kiepski prezent pod choinke, wiadomość o raku

[Gezelle]

Cześć dziewczyny,
jak dotąd miałam różne problemy , o których tu pisałam, ale przy tym , czego dowiedziałam się wczoraj to wszystko od razu wymięka...
Zupełnie nie wiem co mam robić i myśleć... to jakiś koszmar.

Wczoraj dowiedziałam się od mojego tż, że ma raka jądra. Podobno już z przerzutami na stopy. tak powiedział urolog i dał mu skierowanie na badania. (jutro ma iść,ale pewnie skończy się na tym,ze tylko go zapiszą na pierwszy wolny termin, czyli za kilka miesięcy(?)

On nie odczuwa bólu, jedyny objaw to chropowata narośl na jednym jądrze , w sumie niewielka, ale wyczuwalna dotykowo. Dotychczas tego nie zauważyliśmy (do urologa poszedł w zupełnie innej sprawie). Ale z tymi stopami to w ogóle nie wiem o co chodzi, podobno są wyczuwalne pod skórą narośła na palcach, ale ja nic nie czuje...Do tego było obniżone libido, większe podenerwowanie na co dzień.

Mój tz przed poznaniem mnie palił 8 lat, nie stronił od alkoholu, miał epizod z narkotykami oraz był aresztowany , miał kila spraw karnych, co powodowało straszny stres. Ten okres w życiu najprawdopodobniej przyczynił się do takiego posypania zdrowia. tym akurat nie jestem zdziwiona...:/

Czy którakolwiek z was przez to przechodziła wraz ze swoim mężczyzną? Na co mam się przygotować? Gdzie się leczyć? Wiem, że to w wielu przypadkach uleczalne, ważna jest psychika, ale ON jest załamany. Czy to będzie trwało miesiącami, latami? Czy w ogóle warto leczyć się w Polsce, czy od razu gdzieś wyjechać (np do UK, przecież tutaj na jedne badania można czekać pół roku).

Będę wdzięczna za każdą radę i pomoc.

[sine.ira]

Napisane przez Gezelle

Cześć dziewczyny,
jak dotąd miałam różne problemy , o których tu pisałam, ale przy tym , czego dowiedziałam się wczoraj to wszystko od razu wymięka...
Zupełnie nie wiem co mam robić i myśleć... to jakiś koszmar.

Wczoraj dowiedziałam się od mojego tż, że ma raka jądra. Podobno już z przerzutami na stopy. tak powiedział urolog i dał mu skierowanie na badania. (jutro ma iść,ale pewnie skończy się na tym,ze tylko go zapiszą na pierwszy wolny termin, czyli za kilka miesięcy(?)

On nie odczuwa bólu, jedyny objaw to chropowata narośl na jednym jądrze , w sumie niewielka, ale wyczuwalna dotykowo. Dotychczas tego nie zauważyliśmy (do urologa poszedł w zupełnie innej sprawie). Ale z tymi stopami to w ogóle nie wiem o co chodzi, podobno są wyczuwalne pod skórą narośła na palcach, ale ja nic nie czuje...Do tego było obniżone libido, większe podenerwowanie na co dzień.

Mój tz przed poznaniem mnie palił 8 lat, nie stronił od alkoholu, miał epizod z narkotykami oraz był aresztowany , miał kila spraw karnych, co powodowało straszny stres. Ten okres w życiu najprawdopodobniej przyczynił się do takiego posypania zdrowia. tym akurat nie jestem zdziwiona...:/

Czy którakolwiek z was przez to przechodziła wraz ze swoim mężczyzną? Na co mam się przygotować? Gdzie się leczyć? Wiem, że to w wielu przypadkach uleczalne, ważna jest psychika, ale ON jest załamany. Czy to będzie trwało miesiącami, latami? Czy w ogóle warto leczyć się w Polsce, czy od razu gdzieś wyjechać (np do UK, przecież tutaj na jedne badania można czekać pół roku).

Będę wdzięczna za każdą radę i pomoc.

