Mamusie Majowo- Czerwcowe 2010 !!! (:

[kropka75]

Napisane przez eniggma

podobno chłopca można rozpoznać już od 12 tygodnia
tak słyszałam a ile w tym prawdy to nie wiem

Jak mu tam coś dynda to pewnie tak. Ale lekarze wolą za wcześnie nie mówić, bo ich potem w razie błędu rodzice sądem straszą.

Napisane przez eniggma

tak wogole to witam w poniedziałekmy dzisaj zaczynamy już 9 tydzień jeszcze az 31 do konczaciekawe kiedy bedzie widać brzuszek. a tak wogole to chyba mi sie troszke przytyło

Ale masz fajnie.
A ja ciągle się boję, co będzie widać w pt. na USG.

Jeśli liczyć ciążę wg pierwszego USG to w pt. będzie dopiero 6tyg. i 1 dzień, a już wyczytałam w necie przypadki że i wtedy nic nie było widać...

Mogłaby się mała uparta cholera pokazać. Jeśli jest...

___________

A mnie muli dziś. Już mnie wczoraj muliło, miałam cegłę na żołądku. Dziś to samo. Nie cofa mi się, ale ciąży... jakbym się przytruła...

Co prawda żadna to nowość, bo mam nadwrażliwe jelito, więc takie muły miewam często. Ale te jelitowe są krótsze, trwają chwilę i mijają... A te nie bardzo.

[yolanda9]

Napisane przez kropka75

Płeć, teraz? Tak Ci gin powiedział?

Z tego co wiem lekarze mówią o płci po 20tym tygodniu.

Mysia1234 się chyba pomyliła...bo mamusią majową chyba nie jest skoro to już 16-ty tydzień (w podpisie) Dlatego już chciałaby znać płeć

Ale miałam dzisiaj akcję z rana... Wstałam jak zawsze o 5.30, poszłam do kuchni herbatkę sobie zrobić... i jak mnie chwyciło...mroczki przed oczami, błędnik zwariował, oblał mnie momentalnie pot... pobiegłam do toalety i cała akcja zakończyła się myślałam , że umieram Masakra ... ale to chyba dobrze wróży... w ogóle to dzisiaj obudziłam się z temperaturą 37 stopni...a ja miewam zazwyczaj 36, 7- 36, 8

Ratuję się suchymi bułeczkami

[eniggma]

Napisane przez kropka75

Jak mu tam coś dynda to pewnie tak. Ale lekarze wolą za wcześnie nie mówić, bo ich potem w razie błędu rodzice sądem straszą.
[/COLOR]
[/COLOR]
Ale masz fajnie.
A ja ciągle się boję, co będzie widać w pt. na USG.

Jeśli liczyć ciążę wg pierwszego USG to w pt. będzie dopiero 6tyg. i 1 dzień, a już wyczytałam w necie przypadki że i wtedy nic nie było widać...

Mogłaby się mała uparta cholera pokazać. Jeśli jest...

___________

A mnie muli dziś. Już mnie wczoraj muliło, miałam cegłę na żołądku. Dziś to samo. Nie cofa mi się, ale ciąży... jakbym się przytruła...

Co prawda żadna to nowość, bo mam nadwrażliwe jelito, więc takie muły miewam często. Ale te jelitowe są krótsze, trwają chwilę i mijają... A te nie bardzo.

moim zdaniem będzie juz w piątek fasolke widać ja widziałam juz swoje fasoleczki dwa razy. w 5 tygodniu jakoś pierwszy raz tzrymam kciuki

mnie tez mdli jakoś dzisaj

---------- Dopisano o 08:17 ---------- Poprzedni post napisano o 08:15 ----------

Napisane przez yolanda9

Mysia1234 się chyba pomyliła...bo mamusią majową chyba nie jest skoro to już 16-ty tydzień (w podpisie) Dlatego już chciałaby znać płeć

