wracam to tylko mam siłę żeby przeczytać wasze posty ale jestem z Wami cały czas

Santicia przed chwilką odpisałam Tobie na innym wątku apropo BydziPedagogika??

Zazdroszczę tych wakacji...też bym sie gdzieś wybrała, ale niestety całe wakacje w domku.
Może te namioty wypalą??
Trzeba by było przede wszystkim wymyśleć miejsce takie żeby było pośrodku pl dla kazdej z nashihi
Niezmienna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 13:12   #2253
santicia90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 258
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Niezmienna Pokaż wiadomość
Santicia przed chwilką odpisałam Tobie na innym wątku apropo BydziPedagogika??

Zazdroszczę tych wakacji...też bym sie gdzieś wybrała, ale niestety całe wakacje w domku.
Może te namioty wypalą??
Trzeba by było przede wszystkim wymyśleć miejsce takie żeby było pośrodku pl dla kazdej z nashihi
a ja tobie więc się minęłyśmy filologia angielska na UKW co o tym sądzisz?

siostra mnie zabrała ze sobą bo nie chciała jechać sama:P a tak później już też całe wakacje w domu

Niezmienna a Ty jesteś z Bydgoszczy czy tam studiujesz?
__________________
Kocham to życie kiedy ma styl,
kiedy nie nudzi mnie żadna z chwil
L.A.L.K.A. to nie jestem ja!

Edytowane przez santicia90
Czas edycji: 2009-07-26 o 13:16
santicia90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 13:15   #2254
Paperlove899
Raczkowanie
 
Avatar Paperlove899
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 472
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Niezmienna Pokaż wiadomość
Zazdroszczę tych wakacji...też bym sie gdzieś wybrała, ale niestety całe wakacje w domku.
Może te namioty wypalą??
Trzeba by było przede wszystkim wymyśleć miejsce takie żeby było pośrodku pl dla kazdej z nashihi
namioty jak namioty zalezne od pogody ale mysle ze chociaz jakis weekendzik gdzies byl by dobra opcja ja sie jak najbardziej pisze !
a co do mojego ex to niby wszystko jest dobrze;p zaczyna sie ukladac aleeee nadal nie czuje sie dla niego atrakcyjna i chyba tak juz zostanie;/ nie wiem przez co tak jest;]
Paperlove899 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 13:24   #2255
Niezmienna
Wtajemniczenie
 
Avatar Niezmienna
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 648
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez santicia90 Pokaż wiadomość
a ja tobie więc się minęłyśmy filologia angielska na UKW co o tym sądzisz?

siostra mnie zabrała ze sobą bo nie chciała jechać sama:P a tak później już też całe wakacje w domu

Niezmienna a Ty jesteś z Bydgoszczy czy tam studiujesz?
Co sądzę....?Świetny kierunek i zapowiada dużooo pracyTym bardziej na UKW.Ale wykładowcy spoko...nie wszyscy <ale to jak wszędzie>Dziennie czy zaocznie?

StudiujęI jestem kawałeczek z poza Bydzi ,ale bywam prawie codziennie
A skąd do nas przybywasz?I wszytsko juz masz zaplanowane?Mieszkanko itd?
Niezmienna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 13:27   #2256
santicia90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 258
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Niezmienna Pokaż wiadomość
Co sądzę....?Świetny kierunek i zapowiada dużooo pracyTym bardziej na UKW.Ale wykładowcy spoko...nie wszyscy <ale to jak wszędzie>Dziennie czy zaocznie?

StudiujęI jestem kawałeczek z poza Bydzi ,ale bywam prawie codziennie
A skąd do nas przybywasz?I wszytsko juz masz zaplanowane?Mieszkanko itd?
Dziennie niestety pewnie będę miała problemy bo przy składaniu podania do akademika pani powiedziała mi że raczej się nie dostanę ze względu na wysoki dochód(co prawda istnieje on raczej tylko na papierze ale szczegół)
a przybywam z Lubelszczyzny
__________________
Kocham to życie kiedy ma styl,
kiedy nie nudzi mnie żadna z chwil
L.A.L.K.A. to nie jestem ja!
santicia90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 14:35   #2257
_abigail_
Raczkowanie
 
Avatar _abigail_
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 178
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez analee Pokaż wiadomość
dokładnie tak cieszę się, że lepiej u Ciebie

I wykrakałam ledwo co napisałm to tutaj to zagadał do mnie pierwszy raz na gg od ponad 2,5 tyg. Niby po to żeby potwierdzić że nie jesteśmy już razem. Gadaliśmy troche, o tym co było i takie tam, ogólnie opowiadał mi dużo ze ma problemy sam ze sobą. Powiedziałam mu że nie będe sie z nim kolegować. Teraz moge już z czystym sercem spalic wszytskie pamiątki po nim i zacząc wszytsko od nowa...

Będzie trudno ale dam rade, bo musze pamiętać że prawdziwa miłość wszytsko by przetrzymała, a skoro ta nie wytrzymała to widocznie nie była prawdziwa...
__________________
...but I'm a supergirl, and supergirls don't cry !


Am I bright enough to shine in your spaces ?
_abigail_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 15:35   #2258
_Ewelka___
Zakorzenienie
 
Avatar _Ewelka___
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 672
GG do _Ewelka___
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez panterka1 Pokaż wiadomość
Dziewczyny u mnie kryzys, choć myślałam, że to już za mną.
Pieprzona nasza klasa, weszłam na jego profil, nowe zdjęcia dziewczyny dla której mnie zostawił, jedno z podpisem "pełnia szczęścia", drugie z jego 2letnią kochaną siostrzenicą którą jeszcze dwa miesiące temu trzymałam na rękach i do której mówił "pokaż jak kochasz ciocie, przytul ją mocno". Teraz pewnie tak mówi o tej nowej.
K.... dlaczego to tak boli.
Koleżanka mojej przyjaciółki, która kiedyś dobrze znała mojego Tż spotkała go dwa dni temu, marnie wyglądał i zapytała co się dzieje, on powiedział "bo nic mi się w życiu nie układa". Dodam że on nie ma pojęcia że ja znam tą dziewczynę. Przez to co poweidział myślałam że już nie jest z tamtą kobietą, ale wtedy weszłam na nk i zobaczyłam te zdjecia, dodane dwa tygodnie temu. Nie wiem po co on je dodaje, zaczął to robic juz na 3 tygodnie po zerwaniu. Kilka dni przed zerwaniem cały czas brnął w to że chce dla nas remontować poddasze, było oficjalne spotkanie z moimi rodzicami, rozmowy o domu, dzieciach, itp... Rozmowy które on SAM zaczynał.
Masakra, a teraz te wszystkie zdjęcia, czy jemu naprawdę tak zależy na tym żeby mnie zabolało? Ja kiedy zaczynalismy byc razem mialam gdzies nk, nie zalezalo mi zeby moj byly widzial takie zdjecia, wazne dla mnie bylo nasze szczescie, mialam gdzies czy ktos o nas wie, miedzy nami bylo pieknie i to bylo najwazniejsze. Nie czułam potrzeby żeby się jakoś dowartościować i afiszować. Czułam się mega kochana i to wystarczyło.
Dlaczego on wkleja te zdjęcia, i tak nikt ich nie komentuje choć ma 300 znajomych na nk. To też o czymś świadczy....
Dlaczego jemu tak bardzo zależy na tym żeby mnie zranić
Miesiąc temu wysłałam smsa żeby się nie wtrącał do mojego życia a ja nie będę się wtrącać do jego, że jest tchórzem bo nie powiedział mi dlaczego mnie zostawia, mówił ciągle o problemach z praca, w domu itp. A potem dowiedziałam się że spotykał się z tą dziewczyną odrazu po zerwaniu. Od tego czasu ZERO kontaktu. Rozumiem że wklejałby te zdjęcia żeby mnie do siebie zniechęcić, gdybym wydzwaniała, wypisywała smsy, nie dawała mu żyć. Ale ja od miesiąca nie zrobiłam NIC w jego kierunku. Ani jednej małej rzeczy. Dlatego z szacunku do mnie i do tego co nas łączyło, i żeby nie robić z siebie idioty przed znajomymi, którzy się dziwią jego zachowaniu, uważam że powinien sobie darować te zdjęcia, przecież skoro jest szczęśliwy to po co komuś coś udowadnia

