|
|
#901 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 284
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
To ja się nastawiam na wydawanie osobliwych dźwięków
Problem w tym, że nie umiem krzyczec, głos mi się od razu łamie Ale jęczec będę i zapewne upłaczę się po pachy zabieram pudło chusteczek.Acha, wczoraj po raz piąty (!) pobrali mi krew, mam wrażenie, że znów zagubili moją próbkę, bo tłumaczenia położnej były dośc mętne. |
|
|
|
#902 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 192
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
Kasia Uk a masz gdzies w poblizu jakas polska przychodnie z polskim pediatra, moze bys odwiedzila jakiegos polskiego pediatre dla porownania ekspertyzy, ja poprostu tym lekarzom tutaj nie dkonca zawsze wierze, a porwnac diagnozy nie zaszkodzi a moze uspokoji.
Ja z moim brzuszkiem: http://kasiowa.jalbum.net/Nasz-Synek/ ---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ---------- Indiria a teraz na co Ci pobierali na krew? |
|
|
|
#903 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Wyspa
Wiadomości: 1 680
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
Kasia UK - laktoza to dwucukier, ktorego kazda czasteczka sklada sie z galaktozy i glukozy: 1laktoza=1galaktoza+1gluk oza. Zaden dwucukier nie jest trawiony bezposrednio - po prostu czasteczka jest zbyt duza, zeby przeniknac przez sciany jelita cienkiego. Dlatego tez w naszym organizmie wystepuje enzym nazywany laktaza, ktory "przecina" czasteczke laktozy. Poniewaz u Twojego synka nie stwierdzono zadnych anomalii w zakresie tego cyklu enzymatycznego, problem lezy w produktach rozkladu laktozy, ktore normalnie, jako cukry proste, powinny byc bez problemu wchlaniane i wykorzystywane jako "material energetyczny". Nie jestem pewna, jak to wyglada w przypadku nietolerancji galaktozy, niegdy sie z tym nie spotkalam. Natomiast nietolerancja glukozy to dosc powazna sprawa, ale! Po pierwsze, maly musi miec wykonane dodatkowe badania szlaku insulinowego, a po drugie, to jest nie tyle nietolerancja, ile zwykle mowi sie o "obnizonej tolerancji". To cos w rodzaju przesadzonej reakcji organizmu, gdzie niewielka ilosc glukozy wywoluje nadprodukcje insuliny, zbyt pospieszne trawienie monocukrow oraz zaburzenia organow i tkanek - podobnie jak w cukrzycy.
Ale nie ma sie co martwic na zapas - po pierwsze - nie jestem lekarzem, a po drugie - wiekszosc szlakow enzymatycznych w dzisiejszych czasach moze byc stymulowana i regulowana zewnetrznie. Glowa do gory!
__________________
Tu jestem- w mrokach ziemi i jestem- tam jeszcze. W szumie gwiazd, gdzie niecały w mgle bożej się mieszczę, Gdzie powietrze, drżąc ustnie, sny mówi i gra mi, I jestem jeszcze dalej poza tymi snami. (...)I trwam, niby modlitwa, poza swa żałoba, Ta, co spełnić się nie chce, bo woli być sobą. |
|
|
|
#904 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 284
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
Cytat:
Super wyglądasz! Zgrabny brzuszek ![]() Nie wiem na co mi teraz pobierali, zadzwonili, że mam przyjsc do ośrodka, ale kobitka nie podała mi żadnych info o co chodzi, tłumaczyła, że nie potrafi odczytac medycznych oznaczeń. A na miejscu się okazało, że moja położna owszem umówiła się ze mną, ale zapomniała mi powiedziec, ze w tym dniu jest w innej przychodni No i spotkałam piątą w mej karierze położną , ta tylko pobrała mi krew, ale konkretnie nie potrafiła podac przyczyny dlaczego to robi. Niby coś się w moich wynikach nie zgadza.Najbardziej pasuje mi teoria, że znów im się próbka zapodziała. Jak na złośc, bo nie cierpię kłucia. |
|
|
|
|
#905 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 360
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
Czesc!