Ale miałam dzisiaj akcję z rana... Wstałam jak zawsze o 5.30, poszłam do kuchni herbatkę sobie zrobić... i jak mnie chwyciło...mroczki przed oczami, błędnik zwariował, oblał mnie momentalnie pot... pobiegłam do toalety i cała akcja zakończyła się myślałam , że umieram Masakra ... ale to chyba dobrze wróży... w ogóle to dzisiaj obudziłam się z temperaturą 37 stopni...a ja miewam zazwyczaj 36, 7- 38, 8

Ratuję się suchymi bułeczkami

ja to bym chciała zeby u mnie się skończyło bo jak tak mdli cały dzien to jeszcze gorzej jest

[kropka75]

Napisane przez yolanda9

Mysia1234 się chyba pomyliła...bo mamusią majową chyba nie jest skoro to już 16-ty tydzień (w podpisie) Dlatego już chciałaby znać płeć

Ach... znaczy pomyliła wątki. To wiele wyjaśnia.

Napisane przez yolanda9

Ale miałam dzisiaj akcję z rana... Wstałam jak zawsze o 5.30, poszłam do kuchni herbatkę sobie zrobić... i jak mnie chwyciło...mroczki przed oczami, błędnik zwariował, oblał mnie momentalnie pot... pobiegłam do toalety i cała akcja zakończyła się myślałam , że umieram Masakra ... ale to chyba dobrze wróży... w ogóle to dzisiaj obudziłam się z temperaturą 37 stopni...a ja miewam zazwyczaj 36, 7- 38, 8

Ratuję się suchymi bułeczkami

Smacznego.

Współczuję "haftowania".

Ja mam cały czas wyższą temp. Zawsze skacze w II fazie cyklu, a teraz mi się taka trzyma od 26go sierpnia...
Moje ciało się gotuje. Znajomi się śmieją, że mogę robić za grzejnik, mąż mówi, że parzę.

Mnie było wczoraj jakoś słabo, tak w południe. Położyłam się, mąż przyszedł spytać jak się czuję i orzekł, że jestem blada. Zasnęłam i trochę mi przeszło...

Dziś sobie fluida walnęłam, żeby się w oczy nie rzucać.

---------- Dopisano o 08:22 ---------- Poprzedni post napisano o 08:20 ----------

Napisane przez eniggma

moim zdaniem będzie juz w piątek fasolke widać ja widziałam juz swoje fasoleczki dwa razy. w 5 tygodniu jakoś pierwszy raz tzrymam kciuki

To u mnie w 5 właśnie nie było nic...

[eniggma]

róznie to bywa. duzo zależy tez od sprzetu. nie martw się na zapas
a bete robiłaś raz?

[kropka75]

Napisane przez eniggma

róznie to bywa. duzo zależy tez od sprzetu. nie martw się na zapas
a bete robiłaś raz?

Nie robiłam bety wcale. Ale nie mam po co, bo przy pustym jaju płodowym (a pęcherzyk na USG jest) beta też rośnie...
Niestety.

[eniggma]

Napisane przez kropka75

Nie robiłam bety wcale. Ale nie mam po co, bo przy pustym jaju płodowym (a pęcherzyk na USG jest) beta też rośnie...
Niestety.

aby do piątku. oby wszytko było dorze i żebyś zobaczyła swoją fasolke

[zgadnij_MS]

Witam Was

Jedyne co napisze to to, że łącze się z Wami swoimi mdłościami Zastanawiam się tylko kiedy będą

Pomagam sobie kwasnym barszczem białym...

[araczki]

Czesc babeczki poniedzialkowo!

Kropka, bedzie dobrze. Na kolejnej wizycie zobaczysz conajmniej kilka mm Malego

Ja przez weekend nie tykam komputera.
2 dni byla swietna pogoda a ja nie mialam zupelnie sily. Tak mi wirowalo w glowie, ze przez pol dnia moglam tylko lezec.
Sobota to byl czad bo jadlam kanapki z szynka, musztarda i kiszonym i do tego cola (nie wiem skad smak na cole, nigdy nie lubilam)
Pozniej MUSIALAM zjesc ruskie pierogi wiec zrobilam cos ze 150.
Wczoraj za to beczalam pol dnia i poklocilam sie z mezem.

