Zazdrośnice, czyli rozprawka na temat Zespołu Sztywnych Kolan, rozdział XI ;)

[medeline]

Claris, bo ty jesteś mega mądra kobieta I dlatego tak ładnie wszystko wymyśliłaś Miłego wjeżdżania i zjeżdżania życzę Ale pobudki nie zazdroszczę, bo chyba sama tak wstanę o 5....

Carmi, to gdzie on się podziewa?????

[aleksandrettaa]

Napisane przez carmelova

Zła jestem. Gupi Tż :/ Znowu się spóźnia. Już 3 raz obiad dzisiaj odgrzewam :/

To nie podgrzewaj! Wróci to sam sobie odgrzeje.

[najfajniejsza]

aleksandretta, fajne te zdjęcia

Claris, udanego wyjazdu! baw się i szalej na tym symbolicznym gruncie!

Ins, no widzisz! fan-ta-stycz-nie! ten Twój P. jest prawie jak mój

carmelova, fajni tacy współcześni bitelsi są choć mój w ogóle nie w tym stylu i też fajny! ;P

ja dopiero z pracy wróciłam... jeszcze się muszę pouczyć, ja umreeeeeeeeeeee!

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------

Napisane przez aleksandrettaa

To nie podgrzewaj! Wróci to sam sobie odgrzeje.

otóż to!

[carmelova]

Wrócił. Zasiedział się w pracy. Przynajmniej kwiaty przyniósł i czekoladki...

[katarakta]

Napisane przez madziamacius8786

kciuki będą spokojnie do 18 masz jeszcze czas sobie na spokojnie powtórzyć będzie dobrze i nie stresuj się

Uff już po stresie. Jestem tak wykończona, że mi się nie chce gadać. Nawet czytać mi się nie chce. Szkoda, że nie można tekstu pisać w formie obrazkowej. Dziękuję za kciuki. W 10-15min napisałam, teraz wszystko zależy czy wstrzeliłam się w poglądy autora testu

[najfajniejsza]

Napisane przez carmelova

Wrócił. Zasiedział się w pracy. Przynajmniej kwiaty przyniósł i czekoladki...

kwiaty?????????????? ja bym wymiękła od razu, bo mój tak nie robi... chciałabym choć raz dostać kwiaty na przeprosiny albo nie z okazji urodzin.

trza go zmusić do kolejnej rzeczy! będę wymuszać wszystko! od kwiatków począwszy, na pierdzionku skończywszy

[arrakis]

Napisane przez carmelova

Wrócił. Zasiedział się w pracy. Przynajmniej kwiaty przyniósł i czekoladki...

no widzisz chociaz tyle

ehhh cos sie nie odzywa..... napisalam mu smsa, ale na razie brak odpowiedzi....

[aleksandrettaa]

Napisane przez carmelova

Wrócił. Zasiedział się w pracy. Przynajmniej kwiaty przyniósł i czekoladki...

Jak miło. To podgrzej. I jeszcze deser dorzuć.

[najfajniejsza]

Napisane przez katarakta

Uff już po stresie. Jestem tak wykończona, że mi się nie chce gadać. Nawet czytać mi się nie chce. Szkoda, że nie można tekstu pisać w formie obrazkowej. Dziękuję za kciuki. W 10-15min napisałam, teraz wszystko zależy czy wstrzeliłam się w poglądy autora testu

na pewno dobrze Ci poszło najważniejsze, że to już za Tobą.

---------- Dopisano o 21:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Napisane przez arrakis

no widzisz chociaz tyle

ehhh cos sie nie odzywa..... napisalam mu smsa, ale na razie brak odpowiedzi....

jeden wystarczy - no nie bądź nachalna! na pewno odpisze, jak znajdzie chwilkę.

