Gorące zazdrośnice na mroźne wieczory-edycja III limitowana.

[szatanica1989]

Napisane przez gwiazdeczka172

wiesz, może mi słodzi a jak wychodzę to od czarownic mnie wyzywa hehe ale racja w sumie, jesli będę miała syna, to tez będę bacznie obserwować jego dziewuszki :

Mój zna tysiąc synonimów słowa "Kochanie"

Ja potencjalnej wybrance mojego syna od razu dam do zrozumienia, że rola pierwszej i najważniejszej kobiety jego życia jest dożywotnio zajęta więc albo się z tym pogodzi, albo... zupa będzie za słona

Dobranoc Dorusss!

[nafiyqa]

Napisane przez szatanica1989

U mnie z tymi koleżankami to samo! No, ale wiesz, jak sobie możesz na nk zdjęcie w białej sukni wrzucić, to jest prestiż. A my to już w sumie stare panny jesteśmy ludzie niedługo będą w Ciebie kiełbasą rzucać, a babcie pokazywać wnuczkom i mówić: "Patrz, jak będziesz miała dwadzieścia lat i nie znajdziesz męża, to będziesz tak wyglądać ".

BTW, lubicie swoje (prawie)teściowe? Moja jest hmm, typową mamuśką jedynaka ciężko jej przyjąć do wiadomości, że teraz zupełnie inna kobieta tuli go do swej piersi, Tż jakoś się z tym pogodził

Lubimy, a nawet uwielbiamy! Tzn ja mowie o sobie Mama mojego TZta jest cudna, taka mama, ze az mama! Tzn da fure jedzenia, kaze wypic 100 herbat zanim wypusci z domu Zawsze dba, zeby po obiedzie byl czas na cos slodkiego i ploty :P A do domu i tak zapakuje mi salatke i ciasto na droge

[gwiazdeczka172]

ale moje Kochanie mi napisało

"Kochanie chcę spędzić z Tobą całe moje życie. Rozjaśniasz mi je i nadajesz barw każdemu dniu. To Ty byłaś mym marzeniem i to marzenie mnie znalazło. Dajesz mi tyle radości. Mając Cię jestem taki spokojny, a to dlatego, że Ty zawsze mi doradzisz, pomożesz, że będziesz mnie wspierała. Dziekuję, że jestem Twój na wieki. Kocham Cię"


ajjj

---------- Dopisano o 23:32 ---------- Poprzedni post napisano o 23:31 ----------

Napisane przez szatanica1989

Oo, to ona sobie to na raty rozłożyła

Co do "dorastania facetów" to nie ma co się łudzić, oni zawsze będą dziećmi. Mój np. notorycznie chowa się za biurkiem, po czym wychyla głowę i wbija się zębami we wspomniany mebel z dziwnym okrzykiem, udając kornika

Dorosły facet. Kornik. Nie mam pytań

no co Ty ?!

[Koszkaa]

Napisane przez gwiazdeczka172

ale moje Kochanie mi napisało

"Kochanie chcę spędzić z Tobą całe moje życie. Rozjaśniasz mi je i nadajesz barw każdemu dniu. To Ty byłaś mym marzeniem i to marzenie mnie znalazło. Dajesz mi tyle radości. Mając Cię jestem taki spokojny, a to dlatego, że Ty zawsze mi doradzisz, pomożesz, że będziesz mnie wspierała. Dziekuję, że jestem Twój na wieki. Kocham Cię"


ajjj

---------- Dopisano o 23:32 ---------- Poprzedni post napisano o 23:31 ----------


no co Ty ?!