Pytalam lekarza o rower i nie widzial zadnych przeciwskazan ale nie wiem jak jest z samolotami..
Wiecie moze dziewczyny czy mozemy latac? (mysle, ze tak...)

[eniggma]

Napisane przez araczki

Czesc babeczki poniedzialkowo!

Kropka, bedzie dobrze. Na kolejnej wizycie zobaczysz conajmniej kilka mm Malego

Ja przez weekend nie tykam komputera.
2 dni byla swietna pogoda a ja nie mialam zupelnie sily. Tak mi wirowalo w glowie, ze przez pol dnia moglam tylko lezec.
Sobota to byl czad bo jadlam kanapki z szynka, musztarda i kiszonym i do tego cola (nie wiem skad smak na cole, nigdy nie lubilam)
Pozniej MUSIALAM zjesc ruskie pierogi wiec zrobilam cos ze 150.
Wczoraj za to beczalam pol dnia i poklocilam sie z mezem.

Pytalam lekarza o rower i nie widzial zadnych przeciwskazan ale nie wiem jak jest z samolotami..
Wiecie moze dziewczyny czy mozemy latac? (mysle, ze tak...)

możemy spokojnie latać do 7 miesiąca chyba a pozniej trzeba mnie zaswiadczenie od lekarza

a ja też mam takie zachcianki. jem kanapki z samą musztradą znaczy chleb i musztarda i do tego kiszone ajjjj pycha

[Karolinna]

WITAJCIE MAMUSIE,

ja dziś wybieram się do ginekolozki swojej, pierwsza wizyta, pewnie zapisze mnie na badania i usg. Jutro jadę w delegację a w przyszłym tyg znów. Trochę się boję o dzidzię ale będzie dobrze. czy zamierzcie isc na L4?? Ja mam bardzo stresująca prace dużo wyjazdów, dodatkowo musimy sprzatac i nosic pudła. Chce iść na L4 jak najdszybciej, myślę o poczatku 3 miesiąca. Co myslicie?? Chcę zeby fasolka miala dobrze, a w pracy będzie sie mocno stresować.

[kropka75]

Napisane przez eniggma

aby do piątku. oby wszytko było dorze i żebyś zobaczyła swoją fasolke

Napisane przez zgadnij_MS

Witam Was

Jedyne co napisze to to, że łącze się z Wami swoimi mdłościami Zastanawiam się tylko kiedy będą

To tak jak ja... Muli mnie coraz mocniej.

[Karolinna]

Napisane przez eniggma

a ja też mam takie zachcianki. jem kanapki z samą musztradą znaczy chleb i musztarda i do tego kiszone ajjjj pycha

eniggma uważaj z tą musztardą... podobno nie wolno jeść w ciąży niczego co zawiera gorczycę...

[eniggma]

Napisane przez Karolinna

WITAJCIE MAMUSIE,

ja dziś wybieram się do ginekolozki swojej, pierwsza wizyta, pewnie zapisze mnie na badania i usg. Jutro jadę w delegację a w przyszłym tyg znów. Trochę się boję o dzidzię ale będzie dobrze. czy zamierzcie isc na L4?? Ja mam bardzo stresująca prace dużo wyjazdów, dodatkowo musimy sprzatac i nosic pudła. Chce iść na L4 jak najdszybciej, myślę o poczatku 3 miesiąca. Co myslicie?? Chcę zeby fasolka miala dobrze, a w pracy będzie sie mocno stresować.

napewno stres szkodzi. a jeszce musisz coś nosić w dodatku to chyba lepiej na L4
i powodzienia na wizycie :kc iuki:

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------

Napisane przez Karolinna

eniggma uważaj z tą musztardą... podobno nie wolno jeść w ciąży niczego co zawiera gorczycę...

o kurcze;/ nie widziałam

ja to wogole mało wiem

[kropka75]

Napisane przez araczki

Czesc babeczki poniedzialkowo!

