Szkicownik - dla romansujących z papierem, płótnem i nie tylko.

[cholernarejestracja]

Niniejszym, zdziwione brakiem podforum dla osób rysujących i malujących, zakładamy ten oto wątek (:


Rysujesz, malujesz, bądź w inny sposób przelewasz swoje wizje na papier/płótno/drewno/cokolwiek innego i chciałabyś o tym porozmawiać?

Może chciałabyś zacząć rysować, ale nie wiesz nic o technice, anatomii, twardości ołówków, a temperę uważasz za japońską potrawę?

Szukasz konstruktywnej krytyki swoich prac, żebyś mogła się rozwijać?


Zapraszamy więc serdecznie, jeżeli tylko będziemy w stanie - pomożemy, wyjaśnimy, skrytykujemy, podpowiemy.

Oczywiście obowiązują nas zasady powszechnie stosowane na wizażu.
Uprasza się też o uzasadnienie swojej opinii. "Rany, ale to brzydkie" raczej nie pozwoli nikomu usprawnić swoich umiejętności.
Jesteśmy wyrozumiałe, gdy komuś nie podoba się styl naszej pracy - jeden lubi martwą naturę, ktoś inny pejzaże, jeszcze kto inny styl mangowy. To nie jest powód do obrażania się!

Napisz więc coś o sobie, pokaż przykłady swoich prac i rozgość się

[cholernarejestracja]

Bardzo przydatne linki dla rysujących:

http://www.posemaniacs.com/blog/pose/ <- Świetny zbiór pozycji, kobiecych i męskich. Genialny gdy nie wiemy jak wygląda postać gdy siedzi/leży/biegnie. Postaciami można dowolnie obracać, żeby zobaczyć je z każdej perspektywy.

Anatomia zwierząt, klik! <- Tutaj mamy album anatomii zwierząt dla weterynarzy i artystów. Każde "zdjęcie" można powiększyć, żeby zobaczyć jak poprawnie rysować zwierzęta, i z czego się one składają. Dostępne są następujące zwierzęta: koń, krowa, jeleń, koza, lwica, pies.

Oprócz tego inicjujemy cotygodniowy program motywacyjno-rozwojowy (: W kolejnych tygodniach będzie obowiązywał konkretny temat, a w sobotę dostarczamy wyniki naszych wysiłków. Może to być pastela, akwarela, praca komputerowa, szkic na chusteczce higienicznej albo cokolwiek innego

Tydzień 1. 02.01-09.01
Temat: Kot.

Goshia
maalwiinkaa2
nikki999
Deede
cholernarejestracja
izusiaa93
bura kocurka
zupa_grochowa

[heroin]

Szkicownik nareszcie ruszył , jutro chetnie cos o sobie opowiem jednak dzis nie jestem w stanie i boje sie, ze moglabym napisac jakies glupoty.

[Maja102]

Napisane przez cholernarejestracja

Tu chciałabym umieścić listę wizażanek udzielających się w wątku, jak również przykładowe ich prace.

yy... to chyba był Van gogh, a nie wizażanka?
(jutro, na trzećźwo ocenię lepiej )

[cholernarejestracja]

Napisane przez heroin

Szkicownik nareszcie ruszył , jutro chetnie cos o sobie opowiem jednak dzis nie jestem w stanie i boje sie, ze moglabym napisac jakies glupoty.

Napisane przez Maja102

yy... to chyba był Van gogh, a nie wizażanka?
(jutro, na trzećźwo ocenię lepiej )

oczywiście, że tak! Ale sklejały mi się posty gdy pisałam jeden pod drugim, więc wrzuciłam jakiś obrazek, żeby się wydzielił padło na Gwiaździstą Noc, bo bardzo lubię ten obraz.

[Goshia]

Witajcie!!! Z chęcią będę się tu udzielać, bo uwielbiam rysować Napiszę o sobie więcej poźniej

Jak wypiję kawę

[bura kocurka]

A ja się udzielałam wcześniej w wątku "Moje Rysunki" czy jakoś tak Brzmi podobnnie...ale mogę się przerzucić tutaj, tylko dawno nic nie rysowałam - chyba dzisiaj jest na to dobry dzień

[Maja102]

to kto pierwszy się odważy rzucić swoje dzieła na pożarcie?