Ojej ale cudnie romantico z niego
Czemu mój takich inwencji nigdy nie ma

[szatanica1989]

Napisane przez gwiazdeczka172

ale moje Kochanie mi napisało

"Kochanie chcę spędzić z Tobą całe moje życie. Rozjaśniasz mi je i nadajesz barw każdemu dniu. To Ty byłaś mym marzeniem i to marzenie mnie znalazło. Dajesz mi tyle radości. Mając Cię jestem taki spokojny, a to dlatego, że Ty zawsze mi doradzisz, pomożesz, że będziesz mnie wspierała. Dziekuję, że jestem Twój na wieki. Kocham Cię"


ajjj

---------- Dopisano o 23:32 ---------- Poprzedni post napisano o 23:31 ----------


no co Ty ?!

No poważnie, kornik, cudnie to robi

Gwiazdeczka, full romantyk, pewnie się nieźle spocił jak to redagował

A co tam, mój też czasami zarzuci jakimś mega tekstem, ale nawet jak mówi: "Jadłem kotleta i pomyślałem o tym, jak bardzo Cię kocham, zupełnie jak kotlety" to czuję się wyróżniona i uznaję to za czystą poezję

[jagaaaaa]

Napisane przez gwiazdeczka172

ale moje Kochanie mi napisało

"Kochanie chcę spędzić z Tobą całe moje życie. Rozjaśniasz mi je i nadajesz barw każdemu dniu. To Ty byłaś mym marzeniem i to marzenie mnie znalazło. Dajesz mi tyle radości. Mając Cię jestem taki spokojny, a to dlatego, że Ty zawsze mi doradzisz, pomożesz, że będziesz mnie wspierała. Dziekuję, że jestem Twój na wieki. Kocham Cię"


ajjj

ajjjj razy dwa

[Koszkaa]

Napisane przez szatanica1989

No poważnie, kornik, cudnie to robi

Gwiazdeczka, full romantyk, pewnie się nieźle spocił jak to redagował

A co tam, mój też czasami zarzuci jakimś mega tekstem, ale nawet jak mówi: "Jadłem kotleta i pomyślałem o tym, jak bardzo Cię kocham, zupełnie jak kotlety" to czuję się wyróżniona i uznaję to za czystą poezję

To mój taki romantyk jak Twój!!
A już myślałam, że coś z nim nie teges

[gwiazdeczka172]

Napisane przez Koszkaa

Ojej ale cudnie romantico z niego
Czemu mój takich inwencji nigdy nie ma

mój też nie zawsze
ale czasem miło mnie zaskakuje

chyba miewa czasami takie dni zadumy
cieszę się, że podczas nich pisze mi takie rzeczy niż jakby miał pisać o jakichś wątpliwościach...

[szatanica1989]

Napisane przez Koszkaa

To mój taki romantyk jak Twój!!
A już myślałam, że coś z nim nie teges

Czasami to nawet powie coś takiego jak w filmie, wiadomo, jak się postara ale wolę takiego mniej romantycznego niż takiego wrażliwca niczym Rysio z Klanu, nie zniosłabym faceta śpiewającego serenady pod moim balkonem.

BTW, nie mam balkonu

[gwiazdeczka172]

Napisane przez szatanica1989

No poważnie, kornik, cudnie to robi

Gwiazdeczka, full romantyk, pewnie się nieźle spocił jak to redagował

A co tam, mój też czasami zarzuci jakimś mega tekstem, ale nawet jak mówi: "Jadłem kotleta i pomyślałem o tym, jak bardzo Cię kocham, zupełnie jak kotlety" to czuję się wyróżniona i uznaję to za czystą poezję

weź go kiedyś nagraj, bo muszę to zobaczyć

pewnie się napocił, bo zaraz potem zadzwonił i miał taki głos wyczerpany haha ale jest kochany, jedyny mój

Ty jestes dobra :

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:46 ----------

Napisane przez jagaaaaa

ajjjj razy dwa

hehe niooooo

a co do znalezienie to rzeczywiście ja go znalazłam i wyrwałam na fotka kropka peel

i od kiedy jesteśmy razem nie mamy już tam konta

[Koszkaa]

Napisane przez szatanica1989

Czasami to nawet powie coś takiego jak w filmie, wiadomo, jak się postara ale wolę takiego mniej romantycznego niż takiego wrażliwca niczym Rysio z Klanu, nie zniosłabym faceta śpiewającego serenady pod moim balkonem.