Z przerzutami na stopy A od kiedy rak jądra daje tam przerzuty ? To jakaś bzdura jest. Co to za lekarz ?
Jakie badania miał robione Twój TŻ i w jakiej placówce ? Może to jakiś konował bzdury opowiada.
Czy TŻ miał robiony taką diagnostykę:

Badania niezbędne do postawienia rozpoznania
- USG jąder
- oznaczenie stężenia markerów nowotworowych w surowicy ( AFP, podjednostka beta hCG, LDH)
-badanie histopatologiczne usuniętego jądra

Badania niezbędne do określenia stopnia zaawansowania i grupy rokowniczej
- tomografia komputerowa jamy brzusznej, miednicy i klatki piersiowej
- tomografia komputerowa lub rezonans magnetyczny mózgu (przy objawach klinicznych sugerujących przerzuty mózgowe, oraz u pacjentów w trzecim stopniu zaawansowania klinicznego)
- oznaczenie stężenia markerów nowotworowych w surowicy (AFP, podjednostka beta hCG, LDH).

Może niech idzie do innego lekarza ?

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Przeczytaj to:
http://www.urologiapolska.pl/artykul.php?2939

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ----------

Doczytałam teraz, że urolog najpierw postawił diagnozę (już nawet tę o przerzutach), a potem dopiero dał skierowanie na badania ?
Wybacz, ale to jest śmiech na sali.
Albo Ty coś ściemniasz.

[patmal]

A tak w ogóle ta narośl to występuje u większości męźczyzn, sprawdźcie budowę. No ale lekarzem nie jestem.

[cava]

Sine ma rację.

To coś jest nie tak.
Narośla/grudki, etc na jądrach sa dość częste i w większości przypadków to są niegroźne torbiele, czy zylaki.
Ale takie zmiany się diagnozuje dośc skrupulatnie, czesto czy to w ogóle jest rak, to się mówi dopiero po pobraniu i zbadaniu wycinka, bo skąd wcześniej wiedzieć?

Z jąder na stopy


Wiesz co Gezelle, mnie to bardziej wyglada, ze ten Twój coś ściemnia.

[liselotta]

Gezelle, pamiętam cię z innych wątków i tylko stąd wiem, że na pewno nie jest to żadna ściema. zgadzam się z sine.ira, co to za lekarz w ogóle? musicie koniecznie zasięgnąć co najmniej drugiej opinii + niezbędne są badania, tak diagnozować to nawet może każda z nas zdalnie i wirutalnie, więc na twoim miejscu nie popadałabym w panikę. ja miałam guza w piersi i też mi dwóch lekarzy powiedziało, że pewnie rak (na oko, no ręce opadają), zdenerwowałam się, poszłam do jeszcze jednego, który wysłał mnie na badania i okazało się, że dupa nie rak.

te przerzuty na stopy też są dosyć frapujące, jakoś sobie nie wyobrażam żeby zmiany z jąder akurat upodobały sobie jakieś super schowane miejsca w stopie, zwłaszcza jeśli nie ma jak ich wyczuć. zazwyczaj lekarze wysyłają najpierw na cały cykl badań zanim postawią taką konkretną diagnozę, więc to, że ten wasz urolog tak szybko przeszedł do konkluzji nie jest jakąś oznaką jego profesjonalizmu. może się bawi w dr house'a :/

[zagubiona89r]

Napisane przez cava

Wiesz co Gezelle, mnie to bardziej wyglada, ze ten Twój coś ściemnia.

Taka próba usprawiedliwienia, bo libido ostatnio marne, i poddenerwowany chodzi itd. itp...

Chociaż musiałby być chyba wybitnie okrutny.

Co zrobić? Iść do innego lekarza wykonać komplet badań bo taka diagnoza to żadna diagnoza.

[mOna01]

Dziwne, przerzuty na stopy, rak ma przerzuty na organy wewnętrzne zwykle...
Idźcie razem do innego lekarza, bo albo ten jest jakimś konowałem, albo niestety Twój TŻ coś przeinaczył. Jeśli ten rak jądra to prawda to współczuję, 3 dni temu znajomy chłopak zmarł po próbie leczenia.