MAM DOŚĆ
a może wcale nie robi tego na złość Tobie?

też wstawilam na nk zdjecie ze znajomymi, wcale nie po to żeby eksowi pokazac jak mi dobrze, jak świetnie sie bawie. Wcale nie musze mu tego udowadniać...

A jak daje opisy na gg, rozne, żalezy od mojego nastroju, to tez nigdy nie robie tego na złość. Zeby on widzial. Moze po prostu Twoj eks daje zdjęcie bo chce po prostu. Hmm nie wiem czy to jest udowadnianie komuś... nie chcialabym żeby moj byly tak pomyslal o mnie


A sytuacje, ze facet po rozstaniu imprezuje dzien w dzien sama doskonale znam. U mnie tak samo,moj eks- imprezy, dziewczyny. Ale to jego życie. Nic mi dotego. My sie spotykamy paczka znajomych, wiec slyszeo pewnych sprawach. Ale nie podchodze do tego emocjonalnie. Wiem, ze wyjade na studia, i zapomne o nim a on bedzie zyl swoim zyciem, dalej jest mi bardzo bliski , ale pogodzilam sie z tym, ze nie bedziemy razem, w koncu to ja odeszlam

Cytat:
Napisane przez MdziulkaG Pokaż wiadomość
Dziewczyny pomóżcie! Chodze a może chodziłam z Tż 2 lata,wczoraj było wesele mojego kuzyna no i wypil za dużo, miał juz nie pić obiecał mi i przychodze po tańcu z kuzynem do stolika ,a ten pije z jakimś kolegą. Ja sie wkurzylam nei odzywałam sie do niego,on mnie poprosił na dwór,i powiedziałam,że przesadził,że mi obiecał ,że nie chce żeby robił mi i sobie wstyd,tymbardziej że już była taka sytuacja rok temu na mojej 18stce. Po ktorej z nim zerwałam bo naprawde narobił ładnej masakry darł sie przewracał na stół przeklinał itp.Ale po 2 miesiacach mu wybaczyłam bo sie starał mnie odzyskać ,zabiegał o mnie,walczył.A wczoraj poweidział ze mam prestensje o byle co ,ze to co powiedziałam go zabolało ,ze to koniec. Pytam sie go czy mnie kocha i czy mu zalezy ten że to juz nie ma znaczenia teraz,przeprosilam go ,ze w nerwach czasem nei mysli sie o czym sie mowi ,ale ze nic zlego nei powiedziałąm,a ten że mam o byle co pretensje i że to KONIEC. Chciał do domu o 5 km oddalonego od sali w ktorej był ślub iść na nogach wyrywał sie ,chodził po srodku drogi,mówił że mam go gdzieś,zawołałam brata i jego dziewczyne żeby mu przygadali. Mówił że mi narobi wstydu i mnie odpychał.Powiedział że nie wierzy że go kocham i że nie zalezy mi.Jak powiedział że to koniec wybiegłam na sale. Pozneij przyszdl i mowi mojemu bratu że zgubil portwel .Pomogłam mu go szukać leżał nad takim jeziorem.Ale on mnie wogole nei chciał słuchać ,mowił że jakby nie wrocił że zgubił portwel to bym to wszsytko miała gdzieś. Jestem roztrzęsiona dziewczyny,kocham go bardzo nei wiem co myśleć ,czy napisać cos do niego czy nie jesli to był dla neigo koniec. On do mnie mowił że on sie starał od naszego rozstania ,ale mi wiecznei nie pasowało cos i pretensje itp. Zaznacze że jak zauważyłam że chodzi sam po ulicy to bylam z nim bo bałam sie o niego.Boże nei wiem co myśleć.Przez takie coś przekreślić cały związek.


ojeju znam ta sytuacje, nie raz widzialam takie zachowanie chlopaka,kiedy sie upija. To straszne. A dziewczyna obok i placze.

Moj eks na poczatku tez niefajnie sie zachowal w stosunku do mnie- raz czy dwa, ale nigdy nie krzyczal, upil sie i grzecznie poszedl spac ale tez mnie to denerwowalo. Nie lubie kiedy facet przesadza z alkoholem. Faceci nie lubia,kiedy im sie mowi "nie pij". Pamietaj. Malo ktory poslucha. A jeszcze zrobi na zlosci bedzie w siebie wlewal!

Naprawde czesto widzialam takie przypadki, na roznych imprezach. Wnioskuje że -może jest niedojrzały, jak pije to niech robi to z głowa. Moze nie wie, jak bardzo Cie boli takie zachowanie... To troche dziecinne z jego strony. Rozmawiaj z nimo tym.
__________________
W życiu chodzi o ludzi których spotykasz na swojej drodze i o wszystko co z nimi możesz stworzyć!
_Ewelka___ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 15:36   #2259
Lady Marmalade
Wtajemniczenie
 
