Michaelowa Nibylandia XX - w pałacu Nibylandzkich księżniczek

[historjon]

Napisane przez Kasieńka_666

Cokolwiek nie powiecie.. może to zostać użyte przeciwko Wam przez mój lewy poślad. A jest czego się bać

Milla słyszysz, cieżarna nam grozi zadem. Boimy się?

[Anisia25]

Napisane przez historjon

Anisia daj suchego kiśloka

juz kochanie Ci wklejam
wprawdzie nic jeszcze nie wybatozylam ale moze cie zaciekawi
chyba ze dasz mi chwile to cos dopisze?

[Kasieńka_666]

Napisane przez historjon

Milla słyszysz, cieżarna nam grozi zadem. Boimy się?

Słyszymy!

[Milla2408]

zostało mi
7 osób

mam nadzieje , że skonczycie mi przysyłać zdjęcia zanim zacznie się nowa część Nibylandii

[historjon]

Napisane przez Anisia25

juz kochanie Ci wklejam
wprawdzie nic jeszcze nie wybatozylam ale moze cie zaciekawi
chyba ze dasz mi chwile to cos dopisze?

to dopisz aniołku jak masz czas i chęci chce coś na odreagowanie bo jakoś mi się powtarza w glowie bez ustanku zdanie "Michael Jackson przestał oddychać"

[Anisia25]

non-kislok

z dedykacja dla Monisi

Nad ranem przebudziła się pierwsza. MJ spał na brzuchu tuląc namiętnie poduszkę. Na jego twarzy malował się błogi spokój. Uśmiechnęła się do niego na zawsze zapamiętując ten obrazek w sercu. Postanowiła wstać i niezauważona pojechać do domu, uświadomiła sobie, że nie ma samochodu. Wymknęła się do łazienki i zadzwoniła do Matta. – halo? – odezwał się zaspany głos. – cześć Matt, tu Mała.. miałabym prośbę, podrzuciłbyś mnie do domu, nie chce Michaela budzić, a muszę się przygotować do dzisiejszych prób – chlapnęła nieświadomie. – jasne.. ale daj mi pół godziny, bo jestem jeszcze w proszku.. – rzekł zaskoczony nieco Matt. – dzieki, kochany jestes! – rzekła i wyłączyła się. Było jej zimno i okropnie bolało ją krocze. Miała wrażenie jakby ktoś ją skopał i ból przypominał zakwasy z siniakami. Założyła spódnicę i upewniła się, że nie widać tego, że jest bez bielizny, zrobiła sobie delikatny makijaż. Matt był punktualny, wyszła cichutko z posiadłości MJ i wsiadła do służbowego samochodu Matta. – kurcze ratujesz mi Zycie – rzekla lokując się na siedzeniu pasażera – no no no widzę, że poszaleliście z Szefem. Uśmiechnąl się rozbrajająco, bo mina Małej mówila wszystko – yyyy.. wiesz, troche się spiłam wczoraj.. i MJ mnie nie puścił do domu.. – probowała coś sklamać. Matt kiwał głową dając jej do zrozumienia, że żadne argumenty nie przekonują go do tego co sobie właśnie mysli – nie martw się.. Michaelowi należy się porządna i rasowa kobieta.. Szczęka Małej opadła w dół, czuła ze się czerwieni – blagam Cie Matt, nie mów nikomu o tym, OK.? kocham Michaela i on mnie tez kocha.. ciagnie nas