Kropka, bedzie dobrze. Na kolejnej wizycie zobaczysz conajmniej kilka mm Malego

Ja przez weekend nie tykam komputera.
2 dni byla swietna pogoda a ja nie mialam zupelnie sily. Tak mi wirowalo w glowie, ze przez pol dnia moglam tylko lezec.
Sobota to byl czad bo jadlam kanapki z szynka, musztarda i kiszonym i do tego cola (nie wiem skad smak na cole, nigdy nie lubilam)
Pozniej MUSIALAM zjesc ruskie pierogi wiec zrobilam cos ze 150.
Wczoraj za to beczalam pol dnia i poklocilam sie z mezem.

Oj, ale miałaś twórczy weekend. Ale pogodziłaś się chociaż?

Pierogi... ale bym zjadła. Ale nie mam siły przy nich stać.

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------

Napisane przez Karolinna

eniggma uważaj z tą musztardą... podobno nie wolno jeść w ciąży niczego co zawiera gorczycę...

Nie wolno jeść dużych dawek, ale nie tylko w ciąży, poza nią też.
Duże dawki gorczycy (głównie czarnej) mogą uszkodzić nerki. Ale nie znam nikogo kto by na nerki chorował po musztardzie, więc... z przymrużeniem oka to wszystko.

Gorczyca w ciąży może spowodować przekrwienie macicy. Ale na pewno nie łyżka do chleba.

[araczki]

Napisane przez eniggma

możemy spokojnie latać do 7 miesiąca chyba a pozniej trzeba mnie zaswiadczenie od lekarza

a ja też mam takie zachcianki. jem kanapki z samą musztradą znaczy chleb i musztarda i do tego kiszone ajjjj pycha

Super, to wybiore sie chyba niedlugo do PL. Mialam we wrzesniu ale sie sie rozeszlo..

Musztarda i kiszone ogoraski pycha

Napisane przez kropka75

Oj, ale miałaś twórczy weekend. Ale pogodziłaś się chociaż?

Pierogi... ale bym zjadła. Ale nie mam siły przy nich stać.

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------


Nie wolno jeść dużych dawek, ale nie tylko w ciąży, poza nią też.
Duże dawki gorczycy (głównie czarnej) mogą uszkodzić nerki. Ale nie znam nikogo kto by na nerki chorował po musztardzie, więc... z przymrużeniem oka to wszystko.

Gorczyca w ciąży może spowodować przekrwienie macicy. Ale na pewno nie łyżka do chleba.

Nie pogodzilam sie.
Czuje sie bardzo slaba psychicznie. Cos jakby depresja. A on nie rozumie chyba..

Co do musztady zgadzam sie.
Wszystkow duzych ilosciach moze zaszkodzic a ja biore tej musztardy ciutke na chleb aby bylo czuc tylko

[Karolinna]

Napisane przez kropka75

Gorczyca w ciąży może spowodować przekrwienie macicy. Ale na pewno nie łyżka do chleba.

Jasne masz rację . na tak wiele rzeczy trzeba uważać... ja do pełni szczescia potrzebuje informacji ze z fasolka wszystko dobrze...

Chciałabym zrobić jeszcze raz HCG przed wyjazdem. żeby zoabczyc czy urosło prawidłowo, tak bardzo chcę się juz cieszyć że mam fasolkę w brzuchu... ale to taki ważny dla niej okres rozwoju... nie chce zapreszać

[kropka75]

Napisane przez araczki

Nie pogodzilam sie.
Czuje sie bardzo slaba psychicznie. Cos jakby depresja. A on nie rozumie chyba..