[aleksandrettaa]

Napisane przez najfajniejsza

kwiaty?????????????? ja bym wymiękła od razu, bo mój tak nie robi... chciałabym choć raz dostać kwiaty na przeprosiny albo nie z okazji urodzin.

trza go zmusić do kolejnej rzeczy! będę wymuszać wszystko! od kwiatków począwszy, na pierdzionku skończywszy

Oooo to ja się przyłączę. Nawet nie pamiętam kiedy ostatnio dostałam kwiaty. Chyba jakoś na początku wakacji. No to czas wymusić nowe

[arrakis]

Napisane przez najfajniejsza

jeden wystarczy - no nie bądź nachalna! na pewno odpisze, jak znajdzie chwilkę.

no to oczywiste - jednego napisalam - bo jak rano pisalismy to byl w pracy mogl zapomniec znajac jego...wiec sie przypomnialam.... teraz poczekam, wiecej nie napisze..... rownie dobrze moze spac, miec sciszony telefon, mogl pojsc do kuchni zapalic i nie slyszec, wiec pewnie zanim sprawdzi tel to troche czasu minie, z tego co zauwazylam to rzadko kiedy bedac w domu w ogole sprawdza ten tel.... zobaczymy czy w ogole odpisze i kiedy....

[najfajniejsza]

Napisane przez aleksandrettaa

Oooo to ja się przyłączę. Nawet nie pamiętam kiedy ostatnio dostałam kwiaty. Chyba jakoś na początku wakacji. No to czas wymusić nowe

jakbym dostała wtedy, tobym się cieszyła... tych polnych po drodze zerwanych nie liczę, choć może powinnam....
nie! nie ma litości! żądam obsypywania kwiatami, a cel uświęca środki, nie?

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

arrakis, no trzymam kciuki na pewno odpisze, a może nawet zadzwoni albo chce odpisać i już z pół godziny trzyma komórkę w rękach i nie wie, jak sklecić zdanie, by nie brzmiało głupio, kto wie...?

ech, zakochanie jest takie fajneeee

[arrakis]

Napisane przez najfajniejsza

[/COLOR]arrakis, no trzymam kciuki na pewno odpisze, a może nawet zadzwoni albo chce odpisać i już z pól godzina trzyma komórkę w rękach i nie wie, jak sklecić zdanie, by nie brzmiało głupio, kto wie...?

ech, zakochanie jest taki fajneeee

ojjj na to bym nie liczyla.... raczej napisze smsa albo na gg

[aleksandrettaa]

Napisane przez najfajniejsza

jakbym dostała wtedy, tobym się cieszyła... tych polnych po drodze zerwanych nie liczę, choć może powinnam....
nie! nie ma litości! żądam obsypywania kwiatami, a cel uświęca środki, nie?

A ja właśnie zawsze marzyłam o bukiecie polnych kwiatów. Bo to znaczy, że facet się wysilił, a nie wszedł do kwiaciarni i kupił tradycyjną różę (choć i tym nie pogardziłabym). Ale fakt, że należy nam się jakiś kwiatek czasem i trzeba o tym chłopom przypomnieć.

[butterfly20]

Ja jestem zła na mojego,bo miał dzisiaj do mnie przyjść po siłowni,a on woli na basen. W ogóle ostatnio dużo mniej się widujemy

[najfajniejsza]

Napisane przez aleksandrettaa

A ja właśnie zawsze marzyłam o bukiecie polnych kwiatów. Bo to znaczy, że facet się wysilił, a nie wszedł do kwiaciarni i kupił tradycyjną różę (choć i tym nie pogardziłabym). Ale fakt, że należy nam się jakiś kwiatek czasem i trzeba o tym chłopom przypomnieć.

bukiet? ja to dostałam parę razy takie bukieciątka (z trzech stokrotek i niezapominajki na przykład). ale raz dał mi całą łąkę... mleczy

Napisane przez butterfly20

Ja jestem zła na mojego,bo miał dzisiaj do mnie przyjść po siłowni,a on woli na basen. W ogóle ostatnio dużo mniej się widujemy

ojjj a mówiłaś mu, że czujesz się trochę zaniedbana? na pewno nie wie, że przez niego masz zły humor.


lecę się uczyć, bo wstaję przed 6 rano dobrej nocy, Kochane

[Gleniusia]