Avatar Lady Marmalade
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 929
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

no i u mnie znow sie posypalo... bylo dobrze dopoki sie rodzice nie dowiedzieli... 2 dni temu mialam z nim pooowazna rozmowe i on zaczynal sie znow wahac, ze nie wie jak to bedzie, gdzie i kiedy sie spotykac bedziemy, nie mozemy tak uciekac a ja mu powiedzialam ze niczego latwego, pieknego i przyjemnego do konca zycia miec nie bedzie, ze ma sie porzadnie zastanowic czego chce i ma byc tego pewien a nie, ze odwidzi mu sie po pol roku ... poza tym mowil, ze przez ten caly czas mnie kocha, kochal... jak mnie nie bylo myslal, ze zwariuje a jak jestem to jest tak normalnie wyznal mi milosc a ja mu powiedzialam to samo, ale ze ma sie zastanowic czego dokladnie chce bo nie chce byc juz wiecej raniona ile mnie to kosztowalo
__________________
Wybrałam figlarną Sugar Baby!
Lady Marmalade jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 15:57   #2260
santicia90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 258
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Lady Marmalade Pokaż wiadomość
no i u mnie znow sie posypalo... bylo dobrze dopoki sie rodzice nie dowiedzieli... 2 dni temu mialam z nim pooowazna rozmowe i on zaczynal sie znow wahac, ze nie wie jak to bedzie, gdzie i kiedy sie spotykac bedziemy, nie mozemy tak uciekac a ja mu powiedzialam ze niczego latwego, pieknego i przyjemnego do konca zycia miec nie bedzie, ze ma sie porzadnie zastanowic czego chce i ma byc tego pewien a nie, ze odwidzi mu sie po pol roku ... poza tym mowil, ze przez ten caly czas mnie kocha, kochal... jak mnie nie bylo myslal, ze zwariuje a jak jestem to jest tak normalnie wyznal mi milosc a ja mu powiedzialam to samo, ale ze ma sie zastanowic czego dokladnie chce bo nie chce byc juz wiecej raniona ile mnie to kosztowalo
dobrze zrobiłaś kochana jeśli mu naprawdę na Tobie zależy niech idzie do Twoich rodziców i z nimi porozmawia a nie chowa głowę w piasek, nawet jeśli by to oznaczało że ma dostać w twarz od Twojego taty... ale myślę że przynajmniej Twoi rodzice bardziej uszanowaliby go gdyby przyszedł i szczerze przyznał się do błedu niż spotykał się z Tobą potajemnie. jeśli nie stać go na taką odwagę i taki gest to znaczy że tak naprawdę mu nie zależy...
__________________
Kocham to życie kiedy ma styl,
kiedy nie nudzi mnie żadna z chwil
L.A.L.K.A. to nie jestem ja!
santicia90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 16:02   #2261
_Ewelka___
Zakorzenienie
 
Avatar _Ewelka___
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 672
GG do _Ewelka___
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Lady Marmalade Pokaż wiadomość
no i u mnie znow sie posypalo... bylo dobrze dopoki sie rodzice nie dowiedzieli... 2 dni temu mialam z nim pooowazna rozmowe i on zaczynal sie znow wahac, ze nie wie jak to bedzie, gdzie i kiedy sie spotykac bedziemy, nie mozemy tak uciekac a ja mu powiedzialam ze niczego latwego, pieknego i przyjemnego do konca zycia miec nie bedzie, ze ma sie porzadnie zastanowic czego chce i ma byc tego pewien a nie, ze odwidzi mu sie po pol roku ... poza tym mowil, ze przez ten caly czas mnie kocha, kochal... jak mnie nie bylo myslal, ze zwariuje a jak jestem to jest tak normalnie wyznal mi milosc a ja mu powiedzialam to samo, ale ze ma sie zastanowic czego dokladnie chce bo nie chce byc juz wiecej raniona ile mnie to kosztowalo

nie wiem, co bym zrobila na Twoim miejscu, strasznie Ci wspolczuje
kiedys, pare lat temu (mialam moze z 15 lat) tez mi rodzice powiedzieli że tos im sie nie podoba, zakaz na spotykanie, ogolnie u mnie domu zawsze byla zasada- i jest do dzis-najpierw szkola,nauka, potem chlopak. Zawsze cos tam zabraniali, spotkania tylko w weekendy ... zabranialichoc nie mieli powodu Itak zawsze robilam po swojemu

Masz ciezka sytuacje, juz pare razy czytalam wstecz. Mysle że chlopak powinien Cie jakos wspierac w tym wszystkim. I mysle tez, że powinien to z Toba przeczekac, moze za jakis czas rodzice zlagodnieja. A dlaczego zabraniaja Wam sie spotykac? bo Cie kiedys TZ skrzywdzil czy cos jeszcze zrobil? Jeszcze spytam, ile macie lat?
__________________
W życiu chodzi o ludzi których spotykasz na swojej drodze i o wszystko co z nimi możesz stworzyć!
_Ewelka___ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 16:18   #2262
Lady Marmalade
Wtajemniczenie
 
Avatar Lady Marmalade
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 929
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez _Ewelka___ Pokaż wiadomość
nie wiem, co bym zrobila na Twoim miejscu, strasznie Ci wspolczuje
kiedys, pare lat temu (mialam moze z 15 lat) tez mi rodzice powiedzieli że tos im sie nie podoba, zakaz na spotykanie, ogolnie u mnie domu zawsze byla zasada- i jest do dzis-najpierw szkola,nauka, potem chlopak. Zawsze cos tam zabraniali, spotkania tylko w weekendy ... zabranialichoc nie mieli powodu Itak zawsze robilam po swojemu

Masz ciezka sytuacje, juz pare razy czytalam wstecz. Mysle że chlopak powinien Cie jakos wspierac w tym wszystkim. I mysle tez, że powinien to z Toba przeczekac, moze za jakis czas rodzice zlagodnieja. A dlaczego zabraniaja Wam sie spotykac? bo Cie kiedys TZ skrzywdzil czy cos jeszcze zrobil? Jeszcze spytam, ile macie lat?
ja nie chce go do niczego zmuszac, musi sam decyzje podjac czy chce byc ze mna, to ma byc jego decyzja ... zabraniaja nam sie spotykac, bo moj ojciec dowiedzial sie kiedys, ze K. mial miec dziecko juz dawno temu ale dziewczyna poronila i on ponoc ja zostawil (wcale tak nie bylo) bo ona go zdradzala wiec samo sie posypalo... ja mam 21 on 25
__________________
Wybrałam figlarną Sugar Baby!
Lady Marmalade jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 16:29   #2263
_Ewelka___
Zakorzenienie
 
Avatar _Ewelka___
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 672
GG do _Ewelka___
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

oj to jesteście dorośli. Rozumiem postawe rodzicow, u mnie było by identycznie. Jednak ja bym nie słuchała, nikt by minie przegadał. Gdybyś pokazala rodzicom, że ten chłopak zasluguje na to żeby dac mu szanse, zaufac, odpuscili by Napewno sprobowali by zrozumiec. W tym momencie nie moga Ciniczego zakazac. Co, nie dadza Cipieniedzy, do domu Cie nie wpuszcza?...nic ie moga zrobic.

