a z 1980?

[majkas]

Ja też o te promyki proszę. u mnie od dwóch dni leje, a w prognozie od piątku ma przestać lać, znowu ma być zimno i burza śnieżna...

Katarzinka, powodzenia na "starej-nowej" drodze życia czyli miłego i niestresowego powrotu do pracy. Będzie dobrze

[katarzinka]

majkas posyłam

i nie-dziękuję

[aniyam]

uffff dziewczyny to już moja 11 godzina ( łącznie z wczorajszymi 8 ) jak odkopuje biurko z papierzysk i jeszcze blatu nie widać

Jakoś przeżyłam wczorajszy dzień ale w domu byłam do niczego, w sumie po obiedzie jak się położyłam na drzemkę to wstałam o 22, umyłam się i dalej spać

Myślę, że dziś będzie lepiej, przynajmniej humor mi dopisuje i się nie denerwuje.
Wszystko powoli, da się.....

Buziaki i promyki dla wszystkich

Katarzinka a Tobie jak poszło??

[wilcza jagoda]

Napisane przez katarzinka

też nie lubię ani jego wyjazdów ani moich, a jak jest mała to tym bardziej mnie to wkurza, ale taką mamy pracę i juz

u mnie słonce piękne - byłyśmy na długaśnym spacerku - taki prezent od losu na ten ostatni dzień wspolny przed pójściem do pracy

posyłam troszkę Tobie tych wiosennych promyków

A dziękuję... dziekuję... Przyda się...
I tak zaserwowałam sobie 4 minutki na solarce... takie naświetlenie dla mózgu

Napisane przez aniyam

uffff dziewczyny to już moja 11 godzina ( łącznie z wczorajszymi 8 ) jak odkopuje biurko z papierzysk i jeszcze blatu nie widać

Jakoś przeżyłam wczorajszy dzień ale w domu byłam do niczego, w sumie po obiedzie jak się położyłam na drzemkę to wstałam o 22, umyłam się i dalej spać

Myślę, że dziś będzie lepiej, przynajmniej humor mi dopisuje i się nie denerwuje.
Wszystko powoli, da się.....

Buziaki i promyki dla wszystkich

Katarzinka a Tobie jak poszło??

Może to ta podła pogoda... Ja ostatnio też chodzę, jak narkoleptyk... A wieczorkiem luli, jak stara babcia...

[majkas]

o, wy też? Ja zwykle energii mam mnóstwo a teraz (od końca listopada właściwie) o 17:00 równiutko padam na łóżko i minium 2 godziny drzemki. A potem siedzę po nocach na wizażu... (u mnie 1sza rano)

[wilcza jagoda]

Napisane przez majkas

o, wy też? Ja zwykle energii mam mnóstwo a teraz (od końca listopada właściwie) o 17:00 równiutko padam na łóżko i minium 2 godziny drzemki. A potem siedzę po nocach na wizażu... (u mnie 1sza rano)

No to nie jest tak źle... Bo ja jak już padam (no moze trochę później niż o 17-tej), to nie wstaję do rana...

[katarzinka]

cześć

aniyam - tak to bywa niestety po dluzszej przerwie


wpadam powiedziec , że pierwszy tydziem za mną
córcia zniosła to lepiej niż ja
a od jutra czeka ją adaptacja w złobku - dwie trzy godzinki

3majta kciuki

tylko czasu na wizaz mniej, bo jak wracam to córka non stop do mamy - przylepa mała
a ja tez nie moge się nią nacieszyć


buziaki

[aniyam]

katarzinka - ja też już mam pierwszy tydzień za sobą, teraz to już idzie.... najgorsze wstawanie o 6.20 ale co tam co nas nie zabije to nas wzmocni)

a wiecie co zauważyłam, że jak chodzę do pracy to więcej w domu po pracy zrobię niż jak siedziałam całe dnie sama ot takie poranne moje przemyślenia

buziaki dla Was i wiosennego słońca już życzę

[katarzinka]

witajcie

ja o wstawaniu nie mówie, bo mnie budzi milion razy w nocy dziecko

w pracy jakis niezły bajzel

a Agatka dzielnie radzi sobie w złobku

aniyam - wiem po sobie, ze im wiecej zajec tym lepsza orgaznizacja wszystkiego

[aniyam]

halo, halo co tu tak ucichło

gdzie wszyscy????

[wilcza jagoda]

Milczenie jest złotem
Ciężkie czasy, to wszystkie robimy zapasy

Ja tam stawiam na doła zimowego... pewnie wszystkie wypompowane z energii...