do siebie, a w łózku jest on po prostu demonem… oops! – zasłoniła dlonia usta.. – co ja gadam!!! – zbeształa siebie w myslach. Matt zahamował z piskiem opon, gdy padlo ostatnie zdanie z ust Małej – uuuuuuuuuuuuuuuuu nie sadzilem, ze az tak daleko zaszliście! – stwierdził z rozbawieniem i udał zaskoczonego. – no… yyy… trochę nas poniosło.. – tłumaczyła się bezsensownie – długo to trwa? – spytał. Mała spuściła wzrok. – nie boj się, nikomu nie powiem, MJ jest moim przyjacielem, prędzej czy pozniej zwierzy mi się.. – ale jak do tej pory tego nie zrobił, to dlaczego miałabym ci zaufac? – tu masz racje.. teraz jest zajety, proby, koncert już za tydzień. Wiesz, ze za 2 dni wyjeżdżacie do Nowego Yorku, scenę trzeba szykować, ostatnie mordercze treningi.. Mała przełknęła ślinę – no tak, skonczy się sielanka.. – dobra powiem ci, ale jak pisniesz komus o tym słówko to urwe ci glowe i napluje do szyi.. – zagrozila. – oj… cały się trzese.. – odparl wyraznie rozbawiony Matt – spotykamy się od 3 miesiecy, Michael mnie uwodził, szukał okazji by tylko mnie dotknąć czy pocałować, tracimy kontrole nad sobą jak się dotykamy.. on jest taki… taki… meski i tak cholernie seksowny, ze nie umiem powiedziec mu nie. Matt słuchał ją z uwaga, przebieg wzrokiem po jej ciele i zauważył ze jest dosyc skąpo ubrana. Delikatnie się podniecil ta sytuacja i stwierdzil w myslach, ze MJ to prawdziwy szczęściarz – ja mu się wcale nie dziwie, ze na Ciebie leci. – odparł po czym dodał gazu. – wiesz to nie tak… - wiem Mała.. znam MJ i dla niego liczy się przede wszystkim dusza, ale tez lubi ponętne kobiety w Twoim stylu. – wiesz jakie to trudne udawac przed wszystkimi, ze nic Cie z nim nie laczy.. – rzekła smutno i wbila wzrok w boczne lusterko – domyślam się, ale nic się nie martw, milcze jak grob i kibicuje wam, pamiętaj! Mała spojrzała w jego cieple i pelne zrozumienia oczy – dzieki, to naprawdę miłe. Dotarli pod dom Małej – smigaj do domu, przespij się jeszcze i do zobaczenia na probach – rzekl otwierając jej drzwi. Mała pochyliła się i pocałowała go w policzek – dziekuje Ci, Michael to szczęściarz majac takiego przyjaciela i ochroniarza zarazem. Wysiadla z samochodu i udała się do domu. Matt wpatrywal się chwile w nią i dotknął policzka, na którym przed chwila odcisnęła swoje usta. Miała je takie delikatne, ze az sam zapragnął dotknąć ich swoimi ustami. Wyobrazil sobie jak ją caluje z pasja i jak slodko poddaje się jego pieszczotom. Otrząsnął się po chwili i wycofując z podjazdu samochod, ruszyl z kopyta do domu – musiał znaleźć sobie kobietę.. koniecznie.. hmm może Mała ma jakieś fajne koleżanki? – pomyślał i uśmiechnął się do swoich mysli.