BTW, nie mam balkonu

A ja tam bym mogła mieć takiego
Mój raczej nie miewa takich tekstów romantycznych rodem z komedii romantycznych wziętych Strasznie ciężko mu coś takiego wymyślić
Chociaż przypomniało mi się, jak jeszcze w liceum byliśmy i miał za zadanie domowe napisać list miłosny!! Ten, któremu ja zawsze pisałam wypracowania za ten list dostał 5!!
Mam ten list do dzisiaj, jest przepiękny
Więc chyba muszę uznać, że powinno mi to już wystarczyć
Chociaż on zawsze mówi, że ja pamiętam tylko te złe rzeczy a jak coś dobrego to już nie Więc może i mi coś umknęło, ale na pewno nie powtarza się to jakoś często.

[nafiyqa]

Napisane przez szatanica1989

No poważnie, kornik, cudnie to robi

Gwiazdeczka, full romantyk, pewnie się nieźle spocił jak to redagował

A co tam, mój też czasami zarzuci jakimś mega tekstem, ale nawet jak mówi: "Jadłem kotleta i pomyślałem o tym, jak bardzo Cię kocham, zupełnie jak kotlety" to czuję się wyróżniona i uznaję to za czystą poezję

Hehhe
Moj mi kiedys powiedzial, ze kocha mnie bardziej niz swoje ulubione kotlety mielone

Branoc

[Brzoskfiniowa]

Szatanica1989, rozbawiła mnie opowieść o korniku
Mój TŻ też czasem się wygłupia, tańczy, kręci tyłkiem, ale ja mam wtedy niezły ubaw i on widzi, że mi się to podoba, że jest w centrum uwagi to z chęcią kontynuuje
Poematów niestety nie otrzymuje, a zapewne miło by było raz na jakiś czas.. Ale nie narzekam, można bez tego żyć.
Co najgorsze.. Jego matka nigdy ze mną nie rozmawiała, widziała mnie tylko na zdjęciach (od ośmiu lat jest za granicą). Nie cierpię jej. Za to co mu zrobiła i za to, że ma do mnie pretensję, nie lubi mnie, nie lubi gdy do niego przychodzę.. Tak naprawdę nic jej nie zrobiłam, po prostu ona taka jest. Kiedyś się przez to popłakałam nawet..

[cholernarejestracja]

Napisane przez gwiazdeczka172

ja też zmarzłam jak cholerka
a spowiedź trwała może z 2 minuty haha

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------



a on był prawiczkiem?

ja byłam dziewicą a mój TŻ już nie... nie przeszkadzało mi to szczególnie, czasami tylko zastanawiałam się z iloma to robił hah

Ale ja wcale nie zmarzłam dziś..no, może trochę

Napisane przez kamila2006

mandy wybacz ze tak napisze. ale nie myslcie co bedzie sylwestra wy myslcie co bedzie jutro. dzis znow sprzeczka u was. strasznie czesto sie klocicie. pracujcie nad sobą. wyeliminujcie powody do klotni.

Na przykład tego faceta

Napisane przez dorusss90

Jestem straszliwie uparta i nie panuje nad tym :[ przeprosiłam go po chwili, ale to i tak nic nie dało, bo nie zbyt był zadowolony jak wychodził czemu nie chciał rozmawiać nie mam pojęcia, on w ogóle temat Kościoła itp. traktuje jak jakąś prywatę...nie mam już siły, na prawdę bardzo bym chciała to zmienić
A gdy on ustępuje i gryzie się w język, nie jest szczęśliwy, bo nie czuje się swobodnie, nie mówi mi wszystkiego co mogłoby spowodować kłótnie. Nie wiem co dalej będzie, jestem beznadziejna...