Awika witaj w naszym gronie! Kasia niestety nie zanam się na takich zagadnieniach więc nie potrafię ci pomóc. Obejrzałam jeden odcinek tego programu, który polecacie i trudno mi cos powiedzieć bo nie rodziłam i jak mówicie każdy poród jest inny, ale ta rodząca młoda angielka to mnie przeraziła. Dzis byłam na kolejnej wizycie u położnej i wszystko jest w porządku. Serduszko małej biło 150/min, a moje cisnienie jest w normie. Jedynie wykryła u mnie infekcje bakteryjną po badaniu moczu i będę musiała się leczyć przez następny tydzień jakimis czopkami, a jak nie pomogą to antybiotyk mam dostać. Pytałam o szkołę rodzenia i niestety w ramach NHS jest tylko jedno 4-tero godzinne spotkanie a takie typowe zajęcia są odpłatne. Polecała jogę dla kobiet w ciąży, podobno bardzo pomaga w łagodzeniu bólu podczas porodu. Muszę się dowiedzieć czy cos u mnie w regionie organizują. A wy zamierzacie chodzić lub chodziłyscie? Możecie co powiedzieć na ten temat?
__________________
Olcia 2.06.2010 Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat |
|
|
|
#906 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Była Twierdza Wrocław... są jeziora...
Wiadomości: 3 393
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
Cześć
Awika witaj Dzięki dziewczyny za linka do tego serialu,obejrzałam i się wzruszyłam na maksa. Przypomniał mi się mój poród,wszystkie emocje wróciły. Cudowne uczucie. Trudno ocenic zachowanie poszczególnych rodzących,ja mogę porównac to tylko do siebie. Dziewczna z 2cm rozwarciem trochę przesadzała,chociaż można założyć,że ma słabą odporność na ból. Mnie przy 2cm odesłali do domu i dopiero przy 4cm pojechalam do Birth Center. Ból był,a jakze,ale nie,żeby już błagać o litość i mieć dość. Ciekawe co by ta laska zrobiła przy rozwarciu 7cm,bez epiduralu? Bardzo pozytywne wrażenie wywarła na mnie kobieta z mężem i synem. Cudowne podejście do porodu,jak do czegos naturalnego. W sumie przy takim doświadczeniu wiedziała już czego się spodziewać. Fajnego ma męża. Spodobal mi się sposób próby rozbawienia jej i jego spokój. Syn tez super się zachowywał. Mialam wrażenie,że jest to ,fajna,naprawdę szczęśliwa rodzinka. Bardzo wzruszyłam się przy cesarce. Dziewczyna wydala się sympatyczna i bardzo starała się zachowac spokój,ale widac było jak to wszystko przeżywa. Nikha napisała,że chyba nie chce męża przy porodzie. Ja jestem bardzo wdzięczna swojemu TŻ za to,że był ze mną. Wspierał mnie jak mógl,chociaż sam był dość wystraszony i zmęczony. Bez niego byłoby mi ciężej. Gdy zobaczyłam łzy w jego oczach,gdy oznajmiono nam,że muszą nas zabrać do szpitala,ale on nie może jechać,wzruszyłam się totalnie. Nie wyobrażam sobie kolejnego porodu bez TŻ. Zgadzam się z Nikha a propos egoizmu,pozwolę tak to sobie określić. Ja też myślałam przede wszystkim o sobie podczas produ,dopiero,gdy okazało się ,że mala ma bezdech i problemy z oddychaniem,zrozumiałam,ż e to maleństwo jest najważniejsze. Co do krzyku,ja się darłam jak opętana i wcale nie uważam,żeby to było niegodne. Tak jak napisał Luna, najlepszy poród to zgodny z naturą. Jeśli się tlamsi emocje i zagryza wargi,gdy bardzo chce się krzyczeć,to napewno ni epomaga. Poród nie jest sprawdzianem naszej wytrzymałości na ból, jeśli boli należy krzyczeć i już. Przy kolejnym porodzie napewno wezmę epidural. Teraz rodziłam w Birth Center czyli tak jak Luna. Atmosfera jak w domu,ale niestety środki znieczulające bardzo ograniczone. Przy skurczach partych zabrano mi gaz,więc rodziłam całkowicie bez niczego. Nie jest to miłe przeżycie. Przyznam jednak,że, gdy dostaje się maluszka w ramiona to jest najcudowniejsza chwila w życiu i warta tego bólu oraz poświęcenia. Już ni emogę doczekac się kolejnego odcinka tego programu. Diari krzycz ile wlezie, ja się darłam tak,że pół miasta mnie słyszało. Najważniejsze,że ten krzyk bardzo pomógł. Kasiowa24 fajny brzusio indiria ty to masz pecha, najpewniej zgubili tą próbkę,a teraz głupio im się przyznać. KasiaUK nie pomogę,ale tzrymam kciuki za was. Tak przykro się robi,gdy takie maleństwo już od urodzenia ma tyle problemów. ---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ---------- Cytat:
Na zajęcia z jogi nie chodziłam,ale starałam się cwiczyć w domu specjalny zestaw dla ciężarnych. Czy coś mi to pomogło to nie wiem,bo i tak bolało .Mi polecali basen,ale nie skorzystałam. Trochę żałuję. Tez jest na koszt NHS. Edytowane przez ursull Czas edycji: 2010-02-18 o 16:23 |
|
|
|
|
#907 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 360
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
Cytat:
U mnie jest tylko jedno czterogodzinne spotkanie. A co do refundowanego basenu przez NHS to nie słyszałam. Czy mozna chodzic na każdy basen czy tylko wybrane miejsca? Co należy zrobić aby mieć wstęp za darmo?