[katarzinka]

cześć
myslałam, ze zapadłyście w sen

ja czekam na słonko, bom wypomopwana na maksa

[wilcza jagoda]

Napisane przez katarzinka

cześć
myslałam, ze zapadłyście w sen

ja czekam na słonko, bom wypomopwana na maksa

no tak właśnie myślałam... wiem po sobie... dłuuuuugi sen zimowy...

[majkas]

a ja mam chandre. Doktorat jeszcze daleko w polu, chora jestem jak pies, nadziei na prace zadnej, a facet ktory zaczal podrywac z grubej rury nagle sie wycofuje. I badz tu kobieto madra.

[wilcza jagoda]

Napisane przez majkas

a ja mam chandre. Doktorat jeszcze daleko w polu, chora jestem jak pies, nadziei na prace zadnej, a facet ktory zaczal podrywac z grubej rury nagle sie wycofuje. I badz tu kobieto madra.

Niedawno spotkałam się z twierdzeniem, że jak facet jest zakochany - to jest nieśmiały (no... powiedzmy ) a jak facet jest odważny i taki właśnie "z grubej rury" - to jest po prostu napalony... Hmmm... Może znalazł "łatwiejszą zdobycz"... Niektórzy nie lubią się za bardzo "napracować"...

Nie stresuj się, bo choróbsko jeszcze mocniej dopadnie...

[aniyam]

Napisane przez wilcza jagoda

no tak właśnie myślałam... wiem po sobie... dłuuuuugi sen zimowy...

mam dokładnie to samo chodzę spać o 22 wstaję o 6, idę do pracy wracam o 15, o 16 kładę się spać wstaję o 19, kolacja, mycie i znów 22 spać itd itd

normalnie jakbym była zaprogramowana i non stop chce mi się nadal spać.

Ja chcę już słonko i kwiatki i zieloną trawkę i w ogóle wiosnę a najlepiej lato to i może jakiś urlop by był

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

Napisane przez wilcza jagoda

Niedawno spotkałam się z twierdzeniem, że jak facet jest zakochany - to jest nieśmiały (no... powiedzmy ) a jak facet jest odważny i taki właśnie "z grubej rury" - to jest po prostu napalony... Hmmm... Może znalazł "łatwiejszą zdobycz"... Niektórzy nie lubią się za bardzo "napracować"...

Nie stresuj się, bo choróbsko jeszcze mocniej dopadnie...

no coś w tym prawdy jest, faceci to lenie chyba, że go też złapała chandra takie zimowe przesilenie

[majkas]

Napisane przez wilcza jagoda

Niedawno spotkałam się z twierdzeniem, że jak facet jest zakochany - to jest nieśmiały (no... powiedzmy ) a jak facet jest odważny i taki właśnie "z grubej rury" - to jest po prostu napalony... Hmmm... Może znalazł "łatwiejszą zdobycz"... Niektórzy nie lubią się za bardzo "napracować"...

Nie stresuj się, bo choróbsko jeszcze mocniej dopadnie...

No ja się z tym twierdzeniem zgadzam zupełnie, na takich "z grubej rury" jestem wyczulona i trzymam się z daleka. Z tym delikwentem sprawa bardziej skomplikowana bo jego "z grubej" polegało na romantyczno-nieśmiałych gestach - ale za to w dużej ilości. I nagle jakby nożem uciął...

A stres mam wliczony w "ryzyko zawodowe"

Nic to, będzie dobrze. Byleby śnieg na weekend nie spadł

[katarzinka]

a mnie się torchę dziecko pochorowało, potem zaraziło mnie wiec mamy szpital w domu
a w pracy nieustanny maraton, nawet teraz jak jestem na L4 to i tak robie jakieś bzdety do pracy

ale za to za oknem słonko świeci
posyłam tym u których nie świeci

[wilcza jagoda]

majkas... bo faceci, to generalnie dziwny "naród"... a może po prostu zaczęły się jakieś mecze czy coś tam w tv... i jest teraz strasznie "zajęty"... Daj znać, jak to się rozwinie... to może być kolejny krok do zrozumienia tej odnogi ludzkości

aniyam... mnie zaraz wróciła werwa, jak zobaczyła, co te cholerne krety zrobiły z moją działką... Wygląda, jakby miała trądzik...

katarzinka - dzięki za słoneczko (trochę u mnie świeci ale dobrego nigdy nie za wiele). A co do choroby dziecka - to ja sama wolę być pięć razy bardziej chora niż patrzeć, jka moja mała się męczy... Kurujcie się kobity

[aniyam]

a ja słyszałam, że weekend ma być piękny, wiosenny achhhh już się nie mogę doczekać, bo zabieram chłopa nad morze a co trochę jadu ups jodu nie zaszkodzi )

my jak takie czarownice, bo nasze modły o słońce i wiosnę chyba się spełnią

[majkas]

No u mnie te modły o pogodę na razie skuteczne, ale od jutra znowu ochłodzenie. Dobrze że chociaż tylko do +8C a nie do 0C... Ale dziś dzionek piękny, 18 stopni, słoneczko świeci, na spacer sobie pójdę

a facet coś się odezwał ale niemrawo. Eeee tam. Mam ważniejsze sprawy na głowie.

