2010 r. nadchodzi więc PM oznajmiają iż ze stanu "PANNY" w "ŻONY" sie zmieniają - 13

[can't be perfect]

hej dziewczynki

mój TŻ ma 188 wzrostu i waży 95 kg.. jak się poznalismy wazył 70, potem przez jakiś czas 106, a teraz utrzymuje wagę.. fajnie przynajmniej mam się do czego przytulić

a pochwalę się że schudłam 2 kg, nawet nie wiem kiedy

no i TŻcikowi się odwidziało, że on chciałby mieć DJ'a na weselu szybko co nie w sobotę idziemy do kościoła upewnić się czy jestesmy zapisani w kalendarz i od razu dowiemy się kiedy rozpoczną się spotkania z księdzem i muszę się zmisić w tym tygodniu żeby zrobić listę gości, a w przyszłym powinnismy już szukać zaproszeń, bo zanim wybierzemy i je dostaniemy to będzie koniec lutego a w marcu już musimy rozdawać

[lusmarija]

Napisane przez mariiasia

a zapomniałam wam coś napisać: w sylwestra przymierzam moją ukochaną sexi sukienkę ( w którą przez jakiś czas się nie mieściłam) i o mało się nie popłakałam z radości!! pasowała!! jak ulał, elegancko się zapięła, podkreśliła to co trzeba i wogóle super!! i zadowolona z siebie, czekam na tżcika i myślę sobie, że mu szczena normalnie opadnie jak mnie zobaczy i przyszedł tżcik i mnie obejrzał z góry na dół i reakcja była taka jak przewidziałam mamy już wychodzić na imprezę, a tżcik do mnie mówi: "muszę ci coś powiedzieć, ale nie wiem czy mogę" a ja "no mów", a on "sukienka ci się z tyłu pruje"................... ......................... ......................... ...............
okazało się, że poszła nitka przy zamku na szyciu i musiałam się przebrać
dobrze, że w rezerwie miałam minióweczkę też ładną

normalnie aż parsknęłam

Napisane przez Samoa

oj KAsia, bo on nie koścmi biodrowymi powinien dźgać

ta to zawsze sobie skojarzy

mój TZ ma 189 i waży ok 85 i jest szczupły, a je prawie tyle co moja 4 osobowa rodzina
już mu kiedyś powiedziałam, że naleśników mu nie będę smażyć na bank, bo zjada z 15

ale dziś śpiący dzień mam jakoś, jedyny plus że w pracy czas minął mi dziś ekspresowo, oby jutro tez tak było
raaany za tydzień mamy poradnie i już mi sie nie chce tam iść

[jozia]

Uff w koncu:P
W prac y taki sajgon po nowym roku ze nie wiem do czego rece wlozyc bo tyle tego jest.
Przez świeta i nowy rok przytyłam uwaga 2 kg. Jak na mnie to i tak cud. Bo jem jem jem i nic innego nie robie a przytyć nie mogłam:P

Jutro ide umawiać już kosmetyczkę i fryzjera. Jutro dzwonimy z mama do kuchary w weekend pewnie pojedziemy menu wybierac ponownie:P

Cały tydzień pracowity sie wydaje

[201701300931]

Napisane przez lusmarija

mój TZ ma 189 i waży ok 85 i jest szczupły, a je prawie tyle co moja 4 osobowa rodzina
już mu kiedyś powiedziałam, że naleśników mu nie będę smażyć na bank, bo zjada z 15

Mój ma tyle samo wzrostu, tylko trochę cięższy jest I z nas dwojga to ja potrafię więcej zjeść, jak mamy normalny obiad...

I się okazało, że mega głupie zaliczenie z drugiego kierunku udało mi się zdać Jedna rzecz mniej!

[BlackAngel]

hejka!
coś mnie ominęło. bo ja w pracy sajgoniasz miałam

[Aaś]

mariiasia umarłam ja tu się spodziewałam romantycznego zakończenia a tu klops

[BlackAngel]

Ciekawe jak tam nasza upieczona żonka

[Remmi]

Oj, ja też jestem bardzo ciekawa jak pierwsza 2010 PM-ka, mam nadzieję, że szybko tu zajrzy i opowie o swoim ślubie!