Widzisz, ja też nie lubię rozmawiać na tematy kościelne z osobami religijnymi, albo polityczne z wyznawcami PiSu wiem, do czego taka dyskusja doprowadzi, a uważam taką rozmowę za przysłowiowe rzucanie grochem o ścianę..uszanuj to. I doceń, że nie chce wywoływać kłótni.

Napisane przez szatanica1989

U mnie z tymi koleżankami to samo! No, ale wiesz, jak sobie możesz na nk zdjęcie w białej sukni wrzucić, to jest prestiż. A my to już w sumie stare panny jesteśmy ludzie niedługo będą w Ciebie kiełbasą rzucać, a babcie pokazywać wnuczkom i mówić: "Patrz, jak będziesz miała dwadzieścia lat i nie znajdziesz męża, to będziesz tak wyglądać ".

BTW, lubicie swoje (prawie)teściowe? Moja jest hmm, typową mamuśką jedynaka ciężko jej przyjąć do wiadomości, że teraz zupełnie inna kobieta tuli go do swej piersi, Tż jakoś się z tym pogodził

Mama mojego TŻ mi mówi zawsze, że chłopa sobie trzeba wychować, i że mężczyzna musi być jak dobry bank - zarabiać na siebie u nich w domu jest w ogóle czterech chłopa razem z ojcem, i chodzą jak w zegarku uważam, że przegenialną robotę kobieta odwaliła, bo nigdy w życiu nie musiałam mojemu mężczyźnie nic prać, do prasowania mnie nie dopuszcza, zmywa, gotuje i odkurza więc jestem jej bardzo wdzięczna Jest bardzo sympatyczna, ciepła i otwarta, i o ile nie wpadam do niej na ploty, bo 300 kilometrów to dość daleko, to bardzo lubię jej cośtam pomagać w kuchni jak już jestem na miejscu, i generalnie dość dobrze się z nią dogaduję ona ponoć też mnie lubi.


Edit: mój TŻ mnie tu ostro podgląda i powiedział, że nie do końca tak jest, i że to on jedyny jest taki zdolny, bo jest najstarszy z całej trójki, i musiał pomagać w domu. I że młodsi bracia nie są już aż tak samodzielni.


(tak, kochanie, jesteś najlepszy, idź sobie z mojego wizażu!)

[szatanica1989]

Napisane przez Brzoskfiniowa

Szatanica1989, rozbawiła mnie opowieść o korniku
Mój TŻ też czasem się wygłupia, tańczy, kręci tyłkiem, ale ja mam wtedy niezły ubaw i on widzi, że mi się to podoba, że jest w centrum uwagi to z chęcią kontynuuje
Poematów niestety nie otrzymuje, a zapewne miło by było raz na jakiś czas.. Ale nie narzekam, można bez tego żyć.
Co najgorsze.. Jego matka nigdy ze mną nie rozmawiała, widziała mnie tylko na zdjęciach (od ośmiu lat jest za granicą). Nie cierpię jej. Za to co mu zrobiła i za to, że ma do mnie pretensję, nie lubi mnie, nie lubi gdy do niego przychodzę.. Tak naprawdę nic jej nie zrobiłam, po prostu ona taka jest. Kiedyś się przez to popłakałam nawet..

Kornik to jest mistrzostwo świata wyobraźcie sobie, najpierw się chowa, potem wysuwa głowę, rozgląda robiąc wielkie oczy, i dopiero otwiera paszczę i cap! biurko raz nawet ślady zębów zostały

co do tańca, to też czasami prezentuje, kręci tyłeczkiem i podśpiewuje sobie, ale to trzeba naprawdę zobaczyć, można paść ze śmiechu, naprawdę, te jego "kocie ruchy" nie do przebicia