[elvegirl]

taaa mój znajomy miał niedawno stwierdzonego raka płuc w zaawansowanym stadium, trumnę już mu żona szykowało, a to była gruźlica :p Kocham lekarzy, którzy diagnozują przez spojrzenie w oczy.

Inny specjalista, biegusiem.

[bombonierka654]

"3 dni temu znajomy chłopak zmarł po próbie leczenia'' - to napewno ją pocieszy

autorko powinnaś iść z TŻ do innego lekarza...

[sine.ira]

Napisane przez cava

Wiesz co Gezelle, mnie to bardziej wyglada, ze ten Twój coś ściemnia.

Też mi to przyszło do głowy

[madmuazelle]

Omg,rak jąder z przerzutami na stopy,to jakieś dla mnie jest nie halo. albo niewiem tż coś przeinaczył,albo niewiem lekarz to jakiś konował.

[sine.ira]

Napisane przez madmuazelle

Omg,rak jąder z przerzutami na stopy,to jakieś dla mnie jest nie halo. albo niewiem tż coś przeinaczył,albo niewiem lekarz to jakiś konował.

No niestety niektórzy to tę medycynę chyba za gęsi pokończyli bo są tak durni, że ręce opadają po prostu.
W ubiegłym roku mojej mamie zrobiła się torbiel na śliniance. Poszła do lekarza, a ten kretyn bez żadnych badań (po tym jak się dowiedział, że mama pali papierochy) od razu zawyrokował, że to pewnie przerzut skądś no bo skoro pali, to raka ma na 100% i kazał jej się zastanowić skąd może być ten przerzut, czujecie ? Oczywiście olałyśmy go z mamą sikiem prostym, ale gdyby trafił na mniej zorientowaną osobę i bardziej strachliwą to aż strach pomyśleć jakiego stresu by jej zadał.
Szkoda gadać w ogóle.

[madmuazelle]

Napisane przez sine.ira

No niestety niektórzy to tę medycynę chyba za gięsi pokończyli bo są tak durni, że ręce opadają po prostu.
W ubiegłym roku mojej mamie zrobiła się torbiel na śliniance. Poszła do lekarza, a ten kretyn bez żadnych badań (po tym jak się dowiedział, że mama pali papierochy) od razu zawyrokował, że to pewnie przerzut skądś no bo skoro pali, to raka ma na 100% i kazał jej się zastanowić skąd może być ten przerzut, czujecie ? Oczywiście olałyśmy go z mamą sikiem prostym, ale gdyby trafił na mniej zorientowaną osobę i bardziej strachliwą to aż strach pomyśleć jakiego stresu by jej zadał.
Szkoda gadać w ogóle.

Omg nieźle,lekarza to chyba mają guza.....ale mozgu za przeproszeniem.
No bo niewiem może ja się na tym nie znam,lekarzem w sumie nie jestem,ale rak jądra z przerzutem na stopy to brzmi przecież tak absurdalnie dziwnie.Nawet podejrzewałam ten wątek jako prowokacje,ale chyba nie jest sama niewiem :noniewiem.

[xp_obrazliwa_emotikonka]

tak, miał <były niedoszły >. wycieli jajko, dali chemię, utyło mu się. nie chciał protezy. teraz przy kochaniu się trzyma, bo go czasem łapie mały nerwoból.


prosimy się nie przejmować.
lekarz stwierdził najpierw, że przeziębione.
po pół roku i wielu badaniach później; wrócił na ponowną konsultację i tu, ten sam pan lekarz, z wielkim oburzeniem, że to rak, że trzeba ciąć, że ludzie to są skrajnie nieodpowiedzialni i biegają z objawami, bo im się nie chce do lekarza pójść
-tu śmiech i komentarz 'pan sobie pogrzebie w papierach sprzed pół roku'

; D jak widać można biegać z rakiem i pozwolić mu rosnąć i żyć później w szczęściu i zdrowiu

[iloneczka1]

Może z przerzutami na brwi i owłosienie łonowe. Niech zrobi badania jak mowi Sine, a w ogole aż nie wierzę, zeby lekarz coś takiego powiedział.