A mi trochę smutno, bo TŻ znów w trasę wyjechał, a już się tak przyzwyczaiłam do jego obecności przy moim boku

A ja mam dylemat. Ślub mam 24 kwietnia. I zastanawiam się kiedy się bronić. Generalnie chciałam do marca już mieć to z głowy, ale dziś gadałam z dziekanem i mówił, że może lepiej poczekać i w maju zrobić obronę to wtedy będę mieć dyplom z nowym nazwiskiem. Ale ja nie wiem czy ja chcę czekać aż do maja z tą obroną. Ale z drugiej strony..... Heh, nie wiem co robić, no!

[Aaś]

Napisane przez Remmi

Oj, ja też jestem bardzo ciekawa jak pierwsza 2010 PM-ka, mam nadzieję, że szybko tu zajrzy i opowie o swoim ślubie!

A mi trochę smutno, bo TŻ znów w trasę wyjechał, a już się tak przyzwyczaiłam do jego obecności przy moim boku

A ja mam dylemat. Ślub mam 24 kwietnia. I zastanawiam się kiedy się bronić. Generalnie chciałam do marca już mieć to z głowy, ale dziś gadałam z dziekanem i mówił, że może lepiej poczekać i w maju zrobić obronę to wtedy będę mieć dyplom z nowym nazwiskiem. Ale ja nie wiem czy ja chcę czekać aż do maja z tą obroną. Ale z drugiej strony..... Heh, nie wiem co robić, no!

Ja bym wolała mieć już z głowy przed ślubem a nie jeszcze mieć perspektywę obrony A co to za różnica jakie będzie nazwisko na dyplomie. I tak wszyscy będą wiedzieć że ty to ty

[agawoo]

Napisane przez BlackAngel

Ciekawe jak tam nasza upieczona żonka

Oj, ja też jestem bardzo ciekawa, jak się wszystko udało, ale na pewno było super
Już się nie mogę doczekać, aż zda nam relację

Dziewczyny, miałam dzisiaj taki sajgon w pracy, że szok
Dołożyli nam obowiązki jednej dziewczyny, która przechodzi na inne stanowisko (poczta i samochody) , i dzisiaj cały dzień spędziłam na rejestrowaniu poczty, która przyszła między świętami i dzisiaj ....
o matko, kilogramy
A jutro wcale nie będzie lepiej, ale pewnie niejedna z Was po świętach nie wie w co ręce włożyć

[centipede]

Napisane przez Martoolka87

Bo to chyba ja pisałam, że to niebieskie z zielonym się może zlewać

I się wyjaśniło za dużo piszecie i się można pogubić sorki

Napisane przez Remmi

W zasadzie za ślub daje się co łaska, ale ile średnio u Was się daje?

Nie mam pojęcia 300-400zł?

Napisane przez lusmarija

normalnie aż parsknęłam



ta to zawsze sobie skojarzy

mój TZ ma 189 i waży ok 85 i jest szczupły, a je prawie tyle co moja 4 osobowa rodzina
już mu kiedyś powiedziałam, że naleśników mu nie będę smażyć na bank, bo zjada z 15

ale dziś śpiący dzień mam jakoś, jedyny plus że w pracy czas minął mi dziś ekspresowo, oby jutro tez tak było
raaany za tydzień mamy poradnie i już mi sie nie chce tam iść

Lusmarija będziesz smażyć mężusiowi Fajnie, że Ci szybko minęło! 3 spotkania w poradni macie? Jakoś musisz dać radę

Napisane przez jozia

Uff w koncu:P
W prac y taki sajgon po nowym roku ze nie wiem do czego rece wlozyc bo tyle tego jest.
Przez świeta i nowy rok przytyłam uwaga 2 kg. Jak na mnie to i tak cud. Bo jem jem jem i nic innego nie robie a przytyć nie mogłam:P

Jutro ide umawiać już kosmetyczkę i fryzjera. Jutro dzwonimy z mama do kuchary w weekend pewnie pojedziemy menu wybierac ponownie:P

Cały tydzień pracowity sie wydaje

Już wybieracie menu? Szybciutko
Ja też w przyszłym tygodniu będę rezerwować fryzjerkę, tylko dalej nie wiem na którą godzinę Dziewczyny ile trwa makijaż i robienie fryzurki? tak pi razy drzwi

Napisane przez Danaeee84

I się okazało, że mega głupie zaliczenie z drugiego kierunku udało mi się zdać Jedna rzecz mniej!