[bura kocurka]

Ja mogę wrzucić, ale te co już właściwie na wizaż wrzucałam - nic innego nie mam na kompie

[bura kocurka]

Dobra, no to ja się wklejam
Od razu powiem, że większość moich prac jest stara...tzn. pochodzi sprzed kilku lat. Jak byłam dzieckiem rysowałam prawie non-stop, ponoć najłatwiej było mnie zająć dając kredki i kartkę...wtedy sobie siedziałam pół dnia i tworzyłam Później rysowałam znacznie rzadziej, obecnie prawie wcale, więc już się talentem nie odznaczam, bo mając lat prawie 22 powinnam mieć lepszą technikę

No to tyle wstępu
1. Lew - brak daty, bo się nie podpisałam. Ale przypuszczam, że 2002-2003 r.
2. Lampart - 2003 r.
3. 2004 r.
4. Ten jest w formacie A1, także gigant. Nie pamiętam daty
5. 2005 r.
6. 2004 r.
7. to taki na szybko...nie wiem który rok.
8. Baletnica - rysowana całkiem niedawno Wiem, wiem...ma dziwne dłonie i za krótką rękę

Dobra, tylko nie krytykujcie za mocno, bo wiecie...młoda byłam jak rysowałam/malowałam (poza baletnicą ) A, niektóre są troszkę prześwietlone przez skaner lub aparat fotograficzny.

[Maja102]

Napisane przez bura kocurka

Dobra, no to ja się wklejam
Od razu powiem, że większość moich prac jest stara...tzn. pochodzi sprzed kilku lat. Jak byłam dzieckiem rysowałam prawie non-stop, ponoć najłatwiej było mnie zająć dając kredki i kartkę...wtedy sobie siedziałam pół dnia i tworzyłam Później rysowałam znacznie rzadziej, obecnie prawie wcale, więc już się talentem nie odznaczam, bo mając lat prawie 22 powinnam mieć lepszą technikę

No to tyle wstępu
1. Lew - brak daty, bo się nie podpisałam. Ale przypuszczam, że 2002-2003 r.
2. Lampart - 2003 r.
3. 2004 r.
4. Ten jest w formacie A1, także gigant. Nie pamiętam daty
5. 2005 r.
6. 2004 r.
7. to taki na szybko...nie wiem który rok.
8. Baletnica - rysowana całkiem niedawno Wiem, wiem...ma dziwne dłonie i za krótką rękę

Dobra, tylko nie krytykujcie za mocno, bo wiecie...młoda byłam jak rysowałam/malowałam (poza baletnicą ) A, niektóre są troszkę prześwietlone przez skaner lub aparat fotograficzny.

super
Podoba mi się zwłaszcza numer 6 - świetny (ja zawsze w farbach byłam lewa i mi w ogóle nic nie szło)
I lampart - musiałaś się nieźle namęczyć z rysowaniem tych cętek
W starszych rysunkach widać, że chyba lepiej się czułaś w farbach, niż w rysunku. Teraz się to poprawia - baletnica świetna Trochę można się czepić szczegółów, jak dłonie itp, ale całość zasługuje na uznanie. Widać postępy

[bura kocurka]

Napisane przez Maja102

super
Podoba mi się zwłaszcza numer 6 - świetny (ja zawsze w farbach byłam lewa i mi w ogóle nic nie szło)
I lampart - musiałaś się nieźle namęczyć z rysowaniem tych cętek
W starszych rysunkach widać, że chyba lepiej się czułaś w farbach, niż w rysunku. Teraz się to poprawia - baletnica świetna Trochę można się czepić szczegółów, jak dłonie itp, ale całość zasługuje na uznanie. Widać postępy

Dzięki
Tak dla urozmaicenia, teraz akurat nie najlepiej się czuję w farbach A szkoda...bo lubiłam nimi malować

[Maja102]