[groszek75]

Napisane przez girlonthebridge

Kocham Was to mówiłam ja Buka

groszek zielony kocha Buke

[Anisia25]

oglaszam casting

ktora chce byc dziewczyna Matta
bajecznie przystojny ochroniarz Majkelowskiego (ciemnoskory)

[Milla2408]

Napisane przez historjon

Milla słyszysz, cieżarna nam grozi zadem. Boimy się?

nie wiem na co ją stać w tym stanie, ale z chormonami to ja wolę nie walczyć

[anka1709]

Napisane przez Anisia25

zdarza sie
Aneczko dziekuje

Za dużo Cin Cin, za mało powietrza.

Napisane przez historjon

Anisia daj suchego kiśloka

Oho, Moniś spragniona.

[groszek75]

Anisia

[Pisarka]

Napisane przez Anisia25

z dedykacja dla Monisi

Nad ranem przebudziła się pierwsza. MJ spał na brzuchu tuląc namiętnie poduszkę. Na jego twarzy malował się błogi spokój. Uśmiechnęła się do niego na zawsze zapamiętując ten obrazek w sercu. Postanowiła wstać i niezauważona pojechać do domu, uświadomiła sobie, że nie ma samochodu. Wymknęła się do łazienki i zadzwoniła do Matta. – halo? – odezwał się zaspany głos. – cześć Matt, tu Mała.. miałabym prośbę, podrzuciłbyś mnie do domu, nie chce Michaela budzić, a muszę się przygotować do dzisiejszych prób – chlapnęła nieświadomie. – jasne.. ale daj mi pół godziny, bo jestem jeszcze w proszku.. – rzekł zaskoczony nieco Matt. – dzieki, kochany jestes! – rzekła i wyłączyła się. Było jej zimno i okropnie bolało ją krocze. Miała wrażenie jakby ktoś ją skopał i ból przypominał zakwasy z siniakami. Założyła spódnicę i upewniła się, że nie widać tego, że jest bez bielizny, zrobiła sobie delikatny makijaż. Matt był punktualny, wyszła cichutko z posiadłości MJ i wsiadła do służbowego samochodu Matta. – kurcze ratujesz mi Zycie – rzekla lokując się na siedzeniu pasażera – no no no widzę, że poszaleliście z Szefem. Uśmiechnąl się rozbrajająco, bo mina Małej mówila wszystko – yyyy.. wiesz, troche się spiłam wczoraj.. i MJ mnie nie puścił do domu.. – probowała coś sklamać. Matt kiwał głową dając jej do zrozumienia, że żadne argumenty nie przekonują go do tego co sobie właśnie mysli – nie martw się.. Michaelowi należy się porządna i rasowa kobieta.. Szczęka Małej opadła w dół, czuła ze się czerwieni – blagam Cie Matt, nie mów nikomu o tym, OK.? kocham Michaela i on mnie tez kocha.. ciagnie nas do siebie, a w łózku jest on po prostu demonem… oops! – zasłoniła dlonia usta.. – co ja gadam!!! – zbeształa siebie w myslach. Matt zahamował z piskiem opon, gdy padlo ostatnie zdanie z ust Małej – uuuuuuuuuuuuuuuuu nie sadzilem, ze az tak daleko zaszliście! – stwierdził z rozbawieniem i udał zaskoczonego. – no… yyy… trochę nas poniosło.. – tłumaczyła się bezsensownie – długo to trwa? – spytał. Mała spuściła wzrok. – nie boj się, nikomu nie powiem, Matt jest moim przyjacielem, prędzej czy pozniej zwierzy mi się.. – ale jak do tej pory tego nie zrobił, to dlaczego miałabym ci zaufac? – tu masz racje.. teraz jest zajety, proby, koncert już za tydzień. Wiesz, ze za 2 dni wyjeżdżacie do Nowego Yorku, scenę trzeba szykować, ostatnie mordercze treningi.. Mała przełknęła ślinę – no tak, skonczy się sielanka.. – dobra powiem ci, ale jak pisniesz komus o tym słówko to urwe ci glowe i napluje do szyi.. – zagrozila. – oj… cały się trzese.. – odparl wyraznie rozbawiony Matt – spotykamy się od 3 miesiecy, Michael mnie uwodził, szukał okazji by tylko mnie dotknąć czy pocałować, tracimy kontrole nad sobą jak się dotykamy.. on jest taki… taki… meski i tak cholernie seksowny, ze nie umiem powiedziec mu nie. Matt słuchał ją z uwaga, przebieg wzrokiem po jej ciele i zauważył ze jest dosyc skąpo ubrana. Delikatnie się podniecil ta sytuacja i stwierdzil w myslach, ze MJ to prawdziwy szczęściarz – ja mu się wcale nie dziwie, ze na Ciebie leci. – odparł po czym dodał gazu. – wiesz to nie tak… - wiem Mała.. znam MJ i dla niego liczy się przede wszystkim dusza, ale tez lubi ponętne kobiety w Twoim stylu. – wiesz jakie to trudne udawac przed wszystkimi, ze nic Cie z nim nie laczy.. – rzekła smutno i wbila wzrok w boczne lusterko – domyślam się, ale nic się nie martw, milcze jak grob i kibicuje wam, pamiętaj! Mała spojrzała w jego cieple i pelne zrozumienia oczy – dzieki, to naprawdę miłe. Dotarli pod dom Małej – smigaj do domu, przespij się jeszcze i do zobaczenia na probach – rzekl otwierając jej drzwi. Mała pochyliła się i pocałowała go w policzek – dziekuje Ci, Michael to szczęściarz majac takiego przyjaciela i ochroniarza zarazem. Wysiadla z samochodu i udała się do domu. Matt wpatrywal się chwile w nią i dotknął policzka, na którym przed chwila odcisnęła swoje usta. Miała je takie delikatne, ze az sam zapragnął dotknąć ich swoimi ustami. Wyobrazil sobie jak ją caluje z pasja i jak slodko poddaje się jego pieszczotom. Otrząsnął się po chwili i wycofując z podjazdu samochod, ruszyl z kopyta do domu – musiał znaleźć sobie kobietę.. koniecznie.. hmm może Mała ma jakieś fajne koleżanki? – pomyślał i uśmiechnął się do swoich mysli.