__________________
Olcia 2.06.2010 Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat |
|
|
|
|
#908 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Była Twierdza Wrocław... są jeziora...
Wiadomości: 3 393
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
Cytat:
|
|
|
|
|
#909 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 12 786
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
U nas też są jakieś ćwiczenia na basenie dla ciężarnych, ale właśnie przed południem a nie zawsze pewnie byłabym w stanie wziąć sobie wtedy wolne...
A od kiedy chodzi się do szkoły rodzenia (spotkanie z midwife mam dopiero za 6 tygodni to wtedy zapytam jak to wygląda u nas w mieście)? |
|
|
|
#910 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Była Twierdza Wrocław... są jeziora...
Wiadomości: 3 393
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
Cytat:
|
|
|
|
|
#911 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 721
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
U mnie w szpitalu szkoła rodzenia na NHS trwa 2h raz w tygodniu przez pięć tygodni. Ja zaczynam dopiero w 33 tyg. (czyli w maju). Położna proponowała mi szkołę rodzenia po polsku, ale powiedziała, że musi zebrać najpierw grupę chętnych, więc stwierdziłam, że to bez sensu i będę chodzić na angielską.
__________________
Tomasz 04.07.2010 |
|
|
|
#912 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 284
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
Ja na szkołę rodzenia się nie załapałam, następna tura dopiero w kwietniu, więc już pozamiatane...
Basen dla ciężarnych jest u nas płatny, zajęcia raz w tygodniu, ale nie miałabym jak dojechac. Chodzimy z mężem na zwykły basen raz w tyg. z rańca, jest fajnie bo w takich godzinach raczej nie ma wielu osób, raz zdarzyło się, że mieliśmy połowę basenu tylko dla siebie
|
|
|
|
#913 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 192
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
Basen to wogole swietna sprawa, dobra na cale cialo, bardzo chcialabym korzystac kilka razy w tyg,. juz po porodzie, mam nadzieje ze po 3 - 4 tyg bede mogla zaczac chodzic, i pomoze to w zrzuceniu tego sie nabralo w ciazy..
|
|
|
|
#914 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
aaliyah dzięki za link.