Brzoskfinko, cóż, teściowej się nie wybiera, niektóre są podłe i tyle, musisz się z tym pogodzić. Moja niby miła jest i w ogóle, ale czuć dystans, ona generalnie jest taka "niedotykalska" i krzykliwa, byle pierdół i się złości, trochę "pobudzona" bywa, ale w sumie nic złego mi nigdy nie powiedziała, chyba, że za plecami raz zażartowałam sobie, na telewizorze Tżta napisałam "brudas" na warstwie kurzu, to potem przeżywała, że ja taki czyścioch i takie tam, jak to teściowa jej poczucie humoru chyba zginęło śmiercią tragiczną




---------- Dopisano o 00:17 ---------- Poprzedni post napisano o 00:13 ----------

Aa, jeszcze mi się przypomniało jak się kąpię to mydło w płynie stoi na wannie, i co robi mój dorosły mężczyzna? Energicznie naciska na dozownik tak, że mydełko chlupie na mnie, a on przy tym wydaje jednoznacznie dźwięki, jakby to nie było wcale mydełko... i ma wielki ubaw a jak raz ja mu tak zrobiłam, to się obraził mężczyźni

[Red Lipstick]

Napisane przez szatanica1989

Jeżeli coś kochasz, puść to wolno. Jeśli wróci - zawsze było Twoje. Jeżeli nie wróci - nigdy nie było Twoje.

Ja wyznaję tę zasadę, lecz w nieco innej formie.... "Jeśli coś kochasz, puść wolno. Jeśli wróci, to znaczy, że jest Twoje. Jeśli nie wróci - znajdź i zniszcz"

Cześć Kobietki Wczoraj nic nie pisałam, bo tż nie mógł odpalić swojej super hiper fury i przenocował u mnie. Nie ukrywam, że tak troszkę egoistycznie ale się ucieszyłam. Bardzo miło było, rano choinkę poszedł ze mną kupić, pomógł mi ją dotaszczyć do domu (ekhm... to znaczy tylko on ją niósł). Później byliśmy na pysznej czekoladzie . Małe spięcie było, bo nie przepadam za jego rodziną i nie za bardzo chciałam z nim do nich podjechać i ich gdzieś podwozić, ale trochę szkoda było mi psuć weekendu i dobrych stosunków z tż, więc uległam i zrobiłam to specjalnie dla niego. Później wróciliśmy i znów mnie wkurzył (tu troszkę przesadziłam:P), bo oglądaliśmy jakiś durny program na MTV i tam były lesbijki skąpo ubrane i zabawiające się a on się oczywiście gapił perfidnie. Zdenerwowało mnie to troszkę i dałam mu to odczuć, ale focha żadnego nie strzeliłam. Bardziej takiego kokieteryjnego. Pojechał i uwaga! Poszłam się wykąpać, wróciłam i weszłam na gg (czekałam na wiadomosc, że dojechał do domu) i weszłam na chwilę na nk. Telefon zostawiłam w przedpokoju w płaszczu i nie słyszałam jak dzwonił. Oczywiscie pretensje, ze od razu (?!) nk, że zapewne z kimś piszę itd itp No powariował. Wkurzyłam się, zepsuł koniec weekendu, a tak miło było....

Mandy, kochana, ja rozumiem miłość miłością ale proszę cię, zastanów się nad sensem swojego związku. Przecież to jak on się zachowuje, jest po prostu straszne! On ma huśtawki nastroju gorzej niż kobieta w ciąży, do tego bardzo źle cię traktuje. My cię wszystkie tu już troszkę poznałyśmy i wiemy, że jestem wartościową dziewczyną. Nie możesz pozwolić sobie na takie traktowanie.