Dobra, jestem okropną, czepialską jędzą, ale w tym miejscu chyba powinno figurować imię Majka
"Mała spuściła wzrok. – nie boj się, nikomu nie powiem, Matt jest moim przyjacielem"

Poza tym, rozbroiłaś mnie jak zawsze, zabijając po raz nie wiem który Good job, my dear!

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Napisane przez Anisia25

oglaszam casting

ktora chce byc dziewczyna Matta
bajecznie przystojny ochroniarz Majkelowskiego (ciemnoskory)

Ja mogę [Jak szaleć, to szaleć ]

[Milla2408]

MAJKOL za kierownica!!!
boję się tego widoku
przecież on jeździ pod prąd, po chodnikach i zawraca na autostradach.....



A ktoś ma zdjęcie Matta?

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Anisia25

oglaszam casting

ktora chce byc dziewczyna Matta
bajecznie przystojny ochroniarz Majkelowskiego (ciemnoskory)

Jaaaa! Jo, czyli właścicielka sieci hoteli, co bzyknęła się z MJ w basenie!

[Anisia25]

Napisane przez Pisarka

Dobra, jestem okropną, czepialską jędzą, ale w tym miejscu chyba powinno figurować imię Majka
"Mała spuściła wzrok. – nie boj się, nikomu nie powiem, Matt jest moim przyjacielem"

Poza tym, rozbroiłaś mnie jak zawsze, zabijając po raz nie wiem który Good job, my dear!

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------



Ja mogę [Jak szaleć, to szaleć ]

wlasnie to poprawilam, ale ubieglas mnie te podpowiedzi Worda za duzo slow wrzucam do slownika i mam za swoje

[historjon]