Wiem, ze nie chcesz go do niczego zmuszac, napisalam tylko, ze powinien Cie wspierać, jesli sie kochacie przejdziecie przez to. Jesli nie, to nie. Mam tylko nadzieje, że jest wart tego wszystkiego, przez co przechodzisz
__________________
W życiu chodzi o ludzi których spotykasz na swojej drodze i o wszystko co z nimi możesz stworzyć!
_Ewelka___ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 17:18   #2264
santicia90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 258
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Lady Marmalade Pokaż wiadomość
ja nie chce go do niczego zmuszac, musi sam decyzje podjac czy chce byc ze mna, to ma byc jego decyzja ... zabraniaja nam sie spotykac, bo moj ojciec dowiedzial sie kiedys, ze K. mial miec dziecko juz dawno temu ale dziewczyna poronila i on ponoc ja zostawil (wcale tak nie bylo) bo ona go zdradzala wiec samo sie posypalo... ja mam 21 on 25
może więc niech spróbuje to Twoim rodzicom wyjaśnić jeśli mu zależy...
możliwe że mu nie uwierzą ale przynajmniej spróbuje
w końcu kochacie się. jeśli nie potrafisz sama porozmawiać ze swoimi rodzicami na ten temat bo wiesz że ich nie przegadasz(tak jak w przypadku moich) to napisz do nich szczery list, daj im go i powiedz żeby sobie wszystko przemyśleli i porozmawiali z tobą wieczorem a sama wyjdź na cały dzień żeby mogli na spokojnie sobie przemyśleć. napisz to co wiesz o tej sprawie twojego K i o tym co do siebie czujecie. przecież między nimi też napewno całe życie nie było idealnie dlaczego więc chcą tego wymagać od twojego związku. przemyśl to. wydaje mi się że mu na tobie zależy
__________________
Kocham to życie kiedy ma styl,
kiedy nie nudzi mnie żadna z chwil
L.A.L.K.A. to nie jestem ja!

Edytowane przez santicia90
Czas edycji: 2009-07-26 o 17:20
santicia90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 18:41   #2265
analee
Raczkowanie
 
Avatar analee
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 211
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Lady Marmalade Pokaż wiadomość
no i u mnie znow sie posypalo... bylo dobrze dopoki sie rodzice nie dowiedzieli... 2 dni temu mialam z nim pooowazna rozmowe i on zaczynal sie znow wahac, ze nie wie jak to bedzie, gdzie i kiedy sie spotykac bedziemy, nie mozemy tak uciekac a ja mu powiedzialam ze niczego latwego, pieknego i przyjemnego do konca zycia miec nie bedzie, ze ma sie porzadnie zastanowic czego chce i ma byc tego pewien a nie, ze odwidzi mu sie po pol roku ... poza tym mowil, ze przez ten caly czas mnie kocha, kochal... jak mnie nie bylo myslal, ze zwariuje a jak jestem to jest tak normalnie wyznal mi milosc a ja mu powiedzialam to samo, ale ze ma sie zastanowic czego dokladnie chce bo nie chce byc juz wiecej raniona ile mnie to kosztowalo
ja też myślę, że dobrze zrobiłaś

niech ma świadomość tego, że.. to jest życie. że ludzie muszą się wspierać i kochać w każdej sytuacji i o każdej porze, a nie, że "jemu się wydaje".

ja z moim eksem też miałam taką sytuację z tym, że moja (jak widać..) nie skończyła się tak optymistycznie.
przez 3 dni mu się "wydawało", ale potem przestało i wszystko posypało się po raz drugi.

życzę Ci żebyście rzeczywiście przez to przeszli i za 20 lat wspominali to z usmiechem mieszkając w swoim małym domku z ogródkiem
__________________
studentka!

zaaakochana.
analee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 19:52   #2266
paula-zla
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez analee Pokaż wiadomość
ja też myślę, że dobrze zrobiłaś

niech ma świadomość tego, że.. to jest życie. że ludzie muszą się wspierać i kochać w każdej sytuacji i o każdej porze, a nie, że "jemu się wydaje".

ja z moim eksem też miałam taką sytuację z tym, że moja (jak widać..) nie skończyła się tak optymistycznie.
przez 3 dni mu się "wydawało", ale potem przestało i wszystko posypało się po raz drugi.

życzę Ci żebyście rzeczywiście przez to przeszli i za 20 lat wspominali to z usmiechem mieszkając w swoim małym domku z ogródkiem
Podpisuję się pod tymi słowami.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water
cover me in rag and bone and sympathy
'cause i don't want to get over you
i don't want to get over you



wymienię
paula-zla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 20:11   #2267
aaa000
Rozeznanie
 
Avatar aaa000
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 526
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Zauwazylam ze mu jednak zalezy na mnie i to bardzo. Ostatnio robil mi bez przerwy przykrosci i wiedzialam ze specjalnie bo nie musial mi tych rzeczy mowic, ryczalam caly czas i nastepnego dnia postanowilam sie z nim spotykac bo akurat przyjechal znow do babci. Jak szlam do niego to on pomyslal ze chce do niego wrocic a ja po prostu chcialam porozmawiac bo wiedzialam ze on nie odpusci i bedzie mnie dreczyl. Chcialam mu powiedziec ze nie wroce do niego zeby zniknal z mojego zycia i zeby przestal mnie ranic. I przy okazji wysluchac wyjasnien. Zaczal mi wszytsko wyjasniac i niektore rzeczy wyszly inaczej jak myslslam, przyznal sie do bledu ze zle robil, ze zaluje, ze mnie kocha, ze chce byc ze mna, ze dopiero to teraz zrozumial. Zrobilo sie milo ale jak wraclam do domu to nie pozwolil mi odejsc, zaczal plakac i prosil bym go nie zostawiala, ale powiedzialam mu ze nie wroce i poszlam, szlam i nagle slysze ze za mna biegnie z placzem. Znow mnie prosil zebym z nim byla ze on mnie mocno kocha, ze mu zalezy, ze nie chce mnie stracic. Potem jak poszlam znow przybiegl do mnie. I znow to samo bylo. Ale jak juz pogadalismy to znow poszlam, ale wtedy zaczelam sie zastanawiac bo naprawde pokazal ze mu zalezy, nie moglam patrzec jak placze, no i moze popelnilam blad i nie powinnam tego robic ale sie zawrocilam i go zawolalam, przybiegl zadowolony bo myslal ze chce z nim byc. Znowu pogadalismy i ja juz mialam taki metlik w glowie (na tamta chwile zapomnialam co mi zrobil) powiedzial ze chce sie ze mna spotkac nastepnego dnia, zebym sie zastanowila nad szansa dla niego bo mu naprawde zalezy. Zgodzilam sie. Ale w domu postanowilam ze nie bede z nim, ze sie nie zmieni. Spotkalam sie nastepnego dnia i bardzo sie staral bym dala mu szanse. Ciagle mnie calowal wiem, nie powinnam mu pozwolic ale pozwolilam. Pogadalismy znow i na koniec powiedzialam ze jednak z nim nie bede. Juz tak nie plakal bo z kolegami mial sie jeszcze spotkac. No ale wieczorem pisal smsy ze chce ze mna byc ze nie kocha itp Ja mu ciagle pisalam ze chce innego. On w to nie wierzyl (no w sumie to tez moja wina bo narobilam mu nadziei) przez kolejne dni chcial mi pokazac ze jest inny ze, sie zmienia, ze wiele rzeczy przemyslal i zaluje. Mowil ze mnie nie odda nikomu. Ale ja mu nadal ze chce byc z kims innym. Nie wierzy w to i ciagle placze... Pozatym jakbym mu wszystko wybaczyla to nie bylabym z nim szczesliwa bo rodzice nie chca bym z nim byla. W sumie jest tak samo jak u Lady Marmalade ze rodzice sa przeciwni...
aaa000 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 20:33   #2268
Stromanthe
Zadomowienie
 