Napisane przez bura kocurka

Dzięki
Tak dla urozmaicenia, teraz akurat nie najlepiej się czuję w farbach A szkoda...bo lubiłam nimi malować

ale lepiej Ci wychodziły kiedyś, niż rysunki. Teraz widac, ze nabierasz wprawy i pewnej ręki

[Deede]

Ja dzisiaj krótko, bo szczerze mówiąc ledwie żyję od wczoraj po zatruciu się espresso w jednej parszywej "restauracji"
Więc - super, że powstał "Szkicownik" (Cholerko - ). Chociaż tyle. Teraz w sumie widzę, że niepotrzebnie ustawiłam sondę na tak długo..

Żeby nie było - też se wkleję własnego lwa - żadne dzieło, ale jakoś trzeba zacząć - zwłaszcza wklejanie zdjęć, bo brak mi w tym doświadczenia, więc z góry sorry za jakieś błędy itp.
A lewek to suche pastele na Tiziano. Bardziej dla potrenowania zastałej, starczej ręki..

Załącznik 2744105

Zdjęcie marnej jakości i za duże, wiem, ale nie jestem w stanie dzisiaj z tym kombinować..

[Enji]

Hej, mogę się przyłączyć?

[cherry l]

ja próbowałam rysowac,kupiłowam sobie szkicownik,rózne ołówki i lipa..to jednak nie jest moim powołaniem
a chciałam znaleść jakiś 'dar'...

[Deede]

Napisane przez cherry l

ja próbowałam rysowac,kupiłowam sobie szkicownik,rózne ołówki i lipa..to jednak nie jest moim powołaniem
a chciałam znaleść jakiś 'dar'...

Ja mam podejście do tworzenia ogólnie takie - jak ci wychodzi, tak wychodzi - jeśli jakoś się w tym realizujesz, lubisz to, itd., to to po prostu rób. Satysfakcja własna to nie pies.

[bura kocurka]

Napisane przez Deede

Ja dzisiaj krótko, bo szczerze mówiąc ledwie żyję od wczoraj po zatruciu się espresso w jednej parszywej "restauracji"
Więc - super, że powstał "Szkicownik" (Cholerko - ). Chociaż tyle. Teraz w sumie widzę, że niepotrzebnie ustawiłam sondę na tak długo..

Żeby nie było - też se wkleję własnego lwa - żadne dzieło, ale jakoś trzeba zacząć - zwłaszcza wklejanie zdjęć, bo brak mi w tym doświadczenia, więc z góry sorry za jakieś błędy itp.
A lewek to suche pastele na Tiziano. Bardziej dla potrenowania zastałej, starczej ręki..

Załącznik 2744105

Zdjęcie marnej jakości i za duże, wiem, ale nie jestem w stanie dzisiaj z tym kombinować..

Piękny jest
Nigdy nie umiałam malować pastelami A co to jest Tiziano? Bo ja to szczerze mówiąc zupełnie jestem nieobeznana w artykułach plastycznych i technice

[Enji]

Napisane przez bura kocurka

Piękny jest
Nigdy nie umiałam malować pastelami A co to jest Tiziano? Bo ja to szczerze mówiąc zupełnie jestem nieobeznana w artykułach plastycznych i technice

Tiziano to malarz

[Maja102]

dobra, to i ja wrzuce coś od siebie...
Chociaż chwalić się nie mam czym
Jestem samoukiem, najlepiej czuję się w rysunku - ołówek, pióro, czasem pastele...
Ja dla odmiany wrzuce tygrysa pastelami
I dwa inne - ołówkiem

[Enji]

Ja chodzę do liceum plastycznego, dlatego rysuję głównie martwe

format 50x70cm

1. kredki akwarelowe

2. ołówki

[Inv3ntion]

Hej;p
Chcialam sie dołączyc do wątku ale jak zobaczylam wasze prace to stwierdzilam ze się lepiej schować hehe.
Pięknie rysujecie..