Napisane przez Anisia25

z dedykacja dla Monisi

Nad ranem przebudziła się pierwsza. MJ spał na brzuchu tuląc namiętnie poduszkę. Na jego twarzy malował się błogi spokój. Uśmiechnęła się do niego na zawsze zapamiętując ten obrazek w sercu. Postanowiła wstać i niezauważona pojechać do domu, uświadomiła sobie, że nie ma samochodu. Wymknęła się do łazienki i zadzwoniła do Matta. – halo? – odezwał się zaspany głos. – cześć Matt, tu Mała.. miałabym prośbę, podrzuciłbyś mnie do domu, nie chce Michaela budzić, a muszę się przygotować do dzisiejszych prób – chlapnęła nieświadomie. – jasne.. ale daj mi pół godziny, bo jestem jeszcze w proszku.. – rzekł zaskoczony nieco Matt. – dzieki, kochany jestes! – rzekła i wyłączyła się. Było jej zimno i okropnie bolało ją krocze. Miała wrażenie jakby ktoś ją skopał i ból przypominał zakwasy z siniakami. Założyła spódnicę i upewniła się, że nie widać tego, że jest bez bielizny, zrobiła sobie delikatny makijaż. Matt był punktualny, wyszła cichutko z posiadłości MJ i wsiadła do służbowego samochodu Matta. – kurcze ratujesz mi Zycie – rzekla lokując się na siedzeniu pasażera – no no no widzę, że poszaleliście z Szefem. Uśmiechnąl się rozbrajająco, bo mina Małej mówila wszystko – yyyy.. wiesz, troche się spiłam wczoraj.. i MJ mnie nie puścił do domu.. – probowała coś sklamać. Matt kiwał głową dając jej do zrozumienia, że żadne argumenty nie przekonują go do tego co sobie właśnie mysli – nie martw się.. Michaelowi należy się porządna i rasowa kobieta.. Szczęka Małej opadła w dół, czuła ze się czerwieni – blagam Cie Matt, nie mów nikomu o tym, OK.? kocham Michaela i on mnie tez kocha.. ciagnie nas do siebie, a w łózku jest on po prostu demonem… oops! – zasłoniła dlonia usta.. – co ja gadam!!! – zbeształa siebie w myslach. Matt zahamował z piskiem opon, gdy padlo ostatnie zdanie z ust Małej – uuuuuuuuuuuuuuuuu nie sadzilem, ze az tak daleko zaszliście! – stwierdził z rozbawieniem i udał zaskoczonego. – no… yyy… trochę nas poniosło.. – tłumaczyła się bezsensownie – długo to trwa? – spytał. Mała spuściła wzrok. – nie boj się, nikomu nie powiem, MJ jest moim przyjacielem, prędzej czy pozniej zwierzy mi się.. – ale jak do tej pory tego nie zrobił, to dlaczego miałabym ci zaufac? – tu masz racje.. teraz jest zajety, proby, koncert już za tydzień. Wiesz, ze za 2 dni wyjeżdżacie do Nowego Yorku, scenę trzeba szykować, ostatnie mordercze treningi.. Mała przełknęła ślinę – no tak, skonczy się sielanka.. – dobra powiem ci, ale jak pisniesz komus o tym słówko to urwe ci glowe i napluje do szyi.. – zagrozila. – oj… cały się trzese.. – odparl wyraznie rozbawiony Matt – spotykamy się od 3 miesiecy, Michael mnie uwodził, szukał okazji by tylko mnie dotknąć czy pocałować, tracimy kontrole nad sobą jak się dotykamy.. on jest taki… taki… meski i tak cholernie seksowny, ze nie umiem powiedziec mu nie. Matt słuchał ją z uwaga, przebieg wzrokiem po jej ciele i zauważył ze jest dosyc skąpo ubrana. Delikatnie się podniecil ta sytuacja i stwierdzil w myslach, ze MJ to prawdziwy szczęściarz – ja mu się wcale nie dziwie, ze na Ciebie leci. – odparł po czym dodał gazu. – wiesz to nie tak… - wiem Mała.. znam MJ i dla niego liczy się przede wszystkim dusza, ale tez lubi ponętne kobiety w Twoim stylu. – wiesz jakie to trudne udawac przed wszystkimi, ze nic Cie z nim nie laczy.. – rzekła smutno i wbila wzrok w boczne lusterko – domyślam się, ale nic się nie martw, milcze jak grob i kibicuje wam, pamiętaj! Mała spojrzała w jego cieple i pelne zrozumienia oczy – dzieki, to naprawdę miłe. Dotarli pod dom Małej – smigaj do domu, przespij się jeszcze i do zobaczenia na probach – rzekl otwierając jej drzwi. Mała pochyliła się i pocałowała go w policzek – dziekuje Ci, Michael to szczęściarz majac takiego przyjaciela i ochroniarza zarazem. Wysiadla z samochodu i udała się do domu. Matt wpatrywal się chwile w nią i dotknął policzka, na którym przed chwila odcisnęła swoje usta. Miała je takie delikatne, ze az sam zapragnął dotknąć ich swoimi ustami. Wyobrazil sobie jak ją caluje z pasja i jak slodko poddaje się jego pieszczotom. Otrząsnął się po chwili i wycofując z podjazdu samochod, ruszyl z kopyta do domu – musiał znaleźć sobie kobietę.. koniecznie.. hmm może Mała ma jakieś fajne koleżanki? – pomyślał i uśmiechnął się do swoich mysli.

dziękuję

lubię jak piszesz

Napisane przez Milla2408

nie wiem na co ją stać w tym stanie, ale z chormonami to ja wolę nie walczyć

czyli nie drażnimy hormonów póki co?