Super! Gratulacje!

Napisane przez BlackAngel

Ciekawe jak tam nasza upieczona żonka

No właśnie, gdzie jest relacja

Napisane przez Remmi

A ja mam dylemat. Ślub mam 24 kwietnia. I zastanawiam się kiedy się bronić. Generalnie chciałam do marca już mieć to z głowy, ale dziś gadałam z dziekanem i mówił, że może lepiej poczekać i w maju zrobić obronę to wtedy będę mieć dyplom z nowym nazwiskiem. Ale ja nie wiem czy ja chcę czekać aż do maja z tą obroną. Ale z drugiej strony..... Heh, nie wiem co robić, no!

Chyba chciałabym mieć z głowy obronę i spokojnie szykować się do ślubu

[anesh_]

Na zakupach byłam jupi

[toskaKrk]

Napisane przez Remmi

A ja mam dylemat. Ślub mam 24 kwietnia. I zastanawiam się kiedy się bronić. Generalnie chciałam do marca już mieć to z głowy, ale dziś gadałam z dziekanem i mówił, że może lepiej poczekać i w maju zrobić obronę to wtedy będę mieć dyplom z nowym nazwiskiem. Ale ja nie wiem czy ja chcę czekać aż do maja z tą obroną. Ale z drugiej strony..... Heh, nie wiem co robić, no!

Jeśli dasz radę to obroń się przed ślubem

Napisane przez centipede

Już wybieracie menu? Szybciutko
Ja też w przyszłym tygodniu będę rezerwować fryzjerkę, tylko dalej nie wiem na którą godzinę Dziewczyny ile trwa makijaż i robienie fryzurki? tak pi razy drzwi

No ja też mam problem z fryzjerką, tzn na którą iść, bo zapisana jestem chyba na 10.00, a ślub o 15 jest.
Fryzjerka i makijażystka są w jednym miejscu, ale potem musimy dojechać do Tż domu (ok. 20 min.) ubrać się itd. i do kościoła dojechać (ok. 30 min.)


Wybieramy do naszego miasta jakoś po 14.01 celem:
-wzięcia licencji z mojej parafii i zaniesienia jej do kościoła gdzie będziemy ślubować
-odwiedzenia zajazdu, ustalenia menu, gatunku wódki (nadal nie zdecydowaliśmy) , ustawienia stołów
-odwiedzenia florystki i zdecydowania cokolwiek odnośnie bukietu
-przy okazji pójdę chyba na próbną fryzurę i może tak się uda, że z tą fryzurą pojadę na przymiarkę sukni, aczkolwiek boję się, że mnie objadą, że druga przymiarka 3 tyg. przed ślubem to za wcześnie
-potwierdzimy w hotelu rezerwacje (które moja Mama zrobi jutro osobiście)
-może jeszcze zakręcimy się koło sprawy busa z kościoła do zajazdu

Co jeszcze powinniśmy załatwić na miejscu około miesiąc przed ślubem

[madziulka_]

Dziewczyny na którą godzinę umówić się do fryzjera jeśli ślub jest na 16??
I następne pytanie czy będziecie mieć próbną fryzurę, jeśli tak to kiedy?

[certina4]

Obca happy b-day- spóźnione, ale szczere

[agawoo]

Napisane przez madziulka_

Dziewczyny na którą godzinę umówić się do fryzjera jeśli ślub jest na 16??
I następne pytanie czy będziecie mieć próbną fryzurę, jeśli tak to kiedy?