Sam z siebie nie zrozumie. Nigdy nie był, nie jest i nie będzie w ciąży.

Ja mojemu na początku wyjaśniłam przezornie, że ma dzielić przez 2 to co robię i mówię. Wczoraj coś pyskować zaczęłam bez powodu, to się tylko roześmiał, przyszedł i mnie przytulił. Pytam z czego rży, a on że nic nic, potem mnie cmoknął i stwierdził uroczo: "wytrzymam to".

Wyjaśnij mu.

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

heyka,
jeśli nie macie nic przeciwko, chętnie dołączę do Waszego grona.
To moja druga ciąża, mam już 2-letniego syna Maksymiliana.

Ostatni @ miałam 21 sierpnia, więc licząc od tej daty teraz jest 4t i 3d ciąży. Termin wychodzi na 28 maja (nasza rocznica ślubu ).

Pierwszą wizytę u ginekolog mam umówioną na 16 października, mam nadzieję, że wtedy po raz pierwszy usłyszę serduszko naszej fasolki.

co jeszcze....żadnych objawów i dolegliwości ciążowych nie mam.
Pierwsza ciąża tez była raczej bezobjawowa, tylko kilka razy zgaga mnie męczyła.

Moja waga wyjściowa to 45kg, ale ja krasnal jestem. w pierwszej ciąży przybyło mi 11kg, teraz mam nadzieję nie będzie gorzej.

eniggma, proszę, dopisz mnie do listy.
Jeśli chodzi o imię dla naszej fasolki, to dla dziewczynki Zuzanna Maria, a dla chłopca nie mam pojęcia.

[eniggma]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;14353427]heyka,
jeśli nie macie nic przeciwko, chętnie dołączę do Waszego grona.
To moja druga ciąża, mam już 2-letniego syna Maksymiliana.

Ostatni @ miałam 21 sierpnia, więc licząc od tej daty teraz jest 4t i 3d ciąży. Termin wychodzi na 28 maja (nasza rocznica ślubu ).

Pierwszą wizytę u ginekolog mam umówioną na 16 października, mam nadzieję, że wtedy po raz pierwszy usłyszę serduszko naszej fasolki.

co jeszcze....żadnych objawów i dolegliwości ciążowych nie mam.
Pierwsza ciąża tez była raczej bezobjawowa, tylko kilka razy zgaga mnie męczyła.

Moja waga wyjściowa to 45kg, ale ja krasnal jestem. w pierwszej ciąży przybyło mi 11kg, teraz mam nadzieję nie będzie gorzej.

eniggma, proszę, dopisz mnie do listy.
Jeśli chodzi o imię dla naszej fasolki, to dla dziewczynki Zuzanna Maria, a dla chłopca nie mam pojęcia. [/QUOTE]

Witam serdecznie za chwilke dopisze

[kropka75]

Mnożą się babki jak grzyby po deszczu.

Witaj Lea.

[araczki]

Napisane przez kropka75

Sam z siebie nie zrozumie. Nigdy nie był, nie jest i nie będzie w ciąży.

Ja mojemu na początku wyjaśniłam przezornie, że ma dzielić przez 2 to co robię i mówię. Wczoraj coś pyskować zaczęłam bez powodu, to się tylko roześmiał, przyszedł i mnie przytulił. Pytam z czego rży, a on że nic nic, potem mnie cmoknął i stwierdził uroczo: "wytrzymam to".

Wyjaśnij mu.

Masz racje
Jak przejdzie mi zlosc to z nim pogadam..

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;14353427]heyka,
jeśli nie macie nic przeciwko, chętnie dołączę do Waszego grona.
To moja druga ciąża, mam już 2-letniego syna Maksymiliana.

Ostatni @ miałam 21 sierpnia, więc licząc od tej daty teraz jest 4t i 3d ciąży. Termin wychodzi na 28 maja (nasza rocznica ślubu ).