[Deede]

Napisane przez bura kocurka

Piękny jest
Nigdy nie umiałam malować pastelami A co to jest Tiziano? Bo ja to szczerze mówiąc zupełnie jestem nieobeznana w artykułach plastycznych i technice

Tiziano to i malarz był, owszem, ale chodziło mi o rodzaj papieru. Tiziano to rodzaj papieru firmy Fabriano pod suche pastele . Szczerze mówiąc - średnio go lubię, ale zostało mi go sporo, więc powinnam go jakoś w końcu wykorzystać.
Bo tak się mówi niby, że wszystko jedno jakie materiały - dobre farby malarzem nie czynią. Niby.. Tylko, że odpowiednio dobrane materiały pozwalają po prostu pracować. Ja miałam przez całe lata awersję do farb - byłam pewna, że nie umiem się nimi posługiwać - a to dzięki plastyce w szkole i paćkaniu plakatówkami po bloku rysunkowym, który do farb nadawał się tak, jak ja do księgowości.. Wszystko się marszczyło i w ogóle - brr..
Inv3ntion - nie pitol, tylko dawaj Mój lew to totalny kicz, ale akurat mi to wisi, szczerze mówiąc Wg niektórych "znawców" to wszystko, co ma rozpoznawalne kształty będzie kiczem - a realizm to zawsze i wszędzie.. Dajcie spokój - pomagać sobie technicznie możemy, wskazówki mile widziane, ale malowanie/rysowanie powinno sprawiać frajdę temu, co to robi.

---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------

Napisane przez Enji

Ja chodzę do liceum plastycznego, dlatego rysuję głównie martwe

format 50x70cm

1. kredki akwarelowe

2. ołówki

Wiem, że wy często plujecie na "martwą", ale warsztat trzeba sobie jednak wyrobić.. Wg mnie przynajmniej.

Jedna taka moja rada nie-profesjonalisty - jeśli nie robicie rysunku komiksowego, ale bardziej realistyczny, to wystrzegajcie się konturów.. Podstawowa kwestia. Na początku wszyscy lecą w kontur - taki nawyk, ale kontury nie istnieją w rzeczywistości..

[izusiaa93]

Przyłączam się oczywiście
Świetne te wasze prace
Ja wczoraj w nocy rysowałam Marilyn, więc jak skończę to tu wkleję
(chociaż może byc z tym w sumie problem bo posiałam gdzies aparat a to format A3 )

[heroin]

Dziewczyny świetne prace, te tygrysy .
Rysowac lubilam od zawsze (inna sprawa ze talentu za grosz), jest to jakis sposob odreagowania i wyrazania. Deede dobrze to ujela .

Rysuje długopisem, mam jakas awersje do olowkow. Moja kreska jest chaotyczna,a czasem gruba i wyrazista. Lubie sie bawic formami, najczesciej rysuje kobiety i nie sa ani troche realistyczne ale tak juz mam .
No to tyle o mnie, moja praca w zalaczniku niestety niedokonczona bo zgubilam gdzies swoj "przybornik". Ale w skrocie, niebo granat przechodzacy w czern, co do sukni mam kilka opcji ale sie juz nie bede rozwodzic.

[bura kocurka]

Napisane przez Enji

Tiziano to malarz

Tak, to to ja wiem, ale wtedy zdanie "A lewek to suche pastele na Tiziano" nie miałoby sensu Dlatego dobrze wywnioskowałam, że to jakiś rodzaj papieru

Napisane przez Deede

Tiziano to i malarz był, owszem, ale chodziło mi o rodzaj papieru. Tiziano to rodzaj papieru firmy Fabriano pod suche pastele . Szczerze mówiąc - średnio go lubię, ale zostało mi go sporo, więc powinnam go jakoś w końcu wykorzystać.
Bo tak się mówi niby, że wszystko jedno jakie materiały - dobre farby malarzem nie czynią. Niby.. Tylko, że odpowiednio dobrane materiały pozwalają po prostu pracować. Ja miałam przez całe lata awersję do farb - byłam pewna, że nie umiem się nimi posługiwać - a to dzięki plastyce w szkole i paćkaniu plakatówkami po bloku rysunkowym, który do farb nadawał się tak, jak ja do księgowości.. Wszystko się marszczyło i w ogóle - brr..
Inv3ntion - nie pitol, tylko dawaj Mój lew to totalny kicz, ale akurat mi to wisi, szczerze mówiąc Wg niektórych "znawców" to wszystko, co ma rozpoznawalne kształty będzie kiczem - a realizm to zawsze i wszędzie.. Dajcie spokój - pomagać sobie technicznie możemy, wskazówki mile widziane, ale malowanie/rysowanie powinno sprawiać frajdę temu, co to robi.