[sine.ira]

Napisane przez xp_obrazliwa_emotikonka

tak, miał <były niedoszły >. wycieli jajko, dali chemię, utyło mu się. nie chciał protezy. teraz przy kochaniu się trzyma, bo go czasem łapie mały nerwoból.


prosimy się nie przejmować.
lekarz stwierdził najpierw, że przeziębione.
po pół roku i wielu badaniach później; wrócił na ponowną konsultację i tu, ten sam pan lekarz, z wielkim oburzeniem, że to rak, że trzeba ciąć, że ludzie to są skrajnie nieodpowiedzialni i biegają z objawami, bo im się nie chce do lekarza pójść
-tu śmiech i komentarz 'pan sobie pogrzebie w papierach sprzed pół roku'

; D jak widać można biegać z rakiem i pozwolić mu rosnąć i żyć później w szczęściu i zdrowiu

No właśnie. Albo stawiają przedwczesne diagnozy bez badań albo lekceważą objawy zgłaszane przez pacjenta.
I weź tu człowieku o siebie dbaj. Swoją drogą ja tam zawsze idę do drugiego lekarza żeby się upewnić czy diagnoza, którą mi pierwszy postawił, jest słuszna To znaczy jak mam wątpliwości co do kompetencji jakiegoś lekarza no i choroba poważniejsza niż zwykłe przeziębienie Polecam tę metodę. Jak coś niepokoi, jeden lekarz olewa, nie zleca badań i wymyśla coś od czapy, trzeba iść dla pewności do innego.

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Napisane przez iloneczka1

Może z przerzutami na brwi i owłosienie łonowe. Niech zrobi badania jak mowi Sine, a w ogole aż nie wierzę, zeby lekarz coś takiego powiedział.

To znaczy, ja tam nie wiem dokładnie jakie się robi badania w tym przypadku (posiłkowałam się netem no i z wykształcenia jestem socjologiem ), ale na pewno powinien iść do innego lekarza.

Co do tego, że trudno uwierzyć żeby lekarz był tak niekompetentny, to cóż...spotkałam kilku podobnych na swojej drodze i wiem, że jest to możliwe, niestety.

Aczkolwiek nie wiem czy w tym przypadku to facet nie ściemnia czy coś...Jeżeli nie, to biegusiem do sensownego lekarza !

[Lexie]

Ja bym się zastanowiła czy to jednak facet coś nie kręci... pamiętam tego pana z poprzednich wątków i budzi głębokie wątpliwości, moim zdaniem. Może i znalazłby się kiepski lekarz, który "zdiagnozował" raka na oko, ale te przerzuty do stóp?! Co to za bzdura? Czy ktokolwiek słyszał coś o przerzutach do stóp? Nie mówiąc już o tym, że jak ten genialny lekarz miałby je natychmiastowo wykryć?

[elvegirl]

może mu chodziło o przerzuty do kości...ale z tego co mi wiadomo, to ten rak przerzuca się do węzłów chłonnych i płuc, a nie do kości, więc tak czy inaczej sprawa jest podejrzana.
Druga diagnoza konieczna.

[rapifen]

Zdecydowanie inny lekarz. Też miałam już mieć nowotwór, okazało się że to po prostu mononukleoza. Nie ma czegoś takiego jak przerzuty na stopy, może chodziło o kości? Ale wtedy już by raczej nie chodził. I co to w ogóle za brak stosownych badań??

[Lexie]

Napisane przez zagubiona89r

Chociaż musiałby być chyba wybitnie okrutny.

Tak się właśnie zastanawiam i oceniając po opisach Gezelle wcale nie jest to wykluczone.

[mOna01]

Gezelle, poczytałam Twoje posty nt TŻ i widać ewidentnie że od dawna coś się sypało. Wg mnie to jest ściema z jego strony, być może ma faktycznie jakiś problem z jądrami, jakieś zapalenie czy coś, ale nie raka. Wydaje mi się że skłamał celowo. Jeśli mamy rację to jest naprawdę jednym z największych *** o jakich słyszałam.

[elvegirl]

No ale po co miałby kłamać? Żeby podnieść temperaturę w związku?

Czy żeby powiedzieć "nie chcę żebyś się z tym męczyła, rozstańmy się"...?