[mysz672]

Napisane przez agulinda01

Witam szanowną księżniczkę Anisie jak słusznie wczoraj Mysza zauważyła
Anisie25 +

Napisane przez girlonthebridge

Mysza wlasnie jem czekolade wiec chyba juz wiecej niz Ty

ja dzisiaj opierdzieliłam masę cukierków

Napisane przez Anisia25

czytalam to jak wyfilozofowala zem 25 z plusem, poniekad sie zgadza

ale nie miałam nic złego na mysli

UWAGA, przygotujcie się, zaraz wkleję coś co mam najlepszego w swoim ciele Agu, pokażę Ci ja zara idealne wymiary

[Anisia25]

Napisane przez groszek75

Anisia

[agulinda01]

Napisane przez Kasieńka_666

W czerwcu



A Shrek ?

a Shrek był inspiracją dla moich rodziców

[hipilaslena]

Lece nadrabiać

[Anisia25]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;16085322]Jaaaa! Jo, czyli właścicielka sieci hoteli, co bzyknęła się z MJ w basenie!
[/QUOTE]
zamierzam wybatozyc odcinek Nibylandki kontra Majkel i jego kumple
chce nawet Mariana dla Lu przygarnac

[girlonthebridge]

Anisia mam pomysł na scene błagam powiedz ze mnie wysłuchasz

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

o Anisia aj lof ju za Mariana a Marian może w jakimś odcinku Lu coś zrobić ??

[Anisia25]

Napisane przez historjon

dziękuję

lubię jak piszesz





czyli nie drażnimy hormonów póki co?

sie musze poprawic z predkoscia plodzenia

[Milla2408]

Napisane przez historjon

dziękuję

lubię jak piszesz





czyli nie drażnimy hormonów póki co?

no jak narazie pozostawmy w spokoju
potem będzie na nas

[Kasieńka_666]

Anisia

nadrobiłam jeszcze kiśloka z wczoraj wiesz co ?
ciekne

Napisane przez agulinda01

a Shrek był inspiracją dla moich rodziców

Leże i kwicze

[Pisarka]

Napisane przez Anisia25

zamierzam wybatozyc odcinek Nibylandki kontra Majkel i jego kumple
chce nawet Mariana dla Lu przygarnac

Bardzo jestem ciekawa tego odcinka

[Milla2408]

Napisane przez hipilaslena

Lece nadrabiać

hipi ja to na ciebie z ruzga
zdjecie mi dawaj!!!!!!!!

[Ash882]

Napisane przez Anisia25

z dedykacja dla Monisi

Siuuuuupelllll

[Anisia25]

Napisane przez girlonthebridge

Anisia mam pomysł na scene błagam powiedz ze mnie wysłuchasz

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

o Anisia aj lof ju za Mariana a Marian może w jakimś odcinku Lu coś zrobić ??

cis na PW a ja zobacze co sie da zrobic
ale od razu mowie, ze MJ jest dla Malej

[madie]