Miłego wieczorku!!!

[katarzinka]

wilcza masz racje
ale na szczęście dziś kontrola była i Agatka juz prawie zdrowa
ale zaraziła mamę i wypluwam pluca ciągnąc się po mieszkaniu

aniyam - w koncu moze bedzie ta wiosna ??

majkas - facet jak niemrawy to hmmm... nie znamy się dobrze, ale z tego co wnioskuję to czy Tobie będzie pasował tak niemrawy facet???? jakos mi sie nie widzi

oby łykend był udany dla wszystkich

[katarzinka]

cześć

zycie przed obroną zaczyna nabierać tempa - pewnie zleci jak z bicza strzelił

poza tym moje dziecko skończyło już pół roku - a dopiero co się chwalilam że jestem świeżo upieczoną mamą

a ja wszystkim życzę pięknie spędzonego czasu w najbliższych dniach niezaleznie czy obchodzicie święta czy nie

[elfik]

Hurra, znalazłam wątek mojego rocznika Wita wrześniowa Panna, a dokładnie to z 16 dnia pięknego ostatniego miesiąca lata Pracuję, niedawno skończyłam studia podyplomowe, niemężata i niedzieciata

[majkas]

Cześć Elfik!

Ja też niemężata i niedzieciata (choć dziecko to bym akurat chciała)...
No i kończę doktorat. W Stanach. A potem nie wiadomo co ze mną.


Dziewczyny, ale mam zastój... Nic napisać nie mogę a tu terminy gonią. Obiecywałam sobie skończyć pisać w lutym, jest kwiecień a ja dalej daleko w polu....


Ale przynajmniej miałam świetne śniadanie wielkanocne - impreza na 15cie osób. Nakarmiłyśmy towarzystwo ruskimi pierogami, żurkiem no i obowiązkową u mnie w domu jajecznicą na boczku. Sernik i mazurek też smakowały. A jak Wasze święta?

[wilcza jagoda]

Święta... głównie przeżarte... jak zwykle z resztą...

Cześć elfik

Katarzinka... a co ja mam powiedzieć, jak mam wrażenie, ze niedawno chodziłam z brzuchem a teraz mam juz sześciolatkę w domu...

Majkas! Nie nie siedź na Wizażu, tylko do roboty!

pozdrawiam

[aniyam]

Elfik witamy, witamy

Majkas ja Cię straszyć nie chcę ale wiosna za oknem i będzie coraz gorzej z pisaniem bo zamiast do roboty to na słoneczko będzie się uciekało 3mam kciuki za pracę

Wilcza i Katarzinka dzieciaczki szybko rosną na szczęscie my się wolno starzejemy

A tak w ogóle to najlepszego po świętach Wam życzę

[katarzinka]

cześć wszystkim

Elfik witaj

wilcza no właśnie się obawiam co będzie dalej jak w takim tempie będzie rosnąć

a majkas do roboty i to migiem

miłego dnia

[elfik]

Witam serdecznie

U mnie już weekend, będzie czas na spalenie nadmiernej ilości kalorii jakie mnie zaatakowały w święta Ja chcę słońce i ciepło, zamiast energii mam dołek energetyczny, blee.

[wilcza jagoda]

E...
A ja załapałam doła...

Dowiedziałam się, że koleżanka jest w trzeciej ciąży i tak mi się jakoś dziwnie zrobiło... Fajnie byłoby miec więcej dzieci do kochania... a z drugiej strony mącić swoje uporządkowane życie... sama nie wiem...

Czasami nachodzi mnie myśl, że my na tym całym równouprawnieniu w pewnych kwestiach wyszłyśmy jak Zabłocki na mydle... Bo tak na prawdę nie stać mnie na urlop wychowawczy... No niby tak... ale to oznaczałoby znaczne obniżenie naszej stopy życiowej... To podłe, że nasuwa sie jakieś dziwne przeliczenie potomstwa na poziom życia... Aż mi wstyd za siebie...

Dziewczyny - jak liczną chciałybyście mieć rodzinę? Ale tak na prawdę - gdybyście nie musiały liczyć się z kosztami utrzymania...