Koszko, mój to też zawsze się spóźnia. Czasem potrafił się spóźnić nawet 3 godziny i nie dać mi znaku . Myślałam, że go wtedy zamorduję. Co jak co, ale dla mnie punktualność to jedna z podstawowych cech. Ja wolę być gdzieś 15 minut za wcześnie niż 5 minut za późno. Ale powoli, powoli.... widać, że Twój się stara

[Rebelious]

Napisane przez szatanica1989

U mnie z tymi koleżankami to samo! No, ale wiesz, jak sobie możesz na nk zdjęcie w białej sukni wrzucić, to jest prestiż. A my to już w sumie stare panny jesteśmy ludzie niedługo będą w Ciebie kiełbasą rzucać, a babcie pokazywać wnuczkom i mówić: "Patrz, jak będziesz miała dwadzieścia lat i nie znajdziesz męża, to będziesz tak wyglądać ".

BTW, lubicie swoje (prawie)teściowe? Moja jest hmm, typową mamuśką jedynaka ciężko jej przyjąć do wiadomości, że teraz zupełnie inna kobieta tuli go do swej piersi, Tż jakoś się z tym pogodził

ależ się uśmiałam czytając twoje posty

co do mojej teściowej - nie zdążyłam jej jeszcze dobrze poznać, ale wydaje się nieco nadopiekuńcza i chyba tak łatwo synka z domu nie wypuści

[mijjenka]

Witam z rana
widzę,że sobie tak popisujecie o teściowych itd. Echh...mój Tż z leksza jest maminsynkiem i straaasznie mnie to wkurza. Moi rodzice robiąc rosół dodają papryczki chilli a jemu to nie pasuje,woli jak mamusia mu robi.Wszystko lepsze od mamusi. Niby tego nie mówi wprost,że 'wolę jak moja mama robi'.Wrrr...

w ogóle to ostatnio...
Tż chciał sobie zrobić tatuaż z moim imieniem,a kiedy ten gościu stwierdził,że różnie to w życiu bywa,to zgodził się na serducho i inicjały...bo (jak to ten gościu powiedział)łatwiej potem przerobić.
Mu mówię,że nie chce ze mną być czy co?A on,że zdarzyło się że w złości powiedziałam,że z nim zrywam i że nie wiadomo. czyli nie myśli o nas poważnie. Ale mi się zrobiło przykro....w ogóle to denerwują mnie już faceci.

[dorusss90]

Napisane przez mijjenka

Witam z rana
widzę,że sobie tak popisujecie o teściowych itd. Echh...mój Tż z leksza jest maminsynkiem i straaasznie mnie to wkurza. Moi rodzice robiąc rosół dodają papryczki chilli a jemu to nie pasuje,woli jak mamusia mu robi.Wszystko lepsze od mamusi. Niby tego nie mówi wprost,że 'wolę jak moja mama robi'.Wrrr...

w ogóle to ostatnio...
Tż chciał sobie zrobić tatuaż z moim imieniem,a kiedy ten gościu stwierdził,że różnie to w życiu bywa,to zgodził się na serducho i inicjały...bo (jak to ten gościu powiedział)łatwiej potem przerobić.
Mu mówię,że nie chce ze mną być czy co?A on,że zdarzyło się że w złości powiedziałam,że z nim zrywam i że nie wiadomo. czyli nie myśli o nas poważnie. Ale mi się zrobiło przykro....w ogóle to denerwują mnie już faceci.

Witam z rana

mnie też faceci denerwują sami nie wiedzą czego chcą i niby uważają się za dorosłych, a to są dzieci! Mój ostatnio powiedział że nie chce kończyć naszego związku bo po pierwsze mnie kocha, a druga pozycja to było przyzwyczajenie...no i jeszcze się pojawiła więź z moimi rodzicami i braćmi i że boi się zostać sam. A ja mu na to że jak ma się męczyć to te rzeczy są najmniej ważne. A tak poza tym to któraś z Was wie jak można kogoś kochać mniej??