Avatar Stromanthe
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 476
GG do Stromanthe
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez paula-zla Pokaż wiadomość
Czyli jednak byłam blisko... Nie zrozum mnie źle, nie traktuję Ciebie jako obiektu badań, nie chcę żebyś poczuła się urażona
Przywykłaś już do bycia z kimś, ale nie czujesz, że wpadasz z związku w związek byleby tylko nie przerwać tego cyklu? Za każdym razem byłaś zakochana, czułaś TO coś? Mam wrażenie, że związkowanie weszło Ci w krew jak nałóg. Jak kawa i papierosy. Kochałaś? Nie odbierz tego jako atak, po prostu jestem ciekawa.
Wybacz, że dopiero teraz odpowiadam, wczoraj nie miałam dostępu do komputera.
Tak, za każdym razem czułam TO coś. Nie było to bycie dla bycia, ale raczej tego chęć właśnie przez TO. Nie, nie jestem zdesperowaną frustratką, która wskakuje w ramiona pierwszego lepszego
Stromanthe jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 20:43   #2269
paula-zla
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez aaa000 Pokaż wiadomość
Zauwazylam ze mu jednak zalezy na mnie i to bardzo. Ostatnio robil mi bez przerwy przykrosci i wiedzialam ze specjalnie bo nie musial mi tych rzeczy mowic, ryczalam caly czas i nastepnego dnia postanowilam sie z nim spotykac bo akurat przyjechal znow do babci. Jak szlam do niego to on pomyslal ze chce do niego wrocic a ja po prostu chcialam porozmawiac bo wiedzialam ze on nie odpusci i bedzie mnie dreczyl. Chcialam mu powiedziec ze nie wroce do niego zeby zniknal z mojego zycia i zeby przestal mnie ranic. I przy okazji wysluchac wyjasnien. Zaczal mi wszytsko wyjasniac i niektore rzeczy wyszly inaczej jak myslslam, przyznal sie do bledu ze zle robil, ze zaluje, ze mnie kocha, ze chce byc ze mna, ze dopiero to teraz zrozumial. Zrobilo sie milo ale jak wraclam do domu to nie pozwolil mi odejsc, zaczal plakac i prosil bym go nie zostawiala, ale powiedzialam mu ze nie wroce i poszlam, szlam i nagle slysze ze za mna biegnie z placzem. Znow mnie prosil zebym z nim byla ze on mnie mocno kocha, ze mu zalezy, ze nie chce mnie stracic. Potem jak poszlam znow przybiegl do mnie. I znow to samo bylo. Ale jak juz pogadalismy to znow poszlam, ale wtedy zaczelam sie zastanawiac bo naprawde pokazal ze mu zalezy, nie moglam patrzec jak placze, no i moze popelnilam blad i nie powinnam tego robic ale sie zawrocilam i go zawolalam, przybiegl zadowolony bo myslal ze chce z nim byc. Znowu pogadalismy i ja juz mialam taki metlik w glowie (na tamta chwile zapomnialam co mi zrobil) powiedzial ze chce sie ze mna spotkac nastepnego dnia, zebym sie zastanowila nad szansa dla niego bo mu naprawde zalezy. Zgodzilam sie. Ale w domu postanowilam ze nie bede z nim, ze sie nie zmieni. Spotkalam sie nastepnego dnia i bardzo sie staral bym dala mu szanse. Ciagle mnie calowal wiem, nie powinnam mu pozwolic ale pozwolilam. Pogadalismy znow i na koniec powiedzialam ze jednak z nim nie bede. Juz tak nie plakal bo z kolegami mial sie jeszcze spotkac. No ale wieczorem pisal smsy ze chce ze mna byc ze nie kocha itp Ja mu ciagle pisalam ze chce innego. On w to nie wierzyl (no w sumie to tez moja wina bo narobilam mu nadziei) przez kolejne dni chcial mi pokazac ze jest inny ze, sie zmienia, ze wiele rzeczy przemyslal i zaluje. Mowil ze mnie nie odda nikomu. Ale ja mu nadal ze chce byc z kims innym. Nie wierzy w to i ciagle placze... Pozatym jakbym mu wszystko wybaczyla to nie bylabym z nim szczesliwa bo rodzice nie chca bym z nim byla. W sumie jest tak samo jak u Lady Marmalade ze rodzice sa przeciwni...
Trochę to dla mnie toksyczne... Facet, któremu zależy na kobiecie sprawia jej przykrości? Coś mi tu śmierdzi szantażem emocjonalnym.
On się uzależnił od Ciebie, płacze wywołując w Tobie współczucie i ludzki odruch. Powtarzam to po raz setny - nigdy się od niego nie odetniesz, bo cały czas mam wrażenie, że po prostu tego nie chcesz do końca. On gra na emocjach, urządza płaczliwe sceny chwytające za serce (może szczerze, nie wiem), a Ty nie potrafisz tego przerwać, spotykasz się z nim, dużo rozmawiacie, widujecie się i tak w koło Macieja... Do czego to prowadzi? Od jakiego czasu to się ciągnie? Mówisz, że nie chcesz z nim być, ale pozwalasz mu na pocałunki. Dajże wreszcie spokój, nie męczy Cię to? Jeżeli on będzie Cię dręczył to powiedz o tym komuś, zadzwoń na policję, ale nie pozwalaj sobie na takie traktowanie! Nie jesteś niczyją marionetką.
Na miejscu Twoich rodziców także byłabym przeciwna temu związkowi, powinnaś wiedzieć czemu... Nie raz, nie dwa Wizażanki odpowiadały na Twoje posty oburzeniem, próbowałyśmy Tobą potrząsnąć, zwracałyśmy uwagę na zachowanie eksa, które prosiło o pomstę do nieba, jednak niewiele to dało. Smutne, bo mogłabyś być szczęśliwa, ale cały czas w Twoim życiu siedzi on - niedojrzały, zdziecinniały pajac i zazdrośnik, którego miałabym ochotę kopnąć w zadek za krzywdy, które wyrządził Tobie wcześniej. Bądź mądrzejsza od niego, człowiek nie zmienia się diametralnie w tak szybkim czasie.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water
cover me in rag and bone and sympathy
'cause i don't want to get over you
i don't want to get over you



wymienię
paula-zla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 21:18   #2270
Lady Marmalade
Wtajemniczenie
 