![]() ursull ja niestety rodziłam w szpitalu, chociaż wolałabym, w bardziej domowych warunkach (i na pewno na to będę naciskac w przyszłości.) |
|
|
|
#915 | |||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 86
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
|
|||
|
|
|
#916 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 141
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
Dzieki dziewczyny za tak mile przyjecie
Dzis juz jestesm spokojniesza bo bylam w gp i tam mi pani doktor powiedziala, ze usg sie robi 10-12 tyg zeby w ogole cos zobaczyc, ale na ten syndrom downa i inne badania (krwi) robi sie w 12-16 tyg. Wiec...jeszcze powiedzialam, ze potrzebuje jakiegos dowodu, ze jestem w ciazy, zeby sie okazac w pracy bo i tak szczerze wykorzystuje kolegow ( i mysle, ze czesc ludzi sie domysla ale nawet jak ich wykorzystam w 90% to te 10% kiedy bede musiala, cos dzwignac bo nikogo dookola innego nie bedzie, to moze wystarczyc zeby biedy narobic fasolce. wiec zeby nie ryzykowac pani doktor obiecala wyslac maila do szpitala ponaglajacego, ze wzgledu na prace Wiec....II trymestr jest lepszy mowicie...? a mi sie kazdej godziny co innego wydaje, raz, ze mi brzuch urosl, za chwile, ze po prostu musze do toalety, innym, ze to tluszcz Ale nawet sprawca stwierdzil, ze brzuszek urosl, bo jest solid, nie jak fat ![]() O porodzie, boje sie myslec, bo mam w glowie czyjs opis rzezni z nozycami do rozcinania....w razie potrzeby i juz mi slabo. Raczej jestem odporna na bol, ale chcialam kiedys oddac krew i nie dobrnelam nawet do polowy chyba., bo juz latalam... i trzeba bylo przerwac. Wiec nie wiem co tam sie bedzie dzialo..... No nic. narazie to wlasciwe nawet nie ma wielkich zmian, bo mdlosci minely, robia sie zachcianki ![]() Jestem przygotowana na krzyki, nie widze nic w zlego w skierowaniu strumienia swojego cierpienia na TZ ktory wlasnie biorac to na siebie pomaga mi Nie chce absolutnie krzyczec niczego na malenstwo, bo to dla niego wszystko. On wezmie wszystko w takim momencie poza tym po polsku moge krzyczec nawet na siostry chciaz to by bylo ponizej pasa. Chyba, ze zapomna mi podac jakies petudyny i epidurale, to chyba je tam rozniose.Chyba za bardzo koncentruje sie na porodzie...juz...ale to bylo to o czym pomyslalam jak zobaczylam wynik testu Lepieju nie myslec.W ogole juz mysle jak ja to wszystko (kg) bede zrzucac PO. No nic, ....ja chce zobaczyc zdjecie mojej fasooolki.
Edytowane przez Awika Czas edycji: 2010-02-18 o 23:02 |
|
|
|
#917 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Była Twierdza Wrocław... są jeziora...
Wiadomości: 3 393
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
Cytat:
Cytat:
.Ponoć przy drugim,akcja porodowa jest szybsza. Oby,bo ja męczyłam się 12 godzin,licząc od pierwszych skurczy.Cytat:
Co do TŻ. Jeżeli on nie chce to nie ma sensu go zmuszać,ale z drugiej strony będziesz czuła się bardzo źle samej. To on powinien się troszkę dostosowac do ciebie. Możesz wziąść zamiast niego nawet koleżankę. Zawsze raźniej,gdy ktoś jest z tobą. Krwi aż tak dużo nie ma,może twój TŻ nie zemdleje. Zresztą to są takie emocje,że prawdopodobnie niez wróciłby uwagi na krew,a jak już zobaczy dziecko to będzie się cieszył,że uczestniczył w tak cudownym wydarzeniu. Z drugiej jednak strony,jeśli poród to dla niego ogromny dyskomfort psychiczny,to napewno dałby ci to odczuć i ni epomógłby tym samym w trakcie porodu. To trudna decyzja. U nas było oczywiste,że rodzimy razem i nawet nie wyobrażalam sobie,żemogłoby być inaczej. Zresztą mój TŻ też by sobie nie odpuścił takiego wydarzenia. ---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ---------- Awika fajnie się czyta twoje wypowiedzi,odrazu przypominam sobie moje watpliwości i poczatki ciąży . Ja też byłam zdziwiona,gdy po zrobieniu testu poszłam do GP,a ta mi na słowo uwierzyła,że jestem w ciąży i pogratulowała. A ja wcale niebyłam tego pewna. Dopiero po spotkaniu z midwife się bardziej upewniłam,bo ta zrobiła mi badanie moczu. W 6 tyg byłam w Polsce,więc odrazu poleciałam do gina na USG i wtedy uslyszałam,że