---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------



Wiem, że wy często plujecie na "martwą", ale warsztat trzeba sobie jednak wyrobić.. Wg mnie przynajmniej.

Jedna taka moja rada nie-profesjonalisty - jeśli nie robicie rysunku komiksowego, ale bardziej realistyczny, to wystrzegajcie się konturów.. Podstawowa kwestia. Na początku wszyscy lecą w kontur - taki nawyk, ale kontury nie istnieją w rzeczywistości..

Oż kurcze, a ja te wszystkie moje malunki plakatówkami na brystolu zrobiłam Ale tak w ogóle, to muszę powiedzieć, że plakatówka plakatówce nierówna - niektóre są zupełnie do niczego :/ No ale jak już wspomniałam...nie bardzo się znam na farbach, papierach, kredkach (no dobra, coś tam z poziomem twardości kumam)

[Deede]

Napisane przez bura kocurka

Tak, to to ja wiem, ale wtedy zdanie "A lewek to suche pastele na Tiziano" nie miałoby sensu Dlatego dobrze wywnioskowałam, że to jakiś rodzaj papieru



Oż kurcze, a ja te wszystkie moje malunki plakatówkami na brystolu zrobiłam Ale tak w ogóle, to muszę powiedzieć, że plakatówka plakatówce nierówna - niektóre są zupełnie do niczego :/ No ale jak już wspomniałam...nie bardzo się znam na farbach, papierach, kredkach (no dobra, coś tam z poziomem twardości kumam)

I po to my tu jesteśmy, żeby się powymieniać doświadczeniami

[Enji]

Napisane przez Deede

Wiem, że wy często plujecie na "martwą", ale warsztat trzeba sobie jednak wyrobić.. Wg mnie przynajmniej.

Martwych to akurat dużo nie robimy.
Pracujemy TERAZ [ bo wcześniej tylko martwe a i to też ciągle linearnie i lawunki... dopiero potem cała ta skiagrafia i wgl.]
głównie z wyobraźni co wydaje mi się, że jest o wiele większą sztuką a jak już dowalą temat na pracę z wyobraźni to... zazwyczaj jest ciężko

[Deede]

Napisane przez Enji

Martwych to akurat dużo nie robimy.
Pracujemy TERAZ [ bo wcześniej tylko martwe a i to też ciągle linearnie... dopiero potem cała ta skiagrafia i wgl.]
głównie z wyobraźni co wydaje mi się, że jest o wiele większą sztuką a jak już dowalą temat na pracę z wyobraźni to... zazwyczaj jest ciężko

Oj wiem, wiem.. Tylko trzeba mieć ten warsztat, żeby umieć przenieść to, co w główce, na płótno/papier. Nie ma lekko. Ja się staram pocieszać, że trening jednak robi swoje i z czasem pomysłów jest więcej i są lepsze. I z tym "przenoszeniem" też będzie lepiej Póki co to mam jak da Vinci - jestem mistrzynią w zaczynaniu i nie dokańczaniu, bo ciągle coś mi nie pasuje..
Realizm jest jednak łatwiejszy..

[izusiaa93]

Miała być Marilyn - ale doszłam do wniosku że mało podobna I włosy nie wyszły ;C Więc prezentuje taki oto wytwór wczorajszej bezsenności Mówcie co poprawic, co źle, co dobrze; bo do rysowania wróciłam stosunkowo niedawno po dość dlugiej przerwie (2 lata). Chociaż jak oglądam te moje prace sprzed paru lat to na śmiech się mi zbiera jaka to była 'wybitna' twórczośc