Dziewczynki, pamiętam że ostatnio rozmawiałyście o mieszkaniu razem przed ślubem...no i właśnie od jakiegoś czasu tak się zastanawiam... tak jak pisałam wcześniej, trochę pomieszkuję u Tż, właściwie to jestem więcej dni u niego niż w domu (np. 2 dni w domu, 5 u Tż). I to jest takie trochę...niepewne. Tzn. czuję się tak, jakbym ani tu, ani tam nie mieszkała tak na stałe:/
Wcześniej mi to nie przeszkadzało, ale tak właśnie ostatnio coraz bardziej sobie myślę - może ja źle robię? Może nie powinniśmy tak często ze sobą przebywać, bo później stracimy tę całą magię? A jeśli już, to ewentualnie zamieszkać razem tak normalnie, coś wynająć (niby Tż narzeka, że kasy nie ma, ale chcieć to móc)... zastanawiam się też, czy nie poszukać jakiegoś pokoju dla siebie, żeby wyrwać się z domu, ale też nie pomieszkiwać u Tż...co myślicie?

[Gwizdak]

Gratuluje Pani Mgr Pagka A 5 jest?

Kurka wodna. Jestem zła i jest mi smutno na raz. Pokłóciłam się z tym swoim. Nawet nie wiem o co. Ja nie wiem, faceci to są jacyś.... może nie wszyscy, może ten tylko...... Ja tu jestem albo w trakcie najdziwniejszego @ w moim życiu, albo w ciąży, huśtawki mam emocjonalne jak rzadko, a ten mi jeszcze wyskakuje, że mnie nie rozumie, dlaczego mi smutno... I nie rozumie dlaczego wolałabym, żeby nie musiał wracać do domu A jak on ma tym swoim męskim mózgiem ogarnąć kobiecy smutek? Oczywiście, nie powinnam być smutna - powinnam tętnić życiem i humorem Eeech, we łbie mi łupie, nie dobrze mi, masakra. Idę spać to mi jakoś może do jutra przejdzie.
Test kupiłam.

Arrakis 3mam kciuki za Ciebie. Więcej bym napisała, ale w obecnym stanie emocjonalnym mogłabym Ci tylko napisać - zostań singlem - przynajmniej nikt Ci nie będzie po uczuciach deptał, a to głupie przecież...

[Hawwa87]

Napisane przez Claris

Dzięki
A co do wakacji to nie chce ale ubolewam, że nie da się pogodzić tego i tego

Takiej odpowiedzi się spodziewałam
A podróż poślubną planujecie?

Napisane przez carmelova

Wrócił. Zasiedział się w pracy. Przynajmniej kwiaty przyniósł i czekoladki...

Wooow... Też chcę



Wracam do moich praw dziecka...

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

Gwizdaczku

A ja jutro cały dzień poza domem, potem przyjeżdża kuzynka i będzie chyba do soboty, więc pewnie będę miała zaległości i się nie dowiem, czy będziemy ciociami

[arrakis]

Napisane przez Gwizdak

Gratuluje Pani Mgr Pagka A 5 jest?

Kurka wodna. Jestem zła i jest mi smutno na raz. Pokłóciłam się z tym swoim. Nawet nie wiem o co. Ja nie wiem, faceci to są jacyś.... może nie wszyscy, może ten tylko...... Ja tu jestem albo w trakcie najdziwniejszego @ w moim życiu, albo w ciąży, huśtawki mam emocjonalne jak rzadko, a ten mi jeszcze wyskakuje, że mnie nie rozumie, dlaczego mi smutno... I nie rozumie dlaczego wolałabym, żeby nie musiał wracać do domu A jak on ma tym swoim męskim mózgiem ogarnąć kobiecy smutek? Oczywiście, nie powinnam być smutna - powinnam tętnić życiem i humorem Eeech, we łbie mi łupie, nie dobrze mi, masakra. Idę spać to mi jakoś może do jutra przejdzie.
Test kupiłam.

Arrakis 3mam kciuki za Ciebie. Więcej bym napisała, ale w obecnym stanie emocjonalnym mogłabym Ci tylko napisać - zostań singlem - przynajmniej nikt Ci nie będzie po uczuciach deptał, a to głupie przecież...

gwizdaczku a ktory facet zrozumie kobiecy smutek bez powodu i hustawki emocjonalne.... no przeciez dla nich to niezrozumiale zjawisko jest bo oni tak nie maja.... nie dziw mu sie, ze nie rozumie w koncu to facet tylko.... idz sie wyspij a jutro bedzie lepiej

[butterfly20]

Napisane przez najfajniejsza

bukiet? ja to dostałam parę razy takie bukieciątka (z trzech stokrotek i niezapominajki na przykład). ale raz dał mi całą łąkę... mleczy


ojjj a mówiłaś mu, że czujesz się trochę zaniedbana? na pewno nie wie, że przez niego masz zły humor.


lecę się uczyć, bo wstaję przed 6 rano dobrej nocy, Kochane

taaak,przed chwilą mu mówiłam

Napisane przez Gwizdak

Gratuluje Pani Mgr Pagka A 5 jest?