jestem w ciązy i zobaczyłam fasolkę.W UK USG miałam w 11 tyg. Badan na syndrom downa mi nie zrobili,bo zapomnieli ,ale jakoś się tym nie przejęłam. Wychodzę z założenia,że i tak w niczym by mi nie pomogły. Najbardziej przeżyłam scan w 18tyg,bo poznałam płec dziecka i stalo się ono bardzo realne. W pracy powiedziąłm o ciązy odrazu i nie musiałam jakoś szczególnie udowadaniać. Odrazu dostałam "maternity rights" i krzesełko do siedzenia,a o dźwiganiu ni ebyło mowy. Przyznam się,że wykorzystywałam swój stan na maksa . O porodzie nie myslałm dość długo,ale w trzecim trymestrze zaczęłam czytać i oglądac filmy,aby wiedziec co i jak. Ni ebałam się porodu,a pod koniec ciązy to go wręcz pragnęłam. Dal mnie najfajniejszy etap ciązy to był własnie drugi trymestr. Było już widac brzusio,a czułam się dobrze. A o zbędnych kilogramach też nie myślałam,bo nie miąlam pojęcia,że tak trudno przyjdzie mi je zrzucić . Objadałm się więc wszystkim,na co tylko miałam ochotę,a najczęściej lodami. Efekt tego 20kg na plusie .Ustalili ci termin? Edytowane przez ursull Czas edycji: 2010-02-18 o 23:40 |
|||
|
|
|
#918 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 12 786
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
Ja to nawet po pierwszym usg nie mogłam uwierzyć, że jestem w ciąży
Ale teraz jak brzuch coraz większy, jak czuję ruchy i słyszałam serduszko to w końcu to do mnie dociera.Na początku wydawało mi się, że to znów urojenie, że mdłości i gorsze samopoczucie to jakiś tam mój wymysł (bo tak się czułam jak nam się za pierwszym razem nie udało). Druga kreseczka była bledziutka, niby zrobiłam test z krwi (w Polsce), a tu w przychodni zbadali mi mocz i wszystko wskazywało na ciążę, a ja ciągle pytałam tż, czy na pewno będziemy mieli dziecko. Ech, chyba każda z nas musi/musiała przez to przejść. |
|
|
|
#919 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Była Twierdza Wrocław... są jeziora...
Wiadomości: 3 393
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
Cytat:
. Jedynie ten poród troszkę za długo trwał . Mówiłam już po,że nigdy więcej,a teraz z zazdrością czytam o waszych ciążach i już staram się o kolejne maleństwo.
|
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#920 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 12 786
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
Cytat:
Wszystkie typowe objawy miałam, teraz gnębi mnie zgaga i latanie do wc co godzinę-dwie (prawie z zegarkiem w ręku). Badania wszystkie ok, wielkość dziecka jak na dany tydzień też się zgadza. Ciśnienie książkowe (a przed ciążą miałam zwykle wyższe). Ruchy poczułam na początku 19. tygodnia i tylko mam nadzieję, że urodzę jak najbliżej terminu (bo przylatuje moja mama i nie wiemy jak to zrobić żeby była tu od początku po moim porodzie).
|
|
|
|
|
#921 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 86
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
Awika, chyba nas wszystkie rozczuliłaś
Pamiętam ten dziwny stan totalnego niedowierzania, bo ta kreseczka taka blada, może to tylko jakieś przebarwienie. Ale i tak najlepsza była reakcja mojego Skarba: "Jak to? Już? Ja myślałem, że to dłużej zejdzie..." Mój Tato też nieźle zareagował (Mama była wtajemniczona w nasze plany, jemu chciałam powiedzieć dopiero jak się uda) "Tatusiu, będziesz dziadkiem" "Czym??!!" "Nie czym ,tylko kim. Dziadkiem. Spodziewam się dziecka" "O cholera... Jak ja czas na to znajdę..."![]() A jak już potwierdziło się, że na pewno mam w brzuszku maluszka (najpierw trafiłam na "bardzo mądrego pana", który stwierdził, że ciąży to tutaj nie ma, ale kazał brać leki na podtrzymanie :/ więc szybciutko zwiałam gdzie indziej), nagle zaczęłam się zastanawiać, co ja właściwie najlepszego zrobiłam, że może ja nie jestem stworzona do bycia matką, bo strasznie nerwowa ze mnie wiedźma, złośliwe stworzenie, niecierpliwe i w ogóle. I oczywiście doszły wyrzuty sumienia, że nie rzuciłam przed próbami definitywnie palenia... Jak teraz o tym myślę, śmiać mi się chce. Pewnie za kilka miesięcy tak podejdę do rozterek i lęków, które