Napisane przez Anisia25

z dedykacja dla Monisi

Nad ranem przebudziła się pierwsza. MJ spał na brzuchu tuląc namiętnie poduszkę. Na jego twarzy malował się błogi spokój. Uśmiechnęła się do niego na zawsze zapamiętując ten obrazek w sercu. Postanowiła wstać i niezauważona pojechać do domu, uświadomiła sobie, że nie ma samochodu. Wymknęła się do łazienki i zadzwoniła do Matta. – halo? – odezwał się zaspany głos. – cześć Matt, tu Mała.. miałabym prośbę, podrzuciłbyś mnie do domu, nie chce Michaela budzić, a muszę się przygotować do dzisiejszych prób – chlapnęła nieświadomie. – jasne.. ale daj mi pół godziny, bo jestem jeszcze w proszku.. – rzekł zaskoczony nieco Matt. – dzieki, kochany jestes! – rzekła i wyłączyła się. Było jej zimno i okropnie bolało ją krocze. Miała wrażenie jakby ktoś ją skopał i ból przypominał zakwasy z siniakami. Założyła spódnicę i upewniła się, że nie widać tego, że jest bez bielizny, zrobiła sobie delikatny makijaż. Matt był punktualny, wyszła cichutko z posiadłości MJ i wsiadła do służbowego samochodu Matta. – kurcze ratujesz mi Zycie – rzekla lokując się na siedzeniu pasażera – no no no widzę, że poszaleliście z Szefem. Uśmiechnąl się rozbrajająco, bo mina Małej mówila wszystko – yyyy.. wiesz, troche się spiłam wczoraj.. i MJ mnie nie puścił do domu.. – probowała coś sklamać. Matt kiwał głową dając jej do zrozumienia, że żadne argumenty nie przekonują go do tego co sobie właśnie mysli – nie martw się.. Michaelowi należy się porządna i rasowa kobieta.. Szczęka Małej opadła w dół, czuła ze się czerwieni – blagam Cie Matt, nie mów nikomu o tym, OK.? kocham Michaela i on mnie tez kocha.. ciagnie nas do siebie, a w łózku jest on po prostu demonem… oops! – zasłoniła dlonia usta.. – co ja gadam!!! – zbeształa siebie w myslach. Matt zahamował z piskiem opon, gdy padlo ostatnie zdanie z ust Małej – uuuuuuuuuuuuuuuuu nie sadzilem, ze az tak daleko zaszliście! – stwierdził z rozbawieniem i udał zaskoczonego. – no… yyy… trochę nas poniosło.. – tłumaczyła się bezsensownie – długo to trwa? – spytał. Mała spuściła wzrok. – nie boj się, nikomu nie powiem, MJ jest moim przyjacielem, prędzej czy pozniej zwierzy mi się.. – ale jak do tej pory tego nie zrobił, to dlaczego miałabym ci zaufac? – tu masz racje.. teraz jest zajety, proby, koncert już za tydzień. Wiesz, ze za 2 dni wyjeżdżacie do Nowego Yorku, scenę trzeba szykować, ostatnie mordercze treningi.. Mała przełknęła ślinę – no tak, skonczy się sielanka.. – dobra powiem ci, ale jak pisniesz komus o tym słówko to urwe ci glowe i napluje do szyi.. – zagrozila. – oj… cały się trzese.. – odparl wyraznie rozbawiony Matt – spotykamy się od 3 miesiecy, Michael mnie uwodził, szukał okazji by tylko mnie dotknąć czy pocałować, tracimy kontrole nad sobą jak się dotykamy.. on jest taki… taki… meski i tak cholernie seksowny, ze nie umiem powiedziec mu nie. Matt słuchał ją z uwaga, przebieg wzrokiem po jej ciele i zauważył ze jest dosyc skąpo ubrana. Delikatnie się podniecil ta sytuacja i stwierdzil w myslach, ze MJ to prawdziwy szczęściarz – ja mu się wcale nie dziwie, ze na Ciebie leci. – odparł po czym dodał gazu. – wiesz to nie tak… - wiem Mała.. znam MJ i dla niego liczy się przede wszystkim dusza, ale tez lubi ponętne kobiety w Twoim stylu. – wiesz jakie to trudne udawac przed wszystkimi, ze nic Cie z nim nie laczy.. – rzekła smutno i wbila wzrok w boczne lusterko – domyślam się, ale nic się nie martw, milcze jak grob i kibicuje wam, pamiętaj! Mała spojrzała w jego cieple i pelne zrozumienia oczy – dzieki, to naprawdę miłe. Dotarli pod dom Małej – smigaj do domu, przespij się jeszcze i do zobaczenia na probach – rzekl otwierając jej drzwi. Mała pochyliła się i pocałowała go w policzek – dziekuje Ci, Michael to szczęściarz majac takiego przyjaciela i ochroniarza zarazem. Wysiadla z samochodu i udała się do domu. Matt wpatrywal się chwile w nią i dotknął policzka, na którym przed chwila odcisnęła swoje usta. Miała je takie delikatne, ze az sam zapragnął dotknąć ich swoimi ustami. Wyobrazil sobie jak ją caluje z pasja i jak slodko poddaje się jego pieszczotom. Otrząsnął się po chwili i wycofując z podjazdu samochod, ruszyl z kopyta do domu – musiał znaleźć sobie kobietę.. koniecznie.. hmm może Mała ma jakieś fajne koleżanki? – pomyślał i uśmiechnął się do swoich mysli.

Anisia, poczytalam sobie, no brawo