Kurka wodna. Jestem zła i jest mi smutno na raz. Pokłóciłam się z tym swoim. Nawet nie wiem o co. Ja nie wiem, faceci to są jacyś.... może nie wszyscy, może ten tylko...... Ja tu jestem albo w trakcie najdziwniejszego @ w moim życiu, albo w ciąży, huśtawki mam emocjonalne jak rzadko, a ten mi jeszcze wyskakuje, że mnie nie rozumie, dlaczego mi smutno... I nie rozumie dlaczego wolałabym, żeby nie musiał wracać do domu A jak on ma tym swoim męskim mózgiem ogarnąć kobiecy smutek? Oczywiście, nie powinnam być smutna - powinnam tętnić życiem i humorem Eeech, we łbie mi łupie, nie dobrze mi, masakra. Idę spać to mi jakoś może do jutra przejdzie.
Test kupiłam.

Arrakis 3mam kciuki za Ciebie. Więcej bym napisała, ale w obecnym stanie emocjonalnym mogłabym Ci tylko napisać - zostań singlem - przynajmniej nikt Ci nie będzie po uczuciach deptał, a to głupie przecież...

A mój nie rozumie,że tęsknię i chcę,żeby był u mnie a nie na jakimś basenie. Mam bardzo zły humor i potrzebuję czułości...PMS.
Doopiasto

[aleksandrettaa]

Napisane przez Gleniusia

Dziewczynki, pamiętam że ostatnio rozmawiałyście o mieszkaniu razem przed ślubem...no i właśnie od jakiegoś czasu tak się zastanawiam... tak jak pisałam wcześniej, trochę pomieszkuję u Tż, właściwie to jestem więcej dni u niego niż w domu (np. 2 dni w domu, 5 u Tż). I to jest takie trochę...niepewne. Tzn. czuję się tak, jakbym ani tu, ani tam nie mieszkała tak na stałe:/
Wcześniej mi to nie przeszkadzało, ale tak właśnie ostatnio coraz bardziej sobie myślę - może ja źle robię? Może nie powinniśmy tak często ze sobą przebywać, bo później stracimy tę całą magię? A jeśli już, to ewentualnie zamieszkać razem tak normalnie, coś wynająć (niby Tż narzeka, że kasy nie ma, ale chcieć to móc)... zastanawiam się też, czy nie poszukać jakiegoś pokoju dla siebie, żeby wyrwać się z domu, ale też nie pomieszkiwać u Tż...co myślicie?

A teraz jak mieszkacie? Oboje u rodziców czy on coś wynajmuje? Powiem Ci, że wg. mnie warto pomieszkać trochę samej (bez rodziców i partnera bo współlokatorka to coś innego). Ja widzę jak się człowiek wtedy usamodzielnia. Jeśli masz taką możliwość to poszukaj pokoju dla siebie. A na mieszkanie z TŻ-tem jeszcze będziesz mieć przecież masę czasu. Ja cieszę się, że zanim zamieszkaliśmy razem to każde z nas mieszkało wcześniej poza domem rodzinnym.

Napisane przez Gwizdak

Gratuluje Pani Mgr Pagka A 5 jest?

Kurka wodna. Jestem zła i jest mi smutno na raz. Pokłóciłam się z tym swoim. Nawet nie wiem o co. Ja nie wiem, faceci to są jacyś.... może nie wszyscy, może ten tylko...... Ja tu jestem albo w trakcie najdziwniejszego @ w moim życiu, albo w ciąży, huśtawki mam emocjonalne jak rzadko, a ten mi jeszcze wyskakuje, że mnie nie rozumie, dlaczego mi smutno... I nie rozumie dlaczego wolałabym, żeby nie musiał wracać do domu A jak on ma tym swoim męskim mózgiem ogarnąć kobiecy smutek? Oczywiście, nie powinnam być smutna - powinnam tętnić życiem i humorem Eeech, we łbie mi łupie, nie dobrze mi, masakra. Idę spać to mi jakoś może do jutra przejdzie.
Test kupiłam.