Pierwszą wizytę u ginekolog mam umówioną na 16 października, mam nadzieję, że wtedy po raz pierwszy usłyszę serduszko naszej fasolki.

co jeszcze....żadnych objawów i dolegliwości ciążowych nie mam.
Pierwsza ciąża tez była raczej bezobjawowa, tylko kilka razy zgaga mnie męczyła.

Moja waga wyjściowa to 45kg, ale ja krasnal jestem. w pierwszej ciąży przybyło mi 11kg, teraz mam nadzieję nie będzie gorzej.

eniggma, proszę, dopisz mnie do listy.
Jeśli chodzi o imię dla naszej fasolki, to dla dziewczynki Zuzanna Maria, a dla chłopca nie mam pojęcia. [/QUOTE]

Lea, gratulacje i witaj!

[dafreen]

Haj dziewczynki ,

jak widzę samopoczucie mamy wszystkie podobne... mnie tez muli w zasadzie już non stop a od wczoraj mam to samo co Kropuś... jakbym się przytruła i ciągle coś mi na żołądku leżało... straszne, nawet mięta nie pomaga... a jeść to już w ogóle nie mam ochoty.

u mnie weekend minął pracowicie, niestety mam taka pracę w której gonią mnie terminy i nie ma mnie kto zastąpić bo jestem jedynym pracownikiem w biurze... nie mam pojęcia jak to będzie jak będę musiała iść na zwolnienie....
na szczęście udało nam się w niedzielę wybyć do kina... bylismy na "Bekartach wojny" tarantino.... jak dla mnie bomba, ale ja go po prostu uwielbiam.... może nie wszystkie filmy jednakowo... ale generalnie uwielbiam

araczki, to wiedzę, że u Ciebie w kwestiach rodzinnym podobnie jak u mnie.... ja też nie powiedziałam nikomu poza TZ... i wiem, że moja mama nie będzie zachwycona ani nawet zadowolona.... śmieszne ale mam 33 lata a boje się mamy.... i jej reakcji na moja ciążę i moje życiowe decyzje... jestem nienormalna

kropuś, ja jestem pewna, że w piątek okruch będzie już w całej okazałości i będzie machał do mamy i taty

i żadnych złych myśłi dziewczyny, wszystko będzie dobrze inaczej być po prostu nie może

[bydgoszczanka]

lea, witaj i gratuluję
...a ja dzisiaj miałam rano plamienie i idę na 13.00 do gina, strasznie się boję Trzymajcie proszę kciuki.

[dafreen]

Napisane przez bydgoszczanka

lea, witaj i gratuluję
...a ja dzisiaj miałam rano plamienie i idę na 13.00 do gina, strasznie się boję Trzymajcie proszę kciuki.

wszystko będzie dobrze nie denerwuj się, plamienia w ciąży się zdarzają, trzeba tylko szybko skontrolowac co się dzieje i zaradzić temu trzymam mocno kciuki

[basiak]

Napisane przez eniggma

Witam serdecznie za chwilke dopisze

Eniggmo widzę, że działasz dziś na naszej liście. Gdybyś przy okazji mogła u mnie nanieść małe poprawki, tzn:

Basia 30 lat Warszawa, ur. 15.10.79 tp. 02.05.10 imiona Karina lub Julian

Dzięki

[kropka75]

Napisane przez dafreen

Haj dziewczynki ,

jak widzę samopoczucie mamy wszystkie podobne... mnie tez muli w zasadzie już non stop a od wczoraj mam to samo co Kropuś... jakbym się przytruła i ciągle coś mi na żołądku leżało... straszne, nawet mięta nie pomaga... a jeść to już w ogóle nie mam ochoty.

Super uczucie, nie? :/
Mnie też mięta tak średnio. Rumianek ciężko mi wchodzi, a imbiru nie lubię. Więc wciskam migdały... ale też mi już uszami wychodzą.

Teraz wkręcam w siebie kwaśną pomarańczę...