mijjenko jeśli facet słyszał coś takiego od Ciebie, to na pewno ma jakieś obawy

[mijjenka]

dorus ahahah no nie wiem jak widać można kochać kogoś mniej no to że dzieci to racja.Wczoraj ja go ubierać musiałam... na sanki idziemy a on ani kalesonów ani ciepłych skarpet itd. To go ubrałam i bez czapki chciał iść,rękawiczek by zapomniał...ach te DZIECI

A co do tego tatuażu..chciał zrobić sobie moje imię,zawsze tak mówił,a jak ten facet mu powiedział 'nie wiadomo co się wydarzy,a tatuaż trudno zmyć'. I przytoczył historyjkę jakiegoś faceta,który zrobił sobie tatuaż swojej ukochanej dziewczyny,a za 3 msc przyszedł i chciał usunąć bo jego obecna nie umie na to patrzeć. No i co?Mój Tż się wystraszył.Czy on w ogóle myśli poważnie? I ten gościu podsunął mu genialny pomysł:zrobić inicjały i serducho,bo to łatwo idzie w razie czego przerobić.

[dorusss90]

Napisane przez mijjenka

dorus ahahah no nie wiem jak widać można kochać kogoś mniej no to że dzieci to racja.Wczoraj ja go ubierać musiałam... na sanki idziemy a on ani kalesonów ani ciepłych skarpet itd. To go ubrałam i bez czapki chciał iść,rękawiczek by zapomniał...ach te DZIECI

A co do tego tatuażu..chciał zrobić sobie moje imię,zawsze tak mówił,a jak ten facet mu powiedział 'nie wiadomo co się wydarzy,a tatuaż trudno zmyć'. I przytoczył historyjkę jakiegoś faceta,który zrobił sobie tatuaż swojej ukochanej dziewczyny,a za 3 msc przyszedł i chciał usunąć bo jego obecna nie umie na to patrzeć. No i co?Mój Tż się wystraszył.Czy on w ogóle myśli poważnie? I ten gościu podsunął mu genialny pomysł:zrobić inicjały i serducho,bo to łatwo idzie w razie czego przerobić.

nie przejmuj się takimi rzeczami będziecie mieli być ze sobą to będziecie a tatuaż jest tu najmniej ważny

[mijjenka]

no niby tak...ale wkurzyło mnie co zrobił,co powiedział.

Ja go kiedyś zabiję.
Mam nadzieję,że odwiedzicie mnie w więzieniu.

Naprawdę czasami sobie myślę,że faceci są po to,żeby nas wkurzać.
A czemu zawsze nie wiedzą przez co jesteśmy obrażone?Oczywiście tak tak.Sekundę temu powiedział coś głupiego,a my się obrażamy O BYLE CO. Ech achh.....mhmmm...

[Koszkaa]

Napisane przez mijjenka

Witam z rana
widzę,że sobie tak popisujecie o teściowych itd. Echh...mój Tż z leksza jest maminsynkiem i straaasznie mnie to wkurza. Moi rodzice robiąc rosół dodają papryczki chilli a jemu to nie pasuje,woli jak mamusia mu robi.Wszystko lepsze od mamusi. Niby tego nie mówi wprost,że 'wolę jak moja mama robi'.Wrrr...

w ogóle to ostatnio...
Tż chciał sobie zrobić tatuaż z moim imieniem,a kiedy ten gościu stwierdził,że różnie to w życiu bywa,to zgodził się na serducho i inicjały...bo (jak to ten gościu powiedział)łatwiej potem przerobić.
Mu mówię,że nie chce ze mną być czy co?A on,że zdarzyło się że w złości powiedziałam,że z nim zrywam i że nie wiadomo. czyli nie myśli o nas poważnie. Ale mi się zrobiło przykro....w ogóle to denerwują mnie już faceci.