Ja mam ślub o 15:00 i umówiłam się na 9:00 na fryzurkę
Może to i za wcześnie, ale w razie jakiegoś poślizgu, wolę uniknąć spóźnienia

Do kosmetyczki chciałabym tak mniej więcej na 11:00, zobaczę, czy mi się to uda zrobić ...Jutro będę dzwonić albo pojadę osobiście po pracy ..

Ale ze mnie gapa :/
Obca, Wszystkiego Najlepszego !!!!

[anesh_]

Napisane przez madziulka_

Dziewczyny na którą godzinę umówić się do fryzjera jeśli ślub jest na 16??
I następne pytanie czy będziecie mieć próbną fryzurę, jeśli tak to kiedy?

Ja mam ślub na 16:30, a fryzjera na 10.
Nie będę miała fryzury typowo ślubnej tylko taką "szybką ślubną", żeby zobaczyć co będzie mi pasować do twarzy i do sukni, ale ja mam fryzjerke sprawdzona.

[Jazzmanka]

Napisane przez Remmi

A ja mam dylemat. Ślub mam 24 kwietnia. I zastanawiam się kiedy się bronić. Generalnie chciałam do marca już mieć to z głowy, ale dziś gadałam z dziekanem i mówił, że może lepiej poczekać i w maju zrobić obronę to wtedy będę mieć dyplom z nowym nazwiskiem. Ale ja nie wiem czy ja chcę czekać aż do maja z tą obroną. Ale z drugiej strony..... Heh, nie wiem co robić, no!

Zdecydowanie przed ślubem. Jakie to ma znaczenie jakie będziesz miała nazwisko na dyplomie. Ale jaki wielki kamień z serca Ci spadnie po obronie, to Ci mówię

Ja bym chciała mieć próbną fryzurkę i makijaż. Myślę, że miesiąc wcześniej mi spokojnie wystarczy. A co do godziny, to też właśnie nie wiem na którą się umówić Fryzurka, to może zająć tak ze dwie godziny spokojnie, nie? Potem trzeba dojechać do makijażystki i tam to nie wiem ile się siedzi z godzinę czy dłużej? Ja myślę, że tak na 9 to najpóźniej trzeba się na czesanie umówić, załóżmy, że o 11 wyjdziemy od fryzjera i sru na makijaż. Zależy jeszcze jak daleko kto ma kosmetyczkę, ja już wiem, że raczej daleko, więc powiedzmy na 12 mogłabym dotrzeć do kosm. i wyjść od niej ok. 13:30 i w domu bym była na 14, czyli w sam raz, żeby chwilę odpocząć i zacząć się ubierać. Ubieranie to też nie będzie takie hop siup, bo trzeba będzie uważać na twarz i włosy i ktoś musi gorset dobrze związać. Ja mam do Kościoła jakieś 20 km, bo to kościół TŻ, więc max 15:30 muszę wyjechać z domu. Kurde, to może na czesanie jednak się umówię na 8-8:30

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

Obca, wszystkiego NAJ

[madziulka_]

Napisane przez agawoo

Ja mam ślub o 15:00 i umówiłam się na 9:00 na fryzurkę
Może to i za wcześnie, ale w razie jakiegoś poślizgu, wolę uniknąć spóźnienia

Do kosmetyczki chciałabym tak mniej więcej na 11:00, zobaczę, czy mi się to uda zrobić ...Jutro będę dzwonić albo pojadę osobiście po pracy ..

Ale ze mnie gapa :/
Obca, Wszystkiego Najlepszego !!!!

Ojj to wcześnie czy nie?
Ale jaką chcesz fryzurkę?Bo wiem że przy lokach schodzi nawet dwie godziny

Napisane przez anesh_

Ja mam ślub na 16:30, a fryzjera na 10.
Nie będę miała fryzury typowo ślubnej tylko taką "szybką ślubną", żeby zobaczyć co będzie mi pasować do twarzy i do sukni, ale ja mam fryzjerke sprawdzona.