Arrakis 3mam kciuki za Ciebie. Więcej bym napisała, ale w obecnym stanie emocjonalnym mogłabym Ci tylko napisać - zostań singlem - przynajmniej nikt Ci nie będzie po uczuciach deptał, a to głupie przecież...

Nie łam się, wszyscy się czasem kłócą. Faceci nie rozumieją pewnych spraw. Ale to nic takiego przecież. No i daj jutro znać jaki wynik. Trzymam kciuki, żeby był pozytywny.

[butterfly20]

Gwizdak a ja trzymam kciuki,że4by wynik był dobry dla Ciebie.Tak po prostu
A TŻ wie o twoich dolegliwościach?

[frezyjka85]

Napisane przez pagka

Dziękuję kochane za trzymanie kciuków i za miłe słowa To wszystko zdziałało cuda, bo piszę do Was już jako pani magister

moje serdeczne gratulację Pani mgr

Napisane przez pagka

Olka niezła z Ciebie agentka
Pociąg, którym zawsze jedziemy z TŻtem do domu miał wczoraj 503 minuty opóźnienia, przez co jechał około 24 godzin (trasa Kraków-Słupsk). W pociągu było zimno, a pasażerowie nawet nie dostali ciepłej herbaty, a nawet wody (chociaż im obiecano) to jest dopiero dramat!

DRAMAT!!!!!!! beznadziejnie.... mogli chociaż o herbatę zadbać współczuje wszystkim którzy wtedy podróżowali.... na szczęście raczej wszędzie mam blisko....

Napisane przez Gleniusia

no nie, ja to jednak jestem niepełnosprytna...
leżę sobie na łóżeczku, robię notatki z psychologii...no i przyniosłam sobie taką 5l butelkę wody, odkręciłam, nalałam do szklanki, a butelkę zostawiłam na łóżku...
a przed chwilą butelka się przewróciła i chyba nie była dokręcona, bo jakiś litr wody znalazł się na materacu...mam cały mokry, ledwo co uratowałam lapka szybkim ruchem go odstawiając, notatki na szczęście też suche, ale całe nogi mam mokre jestem genialna

bidulko masz chociaż jak spać?

Napisane przez carmelova

Zła jestem. Gupi Tż :/ Znowu się spóźnia. Już 3 raz obiad dzisiaj odgrzewam :/

okrutny! a Ty wygląda na to (bo mi na specjalistkę wyglądasz z tych wszystkich przepisów) tak fantastycznie gotujesz

Napisane przez carmelova

Wrócił. Zasiedział się w pracy. Przynajmniej kwiaty przyniósł i czekoladki...

no ma chłopak szczęście

Napisane przez butterfly20

Ja jestem zła na mojego,bo miał dzisiaj do mnie przyjść po siłowni,a on woli na basen. W ogóle ostatnio dużo mniej się widujemy

a pomyśl ile Was czeka po ślubie ja swojego widuję weekendowo... więc też nie za wiele, ale trzymam się jakoś....

a w ogóle to cześć Mysie Pysie
był u mnie dzisiaj ksiądz po kolędzie..... był o 21:50 szok!

a tak poza tym byłam dzisiaj z przyjaciółką wybierać suknię ślubną...bo w tym roku bierze ślub... i wybrałyśmy (razem z jej mamą) przepiękną!!!! no cudna.... nie pokażę Wam bo nie wiem gdzie szukać.... ale w jakimś salonie w krk.... zjawiskowa... aż mi się łezka zakręciła bo ja też bym już chciała..........

ale póki co to mamy już wybraną:
salę
fotografa
kamerzystę
i orkiestrę

na razie nie powiem co i jak bo nie mamy żadnych umów więc nie chcę zapeszać......

szukam jeszcze dobrego dj-a.... ale ciężka sprawa bo nie znam się na tym nic a nic... jak dla mnie to poprostu puszczanie muzyki a tu wygląda na to że to głębsza sprawa...

ehhh
a co tam w ogóle u Was kochane?