Napisane przez dafreen

u mnie weekend minął pracowicie, niestety mam taka pracę w której gonią mnie terminy i nie ma mnie kto zastąpić bo jestem jedynym pracownikiem w biurze... nie mam pojęcia jak to będzie jak będę musiała iść na zwolnienie....

Nad tym samym się zastanawiam właśnie...

Napisane przez dafreen

araczki, to wiedzę, że u Ciebie w kwestiach rodzinnym podobnie jak u mnie.... ja też nie powiedziałam nikomu poza TZ... i wiem, że moja mama nie będzie zachwycona ani nawet zadowolona.... śmieszne ale mam 33 lata a boje się mamy.... i jej reakcji na moja ciążę i moje życiowe decyzje... jestem nienormalna

A czemu nie będzie zadowolona? To nie ona będzie wychowywać... Czemu ma jej to nie pasować? Jeśli wolno spytać, oczywiście...

Napisane przez dafreen

kropuś, ja jestem pewna, że w piątek okruch będzie już w całej okazałości i będzie machał do mamy i taty

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

Napisane przez bydgoszczanka

...a ja dzisiaj miałam rano plamienie i idę na 13.00 do gina, strasznie się boję Trzymajcie proszę kciuki.

żeby wszystko było dobrze. Plamienia czasem się zdarzają, można je zatrzymać lekami... Nie denerwuj się na zapas.

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez dafreen

araczki, to wiedzę, że u Ciebie w kwestiach rodzinnym podobnie jak u mnie.... ja też nie powiedziałam nikomu poza TZ... i wiem, że moja mama nie będzie zachwycona ani nawet zadowolona.... śmieszne ale mam 33 lata a boje się mamy.... i jej reakcji na moja ciążę i moje życiowe decyzje... jestem nienormalna

ja już mojej mamie powiedziałam cieszy się tak jak i my z TŻ-tem.

Napisane przez bydgoszczanka

lea, witaj i gratuluję
...a ja dzisiaj miałam rano plamienie i idę na 13.00 do gina, strasznie się boję Trzymajcie proszę kciuki.

od nas mega- kciukasy. będzie dobrze.

[dafreen]

a widzisz Kropuś.... moja mama jest bardzo fajną osobą, ale nie lubi dzieci i sama nie chciała ich mieć... nawet ja to taki przypadek przy pracy chyba ... zawsze powtarza, że ona ma już wnuczkę i więcej nie chce.... nie za bardzo przepada za moim TZ i wychodzi z założenia, że prędzej czy później i tak mnie zostawi... szkoda gadać normalnie....

ja własnie migdałów też już nie mogę... chyba pójdę po ogóra kiszonego.... że też ja nie umiem na zawołanie.... może by mi się lepiej zrobiło...

[kropka75]

Napisane przez dafreen

a widzisz Kropuś.... moja mama jest bardzo fajną osobą, ale nie lubi dzieci i sama nie chciała ich mieć... nawet ja to taki przypadek przy pracy chyba ... zawsze powtarza, że ona ma już wnuczkę i więcej nie chce.... nie za bardzo przepada za moim TZ i wychodzi z założenia, że prędzej czy później i tak mnie zostawi... szkoda gadać normalnie....

Niektóre mamy (i nie tylko) zdecydowanie za dużo mówią.
Podziwiam Cię, naprawdę. We mnie by zaraz diabeł wstąpił i ostro by się taka rozmowa zakończyła.

Napisane przez dafreen

ja własnie migdałów też już nie mogę... chyba pójdę po ogóra kiszonego.... że też ja nie umiem na zawołanie.... może by mi się lepiej zrobiło...

Mnie się zdaje, że jak ma wyjść, to wyjdzie. A jak nie ma, to nawet dwa palce nie pomagają.

Ogóra wsuń na zdrowie, może kwaśne pomoże.

Ja wchłonęłam pomarańczę i kromkę z wędliną i trochę mi lepiej.