Czytałam posty autorki, wychodzi z nich obraz dwojga niestabilnych emocjonalnie ludzi, którzy non stop robią sobie problemy ot tak, dla sztuki, ale żeby posunąć się do tego stopnia...?

Okrutna zabawa? Schizofrenia paranoidalna?

Wolę myśleć, że to jednak niekompetentny lekarz.

[201610310857]

Mojemu koledze powiedzieli, że ma białaczkę. Okazało się, ze te wszystkie badania są w normie!
niech idzie do innego lekarza na wszelki wypadek.

[stasiek]

Napisane przez lexie

Ja bym się zastanowiła czy to jednak facet coś nie kręci...

Napisane przez mOna01

Wg mnie to jest ściema z jego strony, być może ma faktycznie jakiś problem z jądrami, jakieś zapalenie czy coś, ale nie raka. Wydaje mi się że skłamał celowo.

też mi się tak wydaje.

Napisane przez elvegirl

No ale po co miałby kłamać? Żeby podnieść temperaturę w związku? Czy żeby powiedzieć "nie chcę żebyś się z tym męczyła, rozstańmy się"...?

żeby ją ukarać, wzbudzić poczucie winy, że jest taka okropna, a on biedny tak ciężko chory?

[Gezelle]

po waszych postach pogadałam z tym skurczybykiem i go przycisnęłam i rzeczywiście lekarz nic nie zatwierdził.ze stopami to byłą ściema, ma skierowanie na usg tylko i zmiany na jądrze.może to być głupia torbiel albo żylak jak piszecie.

Okazuje się jednak, ze faceci potrafią zrobić coś takiego tylko po to,zeby dziewczyna zwróciła na niego więcej uwagi , albo zapomniała o jego wybrykach...

Sorry za wzbudzenie zamieszania na forum.....
może to się okazać dobrą nauczką dla wszystkich.
Morał z tego taki: nie wierz facetowi nawet jak mówi, ze ma raka

[elvegirl]

brak słów.

[mOna01]

Napisane przez Gezelle

po waszych postach pogadałam z tym skurczybykiem i go przycisnęłam i rzeczywiście lekarz nic nie zatwierdził.ze stopami to byłą ściema, ma skierowanie na usg tylko i zmiany na jądrze.może to być głupia torbiel albo żylak jak piszecie.

Okazuje się jednak, ze faceci potrafią zrobić coś takiego tylko po to,zeby dziewczyna zwróciła na niego więcej uwagi , albo zapomniała o jego wybrykach...

Sorry za wzbudzenie zamieszania na forum.....
może to się okazać dobrą nauczką dla wszystkich.
Morał z tego taki: nie wierz facetowi nawet jak mówi, ze ma raka

Boże co za burak... Weź Ty się zastanów czy chcesz być z gościem który z nudów Ci mówi że ma raka.

[Dotka90]

No cóż.. Chyba bym nie chciała być z kimś, kto okłamuje mnie w tak poważnej sprawie..

[stasiek]

Napisane przez Gezelle

po waszych postach pogadałam z tym skurczybykiem i go przycisnęłam i rzeczywiście lekarz nic nie zatwierdził.ze stopami to byłą ściema, ma skierowanie na usg tylko i zmiany na jądrze.może to być głupia torbiel albo żylak jak piszecie.

Okazuje się jednak, ze faceci potrafią zrobić coś takiego tylko po to,zeby dziewczyna zwróciła na niego więcej uwagi , albo zapomniała o jego wybrykach...

Sorry za wzbudzenie zamieszania na forum.....
może to się okazać dobrą nauczką dla wszystkich.
Morał z tego taki: nie wierz facetowi nawet jak mówi, ze ma raka

myślę, że normalny facet nie posunąłby się do takiego czynu, naprawdę trzeba mieć źle w głowie żeby w takiej sprawie kłamać. Zastanowiłabym się poważnie na Twoim miejscu nad tym związkiem.

[zagubiona89r]

Matko boska co za palant... Weź Ty się dziewczyno zastanów nad tym związkiem... Ja bym go chyba zabiła normalnie w afekcie po takiej informacji