Avatar Lady Marmalade
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 929
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

zadzwonilam do niego niedawno bo chcialam pogadac i powiedzialam mu swoje zdanie... nawet na kartce napisalam by o niczym nie zapomniec:
'to nie jest fair, nie mozna tak grac z uczuciami drugiej osoby. nie mozna byc jednego dnia pewnym, ze chce sie byc z druga osoba a drugiego juz sie wahac tym bardziej, ze wiedziales, ze moi beda niezadowoleni... zachowujesz sie nieodpowiedzialnie. nie ma milosci zlej, jesli dwoje ludzi sie kocha to obydwoje powinni sie starac by byc razem a Ty to przekreslasz. mowisz, ze mnie kochasz, ja Ciebie tez kocham i nie rozumiem nad czym sie zastanawiasz? czy warto? dla milosci warto. jesli cos jest zle to ludzie powinni rozmawiac, starac sie rozwiazywac problemy a Ty jak dla mnie uciekasz... jest mi przykro bo nie widze nawet bys o to uczucie walczyl. tez sie cholernie boje, ale staram sie walczyc o szczescie bo jesli jest milosc to zawsze sie dogadac idzie, wazne zeby byla chec bycia ze soba a jesli dwoje ludzi sie zaprze to razem wszystko pokonaja tylko musza chciec... jesli mnie zawsze kochales, teskniles za mna i brakowalo Ci mnie jak mnie nie bylo a nie zrobisz z tym nic wiecej to Cie nie rozumie'
a on nie umial niczego wykrztusic z siebie nie pamietam dokladnie co pozniej powiedzial wiec chyba nic znaczacego, pamietam tylko jego ostatnie slowa 'Dziubek zadzwonie pozniej, caluski, pa'
kocham go cholernie i jest mi jeszcze trudniej jak wiem, ze on mnie tez i na chwile obecna z tym nic nie robi mam taki metlik w glowie, boje sie strasznie ale wiem, ze chce z nim byc

dziekuje Wam dziewczynki za wsparcie
__________________
Wybrałam figlarną Sugar Baby!

Edytowane przez Lady Marmalade
Czas edycji: 2009-07-26 o 21:25
Lady Marmalade jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 21:42   #2271
aaa000
Rozeznanie
 
Avatar aaa000
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 526
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Pozatym napisal mi niedawno na gg ze dzis sie pojdzie upic by nie plakac znow w nocy i ze cos mi napisze i ze mam to wziac do serca... zaczynam sie bac o co mu chodzi...

Edytowane przez aaa000
Czas edycji: 2009-07-26 o 21:48
aaa000 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 22:09   #2272
paula-zla
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez aaa000 Pokaż wiadomość
Pozatym napisal mi niedawno na gg ze dzis sie pojdzie upic by nie plakac znow w nocy i ze cos mi napisze i ze mam to wziac do serca... zaczynam sie bac o co mu chodzi...
Bo jemu o to chodzi - o wywołanie w Tobie strachu i poczucia winy, że on jeszcze sobie może coś zrobić, bo nie odwzajemniasz jego uczucia, dajesz mu powody do życia w nadzieji, że jeszcze możecie być razem (chociażby poprzez przyzwolenie na pocałunki).
Dla mnie jego zachowanie nie jest normalne, ba, nie było już wtedy kiedy byliście razem.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water
cover me in rag and bone and sympathy
'cause i don't want to get over you
i don't want to get over you



wymienię
paula-zla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 22:12   #2273
Niezmienna
Wtajemniczenie
 
Avatar Niezmienna
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 648
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

LadyMarmolade.....wiem ,że Ci ciężko.Ale pamiętaj, że jeśli on teraz odpuści...to nie ma sensu walczyć, bo tak będzie wiecznie.Zawsze coś stanie na przeszkodzie...a rodzice to naprawdę żadna przeszkoda!!
Mam nadzieję , że dorósł do związku i zachowa sie jak mężczyzna !!
Niezmienna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 22:29   #2274
paula-zla
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Lady Marmalade Pokaż wiadomość
zadzwonilam do niego niedawno bo chcialam pogadac i powiedzialam mu swoje zdanie... nawet na kartce napisalam by o niczym nie zapomniec:
'to nie jest fair, nie mozna tak grac z uczuciami drugiej osoby. nie mozna byc jednego dnia pewnym, ze chce sie byc z druga osoba a drugiego juz sie wahac tym bardziej, ze wiedziales, ze moi beda niezadowoleni... zachowujesz sie nieodpowiedzialnie. nie ma milosci zlej, jesli dwoje ludzi sie kocha to obydwoje powinni sie starac by byc razem a Ty to przekreslasz. mowisz, ze mnie kochasz, ja Ciebie tez kocham i nie rozumiem nad czym sie zastanawiasz? czy warto? dla milosci warto. jesli cos jest zle to ludzie powinni rozmawiac, starac sie rozwiazywac problemy a Ty jak dla mnie uciekasz... jest mi przykro bo nie widze nawet bys o to uczucie walczyl. tez sie cholernie boje, ale staram sie walczyc o szczescie bo jesli jest milosc to zawsze sie dogadac idzie, wazne zeby byla chec bycia ze soba a jesli dwoje ludzi sie zaprze to razem wszystko pokonaja tylko musza chciec... jesli mnie zawsze kochales, teskniles za mna i brakowalo Ci mnie jak mnie nie bylo a nie zrobisz z tym nic wiecej to Cie nie rozumie'
a on nie umial niczego wykrztusic z siebie nie pamietam dokladnie co pozniej powiedzial wiec chyba nic znaczacego, pamietam tylko jego ostatnie slowa 'Dziubek zadzwonie pozniej, caluski, pa'
kocham go cholernie i jest mi jeszcze trudniej jak wiem, ze on mnie tez i na chwile obecna z tym nic nie robi mam taki metlik w glowie, boje sie strasznie ale wiem, ze chce z nim byc

dziekuje Wam dziewczynki za wsparcie
Trafiłaś w sedno problemu, dlatego nie wiedział co powiedzieć. Bardzo dobrze to sformułowałaś, jego zachowanie to próba ucieczki, trochę zahacza o tchórzostwo ze strachu, obawy przed konfrontacją z Twoimi rodzicami, bo nie jest różowo jak mu się wydawało. Jeżeli ma jaja i przede wszystkim kocha Cię do szaleństwa to powinien znaleźć w sobie siłę i śmiałość, która popchnie go do przodu, będzie w stanie zawalczyć o Wasze szczęście, będzie Cię wspierał, bo miłość przetrwa wszystkie przeciwności jeżeli między Wami jest naprawdę silna więź i uczucie.
Życzę Ci, aby przestał się wahać tylko zdecydował wreszcie, czego chce w życiu.
Jeżeli zdecyduje inaczej niż tego chcesz (i my chcemy ) to tak jak pisze Niezmienna - nie ma sensu walczyć.

Trzymam kciuki, że wszystko dobrze się skończy!
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water
cover me in rag and bone and sympathy
'cause i don't want to get over you
i don't want to get over you



wymienię
paula-zla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 22:29   #2275
kukurydzianka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 140
GG do kukurydzianka
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Ponownie tu wracam. Dziś byłam cały dzień na Litwie, w aquaparku, przez cały tydzień od rozstania tyle się nie naśmiałam. Ale wróciłam do domu i znów to samo. Mam wrażenie, że im wyżej wlazę, czyli im lepszy humor zaczynam mieć tym sromotniej spadam. Zaczęłam palić, piję w zasadzie co drugi dzień i duszę się we własnej skórze....
__________________




kukurydzianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 22:38   #2276
analee
Raczkowanie
 