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------

Napisane przez Gwizdak

Gratuluje Pani Mgr Pagka A 5 jest?

Kurka wodna. Jestem zła i jest mi smutno na raz. Pokłóciłam się z tym swoim. Nawet nie wiem o co. Ja nie wiem, faceci to są jacyś.... może nie wszyscy, może ten tylko...... Ja tu jestem albo w trakcie najdziwniejszego @ w moim życiu, albo w ciąży, huśtawki mam emocjonalne jak rzadko, a ten mi jeszcze wyskakuje, że mnie nie rozumie, dlaczego mi smutno... I nie rozumie dlaczego wolałabym, żeby nie musiał wracać do domu A jak on ma tym swoim męskim mózgiem ogarnąć kobiecy smutek? Oczywiście, nie powinnam być smutna - powinnam tętnić życiem i humorem Eeech, we łbie mi łupie, nie dobrze mi, masakra. Idę spać to mi jakoś może do jutra przejdzie.
Test kupiłam.

Arrakis 3mam kciuki za Ciebie. Więcej bym napisała, ale w obecnym stanie emocjonalnym mogłabym Ci tylko napisać - zostań singlem - przynajmniej nikt Ci nie będzie po uczuciach deptał, a to głupie przecież...

faceci...........:/ rozchmurz się

[Claris]

Napisane przez najfajniejsza

bukiet? ja to dostałam parę razy takie bukieciątka (z trzech stokrotek i niezapominajki na przykład). ale raz dał mi całą łąkę... mleczy

Słodkie

Napisane przez Gwizdak

Kurka wodna. Jestem zła i jest mi smutno na raz. Pokłóciłam się z tym swoim. Nawet nie wiem o co. Ja nie wiem, faceci to są jacyś.... może nie wszyscy, może ten tylko...... Ja tu jestem albo w trakcie najdziwniejszego @ w moim życiu, albo w ciąży, huśtawki mam emocjonalne jak rzadko, a ten mi jeszcze wyskakuje, że mnie nie rozumie, dlaczego mi smutno... I nie rozumie dlaczego wolałabym, żeby nie musiał wracać do domu A jak on ma tym swoim męskim mózgiem ogarnąć kobiecy smutek? Oczywiście, nie powinnam być smutna - powinnam tętnić życiem i humorem Eeech, we łbie mi łupie, nie dobrze mi, masakra. Idę spać to mi jakoś może do jutra przejdzie.

Napisane przez butterfly20

A mój nie rozumie,że tęsknię i chcę,żeby był u mnie a nie na jakimś basenie. Mam bardzo zły humor i potrzebuję czułości...PMS.
Doopiasto

Przytulam Was mocno dziewczynki

Napisane przez Hawwa87

Takiej odpowiedzi się spodziewałam
A podróż poślubną planujecie?

Planować nie planujemy, bo też nie wiem jak potoczą się moje losy po studiach, czy znajdę pracę (pewnie nie), a jak nie to od września wybieram się do szkoły i tu też się waham czy dziennie czy zaocznie no i jak do niej pójdę to nie będzie kiedy gdzieś sobie pojechać a taaaaak mi się nie chce się już dalej uczyć, te moje beznadziejne studia tak mnie wykańczają i nie wiem co dalej ze mną będzie. Ale jakby co to się zawsze znajdzie jakiś laścik, takze nie trzeba planować.

Kurde po 4. muszę wstać, a spać mi się nie chce, świetnie

[katarakta]

Napisane przez carmelova

Wrócił. Zasiedział się w pracy. Przynajmniej kwiaty przyniósł i czekoladki...

Facet marzenie Chociaż mój kiedyś wracając z Holandii kupił mi 2 bukiety tulipanów żółty i czerwony, ale to było dawno.