Aha
Mi fryzjerka zaproponowała na 12 i tak się zapisałam i nie wiem czy to nie będzie za późno, bo wolę na spokojnie mieć potem robiony makijaż i na lajcie się ubierać.
Może zmienię godzinę na wcześniejszą?Tylko na którą

[centipede]

Chciałabym Wam pomóc wybrać godzinę ale nie mam zielonego pojęcia jak to najlepiej zorganizować

Ja się zastanawiam czy będzie ok jeśli (ślub na 14):
o 7 fryzjer - fryzura dla mnie i mojej mamy
9.00- powrót do domu i czas na makijaż - makijaż dla świadkowej, mamy i dla mnie (mój ma podobno trwać 1-1,5h, nie wiem jak reszta)
i później ubieranie, na 13 powinnam być gotowa.

Czy znowu ta 7 to za wcześnie? może lepiej na 8? i jak ja się będę ubierać to kosmetyczka będzie robić makijaż mamie? Dodam, że kosmetyczka przyjedzie do domu, także tutaj jest ułatwienie.

Co do próbnych to na pewno będę chciała

[anesh_]

Napisane przez madziulka_

Aha
Mi fryzjerka zaproponowała na 12 i tak się zapisałam i nie wiem czy to nie będzie za późno, bo wolę na spokojnie mieć potem robiony makijaż i na lajcie się ubierać.
Może zmienię godzinę na wcześniejszą?Tylko na którą

Nie wiem czy 12 to nie za późno - pomyśl, ok. 2 godzin na fryzurę i na dojazd do makijażystki to juz będzie 14, na makijaż ok. 1 - 1,5 i dojazd do domu .... a potem jeszcze sie ubrać, no i jak będziecie mieli błogosławieństwo to jeszcze błogosławieństwo, i jeszcze droga do kościoła, moim zdaniem dużo za mało czasu. Wybrałabym 10.

[centipede]

Madzia a o której ślub? może faktycznie lepiej troszkę wcześniej...

[tancerka212]

widze że przygotowania ślubne w pełni a ja kurczę mam lipę bo miała mnie czesać na ślub ciocia tżta- fryzjerka, a teraz w święta dostała udaru i ma połowę ciała sparaliżowaną a ja nie mam żadnego innego godnego zaufania fryzjera.. mam jeszcze w sumie czas ale i tak lipa.. a jeśli chodzi o godziny to kosmetyczkę mam umówioną na godzinę 12 więc fryzjera będę chciała ok 9 bo moje włoski minimum 2 godziny zajmą.. ślub na 17.. troszkę wcześnie to wszystko ale ja lubię mieć ten komfort czasowy a nie w razie jakiegoś obsunięcia biegać w popłochu.. najwyżej powizażuję sobie z wami przez godzinkę w dniu ślubu

[agawoo]

Napisane przez madziulka_

Ojj to wcześnie czy nie?
Ale jaką chcesz fryzurkę?Bo wiem że przy lokach schodzi nawet dwie godziny


Aha
Mi fryzjerka zaproponowała na 12 i tak się zapisałam i nie wiem czy to nie będzie za późno, bo wolę na spokojnie mieć potem robiony makijaż i na lajcie się ubierać.
Może zmienię godzinę na wcześniejszą?Tylko na którą

Mi właśnie fryzjerka sama zaproponowała 9:00.
Powiedziała, że czesanie zajmie tak ok. godziny, więc licząc z jakimś poślizgiem wyjdę od niej ok. 10:30;

Dojazd do kosmetyczki zajmie mi ok. jakichś 15 min (oby nie było jakichś korków gigantów), i będę zapisana na 11:00 - powiedzmy zejdzie ok 1 -1,5 h z makijażem - to o o 12:30 jestem gotowa (jeśli uda mi się zapisać do tej kosm co chcę, to ona m gabinet dosłownie przed moim blokiem - więc po makijażu jestem już w domu

Mnie też się wydaje, że 12:00 to za późno :/ No chyba, że fryzjerka przyjdzie do Ciebie do domu, kosmetyczka też, a kościół masz po drugiej stronie ulicy ...

Przepisz się na wcześniejszą godzinę, w końcu to ma być wspaniały dzień, a jak zaczniesz go od stresu i bieganiny, to później cały już będzie zepsuty ...