teraz miewam. Ruchy poczułam w 16 tygodniu i byłam... rozczarowana. Prawie jakbym miała grypę jelitową. A gdzie jakiś kopniak?! Za to jak Małego było czuć "na zewnątrz", to się głupia nie skapnęłam, myślałam, że mi się macica tak napina. Dopiero moja Mama jak dotknęła brzuszka, to powiedziała, że nareszcie poczuła swojego wnuka i obu nam się oczka troszkę spociły ![]() Awika, ja tak sobie myślę, że pierwszy trymestr z reguły jest przechlapany nie tylko ze względu na dolegliwości, ale także dlatego, że choćby nie wiem jak się ciążę zaplanowało, to jednak trzeba się oswoić z myślą, że "to już". W ostatnim znowu, uświadamiasz sobie, że za chwilę czeka Cię najważniejszy chyba egzamin w życiu i nie będzie żadnych poprawek, więc chyba większość z nas zaczyna panikować. Drugi za to, to bajka. Mnóstwo energii, dobre samopoczucie, brzuszek się uwidacznia i masz w sobie jakąś taką dumę z tego, że nosisz w sobie nowe życie. Nie zamartwiaj się teraz porodem, bo masz przecież kilka miesięcy, żeby z tą myślą się oswoić i jak najwięcej się dowiedzieć. Owszem, część dziewczyn tutaj miało co najmniej niemiłe przeżycia i nie ma co udawać, że jest inaczej, ale z drugiej strony są i takie, które mówią, że nie było tak tragicznie. Ciesz się tym stanem nieco odmiennym i wykorzystuj go ile wlezie. Teraz możesz bezkarnie troszkę pokaprysić, ponarzekać, przekazać siaty z zakupami komuś innemu, rozczulać się z byle powodu ![]() Ja w początkowej fazie ciąży z niecierpliwością czekałam na początek kolejnego tygodnia i z samego rana, zanim się dobrze rozbudziłam sprawdzałam na necie, co w tym tygodniu będzie się działo z moim Maluchem. Wiem, głupie, ale na prawdę miałam z tego radochę
|
|
|
|
#922 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 192
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
Ja pamietam, ze jak planowalismy Dzidzie w zeszlym roku, zaszlam w ciaze po 2 miesiacach staran, z nogami uniesionymi do gory po kazdym ` po`
i stwierdzilam, ze zajsc w ciaze to wcale nie jest tak latwo, i dokladnie trzeba celowac w dni plodne. A test to zrobilam na potwierdzenie z 6 razy
|
|
|
|
#923 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 12 786
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
Mnie też się wydawało, że zajście w ciążę to taka łatwizna-w końcu jest tyle wpadek... ale nam się udało "dopiero" za drugim razem.
|
|
|
|
#924 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Była Twierdza Wrocław... są jeziora...
Wiadomości: 3 393
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
Cześć
hanjah mi zgagi najbardziej dokuczały,a w trzecim trym. skurcze łydek w nocy i nie mogłam spać. Moja mama trafiła na mój poród i jeszcze tydzień była z nami po. nikha ja też sprawdzałam codziennie jak się malec rozwija,a książkę " W oczekiwaniu na dziecko" to znam na pamięć. Do tego przywiozłam sobie z Polski mnóstwo "branżowych" gazet i wykupiłam połowę tutaj. Teoretycznie byłam przygotowana na 6,ale praktyka to zupełni eco innego,niz teoria. Dla mnie ruchy małej były jak bajka,bo bardzo na nie czekałam. Spodziewałam się lekkiego łaskotania i tak było. Akurat jechaliśmy na lotnisko. Pamietam jak dziś. Ciąża to cudowne przeżycie,o ile nie ma żadnych komplikacji. Kasiowa24 ja tez zaszlam po dwóch cyklach starań,ale bez unoszenia nóg Test zrobiłam następnego dnia po spodziewanej @,ale jakoś wewnętrznie czułam,że jestem w ciąży. Dwie kreski i radość na maksa. Szliśmy akurat na imprezę i pierwszy raz bawiłam się bez alkoholu .
|
|
|
|
#925 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 12 786
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
A myśmy akurat byli w Polsce jak mi się @ spóźniała-test zrobiłam po dwóch dniach, na dwa dni przed powrotem do UK. Więc od razu na szybko beta, żeby mieć wyniki przed wylotem. Od razu powiedzieliśmy rodzicom-radość była w domu ogromna
Nie wyobrażam sobie jakby to było, jakbym test zrobiła tutaj i nie mogła im o tym powiedzieć osobiście...
|
|
|
|
#926 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Była Twierdza Wrocław... są jeziora...