[butterfly20]

Napisane przez frezyjka85

a pomyśl ile Was czeka po ślubie ja swojego widuję weekendowo... więc też nie za wiele, ale trzymam się jakoś....

a w ogóle to cześć Mysie Pysie
był u mnie dzisiaj ksiądz po kolędzie..... był o 21:50 szok!

a tak poza tym byłam dzisiaj z przyjaciółką wybierać suknię ślubną...bo w tym roku bierze ślub... i wybrałyśmy (razem z jej mamą) przepiękną!!!! no cudna.... nie pokażę Wam bo nie wiem gdzie szukać.... ale w jakimś salonie w krk.... zjawiskowa... aż mi się łezka zakręciła bo ja też bym już chciała..........

ale póki co to mamy już wybraną:
salę
fotografa
kamerzystę
i orkiestrę

na razie nie powiem co i jak bo nie mamy żadnych umów więc nie chcę zapeszać......

szukam jeszcze dobrego dj-a.... ale ciężka sprawa bo nie znam się na tym nic a nic... jak dla mnie to poprostu puszczanie muzyki a tu wygląda na to że to głębsza sprawa...

ehhh
a co tam w ogóle u Was kochane?

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------



faceci...........:/ rozchmurz się

Wiem,ale nie jestem przyzwyczajona.Zazwyczaj to mnie poświęca swój wolny czas.

To dużo już wybrałaś.Mym mamy kilka typów odnośnie zespołu,a odnośnie sali...
Dzisiaj Mama pomęczyła kierownika od tej Naszej sali(bo on zapisy przyjmuje dopieor od jutra,ale mi się dzisiaj w nocy śniło,że dał Nasz termin komuś innemu i męczyłam Mamuśkę) i na 100% jesteśmy wpisani na 27.08 i w sobotę jedziemy jeszcze z Teściami oglądać salę (będzie udekorowana,bo będzie tam w sobotę przyjęcie na 190 osób). Nooo Może się Teściom spodoba

[aleksandrettaa]

Napisane przez frezyjka85

a tak poza tym byłam dzisiaj z przyjaciółką wybierać suknię ślubną...bo w tym roku bierze ślub... i wybrałyśmy (razem z jej mamą) przepiękną!!!! no cudna.... nie pokażę Wam bo nie wiem gdzie szukać.... ale w jakimś salonie w krk.... zjawiskowa... aż mi się łezka zakręciła bo ja też bym już chciała..........

ale póki co to mamy już wybraną:
salę
fotografa
kamerzystę
i orkiestrę

na razie nie powiem co i jak bo nie mamy żadnych umów więc nie chcę zapeszać......

szukam jeszcze dobrego dj-a.... ale ciężka sprawa bo nie znam się na tym nic a nic... jak dla mnie to poprostu puszczanie muzyki a tu wygląda na to że to głębsza sprawa...

A po co Wam i orkiestra i dj?

[Gleniusia]

Napisane przez aleksandrettaa

A teraz jak mieszkacie? Oboje u rodziców czy on coś wynajmuje? Powiem Ci, że wg. mnie warto pomieszkać trochę samej (bez rodziców i partnera bo współlokatorka to coś innego). Ja widzę jak się człowiek wtedy usamodzielnia. Jeśli masz taką możliwość to poszukaj pokoju dla siebie. A na mieszkanie z TŻ-tem jeszcze będziesz mieć przecież masę czasu. Ja cieszę się, że zanim zamieszkaliśmy razem to każde z nas mieszkało wcześniej poza domem rodzinnym.

Ja mieszkam z tatą i bratem, a Tż ma osobne mieszkanko w domu rodziców, ale wcześniej, jak studiował w Warszawie, to mieszkał już sam (w akademiku, a potem w mieszkaniu z współlokatorami)...no i też właśnie się skłaniam ku temu pokojowi. Już gadałam z tatą, zgodził się, żebym alimenty moje przeznaczyła na wynajem...więc myślę, że od strony finansowej dam radę, zwłaszcza że jeszcze dorabiam korkami. Chciałabym trochę się usamodzielnić, i pewnie stąd te rozmyślania

[madziamacius8786]

Napisane przez carmelova

madziamacius ja patrzyłam na typ facetów a nie konkretnie na tych frontmanów

rozumiem

Napisane przez carmelova

Zła jestem. Gupi Tż :/ Znowu się spóźnia. Już 3 raz obiad dzisiaj odgrzewam :/

ojoj a czemu się spóźnił?