[centipede]

to jest myśl weźmy wcześniejsze godziny na wszelki wypadek, a jak zostanie czasu to będziemy wizażować

Madziu przykro mi z powodu cioci

[madziulka_]

Ślub jest o 16..
Błogosławieństwo też będzie..
Dojazd do fryzjera to jakieś 10minut autkiem..

[obca7]

Cześć
Dziękuję bardzo za Wszystkie życzenia


Lain-tż lubi moich rodziców, noa le boi się, ze kiedyś będą jkaieś niesnaski(niekoniecznie z moimi rodzicami-mam jeszcze przecież 2 braci którzy tez tu mieskzają) nio i będzie niezdrowa sytuacja. No i wg niego lepiej kilka(naście?)lat mieszkać z moimi rodzicami a później coś kupowaćA boje, ze nie będzie za co kupować a jak dzieci przyjdą z kredytem też będzie cieżko.
I nie wiem czy nie pogadać z jego rodzicami żeby mu troche do rozsądku przemówili, że jak chcą nam rodzice dom dać to trzeba brać i się cieszyć z tego co jest, zwłaszcza, ze moi już remoint planuja i tez sie zdziwili, ze nie chce tu mieszkać i że nie będzie nam lekko coś kupić. No ale zobaczymy-moze za jakiś czas tż zmądrzeje i sam zobaczy, że lepszy rydz niż nic i się przekona do tego domu. ehh nei ma lekko

Ja frzyzjra mam na 6, makijaz o 7.30 ok. 9.30 ruszamy na zdjęcia tak około 13 błogosławieństwo i o 14 msza Wszytsko tak plus minus Do kościoła na szczęście mamy blisko(3km) no ale trochę wczesniej trzeba być

[kaska87]

Jazz a w którym kościele masz ślub?

[centipede]

Obca ale z tym domkiem to na prawdę Wam się udało, szkoda że TŻ ma wątpliwości! Może tylko chwilowe, bo wcześniej planowaliście chyba razem że tam zamieszkacie, dobrze pamiętam?

Z tego co czytam, co tutaj dziewczyny piszecie, po przekalkulowaniu ile Wy będziecie mieć czasu, zdecydowałam że wezmę tą 7, bo jeszcze mi przyszło do głowy, że pasowałoby żebyśmy coś ZJADŁY w tym całym zamieszaniu

Madzia u Ciebie może faktycznie na 11 albo 10 nawet?

a jeszcze tak zapytam, Wy bierzecie kogoś jeszcze ze sobą na makijaż i fryzurkę? tak jak u mnie, że jeszcze mama i świadkowa

[obca7]

Napisane przez centipede

Obca ale z tym domkiem to na prawdę Wam się udało, szkoda że TŻ ma wątpliwości! Może tylko chwilowe, bo wcześniej planowaliście chyba razem że tam zamieszkacie, dobrze pamiętam?

Na poczatku tak miało być. Później ja namieszałam bo chciałam żebyśmy się budowali. No i tż se wymyslił, że budować nie tylko kupić jakiś stary domek(tak jak jego siostra zrobiła) no i tam mieszkać. No a ja stwierdzaiłam i przemyśłam wsyztsko naa spokojnie, ze jednak jak stoi dom, tylko go trzeba wyremontować to trzeba brac i cieszyc się bo niektórzy tak dobrze jak my nie mają. No ale tż się uparł i on chce dom kupować. I nie docierają do neigo żadne argumenty typu: że jak kupimy dom to trzeba go i tak remontować , a jeden dom stoi i trzeba go tylko wyremontować a nie kupować. Dla mnie kupowanie domu to strata kasy jak jeden stoi wolny i do naszej dyspozycji prawie od zaraz. Ehh no ale mu nei przegadam. No ale jestem pewna że jak zobaczy że kasy nie będziemy mieli na kupno domku to zmądrzeje. Żeby tylko nie było za późno.
A moi rodzice napaleni juz chcieli się brać za remont a tu taki szokI powiem Wam, ze jakbyśmy się naprawdę postarali to po slubie by można tam zamieszkać-rodzice na siebie by wzięli cały remont a na meble i inne takie by sie uzbierało, trochę kasy moze z wesela by wpadło i jakoś by to powoli szło. A tu zonk