A wiesz co, ja myślę, że tamten facet ma racje. Teraz jesteście na 100% pewni Waszej miłości, ale naprawdę w życiu różnie bywa. Niekoniecznie on Cię zostawi czy coś zrobi. Może Ty się nagle zakochasz w kim innym? Życie jest nieprzewidywalne. I nigdy nie popierałam robie tatuaży z imionami ukochanych. Ja myślę o swoim poważnie, chciałabym z nim spędzić resztę życia, chciałabym, żeby był moim mężem, ale tatuażu z jego imieniem bym sobie nie zrobiła
Wydaje mi się, że się nie potrzebnie wkurzasz i że to wcale nie oznacza, że on nie myśli o Was poważnie.

[mijjenka]

No wiesz 4 lata razem,planujemy ślub...więc skąd te jego zachowanie? Był przekonany że chce taki tatuaż,a nagle coś pękło. Jestem jego pierwszą i czasem sobie myślę,że on mnie zostawi,bo jak to może będzie z inną?? Już ostatnio jakoś mu nawet nie potrafię zaufać(po pewnym występku).

Echh...naprawdę czasem nie mam siły na tego Tżta

[Koszkaa]

Napisane przez mijjenka

No wiesz 4 lata razem,planujemy ślub...więc skąd te jego zachowanie? Był przekonany że chce taki tatuaż,a nagle coś pękło. Jestem jego pierwszą i czasem sobie myślę,że on mnie zostawi,bo jak to może będzie z inną?? Już ostatnio jakoś mu nawet nie potrafię zaufać(po pewnym występku).

Echh...naprawdę czasem nie mam siły na tego Tżta

A cóż to był za występek możesz zdradzić?
My jesteśmy razem ponad 5 lat ale i tak bym sobie jego imienia nie wytatuowała On kiedyś mówił, że sobie wytatuuje, ale go odwiodłam od tego pomysłu. To naprawdę nie jest powód, żebyś myślała, że mu nie zależy i chce się rozstać

[mijjenka]

No może tak,ale taka nagła zmiana zdania. Niepodobne do niego
A dzisiaj miał wstać o 7 i jechać ze mną do centrum...i co? "co powiem mamie?że gdzie tak rano jadę?" a ja minka fochowa...myślałam,że wstanie bo często tak robi...a tu dupa.Zaś mamusia.

[gwiazdeczka172]

Dzień dobry Wszystkim
zjadłabym coś, ale czekam aż mama wróci ze sklepu

z moim TŻ jak co dzień rozmawiałam o 7:00 bo szedł do pracy ale jechali kumple też z roboty i go zabrali, więc rozmowa trochę krótsza... no ale wybaczone, bo zimko, to niech sobie jechał

ogółem wszyściutko ok jest nie narzekam

nastawienie na dzionek w miarę, po południu na zakupy do jakiegoś hipermarketu

a Wasze humorki jak?

[mijjenka]

Dzień dobry gwiazdeczko mi niestety Tż zepsuł humor,tym że nie wstał. Woli spać i nie tlumaczyć się mamie niż jechać ze mną do centrum....Ale bynajmniej poranek mam wolny i czas na wizaż...

[gwiazdeczka172]

a jeśli można wiedzieć to ile ma lat? może pisałaś gdzieś, ale nie doczytałam

oj to niedobry

[Koszkaa]

Napisane przez mijjenka

No może tak,ale taka nagła zmiana zdania. Niepodobne do niego
A dzisiaj miał wstać o 7 i jechać ze mną do centrum...i co? "co powiem mamie?że gdzie tak rano jadę?" a ja minka fochowa...myślałam,że wstanie bo często tak robi...a tu dupa.Zaś mamusia.

A czemu o 7 akurat? Nie możecie jechać później?
O tej godzinie to w ogóle są sklepy otwarte ?

Dzień dobry gwiazdeczko u mnie też dobrze. Ja z moim dzisiaj nie rozmawiałam, bo nie mamy takich zwyczajów. Pewnie też się nie odezwie cały dzień, bo nie ma nic na karcie a zajęcia do wieczora. Ale ja mam sporo dzisiaj do zrobienia, więc jakoś się nie przejmuje