Avatar analee
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 211
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez aaa000 Pokaż wiadomość
Zauwazylam ze mu jednak zalezy na mnie i to bardzo. Ostatnio robil mi bez przerwy przykrosci i wiedzialam ze specjalnie bo nie musial mi tych rzeczy mowic, ryczalam caly czas i nastepnego dnia postanowilam sie z nim spotykac bo akurat przyjechal znow do babci. Jak szlam do niego to on pomyslal ze chce do niego wrocic a ja po prostu chcialam porozmawiac bo wiedzialam ze on nie odpusci i bedzie mnie dreczyl. Chcialam mu powiedziec ze nie wroce do niego zeby zniknal z mojego zycia i zeby przestal mnie ranic. I przy okazji wysluchac wyjasnien. Zaczal mi wszytsko wyjasniac i niektore rzeczy wyszly inaczej jak myslslam, przyznal sie do bledu ze zle robil, ze zaluje, ze mnie kocha, ze chce byc ze mna, ze dopiero to teraz zrozumial. Zrobilo sie milo ale jak wraclam do domu to nie pozwolil mi odejsc, zaczal plakac i prosil bym go nie zostawiala, ale powiedzialam mu ze nie wroce i poszlam, szlam i nagle slysze ze za mna biegnie z placzem. Znow mnie prosil zebym z nim byla ze on mnie mocno kocha, ze mu zalezy, ze nie chce mnie stracic. Potem jak poszlam znow przybiegl do mnie. I znow to samo bylo. Ale jak juz pogadalismy to znow poszlam, ale wtedy zaczelam sie zastanawiac bo naprawde pokazal ze mu zalezy, nie moglam patrzec jak placze, no i moze popelnilam blad i nie powinnam tego robic ale sie zawrocilam i go zawolalam, przybiegl zadowolony bo myslal ze chce z nim byc. Znowu pogadalismy i ja juz mialam taki metlik w glowie (na tamta chwile zapomnialam co mi zrobil) powiedzial ze chce sie ze mna spotkac nastepnego dnia, zebym sie zastanowila nad szansa dla niego bo mu naprawde zalezy. Zgodzilam sie. Ale w domu postanowilam ze nie bede z nim, ze sie nie zmieni. Spotkalam sie nastepnego dnia i bardzo sie staral bym dala mu szanse. Ciagle mnie calowal wiem, nie powinnam mu pozwolic ale pozwolilam. Pogadalismy znow i na koniec powiedzialam ze jednak z nim nie bede. Juz tak nie plakal bo z kolegami mial sie jeszcze spotkac. No ale wieczorem pisal smsy ze chce ze mna byc ze nie kocha itp Ja mu ciagle pisalam ze chce innego. On w to nie wierzyl (no w sumie to tez moja wina bo narobilam mu nadziei) przez kolejne dni chcial mi pokazac ze jest inny ze, sie zmienia, ze wiele rzeczy przemyslal i zaluje. Mowil ze mnie nie odda nikomu. Ale ja mu nadal ze chce byc z kims innym. Nie wierzy w to i ciagle placze... Pozatym jakbym mu wszystko wybaczyla to nie bylabym z nim szczesliwa bo rodzice nie chca bym z nim byla. W sumie jest tak samo jak u Lady Marmalade ze rodzice sa przeciwni...
1. robił Ci przykrości czyli zachowywał się jak dzieciak, czyli nie jest dojrzałym i poważnym człowiekiem, czyli - już to dyskwalifikuje go na starcie.

ale dalej...

2. jasne, że się przyznał. w końcu Cię 'kocha'. ja jestem pewna, że on jest tego pewien, ale... powiedzcie mi drogie wizażanki... czy możecie powiedzieć z całą pewnością, że faceci których miałyśmy i którzy nas skrzywdzili wiedzą co to prawdziwa miłość..? właśnie.
przyznał się do błędu bo tęskni. niewykluczone że jest mu źle, to nie jest tak, że mam go za potwora i nie wierzę w jego ludzkie odczucia, ale... booooże, zachowujmy się jak dorośli ludzie. sam sobie naważył piwa, skrzywdził Cię, a Ty się masz szanować, prawda..? ( i kto to mówi...). tak czy siak... babo!

3. łzy. to najbardziej kobiety chwyta za serce. (nie mówię, że były nieszczere, ale...)

4. to się tego trzymaj. chcesz być szczęśliwa..? chcesz. (mam nadzieję..) więc uwolnij się od niego..(!).

5. a co mają mu pogratulować, że skrzywdził ich córkę. jasne. pewnie sami zawsze o tym marzyli.

wybacz sarkazm i złośliwość - nie jest ona broń boże wymierzona w Ciebie, ale... próbujemy Tobą wstrząsnąć i zapalić Ci czerwoną lampkę, której styki najwidoczniej się przepaliły. bedziemy jak dobrzy elektrycy, którzy ją naprawią i jeszcze włączą Ci muzyczkę jak w 'szczękach'.

za niedługo zacznie grozić samobójstwem. dziewczyno, to naprawdę nie jest facet dla Ciebie.

nie wątpię, że on bardzo cierpi. (w końcu uświadomił sobie jaką wspaniałą kobietę stracił) ale Ty musisz być dzielna i trzymać się tego, że chcesz prawdziwej miłości, prawdziwego zaangażowania i poczucia bezpieczeństwa. ceń te wartości, poczekaj na kogoś kto rzeczywiście obdarzy Cię uczuciem na jakie zasługujesz. a jego sobie daruj.
wiem jakie to ciężkie. łączą Was wspomnienia, co gorsza - on chce wrócić. ale może czas pomyśleć o własnym szczęściu..?

zycze Ci podjęcia mądrej, dojrzałej decyzji. (czyt. nie daj się omotać!). i przepraszam za dosadność.

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

Cytat:
Napisane przez Lady Marmalade Pokaż wiadomość
zadzwonilam do niego niedawno bo chcialam pogadac i powiedzialam mu swoje zdanie... nawet na kartce napisalam by o niczym nie zapomniec:
'to nie jest fair, nie mozna tak grac z uczuciami drugiej osoby. nie mozna byc jednego dnia pewnym, ze chce sie byc z druga osoba a drugiego juz sie wahac tym bardziej, ze wiedziales, ze moi beda niezadowoleni... zachowujesz sie nieodpowiedzialnie. nie ma milosci zlej, jesli dwoje ludzi sie kocha to obydwoje powinni sie starac by byc razem a Ty to przekreslasz. mowisz, ze mnie kochasz, ja Ciebie tez kocham i nie rozumiem nad czym sie zastanawiasz? czy warto? dla milosci warto. jesli cos jest zle to ludzie powinni rozmawiac, starac sie rozwiazywac problemy a Ty jak dla mnie uciekasz... jest mi przykro bo nie widze nawet bys o to uczucie walczyl. tez sie cholernie boje, ale staram sie walczyc o szczescie bo jesli jest milosc to zawsze sie dogadac idzie, wazne zeby byla chec bycia ze soba a jesli dwoje ludzi sie zaprze to razem wszystko pokonaja tylko musza chciec... jesli mnie zawsze kochales, teskniles za mna i brakowalo Ci mnie jak mnie nie bylo a nie zrobisz z tym nic wiecej to Cie nie rozumie'
a on nie umial niczego wykrztusic z siebie nie pamietam dokladnie co pozniej powiedzial wiec chyba nic znaczacego, pamietam tylko jego ostatnie slowa 'Dziubek zadzwonie pozniej, caluski, pa'
kocham go cholernie i jest mi jeszcze trudniej jak wiem, ze on mnie tez i na chwile obecna z tym nic nie robi mam taki metlik w glowie, boje sie strasznie ale wiem, ze chce z nim byc

dziekuje Wam dziewczynki za wsparcie
podziwiam Cię podziwiam, że zdobyłaś się na coś takiego, bo choć było to konieczne to pewnie bardzo trudne dla Ciebie.
pamiętaj, że... cokolwiek by się nie działo, my jestesmy z Tobą

jeśli teraz zrezygnuje, mam nadzieję, że kopniesz go w tyłek. mam jednak w serduszku taką myśl, żeby jednak Wam się udało. chyba wtedy uwierzyłabym znowu w miłość..
__________________
studentka!

zaaakochana.