Wiadomości: 3 393
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
Cytat:
. Za drugim razem po zrobieniu w sumie czterech testów,powiedziałam mamie. Radość ogromna,bo to jej pierwsza wnuczka.
|
|
|
|
|
#927 | ||||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Wyspa
Wiadomości: 1 680
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
Cytat:
widok dziecka na ekranie tak na niego podzialal, ze teraz mnie przekonuje, ze przeciez on ZAWSZE mowil, ze chce byc przy porodzie i nie wyobraza sobie, zeby narodziny naszego pierwszego dziecka mialy go ominac ![]() Cytat:
![]() Cytat:
W moim przypadku 1 test wykazal... brak ciazy ale ja wiedzialam swoje, wiec tylko sie zasmialam, odczekalam 4 dni (jak na szpilkach!) i... 2 kreski pokazaly sie jak byk, grube i czerwone. Moja intuicja okazala sie wiec bardziej skuteczna, niz technologia ![]() Cytat:
![]() W pracy przyznalam sie dopiero w 14 tygodniu, po 1 skanie. Ale gdyby byla taka potrzeba, moglabym bez problemu ukrywac ciaze nawet do dzisiaj bo nadal nic nie widac.
__________________
Tu jestem- w mrokach ziemi i jestem- tam jeszcze. W szumie gwiazd, gdzie niecały w mgle bożej się mieszczę, Gdzie powietrze, drżąc ustnie, sny mówi i gra mi, I jestem jeszcze dalej poza tymi snami. (...)I trwam, niby modlitwa, poza swa żałoba, Ta, co spełnić się nie chce, bo woli być sobą. |
||||
|
|
|
#928 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 12 786
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
U nas to też będzie pierwsza wnuczka w rodzinie (i rodzice, i teściowie zadebiutują w roli dziadków).
Mój mąż bardzo chciał mieć syna, ale z córki też się bardzo cieszy. Za to moja babcia mówi, że dziewczynki są grzeczniejsze Ciekawe jak to u nas będzie
|
|
|
|
#929 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 284
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
Bardzo miło się czyta Wasze wspomnienia z ciąży, są bardzo rozczulające.
No dobra, napiszę jak to było u nas, będzie trochę inaczej. Młoda została poczęta w Hiszpanii , po powrocie po prostu czułam, że to ciąża, ale bardziej mnie ta myśl przeraziła niż ucieszyła. Jesteśmy oboje już trochę starsi, długo czekaliśmy na nasze pierwsze dziecko, więc kiedy do mnie dotarło, że to ten moment, hmm... trochę mnie ta wiadomośc sparaliżowała. Kupiłam test ale ze stresu pół dnia nie chciało mi się siku Dośc szybko dowiedzieli się u mnie w pracy bo pierwszy trymestr był dla mnie fatalny, przeleżałam 5 tyg jak warzywko w łóżku. Drugi trymestr to była bajka , dużo energii, piękna cera i włosy, hehe.
Edytowane przez indiria Czas edycji: 2010-02-19 o 12:42 Powód: dopisek |
|
|
|
#930 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Była Twierdza Wrocław... są jeziora...
Wiadomości: 3 393
|
Dot.: Ciaza i porod w UK
Vedma nie ma to jak kobieca intuicja
Cytat:
. TŻ chcial syna,ale teraz Milusia to córeczka tatusia.indiria w sumioe ty tez już mozesz zacząć wspominać,potem tylko o porodzie opowiesz
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:26.



Problem w tym, że nie umiem krzyczec, głos mi się od razu łamie Ale jęczec będę i zapewne upłaczę się po pachy
zabieram pudło chusteczek.

Zgrabny brzuszek
.


Ale nawet sprawca stwierdzil, ze brzuszek urosl, bo jest solid, nie jak fat 
,ale jakoś się tym nie przejęłam. Wychodzę z założenia,że i tak w niczym by mi nie pomogły. Najbardziej przeżyłam scan w 18tyg,bo poznałam płec dziecka i stalo się ono bardzo realne. W pracy powiedziąłm o ciązy odrazu i nie musiałam jakoś szczególnie udowadaniać. Odrazu dostałam "maternity rights" i krzesełko do siedzenia,a o dźwiganiu ni ebyło mowy. Przyznam się,że wykorzystywałam swój stan na maksa
. Jedynie ten poród troszkę za długo trwał 