Edytowane przez analee
Czas edycji: 2009-07-26 o 22:42 Powód: błont.
analee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 22:39   #2277
Gofrzyca
Zakorzenienie
 
Avatar Gofrzyca
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 19 756
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

A u mnie jak zwykle dołek

Niby powinno byc lepiej i wogóle, nomoże było wczoraj i dzisiaj ale tak strasznie złudnie. Byłam na grillu u znajomych i starałam się dobrze bawić, nie mysleć no ale...ciągle mi w głowie siedzi Co gorsza ci znajomi to małżeństwo, ze mną była tez jeszcze jedna para a jak jak ten kołek W nocy u nich prawie nie spałam, niby to przez kumpla który chrapał ale ja wiem swoje, ON mi po głowie cały czas chodził.
Jakiś czas temu napisałam do niego sms, taki zwykły z zapytaniem co słychać, jak to raz na jakiś czas sobie piszemy, a ON do dzisiaj nie odpisał. Myslałam, że łatwiej mi będzie się go pozbyc z głowy ale jest odwrotnie. Troszkę mnie boli, że nie odpisał ale z drugiej strony mam świadomość, że nie ma obowiązku żby pisać. Jest jeszcze taka opcja, że nie dostał tego mojego smsa i oby tak bylo bo to jest łatwiejsze do przełknięcia.
__________________
Padał deszcz tak jak dziś, miałaś uchylone drzwi.
Stałem w nich niczym pies,
w zębach niosąc bukiet ściem.
Zatrzasnęłaś je na klucz, wystawiłaś mnie na bruk.
Choć rację masz, że nie znasz mnie,
jak mogłaś tak dać wkręcić się.
Gofrzyca jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 22:59   #2278
analee
Raczkowanie
 
Avatar analee
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 211
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Gofrzyca Pokaż wiadomość
A u mnie jak zwykle dołek

Niby powinno byc lepiej i wogóle, nomoże było wczoraj i dzisiaj ale tak strasznie złudnie. Byłam na grillu u znajomych i starałam się dobrze bawić, nie mysleć no ale...ciągle mi w głowie siedzi Co gorsza ci znajomi to małżeństwo, ze mną była tez jeszcze jedna para a jak jak ten kołek W nocy u nich prawie nie spałam, niby to przez kumpla który chrapał ale ja wiem swoje, ON mi po głowie cały czas chodził.
Jakiś czas temu napisałam do niego sms, taki zwykły z zapytaniem co słychać, jak to raz na jakiś czas sobie piszemy, a ON do dzisiaj nie odpisał. Myslałam, że łatwiej mi będzie się go pozbyc z głowy ale jest odwrotnie. Troszkę mnie boli, że nie odpisał ale z drugiej strony mam świadomość, że nie ma obowiązku żby pisać. Jest jeszcze taka opcja, że nie dostał tego mojego smsa i oby tak bylo bo to jest łatwiejsze do przełknięcia.
teraz wiem, że niczego nie tracę przez brak kontaktu z eksem. chyba.. kiedy chce się tego kontaktu za wszelką cenę to jest to taki sygnał dla naszego serduszka, że podświadomie chcemy go już zatrzymać przy nas na zawsze. a prawda jest taka, że ludzie się rozchodzą. boli, boli, boli... bardziej boli. boli, boli, boli. boli mniej... i tak w kółko.

ja staram się zebrać, ale... chciałabym tego kontaktu. więc... wiem, co czujesz i... co gorsza, mogę Cię tylko przytulić.

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:57 ----------

Cytat:
Napisane przez kukurydzianka Pokaż wiadomość
Ponownie tu wracam. Dziś byłam cały dzień na Litwie, w aquaparku, przez cały tydzień od rozstania tyle się nie naśmiałam. Ale wróciłam do domu i znów to samo. Mam wrażenie, że im wyżej wlazę, czyli im lepszy humor zaczynam mieć tym sromotniej spadam. Zaczęłam palić, piję w zasadzie co drugi dzień i duszę się we własnej skórze....
skąd ja to znam...
__________________
studentka!

zaaakochana.
analee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 23:09   #2279
Gofrzyca
Zakorzenienie
 
Avatar Gofrzyca
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 19 756
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez analee Pokaż wiadomość
teraz wiem, że niczego nie tracę przez brak kontaktu z eksem. chyba.. kiedy chce się tego kontaktu za wszelką cenę to jest to taki sygnał dla naszego serduszka, że podświadomie chcemy go już zatrzymać przy nas na zawsze. a prawda jest taka, że ludzie się rozchodzą. boli, boli, boli... bardziej boli. boli, boli, boli. boli mniej... i tak w kółko.

ja staram się zebrać, ale... chciałabym tego kontaktu. więc... wiem, co czujesz i... co gorsza, mogę Cię tylko przytulić.
ja tez chce tego kontaktu, jedyny mój były z którym chce utrzymywać kontakt, wiedziec co u niego. Teraz dopiero wiem ile dla mnie znaczył, a może i znaczy.
__________________
Padał deszcz tak jak dziś, miałaś uchylone drzwi.
Stałem w nich niczym pies,
w zębach niosąc bukiet ściem.
Zatrzasnęłaś je na klucz, wystawiłaś mnie na bruk.
Choć rację masz, że nie znasz mnie,
jak mogłaś tak dać wkręcić się.
Gofrzyca jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-26, 23:10   #2280
kossa
Przyczajenie
 
Avatar kossa
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 5
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

hej dziewczyny dzis caly dzien czytalam rozne posty duzo sie dowedzialam i postanowilam dolaczyc do waszego grona wiec witam was serdecznie


Niestety dolanczam sie do tego postu moze nie jestem swieza singielka (bo rozstalam sie 11.2008r) i niestety w przykrych okolicznosciach i jak wiele z was nie mam z nim zadnego kontaktu, a mieszka niedaleko wiec widuje go i mijam niemal codziennie ;(
Wszystko juz przemyslalam i byl okres ze cieszylam sie zyciem jednak ostatnio kiedy mnie mijal ( od dluzszego czasu szedl calkiem sam) ogarnelo mnie strasznie dziwne uczucie sama nie wime co czuje bylam pewna ze juz o nim zapomnialam eh.. Ci faceci...
__________________
...Don't...GivE..Up...
kossa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:06.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.